TABLICA INFORMACYJNA
- Akashi
- Postać porzucona
- Posty: 1240
- Rejestracja: 25 lip 2017, o 22:58
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Wędrowiec
- Krótki wygląd: Jednooki młodzieniec o fioletowych włosach. Odziany w skórzany płaszcz ze znakiem jashina na plecach
- Widoczny ekwipunek: Skórzany płaszcz, kazeshini
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=3899
Re: TABLICA INFORMACYJNA
Zabawa w mieście dobiegła końca, czas teraz na konsekwencje, które mogą być ciężkie dla wszystkich, a zwłaszcza kapłana, przeważnie dla ciebie. Bo to on stracił swą męskość raczej bezpowrotnie, ach będzie, co wspominać na wakacjach, oraz opowiadać wnuczką o ile będą kiedyś w ogóle dzieci, bo kto by chciał takiego wariata? Zapewne jakaś szalona kobietka się znajdzie, a zawsze można też zmusić do tego. O czym ja tu pisze, W końcu mi się za to oberwie. Lecz wracając, całe to zamieszanie, poważne zlecenie, było tylko żartem? Och nie, skąd ja wezmę teraz pieniądze na życie, a mogłem iść poszukać gówniarzy niszczących tablice, chociaż by mi za to zapłacili, a i zabawy było by sporo. Akashi zbytnio nie chciał wdawać się w otwarty konflikt ze strażą, zwłaszcza, że znajdował się w środku miasta, więc na trzech strażnikach by się nie skończyło. Dlatego grzecznie zgodził się iść za kapitanem straży, zawieszając swój kij na plecach i idąc na nich ze współwinnym. Raczej nie mam, co liczyć, że mi za to zapłaci. Pomyślał powoli idąc za stróżem prawa i porządku, który nagle skręcił w boczną alejkę i powiedział, co zdziwiło młodego kultystę. –Nie ma sprawy, nie zamierzam tu dłużej zostawać. – Powiedział, po czym się odwrócił i poszedł w inne bocznej alejki by opuścić spokojnie miasto i udać się w nieznanym dla siebie kierunku, może gdzieś dojdzie i będzie miał, co robić na miejscu.
z/t
z/t
0 x

- Kisho
- Gracz nieobecny
- Posty: 455
- Rejestracja: 19 paź 2016, o 19:49
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Wyrzutek D
- Krótki wygląd: Długie brązowo-blond włosy, błękitne oczy, jasna karnacja, czarne spodnie, czerwono-czarna bluza i jasnobrązowy bezrękawnik z kominem
- Widoczny ekwipunek: kabura na broń (na prawym udzie) i torba (na lewym pośladku)
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 523#p38523
Re: TABLICA INFORMACYJNA
Po malowniczych i naturalnych widokach ze ścieżki prowadzącej nieopodal traktu, Kisho nareszcie natrafił na pierwsze oznaki cywilizacji. Przeważnie były to wolnostojące domki, niewielkie gospodarstwa lub budynki tutejszej przygranicznej straży strzegącej wejścia w głąb państwa. Jednym słowem nic specjalnego, ale chłopak wiedział przynajmniej, że jest już naprawdę blisko Ryuzaku no Taki. Aż nieco przyśpieszył z podekscytowania. Wystarczyło, by teraz dotarł do portu, najął się na jakąś łódź lub zapłacił za przewóz i przepłynął szerokie wody, by trafił na rodzinną wyspę. Pytanie tylko, co zrobi, jak już postawi tam nogę? Nadal nie wiedział, w jaki sposób może pomóc w odbudowie osady Ranmaru. Pewnie do czegoś go przydzielą - sprzątanie gruzy, segregacja czy coś podobnego. Nie o to jednak chodziło chłopakowi. Chciał się przydać, wykorzystując cały swój potencjał, tak by rezultaty pracy były widoczne gołym okiem.
Nieco zrezygnowany, bo wciąż bez pomysłów w głowie, przeszedł przez główną bramę wioski i zaczął zmierzać w stronę wody. Za wyznacznik kierunku obrał typowy morsko-rybi zapach. Im bardziej pachniało, a raczej śmierdziało, tym bliżej był celu. W pewnym momencie musiał jednak przystanąć. Jakiś większy tłum skupił się w jednym miejscu, nieco tarasując jedyne przejście. Wszyscy ci ludzie przepychali się na czoło grupy, a ci z przodu, po kilku minutach odchodzili. Zdarzenie dziwne, acz zaskakujące. Zaciekawiło to nawet Kisho. Ten jednak nie wchodził w tłum tylko zamrugał oczyma i aktywował swoją klanową zdolność. Prześwietlił ludzi i jedyne, co dojrzał to tablica. Zwykła, drewniana tablica z ogłoszeniami, wszelakimi informacjami i tym podobnym. Widział niemal identyczne w wielu miejscach, ale nigdy nie spotkał się by któraś była tak oblegana. Przyjrzał się bardziej i dostrzegł, chyba, to co tak wszystkich interesowało - niewielką kartkę będącą ogłoszeniem i wezwaniem w jednym. Z tego, co mógł przeczytać, to chodziło o pilną pomoc na murze w pobliskiej wiosce.
- Mur... mur... - powtórzył na głos, zastanawiając się, o co morze chodzić. Wydawało mu się, że kiedyś coś słyszał o jakiejś wielkiej budowli na granicach oddzielającego nasz świat od... czegoś. Opowiadała mu to matka. Prawdopodobnie. Wciąż nie mógł sobie przypomnieć, więc ponownie skierował wzrok na kartkę, by tym razem przeczytać wszystko dokładnie.
Po zapoznaniu się z całością ogłoszenia nagle dostał oświecenia i wszystko sobie przypomniał. Mur, o którym jest mowa, to budowla leżąca na terenie Sogen. Odgradza ludzi przed tym, co pozostało po walce z Juubim, cokolwiek miałoby to być. Granica jest pilnowana przez klan Uchiha i tamtejszą organizację. Co najciekawsze, z ogłoszenia wynikało, że mur został zaatakowany przez bestię i potrzebna jest każda pomoc. Wyglądało na to, że całe zdarzenie miało rangę światową, gdyż według tekstu wzywano shinobich z każdej wioski. Pojawiła się nawet informacja, że można się tam także zgłosić jako najemnik i w zasadzie ta wiadomość oświeciła Kisho.
- Skoro jest to prowadzone na tak szeroką skalę to raczej nie będą oszczędzać na niczym i każdemu najemnikowi zapłacą dość solidną kwotę, więc... Z większą kiesą mógłbym już nieco zdziałać na wyspie. Hmm... - Musiał jeszcze raz przemyśleć wszystko od początku do końca. Chociaż nie. Nie było o czym dyskutować i rozprawiać. Sprawa wydawała się jasna. Ogłoszenie, niczym zesłane z nieba, dało mu pomysł odnośnie do pomocy swoim ludziom w odbudowie wioski. Jako najemnik na murze mógł sporo zarobić, a każda kwota Ryo dla jego klanu się przyda, zwłaszcza że żadna naprawa nie jest tania. Dodatkowo jak to zostało napisane, to co znajduje się po drugiej stronie muru, stanowi zagrożenie dla wszystkich, więc priorytetowo to właśnie tym powinien zająć się Kisho nim ruszy do swoich. Tak upiecze dwie pieczenie na jednym ogniu. Szkoda tylko, że nie dowiedział się o tym wcześniej. Teraz będzie musiał niemalże wracać skąd przyszedł. Mówi się trudno, przynajmniej kwestie pomocy ma już z głowy.
Westchnął, bo nic lepszego w tej sytuacji nie mógł zrobić i ruszył w drogę powrotną. Nie przypuszczał, że w takiej sytuacji, kiedy jest tak blisko powrotu do domu, wszystko obróci się o sto osiemdziesiąt stopni, ale cieszył się z tej zmiany.
/zt
Nieco zrezygnowany, bo wciąż bez pomysłów w głowie, przeszedł przez główną bramę wioski i zaczął zmierzać w stronę wody. Za wyznacznik kierunku obrał typowy morsko-rybi zapach. Im bardziej pachniało, a raczej śmierdziało, tym bliżej był celu. W pewnym momencie musiał jednak przystanąć. Jakiś większy tłum skupił się w jednym miejscu, nieco tarasując jedyne przejście. Wszyscy ci ludzie przepychali się na czoło grupy, a ci z przodu, po kilku minutach odchodzili. Zdarzenie dziwne, acz zaskakujące. Zaciekawiło to nawet Kisho. Ten jednak nie wchodził w tłum tylko zamrugał oczyma i aktywował swoją klanową zdolność. Prześwietlił ludzi i jedyne, co dojrzał to tablica. Zwykła, drewniana tablica z ogłoszeniami, wszelakimi informacjami i tym podobnym. Widział niemal identyczne w wielu miejscach, ale nigdy nie spotkał się by któraś była tak oblegana. Przyjrzał się bardziej i dostrzegł, chyba, to co tak wszystkich interesowało - niewielką kartkę będącą ogłoszeniem i wezwaniem w jednym. Z tego, co mógł przeczytać, to chodziło o pilną pomoc na murze w pobliskiej wiosce.
- Mur... mur... - powtórzył na głos, zastanawiając się, o co morze chodzić. Wydawało mu się, że kiedyś coś słyszał o jakiejś wielkiej budowli na granicach oddzielającego nasz świat od... czegoś. Opowiadała mu to matka. Prawdopodobnie. Wciąż nie mógł sobie przypomnieć, więc ponownie skierował wzrok na kartkę, by tym razem przeczytać wszystko dokładnie.
Po zapoznaniu się z całością ogłoszenia nagle dostał oświecenia i wszystko sobie przypomniał. Mur, o którym jest mowa, to budowla leżąca na terenie Sogen. Odgradza ludzi przed tym, co pozostało po walce z Juubim, cokolwiek miałoby to być. Granica jest pilnowana przez klan Uchiha i tamtejszą organizację. Co najciekawsze, z ogłoszenia wynikało, że mur został zaatakowany przez bestię i potrzebna jest każda pomoc. Wyglądało na to, że całe zdarzenie miało rangę światową, gdyż według tekstu wzywano shinobich z każdej wioski. Pojawiła się nawet informacja, że można się tam także zgłosić jako najemnik i w zasadzie ta wiadomość oświeciła Kisho.
- Skoro jest to prowadzone na tak szeroką skalę to raczej nie będą oszczędzać na niczym i każdemu najemnikowi zapłacą dość solidną kwotę, więc... Z większą kiesą mógłbym już nieco zdziałać na wyspie. Hmm... - Musiał jeszcze raz przemyśleć wszystko od początku do końca. Chociaż nie. Nie było o czym dyskutować i rozprawiać. Sprawa wydawała się jasna. Ogłoszenie, niczym zesłane z nieba, dało mu pomysł odnośnie do pomocy swoim ludziom w odbudowie wioski. Jako najemnik na murze mógł sporo zarobić, a każda kwota Ryo dla jego klanu się przyda, zwłaszcza że żadna naprawa nie jest tania. Dodatkowo jak to zostało napisane, to co znajduje się po drugiej stronie muru, stanowi zagrożenie dla wszystkich, więc priorytetowo to właśnie tym powinien zająć się Kisho nim ruszy do swoich. Tak upiecze dwie pieczenie na jednym ogniu. Szkoda tylko, że nie dowiedział się o tym wcześniej. Teraz będzie musiał niemalże wracać skąd przyszedł. Mówi się trudno, przynajmniej kwestie pomocy ma już z głowy.
Westchnął, bo nic lepszego w tej sytuacji nie mógł zrobić i ruszył w drogę powrotną. Nie przypuszczał, że w takiej sytuacji, kiedy jest tak blisko powrotu do domu, wszystko obróci się o sto osiemdziesiąt stopni, ale cieszył się z tej zmiany.
/zt
0 x

- Papyrus
- Administrator
- Posty: 3837
- Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
- Ranga: Fabular
- GG/Discord: Enjintou1#8970
- Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans
Re: TABLICA INFORMACYJNA
//Ogłoszenie związane z nadchodzącym eventem: LINK
0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Re: TABLICA INFORMACYJNA
Masaru chciał szczelnie okryć się płaszczem, ale przeklął w duchu że był on na tyle krótki i wąski że okrycie nim całych ramion i klatki piersiowej było niemożliwe. Zabandażowana twarz zaczynała się troszkę pocić, w końcu było lato, a on paradował jak mumia. Jednak biały odbijał słońce, a bandaż sam w sobie chronił przed udarem związanym z przebywaniem na słońcu. Szedł powoli z rekami opuszczonymi i schowanymi w rękawach. Szare ubranie powiewało na wietrze. W głowie tylko jedna myśl, zarobić troszkę grosza. Wierzył w swoją uczennicę że poradzi sobie z polowaniem i pójdzie sprzeda skóry czy tam inne trofea z zyskiem. Jak dla niego to mogła iść zbierać jagody i je sprzedawać. Byle by coś przyniosła do domu. Była to ważna kwestia bo musli dokupić sprzęt. Zbliżył się do tablicy, wokół której był spory tłumek osób. Przepchał się do przodu i obrzucił ogłoszenia wzrokiem w poszukiwaniu zlecenia na pracę. Przy okazji dojrzał ogłoszenie o wojnie. Przeczytał próbując sobie w głowie ułożyć wszystko, a równocześnie szukał innych prac. Takim które mógł zrobić dziś od ręki.
0 x
Re: TABLICA INFORMACYJNA
Masaru miał plany dotyczące wojny. Zobaczył ogłoszenie i przejął się tym żywo. A jakże. Przecież to bardzo ważna rzecz. Skoro mur jest uszkodzony to znaczy że coś go uszkodziło, i nie było to na pewno coś naturalnego, pokroju huraganu ponieważ w takim wypadku zniszczenia by były większe, a nie tylko kawałek muru. Ze starości też się raczej nie zawalił. Ale cóż rzecz. Klops po prostu. W końcu to na terenie Uchiha, a ci zawsze coś powalą, zepsują, spartaczą. Skoro takie ogłoszenia wiszą tutaj, to winnych miastach kupieckich pewnie też. Baaa sprawa na tyle ważna że osławione smoki pod wodzą rady dwudziestu czy czegoś tego typu, (nie zajmował się obecnie polityką więc mógł coś mącić) raczej nie puszczą tak sobie oo. To nie jest problem który można rozwiązać bądź nie. Tutaj jak coś się spartoli to będzie naprawdę zabawnie. Znaczy tak szczerze to jak coś rozdupczyło mur, to jaka jest gwarancja ze to coś nie rozdupczyło też czegoś za murem. Na przykład dzicy którzy tam mieszkali mogli uznać to za akt agresji. W sumie to czemu dzicy chcieli przejść przez mur skoro tam był ich kraj. Jeśli mieli potrzebę ekspansji, albo po prostu rabowania, to znaczy że nie byli wcale takimi idiotami. Czyli to nie będzie rzeź, tylko walka na równi, z rozumnymi ludźmi. Do tego jeśli ktoś przejmie kontrolę nad zjawiskiem które zniszczyło mur, może zniszczyć też go w innym miejscu. A najzabawniejsze było to że zaraz po zażegnaniu kryzysu, albo nawet podczas jego trwania klany na 100% zaczną się gryźć. Senju z Uchihą ramię w ramię? To będzie rzeźnia, jak dzicy przyjdą to zamiast obozu będzie tylko polana zbroczona krwią shinobich którzy rozpoczną ze sobą mało sensowną walkę. Ale cóż trudno się mówi, w głowie świadomie pominął kwestię tego kto będzie dowodził. Czy członkowie klanów będą grzecznie słuchać rozkazów Uchihy z muru? Pewnie nie. Tak więc nie zastanawiał się nad tym teraz. Teraz tylko ciekawiło go ogłoszenie. Mało myśląc poszedł pod podany adres i jak tylko będzie to normalny domek to zapuka do drzwi pokazując zerwane ogłoszenie.
0 x
Re: TABLICA INFORMACYJNA
Ren nie spodziewała się tego co miało się stać. Chodziła uliczkami i szlajała się po okolicznych karczmach. Na szczęście nie upiła się. Może była po paru drinkach ale nie zrobiło to na niej większego wrażenia. Nie chciała żeby sytuacja z shirin powtórzyła się. Chodząc po mieście jej uwagę przykuła tablica informacyjna. Podeszła do niej spokojnie. Nie spodziewała się jakiś mega ciekawych rzeczy poza "zgubiłem kota" czy coś w tym stylu. Jednak czuła niepokój. W okół tablicy zbierał się tłum. Zaczeła ją spokojnie przeglądać. Nagle zastygła natychmiast otrzeźwiała. Stała tak przez dobre parę chwil. Nagle wpadł do jej głowy genialny pomysł. Może jej podróż wyjdzie jej na dobre. Oczywiście w kwesti finansowej. Każda para rąk jest potrzebna. Może być ciekawie. Nasza bohaterka nie spodziewała się wielkiego problemu. Nie wiedziała jeszcze jak poważna jest sprawa. Kto by się spodziewał że "wielki mur" kiedyś upadnie.
0 x
Re: TABLICA INFORMACYJNA
Kunoichi przybyła pod tablicę spokojnym krokiem, nie czuła pośpiechu. Dlaczego miałaby? Zlecenia pojawiają się i znikają, ale zawsze znajdzie się kolejne. Zawsze jest ktoś, kto potrzebuje pomocy. Kuro bywała rozbawiona tym faktem, ludzie szukający pomocy w złapaniu zbiegłego psa czy tym podobne. Nie docierało do niej jak można być tak kalecznym, żeby pierw zgubić psa, a później nie móc go w dodatku złapać. Brak szacunku do ludzi zależnych chyba był u niej wrodzony. Z resztą nie była w tym sama, jej przyrodni brat także nie pałał empatią do takich ludzi. Rozmyślając nad tak błahymi sprawami koniec końców dotarła do tablicy i zaczęła przeglądać zlecenia - nie można przecież łapać się za co popadnie.
0 x
Re: TABLICA INFORMACYJNA
Teraz takie kilka szybkich informacji ode mnie. Jeśli chcesz to możesz pod swoim postem liczyć ile już ich mamy. Musi ich być minimum 30. Ja będę liczył.
Jeśli będziesz używał jakiejś techniki to wrzuć ją w uhide tak żebym mógł ją zobaczyć, ewentualnie w zwykły spoiler.
Chakrę też będziesz musiał sam obliczać, ale to oczywiście dopiero jak z niej skorzystasz.
Na razie to chyba na tyle, jeśli masz jakieś pytania to uderzaj na gg. Miłej zabawy!
1/30Jeśli będziesz używał jakiejś techniki to wrzuć ją w uhide tak żebym mógł ją zobaczyć, ewentualnie w zwykły spoiler.
Chakrę też będziesz musiał sam obliczać, ale to oczywiście dopiero jak z niej skorzystasz.
Na razie to chyba na tyle, jeśli masz jakieś pytania to uderzaj na gg. Miłej zabawy!
0 x
Re: TABLICA INFORMACYJNA
Kuro nie mogła uwierzyć własnym oczom. Czyżby ludzie z osady w końcu zaczęli zajmować się swoimi sprawami? Może to dobrze dla nich, dla dziewczyny wręcz przeciwnie, jeśli ludzie będą sami sobie radzić, to kto będzie wynajmował ninja? Przyglądając się wiszącym kartkom zaczęła jej już pulsować przysłowiowa żyłka. Nie upadnie tak nisko aby chodzić po domach i wypytywać ludzi czy nie potrzebują przypadkiem pomocy. *Chyba będę musiała sprawdzić w innej osadzie, tu nic nie znajdę.* Jak gdyby na zawołanie, wraz z końcem tej myśli usłyszała głos, albo zdawało jej się, że go słyszy, z resztą teraz to nieistotne. Skierowała wzrok niżej i ujrzała jedno zlecenie. Przy startych szarych kartkach wiszących wyżej, te wydawało się całkiem świeże. Sięgnęła dłonią po kartkę i zerwała ją aby odczytać jej zawartość.
0 x
Re: TABLICA INFORMACYJNA
Dziewczyna nie była zadowolona z jedynego zlecenia jakie znalazła. *Problem z przestępcami? Bliżej mi do nich niźli do tego kupca.* Popatrzyła się chwilę w kartkę w dłoni po czym westchnęła zrezygnowana i ruszyła do portu, gdzie według informacji miał znajdywać się jej zleceniodawca. *Tego brakowało. Żebym musiała uganiać się za ...* No właśnie. Właściwie to nie miała pojęcia kim byli owi przestępcy. Zwykli złodzieje? A może wyłudzacze okupu? Tak czy siak wraz z zabraniem zlecenia z tablicy zobowiązała się do jego wykonania. Zamyślona w marszu przygryzła dolną wargę zagłębiając się w rozmyślaniach.
Z/T - ciąg dalszy >> PORT
Z/T - ciąg dalszy >> PORT
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość