Ta demonstracja powoli zaczynała już męczyć Kirę. Nie to, że była z nudzona, czy coś. Wręcz przeciwnie, bo całkiem dobrze się bawiła przy pokazywaniu Muraiowi tego, co potrafiła, a czego on w niektórych przypadkach nie miał jeszcze okazji zobaczyć na własne oczy. Niestety, jej pokłady chakry były dość ograniczone i nawet pokazanie tych kilku technik troszkę nadszarpnęło jej zasoby, powodując na tyle znaczny ubytek, że poczuła lekkie znużenie. Na szczęście pozostała jeszcze tylko jedna technika i może na dzisiaj Murai da jej spokój. I tak niedługo zapadnie wieczór, więc będzie trzeba zjeść kolację i szykować się do spania. Może jutro wybiorą się na jakąś lekką i przyjemną misję? Było wiele rzeczy, która mogłaby robić bez obawy o swoje plecy, a trochę pieniędzy zawsze się przyda. Będzie musiała o tym porozmawiać ze swoim opiekunem, ale to później. Nie ma co się spieszyć. Co raz bardziej zaczynała lubić tego pozszywanego, dziwnego człowieka. Co prawda miała wrażenie, że ten nie wszystko jej jeszcze o sobie powiedział, ale nie naciskała. Ona musiała mu zaufać, zaś on pierw musiał się do niej przekonać, więc to było całkiem zrozumiałe i nie miała mu tego za złe. Z dnia na dzień nie zdobywa się przyjaźni i zaufania. Kira więc westchnęła tylko i nadal przyglądała się Muraiowi, który czekał na kolejny pokaz.
Kakuzu mogłoby się wydawać, że nic się nie dzieje, ale Kira w tym momencie skupiała chakrę Suitonu, pokrywając nią swoje całe ciało. Efekt końcowy był taki, że dziewczynka w całości zamieniła się w wodę i połączyła się z tą, na której przed chwilą stała. Woda w misce trochę zafalowała, lekko się wylewając z krawędzi, po czym całkowicie znieruchomiała. Kiry nie było. Wtopiła się w wodę i zniknęła. Chwilę to trwało, po czym powoli zaczęła się z niej wyłaniać. Najpierw głowa, potem ramiona, reszta ciała i na końcu nogi, aż znowu cała i zdrowa stała na wodzie w misce, by po chwili zwyczajnie z niej zejść, jakby schodziła ze schodka. Co najlepsze, woda po prostu po niej spłynęła, nawet nie mocząc jej włosów i ubrania. Uśmiechnęła się.
- Lubię tą technikę. - Wyznała, nadal się uśmiechając. - Dzięki niej mogę się wtopić w wodę, nawet w niewielką kałużę. Dobry sposób na ukrycie się, czy nawet szpiegowanie. Bez umiejętności sensorycznych jestem raczej nie do wykrycia.
Nagle poczuła jak burczy jej w brzuchu, więc rozmasowała żołądek i podeszła do Muraia. Nie było już sensu trzymać takiej odległości między nimi, więc dziewczynka postanowiła ją zmniejszyć. Pokaz raczej został zakończony po podstawy Ninjutsu Murai zapewne też posiadał i wiedział, na czym to wszystko polega. Podeszła więc do swojego opiekuna i chwyciła go za dłoń, delikatnie ciągnąc, żeby skupił na niej całą swoją uwagę.
-
Murai-san, jestem głodna. - Powiedziała z lekkim znużeniem. -
Co dobrego na kolację?
Uśmiechnęła się przy tym uroczo, niczym słodkie dziecko, jakby chciała go tym oczarować. Nie puściła też jego dłoni, lekko zaciskając na niej swoje paluszki. W tym momencie wyglądała tak niewinnie, że nikt by nie podejrzewał, że to dziecko jest w stanie bez mrugnięcia okiem zrobić komuś krzywdę, choćby dla własnej zabawy.