Tutaj trafiają wszystkie przedawnione wątki, które nie są już potrzebne, ale mogą się kiedyś do czegoś przydać. Znajdziesz tu dawne misje, przedmioty, techniki i karty postaci, które zostały odrzucone bądź zginęły one w fabule.
Tensa
Post
autor: Tensa » 29 cze 2017, o 19:46
5/15
Misja D dla Matsu
Uchiha wyruszył wreszcie z domu, bo godzina była już późna. Po drodze podziwiał piękno osady. Deszcz, który sączył się z nieba, nie był może najpiękniejszym widokiem, ale dodawał uroku osadzie. Nie był niczym nowym w kraju Sogen, gdyż padało tu dość często dzięki połączeniu z morzem, ale podczas pracy na budowie można się będzie załamać, szczególnie, że wiatr wymagał się coraz mocniejszy. Stragany w centrum bujały się na wszystkie strony, ale wydawały się dobrze złożone i zabezpieczone. Mało ludzi chodziło po mieście, chowając się w przytulnych domkach i nie wyściubiając nosów, nie mając specjalnej potrzeby. Matsu musiał przemykać między dachami, żeby specjalnie nie zmoknąć. Kałuże powstawały coraz większe i błoto zapanowało nad ulicami. To była jakaś brudna robota.
0 x
Uchiha Matsu
Post
autor: Uchiha Matsu » 29 cze 2017, o 19:46
Kiedy tylko młody ninja zamknął drzwi od razu pożałował, że ucieszył się na swoje dzisiejsze zadanie. Pogoda była raczej dołująca, a praca na dworze, przy tak kąsącym deszczu może być dość nieprzyjemna. Niestety, ale obowiązki wzywały i trzeba było stawić im czoła nawet mimo takiej brzydkiej pogody. Ruszył ulicami i gdy przechodził przez centrum obserwował braki w istocie ludzkiej. Smutni ludzie stali przy straganach, które kołysały się na boki. Młody Uchiha zabrał się za odczytanie mapki, chowając się od deszcu przy pobliskim pubie, pod daszkiem. Nie zostało mu daleko, ale pogoda cały czas psuła się coraz bardziej. Wielkie kałuże i błoto nie dawały się normalnie przemiesczać i shinobi musiał znaleźć alternatywne drogi. Skakał między różnymi utwardzonymi drogami omijając wielkie deszczowe plamy, gdyż nie narzekał na swoją cerę i nie potrzebował kąpieli błotnych. Zwijał się do swojego celu.
0 x
Tensa
Post
autor: Tensa » 29 cze 2017, o 19:47
7/15
Misja D dla Matsu
Gdy Matsu przedzierał się przez zabłocone ulice, mógł nie zauważyć, że w pewnej chwili przestało padać. Był już na ostatnim zakręcie przed szpitalem, a gdy go minął pierwsze promienie słoneczne, przedzierające się przez chmury uderzyły go w twarz. Mógł dostrzec pracowników, którzy z całą siłą pracowali przy odbudowie placówki. Wszyscy mieli wyznaczone przez jego pobratymców zadania i dokładnie wykonywali je wszyscy obecni. Kierownik budowy był oczywiście z jego klanu i długie czarne włosy, spięte w kok zwisały mu z pod kasku. Był wysoki i postawny, lekko zarośnięty, ale to na pewno on wezwał go tutaj. Musiał jakoś do niego zagadać, by dowiedzieć się co za zadanie czeka go dzisiaj. Godzina była idealnie za pięć dziesiąta, więc można było powiedzieć, że idealna pora. Chociaż dobrze, że już nie padało. Ale praca w pełnym słońcu w samo południe może okazać się wymagająca.
0 x
Uchiha Matsu
Post
autor: Uchiha Matsu » 29 cze 2017, o 19:47
Matsu biegał i unikał wielkich kałuż by nie zmoczyć się jeszcze bardziej. Skakał z budynku na budynek zmierzając do celu. Gdy wreszcie minąl ostatni zakręt nagle zobaczył coś, czego w życiu by się nie spodziewał. Słońce otuliło jego twarz swoimi przyjemnymi prominami. Ucieszył się, że nie będzie musiał pracować w desczu i wietrze, a był akurat ubrany na pogodne dni. Gdy dotarł na miejsce rozglądał się trochę za swoim celem. Był to oczywiście majster, który wyznaczyłby mu jakieś zadanie. Szukał charakterystycznego kasku, gdy wreszcie dostrzegł wysokiego mężczyznę, prawdopodobnie Uchihę. Jeśli to był ten sam, co napisał list, to będzie musiał się do niego zwrócić po imieniu. Spróbował więc:
- Witam, nazywam się Uchiha Matsu i zostałem tu oddelegowany do pomocy w odbudowie szpitala. Jestem gotowy do pracy.
Matsu miał nadzieje, ze był na czas i nie zawiódł swojego szefa w dniu dzisiejszym . Szczerze chciał odbębnić to tak jak należy.
0 x
Tensa
Post
autor: Tensa » 29 cze 2017, o 19:49
9/15
Misja D dla Matsu
Wyglądało na to, że szpital powstanie jeszcze dzisiaj, jeśli tylko pracownicy utrzymując tempo budowania. Byli na prawdę błyskawiczni i lewe skrzydło stało już prawie wykończone. Wielkie kupy gruzu znajdowały się po lewej stronie od nowego kompleksu
Kierownik budowy odwrócił się w stronę swojego młodszego kuzyna i przywitał go ciepłym uśmiechem.
- Matsu, witam Cię serdecznie.- Mam dzisiaj dla Ciebie ważne zadanie. Pomożesz przy wywożeniu starego gruzu taczkami. Nie jest to ciężka robota. Przerwa półgodzinna o pierwszej, a po piętnastej jesteś już wolny.
Starszy kuzyn wyłożył wszystko chyba dość klarownie i do tego wskazał miejsce pracy. Dał również Matsu kask ochronny i buty typu ochronne, z blaszką na palcach by nic się nodze nie stało. Wyglądało na to, że trzeba będzie się wziąć za robotę...
0 x
Uchiha Matsu
Post
autor: Uchiha Matsu » 29 cze 2017, o 19:49
Młody Uchiha cierpliwie i z uwagą wsłuchiwał się w instrukcje wykładane mu przez jego starzego pobratymca. Wiedział, że musi uważać, by wszystko dokładnie zrozumieć i nie pomylić nic później. Wyglądało jednak na to, że nie będzie miał najgorszej roboty. Wywożenie gruzu na taczkach nie sprawiało wrażenia ciężkiej pracy.
- Dziękuje, wszystko zrozumiałem. Już się zabieram do pracy. - powiedział i odebrał kask i buty. Ubrał je szybko, a swoje obuwie zostawił w szatni.
Gdy już znalazł się niedeko gruzowiska, zabrał się za załadunek swojej taczki. Wrzucił jak najwięcej się dało swoją łopatą i wbił ją w ziemie. Podniósł taczkę i powoli ruszył do przodu. Była trochę ciężka, ale na pewno da radę donieść jeszcze kilkadziesiąt do celu. Wywoził je na miejsce, w którym będą one zutylizowane.
0 x
Tensa
Post
autor: Tensa » 29 cze 2017, o 19:50
11/15
Misja D dla Matsu
Pogoda cały czas dopisywała pracownikom, podczas odbudowy. Dochodziła pora lunchu, a wszyscy pracowali równo i zgodnie. Matsu wywoził kolejne taczki na miejsce, gdzie specjalna drużyna zamieniała cegły, drewno i spalone wyposażenie szpitala w popiół. Byli to użytkownicy ognia, którzy topili wszystko w niesamowicie dużych temperaturach.
Nagle zadzwonił dzwonek i wszyscy rzucili swoje narzędzia i ruszyli do kantyny. Dzisiaj na obiadek są burgery, więc każdy liczył na dokładkę. Mimo tego iż każdemu przysługiwały dwie buły, cztery kotlety i niezliczone ilości sałatek i sosów, każdemu było mało. W sumie praca na budowie wykańcza i żeby robić do końca trzeba mieć siły. A ona przychodziła z mięcha, które idealnie wysmażone było wystawione na pięknie tlących się grillach. Nic tylko zajadać.
0 x
Uchiha Matsu
Post
autor: Uchiha Matsu » 29 cze 2017, o 19:50
Matsu pracował ciężko. Kolejne taczki z gruzem przychodziły mu jednak łatwo, ale tempo, które sobie zarzucił przy każdej następnej przesyłce wykończyło go przed samym obiadem. Ucieszył się na dźwięk dzwonka ogłaszającego przerwę. Pół godzinki na zjedzenie i odpoczynek to wystarczająco. Później zostają już tylko dwie i pół godzinki i fajrancik. Matsu zobaczył w menu, że dzisiaj są burgery, więc postanowił przygotować sobie idealną kanapkę zawierająca dwa kotlety, trochę cebuli, sałaty i ogórka. Wszystko zalał sosami dorzucił ser. Takie dwie kanapki powolą mu przetrwać cały dzień. Może jeszcze zje coś wieczorem, ale póki co starcy mu na pewno. Po skończonym jedzeniu wyrzucił jednorazowy talerzyk i korzystał z kilku jeszcze minut przerwy przed powrotem do pracy.
0 x
Tensa
Post
autor: Tensa » 29 cze 2017, o 19:51
13/15
Misja D dla Matsu
Przerwa zleciała dość szybko, a niektórzy dojadali swoje burgery wracając już na stanowiska. Ale jak się jest uzależnionym od papierosów, to tak się ma. Niektórzy zamiast od razu rzucić się na pyszne burgery woleli najpierw dokarmić raka płuc. No cóż nie każdy ma na tyle silną wolę by rzucić i trzymać się z dala od nałogów. Młody Uchiha był jednak od nich wolny i od razu po obiadku wolał sobie trochę odpocząć. Jednak było to zaledwie parę minutek i trzeba było wracać do pracy. Pierwsza godzina nie chciała praktycznie w ogóle minąć. Dłużyła się i była mozolna, a patrząc na słońce, które miło muskało po karku, odechciewało się wszystkiego. Niestety do fajrantu jeszcze godzinka. Gdy zbliżał się czas końca można było już usłyszeć podgwizdywania i częstsze rozmowy między pracownikami odnośnie ich planów na wieczór. Przed ostatni dzień tygodnia musiał zwiastować jakieś ciekawe wyprawy.
0 x
Uchiha Matsu
Post
autor: Uchiha Matsu » 29 cze 2017, o 19:51
Matsu po przerwie wrócił do wywożenia gruzu. Jednak czas po przerwie leciał mu dużo wolniej niż sobie wyobrażał. Mimo tego iż nie patrzył często na zegarek, wydawało mu się, że wskazówki nie poruszają się w ogóle. Ale wywoził kolejno taczki, których zawartość zniknała, gdy tylko wrócił z następną. Przy samym końcu praktycznie nie było już co wrzucać na taczkę i ostatnie piętnaście minut mógł poświęcić na sprzątanie i wyrównywanie terenu, gdzie jeszcze przed paroma godzinami była zawalona cegłami, kawałkami drewna, połamanych łóżek i zwęglonych przyrządów. Teraz było tam pusto i ziemia przerzucona z obszaru obok była gotowa, by zasiać tam jakąś trawę, by nowa placówka szpitala wyglądała ładniej. Młody Uchiha był zadowolony ze swojej pracy i miał nadzieje, że jego starszy kuzyn również.
0 x
Tensa
Post
autor: Tensa » 29 cze 2017, o 19:52
15/15
Misja D dla Matsu
Koniec dobiegł o godzinie punkt trzecia. Rozległ się dłuższy dzwonek nie wcześniej. Praca wyglądała na prawie skończoną. Był już czwartek i ekipie na ostatni dzień zostało już chyba tylko sprzątanie. Wszystko wyglądało estetycznie, a majster Uchiha kiwał głową z aprobatą dobrej roboty. - Gratuluje dobrej roboty chłopcy, a teraz do domu, a jutro już tylko sprzątamy, brawa raz jeszcze - i zaczął klaskać. Wszyscy wtórowali mu i wyrzucili kaskami do góry. Młody Uchiha również poczuł robolskiego bluesa i cisnał swoim nakryciem głowy w górę. Złapał je i odwiesił by następnie przebrać się i opuścić teren budowy, który na noc był naturalnie zamykany. Tak kolejna misja upłynęła młodemu ninja dość szybko, a zyskane pieniądze na pewno przeznaczy na zakupy dzisiaj wieczorem.
----------------------------------------------------
Koniec Misji
0 x
Uchiha Matsu
Post
autor: Uchiha Matsu » 29 cze 2017, o 20:21
Wrócił ze sklepu i od razu zaczął się pakować. Nie wiedział ile ma czasu, ale wyprawę zacząć czas już wkrótce. Było dość wcześnie i na pewno zdąży dojść do celu przed zmierzchem. Wbiegł na górę i zaczał pakować rzeczy najpierw do plecaka a następnie do torby.
Do plecaka spakował: 3x granat dymny, 300 makibishi w pudełku, a następnie dwie wody niegazowane, suchy prowiant na drogę. Wyrzutnie kunai umieściił pod prawym rękawem, i od razu wsadził tam jednego kunaia z torby. Wszystko dokładnie ukrył i znowu wyglądał jak zwykły podróżnik.
Wstał i postanowił jeszcze odbyć jeden trening. Miał dwie godziny czasu, więc udał się na półtorej godzinki potrenować swoją siłę. Trenował intensywnie, gdyż najpierw rozgrzewka, później kardio, a następnie godzinna sesja z ciężarami. Udało mu się podreperować swoją mizerną formę chociaż o troszkę mimo tego, że i tak nie czuł, że wskoczył na wyższy poziom. Brakowało mu już tak nie wiele by stać się o wiele silniejszym. Niestety, był zmęczony misjami i postanowił zdobyć doświadczenie na wyprawie z dala od swojej rodzimej wioski. Uważał, że taka forma udoskonalania się, z daleka od komfortu i nanych lokacji, będzie lepsza i nauczy go więcej o życiu. Takie refleksje nachodziły go, kiedy trenował i podnosił kolejne serie ciężarów. Pompował ile sił, byle nie rusać nóg, które zaraz przydadzą mu się do marszu do innej krainy.
Poświęcam 54 PH / 3 = 18 Punktów Atrybutów - SIła 15 + 18 = 33
0 x
Uchiha Matsu
Post
autor: Uchiha Matsu » 22 lip 2017, o 17:42
Kolejny dzień zwiastował piękną pogodę. Po spędzeniu kilku ostatnich dnich z nowym przyjacielem postanowił trochę poćwiczyć. Ostatni sparing dał mu wiele do myślenia i o wiele więcej do przećwiczenia. Swoje nowe umiejętności postanowił połączyć w treningu z opanowywaniem Taijutsu Uniwersalnego z najniższej rangi, czyli D. Były to techniki do których każdy miał dostęp, ale mimo tego młody shinobi nie zdążył ich jeszcze opanować. Młody Uchiha wziął butelkę wody z plecaka i napił się by zgasić pragnienie. Zanim dotarł na pola treningowe minęło trochę czasu i zdażył się już nieźle spocić. Postanowił rozpocząć od razu po krótkiej rozgrzewce.
Nauka Jutsu
Ram pam pam i po prozgrzewce. Piętnaście minut marszobiegu, połączonego z rozciąganiem kończyn, pompkami i brzuszkami idealnie przygotował go na nadchodzące ćwiczenia. Nowe jutsu, pierwsze z kolej nazywało się Dainamikku Akushon. Polegała ona na wyprowadzeniu serii zabójczych ciosów w stronę przeciwnika. Patent jednak nie polegał na zasypaniu oponenta gradem pięści, a sprytnym obrocie przed całą serią, dzięki któremu będzie on miał mniejszą szansę na obronę przed naszymi atakami. Matsu doszed do wniosku, że aby opanować do końca to jutsu będzie musiał doszlifować ten obrót. Był niesamowicie zdeterminowany i przystąpił do działania. Po kilku minutach sapał już jak dziki byk na corridzie i zapijał łapczywie wodę. Treningi w tym klimacie na prawdę dawały się we znaki.
Nazwa Dainamikku Akushyon
Pieczęci Brak
Zasięg Bezpośredni
Koszt Brak
Dodatkowe Podczas wykonywania techniki: +10 Szybkości.
Opis Bardzo prosta technika TaiJutsu, polegająca na zaatakowaniu przeciwnika gradem ciosów i kopnięć. W zasadzie nie byłoby to Jutsu, ale kwalifikuje je się jako takowe, ponieważ poza zwyczajnym atakiem dodaje się do niego obrót przed rozpoczęciem ataku, który utrudnia trochę obronę.
0 x
Uchiha Matsu
Post
autor: Uchiha Matsu » 22 lip 2017, o 17:43
Postanowił odpocząć przed zaczęciem kolejnej techniki. Zbliżało się południe, a jego nie gonił na razie czas. Miał dzień wolnego na nadrobienie załegłości w technikach walki wręcz. Będzie to dobre wprowadzenie do kolejnych usprawnień jego stylu walki, który ostatecznie zostanie uformowany jeszcze przez długi czas. Na razi postanowił skupić się na wzmocnieniu swojego ciała. Był gotowy na kolejną zmianę, która miała zajść w jego ciele. Był przygotowany na stanie się silniejszym. Zajadał ryż i kurczaka w towarzystwie zieleniny. Był to dobry, zbilansowany posiłek, idealny na ten klimat i wysiłek. Czuł się najedzony po całej porcji i masował się chwilę po brzuchu. Odleżał swoje, by jedzenie nie pofruneło w drugim kierunku podczas ćwiczeń i zabrał się do pracy.
NAUKA JUTSU
Kolejna technika, którą miał się nauczyć wymagała od niego trochę skoczności. Postanowił rozgrzac nogi, zanim będzie przystępować do jakichkolwiek prób. Jutsu miało za zadanie odepchnąć, czy ewentualnie zwalić z nóg przeciwnika. Atak miał być szybki, bezbolesny i mierzony głównie w górną cześć ciała. Ruszył do przodu wymachując nogą. Pierwsze próby nie były najgorsze, ale na tyle koślawe, by motywować go do dalszych podejść. Kolejne wymagały dużego poświęcenia, albowiem około dziesiątej jego nogi zaczęły dziwnie boleć. Przy dwudziestej powoli odczuwał napięcie w mięśniach i lekki ból w podeszwach nóg. Szlifował jednak technikę do końca, by w ewentualnym starciu z przeciwnikiem nie zawahać się i użyć jej tak w jaki sposób powinna być użyta.
Nazwa Dainamikku Entorī
Pieczęci Brak
Zasięg Bezpośredni
Koszt Brak
Dodatkowe Podczas wykonywania techniki: +10 Siły.
Opis Kolejna z łatwych technik TaiJutsu. Tym razem użytkownik wyskakuje i atakuje przeciwnika wyprostowaną nogą. Taki cios może oszołomić, wyprowadzić z równowagi, a przede wszystkim zaskoczyć cel ataku. Dodatkowo jeśli połączymy go z jakąś dywersją, np. notką wybuchową nadchodzącą z drugiej strony, mamy pewne szanse na niespodziewany atak.
0 x
Sagisa
Gracz nieobecny
Posty: 668 Rejestracja: 30 kwie 2017, o 20:26
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - długie czerwone włosy, stalowoszare oczy - koszula z długim rękawem, długie ciemne spodnie, wygodne buty - cienkie pajęczynki blizn po raitonie pod ubraniem - sygnet na łańcuszku schowany pod koszulą - płaszcz podróżny z kapturem
Widoczny ekwipunek: - torba na biodrze, po prawej - kabury na udach - wakizashi za pasem - manierka z wodą przy pasie
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 998#p49998
Post
autor: Sagisa » 22 lip 2017, o 18:55
"Ani chwili spokoju"
Misja D - Uchiha Matsu
1/15
Dzień jak co dzień w krainie lasów i zieleni. Kolejny dzionek zaczął się tak jak wszystkie inne. Piekące słońce powoli zwiększało temperaturę w trakcie swojej wędrówki po niebie. Budziło ono wszystkich mieszkańców osady po kolei. Młody Uchiha również musiał odczuć jego skutki i wykonać poranne czynności. W międzyczasie do jego domu zbliżał się powoli listonosz, pogwizdując sobie głośno. Gdy był już przy drzwiach, przestał gwizdać i zapukał głośno trzy razy. Widocznie zależało mu na tym, by zastać adresata w domu. Musiało to być wyjątkowo coś ważnego. Tak czy inaczej, wypadałoby się tym zająć, a Matsu pewnie i tak nie jest zajęty. Bo nie jest, prawda?
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość