Szlak transportowy

Kraj kupiecki położony nad morzem, na wschód od Prastarego Lasu. Graniczy z prowincjami Atarashi, Antai, Midori i Kaigan. Ryuzaku no Taki jest znane ze swojego bogactwa i szeroko zakreślonych wpływów - związane jest to z dobrym położeniem i łatwym dostępem do morza, czym nie może się pochwalić Shigashi no Kibu. Kraj ten ma bardzo żyzne gleby i przyjazny klimat, co korzystnie wpływa na dobrobyt jego mieszkańców. Na terytoriach tej prowincji, wśród nielicznych pagórków, można też znaleźć główną świątynię Wyznawców Jashina. Na północy, tuż przy granicy z Atarashi znajduje się z kolei Sarufutsu – miasteczko będące siedzibą szczepu Uchiha i Gazo - oraz Hachimantai - wioska, gdzie znajdują się Wyrzutkowie Cesarscy - Yuki.
Awatar użytkownika
Akashi
Postać porzucona
Posty: 1240
Rejestracja: 25 lip 2017, o 22:58
Wiek postaci: 20
Ranga: Wędrowiec
Krótki wygląd: Jednooki młodzieniec o fioletowych włosach. Odziany w skórzany płaszcz ze znakiem jashina na plecach
Widoczny ekwipunek: Skórzany płaszcz, kazeshini

Re: Szlak transportowy

Post autor: Akashi »

Dotarcie do tego miejsca było całkiem proste, a przede wszystkim przyjemne. Chłopak niezbyt musiał się starać by tutaj dotrzeć, wcześniejsza pomoc opłaciła się, nie dość że zarobił trochę kasy, fajkę, jakieś ziele do palenie to jeszcze transport do ryuzaku. Same zalety w tej pracy, aż kusi tam powrócić i znaleźć jeszcze jakąś robotę, jednak to za jakiś czas. Teraz miał sprawy do załatwienia, a raczej nowe zabawki do odebrania, w końcu miał odpowiednią sumę by nie tylko patrzeć, ale również używać swojej broni. Jednak sama podróż była taka, że aż rozleniwiała, może i miejsce niewygodne między skrzyniami, to gębę było do kogo otworzyć, umięśniony łysek z tatuażem tygrysa. Warto raczej zapamiętać jego wygląd, tak samo jak Kiby i Yoriego. Kiedyś się to może przydać nigdy nie wiadomo co przyniesie los, a on zawsze jest w stanie rzucać kłody pod nogi, tylko jakie to będą w tym momencie? Jakieś by się przydały, w końcu poza odebraniem nowej broni, to chłopak nie wiedział co zrobić ze swoją osobą, nieco smutna rzeczywistość, co zrobić z bezkresem życia, jak nawet się nie wie gdzie znajduje się meta, której tak długo się wypatruje. Odnalezienie siostry jak na razie było jedynym celem, który jednooki posiadał, niewiele tego było, to prawda musi to starczyć na jak najdłużej, póki nie wymyśli czegoś jeszcze. Bo to w końcu nie wychodzi, więc może warto skupić się na czymś innym, bądź zdobyć jakieś informacje o tamtym dniu. Tylko kto może coś o tym wiedzieć i coś z tego pamiętać... Jedno jest pewne, chłopak na razie nigdzie się nie wybierał pogrążając się w rozmyśleniach stojąc na środku szlaku.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3836
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Szlak transportowy

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Akashi
Postać porzucona
Posty: 1240
Rejestracja: 25 lip 2017, o 22:58
Wiek postaci: 20
Ranga: Wędrowiec
Krótki wygląd: Jednooki młodzieniec o fioletowych włosach. Odziany w skórzany płaszcz ze znakiem jashina na plecach
Widoczny ekwipunek: Skórzany płaszcz, kazeshini

Re: Szlak transportowy

Post autor: Akashi »

Powodów wędrówki do tego miejsca było sporo, ale za razem mało do stania w tym konkretnym miejscu. Chłopak wyłączył swój kontakt ze światem wewnętrznym i poddał się rozmyślaniu. Wiele tego nie było, parę myśli o starych czasach związanych z domem i wszystkim co tam zaszło. Może Jashin rzeczywiście maczał w tym swoje palce? Chociaż on raczej należy do leniwych bogów, którzy dają jeden dar by później zgarniać wieczne profity. Trochę gówniana umowa z wieloma haczykami, jej zerwanie może ciężkie nie było, tylko czy ktoś chciałby pozbywać się od tak nieśmiertelności i zostawać zwykłym człowiekiem? Zapewne były takie przypadki, jednak kończyły się dość szybkim zgonem z przyczyn naturalnych. Jednak niestety takie rozmyślanie nie może wiecznie trwać, tak jak w tym momencie ktoś je przerywał wręcz melodyjnym głosem. Jednooki nie był szczególnie z tego zadowolony, ale co poradzić, musiał to przeżyć i ze zwykłej ludzkiej ciekawości obejrzał się za siebie, by móc zobaczyć całkiem zwyczajnego chudego jegomościa, no może jego fryzura nie była zwyczajna, ale to już kwestia gustu.
- Widzisz, że stoję! Bardziej już czekać nie mogę, a cofać się nie zamierzam. - odparł, może lekko oburzony, ale ciągle uśmiechnięty, ciekawiło go czego ten jegomość może chcieć od niego, może to kolejne zlecenie? Dodatkowy zarobek zawsze mile widziany, a i może jakieś dodatkowe ofiary dałoby radę skrobnąć.
- Jak chcesz mi zapłacić bym kogoś zabił, to poczekaj chwilę, najpierw muszę uzupełnić zapasy. - dodał, spokojnie bez większego przejęcia własnymi słowami. Może przez to, że nie obawiał się nieznajomego? W końcu nie posiadał żadnej widocznej broni, chociaż równie dobrze może to być jego podejście do życia. Niestety po chwili wszystko zostało rozwiane. Wcale nie rozchodziło mu się o oferowanie pracy, tylko o coś innego. Chociaż jego wypowiedź była równie niepokojąca. Wyczuwanie zapachu jashina, co to jakiś łowca? W sumie, chłopak samemu postanowił sprawdzić swój zapach, wąchając się nieco podnosząc ramiona do góry. Zwyczajny zapach jak zwykle, nic specjalnego. Nieco daje krwią, ale w końcu niedawno miał z nią bliski kontakt. Może łaska jashina pachnie jak niezbyt świeża krew? Jeszcze takiej teorii nie znałem.
- Symbol? Dar? O czym ty mówisz? - zapytał się, lekko zaskoczony i nie kryjąc zdziwienia, a swoją miną wyrażał, że potrzebuje rozwinięcia tych słów, w końcu nigdy o czymś takim nie słyszał. Nie miał okazji zaznajomić się z nowymi standardami, które mogą obowiązywać w świątyni. Jedno jest pewne, w tym momencie fioletowy łeb zamienił się w tryb uważnego słuchania, chcąc dokładnie wszystko zrozumieć i na każde słowo kiwał głową, na znak zrozumienia, a raczej wysłuchania, bo to czy zrozumie to już osobna kwestia.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3836
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Szlak transportowy

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Akashi
Postać porzucona
Posty: 1240
Rejestracja: 25 lip 2017, o 22:58
Wiek postaci: 20
Ranga: Wędrowiec
Krótki wygląd: Jednooki młodzieniec o fioletowych włosach. Odziany w skórzany płaszcz ze znakiem jashina na plecach
Widoczny ekwipunek: Skórzany płaszcz, kazeshini

Re: Szlak transportowy

Post autor: Akashi »

Ta rozmowa przybierała coraz to dziwniejsze brzmienie, ale co się dziwić, chłopak był zielony w sprawach jashina. W końcu to dopiero 10 lat praktyki na służbie krwawego boga. W stosunku do innych raczej to nie dużo, biorąc pod uwagę, że dziewięć było biernych. Przynajmniej edukacje miał dobrą, każdy go uczył to co umiał najlepiej, a przeważnie zabijania. Niczego więcej nie wymagano, wystarczy poradzić sobie z zabiciem każdego kto stanie na drodze. Prezentacja "daru" jashnina, była dość ciekawa i zaskakująca, zwłaszcza że jak na dar był trochę mizerny. Taki zwyczajny, bez większego wyrazu, ale kunszt i element sztuki ciekawy, zwłaszcza że niezbyt różnił się od fryzury nieznajomego.
-To tak specjalnie? Pod fryzurę? - zapytał żartobliwie, śmiejąc się głośno przy tym. Z jednej strony średnio rozumiał, po co to wszystko, ale z drugiej strony może przydatne się okazać. Dalej w sumie lepiej nie było, wyznawcy chodzili po świecie i szukali wędrowców by przyjąć zrzeszonych by przyjąć ich pod swoje skrzydła.
- Chyba rozumiem, chyba. Czyli chcesz bym poszedł do świątyni i pogadał z arcykapłanem tak? - odparł, zarazem zadając krótkie pytanie, przejść do świątyni zawsze się może. Rozmowa z arcykapłanem to coś co zazwyczaj się nie zdarza, a on tam od zawsze. Może wiedzieć coś więcej. Jedno jest pewne jak przejście się do świątyni będzie wymagane, dla młodzieńca to żaden problem, zawsze jakieś dodatkowe zajęcie.
- Więc jak chcesz to prowadź. Chętnie przekonam się na własnej skórze o tym darze. - dodał z uśmiechem, opuszczając swoje kimono na biodra odsłaniając tors. Coś mu się w głowie roiło, a raczej chęć porównania swojej regeneracji do regeneracji nieznajomego. Chęć sprawdzenia jaka jest między nimi przepaść. Właśnie dlatego chwilę później wyjął z torby kunai i powtórzył ruchy ostrza, które wcześniej zastosował brat w wierze. Ciekawe jaki będzie tego efekt, sam w sobie bólu od dawna już nie czuł. Jednak ciągle w jego wspomnieniach był on silny, zwłaszcza w miejscu gdzie brakowało mu oka.
- I jak? Moje ciało daje rade? - zapytał się, śmiejąc będąc ciekawym reakcji swojego tymczasowego towarzysza. Zawsze miło widzieć co o tym sądzą inni.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3836
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Szlak transportowy

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Akashi
Postać porzucona
Posty: 1240
Rejestracja: 25 lip 2017, o 22:58
Wiek postaci: 20
Ranga: Wędrowiec
Krótki wygląd: Jednooki młodzieniec o fioletowych włosach. Odziany w skórzany płaszcz ze znakiem jashina na plecach
Widoczny ekwipunek: Skórzany płaszcz, kazeshini

Re: Szlak transportowy

Post autor: Akashi »

Rozmowa z bratem w wierze, byłą całkiem spokojna. Chociaż można byłoby go uznać za jakiegoś fanatyka swej wiary. Cholera wie w jakim momencie otrzymał ten dar i w jakich warunkach, może dzięki niemu był w stanie przeżyć i stać teraz tutaj obok. Jego historia zapewne była bardzo ciekawa, ale lepiej o nią nie pytać, zapewne wtedy dałoby radę zmarnować cały dzień na jej słuchać, ale jak duży jest dzień na tle całej wieczności jaką mieli przed sobą. Przynajmniej miał dobre poczucie humoru... a nie, nie miał go. Trudno, nie można mieć wszystkiego.
- Wiesz...to był tylko żart. - odparł, nieco niepewnie, czuł się nieco nieswojo, nawet nie wiedział jak teraz do niego mówić, może prosto bez większych zawiłości w głosie i takich tam dodatków? jego imię także należało do natury tych raczej dziwniejszych, przynajmniej nie miał fioletowych włosów. - Ja jestem Akashi. Em... i chyba tylko tyle. - powiedział, uśmiechając się i opierając jedną ze swoich dłoni na tyle głowy. Sam nie wiedział co dodać do swojego imienia, nie posiadał zbytniej wiedzy na temat samego siebie. Tylko czy to było jakoś ważne? Chodził, brał zlecenie, zabijał zarabiał i się dobrze bawił. Nieco wędrowny bard, ale pozbawiony lutni i talentu artystycznego. W przeciwieństwie do swojego rozmówcy, chłopak nie posiadał jeszcze ani jednego znaku jashina, ani jednego amuletu ani nic. Przez co czuł się nieco ubogi względem brata, ale chociaż dorównywał mu pod względem samoleczenie, które było na podobnym poziomie jak nie na takim samym. Ciekawe bardzo ciekawe, zwłaszcza że wszystko mu zostało wyjaśnione na wstępie, że sam dar jashina, jest jedynie ciekawym dodatkiem, który jest nawet dobrym dziełem sztuki. Teraz jedynie pozostało iść do świątyni i dogadać się z arcykapłanem w tej sprawie, co raczej nie powinno stanowić większego problemu. - Dobrze, ile lat już jesteś wyznawcą? - zapytał się z ciekawości, by także umilić sobie nieco drogę do świątyni, która chyba nie powinna być zbyt długa.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kenshi
Postać porzucona
Posty: 425
Rejestracja: 3 sty 2017, o 12:21
Wiek postaci: 25
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły brunet o jasnych, żółtych tęczówkach. Cechą charakterystyczną jest głęboka blizna przecinająca twarz. Mężczyzna nosi lekki, przewiewy strój w którego skład wchodzą spodnie, tunika, okrycie głowy i szyi - wszystko w odcieniach bieli.
Widoczny ekwipunek: Płaszcz, tunika, okrycie głowy i szyji, rękawiczki, blaszane plakietki na nadgarstkach oraz pochwa z kataną przypasana u boku.
Multikonta: Azuma
Lokalizacja: Atsui

Re: Szlak transportowy

Post autor: Kenshi »

Podróż drogą morską nie była tak męcząca jak za pierwszym razem, ale dla Kenshiego, który był zdecydowanie lądolubny, taka wyprawa i tak była solidnym wyzwaniem. Na szczęście obyło się bez żadnych żołądkowych rewolucji, dobrze że ich spotkanie z Shinjim, obyło się bez spożywania posiłku przez czarnowłosego. Myśląc o posiłku, który mógłby w tym momencie obijać się o ścianki żołądka, zdecydowanie by mu nie posłużyło.
Wynajęty statek miał na szczęście tyle miejsca, że Maji mógł w miarę swobodnie zająć się towarzystwem Reiyi, oczywiście na tyle na ile pozwalały warunki na statku. Ze względu na często przechodzenie zarówno innych podróżnych jak i obsługi okrętu, tematy zawodowe zeszły jednak na dalszy plan, poza kilkoma zdaniami, wypowiadanymi w sposób na tyle dwuznaczny, że zarówno Reiya jak i Kenshi, doskonale rozumieli właściwy, płynący z tego przekaz.
- Rozumiem, że informacje które otrzymam, zapewne mnie nie ucieszą - rzuciłem w stronę członkini zakonu Shiro Ryu, w chwili gdy ta wypatrzyła okręt, który miał ich zabrać dalej - kilkanaście minut po tym, jak opuścili w dokach statek którym przypłynęli z Hanamury do Ryuzaku no Taki. Kenshi, po tym jak dotarli do kapitana, od razu opłacił koszty przejazdu, nie chcąc by ponownie uczyniła to kobieta. Nie chciał czuć się jak utrzymanek.


Skąd: Ryuzaku no Taki
Dokąd: Kami no Hikage
Czas podróży: 15 minut
Czas przybycia: 21:15
Środek transportu: Statek

- 200 Ryō [z/t Kenshi, Reiya]
0 x
Wiem, że niektórzy mają ser­ca jak dzwon

Silne, głośne, pra­wie niez­niszczal­ne

Lecz zim­ne jak żela­zo, z które­go je odlano
Obrazek
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2074
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Szlak transportowy

Post autor: Shikarui »

Shikarui zarzucił na ramiona kołczan ze strzałami i łuk. Wystarczająco dużo czasu spędził już w tym mieście. Zdecydowanie za dużo. Nie lubił przywiązywać się do miejsc, tak mu się przynajmniej wydawało. Jesienne popołudnie wydawało się być stworzone do przechadzek - więc z całym dobytkiem przy sobie wyruszył przed siebie. Droga była kręta, ale życie nigdy nie było wystarczająco proste, żeby nie można było go bardziej wykrzywić, prawda? Czarnowłosy po prostu nie dawał faka. Bez różnicy, co czaiło się za zakrętem - jeśli oddychało, jadło i srało, znaczy, że człowiek. A człowieka zawsze da się zabić. Każdego bez wyjątku... Tylko dlatego, że nie wiedział jeszcze niczego o Hanie.
Skąd: Ryuzaku no Taki
Dokąd: Kami no Hikage
Czas podróży: 15 min
Czas przybycia: 21:15
Środek transportu: nóżki łódka.
0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Yuji Saga

Re: Szlak transportowy

Post autor: Yuji Saga »

Odrazu po dobrych zakupach, oraz przepakowaniu się mogłem ruszyć dalej w podróż. Jedynie co mogę powiedzieć, co kupiłem to plecak! Im więcej miejsca tym więcej rzeczy mogę ze sobą zabrać, albo ukraść. A najbardziej właśnie ukraść, nie będę przecież wydawał ciągle kasę na potrzebne dla mnie rzeczy, jak inni je mają. No dobra, a gdzie teraz mnie nogi poniosą? Gdzieś gdzie może być ciekawie, ale muszę coś sprostować. Nogi mnie nigdzie nie poniosa, a łódź. Zdziwieni?
Musiałem ruszyć do przystani, by załapać się na jakąś łajbę. Ciężko raczej nie było, bo też wielu ludzi w tamtą stronę też się chciało dostać, więc nie było z dwóch lodzi w tamto miejsce na krzyż, a od groma. Do koloru do wyboru. Wybrałem pierwsza lepsza i zdziwiłem się ceną jaką zawołali za taki rejs! No złapałem się na początku za głowę! Za to bym miał aż dwa lusterka, by zobaczyć moją boskość, a tylko te dwa lusterka nie wystarczą na ukazanie mojej wspaniałej osoby.
No nic, chciałem tam popłynąć, więc przyjemnosci muszą kosztować. Postanowiłem przełknąć tą myśl o tej kasie i zapłacić za przepłynięcie do celu. Teraz tylko zostało mi czerpać przyjemność z rejsu aż dotrę do wyznaczonego przezemnie miejsca.

z/t
Skąd:Ryuzaku no Taki
Dokąd: Kami no Hikage
Czas podróży: 15 minut
Czas przybycia: 18:43
Środek transportu: Łódź
-100 ryo
0 x
Awatar użytkownika
Kisho
Gracz nieobecny
Posty: 455
Rejestracja: 19 paź 2016, o 19:49
Wiek postaci: 20
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Długie brązowo-blond włosy, błękitne oczy, jasna karnacja, czarne spodnie, czerwono-czarna bluza i jasnobrązowy bezrękawnik z kominem
Widoczny ekwipunek: kabura na broń (na prawym udzie) i torba (na lewym pośladku)

Re: Szlak transportowy

Post autor: Kisho »

Gdy okręt przybił do brzegu, Kisho kończył zbierać swoje klamoty i opuszczał już swój prowizoryczny pokoik. Teraz czekała go podróż na Kami no Hikage. Płynąc tutaj, to znaczy na kontynent, czuł się dość swobodnie, tak normalnie jak gdyby nigdy nic. Zwyczajna podróż jak każda inna, ot co. Jednakże, gdy przyszło mu szukać okrętu płynącego na wyspę, miał wrażenie, jakby był obserwowany i za każdym razem, gdy wypytywał o miejsce na łodzi, głos mu się łamał, a wyrazy myliły. Wyraźnie przejmował się swoją misją, w końcu wiedział, co stoi na szali i trudno było mu się opanować czy przywołać do porządku. Świadomość, że od tego momentu będzie musiał uważać, by się nie zdemaskować, także mu nie pomagała.
Nie był szpiegiem i nigdy nie próbował w tym swoich sił. Jasne, jako shinobi poniekąd wiedział, co ma robić, a także posiadał idealne dla tego zadania Dōjutsu i techniki. Niemniej jak dotąd nie wykorzystywał ich w tak konkretnym celu. Przeważnie ze swych szkarłatnych oczu korzystał w walce i tylko raz, podczas operacji za murem, posługiwał się nimi jako typowy sensor. Jednak nie technikami czy swym Kekkei Genkai przejmował się najbardziej. Wiedział, że jeśli chodzi o typowe zdolności shinobich, to powinien sobie poradzić. Martwił się brakiem wiedzy na temat szpiegowania, przenikania wgłęb jakiejś siatki osób czy węższego grona, by uzyskać potrzebne informacje lub chociażby unikania konfrontacji. Doświadczony inwigilator wie, co może robić a czego nie, jak się zachowywać, by nie tylko pozostać niewykrytym, ale także sprawić, by nawet nie brano go pod uwagę. Co więcej, taki człowiek poradzi sobie nawet w sytuacji złapania na tak zwanym gorącym uczynku. A Kisho co? Nic nie wiedział i nic nie umiał. Mógł jedynie wcielać się w rolę swoich przeciwników i zadawać sobie pytania typu, na co taki obserwator miasta bądź jakiś sensor zwracałby większą uwagę. Nie pomagało mu to w żaden szczególny sposób, ale zawsze to jednak jakaś taktyka.
Cały teatrzyk i udawanie zwykłego człowieka z kontynentu zaczął się właśnie w momencie przybicia do brzegu. Od tej chwili musiał uważać, bo nigdy nic nie wiadomo. Rada mogła sprawdzać ludzi nie tylko na wyspie, ale już wcześniej. Co prawda sami sobie utrudniali, zapraszając wszystkich na swój własny festiwal - wiadomo, że spora część kontynentalnych skusi się na taką zabawę - ale to już ich problem. Mogli zwołać tajne zebranie, ale postąpili inaczej. Cóż, ich błąd. Większa ilość ludzi jedynie pomagała w infiltracji, a utrudniała obserwację miasta i utrzymanie wszystkiego na oku.
Znalezienie okrętu płynącego na wyspę z wolnym miejscem nie było wcale takie łatwe. Pomimo tego, że port w Ryuzaku no Taki był jednym z największych, a przynajmniej stał na podium na liście chłopaka pod względem wielkości, to nie oferował tak częstych tras na Kami no Hikage, jakby się tego można było spodziewać. Co prawda znalazło się kilkoro kapitanów, którzy z uwagi na zbliżającą się zabawę, przekształciło swe towarowe stateczki na coś w rodzaju wycieczkowców, ale znalezienie u nich wolnego miejsca graniczyło z cudem. Najwyraźniej oferta Rady zachęciła większe stadko, niźli by się tego można było spodziewać. Kisho spędził kilkanaście długich minut, zanim znalazł coś dla siebie. W zasadzie jedynie czekał, aż jeden z płynących „wycieczkowców" przybije do brzegu po następną grupę ludzi i tyle. Zapłacił niemal w pierwszej kolejności, by zapewnić sobie w miarę przyzwoity pokoik na czas podróży i tyle go widziano na kontynencie. Przybył i wybył.
Chcąc nabrać sił i zregenerować chakrę po ostatnich treningach praktycznie całą trasę z Ryuzaku no Taki na wyspę przespał w kajucie. Miał tam miękki materacyk i względną ciszę, nie to, co ostatnim razem, więc aż żal było z tego nie skorzystać. Dodatkowo chociaż przez chwilę mógł odpłynąć i nie zamartwiać się powagą sytuacji. Ciężar misji, jaką wyznaczył mu lider klanu i tak już wystarczająco go przytłoczył, a przecież to był tylko początek. Ta prawdziwa część „zabawy" zaczyna się właśnie teraz, z chwilą wysiadania z okrętu.

Skąd: Ryuzaku no Taki
Dokąd: Kami no Hikage
Czas podróży: 15min
Czas przybycia: za 15min
Środek transportu: okręt

z/t
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Numa
Martwa postać
Posty: 618
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 12:12
Wiek postaci: 16
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: Brązowooki chłopak, rasy białej. Posiada ciemnobrązowe włosy.
Widoczny ekwipunek: -Hełm zakrywający twarz pozostawiający jedynie małą szczelinę na jego oczy.
-Czarny płaszcz z kapturem.
Multikonta: Ni ma

Re: Szlak transportowy

Post autor: Numa »

Numa słysząc plotki o festynie postanowił dostać się na takowy. Najpierw jednak oznaczało to dość sporą wędrówkę do pobliskiego portu gdzie miał wsiąść na statek prowadzący do Kami no Hikage. Wędrówka jednak sprawiła że Numa postanowił w międzyczasie potrenować.
  Ukryty tekst
Dlatego Numa kontynuował swą podróż w kierunku portu docierając do niego. Spokojnie udało mu się zamówić przepłynięcie do Kami no Hikage. Niestety to będzie kosztować. Pieniądze które świeżo co zarobił. Z drugiej strony okazja na festyn nie trafi mu się zbyt prędko. Numa w pewnym sensie był skuszony całym tym zjawiskiem nigdy nie był na czymś takim. Sprawiło to że był nawet skłonny do poświęcenia. Ostatecznie jednak udało mu się dostać na pokład i wypłynąć w kierunku Kami no Hikage. Gdzie miał ruszyć na festyn.

/-100 y na transport morski.
Ryuzaku no Taki -> Kami no Hikage
nmm\
0 x
- Myśli Numy -
- Słowa Numy -
Obrazek[/center]
Nie odpowiadam przed żadną władzą.
Oraz mogę mówić i robić co mi się żywnie podoba.
Bez ponoszenia żadnych konsekwencji !
Nie posiadam siły, wpływów czy pieniędzy.
Mało, nie mam nawet pracy.
Jestem Bezdomnym !
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=-QdgoBYUHBU[/youtube]
Minoru

Re: Szlak transportowy

Post autor: Minoru »

0 x
Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1277
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Szlak transportowy

Post autor: Hayami Akodo »

0 x
Obrazek though my body may decay on the isle of Ezo
my spirit guards my lord in the east


voice |PH| theme | bank | vibe 1|vibe 2
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2526
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Szlak transportowy

Post autor: Seinaru »

Wylądowali na kontynencie bez problemów. Seinaru wędrował raczej w ciszy, po Hayamim widać było hardość i determinację, natomiast serce samuraja w zieleni przepełniała bardziej niepewność i obawy przed przeciwnikami, z jakimi przyjdzie im się zmierzyć w Ryuzaku. Zmierzchało już, chociaż do miasta mieli bardzo niedaleko. Kei był nieco nieobecny jednak tylko do czasu. Z zadumy i mechanicznej wędrówki wyrwał go oczywiście Akodo, proponując plany na najbliższe godziny.
- Składacie ofiary jakimś bogom? Jak Ci pomyleńcy z sekty? - Kei pobladł gdy usłyszał to wyznanie Hayamiego. Nie spodziewał się po nim, że składa jakieś krwawe dziesięciny mrocznym bóstwom. Jego bóg na pewno był przyjazny i łaskawy, skoro błogosławił temu czystemu sercu. Bardzo spodobała mu się propozycja treningu, zanim na dobre wejdą do kryminalnego miasta i zaczną szukać spoczynku.
- Jeśli już tu kiedyś byłeś i znasz miejsce to prowadź. Samemu chętnie bym coś... przetestował. - Odparł przyjacielowi, po czym po prostu dał się prowadzić w upatrzone przez niego miejsce. Wyglądało na to, że ich misja zacznie się całkiem zwyczajnie, normalnie - od wspólnego treningu. Ta wieczorna rutyna Hayamiego może rzeczywiście pomoże również Seinaru nieco rozrzedzić krew?
- Tak zasadniczo to niczego mi nie potrzeba. Wszystko mam. Plan proponuję taki - po treningu poszukamy jakiegoś hotelu na noc z dala od centrum, a rano, jeśli nic się nie wydarzy, zaczniemy pytać o Canę i potencjalnych hazardowych bossów. Dziewczyna została sprzedana w rozliczeniu za hazardowe długi, a to już jakiś trop. - Wyłożył swoje zamiary Hayamiemu, jednocześnie zmierzając obok niego w miejsce, które tamten zareklamował.

zt x2
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ryuzaku no Taki”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości