Sala Treningowa Matsu

[Uchiha Matsu]

Matsu wstał dzisiaj wyjątkowo wyspany. Czekał na ten dzień z utęsknieniem, bo to dzisiaj wreszcie będzie mógł zająć się treningiem swoich nowych technik TaiJutsu. Ruszył energicznie z pokoju pod prysznic by tam szybko oporządzić swoje ciało i wymyć je z potu, którego trochę udało mu się zgromadzić podczas nocy. Nadal nie przyzwyczaił się do tutejszej pogody, mimo iż spędził tu już prawie miesiąc. W dalszym ciągu spał bez ubran, na waleta i cały czas było mu gorąco. Chciał jak najszybciej opuścić ten kraj, właśnie z tego powodu. Ale miał tu jeszcze kilka spraw do załatwienia. Zanim wszedł do kuchni usłyszał jednak pukanie do drzwi. Mieszkał od dawna w tym samym miejscu i doręczyciel na pewno znał jego adres na pamięć. Otworzył i przywitał uprzejmie listonosza, który wyglądal dziwnie. Matsu zapytał więc:
- Pan w jakiej sprawie?- powiedział oschłym, stanowczym tonem. Nie miał dzisiaj ochoty na misje.

[Sagisa]

"Ani chwili spokoju"
Misja D - Uchiha Matsu
3/15 Kurier był dzisiaj w świetnym humorze i nic, ale to na pewno nic, nie zepsuje mu nastroju. Podszedł dziarsko do drzwi i zapukał tak głośno, jak tylko umiał. Nie wiedział tylko, do czyich drzwi zamierza tym razem zatarabanić i jakie konsekwencje sprowadzi to na jego osobę. Po uchyleniu się drzwi zauważył poważnego nastolatka z miną mordercy, w czarnych długich włosach. “Czego?” – to oto usłyszał listonosz, chociaż nie były to słowa, których użył Matsu. Listonosz z przerażeniem podał list młodemu przedstawicielowi dumnego klanu Uchiha, a ten miał tylko jedno wyjście: przeczytać go i postanowić, co z tym fantem zrobić.
List:

Do Matsu Uchiha

Witaj
Jako członek klanu Uchiha, jako tako sprawujących pieczę nad naszą osadą, zostajesz przydzielony do pomocy przy warcie przy bramie. Dzisiaj godzina 12-18.
Pozdrowienia

Uchiha Tenshin

[Uchiha Matsu]

Matsu cały poranek spędził na układaniu planów na dzisiejsze treningi. Chciał poćwiczyć bardziej swoje ciało i wymyślił idealny plan treningowy, który miał mu zająć większość popołudnia. Jakie było jego zdziwienie, gdy nagle usłyszał pukanie do drzwi. Było dość wkurzające, a gdy listonosz już dostarczył przesyłkę, młody Uchiha był zadowolony, że nie będzie musiał z nim długo deliberować, bo ewidentnie się przestraszył, gdy tylko zobaczył wkurzonego Matsu. Rzeczywiście był zdenerwowany, bo kto zamienił by przyjemności na obowiązki, a te właśnie go doścignęły. -Pełnienie warty przy bramie, pff Jakby to jeszcze była moja osada,
- Yare yare no cóż- pomyslał. Trzeba połknąc tę łyżkę dziegciu i przemilczeć to zadanie, odkładając treningi na wieczór. Ubrał się, wziął torbę i plecak i ruszył do bramy wioski.

[Sagisa]

"Ani chwili spokoju"
Misja D - Uchiha Matsu
5/15 Nawet pięciu minut nie pozwolą sobie wykorzystać po powrocie z innego kraju. Od momentu, kiedy Matsu przybył z Atsui, na pewno nie został niezauważony przez władze wioski, które aktualnie znalazły dla niego zadanie. Ciekawe skąd wiedzieli, że już wrócił. Na pewno nie wiedzieli, że młody Uchiha miał dzisiaj inne plany. Ale władze wioski traktują wszystkich na równi, nieważne, jakie ma się pochodzenie. Wziął wreszcie tyłek w troki i zaczął zbierać się do bramy. Dzień był jak zawsze idealny, może trochę za gorący, to jednak nie przeszkadzało nikomu, szczególnie ludziom, którzy ubrani we wszelakie odzienie biegali w tę i we wtę, by tylko zdążyć zarobić na chleb. Zatłoczone ulice zdawały się dzisiaj trochę przypominać Ryuzaku no Taki w okresie największego sezonu.

[Uchiha Matsu]

Powierzone sobie zadanie, postanowił wykonać jak najlepiej to możliwe.
- Czyli jak zawsze...- przeszło mu przez głowę Nie lubił drogi na skróty. Dużo bardziej wolał doświadczyć jak ciężka może być praca i jak bardzo później daje ona satysfakcje z jej ukończenia. Mimo, iż zaplanował ten dzień zupełnie inaczej to w jego myślach już kłębiło się setki pytań odnośnie wyznaczonego zadania.
Postanowił jednak dać sobie spokój z rozmyśleniami bo pewnie dowie się wszystkiego na miejscu. Ruszył najszybszą drogą do bramy tak, by jak najszybciej uporać się z tym i mieć wolny wieczór dla siebie. Mijał po drodze ludzi, których nie rozpoznawał. Większość zasłonięta w kapturach czy nakryciach głowy, by nie dostać udaru od gorących promieni słońca

[Sagisa]

"Ani chwili spokoju"
Misja D - Uchiha Matsu
7/15 Ludzie chowali się przed upałem, gdzie tylko mogli. W swoich domostwach, za witrynami sklepów, pod ubraniami i nakryciami głowy. Niektórych nie stać było nawet na kapelusz, więc narzucali swoje ubrania na włosy, by tylko zapobiec negatywnym skutkom oddziaływania słońca.
Matsu dochodził już powoli do bram osady i mógł zauważyć dwójkę strażników kontrolujących handlarzy i turystów. Ruch dzisiaj był dość duży i na pewno dlatego został oddelegowany do pomocy. Zauważył, że ta dwójka na pewno nie ogarnęłaby wszystkich ludzi, którzy akurat zawitali do wioski. Trzeba było jakoś temu zaradzić i zaoferować swoją pomoc na ramach zlecenia.

[Uchiha Matsu]

Matsu szedł dość szybko mimo upalnej pogody i znalazł się przy bramie już po paru minutach. Stał chwilę przed i badał sytuację. Zauważył dwóch odpowiedzialnych za wpuszczanie ludzi do i z wioski strażników, którzy sprawdzali dokumenty i cel podróży przychodzących. Młody Uchiha bez zastanowienia podszedł do jednego z nich i położył mu kopertę na listę.
- Dzień dobry, jestem Uchiha Matsu i władze wioski oddelegowały mnie do pomocy przy bramie.- powiedział zwyczajnym dla siebie tonem. Nic specjalnie wygórowanego. Nie chciał by poczuli, że jest zbyt znudzony czy zbyt nadpobudliwy.
Czekał z niecierpliwością na zadanie. Chciał by to się już skończyło... Miał inne plany i nadal ubolewał nad sobą jak mała dziewczynka. Postanowil jednak zakończyć te dziecięce irytacje i skupić się na powierzonym zadaniu.

[Sagisa]

"Ani chwili spokoju"
Misja D - Uchiha Matsu
9/15 Młody shinobi chciał, by praca się już skończyła, kiedy nawet się jeszcze nie zaczęła. Strażnik przełknął zniewagę, jaką było wtrącenie się do rozmowy I zadania, jakim było legitymowanie przyjezdnych. Widać, że był w dobrym humorze i nic nie zepsuje mu tego dnia. Powiedział od niechcenia:
- Ty liczysz wszystkich, którzy przekroczą tę linię - wskazał Matsu linię, która wyznaczała granicę wioski. - Dodatkowo jeśli zobaczysz coś podejrzanego, to melduj natychmiast. Twoje miejsce jest na strażnicy, o tam.
Tym razem pokazał paluchem miejsce, które powinien dzisiaj zająć młody przedstawiciel klanu. Czas zabrać się za robotę, nie ma innej opcji.

[Uchiha Matsu]

Pogoda nadal była upalna, jednak młody Uchiha stał niewzruszony nią przy strażniku i słuchał uważnie jakie dzisiaj będzie miał zadanie. Matsu po usłyszeniu polecenia od razu zabrał się za pracę. Akytwował technikę Kinobori no Waza i szybko ruszył po pionowej ścianie prosto do strażnicy. Gdy był już metr od niej złapał się za barierkę i wskoczył jednym susem do środka. Był dość wysoko, ale nie na tyle, by nie móc dokładnie liczyć wchodzacych do osady ludzi.
- Jeden, dwa, trzy, cztery...- liczył kolejno w myslach przekładając strony w notesie, który tam zastał. Długopisem zaznaczał siódemki i skreślał jak w więzieniu. Zadanie to nie należało do najbardziej ambitnych. Miał nadzieje, że chociaż czas zacznie zaraz mu szybciej płynąć i nie będzie musiał się tak nudzić.

[Sagisa]

"Ani chwili spokoju"
Misja D - Uchiha Matsu
11/15 Słońce powoli zaczynało lżej oddziaływać na ziemię, gdyż zbliżała się godzina szesnasta. Matsu cały czas skrupulatnie liczył kolejnych przechodniów i kupców, myśląc, że zaraz trafi go cholera. Zapisywał kolejno siódemkami i skreśłał ludzi, którzy przechodzili przez bramy osady. Minuty zdawały się jak godziny, a zegar umieszczony w strażnicy wcale nie pomagał.
Nagle jednak coś mogło przykuć uwagę młodego Uchihy. Przed wioską jeden z kupców nagle zatrzymał się i doskoczył do niego jeden mężczyzna. Był ubrany mało elegancko i miał na plecach dość duży plecak. Matsu musiał wytężyć wzrok by zobaczyć co się tam dzieje, ale to wyglądało jak przemyt nielegalnych substancji. Jeśli coś miałoby być zgłoszone, to ta sytuacja na pewno się nadawała.

[Uchiha Matsu]

Głowa młodego shinobi powoli opadała na ramieniu, by potem znów wrócić na pozycję dzięki sile mięśni. Cały czas liczył ludzi.
- stopięćdziesiąt cztery, stopięćdziesiąt pięć- nagle jednak podniósł głowę.
Zauważył, że wśród ludzi, którzy zatrzymali się przed wioską stoi podejrzany typek. Zaraz obok wozu handlarza stał z dziwnym plecakiem i wkładał mu w ręce plik pieniędzy. W zamian otrzymał przezroczyste woreczki. Matsu otworzył szerzej oczy. Nie mógł uwierzyć własnym oczom. Wreszcie coś zadziało się, co wybudzi go z tego marazmu.
Wyskoczył ze strażnicy jak z procy i ruszył do dwójki na dole. Gdy był już przy nich zaczał krzyczeć.
- Panowie, jest problem! Przed bramą dochodzi chyba do nielegalnych incydentów. Spójrzcie- Matsu wskazał kupca i dziwnego jegomościa, którzy nadal wymieniali po kryjomu swe towary.

[Sagisa]

"Ani chwili spokoju"
Misja D - Uchiha Matsu
13/15 Matsu pospieszył po ścianie i dotarł do strażników, jak najszybciej tylko się dało. Dysząc jeszcze lekko po pionowym sprincie, zgłosił sytuację. Strażnik na początku wziął to z przymrużeniem oka, jednak po chwili zdał sobie sprawę, co tak naprawdę wyczynia się przed bramą. Kiedy już na swoje oczy przekonał się, że dzieje się coś nielegalnego, zwrócił się do młodszego kolegi:
- Zostań tutaj i z nowym przyjmujcie ludzi. Ja zgarnę tych śmieci z przed bramy! - powiedział zdenerwowanym głosem. Tak jak powiedział, tak zrobił i w kolejnej sekundzie znalazł się przy kupcu i podejrzanym handlarzu. Młodszy kolega zwrócił się do Matsu:
- Pytaj każdego o cel wizyty i długość pobytu, a następnie zapisuj. Jak Hikari wróci, to Cię zmieni i będziesz mógł już iść. Zaraz koniec naszej zmiany - oznajmił uprzejmy strażnik i wrócił do rozmowy ze starszą panią.

[Uchiha Matsu]

Matsu po zgłoszeniu incydentu stał skołowany obok strażników. Jeden natychmiast wyleciał przed bramę osady i zgarniał rzezimieszków. Młodszy Uchiha dostał jednak jego zadanie i musiał po kolei przesłuchiwać ludzi. Nie zamierzał zatem tracić czasu i wziął się do roboty;
- Witam, jak długo zamierza pan zostać w osadzie i jaki jest cel wizyty?- zpaytał tonem a'la strażniczym. Po kolei mijali go ludzie, z których praktycznie każdy przybywał do wioski na inny okres czasu i w innej sprawie. Wkurzało go to, bo musiał wszystko zapisywać oddzielnie. Lecz jednak dawał sobie spokojnie radę, patrząc na to czy ludzie czasami nie są specjalnie zdenerwowani długim oczekiwaniem. Patrzył na zegarek i już ostatnimy siłami prosił wszystkich bogów, by koniec był bliski.

[Sagisa]

"Ani chwili spokoju"
Misja D - Uchiha Matsu
15/15 Strażnik wrócił już na miejsce i teraz w trójkę przesłuchiwali kolejno przybyszy. Udało im się całkowicie odkorkować wejście do osady w ten sposób, że gdy nadeszła dwójka strażników z nocnej zmiany, przed nią nie znajdował się już nikt.
- Nieźle sobie poradziliście, Hikari - powiedział starszy z dwójki, która szła dopiero do strażnicy.
- To wszystko dzięki młodemu - powiedział i wskazał na Uchihę. - No, a teraz zapłata, proszę - powiedział do Matsu i wręczył mu plik z pieniędzmi.
Koniec zmiany oznaczał wolne i wreszcie shinobi mogli się zrelaksować. Dwójka pozostałych strażników poszła na piwo, ale chyba Matsu nie mógł dołączyć, przecież nie miał jeszcze osiemnastu lat, jednak z wypłatą na pewno zrobi coś pożytecznego.

[Uchiha Matsu]

Młody Uchiha wrócił tego wieczoru zadowolony po wykonaniu łatwego zadania. Był niepocieszony jedynie z jednego powodu:
Nie będzie mógł dzisiaj poćwiczyć. Jednak wiedza zdobyta podczas podróży jak i po powrocie do wioski na pewno okaże się przydatna w kolejnych dniach.
Była godzina ósma i Matsu szykował sobie kolację. Smażony kurczak z ryżem na masę i siłę. Musiał dopakować ostro w nadchodzących tygodniach. Teraz, kiedy wreszcie udało mu się obudzić Sharingana, najpotężniejszą technikę wzrokową i dumę klanu, będzie musiał mieć się na baczności. Zajadał ze smakiem i myślał o tym co przyniesie jutro.
Gdy zasypiał miał już ułożony plan. Jutro pora na walkę wręcz.

Wykupuję staty za PH
1-51: 3PH za 1 PA
ATRYBUTY PODSTAWOWE:

• SIŁA 33 + 8 PA = 41
  WYTRZYMAŁOŚĆ 20
  SZYBKOŚĆ 25 + 16 PA = 41
  PERCEPCJA 20
  PSYCHIKA 41
  
  SUMA wydanych PA: 24
  SUMA wydanych PH: 72