W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Uchiha Izanami
Post
autor: Uchiha Izanami » 3 cze 2018, o 10:50
18+
Izanami poczekała, aż brat otworzy drzwi. Już nie mogła się doczekać, a już będą w środku i będzie mogła przebrać się do spania i trochę odpocząć. Była zrelaksowana, najedzona. Jej ciało owszem było chłodne po kąpieli, ale w dalszym ciągu było jej dobrze.
Kiedy w końcu Izanagi otworzył drzwi, weszła do środka i westchnęła. Zdjęła buty i bosymi stopami weszła na tatami. Przypomniało jej się o zwoju i poczuła podniecenie, że będzie mogła do niego dopaść i czytać i uczyć się. Mimo zmęczenia zaatakowałaby zwój od razu i prawdopodonie spędziłaby całą noc na studiowaniu tego, co jest w środku. Przez chwilę zapomniała o całym świecie.
Dopiero dzwięk, jaki Izanagi wydał, kiedy zamykał drzwi i zdejmował buty, przypomniał jej o istnieniu brata. Pewnie czekał na ten moment cały dzień, szczególnie przez gorące źródła. Widziała, jak wodził za nią wzrokiem. Z trudem powstrzymywał się przed jakimiś reakcjami. Ona sama też go prowokowała dość bezczelnie w jego oczach na pewno, chociaż w dużej mierze było to powodowane tym, że chciała mu wynagrodzić to, że kupił jej zwój. Musiała wynagrodzić mu cały trud.
Złapała się na tym, że już na samą myśl przechodzą ją dreszcze podniecenia, a dech zapiera w piersi. Mogła tłumaczyć się, nawet przed samą sobą, że jest wiele innych powodów, dla których miała kochać się z bratem tej nocy. Ostatecznie sprowadzało się to wyłącznie do tego, że go pragnęła i kochała.
Odwróciła się do Izanagiego i obdarzyła go delikatnym, ufnym uśmiechem, jaki był zarezerwowany wyłącznie dla niego i podeszła o krok. Bez słowa złapała jego obi, wciąż patrząc do góry, w twarz chłopaka, i zaczęła je rozsznurowywać zdecydowanymi ruchami.
0 x
Uchiha Izanagi
Post
autor: Uchiha Izanagi » 3 cze 2018, o 11:43
18+
Kiedy już rozstali się z Tamaki - jak się okazało sympatyczną, lecz w tym konkretnym momencie już nieco dla niego męczącą, nową znajomą - Izanagi wraz z bliźniaczką wrócił na górę, do wynajętego przez nich pokoju. Otworzył je, a następnie przepuścił siostrę pierwszą, wodząc za nią wzrokiem i obserwując, jak zdejmuje sandały a następnie rusza ku szafce, w której schowany był zwój, który jej sprezentował. Znając ją, pewnie była gotowa dzisiaj zarwać całą noc i pomimo zmęczenia podróżą wgryźć się w zawartość traktatu.
On sam miał nieco inne plany. Już sporo czasu minęło, odkąd mogli odpocząć... i kochać się w komfortowych warunkach. Wiedział, że jego libido jest zasadniczo większe niż siostry, ale też zawsze stawiał jej potrzeby wyżej, niż własne - przychodziło mu to tak naturalnie, jak oddychanie. Tym bardziej jednak docenił, kiedy słysząc delikatne uderzenie ściągniętego przez niego sandału zatrzymała się w połowie drogi do szafki i odwróciła, obdarzając go uśmiechem. Tym, który z pewnością nie był wymuszoną maską, jaką zakładała dla innych - ten był prawdziwy, pełen ufności i tylko jego.
Odwzajemnił ten uśmiech i natychmiast wyczuł, jak jego ciał przebiega ten sam dreszcz, który chyba poczuła jego bliźniaczka - dreszcz antycypacji i euforii związanej z jednocześnie prostą i wysoce skomplikowaną aktywnością, której aspekt fizyczny mieszał się i dopełniał z emocjonalnym. Czasami zastanawiał się, czy nie podniecały go w takich momentach bardziej obnażone, pozbawione murów emocje Izanami, niż samo jej piękne ciało.
Pozwolił rozsznurować Izanami swoje obi, patrząc jej cały czas w oczy. Wolne w tym momencie dłonie wsunął pod kimono bliźniaczki, ściągając je z jej ramion, chcąc odsłonić jej piersi, których widoku tak bardzo starał się unikać w gorących źródłach.
0 x
Uchiha Izanami
Post
autor: Uchiha Izanami » 3 cze 2018, o 11:47
18+
Dziewczyna nie spieszyła się, stojąc już z odsłoniętymi piersiami. Uczucie, jakie teraz jej towarzyszyło, było bardzo przyjemne - podniecenie pełne oczekiwania na to, co ma za chwilę nastąpić. Uwielbiała ten moment, uwielbiała być niemal zachłyśnięta czymś, co miało dopiero nadejść.
Pozwoliła, alby obi i hakama brata opadły na podłogę i rozsunęła poły kimona, aby odsłonić jego smukły, ale silny tors. Widziała go dzisiaj, ale teraz było trochę inaczej. Nadal unikała dotyku nie chcąc, aby napięcie prysnęło. Wolała, żeby narastało. Patrzyła mu w twarz, czując jak podniecenie narasta w jej podbrzuszu i między nogami. Patrzyła mu w jego wierne oczy, przepełnione żączą, w jego usta, które teraz pragnęła tylko całować, patrzyła na jego szyję, pragnąc jej pieścić, na ramiona, w które chciała wbić swoje pazokcie. Jej różowe sutki stwardniały w kontakcie z powietrzem z pokoju, jak i przez dreszcz podniecenia, który ją przechodził.
Nie wytrzymała.
- Kocham cię - powiedziała sekundę przed tym, jak wpiła się w jego usta.
0 x
Uchiha Izanagi
Post
autor: Uchiha Izanagi » 3 cze 2018, o 11:50
18+
Izanagi stał tuż przed siostrą, z góry obserwując jej kształtne piersi, na razie po prostu ciesząc się samym ich widokiem i czerpiąc przyjemność obserwowania, jak sutki bliźniaczki twardnieją, gdy ogarnia ją to samo podniecenie, które towarzyszyło jemu.
Oszczędnymi, stonowanymi ruchami rozwiązał obi podtrzymujące jej kimono w miejscu, po czym pozwolił mu opaść, dzięki czemu mógł podziwiać i chłonąć widok nagiej Izanam w całości. Pożerał wzrokiem każdy skrawek jej ciała, siłą woli powstrzymując się przed porwaniem jej w ramiona i wzięciem dokładnie tutaj, gdzie stali. Chwycić za pośladki, chronione teraz tylko cienkim materiałem bielizny i podnieść, jednocześnie przywierając ustami do jej ust. Poczuć w dłoniach krągłości piersi, przesunąć końcem języka po sutkach bliźniaczki. Poczuć ciepło jej ciała przy już stwardniałym członku. Izanami z pewnością mogła dostrzec mięśnie grające pod jego skórą, napinające się nieco mimowolnie, gdy tak walczył z pożądaniem, jakie nim miotało.
Jak się okazało, postanowiła pierwsza skrócić słodkie katusze. Nim sam zdążył jej odpowiedzieć, że tak - on także ją kocha, kocha bardziej niż kogokolwiek innego na świecie, włączając w to samego siebie - pocałowała go. Dokładnie tak, jak tego pragnął, z namiętnością, która dorównywała jego własnej. Odwzajemnił pocałunek natychmiast, pozwalając mu być odpowiedzią na wyznanie siostry, upajając się słodkością jej ust i oddechu. Objął ją przy tym mocno, zamykając w silnym, pewnym uścisku, dociskając siostrę do siebie, czując ciepło jej ciała na sobie. Po krótkiej chwili faktycznie przesunął dłonie pod pośladki i podniósł ją, dalej przyciskając do siebie i całując. Jego oddech przyspieszył, a w oczach rozpalił się żar, który był zarezerwowany tylko dla niej.
0 x
Uchiha Izanami
Post
autor: Uchiha Izanami » 3 cze 2018, o 11:59
18+
Rozebrał ją sprawnie i bez zbędnych ruchów. Było to szybkie i naturalne i Izanami uśmiechnęła się w duchu, jak mu to wychodzi. Nie miała jednak dużo czasu na myślenie, bo zajmowała się czymś innym, bardziej przyziemnym, a jednocześnie tak ważnym.
Nie odrywając swych ust do jego, oplotła ramionami szyję Izanagiego i przycisnęła swoją pierś do jego piersi, kiedy przyciągnął ją bliżej. Lubiła uczucie, kiedy jej piersi rozpłaszczały się na jego torsie, a granica między dwoma ciałami zacierała się. Czula również jego podniecenie na swoim podburzuszu, następnie pomiędzy nogami, kiedy ją podniósł za pośladki, a jej nogi oplotły go w pasie. Dzielił ich jedynie materiał bielizny, który jedocześnie nie pozwalał na akt, ale też nie zostawiał za dużo dla wyobraźni, bo ich podniecenie było przez niego wyraźnie wyczuwalne.
Przejechała palcami po karku Izanagiego, odrywając się od jego ust, patrząc w jego oczy i uśmiechając się. Wiedziała, że i tak to zrobi, bez zachęty, jednak chciała go jeszcze bardziej podniecić i uniosła głowę do jego ucha. Mógł poczuć jej ciepły oddech łaskoczący go w szyję, a nastęnie jej wargi, łapiące płatek jego ucha i ciągnący.
- Weź mnie. Pragnę cię, Izanagi...
0 x
Uchiha Izanagi
Post
autor: Uchiha Izanagi » 3 cze 2018, o 12:20
18+
Oczywistym było, że nawet kiedy sądził już, iż bardziej podniecony być nie może - czując na swoim torsie piersi siostry, nogi zaplecione na jego plecach, jak i wilgoć pomiędzy jej nogami, wyczuwalną nawet przez materiał bielizny - Izanami i tak wiedziała co zrobić, by jeszcze bardziej go podekscytować. W końcu niczego nie chciał tak bardzo, jak być przez nią pożądany, czuć tę samą bliskość z nią, którą poczuł pierwszej nocy, jaką spędzili razem nie jako brat i siostra, lecz jako kobieta i mężczyzna.
- Z przyjemnością, siostrzyczko. - odpowiedział jej chrapliwym, niższym niż zwykle i pełnym podniecenia tonem, nie będąc w stanie wykrztusić z siebie wiele więcej. Jedną ręką podtrzymując siostrę za pośladki, a drugą trzymając na plecach, przeszedł z nią do futonu, a następnie przyklęknął, by móc położyć siostrę, samemu nachylając się nad nią. Wtedy oderwał usta od jej szyi i zaczął całować coraz niżej, przechodząc do piersi. Chwycił sutek prawej piersi bliźniaczki ustami, ssąc go delikatnie, a następnie językiem zaczął wykonywać okrężne, oszczędne ruchy dookoła niego.
Dłonie nie próżnowały w tym czasie - podpierając się na jednej ręce, drugą sięgnął ku swojej bieliźnie, prędko się z niej wyswobadzając, a następnie zabrał się za bieliznę Izanami - chwytając ją i ściągając z siostry, by móc cieszyć się jej w pełni nagim ciałem. W głowie nieco mu szumiało, jak zawsze gdy kochał się z siostrą, nie mogąc sobie zupełnie wyobrazić, żeby cokolwiek podobnego mógł poczuć do innej kobiety. Nieważne, co mógłby pomyśleć ktoś z zewnątrz - nikt inny nie liczył się w jego życiu. A tym bardziej w tej chwili, kiedy czuł jej zapach, jej smak... i dotyk.
0 x
Uchiha Izanami
Post
autor: Uchiha Izanami » 3 cze 2018, o 14:54
18+
- Mmmm... braciszku... - jęknęła, kiedy położył ją na futonie. Odrzuciła swe ręce za głowę i wyprężyła ciało, żeby Izanagi miał jeszcze lepszy dostęp do całowania jej skóry oraz uniosła biodra, żeby mógł z łatwością ściągnąć jej bieliznę. I wtedy leżała już przed nim całkowicie naga, ze sterczącymi sutkami i puszkiem czarnych włosów okalających jej miejsce intymne. Pozwalała mu się pieścić. Nie przeszkadzała mu ani nie odpowiadała dotykiem na jego pieszczoty. Po prostu tam była - patrzyła na jego twarz, oddychając szybko, a jej policzki były pokryte głębokim rumieńcem. Zawsze wstydziła się trochę swoich reakcji, wstydziła się jęku, wydobywającego się bezwolnie z jej ust. Wstydziła się tego, że robiła się mokra, kiedy całował jej skórę i pieścił sutki. Wiedziała, że to normalne, że tak ma być, a jednak nie potrafiłaby pozwolić nikomu innemu robić jej to, co robił jej brat bliźniak.
Był jej przedłużeniem. A w takich chwilach byli zupełnie, jak ta sama osoba.
0 x
Tamaki Hyūga
Post
autor: Tamaki Hyūga » 3 cze 2018, o 15:13
Po zakończonym treningu odetchnęłam na chwilę przysiadając na ławce stojącej pod ścianą. Przeciągnęłam się mocno i ponownie stanęłam na nogach. Zrobiłam serię ćwiczeń aby przygotować się do podejścia do następnego etapu. Rozciąganie, skłony, wymachy. Rozruszanie stawów skokowych oraz nadgarstków. Pobudzenie krążenia w ramionach i nogach. Szybko przećwiczyłam kontrolę chakry, skupiając ją kolejno w innych partiach ciała. Skupiłam chakrę w koniuszkach palców aby lepiej poczuć kontrolę nad nią. Wewnętrzna energia wartko przeze mnie cyrkulowała, co pomogło mi się mentalnie przygotować na nadchodzące wyzwanie. Znam teorię, a w praktyce to po prostu będę musiała jeszcze bardziej przyśpieszyć i dać z siebie wszystko... Hahah, pestka... Prawda?
0 x
Uchiha Izanagi
Post
autor: Uchiha Izanagi » 3 cze 2018, o 15:41
18+
Zadowolony z reakcji, jaką wywołał u bliźniaczki, Izanagi nie ustawał w swoich pieszczotach, przenosząc teraz uwagę na jej drugą pierś. Jego język z przyjemnością krążył teraz po drugim z sutków dziewczyny, zaś uszy wychwyciły jęk przyjemności, jaki z siebie wydała, który naturalnie wywołał u niego żywiołową reakcję w okolicy lędźwi. Jego twarda męskość przywarła do wzgórka łonowego siostry - nie na tyle mocno, żeby sprawić jej ból, a jedynie na tyle, żeby czuła go tuż przy sobie, stopniowo coraz bardziej podniecając Izanami.
Po krótkiej chwili poświęconej jej biustowi, chłopak zaczął powoli, lecz nieubłaganie całować siostrę coraz niżej, zaczynając od dolnej części piersi, przechodząc na ładnie wyrzeźbiony brzuch, a następnie ku jej udom. Nie przeszedł jednak od razu do pieszczenia jej intymności, zamiast tego nieco ją drażniąc pocałunkami składanymi po wewnętrznej stronie ud, potem zaś przechodzącymi dalej, przez zgrabne, szczupłe nogi aż do stóp, na których się skupił w następnej kolejności. Usiadł przy tym, zmuszając Izanami do podniesienia nóg i oparcia ich o jego tors, tak, by zamknęły się na jego członku. Przebiegając językiem po podeszwie jednej z nich, wziął wreszcie w usta palce stóp bliźniaczki, zaczynając je delikatnie ssać, z ognikami w oczach patrząc albo prosto w oczy Izanami, albo na jej piersi, bez pośpiechu przedłużając ich grę wstępną.
Chciał się nią nacieszyć tej nocy w pełni biorąc ją i oddając się jej całkowicie. Każdy jego ruch był pewny, zdecydowany i dość dominujący - zapewniając bliźniaczkę o tym, że doskonale wie, co robi i że może mu zaufać.
0 x
Uchiha Izanami
Post
autor: Uchiha Izanami » 3 cze 2018, o 15:50
18+
Dziewczyna westchnęła głęboko na pieszczoty brata. Lubiła, kiedy zachowywał się tak, jakby ją czcił, przy tym był stanowczy i władczy oraz nieznoszący sprzeciwu. Czasami zastanawiało ją, czy po prostu jest tak uparty, że za wszelką cenę chce jej dać przyjemność, czy po prostu podnieca go fakt, że w takim momencie ma nad nią władzę. Bo miał. Oddawała mu się kompletnie bez słowa czy gestu sprzeciwu.
Patrzyła na niego - na piękny łuk szyi, na lekko umięśnioną pierś i brzuch, na ramiona i dłonie. Czasami się zastanawiała, jak to się stało, że on jest tak przystojny. Pomimo wielkiego podobieństwa, ona nie była niczym szczególnym - ot, ładna dziewczyna, dość przeciętna. Szczególnie było to widoczne w porównaniu z jej piękną matką. A jednak to, co u niej uchodziło za pospolite, tworzyło z jej brata wyjątkowo przystojnego mężczyznę. Pomyślała, że to byłaby idealna historia dla niedocenionych dziewcząt - przystojny mężczyzna i kobieta, która nie jest niczym szczególnym.
Izanami jednak nie uważała, że jest niczym szczególnym, a jej wygląd, chociaż była go świadoma, nie miał znaczenia. Dla niej liczył się jej intelekt. Dla Izanagiego - po prostu ona.
Ścisnęła uda na jego członku, czując przyjemne ciepło i twardość. Chciała mieć go w sobie, z każdą chwilą coraz bardziej i bardziej. Izanagi postanowił jednak przedłużać tę słodką torturę i powodować, że niemal skręcała się z podniecenia. Poruszyła lekko ciałem, masując udami jego męskość, aby zachęcić go do wzięcia jej, również spoglądając błagalnie w jego oczy.
- Izanagi… braciszku… proszę…
0 x
Tamaki Hyūga
Post
autor: Tamaki Hyūga » 3 cze 2018, o 15:51
Trening Hakke Sanjūni Shō, Technika Klanowa Rangi C
Stałam na środku dziedzińca, był już dość późny wieczór. Rodzeństwo Uchiha było w swoim pokoju, przez chwile się zastanawiałam co robili, jednak te myśli szybko opuściły mój umysł. Wzięłam głęboki wdech, przytrzymałam powietrze w płucach przez kilka sekund a następnie je wypuściłam wyciągając ręce przed siebie. "Oczyść swój umysł, uwolnij swoje ciało." Były to słowa którymi zawsze zaczynał trening moja ulubiona trenerka z rodzinnej wioski. Kuyuna jako jedyna była dla mnie miła i przyjazna, stąd moja chęć aby chociaż wspomnienia o niej mnie prowadziły w trakcie treningu. Kiedy czułam że już jestem gotowa, skupiłam się i uaktywniłam Byakugan. Ignorując moje otoczenie i myśląc tylko o sobie oraz o technice którą widziałam wiele razy i teraz musiałam wykonać. Skupiona na wyimaginowanym przeciwniku stojącym przede mną przyjęłam odpowiednią pozę. Szeroko rozstawione nogi, ręce wyprostowane. Prawa do przodu, lewa do tylu. Dłonie otwarte. Wykonując wykrok zadałam dwa uderzenia, kolejny krok, jeszcze dwa uderzenia. Trzeci krok, cztery uderzenia. Czwarty krok, osiem uderzeń. Czułam jak moje ciało przyspiesza bardziej niż kiedykolwiek. Kolejny krok, chwila prawdy. Uda się? Nie uda się? Z całym skupieniem zaczęłam uderzać. Moje ręce wydawały się być ledwo widocznymi smugami. Dwa, cztery, sześć, osiem, dziesięć, dwanaście, czternaście, szesnaście uderzeń. Od prędkości z jakimi poruszały się moje ręce poczułam krew która skupiła się w opuszkach moim palców. Hakke Sanjūni Shō. Po wykonanej technice stałam kilka kroków od miejsca gdzie zaczęłam. Serce mi waliło w piersi ale już czułam jak powoli zwalniało. Udało się. Pierwszy raz w moim życiu.
0 x
Uchiha Izanagi
Post
autor: Uchiha Izanagi » 3 cze 2018, o 16:02
18+
Izanagi uśmiechnął się jeszcze szerzej, o ile było to w ogóle możliwe, słysząc ciche westchnienia siostry oraz czując jej wijące się ciało przed sobą. Lubił te momenty, kiedy byli tylko dla siebie, a Izanami oddawała mu na ten moment kontrolę, pozwalając sobie samej na pełne odprężenie, zrzucenie z samej siebie kajdan odpowiedzialności za każde swoje słowo, gest i ruch. Cieszył się też, że jej się podoba - nawet jeżeli wiedział, iż obiektywnie jest przystojny, to opinia kogokolwiek innego pod tym względem nie miała dla niego najmniejszego znaczenia. Liczyła się tylko siostra. Widział w jej urodzie ślad matki (co dość oczywiste), jednak w przeciwieństwie do posągowego piękna rodzicielki, Izanami była o wiele naturalniejsza, co zawsze się mu podobało. Nie rozumiał, dlaczego ona sama nie widzi i nie docenia w pełni swej fizycznej urody, ale koniec końców - nie musiał. Był po prostu zadowolony, że może jej dawać przyjemność.
Powoli, bez pośpiechu oderwał usta od stóp bliźniaczki, jeszcze tylko trochę się z nią drażniąc... potem jednak poczuł, że sam nie jest w stanie dłużej wytrzymać. Silnym, zdecydowanym gestem rozłożył jej nogi i zmieniwszy nieco pozycję, wszedł w nią - czując, jak natychmiast się przed nim otwiera, przyjmując go w pełni. Opadł przy tym na nią, podparłszy się tylko nieco jedną ręką i wpił się przy tym ustami w jej usta, a drugą, wolną ręką chwycił jedną z piersi Izanami, zaczynając ją masować pełnymi, silnymi ruchami. Nawet w chwili tego zapomnienia pamiętał jednak, by w pierwszej kolejności dać wpierw jak najwięcej przyjemności siostrze, odpowiednio dostosowując ruchy bioder do jej potrzeb, reagując na każdą, najdrobniejszą sugestię z jej strony. Wreszcie stali się jednością - nie tylko emocjonalnie, ale i fizycznie. Izanagi chłonął tę chwilę z taką samą euforią i radością, jakby to był ich pierwszy raz.
0 x
Uchiha Izanami
Post
autor: Uchiha Izanami » 3 cze 2018, o 16:04
Izanami, kiedy tylko zauważyła, że w końcu Izanagi naprawdę zabrał się do akcji, uniosła lekko biodra, żeby było mu łatwiej w nią wejść. Zakwiliła delikatnie i znieruchomiała na moment, przyzwyczajając się do niego w środku. Odwzajemniła pocałunek i oplotła go ramionami, pieszcząc jego kark i plecy, kiedy kochali się na futonie. Starała się być naprawdę cicho, żeby nie spowodować za dużo hałasu - w końcu ściany były cienkie.
Szeptała jego imię, całkowicie się poddając. Odpowiadała na jego ruchy bioder swoimi i wbijała paznokcie w jego plecy i kark, całując głęboko i powoli. Dłoń bez blizny miętosiła jej pierś, więc nic nie przywodziło jej na myśl złych wspomnień i mogła spokojnie zatopić się w tej chwili. Sam akt był dla niej wyjątkowo satysfakcjonujący i czuła się naprawdę dobrze. Jego władcze, mocne ruchy, ciepła skóra, namiętność i troska. Nigdy nie była szczęśliwsza, niż wtedy, kiedy się kochali.
Pamiętała, kiedy pierwszy raz się kochali. Jak przytulała się do niego, drżąc ze strachu o jego dłoń. Jak próbował ją uspokoić i pocałował ją w czubek głowy. Potem w czoło. Nie do końca pamiętała, jak tak naprawdę zaczęło się, że scałował jej łzy, a potem zaczął całować w usta. Jednak był wtedy tak stanowczy, jak teraz. Nie mogła mu się oprzeć. Nie wtedy. Nie teraz. Nigdy nie potrafiła.
- Braciszku… Izanagi - jęknęła prosto w jego usta, łapiąc jego włosy w garść i przyciskając go do swojego ciała mocniej.
0 x
Uchiha Izanagi
Post
autor: Uchiha Izanagi » 3 cze 2018, o 16:33
18+
- Nami... Najdroższa... - odpowiadał bliźniaczce młodzieniec pomiędzy kolejnymi oddechami i pocałunkami. Uwielbiał czuć ją tak, jak teraz - kiedy nie dzieliło ich absolutnie nic. Czując jej ciało pod sobą, jej palce we włosach, potem na karku i na plecach. Każdy jej dotyk wywoływał u niego samego dreszcz podniecenia, który dało się wyczuć w jego przyspieszonym oddechu, w jego. Cieszył się, mogąc Izanami dyktować warunki tak, by było jej możliwie najprzyjemniej - co czuł chociażby po jej paznokciach, które wbijała mu w plecy.
Przypomniał sobie, jak przez mgłę, tamtą noc - jak ze wszystkich sił starał się uspokoić siostrę, przytulając i całując, jak na początku przez przypadek natrafił na jej usta - i z miejsca dotarło do niego, co chce zrobić. Przypadkowy pocałunek szybko wtedy zmieniła się w pierwszy z wielu pocałunków, kiedy z siostry i brata stali się także kochankami... a świat jakby wrócił dla niego na tory, na których powinien być. Jakby nagle coś, co było nie tak z jego życiem - zostało naprawione. W niepojęty sposób wiedział, że to będzie najlepsze dla nich obojga - i było. Czuł to najlepiej właśnie w tych momentach, gdy się kochali.
Chociaż był już bliski dojścia, uspokoił nieco swój oddech, chcąc przedłużyć ich pieszczoty i słodką bliskość. Oboje zresztą lubili kochać się ze sobą niespiesznie, jak najdłużej przedłużając moment prowadzący do spełnienia. Dlatego po krótkiej chwili zmienił pozycję, przekręcając się na plecy i ciągnąc siostrę na górę. Jego lewa dłoń powędrowała wtedy na pośladki siostry - chwytając mocno jeden z nich i dociskając bliźniaczkę do siebie tak, by mógł w nią wejść jak najgłębiej. By poczuła go w sobie jak najmocniej. Tymczasem prawa ręka powędrowała na plecy i kark siostry, zamykając ją blisko siebie, jakby nigdy już nie chciał jej wypuścić. Jego język albo splatał się z jej językiem, albo wędrował po karku, kiedy całował ją po szyi. Granica między ich nagimi ciałami zacierała się, a on był szczęśliwy, słuchając jej przyspieszonego oddechu i swojego imienia wypowiadanego z czułością, na którą nie pozwalała sobie w obecności obcych.
0 x
Uchiha Izanami
Post
autor: Uchiha Izanami » 3 cze 2018, o 16:36
18+
Pociągnął ją na górę i musiała w pewien sposób przejąc trochę jego obowiązków. Zaczęła trochę bardziej ruszać biodrami, czując, że jego członek drażni jej wnętrze trochę inaczej niż wcześniej. Zachłysnęła się powietrzem, a jej ciało przeszedł dreszcz na pierwszy ruch, który w sobie poczuła w ten sposób. Jej ciało leżało płasko na nim. Poszukała lewą dłonią jego prawej i zaplotła swoje palce z jego palcami, tak jak on - całowała jego usta, szyję - wszędzie tam, gdzie mogła sięgnąć ustami. Byli jednością. Do tego jednością, która przynosiła im samą przyjemność.
Wtuliła twarz w zagłębienie na jego szyi, przygryzając mocno swoje usta, żeby nie zakwilić z przyjemności, która ją wstrząsała. Chciała go ugryźć, zacisnąć zęby na jego skórze, aby stłumić swój głos i jednocześnie zostawić na nim ślad swojej namiętności, ale gdzieś z tyłu umysłu pojawiła się myśl, że nie powinna tego robić. Dlatego jak najciszej przeżywała spełnienie, nie zostawiając na nim żadnych śladów, drżąc cała na jego ciele.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość