Wioska Dogakure
Re: Wioska Dogakure
No tak, cała część z przedstawianiem się i wyjaśnieniem mi na czym polega problem tych prostaczków skończyła się. Teraz przychodzi pora na zwykłą pracę, którą będę mógł zadziwić ten prosty lud. Bardzo możliwe, że w życiu oni nie widzieli pełnoprawnego shinboi z klanu Haretsu, więc ten Akira pewnie pożałuje, że jest teraz pijany. W końcu przez alkohol nie zapamięta mnóstwa szczegółów, a o moich wyczynach będzie się tutaj długo mówiło. W końcu znikąd pojawił się wybuchowy shinobi i uratuje górników z taką łatwością, jakby drapał się po tyłku. Na pewno będą prosić tego pijaczka wielokrotnie o opowiedzenie tej historii, a on praktycznie nie będzie mógł rozróżnić prawdy od alkoholowego zwidu.
- Nie ma problemu. Swoją drogą, zauważyłem, że nie lubisz się z tym Seto Gouzaburou. - mówię swobodnie podchodząc do głazu, który mam wysadzić, po czym przykładam do niego dłonie i używam na nim czakry wybuchu.
- Nie ma problemu. Swoją drogą, zauważyłem, że nie lubisz się z tym Seto Gouzaburou. - mówię swobodnie podchodząc do głazu, który mam wysadzić, po czym przykładam do niego dłonie i używam na nim czakry wybuchu.
0 x
Re: Wioska Dogakure
Mówi do mnie w liczbie mnogiej. Podoba mi się to. Z miejsca widać, że wie km jestem i wie jaki szacunek mi przysługuje. Jasne szacunek zwykłego pijaka nie jest wiele warty, ale pomimo tego zawsze jest on również tutejszym inżynierem, a to już brzmi lepiej. Cały ten szacunek jednak szybko pryśnie jeśli nie uda mi się wykonać mojego zadania. Szkoda jednak, że praca okazuje się nieco trudniejsza niż się spodziewałem. Przypuszczam też, że po wszystkich przechwałkach Akira również spodziewał się nieco większych efektów. No cóż jak nie udało się za pierwszym razem, to musi udać się za drugim.
Niezadowolony z efektu przykładam dłonie do innych fragmentów głazu i ponownie używam na nim żywiołu wybuchu.
Czakra: 102% - 5% - 5% = 92%
Niezadowolony z efektu przykładam dłonie do innych fragmentów głazu i ponownie używam na nim żywiołu wybuchu.
- Nazwa
- Bakuton no Jutsu: Reberu Di
- Początkowy poziom Bakutonu. To tutaj użytkownik odkrywa, jak tworzy się jego żywioł, bazując na dwóch innych. Chociaż aktualnie Bakuton nie jest najsilniejszy, to z pewnością jego możliwości są już zadowalające. Wybuchy prawie dorównują tym tworzonym przez notki, przez co są bardzo niebezpieczne. W rękach wprawnego shinobiego jest w stanie nawet zranić, i to dość poważnie - jeżeli uda się odpowiednio trafić, co jest trudne w przypadku szybszych od nas celów. Podczas wybuchu użytkownik czuje lekki ból, jednak nie przeszkadza on zbytnio w efektywnym korzystaniu ze swoich umiejętności. Jesteśmy w stanie tworzyć wybuch na jednej, konkretnej części ciała - ręka, szyja, głowa, stopa, itd.
- Zasięg Wybuchu
- Dotykowy
- Siła Wybuchu
- Słabsza od notki wybuchowej.
- Koszt Chakry E: 6% | D: 5% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: niezauważalne (na turę)
Czakra: 102% - 5% - 5% = 92%
0 x
Re: Wioska Dogakure
Co za idioci. Doskonale wiedzą po co tu jestem i co będę robił, a i tak mają gdzieś wszelkie zasady bezpieczeństwa. Co oni myślą, że jak robi się wybuchy, to one są tylko po to, aby ładnie wyglądały? Przecież wydaje się oczywistym, że trzeba się za czymś schować lub trzymać odpowiednio duży dystans, bo właśnie jakieś odłamki mogą komuś zrobić krzywdę. W gruncie rzeczy to mam teraz szczęście, że ten kretyn zranił się jedynie w nogę, bo jakby oberwał po łbie, to pewnie musiałbym pozabijać resztę tych górników, bo ci chcieliby się mścić za śmierć kolegi. No, ale tymczasem jest chwila spokoju i bez problemu mogę sobie odpocząć przypatrując się jak reszta tych kmiotków zrobi mi miejsce na kolejne eksplozje.
Odchodzę na bok i spokojnie przyglądam się robotnikom.
Odchodzę na bok i spokojnie przyglądam się robotnikom.
0 x
Re: Wioska Dogakure
Niech to szlag, teraz to już nie są przelewki, czy robota na pół gwizdka. Teraz faktycznie jestem zdany na łaskę górników i lepiej chyba będzie, jeśli będę się ich słuchał. W końcu sam nie dam rady stąd wyjść, a wolałbym nie skończyć marnie, pochowany żywcem w jakiejś kopalni. Co jednak istotniejsze, muszę dokonać wyboru, który definitywnie może zadecydować o tym, czy górnicy mnie będą lubić i wyprowadzą stąd, czy też odwrotnie. Jakkolwiek zapijaczony, to rację wydaje się mieć Akira. Jesteśmy wiele metrów pod ziemią i lepiej zachować własne życie, niż głupio ryzykować w próbie ocalenia życia cudzego, które w dodatku nic mnie nie obchodzi. Przewagę liczebna ma jednak stary sztygar, bo jasno widać, że trzeci górnik jest po jego stronie, a ja muszę pamiętać, że przede wszystkich chcę się stąd wydostać i potrzebuję kogoś, kto mi w tym pomoże. Ostatecznie też zszedłem tutaj po to, aby dokonać heroicznych i spektakularnych czynów, a odejście spod tej ściany nie brzmi jak coś takiego. Przed dokonaniem wyboru warto jednak dowiedzieć się jeszcze pewnych rzeczy.
- Jeśli po drugiej stronie nastąpiła eksplozja i nie ma tam już gazu, to chyba znaczy, że wszyscy, którzy tam byli zginęli już w tym wybuchu. Jeśli natomiast nie zginęli, to wciąż jest tam gaz i lepiej tam nie wchodzić. Nie znam się jednak na górnictwie, więc nie wiem, czy mam rację. - odpowiadam nieco niepewnie patrząc w stronę zarówno Akiry i Gouzaborou.
- Jeśli po drugiej stronie nastąpiła eksplozja i nie ma tam już gazu, to chyba znaczy, że wszyscy, którzy tam byli zginęli już w tym wybuchu. Jeśli natomiast nie zginęli, to wciąż jest tam gaz i lepiej tam nie wchodzić. Nie znam się jednak na górnictwie, więc nie wiem, czy mam rację. - odpowiadam nieco niepewnie patrząc w stronę zarówno Akiry i Gouzaborou.
Czakra: 92% - 15% = 77%
0 x
Re: Wioska Dogakure
Sztygar chyba naprawdę musi lubić tego swojego szwagra. Nie wydaje mi się, aby ktokolwiek ryzykował tak bardzo dla kogoś obcego. No chyba, że Gouzaburou jest kompletnym wariatem i poświęca się dla wszystkich. Dla mnie to jednak nie stanowi żadnej różnicy. Postawiono przede mną sprawę jasno, albo jestem w ekipie pijaka i jestem tchórzem, albo zostaję bohaterem. No cóż podstawowym powodem, dla którego tu wszedłem było zmycie z siebie hańby porażki oraz dokonanie heroicznych czynów. Pójście za Akirą przeczy więc moim podstawowym celom.
- Widać, że nigdy nie poznałeś nikogo z mojego klanu. My nie jesteśmy tchórzami, tylko wielkimi wojownikami i nie przypominam sobie abyśmy ginęli w takich głupich okolicznościach jak ta. - odpowiadam sztygarowi ze śmiechem, po czym podchodzę do zatoru i starając się robić tak małe wybuchy jak tylko się da, próbuję za pomocą mojego unikalnego żywiołu rozwalić największe głazy w zatorze.
- Widać, że nigdy nie poznałeś nikogo z mojego klanu. My nie jesteśmy tchórzami, tylko wielkimi wojownikami i nie przypominam sobie abyśmy ginęli w takich głupich okolicznościach jak ta. - odpowiadam sztygarowi ze śmiechem, po czym podchodzę do zatoru i starając się robić tak małe wybuchy jak tylko się da, próbuję za pomocą mojego unikalnego żywiołu rozwalić największe głazy w zatorze.
0 x
Re: Wioska Dogakure
Widząc szczątki górników oraz Seto Gouzaburou ryczącego nad kawałkiem anonimowego torsu przypominam sobie małego chłopca, który zanim wszedłem do kopalni był na tyle odważny, żeby zapytać się mnie o to, czy jego tatuś przeżyje. Moja odpowiedź była wtedy prosta, jednak jeśli teraz się nad tym zastanowić, to właśnie ta rozmowa była właśnie najważniejsza w całym tym moim zadaniu. Nie jakieś bezsensowne kłótnie sztygara i inżyniera, nie pijaństwo tego drugiego, czy głośny heroizm tego pierwszego, a właśnie ten mały chłopiec. Okazuje się też, że od początku miałem rację. Cała ta sprawa była beznadziejna od początku i nie mogło tu być mowy o żadnych epickich czynach. Ostatecznie jest to tylko kolejne, niewiele znaczące zlecenie, za które dostanę trochę pieniędzy.
Powstrzymując się od wybuchu śmiechem i przechwalania się o tym, że przewidziałem, że znajdziemy same trupy, na chwilę odwracam się, aby się uspokoić i gdy to już się stanie mówię do stojącego obok górnika:
- Policz ciała, żebyśmy mieli pewność, że to wszyscy, których szukaliśmy.
Powstrzymując się od wybuchu śmiechem i przechwalania się o tym, że przewidziałem, że znajdziemy same trupy, na chwilę odwracam się, aby się uspokoić i gdy to już się stanie mówię do stojącego obok górnika:
- Policz ciała, żebyśmy mieli pewność, że to wszyscy, których szukaliśmy.
0 x
Re: Wioska Dogakure
Pomyśleć, że jeszcze przed chwilą myślałem, że wszystko skończy się najzwyczajniej i nudno, a tutaj taka niespodzianka. Za cholerę nie mam pojęcia o co w tym wszystkim chodzi, ale nawet mi się to podoba. W końcu chciałem pokazać się przed tłumem jako bohater i tu proszę, jak znalazł okazja do zrobienia czegoś heroicznego. Trzeba jednak mimo wszystko podejść do sprawy poważnie. Niezależnie od intencji tej kobiety parę rzeczy nie ulega wątpliwości. Jest ona kunoichi i używa ona żywiołu ziemi. Sam znam technikę Doton: Doryūsō, więc z łatwością jestem w stanie ją rozpoznać u innych. Dzięki temu wiem, że muszę być w ciągłym ruchu. W końcu jeśli zatrzymam się chociaż na moment to kolce jej techniki z łatwością mogą mnie dosięgnąć. Przypuszczam jednak, że ona nie wie, iż moje kolce moją dosięgnąć jej.
Używam techniki Doton: Doryūsō, aby wytworzyć 4 kolce które mają pojawić się z różnych stron i przebić kobietę. Jednocześnie biegnę w jej kierunku, aby zmniejszyć dystans między nami.
SIŁA 10
WYTRZYMAŁOŚĆ 25
SZYBKOŚĆ 30
PERCEPCJA 25
Używam techniki Doton: Doryūsō, aby wytworzyć 4 kolce które mają pojawić się z różnych stron i przebić kobietę. Jednocześnie biegnę w jej kierunku, aby zmniejszyć dystans między nami.
- Nazwa
- Doton: Doryūsō
- Pieczęci
- Ptak
- Zasięg Max.
- 10 metrów
- Koszt
- E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (za 2 kolce)
- Dodatkowe
- Brak dodatkowych wymagań
- Opis Ofensywna technika Dotonu niskiej rangi. Polega ona na wytworzeniu włóczni/kolców z ziemi, które wbijają się w ciało przeciwnika. Choć techniki można stosować ofensywnie, można też czasem się nią bronić. Dużym plusem tego Jutsu jest to, że kolce mogą wyrastać ze ścian, ziemi, skał. W zasadzie ze wszystkiego, wystarczy, żeby miało to kontakt z ziemią. Wystarczy jednak uderzenie o sile 40 bądź Jutsu D i z naszych kolców zostanie tylko proch...
SIŁA 10
WYTRZYMAŁOŚĆ 25
SZYBKOŚĆ 30
PERCEPCJA 25
0 x
Re: Wioska Dogakure
Jak widać mamy tu nieco więcej niespodzianek i tajemnic niż się spodziewałem. Sama kunoichi, użytkowniczka dotonu nieźle już zaskoczyła, a tymczasem okazuje się, że pan sztygar również jest shinobi i to w dodatku sprawnym użytkownikiem katonu. Niestety nasza przeciwniczka okazuje się też być nad wyraz silna, skoro z taką łatwością niszczy i przebija się przez moje ziemne kolce. Jej technika klonowania również nie wygląda na zwykłe Bunshin no Jutsu. Krótko mówiąc nie jest najlepiej i powinienem się niezmiernie cieszyć, że to nie ja jestem jej głównym celem. Szkoda jednak, że jej główny cel jest tym, który ma wypłacić mi moje pieniądze.
Próbuję zaatakować oryginał kunoichi za pomocą Dainamikku Akushyon, jednak jeśli uda mi się trafić przeciwniczkę, to używam na niej żywioł wybuchu. W przypadku, gdyby klonowi udało się mnie dosięgnąć próbuje bronić się za pomocą Raiton: Hiraishin.
Próbuję zaatakować oryginał kunoichi za pomocą Dainamikku Akushyon, jednak jeśli uda mi się trafić przeciwniczkę, to używam na niej żywioł wybuchu. W przypadku, gdyby klonowi udało się mnie dosięgnąć próbuje bronić się za pomocą Raiton: Hiraishin.
- Nazwa
- Dainamikku Akushyon
- Pieczęci
- Brak
- Zasięg
- Bezpośredni
- Koszt
- Brak
- Dodatkowe
- Podczas wykonywania techniki: +10 Szybkości.
- Opis Bardzo prosta technika TaiJutsu, polegająca na zaatakowaniu przeciwnika gradem ciosów i kopnięć. W zasadzie nie byłoby to Jutsu, ale kwalifikuje je się jako takowe, ponieważ poza zwyczajnym atakiem dodaje się do niego obrót przed rozpoczęciem ataku, który utrudnia trochę obronę.
- Nazwa
- Bakuton no Jutsu: Reberu Di
- Początkowy poziom Bakutonu. To tutaj użytkownik odkrywa, jak tworzy się jego żywioł, bazując na dwóch innych. Chociaż aktualnie Bakuton nie jest najsilniejszy, to z pewnością jego możliwości są już zadowalające. Wybuchy prawie dorównują tym tworzonym przez notki, przez co są bardzo niebezpieczne. W rękach wprawnego shinobiego jest w stanie nawet zranić, i to dość poważnie - jeżeli uda się odpowiednio trafić, co jest trudne w przypadku szybszych od nas celów. Podczas wybuchu użytkownik czuje lekki ból, jednak nie przeszkadza on zbytnio w efektywnym korzystaniu ze swoich umiejętności. Jesteśmy w stanie tworzyć wybuch na jednej, konkretnej części ciała - ręka, szyja, głowa, stopa, itd.
- Zasięg Wybuchu
- Dotykowy
- Siła Wybuchu
- Słabsza od notki wybuchowej.
- Koszt Chakry E: 6% | D: 5% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: niezauważalne (na turę)
- Nazwa
- Raiton: Hiraishin
- Pieczęci
- Brak
- Zasięg
- Bezpośredni
- Koszt
- E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2%
- Dodatkowe
- Brak dodatkowych wymagań
- Opis Jedna z pierwszych technik z natury Raiton. Jest stosunkowo prosta, gdyż działa na podobnej zasadzie co Dendō Hando. Gromadzimy chakre w naszej dłoni (ta musi być uniesiona nad głowę), przeobrażając ją następnie identycznie co przy Dendo, pioruny następnie otaczają naszą kończynę, by to zaraz udać się wzdłuż organizmu tworząc swego rodzaju barierę przy ciele wykonaną z Raitonu. Od palców u dłoni, po te u stóp rozchodzi się Hiraishin. Technika jest stosunkowo szybka i użyteczna w walce przeciw użytkownikom którzy preferują walkę Taijutsu. Kontakt z techniką kończy się niemałym bólem, jaki i nawet oparzeniami czy chwilowym paraliżem.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości