Gorące źródła

W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Tenka

Re: Gorące źródła

Post autor: Tenka »

Czas zawsze upływał szybko, kiedy umilały go różnego rodzaju harce i wygłupy. Tak samo było w przypadku Tenki mającego trochę zabawy z młodocianymi. Gdyby nie przyszli tutaj ludzie odpowiedzialni za utrzymanie porzadku w gorących źródłach, to najstarszy z braci Kumo na pewno wymyślilby jeszcze kilka sposobów, na jakie może ukarać zaczynające z nim dzieciaki. Mimo wszystko był jednak zadowolony z obrotu sprawy. Banda chłopaków dostała najpewniej reprymendę i nauczkę, a on sam wyszedł na niewiniątko, które do niczego nie przyłożyło reki. Jego wewnętrzny demon uśmiechał się szeroko na samą myśl, że wszystko uszło mu płazem. Wyszczerz okazał sie jeszcze szerszy, kiedy mężczyzna po rozmowie z innym facetem uznał, że należy mu się odszkodowanie. Czyli nie dość, że się powygłupiał i umilił sobie nudny, dłużący się czas w gorących źródłach, to jeszcze dostanie do tego wszystkiego jakieś wynagrodzenie. Świetnie, po prostu świetnie.
- Proszę się tym nie martwić. Jeśli byliby jednak państwo tak mili, to bądźcie wyrozumiali dla tych chłopaków. Są jeszcze dziećmi i zapewne dokuczali mi tylko z powodu braku lepszego zajęcia. Jestem pewien, że wyrosną na porządnych obywateli za te kilka lat. Całkiem nieźle ze sobą współgrali, więc kto wie w jaki sposób będa mogli przysłużyć się osadzie. - najpierw wstał, a następnie ukłonił się przed mężczyzną, do którego prośbę skierował. Być może i Tenka chciał dać dzieciakom nauczkę, ale nie chciał być jednocześnie powodem zbyt wielkiej kary. Na pewno słówko o ich wygłupach dotrze do ich rodziców, co już samo w sobie będzie wystarczającą "nagrodą" za ich zachowanie.
0 x
Mairi

Re: Gorące źródła

Post autor: Mairi »

0 x
Tenka

Re: Gorące źródła

Post autor: Tenka »

I jednak wszystko skończyło się tak, jak powinno. Dzieciaki dostały nauczkę, Tenka dostał nagrodę, a jeszcze zabiegano o niego jak o najlepszego klienta. Najstarszy z braci Kumo nie miał żadnych wyrzutów sumienia związanych z tym, co tutaj przed chwilą zaszło. Niesforna grupka zrozumie to wszystko dopiero wtedy, gdy dorosną i być może będa mu nawet wdzięczni za takie potraktowanie. Teraz jednak Tenka postanowił się jeszcze dłużej porelaksować w gorącej wodzie. Na horyzoncie czekała go wędrówka w kolejne miejsce, więc korzystanie z dobrodziejstw jakie daje miasto wydawało mu się rozsądnym wyjściem. Na brzeg wyszedł dopiero wtedy, kiedy czuł, że jego ciało nie zniesie już więcej żadnej fali gorąca przepływającej przez każdy centymetr skóry. Ręcznik w pasie zasłaniał jego najważniejszą część ciała, a nogi skierowały go do szatni. Tam tez odnalazł swoje ubrania, które nie tak dawno temu miały go jeszcze zmusić do zatańczenia tak, jak mu dzieciaki zagrały. Teraz jednak szaty wróciły na prawowitego właściciela, a na dodatek Tenka zarzucił na plecy swój wachlarz, który niedawno zakupił. Tak przygotowany mógł opuścić to miejsce, po drodze kłaniając się jeszcze właścicielowi gorących źródeł na do widzenia. Zapewnił także, że tutejszy incydent w ogóle go nie ruszył i w razie potrzeby odwiedzi przybytek jeszcze raz.

z/t
0 x
Saeko

Re: Gorące źródła

Post autor: Saeko »

Dni stawały się chłodne, to oczywiste, lecz wraz ze zmianą otoczenia ludzie przystosowali się do panujących warunków. Jedynie od nich, w większej mierze, zależało, jak wpłynie na nich pogoda. Zima mogła w łatwy sposób oddziaływać na zdrowie. Odjąć palce albo nawet całą kończynę. Dlatego stosowny ubiór zapobiegał zmniejszeniu wrażliwości ciała. Gdyby to było łatwe, każdy z chęcią siedziałby przed paleniskiem w domu i nie martwił o nic innego. Z takim podejściem z pewnością nie chciała skończyć młoda przedstawicielka szczepu Juugo. Jej dotąd niewyjaśnione geny, jakie odziedziczyła wpływały jednak na stan mentalny dziewczyny. Raz mogła mieć dobry nastrój, aby potem chcieć podjąć ryzykowną akcję. Chociaż nie w ułamku sekundy, lecz było to bardziej problematyczne niż u reszty. Skończywszy jednak w odpowiednim dla siebie miejscu, po zregenerowaniu obolałego ciała, mogła z rozmysłem sięgnąć na obraną przez siebie ścieżkę życia. Kariera miała tu wiele na znaczeniu, więc posiadła pewien kontakt, który miał umożliwić jej sporo w przyszłości. Zabierała się do tego trochę z dystansem. Skrępowana zbyt natarczywym domaganiem się zleceń po zleceniu, zamierzała również brać mniej zobowiązujące i bardziej dorywcze misje. Na niczym innym w gruncie rzeczy jej nie zależało. Czym jeszcze miałaby się przejmować? Lubiła ćwiczyć swoje ciało i kreować rozmaite wizje pojedynków dla podtrzymania sprawności. To, że nie posiadała nikogo bliskiego może zaważyć w perspektywie długoterminowej. Jak dotąd los szczególnie zadrwił z niej chwilową sympatią do wiejskiego chłopaka, aby potem zmienić ciąg wydarzeń. Musiała na to przystać, bo dostała okazję pozwalającą na uzyskanie środków na start. Niewiele, ale zawsze zdolna dzięki temu zrobić krok czy dwa naprzód. Byle nie musiała się cofać. Nie wiedziała jeszcze, gdzie zostanie rzucona, toteż wolała nastawiać się na większe nie powodzenie, niż byłby z tego zysk. Raz, że uniknie zawodu, a dwa nadal istnieje szansa na ponowne odbicie się od dna. Patrząc na to pod kątem zemsty, jakiej miała się podjąć, naprawdę mogła mieć szanse tylko na jedną próbę. Wyprawa tylko w jednym celu. Bez drogi powrotnej. Chyba, że zdoła ujarzmić tkwiącą w niej siłę. Nakłonić potwora w jej umyśle do współpracy.
Nim jeszcze Saeko zdołała oddać się bardziej zaawansowanym myślom musiała przebyć kolejny dystans. Nie wiedzieć czemu perspektywa siedzenia za zamkniętymi drzwiami mieszkania nie współgrała z jej obecnym nastawieniem. Toteż dość fortunnie natrafiła na budynek, zza którego unosił się obłok pary. Po względnych oględzinach doszła do wniosku, że idealnie nada się na ten zimowy okres. Kąpiel w podgrzanej wodzie to istny cud techniki. Gdyby nie ogień, sprawy potoczyłyby się naprawdę źle. Brrr, dobiegło dziewczynę wrażenie myślowe. Czym prędzej wskoczyła zza drzwi lokalu. Przywitała się zdawkowo i poprosiła o gościnę. Wraz z odpowiednią zapłatą zamierzała odbyć godzinną terapię w niszy jednego z gorących źródeł. Głównie uzdrowiskowe miejsce na czas obecny stało się bardziej powszechnym środkiem wyzbycia z organizmu wszelkiego stresu. Wielokrotnego użytku basen, którym można delektować się co wieczór. Wraz z pozbyciem się ubioru, Saeko nałożyła w zamian ręcznik, okrywający newralgiczne partie kobiecego ciała. Mus chciał, że taka właśnie się urodziła, bo równie dobrze nic nie stało na przeszkodzie kąpieli nago. Niestety pewna przyzwoitość w postaci reguł panujących w lokalu i w miejscach publicznych zabraniała ekshibicjonizmowi. Za to w wodzie czerwonowłosa zakryta po samą szyję nie omieszkała pozbyć się ręczników, ale mieć je na podorędziu. Czasy takie, że nigdy nic nie wiadomo.
0 x
Hyesung

Re: Gorące źródła

Post autor: Hyesung »

0 x
Saeko

Re: Gorące źródła

Post autor: Saeko »

Rozchodzące się po ciele ciepło było tym, czego akurat potrzebowała. Zanurzona w wodzie po sam podbródek pozwalała, aby temperatura wyciągnęła z jej porów zmęczenie i stres. Siedziała przy skraju basenu, dlatego mogła rozpostrzeć ręce i oprzeć się nimi. Nogami wymachiwała delikatnie, niemal niewinnie, pod powierzchnią wody. A jako, że była względnie sama wpatrywała się to w swoje piersi, to w grube, masywne uda. Ciało było dla niej ważne ze względu na pełnioną funkcję. Kunoichi, jak na razie wykonywała ledwie pomniejsze zlecenia, więc daleka droga czekała do zyskania lepszego statusu. Także wydawało się, że jej muskulatura stała raczej na słabym poziomie. Jak na powszechne standardy. Powoli irytowała się ze względu na jazgotliwe odgłosy rozmówczyń. Tego typu odgłosy ciężko zignorować, a u Saeko wręcz odbijały się echem w głowie. Nie żeby była pusta w środku, lecz pozostawiały denerwujący ślad. Przy jej zmiennym temperamencie to bardzo niebezpieczna zapowiedź. Mimo to starała się nie być wredna w swych myślach i nie życzyć babuniom śmierci.
Większa prowokacja nadchodziła z wnętrza budynku. I nikt nie byłby jej świadom, relaksując się w gorącej wodzie. Sam dźwięk wypadających z wnętrza osób sprawił, że Saeko mimowolnie przekręciła cały tułów i zerknęła w tamtą stronę. Głowę uniosła ponad ramię, co dawało jej pełną kontrolę nad ciągle zanurzonym, nagim ciałem. To jedna z tych niezręcznym chwil, kiedy wstydliwość brała górę, aby potem rozeznać się w sytuacji i zmodyfikować emocje wedle charakteru osobnika. U dziewczyny przerodziło się to w narastające zdziwienie wraz z domieszką złości. Co tu robią dwaj mężczyźni? To damska część kąpielowa, jeśli się nie myliła. Idioci zabłądzili czy jak? Pomyślała mimochodem, gdy ekspedientka wołała za nimi, by zawrócili. Tego nie panna Oboro nie mogła zdzierżyć. Nastręczają biednej kobiecie niepotrzebnego stresu w pracy. Dobrze, że miała obok ręcznik. Złapała za biały materiał i w trakcie wstawania okryła przednią część ciała, aby w dwóch kolejnych ruchach przepasać go pod pachami. Upewniwszy się, że raczej nie dojdzie do jego rozwiązania i spadnięcia, ruszyła w stronę delikwentów. Przybrała naprawdę zły wyraz twarzy, jednak czuła się pozbawiona osłony. Ręcznik zwyczajnie trzymał się na jej sporym biuście, który w tym momencie podskakiwał sobie wraz z krokami dziewczyny. Pięści miała zaciśnięte i gotowe do użycia. Nie zamierzała od razu stosować rękoczynu, a dowiedzieć się, co kierowało przygłupami. W ostateczności przynajmniej pomoże kobiecie, żeby sama nie musiała przejmować się zaistniałym precedensem.
- Nie nauczyliście się patrzeć na oznaczenia, czy ki grzyb? To część przeznaczona dla kobiet. - wypowiedziała wyższym tonem, żeby znowu nie nazwać tego krzykiem. Uniosła się w rozdrażnieniu i stanęła w rękami wspartymi o biodra. Rzadko widywała wspólne łaźnie, a już na pewno nie zamierzała korzystać z takich miejsc, kiedy były te z podziałami. W końcu trzeba się trochę szanować i znać pewne granice przyzwoitości. Co innego, żeby siłować się o miejsce w kolejce. W ubraniach raczej zmieniały się priorytety, co do osiągnięcia celu. Tutaj nawet Saeko, która w gruncie rzeczy wolała rywalizację z chłopakami, musiała ustąpić tej części natury, jaką ją stworzyła.
0 x
Hyesung

Re: Gorące źródła

Post autor: Hyesung »

0 x
Saeko

Re: Gorące źródła

Post autor: Saeko »

I tyle pozostało z jej relaksującej kąpieli. Natrafiła na niecodzienną sytuację, co dla wielu wydawałoby się nie na miejscu. Kunoichi wiedziała jednak, że ktoś musiał stawiać czoła odmiennej rzeczywistości. Chociaż przynajmniej tak to sobie tłumaczyła, żeby nie wyjść na dziwaczkę. Wraz z nie trafnym oburzeniem w stronę jegomości dostała, można powiedzieć, wystarczające wytłumaczenie. Mimo, że czuła się odkryta, to na nowo nakreślona sytuacja pozwoliła nabrać nieco pewności siebie. Temat nagości irytował niezmiernie, jeśli w pobliżu byli mężczyźni, ale to już nie zmartwienie Saeko. Jej postawa w każdej chwili mogła zmienić się na tą bardziej drapieżną. Potrafiła dowalić i posiadała ku temu odpowiednie wyszkolenie. Nie znaczyło to jednak, że zdołała się rozluźnić.
- Artyści, co? - odparła, pytając bardziej samą siebie niż sugerując potwierdzenie od osób naprzeciwko. Przyglądając się przez krótki czas doszła do wniosku, że to całkiem ciekawe. Malowanie raczej nie było czymś, co czerwonowłosa uważała za swoją zdolność. Raczej kompletne przeciwieństwo. Nie było jednak powodu, dla którego miałaby się angażować.
- Jawne podglądanie ma być lepsze dla kogo? Poza tym, co zmienia jedna osoba w źródłach od pustego miejsca? - odparła groźnie i arogancko, w swoim stylu. Dla niej zdawało się to mało stosowne. Pod tym względem lepszą opcją było nakłonienie do współpracy, jeśli chcieli uzyskać naturalny efekt.
- Zamierzacie zachęcić malowidłem, które uwiecznia realną sytuację źródeł pełne klientów. A tak nie jest. - stwierdziła oczywisty dla siebie mankament. Oczywiście nie mogła dokładnie odczytać, co siedziało w głowach tych facetów. Potrzebowali ją namalować, a to nie było czymś, czego właściwie chciała się podjąć. Skoro zostali wysłani przez właściciela, to raczej nie odpuszczą, bo im się dostanie za nie spełnienie jego polecenia. W tych kwestiach Saeko często była ustępliwa. Szkoda iść w zaparte, kiedy łatwiejszy sposób prowadził do rozwiązania sporu.

Westchnęła leniwie, lecz wpadła na pewien pomysł. Nie chciała wdawać się w dłuższe rozmowy. Postanowiła olać to, jak się z tym będzie czuć. To tylko obraz, na który nikt nie zwróci uwagi. Tak sobie myślała. Co może się stać? Przecież nie zamierzała być wizerunkiem tego lokalu dla jego dobra. Po prostu, jeśli coś się działo, to była ku temu podyktowana jakaś zależność. Odeszła kilka kroków od barierki, która przecinała dwie części kompleksu. Złożyła pieczęć i pod wpływem symboli zaczęła gromadzić energię potrzebną do zastosowania jednego z podstawowych ninjutsu, jakich uczył się każdy Doko. Baran-wąż-tygrys, przypomniała sobie sekwencję techniki do użycia. Po chwili miejsce obok niej zostało zapełnione przez kilka podobizn. Również odziane w ręczniki, lecz po głębszym dojrzeniu mające blady zarys sylwetek. Taki urok iluzji. W każdym razie Saeko sądziła, że pod wpływem unoszącej się tu i ówdzie pary będzie to nic nie znaczącym szczegółem. Ważne, żeby miejsce wyglądało na uczęszczane.
- Co wy na to? - zapytała od niechcenia, ale w dobrych zamiarach. Tylko, aby nie uderzyło im to do głowy. Nie czekała na potwierdzenie ich wizji czy rozwinięcia dalszych dylematów. Postanowiła odesłać bunshiny w każde miejsce kąpieliska, licząc, że okaże się dobrą kompozycją dla ich obrazu. Sama nie wiedziała, czy dobrym rozwiązaniem było dalsze przesiadywanie w wodzie. Chyba wolała usiąść na brzegu sadzawki, moczyć nogi i mieć wgląd w prace dwójki malarzy. Tak dla świętego spokoju. Wolała od czasu do czasu zamienić z nimi słowo, żeby nie czuć się zmieszana własnym podglądaniem przez facetów.

Nazwa
Bunshin no Jutsu
Pieczęci
Baran › Wąż › Tygrys
Zasięg
Dowolny
Koszt
E: 7% | D: 5% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: Niezauważalny (za 2 iluzje)
Dodatkowe
Brak własnej woli; niematerialne
Opis Prosta technika Ninjutsu, która polega na stworzeniu iluzji nas samych. Przy jej pomocy – w zależności od Kontroli Chakry – jesteśmy w stanie stworzyć od jednej do kilkunastu iluzji, które wyglądają jak my i wykonują nasze polecenia wydawane drogą mentalną. Oczywiście iluzje nie są materialne, więc każde uderzenie w nie kończy się ich rozwianiem w małym, błyskawicznie znikającym obłoku dymu. Warto również zauważyć, że iluzje nie wydają żadnych dźwięków, dodatkowo nie rzuca swym "niematerialnym" ciałem cienia, a także nie potrafią poruszać żadnych przedmiotów.
0 x
Hyesung

Re: Gorące źródła

Post autor: Hyesung »

0 x
Saeko

Re: Gorące źródła

Post autor: Saeko »

Saeko w każdej chwili była przygotowana na nowy zastrzyk wrażeń, a tym bardziej komentarzy, które tak swobodnie wypadały z ust staruszka. Jej podejście było nadzwyczajne, bo dla świętego spokoju wolała pomóc i mieć to za sobą, a także wypaść pokojowo. Nowe doznania budowały jej opinię o całym Shigashi, co na przestrzeni czasu mogło być pomocne. Warunki, do jakich doszło chwilowo wywarły na nie zmieszanie, lecz teraz było już dużo lepiej. Fakt, że pomysł się przyjął, podbudowało ją. Co prawda wytworzone iluzje nie mogły być odmienne od jej wizerunku, za to sama dziewczyna była w stanie poradzić coś na tą jednolitość. Nie znała się na malunkach i ciężko było jej stwierdzić, jak dokładnie odwzorowany wyda się obraz chłopaka. Czy będą to czyste barwy albo raczej zamglona sceneria gorących źródeł. Musieli stawić na własną inwencję twórczą, kiedy Bunshiny były jedynie widocznymi modelami.
Przyzwyczajona do obserwatorów zamierzała dodać do stworzonej kompozycji coś, co na pewno nie utrwali jej wizerunku na malowidle. Kolejna szansa na poćwiczenie podstaw ninjutsu. Wtapianie się w tłum poprzez zmianę wizerunku. Zdecydowanie była to ciekawa forma, której podyktowane był względy szpiegowskie, aniżeli forma zmiany pejzażu. W chwilę po rozbłyśnięciu w jej głowie pomysłu pojawiła się wątpliwość. Skoro miała przybrać inny wygląd, to czy powinna nadal pozostać w żeńskiej formie? Może męski wygląd również nada się i doprowadzi do uciechy za gonionym wzorem płci przeciwnej. Skądinąd doda to trochę pikanterii i wprowadzi trochę intrygi do funkcjonowania lokalu.
Ponownie wykonała wszystkie kroki zgodnie z ogólnie przyjętym pojęciem wykonywania jutsu. Zebrała chakrę i wytworzyła w głowie obraz, wizerunek męski, chłopaka o przeciętnej budowie ciała. Nadal zakryte ciało Saeko zastąpiło roznegliżowana klatka piersiowa chłopaka. Siedząca na skraju postać nadal posiadała ręcznik przy dolnych partiach ciała. Zmieniło się także to, że kunoichi mogła wczuć się w stworzony przez siebie wygląd. Spojrzeć na całkiem pozbawiony biustu tors. Nie problem go sobie wyobrazić, kiedy nie raz widywało się pracujących facetów. Spontaniczna decyzja zaważyła na dodatkowej partii emocji, jakie musiała przyswoić. Bardziej zagadkowe od jej sytuacji był stan umysłu staruszka. Trudno było odgadnąć co mu siedzi w głowie, a słowa które wypowiadał praktycznie nie trzymały się przyjętych przez Saeko standardów. Myśliciel w każdym razie zamierzał ułożyć pewnego rodzaju slogan, co zainteresowało czerwonowłosą.
- Trochę to zbyt nostalgiczne, nie uważasz? Może lepiej, jakby gorące źródła przypominały o czymś pozytywnym. Coś w stylu... ‘Gorące Źródła... pobudzą w Tobie dodatkową energię’. - zagłębiła się w temat, niczym pchnięta nurtem rzeki. Wraz z wypowiedzią nie potrafiła powstrzymać gestykulacji. Blondyn, jakim teraz była, przesunął w rytm sloganu dłonią poprzez rozciągające się w oddali niebo. Następnie kunoichi spojrzała na reakcje, jaką tym wywarła. Nie chciała być speszona, co najwyżej uratuje ją własna arogancja i przybierze groźna minę dla równowagi.

Nazwa
Henge no Jutsu
Pieczęci
Pies › Świnia › Baran
Zasięg
Na ciało
Koszt
E: 7% | D: 5% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: Niezauważalny
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Pomocna technika przy pomocy której użytkownik może przybrać wygląd innej osoby bądź obiektu. Co za tym idzie jeśli zmieniamy się w personę, to wygląd, a także ubranie zostaje zmienione. Również i głos pozostanie zmutowany do pewnego stopnia przypominający ten osoby w którą to się zamieniliśmy. Jednak jest to tylko zmiana aparycji, tak więc nie przejmujemy zdolności fizycznych czy też innych. Możemy zmienić się w każdą osobę, a także w przedmiot. Jednak nie może on być zbyt mały. Więc nie możemy zmienić się w Kunai czy zwykłego Shurikena. Dodatkowo nasza chakra pozostaje bez zmian. Tak więc, jeśli ktoś wykryje naszą niebieską energię, może bez problemu odkryć oszustwo, również i wszystkie Doujutsu bezproblemowo sobie z tym radzą.
0 x
Hyesung

Re: Gorące źródła

Post autor: Hyesung »

0 x
Saeko

Re: Gorące źródła

Post autor: Saeko »

Dziewczyna nie mogła przewidzieć, że im bardziej będzie w to brnęła, tym przyjdzie jej mierzyć się z większą kompromitacją. Pomysły wychodziły spontanicznie, jakby wbrew jej nastawieniu, które przecież polegało na częściowym braku zmartwień. Tym bardziej, że nie widziała w obu facetach niczego niezwykłego. Teraz mogła przekonać się, że ich zadanie wykonywało się przyjemnie. Kreowanie obrazu na płótnie, wymyślanie odpowiedniej koncepcji do uchwycenia i szereg innych czynników. Zajęcia, jakie w gruncie rzeczy mogły być zwykłym hobby. Niestety nieosiągalnym dla kunoichi. Jej życie zostało skierowane na zupełnie inne tory. Będzie musiała zaznać bólu i cierpienia w zemście, do której nawet inny rozpędzony pojazd szynowy nie zdoła jej zatrzymać.
W każdym razie zamyślenie miało jej ewidentnie pomóc w zgubieniu dłużącego się czasu. Nie wiedziała ile wymaga pozowanie, aby artysta mógł uchwycić wszystko w swojej głowie i przenieść na malunek. Z opamiętania wyrwał ją Staruszek, którego cięte żarty trzymały się, jak tonący brzytwy. Nie był to jednak komentarz na miejscu, ale mimo to pod powłoką złotowłosego chłopca zdążyła odczuć, że się peszy. Zaradzić temu mogła jedynie poprzez wybuch gniewu. Złość czasami wydawała się lekarstwem, lecz w porę doszła do wniosku, że lepiej nieco ostudzić swój temperament. W międzyczasie zawrzało w Saeko. Szukając odpowiedniej docinki dla zgrzybiałego faceta, zacisnęła pięść na tyle mocno, że zdołałaby rozkruszyć w niej kamień. Naokoło dłoni zaczęły pojawiać się wyładowania, które świadczyły o jej gniewie. W ostateczności podniosła naładowaną rękę zgiętą w łokciu, w geście pogróżek.
- Jeszcze czego, zboczony staruchu. Życie ci niemiłe? - wycedziła przez niemal zaciśnięte zęby, aż powróciła do oryginalnej postaci owiniętej bardziej ręcznikiem. Tutaj zakończyła agresywne nastawienie, aby nie kusić losu i własnej genetyki, która narażona była na tego typu eksplozje emocji. Stała się dość silna, żeby kontrolować część złych mocy, lecz kto wie, co czai się za tą barierą.

To, jak Dziadyga zamierzał operować sloganem do dzieła było dla kunoichi sprawą mało znaczącą. Jej wkład już wystarczająco przyczynił się do stworzenia ów pracy. Niech to wykonawcy będą odpowiedzialni za publikację na własną rękę. Poza tym lubiła gorące źródła, jako lokal uniwersalny. Nie gustowała w SPA, aby ciało zawsze wyglądało młodo, lecz wskoczenie do sadzawki od czasu do czasu dostarcza frajdy. Kolejna chwila na opamiętanie sprawiła, że to młody chłopak musiał na nią czekać. Przesunęła na niego swój wzrok i zorientowała się w sytuacji.
- Jasne, już już. - odparła pospiesznie i w swej swobodzie obrała cel na zwój. Tak, jak oczekiwała, jej znajomość i docenienie sztuki nie miało tu znaczenia. Niby zjawiskowe, ale jednak miało niewiele wspólnego z rzeczywistością. Wolała także zadbać o ubiór, bo następny komentarz starszego pana mógł skończyć się dla niego niemiłymi konsekwencjami. O ile znalazła takowy moment, w którym malunek mógł poczekać sobie na jego przywieszenie. Musiała założyć na siebie cokolwiek, jeśli zamierzali przejść do pomieszczenia recepcji, gdzie każdy wchodził w celu skorzystania z usługi kąpieli w tym miejscu. Po tym zabiegu mogła z czystym sumieniem wypatrywać roli dla siebie. A to znaczyło, że obraz należało przewiesić w dobrze widocznym miejscu. Na pustej ścianie, naprzeciwko wejścia albo z motywem żegnającym klienta nad wyjściem, aby pamiętał o częstym zaglądaniu. Opcja trzeci na pewno nie wchodziła w grę. Zbyt znaczące było to zadanie skoro właściciel źródeł potrzebował lepszej reklamy.
0 x
Hyesung

Re: Gorące źródła

Post autor: Hyesung »

0 x
Saeko

Re: Gorące źródła

Post autor: Saeko »

Każde doświadczenie napotykane na drodze czegoś uczy. Wpadało się w nie z własnej woli lub omijało z pobudek mniej oczywistych. Dziewczynę cieszył fakt, że są ludzie, którzy wiedzą do czego chcą dążyć i spełniają swoją pasję. Można zachowywać się impertynencko i ignorować innych, lecz prędzej czy później odbije się to dosadną czkawką. Seako mogła odmówić tak bezsensownemu zadaniu, kiedy sytuacja zdawała się irracjonalna ku temu, jednak poczekała odrobinę. Teraz zauważyła, że wszystko zaczynało układać się w ciekawym kierunku. Niby nic niezwykłego. Przecierpiała jakoś komentarze starszego z malarzy. Mogła również odrobinę przekonać do siebie młodszego chłopaka. Jego rysunek w gruncie rzeczy nie wydawał się taki pozbawiony sensu. W każdym razie wolała nie był rozpoznawalna ilekroć tutaj zawita.
Kolejnym krokiem, jak się okazało, miała być praca nad zawieszeniem dzieła. Dość płynny plan, ale nie jej było oceniać fach artystów. Skoro już siedziała w tym na całego, to przynajmniej się przyłoży. Jej delikatny chód stał się pewniejszy i mimo nietypowego wyglądu musiała zachować powagę. Tak, jakby nigdy nic, zwyczajnie podziwiała kolejny zakątek Shigashi.
- Wygląda na to, że pomysł naprawdę zadziała. Już czuję się inaczej. - odparła Seako, z euforią wywołaną uczestnictwem w akcji. Nie traktowała wspomnień, jak czegoś wartego uwagi. Ta sytuacja zaczynała zmieniać jej zdanie, co do wyboru ulubionego miejsca. Spojrzała na rozłożone drabiny i narzędzia. W pierwszej chwili chciała zabrać się do roboty, potem myślała, żeby zagonić irytującego dziadka do przejęcia jej końca zwoju. Ostatecznie rozmyśliła się, więc zwróciła się do nieśmiałego chłopaka.
- Zawieśmy malowidło, niech przyozdobi nieco ten budyneczek. - zakomunikowała swoją gotowość, po czym dodała.- Musimy się dobrze zgrać.
Nie podejrzewała, aby doszło do katastrofy. Mimo wszystko potknięcie jednego musiało zostać skorygowane przez drugą osobę. Rzekoma zasada współpracy. Jej treningi musiały się opłacić i raczej posiadała lepiej rozwiniętą koordynację do wspinaczki. Dlatego spoglądała na chłopaka i starała się złapać z nim rytm. Niby to tylko kilka stopni, ale odpocząć będą mogli dopiero na górze.
0 x
Hyesung

Re: Gorące źródła

Post autor: Hyesung »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Osada Shigashi no Kibu”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości