Targowisko
Re: Targowisko
Ayako wiedziała, iż staruszce potrzebna jest duża pomoc, a że miała dobre serce robiła to z wielkim zaangażowaniem. Lecz później zaczęła się zastanawiać czy coś za tą pomoc dostanie. Z jednej strony pomaganie starszym osobom było dla niej przyjemnością, dodatkowo staruszka, której dziewczyna pomagała była biedna. Za to z drugiej strony Ayako była samotnym wyrzutkiem i sama musiała się o siebie troszczyć. Zresztą przecież za zrobienie tak masywnej ilości biżuterii na festiwal, muszą być jakieś duże ilości pieniędzy. Kiedy dziewczyna przestała o tym w końcu myśleć, postanowiła wziąć się do pracy. Jej zadaniem było wybranie koloru na Festiwal Radości, więc odpowiedni był kolor przedstawiający radość, czy szczęście.
Zgodnie ze starym wierszykiem, który opowiedziała jej staruszka, złoty był kolorem o właśnie takim znaczeniu. Ayako więc bez większego zastanowienia sięgnęła po te koraliki, ale przypadkowo strąciła słoik z innymi, o kolorze czerwony.
Wszystkie z nich rozsypały się na podłodze, oraz zaczęły się toczyć do szafę, pod którą się zatrzymały. - O nie, przepraszam niezdara ze mnie... -. Na te słowa dziewczyny, staruszka powiedziała, żeby się nie zamartwiała, bo to nie jej wina. Jednak miała je pozbierać, ponieważ starsza kobieta miała już za słaby kręgosłup, aby się schylać. Następnie miała dokończyć robienie koralików, natomiast ona poszła zrobić jakąś przekąskę i przygotować picie. Zanim jednak wyszła spytała się co dokładnie Ayako by chciała. Miała do wyboru herbatę, albo wodę, oraz chleb, albo słodycze. Na to dziewczyna jej odpowiedziała- Mi starczy woda i kawałek chleba, niech się pani tym zbytnio nie przejmuje, ja tymczasem wyciągnę to co zrzuciłam i zacznę robić koraliki-.
Zgodnie ze starym wierszykiem, który opowiedziała jej staruszka, złoty był kolorem o właśnie takim znaczeniu. Ayako więc bez większego zastanowienia sięgnęła po te koraliki, ale przypadkowo strąciła słoik z innymi, o kolorze czerwony.
Wszystkie z nich rozsypały się na podłodze, oraz zaczęły się toczyć do szafę, pod którą się zatrzymały. - O nie, przepraszam niezdara ze mnie... -. Na te słowa dziewczyny, staruszka powiedziała, żeby się nie zamartwiała, bo to nie jej wina. Jednak miała je pozbierać, ponieważ starsza kobieta miała już za słaby kręgosłup, aby się schylać. Następnie miała dokończyć robienie koralików, natomiast ona poszła zrobić jakąś przekąskę i przygotować picie. Zanim jednak wyszła spytała się co dokładnie Ayako by chciała. Miała do wyboru herbatę, albo wodę, oraz chleb, albo słodycze. Na to dziewczyna jej odpowiedziała- Mi starczy woda i kawałek chleba, niech się pani tym zbytnio nie przejmuje, ja tymczasem wyciągnę to co zrzuciłam i zacznę robić koraliki-.
0 x
Re: Targowisko
Po ciężkiej i żmudnej, lecz satysfakcjonującej robocie, Ayako postanowiła sobie pochodzić po targowisku. Gdzie się nie patrzeć można było zobaczyć przeróżne ozdoby, bibeloty, czy nawet jedzenia. Jednak największą uwagę dziewczyny przyciągnęły bransoletki wykonane z drogich kryształów i metali.
Były czerwone, różowe, niebieskie, żółte, oraz zielone!! Ich piękne kolory mieniły się w blasku słońca, co dodawało im jeszcze większej urody. Kiedy dziewczyna chciała kupić bransoletę, okazało się iż jej cały majątek nie jest nawet warty jednej z nich. W końcu była to bardzo cenna biżuteria.
Po tym wielkim rozczarowaniu dziewczyna postanowiła się przejść po mieście i znaleźć dobre miejsce do odpoczynku...
z/t
Były czerwone, różowe, niebieskie, żółte, oraz zielone!! Ich piękne kolory mieniły się w blasku słońca, co dodawało im jeszcze większej urody. Kiedy dziewczyna chciała kupić bransoletę, okazało się iż jej cały majątek nie jest nawet warty jednej z nich. W końcu była to bardzo cenna biżuteria.
Po tym wielkim rozczarowaniu dziewczyna postanowiła się przejść po mieście i znaleźć dobre miejsce do odpoczynku...
z/t
0 x
Re: Targowisko
Misja rangi D dla Ayako
8/15
Jak można było zobaczyć po twarzy kobiety, była ona szczęśliwa z powodu zgodzenia się na współpracę przez młodą dziewczynę. Sprawiło to iż zachęciła Ayako do tej pracy i wzbudziła u niej pozytywne emocje. Nie było to jednak stu procentowo pewne. Jak można było zobaczyć wcześniej była ona bardzo dobrą aktorką. Mniej jednak w tym momencie nie miało to już znaczenia. W końcu Ayako i tak się zgodziła, ale nie tylko przez jej zdolności, lecz również przez chęć dostania pieniędzy.
Kiedy kobieta skończyła się ubierać powiedziała, iż podczas tej roboty ma kusić mężczyzn, ale z ograniczeniami. Nie może im podlegać, lecz być kimś wielkim, nie do zdobycia. Słowa te nie brzmiały zbyt przekonująco, ale cóż zrobić? Od samego spotkania się, praca ta wydawała się dziewczynie strasznie dziwna jak i nieprzyjemna. Dodatkowo młoda obywatelka nie znała się na tego rodzaju branży, a jej dali jeszcze wysokie wymagania. Po pewnym czasie dziewczyny opuściły Gorące Źródła i udały się na Targowisko. Ayako już tam raz pracowała pomagając staruszce, dzięki czemu znała nawet to miejsce. Dodawało to jej nie małej odwagi, która by się przydała przed tą dziwaczną jak dla niej pracą. Następnie weszły one do sklepu, w którym jak w ulu roiło się od przeróżnych zapachów. Kobieta powiedziała, aby dziewczyna weszła na górę się przebrać w kimono. Zanim jednak to nastąpiło rzekła, iż jeszcze powinna by się wykąpać gdyby nie to, że przed chwilą wykąpała się w gorących źródłach. Następnie lekko ją popchnęła w stronę schodów, aby się pospieszyła. Pewnie mało osób zgodziło by się na taką robotę, więc kiedy znalazła Ayako, czas stał się dla niej jak pieniądzem. Młoda obywatelka pobiegła schodami na górę, dając szybko jedną nogę za drugą. Nie wiedziała dlaczego tak robiła, ale chyba było to spowodowane stresem. W końcu nigdy czegoś takiego nie robiła, dodatkowo miała w tym zawodzie zachowywać się jak profesjonalistka. Kiedy dziewczyna już minęła schody otworzyła drzwi i wbiegła do pokoju. Leżało tam piękne kimono, które miała założyć. Wzięła je więc do ręki i na oko sprawdziła czy będzie na niej leżeć. Stwierdziła, iż będzie chyba dobre i zaczęła je zakładać na siebie. Robiła to bardzo delikatnie, aby go nawet nie zadrasnąć. Kiedy była już gotowa zdała sobie sprawę, iż jest ono idealne. Dokładnie tak jak powiedziała kobieta. Zadowolona zeszła na dół szukając kobiety i do niej powiedziała:
- Jestem gotowa. Co dalej mam robić?
8/15
Jak można było zobaczyć po twarzy kobiety, była ona szczęśliwa z powodu zgodzenia się na współpracę przez młodą dziewczynę. Sprawiło to iż zachęciła Ayako do tej pracy i wzbudziła u niej pozytywne emocje. Nie było to jednak stu procentowo pewne. Jak można było zobaczyć wcześniej była ona bardzo dobrą aktorką. Mniej jednak w tym momencie nie miało to już znaczenia. W końcu Ayako i tak się zgodziła, ale nie tylko przez jej zdolności, lecz również przez chęć dostania pieniędzy.
Kiedy kobieta skończyła się ubierać powiedziała, iż podczas tej roboty ma kusić mężczyzn, ale z ograniczeniami. Nie może im podlegać, lecz być kimś wielkim, nie do zdobycia. Słowa te nie brzmiały zbyt przekonująco, ale cóż zrobić? Od samego spotkania się, praca ta wydawała się dziewczynie strasznie dziwna jak i nieprzyjemna. Dodatkowo młoda obywatelka nie znała się na tego rodzaju branży, a jej dali jeszcze wysokie wymagania. Po pewnym czasie dziewczyny opuściły Gorące Źródła i udały się na Targowisko. Ayako już tam raz pracowała pomagając staruszce, dzięki czemu znała nawet to miejsce. Dodawało to jej nie małej odwagi, która by się przydała przed tą dziwaczną jak dla niej pracą. Następnie weszły one do sklepu, w którym jak w ulu roiło się od przeróżnych zapachów. Kobieta powiedziała, aby dziewczyna weszła na górę się przebrać w kimono. Zanim jednak to nastąpiło rzekła, iż jeszcze powinna by się wykąpać gdyby nie to, że przed chwilą wykąpała się w gorących źródłach. Następnie lekko ją popchnęła w stronę schodów, aby się pospieszyła. Pewnie mało osób zgodziło by się na taką robotę, więc kiedy znalazła Ayako, czas stał się dla niej jak pieniądzem. Młoda obywatelka pobiegła schodami na górę, dając szybko jedną nogę za drugą. Nie wiedziała dlaczego tak robiła, ale chyba było to spowodowane stresem. W końcu nigdy czegoś takiego nie robiła, dodatkowo miała w tym zawodzie zachowywać się jak profesjonalistka. Kiedy dziewczyna już minęła schody otworzyła drzwi i wbiegła do pokoju. Leżało tam piękne kimono, które miała założyć. Wzięła je więc do ręki i na oko sprawdziła czy będzie na niej leżeć. Stwierdziła, iż będzie chyba dobre i zaczęła je zakładać na siebie. Robiła to bardzo delikatnie, aby go nawet nie zadrasnąć. Kiedy była już gotowa zdała sobie sprawę, iż jest ono idealne. Dokładnie tak jak powiedziała kobieta. Zadowolona zeszła na dół szukając kobiety i do niej powiedziała:
- Jestem gotowa. Co dalej mam robić?
0 x
Re: Targowisko
Misja rangi D dla Ayako
9/15
Kimono, które ubrała Ayako faktycznie leżało idealnie tak jak zapowiadała kobieta. Mimo to z początku nie czuła się w nim zbyt pewnie. Wszystko przez stres, że jeszcze by mogła je uszkodzić, a mogłoby się to skończyć bardzo źle. Nigdzie nie zauważyła ewentualnego zastępnika przez co trzeba było na nie uważać. Gdy już była gotowa, dokładnie się w nim przejrzała mogła zejść na dół. Stawiała malutkie kroki głównie przez to, że kimono miało to do siebie, że lekko ograniczało ruchy przy poruszaniu się w dół lub do góry. Zresztą schody zaliczały się raczej do tych bardziej stromych przy których trzeba było uważać na każdy krok gdyż mógł się zakończyć skręceniem kostki - nic przyjemnego i niemal całkowicie niweczącego uśmiech na twarzy podczas obsługi klientów. Szczęśliwie wszystko przebiegło pomyślnie i jeszcze przed rozpoczęciem pracy Ayako niczego nie odwaliła.
Kobieta już na nią czekała. Gdy tylko ujrzała jak dziewczyna się prezentuje jej twarz wypełniła radość.
- Wiedziałam, że będzie idealne. Wyglądasz zjawiskowo, mężczyznom ugną się kolana na twój widok. No ale do rzeczy. Zdążyłam przygotować już małą wystawę na zewnątrz sklepu. Po prostu będziesz stała na zewnątrz, ładnie się uśmiechała i pozowała jakbyś miała dostać portret.
Spojrzała na Ayako. Widać po niej było, że nie ma zbyt dużego pojęcia o pozowaniu. Kobieta nie przejęła się tym jednak.
- Pokażę ci co i jak.
Zaczęła się lekko wyginać na boki. Były to jednak jedynie delikatne ruchy niemal niezauważalne. Świetnie jednak eksponowały jej ciało.
- Najważniejsze to oprzeć ciężar na jednej nodze i ustawienie się chociaż delikatnie z profilu zwłaszcza twarzą. Jednak gdy klient już podejdzie nie kontynuuj całego przedstawienia tylko zwróć się w jego kierunku i grzecznie pokłoń zapraszając do środka. Raczej unikaj kontaktu wzrokowego z mojego doświadczenia wynika, że gustują raczej w skromnych i dobrze wychowanych panienkach o nienagannym zachowaniu, ale to już wynika z wychowania.
Nie ma co kobieta trochę rozgadała, a temu nie było końca. Bo przekazała jeszcze podstawowe informacje o zapachach, które miała proponować klientom - były na wystawie przed sklepem. Mianowicie była to dzika róża, jakiś tytoniowy z młodem i rabarbar połączony z ryżem. Dwa z nich mogły się wydawać dziwne, aczkolwiek przy lekkim zaciągnięciu się sprawiały pozytywne wrażenie.
- O jakieś problemy się nie obawiaj. W przypadku wulgarnego zachowania mamy ochroniarza wtapiającego się w tłum. Jeśli coś zauważy od razu zareaguje już go o wszystkim poinformowałam. No a teraz idź już idź i sprowadzaj klientów.
9/15
Kimono, które ubrała Ayako faktycznie leżało idealnie tak jak zapowiadała kobieta. Mimo to z początku nie czuła się w nim zbyt pewnie. Wszystko przez stres, że jeszcze by mogła je uszkodzić, a mogłoby się to skończyć bardzo źle. Nigdzie nie zauważyła ewentualnego zastępnika przez co trzeba było na nie uważać. Gdy już była gotowa, dokładnie się w nim przejrzała mogła zejść na dół. Stawiała malutkie kroki głównie przez to, że kimono miało to do siebie, że lekko ograniczało ruchy przy poruszaniu się w dół lub do góry. Zresztą schody zaliczały się raczej do tych bardziej stromych przy których trzeba było uważać na każdy krok gdyż mógł się zakończyć skręceniem kostki - nic przyjemnego i niemal całkowicie niweczącego uśmiech na twarzy podczas obsługi klientów. Szczęśliwie wszystko przebiegło pomyślnie i jeszcze przed rozpoczęciem pracy Ayako niczego nie odwaliła.
Kobieta już na nią czekała. Gdy tylko ujrzała jak dziewczyna się prezentuje jej twarz wypełniła radość.
- Wiedziałam, że będzie idealne. Wyglądasz zjawiskowo, mężczyznom ugną się kolana na twój widok. No ale do rzeczy. Zdążyłam przygotować już małą wystawę na zewnątrz sklepu. Po prostu będziesz stała na zewnątrz, ładnie się uśmiechała i pozowała jakbyś miała dostać portret.
Spojrzała na Ayako. Widać po niej było, że nie ma zbyt dużego pojęcia o pozowaniu. Kobieta nie przejęła się tym jednak.
- Pokażę ci co i jak.
Zaczęła się lekko wyginać na boki. Były to jednak jedynie delikatne ruchy niemal niezauważalne. Świetnie jednak eksponowały jej ciało.
- Najważniejsze to oprzeć ciężar na jednej nodze i ustawienie się chociaż delikatnie z profilu zwłaszcza twarzą. Jednak gdy klient już podejdzie nie kontynuuj całego przedstawienia tylko zwróć się w jego kierunku i grzecznie pokłoń zapraszając do środka. Raczej unikaj kontaktu wzrokowego z mojego doświadczenia wynika, że gustują raczej w skromnych i dobrze wychowanych panienkach o nienagannym zachowaniu, ale to już wynika z wychowania.
Nie ma co kobieta trochę rozgadała, a temu nie było końca. Bo przekazała jeszcze podstawowe informacje o zapachach, które miała proponować klientom - były na wystawie przed sklepem. Mianowicie była to dzika róża, jakiś tytoniowy z młodem i rabarbar połączony z ryżem. Dwa z nich mogły się wydawać dziwne, aczkolwiek przy lekkim zaciągnięciu się sprawiały pozytywne wrażenie.
- O jakieś problemy się nie obawiaj. W przypadku wulgarnego zachowania mamy ochroniarza wtapiającego się w tłum. Jeśli coś zauważy od razu zareaguje już go o wszystkim poinformowałam. No a teraz idź już idź i sprowadzaj klientów.
0 x
Re: Targowisko
Misja rangi D dla Ayako
10/15
Kiedy Ayako weszła na piętro, aby ubrać kimono, zrozumiała, ze jest idealne. Zeszłą więc na dół po schodach, gdzie czekała na nią kobieta. Oczywiście robiła to powoli, aby przypadkiem nie zepsuć stroju. Gdy już tam była, ta oznajmiła, że wygląda idealnie. Następnie dopowiedziała, iż na pewno przyciągnie widok wielu mężczyzn jak i równie świetnie będzie ich kusić. Ayako domyśliła się, że chciała po prostu ją zachęcić do tej roboty chwaląc ją. No, ale cóż robiła to cały czas. Jednak było to trochę dziwne i wzbudzało duże podejrzenia. Może właśnie chciała osiągnąć taki efekt. A może była po prostu zwykłą miłą obywatelką. Dziewczyna cały czas zadawała sobie to właśnie pytanie. No, ale nie czas na to... przynajmniej na razie. Jest robota do wykonania i trzeba ją zrobić. Po chwaleniu młodej dziewczyny, kobieta wróciła do swojej roboty. Po pierwsze, powiedziała, iż na zewnątrz sklepu przygotowała wystawę. Miała ona tam stać i się ładnie szczerzyć.. znaczy uśmiechać. Następnie rzekła, iż ma ona pozować jak do portretu. Ayako była tym strasznie zdziwiona, ponieważ nie miała o tym wiedzy ani odpowiednich umiejętności. Kobieta jednak tym się nie przejęła i pokazała jak to zrobić. Stanęła w miejscu i wyginała się lekko na boki. Ruchy te były bardzo delikatne, lecz bardzo dobrze eksponowały jej ciało. Następnie po swoim zaprezentowaniu, kobieta dała kilka rad dotyczących tego kuszenia mężczyzn za pomocą "wyginania się". Jako wstęp musiała ona opierać ciężar na jednej nodze . Miała być również delikatnie ustawiona, ale z profilu. Podczas jej przemówienia, Ayako mówiła sobie wszystkie informacje w myślach, aby ich nie zapomnieć... - Delikatnie, ale widoczny profil.. profil, ale delikatnie. Wracając do kobiety, ta dalej udzielała jej rad. Jak powiedziała, kiedy już się ktoś zainteresuję ma ona natychmiast przestać i ładnie się ukłonić zapraszając do środka. Dodała również, aby nie patrzyła im w oczy, ponieważ mężczyźni wolą grzeczne i skromne damy. Potem przekazała jej informację jakie zapachy ma proponować jej klientom. Dokładniej to była róża, tytoniowy z miodem no i oczywiście ryż, który był połączony z rabarbarem. Te dwie ostatnie były nieco dziwne, ale jednak ciekawe i interesujące. Ostatnie słowo, które dodała kobieta było to, iż gdyby się coś działo obroni ją ochroniarz, który będzie siedział w tłumie. Następnie powiedziała, aby poszła i zachęcała klientów. Ayako poszła zgrabnymi kroczkami do swojego stanowiska mrucząc pod nosem:
- Pamiętaj ładnie, zgrabnie i z profilu... no i delikatnie.. ładnie i zgrabnie.
Następnie kiedy była już mentalnie gotowa czas było przejść do praktyki. Zaczęła się wyginać lekko na boki, lecz no.. tak trochę krzywo. Na pewno by tak nikogo nie skusiła. Postanowiła więc spróbować jeszcze raz. Tym razem było nieco lepiej, ale nadal źle.
- No dalej jak tak dalej pójdzie to wo gule nikt nie podejdzie.
Po kilku minutach ćwiczeń dziewczynie się wreszcie zaczęło udawać. Wtedy nagle podszedł do niej nieznajomy mężczyzna. Dziewczyna w myślach próbowała się uspokoić. Kiedy jej to się udało zaczęła mówić
- Witam serdecznie. Bardzo serdecznie zapraszam do skorzystania z oferty kupna tych oto i pięknych perfum.
Dziewczyna zaprosiła go do środka i dalej kontynuowała rozmowę
-Jest tutaj perfum o zapachu pięknej i nieskazitelnej róży. Dalej coś cudownego, czyli zapach tytoniowy z miodem, który na pewno przyciągnie do pana piękne kobiety, oraz ostatni. Mianowicie rabarbaru połączonego z ryżem. Idealnie one się łączą dając w ten sposób niebiańską mieszaninę zapachów.
Wtedy nastąpiła przerwa, podczas której zaczął on je wąchać i dokładnie oglądać
- Pięknie one pachną. Prawda? Co pan o nich uważa?
10/15
Kiedy Ayako weszła na piętro, aby ubrać kimono, zrozumiała, ze jest idealne. Zeszłą więc na dół po schodach, gdzie czekała na nią kobieta. Oczywiście robiła to powoli, aby przypadkiem nie zepsuć stroju. Gdy już tam była, ta oznajmiła, że wygląda idealnie. Następnie dopowiedziała, iż na pewno przyciągnie widok wielu mężczyzn jak i równie świetnie będzie ich kusić. Ayako domyśliła się, że chciała po prostu ją zachęcić do tej roboty chwaląc ją. No, ale cóż robiła to cały czas. Jednak było to trochę dziwne i wzbudzało duże podejrzenia. Może właśnie chciała osiągnąć taki efekt. A może była po prostu zwykłą miłą obywatelką. Dziewczyna cały czas zadawała sobie to właśnie pytanie. No, ale nie czas na to... przynajmniej na razie. Jest robota do wykonania i trzeba ją zrobić. Po chwaleniu młodej dziewczyny, kobieta wróciła do swojej roboty. Po pierwsze, powiedziała, iż na zewnątrz sklepu przygotowała wystawę. Miała ona tam stać i się ładnie szczerzyć.. znaczy uśmiechać. Następnie rzekła, iż ma ona pozować jak do portretu. Ayako była tym strasznie zdziwiona, ponieważ nie miała o tym wiedzy ani odpowiednich umiejętności. Kobieta jednak tym się nie przejęła i pokazała jak to zrobić. Stanęła w miejscu i wyginała się lekko na boki. Ruchy te były bardzo delikatne, lecz bardzo dobrze eksponowały jej ciało. Następnie po swoim zaprezentowaniu, kobieta dała kilka rad dotyczących tego kuszenia mężczyzn za pomocą "wyginania się". Jako wstęp musiała ona opierać ciężar na jednej nodze . Miała być również delikatnie ustawiona, ale z profilu. Podczas jej przemówienia, Ayako mówiła sobie wszystkie informacje w myślach, aby ich nie zapomnieć... - Delikatnie, ale widoczny profil.. profil, ale delikatnie. Wracając do kobiety, ta dalej udzielała jej rad. Jak powiedziała, kiedy już się ktoś zainteresuję ma ona natychmiast przestać i ładnie się ukłonić zapraszając do środka. Dodała również, aby nie patrzyła im w oczy, ponieważ mężczyźni wolą grzeczne i skromne damy. Potem przekazała jej informację jakie zapachy ma proponować jej klientom. Dokładniej to była róża, tytoniowy z miodem no i oczywiście ryż, który był połączony z rabarbarem. Te dwie ostatnie były nieco dziwne, ale jednak ciekawe i interesujące. Ostatnie słowo, które dodała kobieta było to, iż gdyby się coś działo obroni ją ochroniarz, który będzie siedział w tłumie. Następnie powiedziała, aby poszła i zachęcała klientów. Ayako poszła zgrabnymi kroczkami do swojego stanowiska mrucząc pod nosem:
- Pamiętaj ładnie, zgrabnie i z profilu... no i delikatnie.. ładnie i zgrabnie.
Następnie kiedy była już mentalnie gotowa czas było przejść do praktyki. Zaczęła się wyginać lekko na boki, lecz no.. tak trochę krzywo. Na pewno by tak nikogo nie skusiła. Postanowiła więc spróbować jeszcze raz. Tym razem było nieco lepiej, ale nadal źle.
- No dalej jak tak dalej pójdzie to wo gule nikt nie podejdzie.
Po kilku minutach ćwiczeń dziewczynie się wreszcie zaczęło udawać. Wtedy nagle podszedł do niej nieznajomy mężczyzna. Dziewczyna w myślach próbowała się uspokoić. Kiedy jej to się udało zaczęła mówić
- Witam serdecznie. Bardzo serdecznie zapraszam do skorzystania z oferty kupna tych oto i pięknych perfum.
Dziewczyna zaprosiła go do środka i dalej kontynuowała rozmowę
-Jest tutaj perfum o zapachu pięknej i nieskazitelnej róży. Dalej coś cudownego, czyli zapach tytoniowy z miodem, który na pewno przyciągnie do pana piękne kobiety, oraz ostatni. Mianowicie rabarbaru połączonego z ryżem. Idealnie one się łączą dając w ten sposób niebiańską mieszaninę zapachów.
Wtedy nastąpiła przerwa, podczas której zaczął on je wąchać i dokładnie oglądać
- Pięknie one pachną. Prawda? Co pan o nich uważa?
0 x
Re: Targowisko
Misja rangi D dla Ayako
11/15
Po usilnych próbach dziewczyna zdołała udoskonalić swoje umiejętności w swoistym "podrywie" mężczyzn, a raczej zwracaniu na siebie uwagi na tyle by jakiś zainteresował się straganem. Nie było w tym niczego uwłaczającego, towar który reklamowała nie był raczej czymś niszowym. Zapewne sporo sobie za niego liczyli i tylko najbardziej zamożni mogli sobie na coś takiego pozwolić. Skoro jednak zdobyła zainteresowanie klienta to należało pociągnąć to dalej. Na szczęście dziewczyna wpasowała się w schemat aczkolwiek nie do końca. Zapomniała o uprzejmym ukłonie jednak na szczęście klient był na tyle zainteresowany, że nie zwrócił na to uwagi i powąchał po kolei zapachy.
- Ciekawe, bardzo ciekawe. Chyba zdecyduję się na jak mu tam było? Rabarbar połączony z ryżem. Powinniście wymyślić jakieś bardziej chwytliwe nazwy, no ale dobra w każdym razie gdzie mam się udać?
Zostało mu wskazane wnętrze. Nie trzeba było długo czekać, a zjawiła się kolejna osoba. Tym razem była to kobieta. Sklep nie był w końcu skierowany jedynie w kierunku mężczyzn szczerze mówiąc to kobiety raczej kupowały tego typu pierdółki. Głównym czynnikiem była oczywiście cena. To zapewne dlatego Ayako miała za zadanie przede wszystkim kusić mężczyzn by zbudować nową rzeszę wiernych klientów, którzy tutaj wrócą, a to właśnie męskie grono stanowiło coś nowego.
- Co macie na wystawie kochaniutka?
Zapytała uprzejmie. Podczas gdy mężczyzna wychodził właśnie z wnętrza z wyraźnym uśmiechem i trzymając w dłoni zawinięty papier od którego aż tutaj dało się poczuć przepiękną woń.
11/15
Po usilnych próbach dziewczyna zdołała udoskonalić swoje umiejętności w swoistym "podrywie" mężczyzn, a raczej zwracaniu na siebie uwagi na tyle by jakiś zainteresował się straganem. Nie było w tym niczego uwłaczającego, towar który reklamowała nie był raczej czymś niszowym. Zapewne sporo sobie za niego liczyli i tylko najbardziej zamożni mogli sobie na coś takiego pozwolić. Skoro jednak zdobyła zainteresowanie klienta to należało pociągnąć to dalej. Na szczęście dziewczyna wpasowała się w schemat aczkolwiek nie do końca. Zapomniała o uprzejmym ukłonie jednak na szczęście klient był na tyle zainteresowany, że nie zwrócił na to uwagi i powąchał po kolei zapachy.
- Ciekawe, bardzo ciekawe. Chyba zdecyduję się na jak mu tam było? Rabarbar połączony z ryżem. Powinniście wymyślić jakieś bardziej chwytliwe nazwy, no ale dobra w każdym razie gdzie mam się udać?
Zostało mu wskazane wnętrze. Nie trzeba było długo czekać, a zjawiła się kolejna osoba. Tym razem była to kobieta. Sklep nie był w końcu skierowany jedynie w kierunku mężczyzn szczerze mówiąc to kobiety raczej kupowały tego typu pierdółki. Głównym czynnikiem była oczywiście cena. To zapewne dlatego Ayako miała za zadanie przede wszystkim kusić mężczyzn by zbudować nową rzeszę wiernych klientów, którzy tutaj wrócą, a to właśnie męskie grono stanowiło coś nowego.
- Co macie na wystawie kochaniutka?
Zapytała uprzejmie. Podczas gdy mężczyzna wychodził właśnie z wnętrza z wyraźnym uśmiechem i trzymając w dłoni zawinięty papier od którego aż tutaj dało się poczuć przepiękną woń.
0 x
Re: Targowisko
Misja rangi D dla Ayako
12/15
Podczas swoich próbach, dziewczynie udało się wzmocnić umiejętność kuszenia mężczyzn, czy po prostu robienia ruchów, aby ktoś się nią zainteresował i zwrócił uwagę na jej stragan. Perfumy i ozdóbki pod prysznic nie były zbytnio tanie, więc tylko najmożniejsi mogli takiego rodzaju rzeczy kupić. Kiedy Ayako zobaczyła pierwszego klienta od razu zaczęła nawijać o tym jakie dobre produkty może w tym sklepie kupić. Ponieważ był to jej pierwszy raz, zestresowała się i zapomniała o bardzo ważnej rzeczy. Mianowicie chodziło tu o ukłon. Na szczęście delikwent był zbyt zaintrygowany jej przemową, aby zwrócić na to uwagę. Mężczyzna wybrał perfum o zapachu rabarbaru z ryżem, lecz nie pasowała mu jego nazwa. Następnie poprosił o wskazania mu drogi do sklepu. Oczywiście jego prośba od razu została spełniona. Nie minęło dużo czasu, a przybyła kolejna osoba. Jednak nie była to osoba płci męskiej, lecz żeńskiej. W sumie to nie było się czego dziwić, w końcu sklep nie był przeznaczony wyłącznie dla mężczyzn. Dla kobiet był równie dobry. W końcu to najczęściej dziewczyny kupują tego typy produkty, żeby ładniej pachnieć. Jednak tym co było najważniejsze to cena. Był to powód dla którego Ayako miała kusić mężczyzn, aby posiadać nowych wiernych klientów, którzy będą tam wracali. Dodatkowo stanowili oni coś czego jeszcze nie było w tego typu sklepach. Wracając jednak do rzeczy, kobieta zapytała się co ma ona na wystawie. W tym samym czasie można było dostrzec mężczyznę, który szczęśliwy wychodził ze sklepu trzymając w rękach zawinięty papier, w którym znajdował się perfum. Jego zapach było czuć nawet stamtąd. Dziewczynie się wtedy przypomniała jego mała skarga. Musiała wymyślić jakąś chwytliwą nazwę do produktów. Ale jak ona miała brzmieć. Niestety nie miała czasu na coś takiego, ponieważ straciła by klientkę. Postanowiła więc zaimprowizować.
- Dzień dobry.
Tym razem Ayako nie zapomniała o rozpoczęciu i ładnie się ukłoniła w stronę nowej klientki. W końcu nie popełniła by tego samego błędu dwa razy.
- Mam zaszczyt zaprosić panią do sklepu, w którym znajdują się pięknie pachnące perfumy. Pierwsza i zarazem wyjątkowa jest Różana piękność, dodająca cudownej urody. Następnie em... Miodny tytoń, którego skład sprawia, iż jest on najpiękniejszy na świecie.
Ponieważ dziewczyna nie miała zbyt dużej ilości czasu wymyśliła dosyć niespotykaną, dwuznaczną nazwę. W słowach miodny tytoń zarówno mogło chodzić o jego zawartość, jak i nazwę cudowny tytoń. Jednak nie jest to teraz istotne. A więc wracając do wypowiedzi.
- No i ostatni Niebiański rabarbar, w którym dwa składniki ryż i rabarbar łączą się w piękną całość. Jeśli pani zechciałaby kupić jeden z nich proszę tam podejść.
Mówiąc to dziewczyna wskazała ręką na sklep.
12/15
Podczas swoich próbach, dziewczynie udało się wzmocnić umiejętność kuszenia mężczyzn, czy po prostu robienia ruchów, aby ktoś się nią zainteresował i zwrócił uwagę na jej stragan. Perfumy i ozdóbki pod prysznic nie były zbytnio tanie, więc tylko najmożniejsi mogli takiego rodzaju rzeczy kupić. Kiedy Ayako zobaczyła pierwszego klienta od razu zaczęła nawijać o tym jakie dobre produkty może w tym sklepie kupić. Ponieważ był to jej pierwszy raz, zestresowała się i zapomniała o bardzo ważnej rzeczy. Mianowicie chodziło tu o ukłon. Na szczęście delikwent był zbyt zaintrygowany jej przemową, aby zwrócić na to uwagę. Mężczyzna wybrał perfum o zapachu rabarbaru z ryżem, lecz nie pasowała mu jego nazwa. Następnie poprosił o wskazania mu drogi do sklepu. Oczywiście jego prośba od razu została spełniona. Nie minęło dużo czasu, a przybyła kolejna osoba. Jednak nie była to osoba płci męskiej, lecz żeńskiej. W sumie to nie było się czego dziwić, w końcu sklep nie był przeznaczony wyłącznie dla mężczyzn. Dla kobiet był równie dobry. W końcu to najczęściej dziewczyny kupują tego typy produkty, żeby ładniej pachnieć. Jednak tym co było najważniejsze to cena. Był to powód dla którego Ayako miała kusić mężczyzn, aby posiadać nowych wiernych klientów, którzy będą tam wracali. Dodatkowo stanowili oni coś czego jeszcze nie było w tego typu sklepach. Wracając jednak do rzeczy, kobieta zapytała się co ma ona na wystawie. W tym samym czasie można było dostrzec mężczyznę, który szczęśliwy wychodził ze sklepu trzymając w rękach zawinięty papier, w którym znajdował się perfum. Jego zapach było czuć nawet stamtąd. Dziewczynie się wtedy przypomniała jego mała skarga. Musiała wymyślić jakąś chwytliwą nazwę do produktów. Ale jak ona miała brzmieć. Niestety nie miała czasu na coś takiego, ponieważ straciła by klientkę. Postanowiła więc zaimprowizować.
- Dzień dobry.
Tym razem Ayako nie zapomniała o rozpoczęciu i ładnie się ukłoniła w stronę nowej klientki. W końcu nie popełniła by tego samego błędu dwa razy.
- Mam zaszczyt zaprosić panią do sklepu, w którym znajdują się pięknie pachnące perfumy. Pierwsza i zarazem wyjątkowa jest Różana piękność, dodająca cudownej urody. Następnie em... Miodny tytoń, którego skład sprawia, iż jest on najpiękniejszy na świecie.
Ponieważ dziewczyna nie miała zbyt dużej ilości czasu wymyśliła dosyć niespotykaną, dwuznaczną nazwę. W słowach miodny tytoń zarówno mogło chodzić o jego zawartość, jak i nazwę cudowny tytoń. Jednak nie jest to teraz istotne. A więc wracając do wypowiedzi.
- No i ostatni Niebiański rabarbar, w którym dwa składniki ryż i rabarbar łączą się w piękną całość. Jeśli pani zechciałaby kupić jeden z nich proszę tam podejść.
Mówiąc to dziewczyna wskazała ręką na sklep.
0 x
Re: Targowisko
Misja rangi D dla Ayako
13/15
Ayako bardzo szybko wymyśliła nazwę podążając za wskazówką mężczyzny. Chwyt ten okazał się strzałem w dziesiątkę w przypadku kobiety, która wykazała żywe zainteresowanie.
- Niebiański rabarbar powiadasz? A to ci ciekawe.
Powąchała mieszankę i oniemiała z zachwytu.
- No proszę taki prosty skład, a pachnie tak cudownie. Musicie mieć jakieś tajne składniki o których nie mówicie. No, ale z pewnością zakupię.
Udała się do środka z wyraźnym zadowolenie na twarzy. Do czasu jej wyjścia nie było nowych klientów i nie zmieniło się to także po już samym opuszczeniu sklepu. Co rzuciło się w oczy to naprawdę spora ilość zakupów. O ile mężczyzna zakupił jedno opakowanie to kobieta pokaźną siatkę. Za nią wyłoniła się szefowa z uśmiechem na ustach. Poczekała aż klientka się oddali i podeszła do Ayako. Oczy świeciły się jej jakby zobaczyła przed sobą górę złota.
- Muszę ci powiedzieć, że ta nazwa z Niebiańskim Rabarbarem to strzał w dziesiątkę. Masz jeszcze jakieś pomysły? Chętnie wysłucham.
Po wysłuchaniu tego co miała do powiedzenia Ayako z powrotem zniknęła w czeluściach budynku, a ta przed sobą miała jeszcze kilka godzin pracy. Klientów było całkiem sporo. Przewinęło się dobre 50 osób głównie kobiet ale także trafiali się i mężczyźni których bardziej przyciągała sama ekspedientka przy wystawie niż jej zawartość. Nie było jednak brutalnych przypadków, kilka komplementów i co najważniejsze większość z czystej grzeczności coś zakupiła powiększając dochody sklepu i o to właśnie chodziło. Sama praca należała do nudniejszych jedyną jej zaletą była możliwość rozmowy z przewijającymi się osobami. Po upływie 6h robota była skończona. Teraz pytanie brzmiało jak dużo uda się zarobić? Szefowa dziwnie nie wyłaniała się z środka więc należało się pofatygować samemu. Skąd pewność, że to już koniec? Strażnik ukrywający się w tłumie podszedł do Ayako i ją o tym poinformował puszczając zalotnie oczko. Może szefowa jednak miała rację? Może przyciągała spojrzenia mężczyzn?
13/15
Ayako bardzo szybko wymyśliła nazwę podążając za wskazówką mężczyzny. Chwyt ten okazał się strzałem w dziesiątkę w przypadku kobiety, która wykazała żywe zainteresowanie.
- Niebiański rabarbar powiadasz? A to ci ciekawe.
Powąchała mieszankę i oniemiała z zachwytu.
- No proszę taki prosty skład, a pachnie tak cudownie. Musicie mieć jakieś tajne składniki o których nie mówicie. No, ale z pewnością zakupię.
Udała się do środka z wyraźnym zadowolenie na twarzy. Do czasu jej wyjścia nie było nowych klientów i nie zmieniło się to także po już samym opuszczeniu sklepu. Co rzuciło się w oczy to naprawdę spora ilość zakupów. O ile mężczyzna zakupił jedno opakowanie to kobieta pokaźną siatkę. Za nią wyłoniła się szefowa z uśmiechem na ustach. Poczekała aż klientka się oddali i podeszła do Ayako. Oczy świeciły się jej jakby zobaczyła przed sobą górę złota.
- Muszę ci powiedzieć, że ta nazwa z Niebiańskim Rabarbarem to strzał w dziesiątkę. Masz jeszcze jakieś pomysły? Chętnie wysłucham.
Po wysłuchaniu tego co miała do powiedzenia Ayako z powrotem zniknęła w czeluściach budynku, a ta przed sobą miała jeszcze kilka godzin pracy. Klientów było całkiem sporo. Przewinęło się dobre 50 osób głównie kobiet ale także trafiali się i mężczyźni których bardziej przyciągała sama ekspedientka przy wystawie niż jej zawartość. Nie było jednak brutalnych przypadków, kilka komplementów i co najważniejsze większość z czystej grzeczności coś zakupiła powiększając dochody sklepu i o to właśnie chodziło. Sama praca należała do nudniejszych jedyną jej zaletą była możliwość rozmowy z przewijającymi się osobami. Po upływie 6h robota była skończona. Teraz pytanie brzmiało jak dużo uda się zarobić? Szefowa dziwnie nie wyłaniała się z środka więc należało się pofatygować samemu. Skąd pewność, że to już koniec? Strażnik ukrywający się w tłumie podszedł do Ayako i ją o tym poinformował puszczając zalotnie oczko. Może szefowa jednak miała rację? Może przyciągała spojrzenia mężczyzn?
0 x
Re: Targowisko
Misja rangi D dla Ayako
14/15
Dziewczyna wysłuchując mężczyzny dowiedziała się, iż produktom jest potrzebna odpowiednia nazwa. Wymyśliła więc taką jedną, która okazała się być strzałem w dziesiątkę dla nowej klientki. Powąchała ona perfum o nazwie "Niebiański rabarbar" i była nim pozytywnie zaszokowana. Nie przypuszczała, że produkt z takim prostym składem może tak cudownie pachnieć. Następnie kobieta z wielkim uśmiechem weszła do sklepu, aby go kupić. W tym czasie nie przybyło żadnych klientów. Kiedy delikwenta wyszła była nieźle zmęczona. Na jej rękach spoczywała ogromna ilość zakupów. Cóż więc się dziwić. Na szczęście świadczyło to o tym, że Ayako dobrze wykonywała swoją rolę hostessy. Kiedy klientka odeszła, szefowa podeszła do Ayako. Była bardzo zachwycona umiejętnością dziewczyny, którą było dobieranie dobrych nazw do produktów i się spytała czy ma jeszcze jakieś pomysły. Dziewczyna nie wiedziała co odpowiedzieć, ponieważ nie miała jeszcze czasu na wymyślenie nowych. Postanowiła więc znowu spróbować z improwizacją.
- Przykładem może być Kwitnąca róża, czy też Różana aura. Odnośnie tytoniu z miodem to nazwa, która by pasowała była by..
Wiosenny aromat. Dodatkowo mógłby być również perfum o nazwie Rabarbarowy zagajnik, albo Ryżana woń.
Następnie szefowa odeszła. Pracy było jeszcze sporo więc Ayako wzięła się za swoją robotę. Liczba jej klientów wynosiła około 50. Były to głownie kobiety, ale czasami również mężczyźni, którzy nie zwracali szczególnej uwagi na produkty, lecz na nią. Nie było tam jednak żadnych niegrzecznych, czy też brutalnych zachowań, od czasu do czasu zdarzyły się komplementy i to wszystko. Robota ta nie znudziła się dziewczynie, ponieważ mogła poznać nowych ludzi i z nimi porozmawiać. Po 6 godzinach był już koniec pracowania I Ayako mogła wrócić z jej nagrodą. Lecz szefowa od dawna nie przychodziła. Może jeszcze nie uważała robotę za skończoną. Poinformował ją o tym strażnik, który następnie puścił jej oczko. Może młoda obywatelka, rzeczywiście przyciągała uwagę mężczyzn. Ayako nie wiedziała co w chwili obecnej zrobić. Nikt już nie przychodził a jej zaczęło się nieco śpieszyć do jej domu. W końcu wpadła na banalny pomysł.
- Przepraszam strażniku. Mógłbyś na chwilę podejść. Muszę coś szybko uzgodnić z szefową, ale zaraz wrócę. Mógłbyś być tak miły i przypilnować stanowiska. Proszę.
Nie czekając na odpowiedź pobiegła do budynku. Otworzyła drzwi i zawołała:
- Halo jest tu ktoś ? Proszę szefową mój czas już minął, więc czy mogłabym już odebrać moją nagrodę i wrócić ?
14/15
Dziewczyna wysłuchując mężczyzny dowiedziała się, iż produktom jest potrzebna odpowiednia nazwa. Wymyśliła więc taką jedną, która okazała się być strzałem w dziesiątkę dla nowej klientki. Powąchała ona perfum o nazwie "Niebiański rabarbar" i była nim pozytywnie zaszokowana. Nie przypuszczała, że produkt z takim prostym składem może tak cudownie pachnieć. Następnie kobieta z wielkim uśmiechem weszła do sklepu, aby go kupić. W tym czasie nie przybyło żadnych klientów. Kiedy delikwenta wyszła była nieźle zmęczona. Na jej rękach spoczywała ogromna ilość zakupów. Cóż więc się dziwić. Na szczęście świadczyło to o tym, że Ayako dobrze wykonywała swoją rolę hostessy. Kiedy klientka odeszła, szefowa podeszła do Ayako. Była bardzo zachwycona umiejętnością dziewczyny, którą było dobieranie dobrych nazw do produktów i się spytała czy ma jeszcze jakieś pomysły. Dziewczyna nie wiedziała co odpowiedzieć, ponieważ nie miała jeszcze czasu na wymyślenie nowych. Postanowiła więc znowu spróbować z improwizacją.
- Przykładem może być Kwitnąca róża, czy też Różana aura. Odnośnie tytoniu z miodem to nazwa, która by pasowała była by..
Wiosenny aromat. Dodatkowo mógłby być również perfum o nazwie Rabarbarowy zagajnik, albo Ryżana woń.
Następnie szefowa odeszła. Pracy było jeszcze sporo więc Ayako wzięła się za swoją robotę. Liczba jej klientów wynosiła około 50. Były to głownie kobiety, ale czasami również mężczyźni, którzy nie zwracali szczególnej uwagi na produkty, lecz na nią. Nie było tam jednak żadnych niegrzecznych, czy też brutalnych zachowań, od czasu do czasu zdarzyły się komplementy i to wszystko. Robota ta nie znudziła się dziewczynie, ponieważ mogła poznać nowych ludzi i z nimi porozmawiać. Po 6 godzinach był już koniec pracowania I Ayako mogła wrócić z jej nagrodą. Lecz szefowa od dawna nie przychodziła. Może jeszcze nie uważała robotę za skończoną. Poinformował ją o tym strażnik, który następnie puścił jej oczko. Może młoda obywatelka, rzeczywiście przyciągała uwagę mężczyzn. Ayako nie wiedziała co w chwili obecnej zrobić. Nikt już nie przychodził a jej zaczęło się nieco śpieszyć do jej domu. W końcu wpadła na banalny pomysł.
- Przepraszam strażniku. Mógłbyś na chwilę podejść. Muszę coś szybko uzgodnić z szefową, ale zaraz wrócę. Mógłbyś być tak miły i przypilnować stanowiska. Proszę.
Nie czekając na odpowiedź pobiegła do budynku. Otworzyła drzwi i zawołała:
- Halo jest tu ktoś ? Proszę szefową mój czas już minął, więc czy mogłabym już odebrać moją nagrodę i wrócić ?
0 x
Re: Targowisko
Misja rangi D dla Ayako
15/15
Strażnik oczywiście się zgodził postać jeszcze chwilę przy stoisku by nic z niego nie zniknęło.
- Tylko nie za długo!
Wraz z tymi słowami Ayako zniknęła już w środku szukając wzrokiem szefowej, której nie było za kasą. Dziwne... Wyglądało to jakby sklep był pusty. Nic bardziej mylnego, po prostu znajdowała się na zapleczu, a zdradziły ją odgłosy grzebania pomiędzy paczkami w których zapewne znajdowały się jej cudowne składniki. Gdy tylko usłyszała głos Ayako po chwili się wyłoniła od prawej strony. Wejście na zaplecze nie było czymś niezwykłym. Zamiast drzwi znajdowało się tam coś w rodzaju falbanek przewieszonych od góry i sięgających niemal do podłogi. Podczas przechodzenie przez zaczynały się bujać odsłaniając nieco więcej wnętrza no ale to nie one były tym po co przybyła tutaj dziewczyna. Była to zapłata i szefowa dobrze o tym wiedziała.
- Wybacz, przez zamieszanie na zapleczu wypadło mi to całkowicie z głowy.
Otworzyła kasę i wyjęła z niej całkiem pokaźną sumkę pieniędzy jasno pokazując wzrokiem by Ayako wystawiła dłoń. Trafiło do niej 100 Ryo.
- Bardzo dobra robota, wiedziałam że będziesz idealna. Idź się przebrać na górę. Kimono zostaw po prostu na łóżku potem się nim zajmę, a i jakbyś potrzebowała kiedyś pracy to zapraszam. Jeśli znudziła cię obsługa klientów to może znajdziemy coś innego ale to już innym razem.
Po raz kolejny się uśmiechnęła i śledziła wzrokiem Ayako wchodząca na górę. Następnie zajęła się poprawianiem rzeczy na półkach oraz ewentualną walką z kurzem. Sklep był na tyle prestiżowy, że musiał wyglądać idealnie. Niczym jakaś świątynia.
Misja zakończona. Zgłoś się do wynagrodzeń.
15/15
Strażnik oczywiście się zgodził postać jeszcze chwilę przy stoisku by nic z niego nie zniknęło.
- Tylko nie za długo!
Wraz z tymi słowami Ayako zniknęła już w środku szukając wzrokiem szefowej, której nie było za kasą. Dziwne... Wyglądało to jakby sklep był pusty. Nic bardziej mylnego, po prostu znajdowała się na zapleczu, a zdradziły ją odgłosy grzebania pomiędzy paczkami w których zapewne znajdowały się jej cudowne składniki. Gdy tylko usłyszała głos Ayako po chwili się wyłoniła od prawej strony. Wejście na zaplecze nie było czymś niezwykłym. Zamiast drzwi znajdowało się tam coś w rodzaju falbanek przewieszonych od góry i sięgających niemal do podłogi. Podczas przechodzenie przez zaczynały się bujać odsłaniając nieco więcej wnętrza no ale to nie one były tym po co przybyła tutaj dziewczyna. Była to zapłata i szefowa dobrze o tym wiedziała.
- Wybacz, przez zamieszanie na zapleczu wypadło mi to całkowicie z głowy.
Otworzyła kasę i wyjęła z niej całkiem pokaźną sumkę pieniędzy jasno pokazując wzrokiem by Ayako wystawiła dłoń. Trafiło do niej 100 Ryo.
- Bardzo dobra robota, wiedziałam że będziesz idealna. Idź się przebrać na górę. Kimono zostaw po prostu na łóżku potem się nim zajmę, a i jakbyś potrzebowała kiedyś pracy to zapraszam. Jeśli znudziła cię obsługa klientów to może znajdziemy coś innego ale to już innym razem.
Po raz kolejny się uśmiechnęła i śledziła wzrokiem Ayako wchodząca na górę. Następnie zajęła się poprawianiem rzeczy na półkach oraz ewentualną walką z kurzem. Sklep był na tyle prestiżowy, że musiał wyglądać idealnie. Niczym jakaś świątynia.
Misja zakończona. Zgłoś się do wynagrodzeń.
0 x
Re: Targowisko
Ayako zadowolona pobiegła po schodkach na górę. Przeszła przez długi korytarz i otworzyła drzwi po czym legła na łóżku.
- Wreszcie!! Koniec roboty, ale muszę się jeszcze przebrać.
Dziewczyna zaczęła powoli ściągać z siebie kimono. Może już skończyła swoją robotę, ale ubiór jednak nadal był ważny. W końcu gdyby go zepsuła musiałaby zapłacić za jego naprawę, a to by było zapewne bardzo drogie. Następnie Ayako ubrała się w swój strój i delikatnie ułożyła kimono na łóżku. Jeszcze chwilę siedziała pijąc wodę ze swojej ulubionej butelki. Chwilę później zdała sobie sprawę, że w niej już nic nie ma. Postanowiła więc wrócić do domu i ją napełnić wodą z jeziorka. Wyszła z pokoju i przymknęła drzwi. Pokonała wszystkie schodki i zwróciła się do swojej szefowej.
- Kimono położyłam na łóżku tak jak pani prosiła. Aktualnie jestem zbyt zmęczona i mam jeszcze kilka spraw do załatwienia, ale jakbym miała chwilę to się ewentualnie do pani zgłoszę. Dobrze to ja już będę wychodzić. Dowiedzenia!
z/t
- Wreszcie!! Koniec roboty, ale muszę się jeszcze przebrać.
Dziewczyna zaczęła powoli ściągać z siebie kimono. Może już skończyła swoją robotę, ale ubiór jednak nadal był ważny. W końcu gdyby go zepsuła musiałaby zapłacić za jego naprawę, a to by było zapewne bardzo drogie. Następnie Ayako ubrała się w swój strój i delikatnie ułożyła kimono na łóżku. Jeszcze chwilę siedziała pijąc wodę ze swojej ulubionej butelki. Chwilę później zdała sobie sprawę, że w niej już nic nie ma. Postanowiła więc wrócić do domu i ją napełnić wodą z jeziorka. Wyszła z pokoju i przymknęła drzwi. Pokonała wszystkie schodki i zwróciła się do swojej szefowej.
- Kimono położyłam na łóżku tak jak pani prosiła. Aktualnie jestem zbyt zmęczona i mam jeszcze kilka spraw do załatwienia, ale jakbym miała chwilę to się ewentualnie do pani zgłoszę. Dobrze to ja już będę wychodzić. Dowiedzenia!
z/t
0 x
- Hikari
- Martwa postać
- Posty: 2488
- Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=1307&p=12435
Re: Targowisko
Wychodząc z karczmy Hikari niekoniecznie miał jasno określony cel swojej podróży, punktów gdzie mógł zebrać informacje było wiele, a najważniejsze było unikanie wszelakich problemów. Po prostu najlepiej zacząć było po prostu przejść się między ludźmi i usłyszeć o czym rozmawiają, a jak temat wojny na wyspach się pojawi to przystanąć i posłuchać. Potem najwyżej w innym miejscu dopytać się o to co brakuje w pełnej układance wyglądu obecnego świata i będzie mógł wrócić z spokojem do domu, wzmacniać się, a może nawet wykonać jakąś misję czekając na to co wydarzy się dalej. Biorąc pod uwagę ostrożność jego dwoma pierwszymi typami miejsc gdzie powinien się udać było targowisko oraz port, to tam będzie najwięcej plotek. Wybrał to co było bliżej idąc z karczmy Onigiri.
Gdy tylko znalazł się na ulicy wypełnionej straganami oglądał się za tym co tam jest i nasłuchiwał się powoli przechodząc wśród nie najmniejszego tłumu. Początkowo wydawało się to bezowocne, ale znalazł swój punkt zaczepienia. Na Hyuo obecnie przejął władzę podobno były członek Sakki po jakiejś dość sporej aferze i gdy tylko Hikari miał się dowiedzieć więcej usłyszał łagodny męski głos zza pleców wypowiadający jego imię. Nagle zupełnie się odciął od myśli związanych z powodem zawitania w Ryuzaku. Nie był raczej tutaj zbytnio znany, a przynajmniej tak mu się wydawało więc na twarzy malowało się delikatne zdziwienie. Natychmiast się odwrócił spoglądając z kim ma do czynienia, może to ktoś kogo zna, jakiś czas spędził w tym mieście i ktoś go jeszcze może pamięta, ale tego osobnika z pewnością nie znał. Był on młody i dostojnie ubrany i byłby wzięty za arystokratę jakiegoś patrząc, że to raczej niewygodnie jak na tą porę roku tylko... Jak się lepiej przyjrzeć da radę zobaczyć zużycie materiału. W tym momencie jedno było pewne, nigdy wcześniej go nie widział. Widocznie jego działania w Atsui oraz na świecie musiały się odbić jakimś echem o którym nawet nie wiedział.
- Zgadza się. W czym mogę pomóc?
Na odpowiedź długo nie musiał czekać. Jednorazowe zlecenie. Osobiście wolałby być z takimi osobami ostrożniejszy, przecież to równie dobrze może być ktoś kto pała jakąś chęcią do niego zemsty za przyprowadzenie małej armii przeciwko Kaguya. Do tego powoli zbliżająca się wojna w jego szczepie powodowała, że wolałby raczej takie rzeczy omijać. Tylko w osadzie jest cicho, wiedzieli gdzie się udaje, a raczej bez niego nie zaczną. Udowodnił swoją wartość, mimo bycia akolitą dokonał więcej niż przeciętny z nich i zna realia jakie są na wielkim polu bitwy. Zdobył już potrzebne doświadczenie aby nie zostać pominiętym. Zaskarbił sobie raczej wystarczające zaufanie u lidera chociaż do tego. Może jeszcze nie pośle go do szpiegowania Sanjin, ale jako jednego z żołnierzy z pewnością. Nic nie zaszkodzi przynajmniej wysłuchać, a jak oferta okaże się odpowiednio przekonująca to mógłby ją zaakceptować. Hikari delikatnie rozejrzał się na boki, a następnie lekko westchnął do siebie.
- Rzeczywiście dość tłoczno tutaj. No cóż prowadź, przynajmniej wysłuchać raczej nie zaszkodzi prawda?
Przy okazji wypatrywał czy ktoś nie jest zbyt zainteresowany o czym oni rozmawiają, albo nie podejmuje śledzenia ich. Robił to wyjątkowo ostrożnie biorąc pod uwagę, że mężczyzna o ile pała chęcią jakiejkolwiek zemsty to może mieć w tłumie albo miejscu docelowym wspólników jakichś. Robił to dość niezauważalnie, poruszając praktycznie samymi gałkami ocznymi i delikatnie pomagając ruchami głowy. Spoglądał też na osobę prowadzącą go. Normalnie nie pomyślałby, że jakiś arystokrata byłby niebezpieczny, ale zużycie ubrań świadczy iż on też umie walczyć. Gdy tylko lekko oddalili się od miejsca powitania i wyszli trochę z tłumu mogli poczuć się swobodniej. Nie miał zamiaru zaprzepaścić takiej szansy, szybko zadał pytania zawarte w stwierdzeniu, które siedziały mu w głowie od już jakiegoś czasu.
- Skoro moje imię i nazwisko znasz, to przedstawiać się raczej już nie muszę, ale wolałbym wiedzieć z kim mam do czynienia i gdzie idziemy.
Gdy tylko znalazł się na ulicy wypełnionej straganami oglądał się za tym co tam jest i nasłuchiwał się powoli przechodząc wśród nie najmniejszego tłumu. Początkowo wydawało się to bezowocne, ale znalazł swój punkt zaczepienia. Na Hyuo obecnie przejął władzę podobno były członek Sakki po jakiejś dość sporej aferze i gdy tylko Hikari miał się dowiedzieć więcej usłyszał łagodny męski głos zza pleców wypowiadający jego imię. Nagle zupełnie się odciął od myśli związanych z powodem zawitania w Ryuzaku. Nie był raczej tutaj zbytnio znany, a przynajmniej tak mu się wydawało więc na twarzy malowało się delikatne zdziwienie. Natychmiast się odwrócił spoglądając z kim ma do czynienia, może to ktoś kogo zna, jakiś czas spędził w tym mieście i ktoś go jeszcze może pamięta, ale tego osobnika z pewnością nie znał. Był on młody i dostojnie ubrany i byłby wzięty za arystokratę jakiegoś patrząc, że to raczej niewygodnie jak na tą porę roku tylko... Jak się lepiej przyjrzeć da radę zobaczyć zużycie materiału. W tym momencie jedno było pewne, nigdy wcześniej go nie widział. Widocznie jego działania w Atsui oraz na świecie musiały się odbić jakimś echem o którym nawet nie wiedział.
- Zgadza się. W czym mogę pomóc?
Na odpowiedź długo nie musiał czekać. Jednorazowe zlecenie. Osobiście wolałby być z takimi osobami ostrożniejszy, przecież to równie dobrze może być ktoś kto pała jakąś chęcią do niego zemsty za przyprowadzenie małej armii przeciwko Kaguya. Do tego powoli zbliżająca się wojna w jego szczepie powodowała, że wolałby raczej takie rzeczy omijać. Tylko w osadzie jest cicho, wiedzieli gdzie się udaje, a raczej bez niego nie zaczną. Udowodnił swoją wartość, mimo bycia akolitą dokonał więcej niż przeciętny z nich i zna realia jakie są na wielkim polu bitwy. Zdobył już potrzebne doświadczenie aby nie zostać pominiętym. Zaskarbił sobie raczej wystarczające zaufanie u lidera chociaż do tego. Może jeszcze nie pośle go do szpiegowania Sanjin, ale jako jednego z żołnierzy z pewnością. Nic nie zaszkodzi przynajmniej wysłuchać, a jak oferta okaże się odpowiednio przekonująca to mógłby ją zaakceptować. Hikari delikatnie rozejrzał się na boki, a następnie lekko westchnął do siebie.
- Rzeczywiście dość tłoczno tutaj. No cóż prowadź, przynajmniej wysłuchać raczej nie zaszkodzi prawda?
Przy okazji wypatrywał czy ktoś nie jest zbyt zainteresowany o czym oni rozmawiają, albo nie podejmuje śledzenia ich. Robił to wyjątkowo ostrożnie biorąc pod uwagę, że mężczyzna o ile pała chęcią jakiejkolwiek zemsty to może mieć w tłumie albo miejscu docelowym wspólników jakichś. Robił to dość niezauważalnie, poruszając praktycznie samymi gałkami ocznymi i delikatnie pomagając ruchami głowy. Spoglądał też na osobę prowadzącą go. Normalnie nie pomyślałby, że jakiś arystokrata byłby niebezpieczny, ale zużycie ubrań świadczy iż on też umie walczyć. Gdy tylko lekko oddalili się od miejsca powitania i wyszli trochę z tłumu mogli poczuć się swobodniej. Nie miał zamiaru zaprzepaścić takiej szansy, szybko zadał pytania zawarte w stwierdzeniu, które siedziały mu w głowie od już jakiegoś czasu.
- Skoro moje imię i nazwisko znasz, to przedstawiać się raczej już nie muszę, ale wolałbym wiedzieć z kim mam do czynienia i gdzie idziemy.
0 x
Cause i'm the real fire.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości