Wschodnia kryjówka.

Tutaj trafiają wszystkie przedawnione wątki, które nie są już potrzebne, ale mogą się kiedyś do czegoś przydać. Znajdziesz tu dawne misje, przedmioty, techniki i karty postaci, które zostały odrzucone bądź zginęły one w fabule.
Yamiyo

Re: Wschodnia kryjówka.

Post autor: Yamiyo »

0 x
Masaru Yoshida

Re: Wschodnia kryjówka.

Post autor: Masaru Yoshida »

Wszystko działo się tak szybko, kuglarz nie wiedział jak to mogło się stać. Raz bije jakąś losową pannę w lesie udowadniając jej że jednak jest od niej silniejszy i że wie dokładnie jak ta walka będzie przebiegać od początku do końca, a zaraz potem przyjmuje ją na uczennicę, a teraz wylądował z nią w łóżku. Jeśli całe życie tak wygląda że świat nam znany zmienia się co dwie minuty, to musiał się na prawdę mocno zastanowić czy warto wychodzić z tego bezpiecznego lasu i łazić po świecie który jest za nim. Gdyby ktoś wziął historię kuglarza do ręki i spisał ją jakoś to może odnieść wrażenie że kiedy w wieku 16 lat go adoptowano , przez 2 lata traktowany jako niewolnik zmarnował niejako ten czas w życiu. Jednak poświęcił go na rozwój fizyczny tak naprawdę. Potem kolejne dwa lata w mieście kupieckim poświęcone zostały na nauki technik żywiołowych wysokiej rangi. Przez co jego ciało pozostało troszkę z tyłu w porównaniu do poznanych technik. Miał dwa lata na trening i nie martwienie się o swój byt ponieważ przez ten okres klan opłacał mu mieszkanie. Jednak potem nie miał wyjścia i musiał się przenieść do innego miasta w poszukiwaniu pracy, w ten sposób dorwał się do opuszczonej kryjówki bandytów ponieważ nie stać go było na opłacenie czegoś w centrum. Pracował dorywczo to zbierając ziemniaki, a to uplasowując drobniejsza zwierzynę. Jednak nigdy nie robił właściwie niczego niebezpiecznego, ta walka którą z łatwością wygrał była jego właściwie pierwszym takim pojedynkiem shinobich. Teraz musiał jednak poradzić sobie z kolejnym utrudnieniem czyli z leżącą dziewczyną. Chociaż nie wiadomo czy można to nazwać problemem. Ogólnie rzecz ujmując raczej nie, ale fakt że nigdy wcześniej nawet prawie nie rozmawiał z dziewczynami w jego wieku sprawiał że czuł się troszkę onieśmielony i nie wiedział do końca chociażby jak się całować, albo w ogóle jak przytulać ja żeby jej nie zmiażdżyć jakiś kości. Trzeba sprytnie wybrnąć z tej sytuacji, bo stres jaki mu towarzyszył był dosyć duży. Najzabawniejsze było to że jeszcze 5 minut temu była nieprzytomną dziewczyną która miała być tylko jego uczennicą. Dlaczego tak się potoczyło wszystko? Nie miał pojęcia, chyba smutna minka i smutny głos dziewczyny w połączeniu z buziakiem i tym że paradowała tutaj koniec końców jednak goła sprawiło że stało się to co się stać musiało prędzej czy później. Chociaż z tym później to nie wiadomo, co prawda relacja między nimi była prosta, mistrz i uczennica na czas roku, a potem zobaczy się czy ona coś potrafi czy jednak nie do końca.
18+ Teraz to już nie tylko kwestia twarzy kappa
Klęczał przed łóżkiem, starając się jak najlepiej umiał zadbać o komfort jego podopiecznej, bo to jest przecież to co powinien robić mistrz. Starał się zachowywać jak artysta nie ukrywając że to był jego pierwszy raz. Nie uważał żeby robił coś nie tak, ale starał się obserwować reakcję dziewczyny na to co robi, skoro widział że działa to nie zamierzał przestawać. W końcu miał w tym chociażby interes że w ten sposób będzie do niego bardziej przywiązana i będzie lepiej spełniać jego polecenia. A tak przynajmniej sobie wmawiał, trudno mu było przyznać że po prostu była z niej super kobieta na którą miał straszną ochotę i nie potrafił nad sobą zapanować. Zataczanie coraz większych kółek języczkiem po to tylko żeby w pewnym momencie gwałtownie liznąć ją prostym ruchem w górę przez środek, i wiele tym podobnych rzeczy zaczynało już mu wychodzi jako tako. Widział że Yamiyo stara się utrzymać jak najdłużej i udawać oporną, więc po prostu wbił się w nią głębiej swoim językiem. Natychmiast wyjął go całując wewnętrzną stronę uda, i kolejna porcja czułych pocałunków złożonych na ten cud natury. Pochwała którą usłyszał z jej ust strasznie go dowartościowała, w nagrodę delikatnie ustami pociągnął wargi sromowe, tylko po to żeby zaraz znowu je pogładzić delikatnie ustami. Widok który miał przed sobą jeszcze bardziej go podniecał, w końcu wystarczyło popatrzeć troszkę wyżej nad brzuch żeby zobaczyć piękne skaczące piersi, do tego kobieta zmysłowo się nimi bawiła. Inne zmysły również bawiły się równie dobrze, nie tylko dotyk i wzrok. Słuch dostarczał mu wcale nie mniejszą przyjemność kiedy partnerka coś próbowała powiedzieć, ale nie do końca jej to wychodziło. Ścisnął ją w połowie zdania mocno za tyłek wbijając wręcz paznokcie lekko w jej pośladki. Po co ma gadać prawda? Ostatni zmysł,ale nie umniejszajmy jego roli dostarczał ciekawych informacji, bowiem jej ,,pysia" bo w ten pieszczotliwy sposób można ją najlepiej opisać, miała lekki zapach ryby, takie skojarzenie chyba najczęściej towarzyszy młodym mężczyzną. Kończąc na smaku, to chłopak miał ochotę westchnąć z rozkoszy, ale niestety nie mógł żeby nie zaburzać rytmu. Zatoczył pół kole języczkiem, zlizując powoli soki które puszczał nasza dziewczyna. Była słodka, nie za mocno, nie za mało, idealna. Niczym najpyszniejsza rzecz jaką kiedykolwiek miał w ustach. Nie mógł dłużej czekać, uwolnił jedną rękę i skierował ją ku swoim spodnią. Paska już dawno nie miał więc zrzucenie ich nie było problemem. Wstał będąc dalej pochylony wykonując swoją prace pieczołowicie. Podniósł jedną nogę potem drugą i stanął przed nią nagi odrywając usta od jej ciała składając pocałunek na jej pępku. Ukląkł przy niej na łóżku między jej nogami, nachylając się do jej ust i złożył na nich pocałunek. Oderwał je od nich i łapiąc ją za obie piersi ściskając, oczywiście nie za mocno, długim liźnięciem przejechał jej przez szyję. Zmusił ją do odchylenia głowy na bok, w prawą stronę. Wtedy zaczął przysysać się do szyi po lewej robiąc malinki, składając namiętne pocałunki i liżąc krótkimi ruchami. Czasem schodził troszkę niżej puszczał jedną pierś i okrężnymi długimi ruchami objechał ja cała. Zmniejszał kręgi z każdą chwilą żeby naglę pocałować sterczącego sutka i possać go przez chwilę. Wolną ręką pogładził ją w tali. Przyłożył swoje postawione do granic możliwości przyrodzenie do jej muszelki i zaczął ocierać się o nią. Tylko ocieranie, cały czas ugniatając coraz mocniej pierś po prawej stronie i drażniąc się na przemian z lewym sutkiem, a lewą stroną szyi. Chwycił ją wolną ręką w tali mocno, i zdecydowanym ruchem otarł się o jej dziurkę znacznie mocniej. Potem znowu łagodnie i powoli. Na wszystko będzie czas...
0 x
Yamiyo

Re: Wschodnia kryjówka.

Post autor: Yamiyo »

0 x
Masaru Yoshida

Re: Wschodnia kryjówka.

Post autor: Masaru Yoshida »

Gdyby ktoś kiedyś spytał co Yoshida będzie robił w swoim życiu kiedy znajdzie kogoś kogo będzie uczyć chyba nikt łącznie z nim nie spodziewałby się że może się to skończyć tak jak teraz. Ciekawe przemyślenia, pewnie dokładnie takie będzie snuł po tym wszystkim, ale jednak na razie siedząc w swojej sypialni był zajęty czymś innym. Jak bowiem można w takim momencie zastanawiać się nad taką prozaiczna rzeczą jak wspólnie spędzona noc czy jak kto woli południe ma się przełożyć na zwiększenie siły bojowej obu kuglarzy. Strasznie to wszystko było skomplikowane, zwłaszcza że wszystko co miało dziś miejsce poczynając od walki do momentu teraz było kwestią impulsu i przypadku. I u dziewczyny i chłopaka, którzy robili coś, a potem myśleli nad konsekwencjami, takie zachowanie chyba jednak nie było niczym dziwnym. Ta ładniejsza z tej dwójki zakochała się w tym brzydszym. Jednak czy było to też w drugą stronę? Chyba jednak nie, cokolwiek by w głowie nie miała ruda, to Masaru nie mógł tego wiedzieć.
+18
Dla niego to było raczej zaspokojenie swoich potrzeb i równoczesne sprawienie przyjemności kobiecie, która bądź co bądź wywołała jednak w jego sercu poruszenie chociażby tym że zachowywała się tak jak by jego życie coś dla niej znaczyło. Ale to wyjdzie wszystko w praniu, na razie to tylko niezobowiązujące igraszki. Język w ruchu cały czas, powoli zaczynało go to męczyć. Ile czasu minęło? Minuta? Dwie? A może i pięć, lub jeszcze nawet dłużej. W końcu szczęśliwi czasu nie liczą. To tylko gra wstępna mająca na celu wynagrodzić kobiecie to co działo się z nią ostatnimi czasy, głównie za jego sprawą. Oderwał się od niej i przeszedł do innych czynności, dbał o jej szyję nie mniej niż o to co miała między nogami, zwłaszcza że równocześnie zaczął się o nią ocierać. Co prawda pewnie dla niej to było troszkę mniej przyjemne, ale on też musi mieć coś z życia. W ramach wynagrodzenia zmienił odrobinę pozycję i po za ocieraniem równocześnie lizał jej szyję i bawił się piersiami. Na chwilę mocniej przyssał się do niej żeby oderwać usta i złożyć delikatny pocałunek na jej policzku, a następnie na nosku. Przejechał samą dolną wargą po jej drugim policzku i chwycił swoimi ustami jej usta. Prawą ręką złapał ją za włosy delikatnie pociągając do tylu. Delikatnie wepchnął swój język do jej ust i pogłaskał jej. Owijał się wokół niego, teraz przyciskając jej głowę do swojej. Chwilka przerwy, podrażnienie się z partnerką przez delikatne pociągnięcie jej wargi zębami i kolejny długi pocałunek. Widział że to na nią działa, próbowała coś mówić po raz kolejny i tym razem zrozumiał o co jej chodzi. Otarł się znacznie mocniej i zdecydowaniem swoim przyrodzeniem o jej łechtaczkę, odsunął kawałek i położył na wejściu wsuwając delikatnie te 2-3 milimetry. Mówiłaś coś? Musisz mnie ładnie poprosić o taką nagrodę.
Pamiętaj nie musi się skończyć na jednym razie.
Szepnął jej do ucha i je polizał a następnie chwycił delikatnie ustami i pociągnął po raz kolejny się drocząc. Na dole też się droczył, już był gotowy ją spenetrować, już mogła czuć go na wejściu, ale się wycofał. Wyprostował nogi chwytając ją rękami za pośladki rozszerzając je trochę. Podniósł ją do góry korzystając z tego że trzymała się jego pleców. Jej nogi pewnie owinęły się wokół jego bioder. Rozpoczął długi namiętny pocałunek trzymając ją w powietrzu. Pewnie było jej przyjemnie aż do momentu kiedy nie poczuła za pewne na początku trochę piekącego, ale przyjemnego bólu. Nastawiony ku górze przyjaciel chłopaka wbił się samą główką w tyłeczek Yamiyo. Tak dokładnie w tyłeczek. Tylko odrobinę ale schował ją całą. Potem podrzucając ją delikatnie rękami i pomagając sobie ruchem bioder do przodu i do tyłu. Ruszał tą końcówką wkładając ja głębiej, a potem prawie wyciągając. Tylko troszeczkę, bardzo mało prawie na długość 2/3 kciuka. Niezależnie jak się zachowywała kontynuował to przez chwilę żeby delikatnie ją opuścić na ziemię. Stanął przed nią napinając się. Chwycił jej dłoń i przyłożył do swoich genitaliów. Cały czas całował się z nią namiętnie. Oderwał usta od niej i powiedział- Twoja kolej.Złożył jeszcze jeden pocałunek tym razem na jej piersiach i stanął czekając co ta zrobi. Liczył że nie zagalopował się i jej nie zniechęcił tym zagraniem z tą piękną i krąglutką pupą. W końcu to nie jego wina że była tak atrakcyjna.
0 x
Yamiyo

Re: Wschodnia kryjówka.

Post autor: Yamiyo »

PS: Współczuję Venus/Exodii, że będą musieli to czytać. Straszne <kappapride> kappa <kappapride> kappa <kappapride> Ale PH są bardzo potrzebne :v
0 x
Masaru Yoshida

Re: Wschodnia kryjówka.

Post autor: Masaru Yoshida »

Sytuacja dziwna, bardzo dziwna, zamiast nauki takie rzeczy robić. A potem się dziwić tylko że młodzi ludzie giną na byle misji bo zamiast trenować opieprzają się w łóżkach. Chociaż był to pewnego rodzaju wysiłek, ale raczej bez większego przełożenia na normalne życie zawodowe jeśli można tak to powiedzieć. Czas leciał a młoda parka nauczyciela z uczennicą chyba dogadywała się coraz lepiej. Jeśli można tak to ująć. W sumie to mało o sobie wiedzieli, ale Masaru wpadł młodej pannie w oko, chociaż byli w tym samym wieku. Ona jednak mu zaimponowała, sprawiała że zachowywał tak jak się zachowywał, ale zakochanie to nie było. Raczej po prostu się takowa nawinęła, a że chciał ja uczyć bo była niejako rodziną, a to co się właśnie działo to raczej efekt tego że wyszło to spod kontroli, a nie tego że zakochał się od pierwszego wejrzenia. Ale ruda nie mogła tego wiedzieć, to tylko przecież relacja między osobą która chce przekazać widzę, a kimś kto tą wiedzę chce przyjąć. Oraz relacja normalna jak na członków tego samego klanu.
+18
Twarz kuglarza była dla niego rzeczą świętą, nikomu nigdy jej nie pokazywał od wypadku. A to przez brzydką bliznę która zdobiła jego facjatę oraz przez długie włosy które zarazem bardzo lubił dla tego je pielęgnował, a zarazem były utrudnieniem podczas walki, oraz po prostu kruczo czarne owłosienie na głowie nie budziło w nim uczucia dumy czy czegoś takiego. Zdawały mu się brzydkie, miał na ich punkcie kompleks, i to chyba spory. Nie dało się z nimi nic zrobić po za tym żeby je ukryć, bo farbowanie nie wchodziło w grę. Co on kobieta żeby farbować sobie włosy? Jego duma wojownika mu na to nie pozwalała! Czy to możliwe żeby przed tą dziewczyną dał radę tak się otworzyć żeby jej je pokazać? Ale ona też wykazała się odwagą i zaufaniem w stosunku do niego. Najpierw uwierzyła mu na słowo że nie zrobił jej krzywdy wtedy gdy po walce z nim była z lekka nie dysponowana, oraz nie wydawało się żeby jego twarz skrywana pod maską jakoś specjalnie jej przeszkadzała. Ale kara jakaś za to że podejrzała jego twarz musi być. Może zrobi jej trening taki po którym będzie na ziemi leżeć? A może znajdzie jej prace domową jakąś na przykład oczyszczenie stajni? W sumie nie było tak koni więc za dużo kłopot to to nie mógł być. Albo wymyśli jakąś inną rzecz, musi ją nauczyć że powinna czasem się hamować i nie próbować wtykać wszędzie swojego nosa. Wtedy wpadł mu do głowy pewien pomysł. ,,Karę" może też jej dać w trochę innej formie niż zazwyczaj się takie daje, karą będzie to że jej niczego nie nauczy przez pewien czas. Ale takimi przemyśleniami można zająć się po tym prawda? Podniósł partnerkę do góry i pewnie ku jej zdziwieniu lekko zabawił się z jej pupą. Nie powinno jej to boleć AŻ tak bardzo, w końcu ocierał się o nią już pewną chwilę, skoro była mokra to jego przyrodzenie z tego powodu też niejako powinno być. Czyli poślizg jest. Potem odstawił ją na podłogę i pozwolił jej przejąć palmę pierwszeństwa, ta zaczęła ją wykorzystywać w sposób taki żeby jak najdłużej przedłużyć stosunek. Ona raz doszła, czy ma szansę dać jej jeszcze jeden raz takie przeżycie? Na pewno i zamierzał zrobić to jeszcze tego samego wieczoru, czy tam południa cokolwiek to było. Gdy uklękła liżąc jego przyjaciela prawą ręką pogłaskał ją po głowie. Patrzył jej w oczy, a jego wzrok dobitnie mówił jest super.
W końcu nigdy nie miał takiej sytuacji wcześniej, to była jego pierwsza kobieta w łóżku. Lizał delikatnie przeciągając sprawienie mu ostatecznej i pełnej radości. Po chwili nie wytrzymał, głaskająca ręka zacisnęła się na jej rudych włosach i przyciągnął ją blisko do siebie. Chyba będzie nam się dobrze współpracować wiesz? Powiedział do niej na głos. Zaraz potem pchnął biodra do przodu zatapiając w jej ustach swoje przyrodzenie. Nie całe, nie chciał jej skrzywdzić, ale chyba trzeba ją troszkę poinstruować prawda? Pchnął do przodu wciskając go do buzi, poczuł jej ciepły język i ciepłą ślinę. Drugą ręką też złapał ją za głowę, zaczął prowadzić ją za włosy do przodu i do tyłu. Nie panował nad sobą, po prostu pchał i wyciągał jak najszybciej, było mu dobrze jak nigdy. Nie dbał czy nie zostanie przypadkiem ugryziony czy nie zahaczy nim o jej język. Był tak napalony że po prostu posuwał ją w usta z całej siły. Jeśli wyczuł że dziewczyna chce znowu przejąć inicjatywę pozwoli jej na to.
Opisywanie sexu na fabule jest trudniejsze niż uprawianie go w życiu codziennym, serio :v :v To chyba powoli kończymy temat nie xD?
PS. A tam narzekasz, powinno ładnie wchodzić skoro się ocierałem i jest mokry od ciebie <jaszczureł> Przynajmniej w realu to tak działało, ale może tutaj inna biologia jest kappa
0 x
Yamiyo

Re: Wschodnia kryjówka.

Post autor: Yamiyo »

0 x
Masaru Yoshida

Re: Wschodnia kryjówka.

Post autor: Masaru Yoshida »

Normalnie mężczyzna musi się nagimnastykować trochę żeby móc wylądować w łóżku z piękną kobietą. Nie ważne czy nagimnastykować podrywając ją, czy nagimnastykować w sensie że musi ją pogonić i dać jej w łeb żeby ja ogłuszyć. Można by rzec ze sposób nie ważny i liczy się efekt, ale no niestety przy opcji numer dwa jakoś tego efektu nie jest już taka fenomenalna jak w tym pierwszym przypadku. Inaczej było w przypadku Masaru. On ją walnął dwa razy, a potem jeszcze zafundował również dwa razy oranie ziemi plecami i rzucanie nią jak szmacianą lalką. Zaskakujące że plecy jej już nie bolały, a może właśnie bolały? Ale nie dawała mu o tym znaków, czyli pewnie ból nie był aż tak mocny. Znaczy się przynajmniej będzie pamiętać przez pewien czas że jak używa kukiełek to powinna używać je troszkę szybciej, lub z dystansu, lub chociażby z zaskoczenia. A nie kilka metrów przed przeciwnikiem niejako dając mu jeszcze znać że zaraz zaatakuje swoimi działaniami. Ogólnie lekka kompromitacja, oby to się już nie powtórzyło. Dla jej i właściwie też jego dobra. Dlaczego jego? Ponieważ zamierzał z tą rudowłosą nic nie wiedzącą o świecie osóbką odbudować potęgę swojego klanu. Może słówko jeszcze dlaczego taką decyzję podjął. Zobaczył bowiem w jej ruchach potencjał, na przykład prędkość jej lalki i pomysł na konstrukcję takiego cuda która dawało przecież możliwość walki każdą co bardziej pospolitą bronią. Ludzie się obrzucą na polu walki bronią, a ona to pozbiera załaduje i wystrzeli. Do tego widać że sprytnie zaoszczędziła fundusze składając ją. Nie użyła bowiem za drogich komponentów. Nie bez znacznie było również to że była ładną kobietą, gdyby nie to to może by nawet po za przenocowaniem jej u siebie po pojedynku wykopałby ją daleko. Ale ładniej brzmi wersja oficjalna która po części też jest prawdą, czyli że nie może pozwolić żeby ktoś z jego klanu był wyrzutkiem.
+18
Najpierw przyjemność dawana językiem dziewczynie, potem już równomierna dla obu osób przez ocieranie, aż do drażnienia jej tyłka tylko po to żeby dać sobie i tylko sobie przyjemność. Dla każdego musiała być kolej prawda? Co lepsze po prostu Masaru nie panował już nad sobą. Nie był w stanie powoli pieścić uczennicy, był napalony na maksa. Co prawda dbał o nią i pilnował czy wszystko okej, czy jej się to podoba oraz czy nie ma ochoty naglę przerwać czy coś takiego. W końcu zadowolenie partnerki jest prawie tak samo ważne jak jego własne odczucia. Powoli lizała jego męskość, aż po chwili delikatnego głaskania, złapał ją za włosy i przejął inicjatywę. Słyszał tylko gardłowe odgłosy czasem nawet dławiącej się Yamiyo. I to sprawiło że miał ochotę na jeszcze. Czuł się jak pan i władca jakiegoś królestwa, a jego poddana klęczała przed nim. Robił coraz szybsze posunięcia do przodu i do tyłu, aż nim się zorientował a wpychał prawie całego, a przynajmniej ile się dało do buzi rudowłosej szarpiąc ją za kłaki. Uznał że to trochę przesada i zwolnił ruchy, jednak w tym momencie dziewczyna objęła jego przyrodzenie swoimi dużymi piersiami. Ewidentnie znak że podobał się jej obecny stan rzeczy, chyba na serio będzie im się dobrze współpracowało. Zwolnił trochę tępo i dał troszkę odpocząć ustom dziewczyny. Delikatne wsunięcia między piękny i kształty biust, potem pchnięcie w miękkie usta, popchnięcie do gardła i cofnięcie. Prawdziwy raj, robił tak przez chwilę wolniej i spokojniej, można by rzec wręcz romantycznie. Nawet nie szarpał jej tylko delikatnie posuwał rozwartą ręką jej głowę. Dopasował swoje ciało do jej. Gdy upłynęło trochę czasu uznał że ruda jest gotowa. Na chwilę pochylił się do niej składając na jej ustach długi pocałunek, wymieniając się z nią śliną, masując jej język swoim. Pro po śliny to pewnie sporo jej było na piersiach po tych kilku minutkach. Oderwał usta od niej i prawą ręką złapał jej włosy z tyłu, prawie jak w kok. Druga złapał jej pierś i ścisnął. Wepchnął jej żołnierz do buzi i zaczął szybko ruszając biodrami i jej głową wsuwać go prawie całego do jej buzi. Aż po sam czubek, aż do gardła. Po chwili jęknął dając jej znak że powoli dochodzi, zwolnił dając jej złapać oddech który pewnie straciła, po raz kolejny jej szansa na wykazanie się. Tylko czy będzie miała na to siłę? Pogłaskał ją czule po głowie całując w czoło. Czyżby zmiana pozycji? Może pójście na łóżkom, a może zostanie na podłodze. Tylko opcji, ciekawe co zrobi ta kobieta. Zważywszy że na jednym razie może się nie skończyć i pewnie wykrzesa siły na ponowny stosunek to można powiedzieć że to była rozgrzewka.
0 x
Yamiyo

Re: Wschodnia kryjówka.

Post autor: Yamiyo »

0 x
Masaru Yoshida

Re: Wschodnia kryjówka.

Post autor: Masaru Yoshida »

Świat jest okrutny i ktoś musi w końcu przejąć władzę w swoim klanie nawet kosztem wywołania rebeli, żeby tylko móc go pokierować do zwycięstwa, ponieważ taka osoba musiałaby podporządkować militarnie lub dyplomatycznie klany z pobliskich prowincji po to aby zgromadzić olbrzymią armię, i najechać kolejne prowincję, i kolejną, aż w końcu podbije cały świat. Ponieważ cały świat musi być po jednym butem, ewentualnie dwoma lub trzeba, ale nie może tak być że klany latają sobie jak chcą i robią co chcą wywołując co chwila wojnę. Ktoś musi walnąć w stół i powiedzieć jak wy zrobicie wojnę to ja podbiję i ciebie i ciebie. Piękna idea, ale trudna do zrobienia w dzisiejszych czasach. Co do tego że Masaru był przykładem to akurat nie można się chyba zgodzić. Przecież miał dobrych rodziców i w ogóle było fajnie, tylko jak im się troszkę umarło w pożarze to wywalono go do sierocińca, gdzie co ciekawsze też było okej. Jak ma jakiś okres w swoim życiu winić to dopiero rodziców zastępczych. Ale też nie były to warunki jakieś aż tak straszne żeby mówić że świat katuje dzieci. Skuty łańcuchami traktowany jak niewolnik, dostawał pomyje do jedzenia, ale dostawał, miał dach nad głową więc czerpał z tego jakieś profity. Po za tym dał radę ich zabić sprytnie więc w czym kłopot. Ogólnie rzecz ujmując to naprawdę nie miał aż tak bardzo przerąbanego dzieciństwa. Mieli niektóry gorzej, i to znacznie. Co do obecnej sytuacji to można by technicznym żargonem powiedzieć że dochodziło tutaj powoli do zmęczeni materiału. W końcu to nie takie proste wszystko.
+18
Kuglarz odbierał wynagrodzenie. Bo przecież skoro będzie ja uczył to ona powinna mu jakoś za to zapłacić prawda? A że pieniędzy od niej nie chciał to ta oddawała mu w naturze, ponieważ płatność była z góry. Pozwalał na początku jej odczuwać jak największa przyjemność, potem co prawda trochę pomęczył jej buzie, ale dalej robił to z uczuciem i dbając o swoją partnerkę. Był panem tej sytuacji, on stał, a ona klęczała, usługiwała mu a on ją jeszcze do tego obmacywał. Skoro nawet sama dała swoją rękę na jego to znak że jest okej prawda? Ruda w pewnym momencie cofnęła się i zaproponowała zmianę pozycji na którą chętnie przystał, położył się na plecach ciekawy co ta wymyśli. A wymyśliła coś bardzo fajnego, coś tam gadała że jakaś cnota czy tam jakieś zakochanie. Taaa taa, potem pomyśli o co jej chodziło, teraz nie czas na takie pierdoły czy coś! W końcu to jakoś tak samo wyszło, więc on nie czuł żadnego obowiązku żeby coś czuć do tej kobiety. Władowała mu się do łóżka, życie. Jako że chłopak musiał zawsze zrobić coś po swojemu, to gdy ta coś mówiła, on widząc co ta zamierz postanowił jej pomóc. Zamiast tego że to ona poleciała biodrami w dół na niego, to on naglę energicznie podniósł tyłek z przyrodzeniem do góry przebijając ją. Przynajmniej nie będzie gadała nie? Wyjął go na chwilę, odczekując kilka sekund, złapał ją rekami za tyłek i nie dając dużo czasu do myślenia nad bólem posadził ją na nim jeszcze raz. Jeśli ona skakała sama to okej, wtedy pomagał jej ruchami swoich bioder. Ale jednak pewnie ona szybko się zmęczy więc, wtedy łapie ją tak żeby był swoją klatką piersiowa przytulona do niego. Wtedy on poruszając biodrami przejmuję inicjatywę i będzie miał możliwość jej penetracji, a ona się nie będzie męczyć. To było cudowne uczucie, ciasna ruda dwudziestka do tego to jej pierwszy raz. Dla takich chwil się żyje. Ciekaw był czy za kilka dni też będzie tak fajnie czy jest to taka jednorazówka która się już zepsuła. W sumie nigdy nie miał kobiety na więcej niż jeden raz, więc istniała spora możliwość, że on były jednorazowe! Nikt go nie nauczył nigdy że w sumie to nie tak łatwo ,,zepsuć" kobietę. W końcu po jakimś czasie dziewczyna odpadła dochodząc, ale zaraz Masaru dalej miał siłę!! Było to zabawne, patrzył na jej minę podczas orgazmu, chyba zresztą już drugiego dzisiaj. Z całej siły rzucił ją w bok i przeturlał się nad nią, i nim ta zdążyła wypowiedzieć połowę zdania jaka to jest biedna i że już koniec. Pocałował ją w ten sposób zatykając jej usta, przytulił się do niej i wszedł po raz kolejny. Ciekawe inne doznanie w tej pozycji niż wcześniej, chyba na prawdę długo nikogo nie miał że zapominał takie rzeczy. Pamiętał za to jedno, będzie musiał kupić jej knebel, a to dlatego że ciągle gadała. Niestety nie lubił tego. Nie lubił jak ludzie gadali za dużo, a zwłaszcza uczennica, powinna w ciszy wykonywać polecenia mistrza i nie trajkotać za dużo. Bo gada jakieś bzdury o kochaniu. Jak by go teraz o to zapytała czy on ją kocha pewnie by od razu jej przytaknął i tak dalej. Powiedziałby wszystko żeby tylko móc kontynuować. Chociaż w przyszłości kto wie.... Wracając do pozycji to była pozycja na misjonarza, i w ten sposób posuwał ją nadal,dzięki temu nie musiała się ona za bardzo męczyć. Jaki z niego dobry kochanek, dba o nią. Nie liczyło się dla niego już nic tylko żeby zaspokoić siebie no i też rzecz jasna jej, ale ona był ciutkę, troszeczkę minimalnie, na drugi albo i trzecim planie. Powoli czuł że koniec się zbliża, przyśpieszył najszybciej jak mógł. I naglę doszedł, nie wyjął, skończył w niej. Kobietę zalała pewnie fala gorąca, która zaraz zamieni się w dziwne uczucie, a jakie? A no takie że jak coś się gdzieś wlało, to część tego też musi się wylać w ten sam sposób jak się tam znalazło. Przez chwilę patrzył w jej oczy, które fakt były bardzo ładne, wyjątkowe wręcz i nachylił się do jej ust całując się z nią długo i namiętnie, pogładził ją po twarzy a potem... Obrócił się na drugi bok zakrył się kołdrą i poszedł spać.
0 x
Yamiyo

Re: Wschodnia kryjówka.

Post autor: Yamiyo »

0 x
Masaru Yoshida

Re: Wschodnia kryjówka.

Post autor: Masaru Yoshida »

Masaru jako mistrz był osoba która powinna być słuchana, a jej słowa powinny być spijane z jego ust i wychwalane. W końcu był wielkim autorytetem w wiedzy wszelakiej. Po prostu ten system jest zły to dla tego jest dalej Doko, tylko i wyłącznie przez system. Przecież wiadomo że zasługuje na piastowanie znacznie wyższego stanowiska. Kobieta która rozpoczynała u niego pobieranie nauk musiała być bezwzględnie posłuszna, bezwzględnie. Niesubordynacja może źle się skończyć, nawet śmiercią w wypadku gdyby zrobiła coś zagrażającego klanowi. Po prostu nie mógł pozwolić sobie żeby mieć koło siebie kogoś kto wbije mu nóż w plecy. Władza to coś co jest najważniejsze na świecie, siłą pieniądze to wszystko jest drugorzędne. Ktoś mądry powiedział że pieniądze to willa która rozpadnie się po 10 latach, władza to pomnik który przetrwa wieki. Wracając do Yamiyo to dobrze że kuglarz nie wiedział co ta ma w głowię. Myśli o tym że może go kontrolować był co najmniej śmieszne. O ile można uwierzyć że kontrola potwora w środku chłopaka jakoś może wyjść, to kontrola ostrego jak brzytwa mózgu Yoshidy to głupota. O próbie kontrolowania ognistego charakterku chłopaka też nawet nie warto wspominać. Czy ona myśli że w tej relacji będzie handlować, targować się, przekupywać? Chyba w jej snach. Widział to w jej oczach, no i pewnie po tym co bąknęła w łóżku. Była w nim zauroczna, świetnie kolejne narzędzie do kontrolowania dziewczyny. Jedyne co miała, jedyną rzeczą którą mogła próbować szachować było jej ciało. Zaraz tylko pytanie, czy brzydko mówiąc dziewczyna która była tak łatwa że dała mu od razu na pierwszym spotkaniu, może mieć szansę handlować swoim ciałem? Może myślała że to tak na spróbowanie, żeby dać troszkę siebie, taka marchewka dla osiłka. Ale patrząc na to realistycznie no to nie ukrywajmy, lalkarz dostanie co będzie chciał bez względu na to co ona powie lub pomyśli. Co to dla niego rzucić kilka słówek, połechtać jej ego, i zaciągnąć do łóżka. Po za tym nie wiadomo czy będzie mu się w ogóle chciało. Od teraz podejście full proporcjonalne, jej wierność w zamian za wiedzę. Towarzystwo osoby w której się zakochała czyli jego skromnej osoby była miłym dodatkiem zwiększającym wartość usługi zwanej nauka. Ale porzućmy ten temat, po co rozwodzić się nad tym jak to głupiutka ruda dziewczyna myśląc że coś może zdziałać na świecie jest w mocnym błędzie. Przecież już teraz widać gołym okiem że jej pewność siebie, lekka arogancja, odzywki podobne do tych kupieckich znikły. Urobił ją, zdominował swoim charakterem. Samo to że nie dawał jej prawie w ogóle dojść do słowa już to pokazywała. Jednym słowem, Yamiyo stawała się powoli kolejną kukiełką Masaru.
+18
Co tu się rozwodzić długo, po zawodach w przenośni i praktyce. Zawodowy o zdobycie dominacji zakończone,
chyba wiadomo kto wygrał. A w praktyce to wiadomo dlaczego. Ogólnie rzecz ujmując to chłopak zabawiał się z dziewczyna dosyć długo, i żadne nie miłe komentarze osób postronnych o jakości oraz czasie stosunku nie były pożądane. Dla niego to tylko zwykł sex w celu zaspokojenia swoich potrzeb oraz zdominowania osobowości dziewczyny. Dla niej to pewnie coś więcej, ale kogo to obchodzi po za nią samą. Ciekawe dla kogo ich współżycie będzie większą nagrodą. Bo chyba bardziej dla niej niż dla niego. Wracając do spraw to zaskoczeniem mogłoby być to że Yamiyo odczuwała dyskomfort większy w normalnej pozycji niż w tej na jeźdźca! Skandal, przecież ta pierwsza, była znana od setek lat. Chyba ktoś powinien rudą wsadzić na łódkę i wysłać za mur żeby pogadała sobie z plemionami dzikusów za murem w celu tego żeby delikatnie jej wyjaśnili, w mało subtelny sposób że pozycji misjonarska jest znana nawet na takiej dziczy, a ,,ujeżdżanie" to wynalazek nowoczesnego i cywilizowanego społeczeństwa. I znowu wracając do bardziej przyziemnych spraw to kuglarz zaraz po skończeniu chwile jeszcze głaskał i pieścił dziewczynę po głowie i poszedł w kimę. Zamknął oczy zmęczony i naglę coś go tknęło. Westchnął. Chyba powinien się nią zająć jakoś, byłą dla niego bardzo ważna i możliwe że trudno by było mu bez niej żyć. O kim mowa? A jego pościeli, niech ruda ruszy tyłek i się przyda do czegoś i posprząta tutaj. W sumie to chyba od tego trzeba zacząć. Uprał jej ubranie tak samo jak bieliznę więc chyba ona też powinna coś mu uprać?
Usiadł na łóżku popatrzył na nią i powiedział krótko- Bierz prześcieradło ubieraj się i idziemy się umyć. Krótka informacja dająca jasne wskazówki co ma dziewczyna zrobić. On sam wstał i ubrał bieliznę potem spodnie i pasek i górę ubrania. Zabandażował sobie twarz i popatrzył czy wykonała już swoje zadanie, albo czy ma jakieś pytania.
0 x
Yamiyo

Re: Wschodnia kryjówka.

Post autor: Yamiyo »

0 x
Masaru Yoshida

Re: Wschodnia kryjówka.

Post autor: Masaru Yoshida »

Yamiyo spełniała swoje zadania dotychczas całkiem nieźle, a dokładniej to jedno które postawił przed nią. Po wszytskim powinna być mimo wszytsko padnięta tak że nie byłaby w stanie chodzić nawet. A on jak typowy dupek korzystając z władzy która miał nad nią niejako nie dając jej szansy na sprzeciwienie się jego decyzji. Przecież co ona mogła zrobić. Faktycznie zmuszanie kobiety do takich czynności po takim wysiłku jest bardzo ale to bardzo nie okej. On nie był jednak instytucja charytatywną, nie przyszło rudej do głowy że mogło to być tylko sprawdzenie jej wierności i tego czy dotrzymuje umów. W końcu nikt normalny nie tworzy takich dziwnych planów jak Masaru. Stwierdzenie że jeśli dziewczyna potrafi po stosunku wstać i iść gotować to można powiedzieć że faktycznie jest to pokazanie że facet się nie nadaje do niczego. Ale żeby nie uprzedzać faktów to należy przypomnieć że po zabawnie należy posprzątać zabawki. I w sumie chyba dla dziewczyny lepiej że Yoshida postanowił kogoś takiego jak ona czyli trochę zabawkę nie sprzątnąć z tego świata jakąś wysokiej rangi techniką. Bo przecież kim dla niego była? Dziewczyna właściwie była uczennicą z dodatkową funkcją o nazwie idź do łóżka z mistrzem. Uczył ja z kaprysu, z miłości do klanu to powinien ją zabić za bycie wyrzutkiem. Ale skoro spodobała mu się i zechciała pobierać nauki u niego no to z własnej ochoty uznał że będzie ja dla rozrywki trzymał u siebie. Jak zabawkę która jak go zdenerwuje może wylądować na śmieciach. Może to zmieni się za kilka dnia może miesięcy ale może też się nie zmieni. Wszytsko zależy od jej samej, ale na razie to dobrze że nie powiedziała mu że mogłaby od niego odejść w formie groźby ponieważ na prawdę musiałby ja wtedy zabić. Co jeśli odmówi to ciekawe zagadnienie, ale gdy kuglarz to usłyszał popatrzył tylko na nią jedynie swoim okiem i chwilę patrzył przenikliwie i wręcz wyszeptał do niej- To cię zabiję. I obrócił się z powrotem w drugą stronę poprawiając zwierzęcą pelerynę. Po chwili znowu nadeszło kolejne pytanie, a raczej seria gadaniny kobiety. A chyba dał jej do zrozumienia że nie lubił gdy ta gada. A właśnie po raz kolejny otwierała buzię żeby coś rzec, tak więc zmuszony był chcąc nie chcąc wysłuchać tego co mówiła. A to co chciała mu przekazać to w skrócie mniej więcej to że może zaraz zemdleć i zasłabnąć i ma ruszyć tyłek jak coś i ja łapać. Nie sądził że będzie na tyle sprawna żeby zrobić to co kazał więc trochę go to zdziwiło. Bowiem plan zakładał rozłączanie jej zrobienia trudnej rzeczy u obserwować jej zachowanie przyjmując zlecenie jak i tłumacząc się dla czego jej nie wyszło. Wstała ogarnąła się zebrała pościel i zawahała się przechylając do tyłu. Już wiedział że będzie z tego problem jak jej nie złapie, tak więc szybkim ruchem skoczył do przodu chywtając ja w tali aby nie potłukła się za bardzo. Wygląda na to ze znowu trzeba się nią zajmować, trudno oto są uroki bycia nauczycielem dla kogoś. Trzeba go uczyć i dawać opiekę przynajmniej na początku. Tak więc nie zważając na jej bełkot jeśli taki wystąpił zlazł z nią po schodach na piętro niżej. A było to ciekawe miejsce bo wymiarami podobne do sypialni, schody w lewym górnym rogu, za to w prawym górnym były małe drzwi prowadzące gdzieś do jakiegoś korytarza. Za to na przeciwko schodów po drugiej stronie pokoju były drzwi znacznie większe do wyłożonego drewnem ciemnego korytarza. Po prawej kominek z kanapa na której niczym worek kartofli wrzucił kobietę a on sam poszedł do miejsca po lewej które było kuchnią, bez oddzielenia ścianami od reszty kompleksu. Światło dawały świece. Nalał trochę wody do dzbanka i podszedł w milczeniu do dziewczyny dają jej go. Na razie zostawił temat bielizny.
0 x
Yamiyo

Re: Wschodnia kryjówka.

Post autor: Yamiyo »

0 x
Zablokowany

Wróć do „Archiwum”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości