Las Pamięci

Kraj kupiecki położony nad morzem, na wschód od Prastarego Lasu. Graniczy z prowincjami Atarashi, Antai, Midori i Kaigan. Ryuzaku no Taki jest znane ze swojego bogactwa i szeroko zakreślonych wpływów - związane jest to z dobrym położeniem i łatwym dostępem do morza, czym nie może się pochwalić Shigashi no Kibu. Kraj ten ma bardzo żyzne gleby i przyjazny klimat, co korzystnie wpływa na dobrobyt jego mieszkańców. Na terytoriach tej prowincji, wśród nielicznych pagórków, można też znaleźć główną świątynię Wyznawców Jashina. Na północy, tuż przy granicy z Atarashi znajduje się z kolei Sarufutsu – miasteczko będące siedzibą szczepu Uchiha i Gazo - oraz Hachimantai - wioska, gdzie znajdują się Wyrzutkowie Cesarscy - Yuki.
Kakizashi

Re: Las Pamięci

Post autor: Kakizashi »

Kakizashi nie sądził, że mężczyzna okaże się ninja, jednak teraz już wiedział i w związku z tym zmienił swoje podejście do walki. Mężczyzna zniknął w chmurze dymu i w ten sposób pozbawił się możliwości obserwacji otoczenia, a to sprawiało, że Kaki miał pełną swobodę działa. Co zatem więcej mógł zrobić? Cóż, najpierw trzeba było uporać się z klonami. Na ich nieszczęście, wybrali najgorszą drogę konarami, nad którymi Kaki miał pełnię władzy. Dlatego też rozkazał im wzrost tak, aby podczas skoku do następnego konara te rozrosły się, unieruchomiły kompletnie klony i zniszczyły je w miażdzącym ucisku. Wiedział, ze szybkość z jakim działa manipulowane przez niego drewno nie da im czasu na reakcję. Zdawał sobie przy tym sprawę, że są materialne, gdyż oddziaływały na otoczenie i co do tego nie było żadnych wątpliwości. Fakt, że wróg posiadał takie zdolności był niepokojący. Jeśli klony przeżyją i wznowią pościg, przygotuje się do walki wręcz po wcześniejszej zmianie swojej pozycji - jeśli nie, wyciągnie z kabury kunaia z notką wybuchową i przeskakując na inny konar ciśnie w samo serce dymnej chmury z zamiarem detonacji - jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, będzie miał gotowy kawałek wroga do pokazania swojemu 'pracodawcy'.
Ponieważ ruch ten jest szybki wykorzysta wolny czas aby się przemieścić na sąsiednie drzewo i przygotować podmianę z wytworzonym przez siebie balem. Bycie w ruchu zapewnia mu względnie bezpieczeństwo oraz możliwość pomocy Hanie, jeśli jego robota w tym miejscu dobiegnie końca.
Nazwa
Mokuton: Kawarimi no Jutsu
Pieczęci
Tygrys → Świnia → Wół → Pies → Wąż
Zasięg Max.
15 metrów
Koszt
E: 12% | D: 10% | C: 6% | B: 3% | A: 2% | S: 2% | S+: 2%
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Pokrewna techniki Kawariami no Jutsu, która polega na pozostawieniu po sobie w obłokach dymu drewnianej kukły ubranej w nasze ubrania tuż po zadaniu nam ciosu. Dzięki temu, że władamy elementem drewna, nie potrzebujemy szukać kłody do podmiany, gdyż sami tworzymy ją w procesie wykorzystania podmiany.
0 x
Hanaye

Re: Las Pamięci

Post autor: Hanaye »

I jak zwykle... nikt pchany testosteronem nie słuchał słów kobiety. Zła Hana zmarszczyła brwi i niestety musiała zabrać się za zabijanie zwierzaków. Pierwszy, drugi.. trzeci i czwarty. Już miała wziąć się za kolejne wilki, zesłane przez swojego Pana na śmierć, kiedy te zaczęły otaczać białowłosą, a nienaturalny błysk wydobył się spomiędzy gałęzi. Dziewczyna nie miała dużo czasu na zastanowienie. Od samego początku była uczona czego każdy Hozuki powinien unikać, a to wydrapane miejsce w jej umyśle jasno dało sygnał o niebezpieczeństwie. Pierwsza myśl? Nie miała dużo czasu. Chwilowo odmieniła rękę, natomiast na jej ramionach pojawiło się kilka długich kolców, mających służyć jako osłona przed wilkami kiedy będzie wykonywać następny manewr. Oczywiście by zachować czas, Hana szybko odskoczyła w swoje lewo za wszelką cenę chcąc uniknąć tej iskierki raitonu i jednocześnie przy takiej możliwości stara się nie zetknąć z wilkiem, ale wiadomo.. uniknięcie Raitonu najważniejsze. Jeśli uda jej się z tego wyjść. Cóż... kolce znikają a zamiast ręki znów pojawia się ostrze z wody. - Kakizashi! Ściągnij kolesia z Raitonem. - wrzasnęła najgłośniej jak mogła w odpowiedniej chwili wskazując miejsce z którego wyleciała iskra. Nie było co kozaczyć, trzeba było znać swoje słabości i się z nimi godzić. No cóż. Zaprzęgnęła chłopaka do takiej roboty i oczywiście musiała się zatroszczyć o resztę wilków, ale to już z dala od oczu pana pioruna. Chyba, że klony dalej gnębiły towarzysza. Za dużo, za dużo informacji na raz dla Hany, która mimo, że się trzymała czuła się delikatnie zagubiona.
0 x
Murai

Re: Las Pamięci

Post autor: Murai »

0 x
Kakizashi

Re: Las Pamięci

Post autor: Kakizashi »

W ogniu walki Kaki usłyszał głos Hanaye - 'ściągnij użytkownika Raitonu'. Było to o tyle niemożliwe o ile miał na głowie dużo poważniejsze zmartwienie - w jego stronę zmierzało kolejne zagrożenie, a ledwo co zdołał uporać się z klonami.
- Jakbym miał na to czas, Hana-chan! - zawołał, myśląc, jak sobie poradzić z odparciem kolejnego ataku, a miał na to mniej czasu, niźli by chciał. W jego stronę zmierzały dwa powietrze wiry - bardzo nietypowe zresztą i nie do końca miał pomysł, jak się z nimi uporać. Jednak coś trzeba było zdziałać, jeśli miało się zamiar wrócić do domu. Postanowił najpierw się zabezpieczyć złożył serię pieczęci aby uczynić z drzewa swoistą twierdzę, która powstanie ze wzmocnionych drzewnych pnączy. Fakt, że był na drzewie wykorzystał jako podstawę do gwałtownego wzrostu jego struktury, tworząc z niego dużo bardziej wytrzymały byt.
- Mokuton: Jukai Heki!
Postawił na to, aby jak najszybciej zasłoniła go ściana drewna i w ten sposób zniknie przeciwnikowi z oczu. Skoro te świdry był wycelowane w niego, pewnie spróbują się przebić, jednak tak silna zapora powinna spełnić swoje zadanie. On w tym czasie odskoczy na inny konar aby oddalić się (jednak cały czas chce być w miarę blisko Hany, jeśli to możliwe), jednak dokładnie kiedy dojdą do niego oznaki tego, że się zatrzymali, pobudzi te same konary z których stworzył barierę do wzrostu, tak, aby złapać obydwa cele kiedy stracą impet. Nie miały to być zwykłe pnącza - miały mieć ostre kolce które będą ranić wroga przy każdej próbie ruchu więc przy próbie ucieczki będzie ich drogo kosztować, nie mówiąc o samym złapaniu. On sam przygotuje się do dalszej walki, podmieniając się z tą przeklętą kłodą, bo do tej pory nie miał nawet na to czasu. Chciał mieć to z głowy i jak najszybciej pomóc Hanie w opałach.
Nazwa
Mokuton: Kawarimi no Jutsu
Pieczęci
Tygrys → Świnia → Wół → Pies → Wąż
Zasięg Max.
15 metrów
Koszt
E: 12% | D: 10% | C: 6% | B: 3% | A: 2% | S: 2% | S+: 2%
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Pokrewna techniki Kawariami no Jutsu, która polega na pozostawieniu po sobie w obłokach dymu drewnianej kukły ubranej w nasze ubrania tuż po zadaniu nam ciosu. Dzięki temu, że władamy elementem drewna, nie potrzebujemy szukać kłody do podmiany, gdyż sami tworzymy ją w procesie wykorzystania podmiany.
Nazwa
Mokuton: Jukai Heki
Pieczęci
Ptak → Królik → Wąż
Zasięg
Kilka metrów przed używającym
Koszt
E: 35% | D: 30% | C: 20% | B: 15% | A: 10% | S: 5% | S+: 4%
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Defensywna technika Mokutonu. Użytkownik wytwarza z drewna drewnianą ścianę ze splecionych ze sobą drewnianych bali. Osłona taka tworzy właściwie nieprzebity mur - ze względu na bardzo ścisły splot między balami tarcza jest bardzo wytrzymała i pozwala na zablokowanie nawet czegoś poruszającego się z dużą prędkością.
0 x
Hanaye

Re: Las Pamięci

Post autor: Hanaye »

Gdyby trzeba było przedstawić to jak teraz czuła się Hana za pomocą obrazka.. cóż. Najtrafniejszym wyborem byłoby zdjęcie garnka z wrzącą wodą. Pannę Hozuki zaczynało drażnić to, że napastnik ukrywał się jak tchórz za plecami i w takim wypadku nie mogła bezpośrednio go dorwać. Ale z drugiej strony czy przyjemnością byłoby stanąć twarzą w twarz z użytkownikiem raitonu? Hana już teraz wiedziała, że z chęcią urżnie głowę tego osobnika na dowód dla myśliwego. Chociażby i żywcem. Dookoła znów wilki... - Poszły won. - wrzasnęła i wymachnęła ostrzem z wody, kiedy po raz drugi blask zaczął zmierzać w jej kierunku. - No bez jaj. - zawarczała pod nosem, ukazując rząd ostrych zębów i gdyby mogła nastroszyłaby się jak wściekły kot. Jeśli jej się uda to przed dotarciem kul stara się jeszcze zabić kilka wilków, pamiętając o tym, że liczyła się każda sekunda, jeśli nie... cóż. Od razu używa techniki klanowej by w odpowiednim momencie zamienić się w kałużę wody, całkowicie rozpływając się i w ten sposób unikając dwóch kul raitonu. Jeśli te przelecą, Hana teoretycznie ma z głowy wilki, które ówcześnie znajdowały się za nią. Po chwili, jeżeli nic dalej jej nie zaskoczy, wynurza rękę by móc znokautować ewentualnego wilka, który przyczaił się nad niuą. Nie było co dalej rżnąć bohatera w samym centrum pola walki. Przy najbliższej okazj po odmianie, Hana podbiega do drzewa od przeciwnej strony krzaków z których padają pociski i używając Kinobori no Waza ucieka na konar znajdujący się na rozsądnej wysokości, by chwilę odsapnąć czyli uzupełnić wodę. Od razu sięga do bukłaka by zająć się ubytkami. Cały czas jednak lustruje otoczenie i szuka możliwości by na nowo włączyć się do walki.
0 x
Murai

Re: Las Pamięci

Post autor: Murai »

0 x
Kakizashi

Re: Las Pamięci

Post autor: Kakizashi »

Wyglądało na to, że bariera dała radę. Kaki nie miał zamiaru okazać litości, ostatnią jego wolą były rozrost trzymających złapanych wrogów pnączy tak, aby ostre kolce dosłownie poprzebijały ich na wylot.
- Dobranoc, bezimienny wrogu - szepnął Kaki, po czym z jego ciała wyrosła idealna jego kopia która miała za zadanie podjąć walkę z drugim wrogiem. Po szybkiej obserwacji mógł się podobnie jak Hanaye zorientować, że ten właśnie stwierdził, że najwyższa pora dać dyla. Jednak ten zamierzał udaremnić jego manewr i w trakcie szaleńczego pościgu zważając na ewentualne sztuczki, użył techniki która tą osobę unieruchomi tak, aby zakończyć tą walkę raz na dobrze.
Tymczasem oryginał nie miał zamiaru próżnować. Zamierzał wykorzystać fakt, że zwierzęta są zdezorientowane i tłoczą się pod drzewem. Zmienił swoją pozycję wśród konarów na bardziej wygodną na potrzeby ruchu, który miał teraz dokonac. Dlatego też, skupił mocniej chakry i pobudził drewno do wzrostu tuż pod jego stopami, aby stworzyć paskudne pole z kolców które wypatroszą wilki równie paskudnie, jak jego poprzedniego przeciwnika.
- Hana-chan, nic Ci nie jest? - zawołał, mając w końcu czas na nawiązanie kontaktu ze swoją towarzyszką. Było mu znacznie lepiej kiedy zdał sobie sprawę, że jest bezpieczna.
Miał nadzieję, że klon dokona reszty roboty jak należy i pozostanie już tylko wrócić do tamtego mężczyzny. Jak zwykle w takich sytuacjach uświadamiał sobie prawdę swoich słów. Znowu zbyt wiele niepotrzebnej śmierci wokół niego.
Nazwa
Mokuton: Kouskou
Pieczęci
Wąż
Zasięg Max.
25 metrów
Koszt
E: 25% | D: 20% | C: 10% | B: 7% | A: 5% | S: 3% | S+: 3%
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Prosta, acz skuteczna technika Mokutonu. Pozwala ona wytworzyć kilka twardych, drewnianych kłód, które następnie są wysyłane w kierunku przeciwnika. One zaś skutecznie unieruchamiają całe jego ciało ze szczególnym skupieniem na rękach, co uniemożliwia mu składanie pieczęci, a co z tym idzie - również utrudnia uwolnienie się.
50% pozostałej chakry na klonie
Nazwa
Moku Bunshin no Jutsu
Pieczęci
Tygrys → Pies → Wąż
Zasięg
Dowolny
Koszt
Wedle życzenia użytkownika
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Pomocna technika dzięki której stworzyć możemy drewnianego klona który potrafi wszystkie techniki użytkownika. Klon potrafi łączyć się z wszelką roślinnością dlatego też jest idealny do zwiadu. Dodatkowymi atutami techniki jest to, że klon posiada zwiększoną wytrzymałość poprzez wykorzystanie elementu drewna dzięki czemu zwykły cios nie jest w stanie go zniszczyć. Dodatkowo rozróżnić klona od oryginału może jedynie Sharingan na poziomie Eternal. Ponadto poprzez dotyk klon jest w stanie przekazać wszystkie informacje. To wszystko sprawia, że jest to klon idealny.
0 x
Hanaye

Re: Las Pamięci

Post autor: Hanaye »

Oho, wyglądało na to, że Kaki uporał się ze swoim problemem. - Nic mi nie będzie jak gnoja dorwę. - wrzasnęła, doprowadzona do granic furii kolejnym jasnym pociskiem. Czemu aż tak się wściekała? Jak każdy Hozuki nie cierpiała kiedy stawała się bezradna w walce, mimo, że nie do końca wiedziała co znaczy bycie Shinobim. Przed ostatnią kulką uciekła, po prostu zeskakując z gałęzi, chwila na powrót do normalności po wylądowaniu (bo gdyby okazało się, że było za wysoko to sama musi poskładać rozpryśnięte ciało do całości). Ignorując ewentualne wilki, których miała już po dziurki w nosie, ruszyła razem z podobizną jej towarzysza za kolesiem, na nowo zamieniając rękę w ostrze. Teren dawał jej pewną przewagę. Zawsze mogła schronić się przed pociskiem za pniem drzewa i tak też go goniła, lekkim zygzakiem. Starała się do niego coraz bardziej zbliżyć, jednocześnie bijąc się z myślami czy nie powinna zachować więcej ostrożności. Jeżeli klon Kakizashiego dalej podąża z nią.. cóż. Chyba zostało jej cofnąć się z ostrzem i zaczekać aż całość rozpocznie i być może zakończy klon. Wściekłość i adrenalina buzowały w Hanie, strach pomyśleć co to dalej się stanie. Nie czuję, że rymuję. Im dalej podążała za panem ktosiem tym bardziej chciała już zakończyć tę scenkę kulturalnie wbijając mu ostrze w plecy. Nawet już jej nie interesowało kim jest ten Pan.
0 x
Murai

Re: Las Pamięci

Post autor: Murai »

0 x
Kakizashi

Re: Las Pamięci

Post autor: Kakizashi »

To zabawne, ale często dopiero po chwili, kiedy jest się pod wpływem emocji, Kakizashi zdał sobie sprawę że tym oto sposobem własnoręcznie dokonał pogromu. Ludzie, zwierzęta... wszystko uśmiercone, bez życia, bez większego znaczenia. Widok zmasakrowanych ciał wilków nie był przyjemny, a jeszcze teraz zostało zebrać coś z ciała osobnika, który miał robić za dowód jego śmierci. Pnącza pewne poszatkowały go na kawałki, więc weźmie to, co się nawinie. Nie będzie przebierać w poszukiwaniu dowodów, bo jeszcze się niepotrzebnie porzyga, a tego nikt by nie chciał. Klon w tym czasie zapewnie dogoni tamtego człowieka i unieruchomi go tak, że wściekła Hana z pewnością zmienili go na miazgę. To było praktycznie nieuniknione - szczególnie, że teraz był pozbawiony możliwości ruchu. Kakizashi zaś stał i czekał na nieuniknione. Serce biło mu jako młot, za kilka sekund ktoś jeszcze opuści ten świat a wszystko za sprawą tej bezsensownej walki. Nawet tutaj w swoim lesie nie czuł się już tak jak wcześniej. Dlatego też tkwił samotnie wśród śmieci aby obserwować jeszcze jedną śmierć która nadchodziła. Nagle Hana wydawała mu się być tak straszna - pochłoniętą żądzą mordu. Przyglądał się więc epilogowi tej walki z perspektywy niemego obserwatora, który w swojej dłoni dzierżył świadectwo pokonania swojego przeciwnika.
0 x
Hanaye

Re: Las Pamięci

Post autor: Hanaye »

Hana nie mogła zwiększyć swojej prędkości by zrównać się z oponentem, za sprawą jej dziwnego biegania i krycia się za drzewami. Bądź co bądź użytkownik raitonu nie był idealnym partnerem dla Hozuki. Coraz bardziej nakręcona bezradnością miała wrażenie, że opada z sił, jednak motywację do dalszego biegu stanowił klon, który odmiennie od niej zbliżał się do oponenta. On mógł sobie bardziej pozwolić na gonitwę w linii prostej. Długo nie trzeba było czekać, aż ten spełnił swoje zadanie i unieruchomił ich przeciwnika. Niestała w emocjach Hozuki, gdy tylko ten został zatrzymany.. cóż.. Trzeba było go spacyfikować. Nie było czasu na zabawę. Jej życie albo jego.. Hana, wyłoniła się zza drzewa, doskoczyła, cały czas uważając na błyszczący pocisk i ostrzem wytworzonym z wody, zamachnęła się i w zależności od odsłoniętej części ciała, albo dziabnęła go przy szyi albo przebiła klatkę piersiową zależało jej by facet zbyt długo się nie męczył. Po prostu chciała go zabić i to szybko. Jeżeli to się uda.. cóż. Nie pozostaje nic innego jak wziąć trofeum. Hana miała chwilę na zastanowienie i najlepszym trofeum wydawała jej się po prostu głowa, którą miała zamiar odciąć. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem. Rozejrzała się i po wszystkim zostało jej chyba tylko powrócenie do towarzysza. Powoli emocje opadały..
0 x
Murai

Re: Las Pamięci

Post autor: Murai »

0 x
Kakizashi

Re: Las Pamięci

Post autor: Kakizashi »

Obrzydliwa cześć pracy łowcy głów-amatora. Na szczęście, mieli to już za sobą i mogli wracać. Ostatnim widokiem jaki podziwiał Kaki było zdekapitowanie jednego z drani. Tak tez skończyła się ta bardzo krwawa zabawa. Mogli wracać do domu. Kakizashi miał swoje 'trofeum' i teraz zostało już tylko odebrać zapłatę. Trochę chore, że ludzkie życie mogło mieć tak niską cenę, jednak nie czuł się winny z tego powodu. To nie on zaatakował pierwszy, cała ta masakra była efektem podjętego przez tamtego człowieka wyboru. Chłopak podszedł do Hany, totalnie wypłukany z dobrego samopoczucia. Chciał się jak najszybciej oddalić od tego miejsca.
- Idziemy, Hana-chan. Nie chcę tutaj być ani chwili dłużej.
Po tych słowach ruszył powoli w stronę domu. Klon rozpłynął się w powietrzu, gdyż swoje zadanie już wykonał jak zwykle bezbłędnie. Teraz zostało już tylko odebrać nagrodę, pozbyć się tamtego faceta i iść spać. Kompletnie nie miał ochoty na jakiekolwiek jedzenie po takich widokach.
0 x
Hanaye

Re: Las Pamięci

Post autor: Hanaye »

Nie, nie... trofeum miała Hana, która niosła za włosy dość ciężki łeb niedoszłego oprawcy. Przekrzywiła łebek i spojrzała na Kakizashiego, który ze sobą miał tylko skrzywioną psychikę na jakiś czas. Dziewczynę zaniepokoił wyraz jego oczu, ale póki co też milczała. Jakoś nie miała ochoty na żarty. Starając się trzymać głowę jak najdalej od siebie, pilnowała by niepotrzebnie nie wchodziła w pole widzenia czarnowłosego towarzysza. Była padnięta. To już koniec? Całe szczęście... dziś wykazała się pełną ignorancją. Chciała spać i pić. Bez słowa, ruszyła w kierunku domu gdzie miał być stary pryk. I z hukiem otworzyła drzwi. - Wyłaź dziadku! Nie będę tego wnosić do środka. - warknęła i zmarszczyła brwi. Podtykając zleceniodawcy prawie, że pod twarz uciętą głowę. Niech dobrze się przypatrzył temu co zlecił, tym bardziej, że głowa po ucięciu zazwyczaj ma przerażający wyraz twarzy. Samą Hanę od tego kręciło w brzuchu. - Daj nagrodę i zabieraj to dziadostwo ze sobą. - mruknęła, prawie, że wpychając mu głowę w ręce. Martwiła się stanem towarzysza, a tutaj planowała wybyć zobaczyć się z "bratem". Westchnęła ciężko. - Dalej... i postaraj się tutaj więcej nie zapuszczać. - warknęła, nie do końca jeszcze uspokoiwszy nerwy, lepiej żeby dziadek nie miał problemów z wypłatą.
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ryuzaku no Taki”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość