Satori, nikt nie chodzi na wyprawy rangi S, bo zwyczajnie nie ma mega silnej postaci. Jednak to się w przyszłości być może zmieni. W końcu nikt nie chodzi na te wyprawy, ale mamy pierdyliard technik rangi S, które są zakazane (chociażby np. Edo Tensei). Po co te techniki są zakazane, skoro i tak ich nigdy nie zdobędzie? Można by wywalić wymóg wyprawy rangi S, albo w ogóle je usunąć z forum, nie? Nie! One są po to, by je zdobyć. Może wyprawa rangi S wymaga kosmicznie potężnej postaci, ale jednak da się ją zrobić. To nie jest niewykonalne. Dlatego te "cudy świata" też byłyby bardzo trudne, ale wykonalne. Można by jeszcze dyskutować na temat tego jakiej mają być rangi. Bo jednak rzeczywiście wyprawa rangi S jest zbyt trudna i dojdzie do tego, że wprowadzimy ten pomysł i i tak będzie tak jak z zakazanymi technikami rangi S. Nikt w przeciągu 5 lat nie da rady takiej zdobyć. Czyli zamrozimy ten pomysł na naprawdę długi czas. Można by tą trudność zmniejszyć np. do wyprawy rangi B, by lokacja była bardziej osiągalna dla graczy. Chociaż z drugiej strony, nie wiem czy wtedy nie dojdzie do takiego paradoksu, że w 2 miesiące po wprowadzeniu tych cudów świata, nagle okaże się, że wszystkie zostały przeszukane. Dlatego dałbym wymóg wyprawy rangi S, albo wyprawy rangi A (A chyba jest lepsza).
Tsukune, dokładnie tak jak w SAO. Grupa graczy zbiera się, by pokonać głównego bossa i zdobyć największy skarb danej lokacji. Tylko najpierw musi odszukać "boss room", eksplorując całą lokację, pokonując słabszych przeciwników i odkrywając mniej wartościowe skarby. Bo inaczej to nie ma sensu. Misje mają to do siebie, że w większości są strasznie liniowe.
Masz eskortować kupca? Ok. Napisz w na jakimś "Rynku", żeby odszukać kupca, który da Ci pracę. Potem napisz na szlaku transportowym posta. Potem po 15 postach okazuje się, że na szlaku transportowym czeka wróg, który chce ubić tego kupca. Pokonujesz go i GG, misja wykonana. Tak mniej więcej wygląda większość misji. Mistrz Gry prowadzi graczy praktycznie za rączkę, w misji jest jeden przeciwnik, którego pokonanie go gwarantuje sukces. Ja jednak widzę te lokacje jako wyprawy, które nie są tak liniowe. Chciałbym sprawdzić każdy pokój w takiej lokacji, otworzyć każdą skrzynkę, szukać ukrytych przejść, pokonywać tysiące przeciwników. Coś co byłoby ciekawsze niż zwyczajne grindowanie PH i Ryo podczas misji. Dlatego tak cholernie mi się podoba misja, którą prowadzi mi Inoshi. Nie jest liniowa i arcyciekawa.
Inoshi, oczywiście, że jako eventy. Widzę dwa wyjścia. Po pierwsze, jakiś lider rodu/bogaty kopiec/ktokolwiek inny zleca eksplorację tych lokacji i wprowadzany jest ogólno forumowy event. Albo tak jak zrobił Ichirou. On - jako postać - zainicjował fabularnie event w postaci walki z Kaguyami. Czyli gracze musieliby najpierw się poznać fabularnie, potem zawiązać drużynę, potem zgłosić się do administracji. Byłby to mini event wtedy. I jeśli chodzi ogólnie o eventy, to przecież jest zasada 48h. Gracze giną przez tą zasadę, to prawda, ale event nie stoi. Jeśli ktoś wie, że nie da rady odpisywać raz na 48h, to po co w ogóle bierze udział w takim wydarzeniu? Zauważ, że w Twojej misji zostali sami gracze, którzy odpisują na bieżąco.
I jeszcze chciałbym zaznaczyć jedną rzecz. Dany cud świata skrywałby skarby i niebezpieczeństwa. Jednak jeśli komuś udałoby się je zdobyć, to inna grupa śmiałków już nic by tam nie znalazła (lokacja mogłaby być wtedy otwarta do normalnych fabuł czy misji). Wymuszałoby to na graczach jakąś formę współzawodnictwa. Wyścig po skarby ukryte w dziwnych strukturach. Mogłaby powstać nawet jakaś organizacja, która pragnie - z pewnych powodów - przeszukać wszystkie te lokacje. Byłoby to na prawdę bardzo ciekawe. Takie urozmaicenie rozgrywki, bo póki co mamy same wojny. Ten klan walczy z tym. Tamten z tamtym. Han atakuje. Bla bla bla. Jest to w pewnym sensie ciekawe, ale za dużo tej wojny. Nawet jak na Shinobi War. Można by to jakoś urozmaicić.
No i generalnie, w przypadku mojej koncepcji wydaje mi się, że te wszystkie cudy świata powinny się znajdować poza murem. Gdzieś w ogóle poza cywilizacją. Bo jeśli byłyby na terenach prowincji, to pewnie już dawno by ktoś je przeszukał. Chyba, że chroniłyby je jakieś potężne techniki maskujące i zabezpieczające, typu potężnych genjutsu, które sprawie, że są niewidzialne, potężnych barier, które uniemożliwiają wejście, itd. itp. hmmm.... W końcu cała akcja Shinobi War dzieje się na jednym kontynencie. A kontynentów może być sporo, prawda? Mamy chociażby czarny archipelag, którego nawet nie ma na mapach. Byłoby to idealne miejsce na jedną z takich lokacji. No i dodatkowo eksplorując takie miejsca, musielibyśmy eksplorować także inne kontynenty i nieznane obszary. Naprawdę mega ciekawe by to było! Sam kiedyś myślałem, że uzbieram masę ryo, kupię statek kupiecki, zatrudnię graczy jako załogę (bo NPCetów zatrudnić się nie da) i popłynę zwiedzić czarny archipelag.
Suzu, sorka, że tak na samym końcu, ale Twojego posta przeczytałem jak już kończyłem swojego

. Ale odniosę się do Twojej wypowiedzi. Cuda Świata nie muszą być ze sobą połączone. Bo niby po co? Generalnie nie muszą być nawet na jednym obszarze. Nie muszą się znajdować nawet na naszym kontynencie. Nie muszą mieć żadnego związku z obecną fabułą forum. Oczywiście mamy Hana, ale możemy założyć, że nie interesują go takie rzeczy jak niezbadane ruiny. Czyli gracze po zdobyciu takowych nie mieliby wpływu na obecną fabułę forum. Za wyjątkiem oczywiście tego, że po zdobyciu potężnego artefaktu mogliby dokopać paru NPCetom. Bardzo mi się podoba pomysł nerfienia samego gracza, jednak pomysł przeciwników z poziomem boga też jest naprawdę spoko. Generalnie skoro cudów byłoby kilka, to jeden cud mógłby nerfić gracza, drugi cud miałby przeciwników z poziomem boga. Kolejny cud łączyłby oba te elementy, czyli bardzo potężni przeciwnicy (ale nie z poziomem boga) + nerfienie gracza. Różne kombinacje mogłyby być dostępne. Tak samo jak ogólny wygląd danej lokacji. Jedna mogłaby być potężnym, "magicznym" lasem. Druga podmorską świątynią. Trzecia lochem pełnym szkieletów i zombie (chociaż głównie zombie, bo na forum mamy techniki, które tworzą żywe trupy, ale nie mamy technik tworzących szkielety XD). Jednak uważam, że jeśli już mielibyśmy się bawić w tego typu sprawy - czyli te lokacje - to na początek administracja powinna przygotować jedno takie miejsce, dokładnie je przemyśleć, opisać i wprowadzić. Potem by się zobaczyło jak taka jedna lokacja się sprawdzi i jeśli się sprawdzi, to można wprowadzić inne. Dlatego myślę, że fajnym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie takiej lokacji jednak na "głównym" kontynencie - gdzieś poza murem oczywiście. W tamtej lokacji można by odszukać np. mapę prowadzącą do innych cudów świata czy coś w ten deseń.
Generalnie sprawa wygląda naprawdę ciekawie i warto by ją było rozważyć

.