Nieznane Ziemie [LOKACJA EVENTOWA DLA EKSPEDYCJI]

Yujiro

Re: Nieznane Ziemie [LOKACJA EVENTOWA DLA EKSPEDYCJI]

Post autor: Yujiro »

Skinął głową w stronę Kenjiro, dobrze że ten był już na siłach i mógł walczyć razem ze resztą. Bycie kulą u nogi nie należało do najprzyjemniejszych, a najsłabsze ogniwo potrafiło ponieść za sobą całą grupę. A ta już trzymała się nieco lepiej, jeżeli przez to można rozumieć "nie próbuje się zabić tak od razu, tylko poczeka trochę, na lepszy moment. Ruszyli jednak do przodu w nieco zmienionej formacji niż poprzednio i w sumie nie ruszyli się za daleko. Drepcząc sobie dróżką prosto w szpony śmierci Rybokage usłyszał krzyk. Dzicy by raczej nie ostrzegali, ale odruchowo (przyzwyczajony poprzednią sytuacją) wolał trzymać miecz w ręku, by nie zostać w ręką w nocniku albo nawet bez niej. Był to jednak fałszywy alarm, bo to jakaś grupka ludzi, którzy bez żadnego ale, hej, fiku miku zaczęli składać raport. Ciekawe w sumie jak omijali tą zwierzynę i roślinność, skoro wiedzieli tylko i wyłącznie o tych roślinach. Dalej jednak robiło się coraz ciekawiej.
Czarna maź... atrament? Dzicy stanowili grupę zapominanych studentów kierunków humanistycznych, którzy chcąc wziąć odwet ruszyli ze swoimi pędzlami i zaczęli atakować mur atramentem? Jakim cudem tworzyli jakieś wybuchające ptaki czy lwy? Niestworzone rzeczy, by kawałek tuszu przyzwać do życia, lecz z tym właśnie mur musiał sobie radzić. Najgorzej jednak brzmiały te czerwone oczęta. Spojrzał kątem oka na Kisho, którego oczy jarzyły się jak latarnia morska, a zaraz potem na dowódczynię. Obydwoje posiadali oczy z tą... poświatą? Czy może kolorem, wszystko jedno. Pozostawało jednak wyjaśnić jakim cudem je zdobyli i czemu tylko jedno? Rybolud zamyślił się nieco zastanawiając się jak to jest możliwe, by ktoś posiadał tylko jedno oko z taką mocą. Drugie utracone? Albo coś innego?
-Postaram się ustawić tarczę w razie czego, ale mogę to zrobić tylko w jednym kierunku, czyli powiedzmy przed sobą. Przy ataku z kilku stron może być więc ciężko... - powiedział do Sowy zaraz po rozkazie i schował miecz, by mieć wolne rączki w razie czego. Dużo to nie dawało, ale chociaż mieli osłonę z jednej strony. Toshio także dysponował pewną ochroną przed tym wybuchowym ptactwem, co nieco go uspokoiło. No może prócz faktu, że przed wybuchem miało ich chronić drewno, ale póki Rybokage mógł je ugasić, to nie wydawało się to aż tak tragiczne. Ich drużyna powiększyła się o kolejne 5 osób, ciekawe jak przejdą niezauważeni przez terenie dzikich. Zaraz potem usłyszał słowa Ren. Dziesiątka źródeł chakry w powietrzu, poprzednio ten cały Wilk wspominał o wybuchających ptakach. Brakowało jeszcze parady równości do tego cyrku. W każdym razie trzeba było walczyć! W końcu jakieś starcie, w którym mogli pokazać na co ich stać (mimo, że nie było to coś wielkiego zapewne). Jeżeli ptaki będą pikować w ich stronę to zacznie formować wodną tarczę i dalej pomyśli co zrobić. W sumie dobrze, że piaskowy ludek poszedł do grupy czarnych, bo ich zdolności się po prostu wykluczały i nie mogli sobie pomóc, tylko przeszkadzać. Tyle dobrego w tak złej sytuacji. Czas zacząć walkę, w żyłach Ryboluda wrzała krew krzycząc, że chce więcej, że chce zatopić swoje kły w przeciwniku i rozszarpać go jak kawał mięsa. Na jego twarzy zagościł uśmiech, lekko szyderczy, lekko obłąkany, na pewno nie należał do człowieka, który boi się wyzwania. Na ich drodze miały czekać jeszcze gorsze wyzwania i przeciwnicy, więc jeżeli nie przetrwają tego, nie mają szans zajść dalej. Szybko spojrzał to w jedną, to w drugą stronę patrząc, czy jego sojusznicy są gotowi. Toshio już się przygotował, Kenjiro pewnie zaraz też to zrobi. Nadszedł czas, jedni przeciwnicy z przodu, drudzy nad nimi. Czas na pierwsze starcie z tym, co zadomowiło się za murem.
Nazwa
Suiton: Suijinheki
Pieczęci
Tygrys → Wąż → Szczur → Wąż → Tygrys
Zasięg Max.
10 metrów
Koszt
E: 36% | D: 28% | C: 20% | B: 16% | A: 12% | S: 8% | S+: 4%
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Defensywne jutsu, pozwalające nam na stworzenie wodnej ściany blokującej nadchodzące na nas ataki. Ściana ta jest w stanie zablokować wszelkie pociski i broń miotaną, techniki Taijutsu rangi D i umiejętności Ninjutsu rangi B. Zapewnia ona też znakomitą ochronę przed technikami Katonu - techniki rangi A (lub niekiedy nawet rangi S) nie są w stanie się przebić. Jutsu to wymaga jednak od nas dość dużych pokładów chakry.
Statystyki i dziedziny
Chakra: 105% - 8% = 97%

SIŁA 65
WYTRZYMAŁOŚĆ 50
SZYBKOŚĆ 50
PERCEPCJA 50
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 1

KONTROLA CHAKRY Ranga S
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 105% (5% z wytrzymałości 0% poprzez klan)

STYLE WALKI 1 (dziedzina D)
Chanbara A
IRYoJUTSU Ranga D
SUITON Ranga B
Ekwipunek
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
-Wakizashi (przypięte za plecami)
-Miecz obosieczny - z lewej strony
-Tachi - z prawej strony
-Kabura na broń
-Torba
-Plecak
-Rękawice
-Płaszcz
-Zbroja
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):
Shuriken: 8 - w kaburze na broń
Kunai: 8 - w kaburze na broń
Makibishi 60szt.
Sztylet - schowany w rękawicy
Wybuchowa notka 5 sztuk
Granat dymny 5 sztuk
Bombka Świetlna 4 sztuk - w KP jest 5, ale nie odliczyłem jeszcze jednej z ostatniej misji
Pilnik 5 sztuk
Pigułka z krwią 2 sztuki
Bandaże 10 metrów - metr obwiązany na twarzy i torsie, po pół metra na rękach (od dłoni w górę)
0 x
Awatar użytkownika
Kisho
Gracz nieobecny
Posty: 455
Rejestracja: 19 paź 2016, o 19:49
Wiek postaci: 20
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Długie brązowo-blond włosy, błękitne oczy, jasna karnacja, czarne spodnie, czerwono-czarna bluza i jasnobrązowy bezrękawnik z kominem
Widoczny ekwipunek: kabura na broń (na prawym udzie) i torba (na lewym pośladku)

Re: Nieznane Ziemie [LOKACJA EVENTOWA DLA EKSPEDYCJI]

Post autor: Kisho »

Kisho teatralnie przewrócił oczyma, widząc reakcje Rakana. Wiedział, że jest młodszy, dużo młodszy od niego i zapewne przejawia typowym szczeniackim zachowaniem, ale żeby zachowywać się jak typowe nadąsane dziecko w ich sytuacji? Na to nie mógł sobie pozwolić.
- Słuchaj młody - zwrócił się do niego jeszcze raz. - Pewnie nie wiesz, dlaczego oberwałeś chwilę temu od jednego z grupy. Już cię uświadamiam. Juuzou był po prostu zły albo nawet i wściekły za to, jak się zachowałeś i raczej nikt się mu nie dziwi. Miałeś wszystkich gdzieś, gdy wpadliśmy w tarapaty i nawet się tym nie przejąłeś. Odleciałeś, jak gdyby nigdy nic, a po wszystkim wróciłeś bez słowa. Nie wiem, dlaczego zapisałeś się do tej drużyny. - zaznaczył ostatni wyraz, mówiąc je nieco głośniej, by młodzik wpoił sobie znaczenie tego słowa - Pewnie nawet nie myślałeś nad tym, w co się pakujesz. - Pokręcił głową, nie dowierzając nawet by ktokolwiek mógł tak głupio i nierozważnie postąpić. - Ale wybacz. Skoro już tu jesteś i na poprzednie słowa Sowy nie zwinąłeś się stąd to liczę, że teraz nieco zmądrzałeś i przestaniesz dąsać się jak małe dziecko i zaczniesz współpracować. - Wyprostował się w pełni i dopowiedział, tym razem głośniej by Kyo, jak i reszta najbliższych mogła go usłyszeć. - Nikt nie chce tu zginąć. Postarajmy się więc razem, by wszyscy wrócili w jednym kawałku. Zgoda? - podał rękę chłopakowi z szerokim uśmiechem na twarzy w geście dobrej woli i zaciśnięcia między nimi jakiejś więzi znajomości.
Rakan był naprawdę dziwnym człowieczkiem. Z jednej strony zdawał się odrobinę psychiczny, jakby go w dzieciństwie stratowało stado koni i tym samym padło mu na głowę, a z drugiej wydawał się po prostu zagubionym, onieśmielonym chłopaczkiem o dobrym serduszku lecz płochliwym nastawieniu. Kto wie, może podczas całej wyprawy Kisho zdoła go nieco rozruszać, wyrwać go z tej jego szarej zamkniętej strefy w stronę kolorowszego i radosnego świata, albo chociaż w jakiś sposób zachęci do podjęcia dialogu z grupą.
Czy puści chłopaka na same tyły? Jeśli się uprze to pewnie tak, choć w takim przypadku, zamiast zostawić go samemu sobie, będzie najnormalniej podróżował obok niego. Swoją drogą, Kisho poczuł pewien rodzaj zażenowania wywołane zachowaniem Rakana. Ledwo został przeniesiony w tylne szeregi grupy, a już zaczął się panoszyć i robić co się mu żywnie podoba, mając gdzieś zdanie tych, którzy od początku zajmowali się ochroną tyłków ekspedycji. Gdyby młodzik przejawiał choćby niewielką inicjatywą i wsparciem w ostatniej walce z kwiatami, to prawdopodobnie Kisho nic by mu nie zarzucał, ale sami wszyscy wiedzą, jak było. Rakan zwiał prawie jak tchórz, zostawiając wszystkich, a teraz paradoksalnie ma tych wszystkich ludzi osłaniać.
- Pięciu członków Shinsengumi kieruje się w naszą stronę, za chwilę nas dogonią! - krzyknął, gdy w jego polu widzenia pojawiły się nowe jednostki. Całe szczęście tym razem nie byli to wrogowie a wsparcie. Szkoda tylko, że przynosili złe wieści.
Atramentowe stworzenia? Brzmiało to dość interesująco. Kisho, mimo iż trochę świata zwiedził, jak dotąd nie słyszał o jutsu umiejącym zmaterializować zwierze i to jeszcze za pomocą zwykłego atramentu. Najpewniej była to mało znana technika, zakazana, wymarła, albo co też możliwe narodziła się właśnie za murem. Niby mieszkali tam prymitywni ludzie ale skoro przysporzyli problemów obrońcom na murze to pewnie już nieco się nauczyli i potrafili korzystać z chakry, ale na swój własny unikalny sposób. Co jednak okazało się najciekawsze, to fakt, iż posiadają czerwone oczy. Była to mało sprecyzowana informacja ale najpewniej mogło chodzić właśnie o limit krwi Uchiha lub Ranmaru. Tylko te dwa klany posiadały pasującą do opisu barwę. O ile rzecz jasna dzicy nie posiadali swoich własnych unikalnych zdolności, ale to według Kisho było mało prawdopodobne. Przynajmniej w tym konkretnym przypadku bowiem członek Shinsengumi wyraźnie zaznaczył, że każdy z dzikich ma po jednym takim oku, toteż w grę wchodziła medycyna i coś takiego jak przeszczep. Tutaj jednak zaczynały się schody. Przeszczepy to nie była prosta sprawa i wiele rzeczy podczas takiej operacji mogło pójść nie tak, a nawet jeśli wszystko zostało wykonane należycie, to pozostawała kwestia samego zaakceptowania obcego, przeszczepionego organu do ciała, który równie dobrze mógł je odrzucić. To rodziło w głowie Kisho pytania, czy aby dzicy rzeczywiście byli tak prymitywni, jak im wpajano. Ale nawet jeśli była to prawda to, w jaki sposób tak szybko nabyli tyle wiedzy, że niemal z dnia na dzień stali się zagrożeniem dla świata? Nie mogli przecież sami na to wszystko ot, tak wpaść. Jedynym logicznym wyjaśnieniem była pomoc z zewnątrz, pomoc kogoś, kto już miał sporą styczność z wszelakimi technikami shinobich, ale kto byłby aż tak szalony i dzielił się tą wiedzą z dzikimi? Na tym pytaniu utknął, a właściwie to przerwał swoje rozmyślania, gdyż coś zaczęło się dziać.

- Dziesieć latających białych stworzeń, jedynie z grubsza przypominające ptaki - opisał to, co zobaczył na głos by najbliższe osoby już za wczasu wiedziały na co mają się przygotować. Natychmiastowo posłał jednego klona (A) na przód, by ten przekazał wiadomość dowódczyni. Co prawda ta miała pod rękę Hisui, ale co to komu zaszkodzi? Może jest coś czego ona nie zauważyła, albo na odwrót, a jak nie to przynajmniej potwierdzi słowa dziewczyny.
Kisho był ciekaw, jaki padnie rozkaz. Ich misją było w końcu pozyskanie informacji, a nie walka, więc liczył, że się ukryją i przeczekają zwiad przeciwnika - bo chyba to był ich zwiad prawda? Tak to przynajmniej wyglądało. Kilka jednostek puszczonych po niebie dla zapewniania obserwacji przed nadciągającym niebezpieczeństwem, raczej nie można określić innym słowem. Przypuszczalnie mógł być to drugi atak szykowany na mur, wysłany specjalnie z lekkim opóźnieniem i przez inne tereny, by zaatakować w mniej pilnowaną część budowli.
- Jak coś mogę osłonić kilka osób pod pół kopułą. Nie gwarantuję stuprocentowego bezpieczeństwa, bo nie wiem, z jaką siłą się zmierzymy, ale jeśli wpadniemy na notkę to bez obaw. - poinformował szybko, mając na uwadze słowa jednego z obrońców muru.

TECHNIKI - CHAKRA - INNE
  Ukryty tekst
STATYSTYKI - DZIEDZINY - EKWIPUNEK
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Kenjiro

Re: Nieznane Ziemie [LOKACJA EVENTOWA DLA EKSPEDYCJI]

Post autor: Kenjiro »

Kenjiro na początku nieco zaniepokoił się przybyszami, jednak szybko się uspokoił, ponieważ okazali się sojusznikami, co mógł wnioskować już po samych strojach, o których poinformował jeden z towarzyszy. A więc sytuacja na murze nie była zbyt kolorowa, jednak nic dziwnego, walka z nieznanym zawsze sprawia dużo kłopotów. Jednak to oznaczało że teraz na ich barkach spoczywają losy świata, co przy ich umiejętnościach brzmiało dość kuriozalnie. No ale cóż teraz mają jeszcze ze sobą pięciu kolegów Sowy, jeśli będą tak silni to z pewnością może im się udać. Brunet nie miał zamiaru zmieniać pozycji, po prostu trzymał się przy Senju. W końcu ten oświadczył że potrafi wykonywać techniki obronne, a na dodatek Kenjiro mu ufał. Po chwili Hisui poinformowała że zbliżają się do nich postacie, idealnie pasujące do opisu tubylców. Mimo ze z kwiatkami zawiodła to i tak wiedział że teraz na pewno nie zawiodła i zaraz rozpocznie się walka. Tym razem nie miał zamiaru dać plamy i udowodnić że zasługuje na bycie jednym z rodu Uchiha.
TRYBUTY PODSTAWOWE:
SIŁA 1
WYTRZYMAŁOŚĆ 81
SZYBKOŚĆ 81
PERCEPCJA 50
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 1
Kontrola chakry B

CHAKRA: 108%

Seido A
Shrinagan D- nieobudzony

KATON A
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
4 kabury na broń, dwie przypięte do pasa na kimona, a następne przypadają po jednej na nogę. Torba na prawym pośladku przypięta do pasa. Ochraniacz na czole z symbolem klanu Uchiha. Rękawiczki. Płaszcz.
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):Zawartość 4 Kabur: Każda po 10 shurikenów i 6 kunai w tym do 1 kunaia w każdej przypięta jest wybuchowa notka, oprócz tej z lewej strony na nodze. Torba: Bojowa pigułka żywnościowa i 2x Pigułka ze skrzepniętą krwią w saszetce. 10x Krzywy Shuriken. 12 kunai.
0 x
Awatar użytkownika
Ero Sennin
Support
Posty: 1945
Rejestracja: 10 cze 2015, o 00:41
Multikonta: Minoru

Re: Nieznane Ziemie [LOKACJA EVENTOWA DLA EKSPEDYCJI]

Post autor: Ero Sennin »

0 x
Yujiro

Re: Nieznane Ziemie [LOKACJA EVENTOWA DLA EKSPEDYCJI]

Post autor: Yujiro »

Reakcje Kisho była... gwałtowna? Może i tak, ale poprawna. Irytacja osobą piaskowego chłopaka całej drużyny rosła z sekundy na sekundę. Po prostu zachowywał się inaczej, nie trzymał się z resztą, zupełnie jakby poszedł na wycieczkę i resztę miał w głębokim poważaniu. Obecnie Rybokage zupełnie inaczej postrzegał Kisho niż na początku. Ten trochę większy dzieciak pokazał, że potrafi podejść do sprawy trzeźwo i poustawiać sobie priorytety przynajmniej jakoś. Takeshi pokiwał głową będąc ciągle na przodzie, więc reszta pewnie tego nie zauważyła, ale kto by się tym w ogóle przejmował? Zwłaszcza, gdy informacje przekazywane przez resztę, a tym bardziej przez Sowę nie były zbyt kolorowe. Dwunastka dzikich... przeciwko ich małej grupce (plus był taki, że chociaż dołączyła do nich piątka Shinsengumi). Byli daleko, nawet bardzo, bo taki dystans pozwalał im zgubić ich jeszcze z pięć razy, zanim skończą z tymi cholernymi ptakami. Jednak oczy Hisui były błogosławieństwem, które pozwalało im przez to jakoś przebrnąć.
Obecnie jednak miało nastąpić pierwsze starcie - ptaki ruszyły do ataku, więc kwestią czasu jest, nim dzicy ruszą w ich stronę. Rybokage zastanawiał się czy mają oni jakiś sposób na znalezienie ich w tej dziczy. Skoro poruszali się w niej bez problematycznie, to pewnie łatwiej będzie im ich znaleźć i potyczka będzie nieunikniona. Pierwsza działała białowłosa, która zaczęła strzelać błotem, które nie było ani efektowne, ani efektywne. Ale przynajmniej coś próbujemy, prawda?! Takeshi przygotowywał się do tego momentu, widział jak jeden z ptaków skręca w stronę niebieskowłosego, czyli całkiem blisko jego kochanej osóbki. Drogę do zniszczenia ptactwa pokazał im jeden z Shinsengumi. Podmuch wiatru zniszczył ptaka, który swoją drogą dodatkowo wybuchnął, więc było atrakcyjnie, nie ma co. Hoshigaki musiał zacząć działać, dlatego też zaczął pośpiesznie składać pieczęcie, by obronić przód przed resztą ptaków. Ustawił wodną tarczę chroniąc "stety" wszystkich z przodu i zauważył jak jego tarcza zaczyna nabierać kolor czerni. Jak widać to ten atrament mieli na myśli Shinsengumi, którzy dołączyli do nich dosłownie przed chwilą. To tymi stworami atakowali dzicy, tylko jak je tworzyli? Jak w ogóle uzyskiwali atrament, bo raczej nie z ośmiornic. Rybokage zdziwiła też jedna rzecz - a mianowicie notka. To to powodowało bezpośredni wybuch, a umieszczenie jej w ptaszyskach należało do dość sprytnych. Plus był taki, że te cholerne notki nie mogły się już aktywować, więc to żywioły wiatru i wody będą miały tutaj pole do popisu. Spoglądając w stronę notek spojrzał też na Kenjiro, który przecież władał ogniem, a ten mógł notki podpalić wcześniej...
Zaraz jednak kolejne dwa ptaki zderzyły się z kopułą (czymkolwiek ona w ogóle była) Kisho i zadudniło mu w uszach. Widział jednak pozostałe ptaki - zwłaszcza te cholerniki, które to zamierzały w jego stronę i nie zamierzał się tak łatwo poddawać.
-No chodźcie tu sucze syny! - w sumie to rozmawiał z ptakami... bo kontrolującej ich osoby nie było widać, a na 8 kilometrów chyba ciężko było dzikim jakkolwiek nimi operować, prawda? Może mieli jeszcze jakieś sztuczki w zanadrzu, ale skoro woda pomagała pozbyć się tego cholerstwa, to Takeshi celował wodnym strumieniem (w końcu jest ciągły) w ptaszki i zaczął składać pieczęcie do techniki. Wcześniej wolał nieco odejść od grupy, by nie stanowili tak łatwego celu. Jako grupa mogli przecież solidnie oberwać od wybuchu, za to pojedyncze jednostki mniej obrywały. A ilość ptaków była przecież ograniczona. Miał zamiar otoczyć siebie (i może kogoś obok niego, jeżeli będzie na tyle blisko) wodnym wirem, który uniesiony do góry po prostu przemoczy wybuchowe notki neutralizując je zupełnie. Oby reszta ekipy Shinsengumi sprawiała się jak ten pierwszy, bo w przeciwnym wypadku cienko to widział. Nie mogli za dużo działać, bo przecież przyjdzie im jeszcze walczyć z dzikusami... a do tego potrzebowali chakry, której to jakiś czas temu połowa drużyny z łatwością się pozbyła.
Użyte techniki
Nazwa
Suiton: Mizu no Tatsumaki
Pieczęci
Baran → Koń → Ptak
Zasięg
Na własne ciało
Koszt
E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3%
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Technika defensywna Suitonu. Shinobi składa pieczęcie i wyzwala wokół siebie silny wodny wir, który jest w stanie zablokować większość rzucanych w niego broni miotanych, a także uniemożliwia trafienie go większością technik dystansowych rangi D. Ciosy wręcz, jeżeli są dostatecznie silne (siła powyżej 50), są w stanie przedostać się do wnętrza i uderzyć użytkownika.
Nazwa
Suiton: Suidan no Jutsu
Pieczęci
Brak
Zasięg Max.
40 metrów
Koszt
E: 36% | D: 28% | C: 20% | B: 16% | A: 12% | S: 8% | S+: 4%
Dodatkowe
Wymaga znajomości Mizurappa
Opis Technika jest swego rodzaju wzmocnieniem Suiton: Mizurappa. Poprzez przesłanie chakry Suitonu do płuc, użytkownik wytwarza ogromną ilość wody, która następnie zostaje wystrzelona pod ogromnym ciśnieniem w kierunku oponenta. Czym się więc różni od pierwowzoru? Tym, że pocisk jest znacznie mocniejszy i zadaje większe obrażenia. Niby niewiele, lecz w walce technika ta może się okazać bardzo silna... tym bardziej, że z jej pomocą wytwarzamy też więcej wody, której można użyć do innych technik.
Statystyki i dziedziny
Chakra: 97% - 8% - 6% = 83%

SIŁA 65
WYTRZYMAŁOŚĆ 50
SZYBKOŚĆ 50
PERCEPCJA 50
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 1

KONTROLA CHAKRY Ranga S
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 105% (5% z wytrzymałości 0% poprzez klan)

STYLE WALKI 1 (dziedzina D)
Chanbara A
IRYoJUTSU Ranga D
SUITON Ranga B
Ekwipunek
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
-Wakizashi (przypięte za plecami)
-Miecz obosieczny - z lewej strony
-Tachi - z prawej strony
-Kabura na broń
-Torba
-Plecak
-Rękawice
-Płaszcz
-Zbroja
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):
Shuriken: 8 - w kaburze na broń
Kunai: 8 - w kaburze na broń
Makibishi 60szt.
Sztylet - schowany w rękawicy
Wybuchowa notka 5 sztuk
Granat dymny 5 sztuk
Bombka Świetlna 4 sztuk - w KP jest 5, ale nie odliczyłem jeszcze jednej z ostatniej misji
Pilnik 5 sztuk
Pigułka z krwią 2 sztuki
Bandaże 10 metrów - metr obwiązany na twarzy i torsie, po pół metra na rękach (od dłoni w górę)
0 x
Kenjiro

Re: Nieznane Ziemie [LOKACJA EVENTOWA DLA EKSPEDYCJI]

Post autor: Kenjiro »

A więc drużynę zaatakowały te twory z atramentu, w postaci ptaków. Jak się szybko się okazało, były one obwiązane notkami wybuchowymi. Kenjiro po sile ich wybuchu, od razu stwierdził że stanowią ogromne niebezpieczeństwo. Para przemoczonych notek trafiła wprost pod jego nogi. Na szczęście mieli ze sobą wyszkolonych ludzi i z tymi pierwszymi uprali się bez większych problemów. Jednak została druga fala, z której dwa ptaki zmierzały w strony bruneta. Jeśli trafią nawet obok niego, to może być to jego koniec. Jednak nie bał się, wiedział że ma ze sobą towarzyszy i że razem na pewno sobie poradzą. Szybko krzyknął, by jego towarzysz usłyszał: -Toshi-kun ja biorę tego po prawej.
W tym czasie złożył też pieczęć tygrysa i użył technik Katon: Karyūda, aby posłać strumień ognia w stronę atramentowego ptaka i zdetonowa przyczepione do niego notki na bezpiecznej odległości. Skoro jeden z pomocników Sowy mógł to zrobić, to czemu by nie on. Jeśli jednak eksplozja będzie zbyt blisko to zrobi unik w w stronę towarzysza z Senju, on na pewno sobie poradzić z zagrożeniem, Kenjiro czuł że to silny chłopak.
TRYBUTY PODSTAWOWE:
SIŁA 1
WYTRZYMAŁOŚĆ 81
SZYBKOŚĆ 81
PERCEPCJA 50
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 1
Kontrola chakry B

CHAKRA: 92%

Seido A
Shrinagan D- 1 łezka

KATON A
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
4 kabury na broń, dwie przypięte do pasa na kimona, a następne przypadają po jednej na nogę. Torba na prawym pośladku przypięta do pasa. Ochraniacz na czole z symbolem klanu Uchiha. Rękawiczki. Płaszcz.
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):Zawartość 4 Kabur: Każda po 10 shurikenów i 6 kunai w tym do 1 kunaia w każdej przypięta jest wybuchowa notka, oprócz tej z lewej strony na nodze. Torba: Bojowa pigułka żywnościowa i 2x Pigułka ze skrzepniętą krwią w saszetce. 10x Krzywy Shuriken. 12 kunai.
Nazwa
Katon: Karyūdan
Pieczęci
Tygrys
Zasięg Max.
20 metrów
Koszt
E: 36% | D: 28% | C: 20% | B: 16% | A: 12% | S: 8% | S+: 4%
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Bardzo dobra technika, jeśli chodzi o spełnienie kilku roli. Karyūdan polega na złożeniu pieczęci i wystrzeleniu ognistego promienia, o dosyć niezłym zasięgu. Technika ma jednak pewną zaletę. Mianowicie, nadaje się wprost idealnie do podpalenia jakichś broni, pocisków, czegokolwiek, a i przy okazji zaatakowania przeciwnika. Można więc wyrzucić shurikeny, zapalić je, a następnie zdzielić przeciwnika płomieniem i przedmiotami.
0 x
Hisui

Re: Nieznane Ziemie [LOKACJA EVENTOWA DLA EKSPEDYCJI]

Post autor: Hisui »

Atmosfera, która jeszcze przed chwilą była spokojna i niemal leniwa, teraz nagle szybowała w gorące rejony! A jak gorące to Hisui wiedziała najlepiej, z jednej strony widząc co się dzieje dookoła, z drugiej zdając sobie sprawę z prawdziwego zagrożenia zbliżającego się w zastraszającym tempie.
Najpierw jednak musieli uporać się z mniejszym atakiem. Ptaki minęły jej błotny atak i rozdzieliły się, wybierając sobie na ofiary różnych członków grupy. Hyuuga u boku Sowy mogła czuć się dość bezpiecznie. Dwa ptaki, które kierowały się w stronę jej towarzyszy zostały zneutralizowane szybciej niż ona zdążyła wykonać jakiś ruch. Połowa ptaków padła po pierwszym nawrocie, reszta zwróciła, by zaatakować, jednak bardziej chaotycznie. Być może było to spowodowane tym, że nadbiegajacy przeciwnicy rysowali kolejne stwory? Nie było czasu na zastanawianie się, Hisui widząc ptaka zmierzającego w stronę Ren zareagowała instynktownie, z zamiarem ochronienia młodej sensorki, która do tej pory nie pokazała wybitnych możliwości bojowych. Złożyła pieczęć węża i stworzyła dotonową ścianę między nią a zagrożeniem. Nie wiedziała jednak czy wytrzyma wybuch, więc na wszelki wypadek odskoczyła w tył, w stronę Sowy.
Jeśli o nią chodzi, tuż po ataku klepnęła ją w ramię i pokazała na palcach trzy. Chodziło oczywiście o odległość która ich dzieliła od przeciwników. Jeśli mieli chwilę czasu, nabazgrała dokładniejsze dane, choć tu liczyła bardziej na oczy i głos Kisho, który mógł przekazać te informacje szybciej, a wydawało się jej, że przeciwnicy są w jego zasięgu.
- 3 km, tworzą kolejne stwory, 5 lwów i 7 węży, są przed nimi. Rysują je na zwojach. Przyspieszają, za chwilę tu będą - zauważyła na papierku, który przekazała dowódcy. Odczepiła z pasa obie kusze i przyszykowała się do obrony, chyba że Sowa zadecyduje inaczej. Na dobrą sprawę mogli im teraz zejść z drogi, ale pytaniem pozostało jedno - jak ich znaleźli? Czyżby wykorzystali rośliny? Ptaki ich śledziły? Czy mają osobę o zasięgu wzroku większym niż jej? Rozejrzała się czy mają szansę ominąć ich bokiem i jeśli była taka szansa, wskazała ją czerwonookiej. Czas tutaj grał bardzo na ich niekorzyść.
Gdyby jednak mieli walczyć, jej strategia była prosta. Nie specjalizowała się w walce na daleki dystans ani w działaniu zespołowym. Jej ulubione techniki mogły pokiereszować sojuszników, potrzebowała więc przestrzeni, najlepiej bezpośredniej z przeciwnikiem. Podbiegła więc kilka metrów do przodu, starając się utrzymać dystans od innych członków grupy. Stanęła jednak z boku, nie bezpośrednio naprzeciwko przeciwników, pamiętając żeby zostawić pole do ataku innym członkom grupy, szczególnie tym co lubowali się w walce z dystansu.
Gdy tylko stwory wejdą w zasięg kuszy (75m) wystrzeli w nie najpierw z jednej kuszy, a potem z drugiej, w przemyślanym odstępie czasowym. Mianowicie chciała zdetonować najpierw jedną notkę na bełcie, nie naruszając kolejnej, a następnie na tych stworach co przeżyły użyć kolejnej notki. Kolejnym krokiem było wyrzucenie w nich żelastwa, w postaci sebonów. Rzucała po kilka na raz, wiedząc że szanse na trafienie tak małym ostrzem w poruszające się obiekty będzie mała, chciała więc nadrobić ilością. W razie bezpośredniego zaskoczenia, została jej jeszcze kopuła! Była jednak ostatecznością, nie chciała się z nią zdradzać za szybko.



//poleciałam mocno do przodu, ale dostałam info że przeciwnicy będą w następnej turze. Przepraszam Takesia i Kenjiro, że nie uprzedziłam, wyleciało mi to z głowy ;-; //

  • SIŁA 20
    WYTRZYMAŁOŚĆ 50
    SZYBKOŚĆ 65
    PERCEPCJA 30 |+20 byakugan
    PSYCHIKA 1
    KONSEKWENCJA 30
SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 165
KONTROLA CHAKRY B
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 105%
MNOŻNIKI: -
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
  • NINJUTSU E
    DOTON C
    KLANOWE B


PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
2 kabury na broń, 1 torba, 2 kusze, 1 kołczan, 40 bełtów
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):
1 kabura na broń, a w niej:
5 kunai
5 shurikenów
10 notek wybuchowych
2 granaty dymne
2 notka świetlna
1 bombka chili
1 Pigułka ze skrzepniętą krwią
3 "porcje" żyłki (9m)

1 torba, a w niej
Papierosy, zapasowe ubrania
1 kabura na broń a w nich
60 sebon

2 notatniki, 1 ołówek, w kieszeni


CZAKRA AKTUALNIE 101.5%-12%-1.5%=88%
Nazwa
Doton: Daichi Ganshō
Pieczęci
Wąż
Zasięg Max.
10 metrów
Koszt
E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3% (od ściany)
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Bardzo przydatna technika, polegająca na stworzeniu ściany lub kilku. Mogą one zablokować ruchy przeciwnika. Jutsu ma wiele użyć, wystarczy stworzyć dwie, aby wróg nie mógł zrobić uników na boki, albo cztery, aby go zamknąć i pozbawić przez chwilkę możliwości wyjścia. Technikę można stosować również w defensywie, aby osłonić samego siebie. Wystarczy jednak uderzenie o sile 65 lub technika rangi C do zniszczenia ścian.
Nazwa
Hakkeshō Kaiten
Pieczęci
Brak
Zasięg
Okrąg o promieniu trzech metrów
Koszt
E: 36% | D: 28% | C: 20% | B: 16% | A: 12% | S: 8% | S+: 4% (1/2 podtrzymanie)
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Defensywna technika klanu Hyuuga, która rekompensuje ślepu punkt Byakugana. Użytkownik techniki w trakcie jej trwania wypuszcza ogromne ilości chakry przez punkty na swoim ciele dzięki czemu tworzy silnie obracającą się kopułę z chakry, która odbija wszystko co się do niej zbliży. Użytkownik techniki może dowolnie kierować mocą kopuły oraz jej zasięgiem (dzięki obracaniu się) co pozwala mu na przystosowanie się do wymaganej sytuacji. Wśród członków klanu Hyuuga technika nazywana jest absolutną obroną.
0 x
Juuzou Yamanaka

Re: Nieznane Ziemie [LOKACJA EVENTOWA DLA EKSPEDYCJI]

Post autor: Juuzou Yamanaka »

Zaskoczenie jakim był atak nie pozwoliło młodemu Yamanace na odpowiednią reakcję i tylko dzięki szybkiej interwencji towarzysza i jego futonowej techniki mógł cieszyć się życiem. Sytuacja zmieniała się na prawde dynamicznie i wymagała szybkich reakcji. Dodatkowy natłok wcale nie pomagał a biorąc pod uwagę specyfikę umiejętności chłopaka, wręcz był najgorszym z możliwych scenariuszy. Juuzou był kimś kto swoją przewage mógł demonstrować w pojedynkach jeden na jeden a tu raz, ze przeciwnicy sa liczni to dodatkowo nie ma z nimi styczności bezpośrednio a tylko z tworami jakie były wysyłane w kierunku grupy. Jesli szybko się to nie zmieni to następnym razem może już chłopakowi takie szczęście nie dopisać.
Ledwo co mógł się połapać w sytuacji a już musiał mieć się na baczności i obserwowac kolejne wybuchowe ptaki zmierzajaće tym razem w kierunku ren, która byłą dosyć blisko. W pierwszej kolejności chłopak uskoczył błyskawicznie wbok. BYłą to strona gdzie nie kierowała się żadna z tych mobilnych pułapek, następnie skierował się szybko w stronę Hisui. To bowiem ona była tą, która widzi najwięcej. Dziewczyna znajdowałą się przy Sowie, co w tym momencie było mało istotne. Kiedy tylko Juuzou znalazł się przy tej dwójce, wykrzyczał:
- Musimy jak najszybciej dotrzeć do źródła tych tworów!
Byłą to jedyna szansa by Yamanaka mógł zastosować którąś ze swoich technik a jednocześnie sposób na wyeliminowanie przyczyny tych ataków.




Statystyki:

ZDOLNOŚCI
KEKKEI GENKAI: Shintenshin Tensō
NATURA CHAKRY: Futon
STYLE WALKI: Chēn
UMIEJĘTNOŚCI:
  • Wrodzona - Kanchiki
  • Nabyta -
PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
  • SIŁA 5
    WYTRZYMAŁOŚĆ 20
    SZYBKOŚĆ 30
    PERCEPCJA 15
    PSYCHIKA 51
    KONSEKWENCJA 1

SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH:55
KONTROLA CHAKRY C
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 102%
MNOŻNIKI:
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
  • NINJUTSU E
    GENJUTSUC
    STYLE WALKI 0 (dziedzina E)
    • ---
    • ---
    • ---
    IRYōJUTSU
    FūINJUTSU
    ELEMENTARNE
    • KATON
      SUITON
      FUUTON
      DOTON
      RAITON
    KLANOWE B
EKWIPUNEK:
- kunai 2szt
- senbon 10 szt
- dzwoneczki do senbon 10 szt
- bombka świetlna 1 szt
- stalowa żyłka 1 porcja [3m]
- shuriken 5 szt


AKTUALNY STAN CHAKRY: 102%

Zastosowane techniki:
0 x
Senju Toshio

Re: Nieznane Ziemie [LOKACJA EVENTOWA DLA EKSPEDYCJI]

Post autor: Senju Toshio »

Spokojny marsz ku znalezieniu swojego celu w końcu musiał zostać zakłócony przez pojawiających się przeciwników. Nie mogli bronić się i jednocześnie być mobilni. Tak przynajmniej pojął to Toshio, a wyeliminowanie nadlatujących stworów było priorytetowe. W powiększonym składzie byli jeszcze bardziej zbitą grupą. Jakby członkowie Shinsengumi tworzyli dla nich warstwę wierzchnią, choćby płaszcz. Wyręczeni niemal w każdym aspekcie nadal musieli przetrwać. Pierwsze czego się dowiedzą pod wpływem zaskoczenia na pewno był sposób, w jaki zaatakują atramentowe twory. Senju zamierzał w skupieniu stać i doglądać ich ataków. Wychwycić charakterystyczne momenty, które wykorzystują, aby zniweczyć plany każdego z shinobi na obronę. Wtem pojawił się wybuch. Drgania powietrza za sprawą podmuchu jednego z czarnych oddaliły epicentrum eksplozji. Bardzo podziwiał wszystkie z żywiołów, lecz gdyby mógł wybrać to Fuuton stanowił dość ekscytujące wrażenia. Tym razem nie mógł ograniczać się do fizycznej mechaniki zwykłej walki. Zagrożenie wymagało radykalnych środków i w każdej chwili mogli zostać niemile zaskoczeni. Żeby tego uniknąć pozostali z drużyny nie szczędzili sił i chakry do korzystania z jutsu. Gdy tylko Toshio ujrzał imponującą tarczę wody ze strony Takeshiego od razu zapłonął mu ogień w żołądku. Tak samo zareagował na pojawiającą się kopułę ze strony Kishio, który zadeklarował ów pomysł. Mógłby zachwycać się, a jego oczy błyszczały by jak pochodnie, lecz nie mógł dać się rozproszyć przez własne fetysze. Stając ramię w ramię z Kenjirou usłyszał jego wybór odnośnie atakujących ptaszysk. Jeśli te również posiadały nadnaturalną zwrotność, wtedy jego ingerencja szybko sprawi że się rozproszą. Na pewno utrudni im to eliminację, gdy przy ich obecnej pozycji mogli zdjąć je za jednym zamachem. Liczył, że jego Mizurappa byłaby do tego zdolna. Musiał również wziąć poprawkę na to, że nie ustalali własnego stylu działania i konwencji na atak. Zazwyczaj tak się działo, kiedy współpraca trwała ledwie od godziny. Hoshigaki zaś ze swoim planem postanowił opuścić ich szereg w środku, lecz nie stwarzało to większej dysproporcji. Senju postanowił schować shurikeny i z nich nie korzystać. Należało wybrać bardziej dosadne rozwiązanie.
- Hai! Nie oddalaj się, gdyby coś poszło nie tak. - zapewnił Uchihę o swoim wsparciu. Wraz z wcześniejszą deklaracją wytworzenia osłony był w stanie objąć ich swoją sklejką. Na razie jednak w trakcie wypowiadanych słów korzystał już z zaczerpniętej chakry i składał pieczęcie, żeby wspomóc atak Kenjiro. Cokolwiek chciał zrobić, a była to dla niego wielka niewiadoma, nie miał problemu z zaufaniem mu. Chciał się dowiedzieć, czym dysponuje jego rówieśnik z rodu obdarzonego sharinganem. Suiton, Mizurappa!, zabrzmiała komenda podczas, gdy w organizmie kumulował się strumień gotowy w każdej chwili do wypuszczenia. Nie czekał zbyt długo, żeby nie trafić przypadkiem wysuwającego się do przodu Kenjiro z jego pomysłem na załatwienie stwora. Dla pewności wolał oczywiście skierować też strumień na oba ptaszyska. Pewność musiała ustąpić na rzecz zrealizowania chociaż części tego, co należało zrobić. Uczucie towarzyszące wodnej technice jak zwykle go nie zawiodło. Istny podmuch skondensowanej cieczy tuż we wrogie stworzenie. Fala wody zalała jego usta, lecz nadal obierał kierunek do góry. Toshio stał już tylko na ugiętych nogach i w skupieniu rozprzestrzeniał jutsu w stronę lewego ptaka. Po jego eliminacji lub zwrotowi, a już na pewno wykorzystaniu całej zgromadzonej wody mógł przejść do defensywy na tą ewentualność. Z serią kolejnych pieczęci zastosować w razie konieczności niezbędną osłonę. Liczył jednak, że użycie techniki Suiton ostudzi trochę zapał wybuchów ze strony atramentowych stworów. Tak przynajmniej sugerowała wcześniejsza neutralizacja.

Statystyki:
Chakra: 103% - 15% (Mizurappa) - 20% (Mokuton)

Użyte przedmioty: ---
Nazwa
Suiton: Mizurappa
Pieczęci
Smok → Tygrys → Zając
Zasięg Max.
20 metrów
Koszt
E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3%
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Niezbyt skomplikowane jutsu, będące wodną wersją techniki Katon: Goukakyuu no Jutsu. Użytkownik wytwarza wewnątrz swojego ciała dużą ilość wody, a następnie wystrzeliwuje ją pod ogromnym ciśnieniem w kierunku przeciwnika. Technika sama w sobie jest dosyć łopatologiczna, za to skuteczna - może zadać dość dobre obrażenia, jeżeli przeciwnik nie jest daleko. Kolejnym plusem jest to, że wytwarzamy w ten sposób wodę, której możemy użyć do innych technik!
Nazwa
Mokuton: Mokujōheki
Pieczęci
Szczur → Pies → Tygrys
Zasięg
Kilka metrów przed używającym
Koszt
E: 36% | D: 28% | C: 20% | B: 16% | A: 12% | S: 8% | S+: 4%
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Uniwersalna technika Mokutonu, która tworzy drewnianą kopułę chroniącą przed atakami zdolną pomieścić nawet kilkanaście osób. Twór może być zarówno kopułą w kształcie półkuli, jak i mniejszą jej częścią, zależnie od preferencji. Kopułę również można wykorzystać do zamknięcia w niej przeciwnika i tym samym uniemożliwić mu ucieczkę. Jest to jedna z podstawowych technik defensywnych na małą skalę, w związku z tym nie jest w stanie oprzeć się bardziej destrukcyjnym technikom czy przytłaczającej sile. Po rozwinięciu dziedziny na rangę A możliwym jest stworzenie kopuły znacznie większej, za koszt techniki A i ze zwiększonymi właściwościami defensywnymi.
Podtrzymywana technika:
Nazwa
Kinobori no Waza
Pieczęci
Brak
Zasięg
Na ciało
Koszt
Minimalny, nieodczuwalny
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Kolejna z podstawowych jutsu, które potrafią wykorzystać nawet najwięksi nowicjusze spośród ninja. Technika ta pozwala na odpowiednią kontrolę i kumulację chakry w z góry określonym miejscu - tu są to stopy. Dzięki temu shinobi jest w stanie poruszać się po powierzchniach pionowych, a nawet poziomych (tylko w sprzeczności z grawitacją), czyli prościej - po ścianach i sufitach, drzewach, gałęziach, i po czym tylko nam przyjdzie ochota - nie wliczając wody.
Uwaga: Odpowiednio skumulowana chakra w stopach nie wyklucza korzystania z innych technik w trakcie jej używania.
Siła 20
Wytrzymałość 30
Szybkość 47
Percepcja 50
Psychika 10
Konsekwencja 10

KONTROLA CHAKRY C
STYL WALKI: Seido (shurikenjutsu)

POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
STYLE WALKI 1 (dziedzina D)
Shurikenjutsu
ELEMENTARNE
Suiton C
Doton D
KLANOWE
Mokuton B
Ekwipunek:
Ekwipunek (widoczny):
Plecak; Torba (przy prawym pośladku); 2x kabura (na prawym udzie); 3 bumerangi (przymocowane z tyłu przy pasie), ochraniacz na czoło.

Ekwipunek (niewidoczny):
Plecak (~100oz.):
  • 7 m stalowej żyłki
  • 4 m bandaża
  • 10 shuriken,
  • 5 kunai
  • 3 bumerangi
Torba (39,5/40 oz.):
  • 19 kunai,
  • 3 notka wybuchowa,
  • 2 bombka dymna,
  • 1 notka świetlna,
  • 1 bombka świetlna,
  • 2 pigułka ze skrzepniętą krwią,
  • 2 bojowa pigułka żywnościowa.
2x kabura (40/40 oz.):
  • 39 shuriken
Kieszeń - prawa (5 oz.):
  • 4 bombek wybuchowych
0 x
Rakan

Re: Nieznane Ziemie [LOKACJA EVENTOWA DLA EKSPEDYCJI]

Post autor: Rakan »

Wprawdzie Rakan wiedział, że to co mówi Kisho ewidentnie jest prowokacją i próbą poniżenia go publicznie jednak powstrzymał się od podejmowania jakiejkolwiek akcji. Nie zamierzał się tłumaczyć z tego że wykonał rozkaz. Prychnął kiedy zobaczył podaną rękę.
- Pilnuj swoich własnych interesów. - Powiedział tylko i szedł dalej tak jak dotąd w milczeniu. Cieszył się że za plecami ma jakieś kompetentne osoby, nie chciałby tam zastać kolejnych wrogów którzy podają się za jego sojuszników.
Wraz z atakiem ze strony atramentowych tworów nastąpił atak kolejnej wizji na umysł Rakana, co było powodem dla którego nie pomógł obronić się skuteczniej i w rezultacie czego wizja została przerwana. Ogłuszony chłopak był zdezorientowany. Rozejrzał się powoli po czym uśmiechnął się sam do siebie dość wyraźnie. *Kim są ci ludzie?*
Dla niewtajemniczonych: Osobowość Rakana uległa znacznej zmianie po walce z Masaru z powodu pewnej wizji, jednak teraz powrócił do swojej pierwotnej osobowości zapominając też o prawie wszystkim co miało miejsce pomiędzy tymi wydarzeniami.
Ch: 102%

ZDOLNOŚCI
KEKKEI GENKAI: Suna Kanri Kogane
NATURA CHAKRY: Fuuton
STYLE WALKI: Seido
UMIEJĘTNOŚCI:
  • Wrodzona -
  • Nabyta -
PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
  • SIŁA 25
    WYTRZYMAŁOŚĆ 25
    SZYBKOŚĆ 1
    PERCEPCJA 38
    PSYCHIKA 1
    KONSEKWENCJA 1
SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 89
KONTROLA CHAKRY C
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY 102%
MNOŻNIKI:
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPO:
  • NINJUTSU E
    GENJUTSU
    STYLE WALKI
    • Seido E
    • ---
    • ---
    IRYoJUTSU
    FuINJUTSU
    ELEMENTARNE
    • KATON
      SUITON
      FUUTON D
      DOTON
      RAITON
    KLANOWE A
JUTSU:
- [E] Bunshin no Jutsu
- [E] Henge no Jutsu
- [E] Kai
- [E] Kawarimi no Jutsu
- [E] Kinobori no Waza
- [E] Suimen Hoko no Waza
- [E] Nawanuke no Jutsu
- [D] Suna Kanri: Reberu Di
- [D] Sabaku Fuyu
- [D] Sabaku Kawarimi
- [D] Daisan no Me
- [D] Futon: Ensho No Kaze
- [D] Futon: Gokuho
- [C] Suna Kanri: Reberu Shi
- [C] Suna Shuriken
- [C] Suna Bunshin no Jutsu
- [C] Saiko Zettai Kogeki: Shukaku no Hoko
- [C] Suna no Kanchi
- [C] Suna Shigure
- Suna Kanri: Reberu Bi
- Sabaku Kyū
- [A] Suna Kanri: Reberu Ei
- [A] Gokusa Maisō


EKWIPUNEK
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
Gurda na plecach
Płaszcz w kolorze bursztynu (tylko w specjalnych momentach)
Ochraniacz na czoło (pusty)
Rękawiczki bez palców z blaszką
Torba na lewym pośladku
spodnie i buty - viewtopic.php?f=38&t=3404

PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):
Torba:
Bojowa pigułka żywnościowa
5 Shuriken
5 Kunai
2m bandaży
2 notki świetlne, 6 notek wybuchowych, 1 bomba dymna.

W bucie:
Sztylet bez ząbków z pochwą
0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2703
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Nieznane Ziemie [LOKACJA EVENTOWA DLA EKSPEDYCJI]

Post autor: Kyoushi »

  • Populacja sojuszników zwiększa się. Tyle mógł pomyśleć Kyu, gdyby tylko kiedykolwiek grał w Heroes III. Niestety, mógł tylko myśleć o tym, że może być tylko gorzej. W końcu, gdyby miało być łatwo, nie potrzebowaliby wsparcia, a w tym momencie mogli być więcej niż przydatni. Spoglądając na nich wiedział, że przeżyli nie jedno. Mimo to, wcale się nie bał. Wiedział, że sam był tu i ówdzie, brał udział w bitwach, których Shinsengumi mogli nigdy nie widzieć będąc całe życie na murze. Zdawał sobie jednak sprawę, że każde posiłki mogą wzmocnić grupę, a więc i szanse na ujście cało z tej patowej sytuacji jaką była ta eskapada. Ruszając dalej, spodziewać się mógł atramentowych potworków, które miały ich zaatakować. Było jednak nieco odmiennie.
    Ptaszki zaczęły sypać się z nieba niczym deszcz, atakując i wybuchając, a w dodatku wymijając wszelkie punkowe ataki, które mogły zostać w nie wycelowane. Cóż z tego. Bronić mogły jedynie jakieś tarcze bądź ściany. Kyu mógł takowe tworzyć, jednak nie mógł. Dlaczego? Tego nie wie. Może nie spodziewał się tego wszystkiego tak szybko. Reszta radziła sobie całkiem nieźle, bronili się różnymi technikami, jednak Ci na tyle mieli przejebane. Nie tylko dlatego, że zostali zaatakowani jak zwykle większą liczbą, ale i dokładniej. No cóż, trzeba walczyć dalej. Ale co teraz? Mimo to, że Kisho stworzył Dotonową ścianę, która ochroniła ich przed wybuchami, to te zdążyły ogłuszyć ich wszystkich. Białowłosy miał ochotę puścić wakizashi, które trzymał w dłoni z powodu szumu, chcąc zatkać swoje uszy. Czuł się otumaniony, a adrenalina uderzyła mu do głowy, chcąc wybudzić z tego beznadziejnego stanu. Próbował się skupić, próbował zdecydować. Linka z kunai zwisała z jego lewej dłoni, a wakizashi szybko schował do pochwy przy udzie. Wiedząc, że jest otumaniony i jego ruchy mogą być więcej niż spowolnione, zdecydował się działać jeszcze szybciej. Jeżeli w ogóle mógł działać to składa pieczęć by stworzyć swojego klona, który w razie czego, przyjmuje na siebie każdy atak wychodząc przed Kyu. Sam klon może podziałać inną techniką i stworzyć ścianę, która mogłaby ochronić wszystkich z tyłu, jednak jest to ostateczność. Otumaniony Kyu może mieć problemy, jednak skupienie i doświadczenie w takiej sytuacji powinno dać o sobie znać.
    Z trudem słyszał również co mówią inni, chcąc wyłapać wszystkie istotne informacje… Atramentowe stworki, wielu wojowników. Kurwa. Białowłosy zaczynał zapominać o celach misji i nakręcać się jak za dawnych lat. Jego oczy zabłysły. Poczuł pierwszą krew, tuż po obrażeniach mentalnych jakie doznał. Póki co nie reaguje impulsywnie, jednak gdyby dostrzegł jakiegoś skurwysyna, nie waha się dobyć monety lub zacząć szarżować, chcąc zbliżyć się i zadać cios kataną (oczywiście wzmocnioną Raitonem) bądź krótszym ostrzem, w które był uzbrojony. Jednak pierw musi się otrząsnąć z ogłupienia…
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek