Leśna ścieżka

Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 4033
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Leśna ścieżka

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Tamiko

Re: Leśna ścieżka

Post autor: Tamiko »

Całe ciało dziewczyny pulsowało przyjemnym bólem, jakby adrenalina rozpierała jej ciało, jakby w żyłach było za dużo magicznej substancji, która chciała wydostać się na zewnątrz. Ona widziała tylko jedno. Tylko jedno..."Zabij go, zabij teraz! Widzisz tą krew! Widzisz!? Musisz to zrobić, musisz zabić, musisz ukarać go za nienawiść". Głos w jej głowie dudnił cały czas. Uśmiechnęła się dziko. Jej oczy błyszczały, a ona niczym kat słuchała słów mężczyzny. Była niezadowolona. Jak bardzo była niezadowolona z tego bełkotu, ale i tak cieszyła się z faktu, że jest przytomny
-Masz ostatnią szansę by cokolwiek jeszcze powiedzieć. Precyzyjniej, a wtedy nie będzie już boleć.-powiedziała spokojnie dając chwilkę na jakąkolwiek reakcję. Była nader cierpliwa. Naprawdę czekała wiele. Starała się jak mogła, a minuty mijały. Może jednak były to sekundy? Nie wiedziała. Świat był teraz zbyt piękny by mierzyć czas. Dla niej była tylko biel i krew. Pełno krwi i twarz, która zmieniała formę, była teraz starsza, miała przeraźliwie niebieskie oczy i czarne włosy. Zadarty nos pokazywał nozdrza. Wszystko to spowodowało, że czas się skończył.
Nawet, jeżeli mężczyzna nie odpowiedział na jej pytanie, to uśmiechnęła się najładniej jak umiała. Była piękna. Bursztyn jej oczy mienił się w świetle, a twarzyczka złagodniała. Tamiko szepnęła cicho- Zamknij oczka, teraz już nie będzie boleć.... Po tych słowach z największą brutalnością wbiła mu sztylet w klatkę piersiową. Wbiła go bardzo głęboko i szarpnęła otwierając klatkę piersiową. Z precyzją chirurga wycięła serce i ujęła je w dłonie. Było takie ciepłe, takie niewinne. Organ w jej dłoniach obumierał, a ona wpatrywała się w niego z dziką satysfakcją, z nieobecnymi oczyma...
0 x
Kenji

Re: Leśna ścieżka

Post autor: Kenji »

  • Więc stało się. Bandyci woleli umrzeć niż zaprowadzić dwójkę shinobi do swoich kolegów? Myśleli, że mają jakikolwiek wybór? Otóż nie. Niezależnie od ich lojalności, koniec końców i tak zostaliby zabici. Jedynie przyspieszyli swój wyrok, zamiast cieszyć się życiem przez ostatnie jego minuty. Z jednej strony Kenji podziwiał ich jednak za swoją odwagę, którą niewątpliwie musieli się wykazać, ale z drugiej ubolewał nad ich niezmierną głupotą. Być może to właśnie ona była bodźcem dla niezwykłej odwagi, ale nie robiło to żadnej różnicy. Śmierć dopadnie cię niezależnie od tego czy umrzesz jak tchórz, czy dokonasz żywota jako największy bohater świata. Żniwiarz i tak spojrzy na Ciebie w ten sam sposób, kiedy będzie oddzielał duszę od ciała.
    Koniec końców uzyskali jednak informacje, na których im zależało, więc pozostało jedynie dokonać żywota nieszczęśnika w humanitarny sposób. Wystarczyło jedno, precyzyjne cięcie i w ciągu kilku chwil wyzionąłby ducha. I Kanekawa myślał, że Tamiko tak zrobi. Jakież było jednak jego zdziwienie, kiedy jedynym diabłem w tym lesie okazała się właśnie ona. Nie miała rogów, nie posiadał kopyt, a w dłoni nie dzierżyła wideł, a jednak była najbardziej szatańska ze wszystkich osób, jakie tutaj spotkał... A nie! Wataru również dopuścił się tego samego aktu - wycięcia serca. Kenji nie sądził jednak, że ta sama dziewczyna, która opatrywała mu rany i która pożyczyła mu swoje odzienie, zamieni się nagle w taką sadystkę. Z dreszczami rozchodzącymi się po ciele i pobladłym licem spoglądał na szaleńczy wzrok Kouseki, która najwyraźniej niezmiernie się cieszyła z dostania żywego okazu do autopsji.
    Mimo wszystko, pierwsza fala obrzydzenia i mdłości przeszła, a sam Rogacz mógł wreszcie zrobić to, co zamierzał od samego początku. Szybkim krokiem, co do niego niepodobne, podszedł do dziewczyny i wierzchem lewej dłoni uderzył w serce trzymane na dłoni, żeby wytrącić je na ziemię. Nie zamierzał jednak na tym poprzestać, bowiem jego prawa dłoń uniosła się do góry, aby po chwili jej palce boleśnie uderzyły w policzek dziewczyny. Nie przepadał za przemocą, ale jeśli to ma zwrócić jej zmysły, nie było innego wyjścia.
    - Opanuj się! - warknął niczym najeżony kocur i spiorunował ją spojrzeniem. Rozumiał potrzebę zabicia tego człowieka, ale nie pochwalał bezmyślnego sadyzmu i przemocy jakie mu zafundowała. Chciała być psychopatką? Proszę bardzo. Pozostawi jej wolną rękę, ale po tym jak się ze wszystkim rozprawią - Myślałem, że jesteś miłą dziewczyną, a nie bezmyślnym zwierzęciem. Nie oczekuję pomocy od kogoś takiego. - dorzucił jeszcze, będąc nadal wyprowadzonym z równowagi i w mgnieniu oka zdjął z siebie płaszcz podarowany mu nie tak dawno temu. Ten wylądował na ramieniu dziewczyny, bowiem mimo wszystko Kenji uważał, żeby nie umazać go we krwi. Jednak to było wszystko. Nie zamierzał dłużej wdawać się w niepotrzebne dyskusje, a nawet nie miał na to żadnej ochoty. Zamiast tego po prostu ruszył w kierunku wskazanym przez świeżego nieboszczyka i wypatrywał wzrokiem leśniczówki. Nie potrzebował psychopatki do tego, żeby odbić jakąś dziewczynkę. Do tej pory myślał, że Tamiko zależy na tym małym istnieniu, ale po tej scenie nie miał żadnych wątpliwości - szukała tylko pretekstu do zabijania. Niech szuka go więc sama.
0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 4033
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Leśna ścieżka

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Tamiko

Re: Leśna ścieżka

Post autor: Tamiko »

Tamiko poczuła piekący ból zarówno na dłoni, jak także na policzku. Spojrzała na zwłoki, na to co zrobiła i jęknęła, odsunęła się od ciała gwałtownie, jakby ją parzyło. Jakby zdała sobie sprawę z tego co zrobiła. Jej brązowe oczy uniosły się na twarz Kenjiego. Na jej twarzy malował się ból, rozszerzone źrenice zaszkliły się, a ona automatycznie podkurczyła nogi. Starała się nie płakać, starała się opanować emocje. Czerwone włosy zakryły ślad na jej twarzy. Znowu siedziała w swoim pokoju. Piekący ból przeżywał jej ciało. Została uderzona, spoliczkowana. Miała na sobie krew, krew... wszędzie krew. "Tamiś, kochanie, tak bardzo mi przykro"-szepnął jej do ucha kobiecy, miękki głos. Dziewczyna nie wytrzymała, samotna łza spłynęła po jej twarzyczce. Chciała spokoju, ale misja dalej na nią czekała.
Ciepły materiał spoczął na jej ramieniu. Teraz dopiero dziewczyna zobaczyła, że musi wstać, że dalej będzie tym kim jest. Przetrwanie. To słowo brzęczało w jej głowie. Odbijało się echem od drzew. Drzemało w podświadomości. Czerwonowłosa sięgnęła do ubrania mężczyzny leżącego przed nią. Wytarła ręce, po czym szczelniej owinęła się płaszczem. Chciała zakryć fakt, że całe ciało drżało od emocji. Nie otarła mokrego śladu po łzy, przez co wyglądała żałośnie...
Zabiję Go. Ta myśl przeszła jej ciało jak strzała. Nie powiedziały tego potworki, a ona. To miała być jej decyzja. Miała zacząć żyć, będąc wolną, a on ją zniszczył. Chciał zamknąć w świecie, którego nie rozumiała. Chciał by się zmieniła, niestety, nie mogła. Musiała dalej dążyć swoją ścieżką. Zabiję Go. Przeproszę siostrę. Zabiję. O czym teraz właściwie mówiła? Kogo chciała tak naprawdę zabić ? Chaos w jej głowie powodował, że szła włócząc się za Kenjim. Jak na razie postanowiła doprowadzić do porządku swoje ciało. Później zajmie się resztą...
0 x
Kenji

Re: Leśna ścieżka

Post autor: Kenji »

  • Ból czasami był dobry. Wskazywał dokładnie na to czego robić się nie powinno i powodował, że człowiek zapamiętywał doświadczenia z nim związane. Kenji natomiast nie chciał zmieniać Tamiko. Nie kazał jej na siłę być grzeczną i kochaną tylko dlatego, że sam taki był. Dał jednak wyraźnie znać, że nie będzie tolerował takiego zachowania w jego obecności. Nie zamierzał przyglądać się temu, jak człowiek zamienia się w bezmyślne zwierze i daje nad sobą panować pierwotnym instynktom. Szczególnie nie ten człowiek, którego uratował i który też opatrzył mu rany. Teraz Kanekawa poddawał w wątpliwość słuszność swojej decyzji z Czarnego Lasu. A co, jeśli właśnie dał drugie życie jakiejś psychopatce? Bo chodzi o to, że Kenji wcale nie uważał, że wszystkie życia są sobie równe. Ci, którzy je zabierali, już dawno stracili prawo do swojego, włączając w to niego samego. Shinobi byli przecież nikim innym jak mordercami, a każdy kto uważał inaczej, zwyczajnie próbował zakryć gorzką prawdę górnolotnymi iluzjami. Sposób ich życia nigdy się nie zmieni.
    Teraz jednak nie przejmował się wcale swoją towarzyszką. Nie miał prawa wtrącać się w jej życie więcej, niż zrobił to przed chwilą, więc poradzenie sobie z całą sytuacją spoczywało na jej barkach. Kenji natomiast skupiał się na ewentualnych śladach i odnalezieniu miejsca, w którym mogła być przetrzymywana zakładniczka. Skoro już przyjęli to zlecenie, to wypadałoby ją uratować i odebrać należne im pieniądze. W tej chwili właśnie to najbardziej go interesowało. A później? Później najprawdopodobniej droga tej dwójki się rozejdzie i całkiem wątpliwe czy spotkają się jeszcze kiedykolwiek.
0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 4033
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Leśna ścieżka

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Tamiko

Re: Leśna ścieżka

Post autor: Tamiko »

Wszystko minęło. Chwila, gdy dziewczyna była w innej rzeczywistości zwyczajnie minęła. Znowu była sobą, uniosła głowę do góry idąc dumnie jak także szukając jakiś poszlak. Dokładnie wiedziała jaki był jej cel. Wiedziała, że w obronie dziewczynki zabije raz jeszcze później raz jeszcze i jeszcze. Było to jej priorytetem. Gdy czerwonowłosa Zobaczyła domek przed sobą, złapała Kenjiego za rękę i przyciągnęła za drzewo. Miała nieco przewagi zważywszy, że był on zajęty szukaniem poszlak. Nie zdziwiłaby się, gdyby to on jako pierwszy dostrzegł budynek przed nimi. Niestety jej reakcja była szybsza. Gdy znaleźli się za drzewem uśmiechnęła się uroczo wpatrując się w jego oczy-Jeszcze raz mnie uderzysz, to Cię zabije. Nie zawaham się ani chwili, żyjesz dzięki temu, że mnie uratowałeś. Nie będziesz mnie poniżał, Kanekawa. Nikt nie będziewarknęła cicho, gdy fala obrazów zalazła jej ciało. Milczała chwilkę, po czym ponownie się odezwała, tym razem spokojniej, ciszej-Teraz mi zaufaj, spróbuj się wyłączyć na to wszystko, później zniknę jeżeli uważasz, że jestem zbyt niebezpieczna dla Ciebie.
Tamiko odsunęła się od chłopaka po czym wygładziła swój płaszcz obmyślając plan tego, jak zaskoczyć przeciwnika. Zerknęła na położenie i wszystko. Uśmiechnęła się pod nosem po czym spojrzała na chłopaka-Znasz techniki dotonu, umiesz Shinjū Zanshu? Byśmy mogli to wykorzystać, stracilibyśmy element zaskoczenia, ale po co on skoro zostanie wtedy dwóch, może 4 przeciwników. Czy boisz się obciąć głowę jak wykonasz technikę?-zaptytała złośliwie, oczywiście nie zamierzała być taka, ale pokusa była ogromna. Nikt nie będzie się zachowywać w stosunku do niej w tak okropny sposób.
0 x
Kenji

Re: Leśna ścieżka

Post autor: Kenji »

  • Kenji nie protestował zaciągnięciu za drzewo, chociaż jego twarz zdradzała jego niezadowolenie. Co takiego chciała od niego Tamiko? Serca? Hah! Dobre sobie. Jeśli myślała, że pójdzie jej z nim tak samo łatwo, jak z tamtymi bandytami, to grubo się myliła. Właśnie dlatego na jego twarzy przez cały czas widniał szelmowski uśmieszek, który pokazywał jak bardzo nie przejmował się wyobrażeniem dziewczyny. Miał wystraszyć się jej groźby? A może też miał ją uznać za arcyważne zagrożenie? Nie! To, że nie pochwalał jej wcześniejszego sposobu rozprawienia się z przeciwnikiem, wcale nie oznaczało, że miał się teraz trząść jak osika i błagać ją o wybaczenie za każdym razem, kiedy coś przeskrobie.
    - Uważasz, że to było poniżenie? Sama się poniżyłaś, zachowując się jak rozjuszone zwierze wypuszczone z klatki. I uwierz mi. Jeśli to uderzenie miało przywrócić Ci zmysły, to powtórzyłbym je nawet teraz. Swoje groźby możesz schować pomiędzy rozdziały "nie obchodzi mnie to", a "ojejejuśku jak bardzo trzęsę portkami". Nie traktuj mnie jak chłopczyka. - odwarknął tylko, wclae nie będąc zbitym z tropu. Nie wiedział co dokładnie działo się w głowie tej dziewczyny, ale jeśli ma zamiar uważać, że potrzeba go trzymać pod kloszem, to pokaże jej, że wcale tak nie jest.
    Tymczasem mężczyzna doskonale wiedział o jakiej technice mówi Tamiko, jednak musiał ją rozczarować. Nie uważał tej techniki za przydatną, a przynajmniej nie w takim pierwotnym kształcie. Nic więc dziwnego, że jedynie wzruszył ramionami i westchnął pod nosem.
    - Nie. Element zaskoczenia mamy i bez tego, chociaż ta dwójka raczej nie będzie tak głupia, jak poprzednicy. - odpowiedział, rozglądając się dookoła. Czy się bał? Oczywiście, że nie, ale teraz musiał to równie dobrze udowodnić dziewczynie, bo ta nie wydawała się przekonana co do jego postawy. Uśmiechnął się więc pod nosem i po raz kolejny westchnął, że musi robić coś tak upierdliwego. Mimo jednak tej pozornej niechęci cieszył się na samą myśl. Co zrobi dziewczyna, kiedy zobaczy na co sobie pozwolił?
    - Wyjdę przodem. Pomyślą, że jestem sam, a Ty rób sobie co chcesz. Nie powinniśmy mieć z nimi większych problemów. Ale najpierw... - powiedział po czym zbliżył się jeszcze bardziej do Tamiko. Teraz wpatrywał się w ciszy wprost w jej oczy jakby chciał ją zahipnotyzować. Później wszystko poszło już znacznie szybciej. Mężczyzna położył swoją dłoń na policzku dziewczyny, tym samym w który ją wcześniej uderzył i delikatnie przejechał po nim kciukiem. Drugą ręką złapał ją za to w pasie, żeby ograniczyć jej możliwość ucieczki i ewentualnego kontrataku rękoma. Nie chciał przecież dostać kunaiem w brzuch zanim zdąży cokolwiek zrobić. Później pozostała już tylko ostatnia część, w której Kenji zbliżył się na tyle, żeby pocałować Tamiko i właśnie to zrobił. Nie przejmował się w tym momencie niczym. Musiał się przecież odgryźć i za tamto uszczypnięcie, i za to traktowanie.
    - Tak bardzo się Ciebie boję. - powiedział już po pocałunku, znajdując się kilka centymetrów od jej twarzy - A teraz... Do roboty. - mruknął trochę od niechcenia i przystąpił do ataku. Najpierw wyleciały w ich stronę cztery shurikenu (po dwa na głowę), a zaraz za nimi wyskoczył sam Kenji. Plan był prosty. Skoro kolce zadziałały poprzednim razem, to być może dadzą rade i tym razem. Najpierw na cel Kanekawa obrał sobie człowieka stojącego pod ścianą. Kolec z ziemi powinien się z nim rozprawić. A czemu wyskoczył z ukrycia? Całkiem proste. On sam w tym momencie stracił element zaskoczenia, ale nadal posiadała go Tamiko. W razie gdyby jemu coś nie poszło, to ona może dokończyć zwyczajnie dzieło.
Nazwa: Doton: Doryūsō
Opis: Ofensywna technika Dotonu niskiej rangi. Polega ona na wytworzeniu włóczni/kolców z ziemi, które wbijają się w ciało przeciwnika. Choć techniki można stosować ofensywnie, można też czasem się nią bronić. Dużym plusem tego Jutsu jest to, że kolce mogą wyrastać ze ścian, ziemi, skał. W zasadzie ze wszystkiego, wystarczy, żeby miało to kontakt z ziemią. Wystarczy jednak uderzenie o sile 40 bądź Jutsu D i z naszych kolców zostanie tylko proch...
0 x
Ryu

Re: Leśna ścieżka

Post autor: Ryu »

RANGA C
7/30
0 x
Keion

Re: Leśna ścieżka

Post autor: Keion »

W końcu moje słowa dotarły do uszu przewodzącego grupie shinobii i otrzymałem odpowiedź na wcześniej udzielone pytanie, przynajmniej tyle, a podróż trwała dalej. Cała trójka widocznie nie chciała rozmawiać, dlatego tez przez długi czas nie męczyłem ich pytania w spokoju idąc za nimi i przyglądając się pociesznie biegającemu Fumihiro. Od dłuższego czasu nie widziałem go tak żywego i zadowolonego, zupełnie jakby mu nie przeszkadzało że nie spał pół nocy, skakał od kałuży do kałuży rozchlapując wodę na boki. W tej chwili wyglądał jak zwykły szczeniak nie zdolny do udziału w żadnej misji, a co dopiero do tropienia, bo chyba o to chodziło w tej misji, żeby mój pies odszukał kogoś po zapachu albo coś w tym stylu. Ja zaś nie miałem tak dobrego humoru, przez ulewny deszcz połączony z niską temperaturą, jedynym pocieszeniem dla mnie było to że drzewa w przynajmniej w pewnym stopniu chroniły przed deszczem.
-Chłopaki dość tej ciszy, mieliście mi po drodze opowiedzieć jaki jest cel tej misji. Ja i mój pies nie możemy się już doczekać, a przecież można rozmawiać nie zatrzymując się, ani na chwilę, poza tym podróż mija szybciej i przyjemniej gdy się o czymś rozmawia.-W końcu wydusiłem z siebie, a Fumihiro poparł mnie radośnie szczekając i przestał nawet skakać przez kałuże, szedł tylko obok Hebi i wpatrywał się w niego czekając na odpowiedź.
0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 4033
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Leśna ścieżka

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Tamiko

Re: Leśna ścieżka

Post autor: Tamiko »

Dziewczyna była rozgoryczona słowami, które padły ze strony Kenjiego. Chciał ją uderzyć raz jeszcze? Wtedy zareaguje, poderżnie mu ścięgna w nadgarstkach. Będzie gotowa i wtedy już nigdy nie podniesie na nią rąk. Nie będzie w ten sposób dawał jej do zrozumienia, że robi źle. Zrobi to co zechce. Będzie zabijała, aż ktoś jej nie zabije. Wydarzenie w czarnym lesie dokładnie ją w tym przekonało. Musi wytępić zło, nawet jeżeli zostanie przez to zabójczynią.-Mogę zacząć traktować Ciebie jak chłopczyka, jak bardzo tego chcesz.-mruknęła oburzona. Odkąd zmarła najbliższa jej sercu osoba, nigdy jej nie pouczał. Nikt nie mówił jej w twarz tego co myśli, a to zbiło ją z tropu. Jedyną ostoją był głos chłopaka, który skrytykował jej plan.
Dziewczyna wpatrywała się w chłopaka, gdy ten zaczął dotykać jej policzka. Nikomu nie pozwalała się dotknąć, a to wywołało dreszcze. Dreszcze o wściekłość, której nie umiała powstrzymać. Odruchowo chciała sięgnąć po kunaia, ale ramię Kenjiego uniemożliwiało jej jakiekolwiek ruchy. Była w pułapce. Jego wargi, które do niej przylgnęły były miękkie i przyjemne... Czerwonowłosa otworzyła oczy ze zdziwienia, a później nie było już nic. Pustka ogarnęła jej umysł. Ciało drżało pod jego dotykiem. Wieczność, która w rzeczywistością była tylko chwilą. Wszystko to, tak przyjemnie. i pustka. Cholerna pustka, gdy odsunął się od niej. Czy rumieńce na jej twarzy zdradzały stan w jakim tkwiła? Nie wiedziała. Mężczyzna jedynie rzucił jedno zdanie i zniknął...
Ogarnij się! Nakazała sobie po czym spojrzała na Kenjiego, który właśnie wyskoczył z ich kryjówki. Mężczyzna, który krzyknął zwrócił uwagę dziewczyny, która automatycznie rzuciła w niego shurikenami. Celowała w szyję, by przeciąć tętnicę. Po wyrzuceniu przemieściła się, by nie zwracać niczyjej uwagi. Teraz musiała uważać. Jeżeli ktokolwiek będzie wychodził z chaty oberwie krzywymi shurikenami. Jeżeli dalej będzie źle i ktoś zaatakuje Kenjiego, dziewczyna wykorzysta prostą technikę ninjutsu, by zdezorientować przeciwnika. Nie pośle słów w jego stronę, a krzyk! Wtedy dalej będzie rzucać kunaiami i shurikenami. Dopóki może, będzie w ukryciu, bo jeżeli zobaczy, że towarzysz daje radę, to obejdzie chatkę i zaatakuje od tyłu.
Utsusemi no Jutsu
Technika polega na projekcji naszego głosu w taki sposób, żeby przeciwnikowi wydawało się iż słyszy nas z każdej strony. Technika może zostać wykorzystana w momencie gdy musimy porozumieć się z wrogiem, a nie chcemy, żeby odkrył gdzie się właśnie znajdujemy.
0 x
Ryu

Re: Leśna ścieżka

Post autor: Ryu »

RANGA C
9/30
0 x
Keion

Re: Leśna ścieżka

Post autor: Keion »

Szliśmy dalej i dalej, a deszcz nie ustawa całe szczęście dowódca w końcu raczył się trochę otworzyć. Oczywiście jak każdy doświadczony shinobii nie mógł się powstrzymać pouczenia mnie.
-Może i masz rację trochę przesadziłem, dzięki za rade na pewno ja zapamiętam.-Odparłem właściwie z grzeczności bo wprawdzie przyjąłem tą rade do siebie, ale nie zamierzałem się brać jako swoją myśl przewodnią, a raczej jako małą wskazówkę. Wiedziałem już czemu akurat na tą misję zostałem wybrany ja i mój pies co dużo wyjaśniło, widocznie Inuzuka i ich psy są tu trochę znane, a ja postanowiłem zacząć zdobywać dla nich dobrą renomę.
-Ja i Fumihiro tropienie mamy w genach, na pewno sobie damy radę, dziwi mnie tylko czemu nie zostałem wysłany sam, być może władze obawiają się czegoś poważniejszego niż tylko zwykłego zaginięcia.-Odpowiedziałem sugerując przy tym coś więcej niż tylko zwykłe zaginięcie, mogło chodzić o jakieś niebezpiecznie zwierze, albo seryjnego zabójce. Mogłem tylko się domyślać co mnie spotka dalej, a zbliżaliśmy się już do końca ścieżki.

[z/t]
0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości