Gorące źródła
Re: Gorące źródła
Zauważając nagłe zainteresowanie moją historią ze strony Izanami spojrzałam na nią i zauważyłam wbity we mnie wzrok pełen ciekawości. Poczułam się delikatnie zakłopotana, ponieważ rzadko się zdarzało żeby, ktoś się aż tak mną zainteresował, tym bardziej że była to atrakcyjna kobieta, owo zakłopotanie przerodziło się w delikatny rumieniec, chociaż można było to bez problemu zwalić na siedzenie w gorących źródłach.
- No cóż... Trzymanie formy oraz nauka nowych rzeczy to jedno a bycie katowanym to już zupełnie inna sprawa. Znałam inne dzieci, mniej więcej w moim wieku i oni nie trenowali nawet w połowie tyle co ja. - odpowiedziałam na pytanie dziewczyny i wstałam na chwilę aby poprawić się na kamieniach, które przestawały być wygodne po dłuższym siedzeniu na nich. - Nie wątpię że Wasza dwójka też na pewno poświęciła dużo czasu na treningi, kiedy jeszcze byliście w Sogen, jak i pewnie też już w drodze do Shigashi, ale mówię Wam, w moim przypadku to już przechodziło zdrowy rozsądek... - dodałam, kiedy już na powrót się wygodnie usadowiłam.
- No cóż... Trzymanie formy oraz nauka nowych rzeczy to jedno a bycie katowanym to już zupełnie inna sprawa. Znałam inne dzieci, mniej więcej w moim wieku i oni nie trenowali nawet w połowie tyle co ja. - odpowiedziałam na pytanie dziewczyny i wstałam na chwilę aby poprawić się na kamieniach, które przestawały być wygodne po dłuższym siedzeniu na nich. - Nie wątpię że Wasza dwójka też na pewno poświęciła dużo czasu na treningi, kiedy jeszcze byliście w Sogen, jak i pewnie też już w drodze do Shigashi, ale mówię Wam, w moim przypadku to już przechodziło zdrowy rozsądek... - dodałam, kiedy już na powrót się wygodnie usadowiłam.
0 x
Re: Gorące źródła
- Cóż, ze swojej strony mogę powiedzieć, że na pewno nie spędzałem tyle czasu na treningach, ile bym mógł. W sumie to chyba więcej czasu poświęcałem na unikaniu treningów, niż na nich samych. - stwierdza rozbrajającym tonem Izanagi, po czym przekrzywia głowę tak, jakby się nad czymś jeszcze zastanawiał. - Co samo w sobie było niezłym treningiem, więc w sumie wychodziło pewnie na jedno. - dodaje nadal z uśmiechem na twarzy, wzruszając lekko ramionami. Następnie odpycha się lekko i ponownie zanurza w wodzie tak, żeby nad wodą wystawała tylko jego głowa, którą opiera o brzeg basenu.
- Ale jeżeli te treningi są dla ciebie przykrym wspomnieniem, to oczywiście nie musisz nam o nich mówić. - mówi dalej, starając się mówić ugodowo-uspokajającym tonem, wyczuwając, że dotknęli chyba jakiegoś nieprzyjemnego tematu w przeszłości drugiej shinobi. Lepiej będzie się skupić na razie na jakimś innym, milszym dla dziewczyny temacie. - Może lepiej opowiedz o tej jaskini, o której wspomniałaś. Wiem oczywiście czym jest jaskinia, jednak tak naprawdę pierwszą widziałem dopiero tutaj, w Shigashi - obok wodospadu, o którym mówiliśmy przy obiedzie. No i chyba nie była zbyt duża ani spektakularna... Ot, dziura we wzgórzu. Co w tej twojej było takiego szczególnego, że ci się podobała? -
- Ale jeżeli te treningi są dla ciebie przykrym wspomnieniem, to oczywiście nie musisz nam o nich mówić. - mówi dalej, starając się mówić ugodowo-uspokajającym tonem, wyczuwając, że dotknęli chyba jakiegoś nieprzyjemnego tematu w przeszłości drugiej shinobi. Lepiej będzie się skupić na razie na jakimś innym, milszym dla dziewczyny temacie. - Może lepiej opowiedz o tej jaskini, o której wspomniałaś. Wiem oczywiście czym jest jaskinia, jednak tak naprawdę pierwszą widziałem dopiero tutaj, w Shigashi - obok wodospadu, o którym mówiliśmy przy obiedzie. No i chyba nie była zbyt duża ani spektakularna... Ot, dziura we wzgórzu. Co w tej twojej było takiego szczególnego, że ci się podobała? -
0 x
Re: Gorące źródła
- No na pewno unikanie treningu jest też sporym wyzwaniem, ale ja nie miałam zbytnio szansy żeby ich unikać, kiedy ojciec i praktycznie każdy inny z obsługi może widzieć przez ściany oraz na odległość kilometrów... - powiedziałam, a na samą myśl o poszukiwaniach i "zabawie" w chowanego ze służbą zrobiło mi się gorzej. Powróciła fala negatywnych myśli, co jeżeli ojciec wysłał za mną kogoś? Co jeżeli moja "samodzielność" skończy się tak samo szybko jak się zaczęła i zaraz się okaże że ojciec wynajął jakąś grupę shinobi aby Ci mnie sprowadzili z powrotem do Kyuzo?
Był to zdecydowanie bardzo nie przyjemny scenariusz i od samego myślenia o tym dostałam gęsiej skórki.
- A co takiego specjalnego było w tamtej jaskini? Hmmm, nie sądzę żeby było w niej cokolwiek specjalnego, po prostu była daleko od naszej osady i była na tyle głęboko pod ziemią że każdy miał duży problem żeby mnie znaleźć kiedy się tam szwędałam... - powiedziałam uśmiechając się troszkę niezręcznie.
Był to zdecydowanie bardzo nie przyjemny scenariusz i od samego myślenia o tym dostałam gęsiej skórki.
- A co takiego specjalnego było w tamtej jaskini? Hmmm, nie sądzę żeby było w niej cokolwiek specjalnego, po prostu była daleko od naszej osady i była na tyle głęboko pod ziemią że każdy miał duży problem żeby mnie znaleźć kiedy się tam szwędałam... - powiedziałam uśmiechając się troszkę niezręcznie.
0 x
Re: Gorące źródła
- Ohohooo! Widzenie przez ściany i na długie dystanse? Moi nauczyciele by zabili za taką umiejętność, oszczędziłoby im to mnóstwo czasu zmarnowanego na szukanie mnie i niektórych innych dzieciaków po okolicy. - wybucha śmiechem Izanagi, starając się rozładować atmosferę. Przelotnie zerknął na Izanami, nie pozwalając jednak by jego spojrzenie zatrzymało się na ukochanej siostrze zbyt długo. Wiedział, że Izanami chętnie dowiedziałaby się czegoś więcej o młodej Hyuudze, która zapewne także odziedziczyła zdolności swego klanu, jeżeli jednak mieli nawiązać z nią dłuższą współpracę - nie powinni brzmieć tak, jakby ją przesłuchiwali. Tym bardziej, że najwyraźniej dziewczyna też sporo przeszła, więc nie widział sensu w jej nadmiernym dręczeniu, skoro bycie sympatycznym powinno przynieść im więcej korzyści w dłuższej perspektywie czasu. Niemniej, skoro sama poruszyła temat dalej...
- Słowem, szukałaś jakieś spokojnego miejsca do odpoczynku. Znam to uczucie i w pełni je rozumiem. - zapewnił Tamaki-san, poprawiając swój ręcznik, leżący na brzegu basenu tak, by nieco wygodniej móc oprzeć o niego głowę. - Ja sam najbardziej nie lubiłem treningu tradycyjnymi kunaiami. Wolę raczej walkę większym ostrzem - nawet, jeśli nie jest tak poręczne, jak mniejsze ostrza. Ty miałaś jakieś mniej, lub bardziej lubiane techniki? - pyta z zainteresowaniem.
- Słowem, szukałaś jakieś spokojnego miejsca do odpoczynku. Znam to uczucie i w pełni je rozumiem. - zapewnił Tamaki-san, poprawiając swój ręcznik, leżący na brzegu basenu tak, by nieco wygodniej móc oprzeć o niego głowę. - Ja sam najbardziej nie lubiłem treningu tradycyjnymi kunaiami. Wolę raczej walkę większym ostrzem - nawet, jeśli nie jest tak poręczne, jak mniejsze ostrza. Ty miałaś jakieś mniej, lub bardziej lubiane techniki? - pyta z zainteresowaniem.
0 x
Re: Gorące źródła
- No a moim nauczyciele mieli to od ręki. Uwierzcie, zdecydowanie nie ułatwiało ukrywania się przed nimi. - powiedziałam i też się delikatnie zaśmiałam. Przeciągnęłam się czemu towarzyszył akompaniament strzelających kręgów, które po rozluźnieniu się mięśni, o wiele łatwiej same się nastawiały. Czując przyjemny dreszcz przebiegający po moim kręgosłupie przymknęłam na chwilę oczy. Kiedy Izanami znowu przemówił skupiłam się na jego słowach.
- Zgadza się. - przyznałam mu rację przytakując delikatnie głową, jednak nie na tyle dynamicznie żeby spadł z niej mój ręcznik - Tak szczerze mówiąc, to ja nawet nie miałam zbytnio wyboru. Ninjutsu i genjutsu nigdy nie były moimi dobrymi stronami, więc jak ojciec tylko zauważył że nie idzie mi najgorzej w taijutsu to już nie dawał mi szansy na cokolwiek innego. Z broni nie korzystam zbytnio ale posługiwałam się zarówno shurikenami jak i kunai... - powiedziałam po czym przeniosłam pełne zainteresowania spojrzenie na Izanami.
- A Ty, Izanami-san? Jak to wygląda u Ciebie? - zapytałam niewinnie.
- Zgadza się. - przyznałam mu rację przytakując delikatnie głową, jednak nie na tyle dynamicznie żeby spadł z niej mój ręcznik - Tak szczerze mówiąc, to ja nawet nie miałam zbytnio wyboru. Ninjutsu i genjutsu nigdy nie były moimi dobrymi stronami, więc jak ojciec tylko zauważył że nie idzie mi najgorzej w taijutsu to już nie dawał mi szansy na cokolwiek innego. Z broni nie korzystam zbytnio ale posługiwałam się zarówno shurikenami jak i kunai... - powiedziałam po czym przeniosłam pełne zainteresowania spojrzenie na Izanami.
- A Ty, Izanami-san? Jak to wygląda u Ciebie? - zapytałam niewinnie.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości