Puste pole z dala od wioski

Akira Inuzuka

Puste pole z dala od wioski

Post autor: Akira Inuzuka »

Jest to nic więcej, jak zostało to zawarte w temacie, pusta polana spory kawałek od wioski. Można tutaj sobie posiedzieć i podumać w zaciszu. Spory kawał pustej ziemi, wielkością przypominający pełnowymiarowe boisko do piłki nożnej. Na środku nie ma nic, prócz zielonej trawy, która nie jest zbyt wysoka. Barierę tworzą drzewa, które stoją gęsto niczym mur, który nie pozwala nikomu wejść do środka.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

"Piękna pogoda" - przeszło mi przez myśl, gdy spojrzałem się na bezchmurne niebo
-Jest prawie tak piękna jak ja. Cóż, nie można jednak być tak idealnym jak ja, więc pogodo... Jaka byś nie była, nie podskakuj - mówiłem sam do siebie. Warunki pogodowe mi przecież nie odpowiedzą.
-I tak jesteś sama jak palec. Tak jak ja. Ehhh... Co ja bym dał za to, żeby był przy mnie teraz mój brat. Jak sądzisz, spotkam kiedyś zabójce mojego brata? - rzuciłem w pustą przestrzeń, jakby pytając sam siebie - To głupie... Co bym wtedy zrobił? Zemścił się? To rzecz dla głupich ludzi. Zemsta... Spytałbym się pewnie, dlaczego to zrobił... - stałem tak, sam jak palec na środku wielkiej i pustej polany, rozmawiając sam ze sobą.
0 x
Tamiko

Re: Puste pole z dala od wioski

Post autor: Tamiko »

Poranne wezwanie.
1/15


Siedziałeś sam, pośród drzew oczekując nieprzewidzianego. Postronny słuchacz zapewne pomyślałby, że z kimś rozmawiasz, aczkolwiek po chwili zwróciłby uwagę na jeden nieznaczny fakt. Rozmowa z naturą nie była czymś, do czego ludzie byli przyzwyczajeni, wręcz przeciwnie. Norma była odgórnie ustalona i chyba każdy musiał się jej trzymać, by żyć. Żyć w spokoju...
Czemu zatem nawet w najbardziej odosobnionym miejscu znajdzie się ktoś, kto oczekuje powrotu do norm? Oczekuje czegoś, bez zbędnego wyjaśniania faktów? Echem, z oddali odbijał się czyiś głos. Na początku był cichy, niemalże niezauważalny, jakby Twój umysł chciał do Ciebie przemówić, mącić swym głosikiem. Czemu zatem stawał się on coraz głośniejszy? Wyraźniejszy? Taaak, teraz mogłeś zauważyć że układał się w imię. Najwyraźniej ktoś, kogoś poszukiwał...
-Yoshiro!-mogłeś usłyszeć go wyraźniej z każdą chwilą. Stary, zmęczony głos należący na pewno do kobiety
0 x
Akira Inuzuka

Re: Puste pole z dala od wioski

Post autor: Akira Inuzuka »

Prowadziłem monolog, całkiem długi, gdy poczęły do mnie docierać jakieś cichutkie głosy.
-Czyżby natura zaczęła mi odpowiadać? To byłby nie mały przełom! - rzekłem podniesionym głosem - To jednak niemożliwe... Umysł mój musi płatać mi figle. Oj jak ja Ciebie czasami nienawidzę. Wróćmy jednak do mej rozmowy - już chciałem dalej prowadzić monolog, gdy głos zaczął się nasilać. Stawał się coraz bardziej wyraźny, jakby..... Kobiecy?
-Kto mógłby się tutaj prócz mnie zapuszczać? To jest spory kawałek drogi od wioski. Co ona tam gada? - zacząłem słyszeć jakieś imię - Yoshiro? Nie znam. Ciekawe kto to... Tutaj jestem! - krzyknąłem. Chciałem zobaczyć czy owa osoba się nabierze i jak na to zareaguje, jak przyjdzie tutaj a to będę ja, nie ten cały Yoshiro.
0 x
Tamiko

Re: Puste pole z dala od wioski

Post autor: Tamiko »

Poranne wezwanie.
3/15
Chyba byłeś zwariowany, bowiem w dalszym ciągu rozmawiałeś z naturą, ba, jeszcze myślałeś, że ona Ci odpowie. Dziwne, zważywszy że pomyliłeś głos starszej kobiety z czymś co powinno być piękne. Staruszka, ubrana w długą, kwiaciastą sukienkę, zaczęła się do Ciebie zbliżać. Jej siwe włosy wystawały spod pięknej chusty. Widać, że należała do zamożnej rodziny, bo pomimo wieku wyglądała elegancko.
Yosh?-zapytała zaglądając przez Twoje ramię-O matko! Ty nie jesteś Yoshem, ale jesteś mężczyzną... i to jeszcze jakim !-powiedziała klaszcząc w dłonie. Ewidentnie była zadowolona z tego faktu.-Potrzebuje pomocy, chcesz zarobić?-zapytała siadając na ziemi. Oczekiwała odpowiedzi i raczej nie chciała ruszyć się stąd szybko, bez jakiekolwiek potwierdzenia. Była uparta, a jej ciało też to pokazywało.
0 x
Akira Inuzuka

Re: Puste pole z dala od wioski

Post autor: Akira Inuzuka »

-No pewnie, że jestem mężczyzną. Kogoś się spodziewała, nieznana mi, przypadkowa kobieto, która się w tym miejscu zapewne zapodziała. Na dodatek, nie dziwię się, że tak mnie określiłaś. Moje piękno przyćmiewa nawet słońce, więc, że Ciebie zaćmiło, to się nie dziwię - zauważyłem, że kobiecina usiadła na ziemi czy raczej rozwaliła swoje stare dupiszcze na polance jak osioł i nic nie wskazywało na to, żeby się ruszyła, póki nie zgodzę się jej pomóc. Westchnąłem głośno i wzruszyłem ramionami. Spojrzałem na kobiecinę i rzuciłem do niej zdawkowo.
-To w czym mam Ci pomóc? Zgaduję, że z tym, którego wołałaś.
0 x
Tamiko

Re: Puste pole z dala od wioski

Post autor: Tamiko »

Poranne wezwanie.
5/15


-=O niego? Taaaak. Chodzi o niego, chociaż może nie? Tak czy nie? Nie wiem, w każdym razie mam klienta. Taki rychły chłop, poważnie, piękne szaty, miła mordka. Tylko zęby nie te. Ale ciało niezłe. I przyszedł i o świnie prosi! Rozumiesz ty to, o świnię! Nie o mnie, a o zwierze... Brzydkie, okropne zwierze. Rozpłakałam się, a on że teraz, że już! A mój syn uciekł. -powiedziała gestykulując przy tym bardzo mocno. Przerwa trwała coraz to dłużej, jakby kobieta zastanawiała się nad sensem swojej wypowiedzi i tym, co miała dokładnie powiedzieć. Spojrzała się na mężczyznę i tak jakby ją oświeciło!-No i muszę ubić tą świnię! Dobrze wyglądasz, mógłbyś pomóc.! Pomożesz? Nauczę Cię zabijać zwierzynę, ale starość nie radość. Sama tego nie osiągnę-spojrzała na mężczyznę oczekując jakiejkolwiek odpowiedzi.
0 x
Akira Inuzuka

Re: Puste pole z dala od wioski

Post autor: Akira Inuzuka »

"Ta kobieta jest głupia. Jest głupsza niż mój kuzyn" - spojrzałem się na przybyłą, kiedy wspomniała o świni i zarzekała się, że nie chodzi o nią.
-Polemizowałbym nad tym czy na pewno nie chodziło o Ciebie.... - szepnąłem pod nosem - A czegoś się rozpłakała? Bo chyba nie pojmuję o co Ci dokładnie chodzi kobieto. Zachowujesz się co najmniej jak chora, twój syn też. Ty się rozpłakałaś bo ktoś przyszedł po świnie, a twój synalek uciekł? Banda niedorajd... Na dodatek, co to ja nie potrafię zabijać zwierza? Czy ja wyglądam na wsiowego głupka, który jest niedorajdą? Dlaczego to zawsze na mnie spada... Powiedzmy, że Ci pomogę. Co ja z tego będę miał? Prócz tego, że pewnie będę uwalony w świńskiej krwi. No słucham?
0 x
Tamiko

Re: Puste pole z dala od wioski

Post autor: Tamiko »

Poranne wezwanie.
7/15


Gadałeś, gadałeś i cały czas gadałeś. Kobieta chyba nieco zaczęła się irytować, bowiem wstała wściekła i zmierzyła Cię wzrokiem od góry do dołu.-To, że jestem stara, nie oznacza, że jestem głucha!-powiedziała oburzona, wycierając tyłek z jakichkolwiek brudów. Chciała już iść wciekła za coś takiego, aczkolwiek potrzebowałą osoby do pracy. Odwróciła się do Ciebie i zapytała łagodnie-Idziesz zarobić pieniądze, czy będziesz siedział, a ja będę musiała poszukać kogoś innego? Przyjmę odnowę, aczkolwiek ty nie dostaniesz pieniędzy, które chciałam Ci podarować-powiedziała po czym bez słowa ruszyła wolnym krokiem w stronę swojej rezydencji. Czy ruszysz swój tyłek, by iść dalej, a może jednak zostaniesz i stracisz pieniądze?
0 x
Sekki

Re: Puste pole z dala od wioski

Post autor: Sekki »

Nastolatek, podróżując sobie po nieznanych terenach, przechodząc przez różnorodne zarośla, odkrywając nowe szlaki, nareszcie natrafił na dosyć ciekawe miejsce, w którym mógł odpocząć, od miastowego zgiełku. Była to pusta polana, położona dosyć daleko od wioski, na szczęście, nikogo aktualnie nie było w zasięgu wzroku. Położył się na trawie i zasnął na chwilę, dzięki czemu odnowił zasoby chakry i mógł zacząć prawdziwy trening.
- No to... Czas zacząć trening. - burknął pod nosem przeciągając się.
Na początek, Sekki zaczął wysuwać ostrza z dłoni, następnie z kolan i barków, próbując zrobić to jak najlepiej i najszybciej, cały czas doskonaląc technikę, tak aby wszystkie kości wysunęły się wręcz natychmiast. Pod koniec treningu, Kaguyi udało się wyciągnąć dosyć daleko wszystkie kości z ciała, w dosyć szybkim okresie czasu. Po skończonym treningu, schował wszystkie kości do ciała i rozłożył się na trawie, rozmyślając nad nowymi technikami, których mógłby się nauczyć.

Trening: Yanagi no Mai - 3 godziny/21:04
0 x
Shirokaze

Re: Puste pole z dala od wioski

Post autor: Shirokaze »

Sekki 1/15


Niedaleko polanki mieszka pewna osoba, w podeszłym wieku. Był to starzec Sinji, weteran wojenny. Przeżył tyle wojen, walk, że sam nie potrafił tego zliczyć. Był średniego wzrostu,lekko wychudzony a na jego twarzy widoczne były liczne blizny. Jego oczy były głeboko niebieskie jak ocean. Chociaż był stary, miał wzrok jak jastrząb. Nic przed nim się nie ukrywało. W trakcie swojego codziennego spacerku zauważył leżącego chłopca w trawie. - Witaj młody człowieku, nic Ci nie jest? - odrzekł Sinji. Oczy młodzieńca się otworzyły, staruszkowi kamień spadł z serca. - Nie chciał byś zarobić trochę pieniędzy? - dodał starzec. Chciał przydzielić mu misję, ponieważ nie był w stanie dojść do wioski w tym wieku. Była ona zbyt daleko. Zadanie było proste, każdy mógł je wykonać. Starzec uśmiechnął się i oczekiwał odpowiedzi wychudzonego młodzieńca.
0 x
Sekki

Re: Puste pole z dala od wioski

Post autor: Sekki »

Nastolatek spokojnie odpoczywał po krótkim treningu, przysnął na chwilę, jak to bywa, po pełnym emocji dniu, w którym omal nie otarł się o śmierć. Niestety, błogi sen nie trwał długo, ponieważ już po jakimś czasie, przerwał go staruszek, który dopytał o jego stan.
- Nic, mi nie jest. Dzień dobry. - odparł otwierając oczy i wstając na nogi. Zdziwiony nastolatek słuchał co mężczyzna ma mu do powiedzenia. Kolejna misja rangi D? Nie za dużo jak na jeden dzień, no cóż, może uda się coś zrobić młodemu Geninowi.
- Chętnie zarobię, tylko w jaki sposób? - uśmiechnął się życzliwie, dopytując o wytyczne, jakie mogły czekać nastolatka, po przyjęciu zlecenia. No bo, kim by był ninja, bez żadnych misji na swoim koncie?
0 x
Shirokaze

Re: Puste pole z dala od wioski

Post autor: Shirokaze »

Sekki 3/15

- Widać, że jestem zmęczony. Ale myślę, że sobie poradzisz. Misja jest stosunkowo prosta, jedynym twoim przeciwnikiem będzie upał i czas. - odparł staruszek. - Twoim zadaniem będzie pielęgnacja mojego domu, który znajduję się niedaleko stąd. Na razie tylko tyle mogę Ci powiedzieć. Reszty dowiesz się potem. - dodał weteran. Senji`ego zaczęła boleć głowa, to pewnie przez to słońce. No trudno, mógł pomyśleć i wziąć czapkę. Uśmiechnął się z wielkim dziecięcym optymizmem na młodzieńca i spytał - To jak? Podejmujesz się zadania? Masz na tyle sił? - oczekiwał z niecierpliwością starzec. Przeleciał nad nim piękny ptaszek,zwrócił na niego wzrok, zastanawiał się co to za gatunek, był bardzo ładny. Popatrzył ponownie na młodzieńca siedzącego na trawie. W głębi serca wiedział iż podejmie się zadania, to typ człowieka, który nie boi się wyzwań. Ma wypisane to na czole.
0 x
Sekki

Re: Puste pole z dala od wioski

Post autor: Sekki »

Misja rangi D [4/15+] - Doskonale pana rozumiem. - odparł nastolatek, który cały czas bacznie wysłuchiwał co ma mu do powiedzenia starzec, o błękitnych, jak ocean oczach. - Pielęgnacja? Jak duży jest pański dom, jeśli mogę wiedzieć? - dopytał, widocznie zaciekawiony Genin. Bo kto nie byłby zaciekawiony, wielkością domostwa, które będzie musiał zaraz wysprzątać. Gdy starzec uśmiechnął się do ninja, chudzielec odwzajemnił niepewnie uśmiech i wstał z wydeptanego miejsca, w którym dotychczas odpoczywał.
- Tak, podejmę się tego zadania, dam radę. - odparł, przeciągając się. - W takim razie, niech pan mnie zaprowadzi do swojego domu, chętnie go zobaczę i wysprzątam. - odpowiedział, uśmiechając się do swojego zleceniodawcy. Zaczął podążać za nim, bacznie obserwując jego poczynania i drogę, przez którą aktualnie szli, bowiem miał tutaj niedługo wrócić.
0 x
Shirokaze

Re: Puste pole z dala od wioski

Post autor: Shirokaze »

[5/15] Sekki - Misja rangi D

Stary mężczyzna wskazał drogę młodzieńcowi. - Tędy proszę. - powiedział. - Nie martw się, mój dom nie jest taki duży. Tak samo jak i ogródek. - dodał Senji. Szli kamienną drogą, obok rosły drzewa, dużo drzew. W oddali widać było dom, nie wielki ale przytulny. Wykonany był z dębowego drewna, taki typowy dom drwala. Niuansem był fakt, że starzec nie był drwalem, po prostu lubił takiego typu domy w głębi lasu. Prowadziła do niego ścieżka, którą teraz szli. - Widzisz młodzieńcze? To mój dom. Podoba Ci się? Liczę na szczerą odpowiedź - powiedział z szerokim uśmiechem starzec i się zaśmiał. - Pośpieszmy się, musisz zdążyć na wieczór, wtedy przyjeżdżają wnuki. - Dodał Senji.
0 x
Sekki

Re: Puste pole z dala od wioski

Post autor: Sekki »

Misja rangi D [6/15+] Podążając za starcem, mężczyzna nawiązał krótką rozmowę z chłopaczkiem, Sekki nie przeszedł obok tego obojętnie i wziął do swojego kościstego serduszka gest, swojego zleceniodawcy, który powiedział żeby młodzieniec się nie martwił. Kawai!
- Jasne! - zawołał dosyć entuzjastycznie. - Jeśli pan rozwiał moje wątpliwości, to na pewno nie będę się martwił. - nastolatek zaśmiał się. Genin szedł zaraz za swoim zleceniodawcą, stawiając kroki na kamiennej drodze, oraz mijając drzewa, a było ich sporo po drodze, do domu weterana. Po jakimś czasie podróży, na horyzoncie pojawił się dom, nie był zbyt wielki, co uszczęśliwiło chudzielca. Dom wyglądał na przytulny, grunt w tym że mały, zrobiony był z jakiegoś drewna i okropnie przypominał domy typowych drwali. Oboje zbliżali się do domu, w którym za chwilę Kaguya miał rozpocząć misje, byli coraz to bliżej i bliżej. Wszystko rozwiało wątpliwości, gdy Genin usłyszał, iż ten dom należy do tego faceta.
- Tak, wygląda dosyć przytulnie, a na dodatek jest skromny. Czego chcieć więcej? - odpowiedział na jego pytanie. - Jasne, jasne. Uwinę się z tym raz, dwa. - skończył to zdanie dochodząc do miejsca, w którym miał zaraz zabawić się w perfekcyjną panią domu.
0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości