Mieszkanie Toshio

Tutaj trafiają wszystkie przedawnione wątki, które nie są już potrzebne, ale mogą się kiedyś do czegoś przydać. Znajdziesz tu dawne misje, przedmioty, techniki i karty postaci, które zostały odrzucone bądź zginęły one w fabule.
Hisui

Re: Mieszkanie Toshio

Post autor: Hisui »

0 x
Senju Toshio

Re: Mieszkanie Toshio

Post autor: Senju Toshio »

Nie prószy śniegiem, ani wielkiej zawiei nie było dookoła. Mógł się napawać promieniami słonecznymi mimo odczuwalnej temperatury. I jedynie odbyta w skupieniu podróż wzbraniała od ciągłego uśmiechu. Wysiłek sprawiał swoje, więc lepiej było zachować odpowiednie nastawienie. Dzień uważał za udany z tego względu, że mógł zająć się pomocą dla osób z jego otoczenia. Zaznajomił się przy okazji z rodziną pani Asakura. Nic nie powodowało większej satysfakcji w pracy ninja, jak dogadywanie się z innymi. Odbył już nieciekawe starcia, które wymagały porzucenia większości uczuć, więc pora na urozmaicenie. Powrót do bardziej ludzkiej formy aktywności. Niestety nie uzyskał satysfakcjonujących rezultatów. Być może tak właśnie miało być i nie dało się zaprzeczyć, że zdarzenia dzieją się we własnej kolejności. Bez naszej ingerencji. Mimo to Toshio starał się być mniejsza lub większą częścią czegoś znaczącego. Z pozoru proste zadanie dawało uczucie, jakby zawiódł. Zbytnio skupił się na czymś, co i tak zostałoby odnalezione. Chciałoby się spocząć na laurach bezbłędnego rozwiązania sprawy, ale nie tak to się przedstawiało. Shinobi musiał być przygotowany na wiele niespodzianek i odbywania lekcji, które wydawały się być odbyte.
Na początku oczom rzucił się te wszystkie szczegóły posiadłości, jakich nie przypominał sobie zastać. Odśnieżone podwórko i dom wyczyszczony z mroźnych dekoracji. Zaskakujące uczucie, kiedy z bałaganu robi się porządek. Co najdziwniejsze zareagował na kunai, który spostrzegł z daleka. Podbiegł, aby przyjrzeć się stanowisku, na którym wcześniej siedziała staruszka. Tchnęło go jakoś tak wewnętrznie, jakby miał zastać groźną sytuację. Na tyle krótko, aby potem wrócić do zwykłego rytmu i zerwać wiadomość. Wczytał się w niezgrabne, dziecięce pismo, które nie mogło przypaść mu do gustu. Określenia może nie były poważne, ale na pewno skierowane w jego stronę. Toshio chwilę przetrawiał, co właśnie miało miejsce, po czym roześmiał się. Skonsternowany wnioskiem do jakiego doszedł nie mógł inaczej zareagować. W głębi duszy zazdrościł, że sam taki nie był. Jemu bardziej pasowała skromna i spokojna nauka niż figle i harce. W końcu został wystrychnięty na dudka przez młodego Ucznia. Nie do pomyślenia, jak łatwo nabrać się na niewinną sztuczkę. Któż podejrzewałby znajomych o bycie zagrożeniem. Niech cieszy się osiągnięciami tego pokroju póki będzie mógł. Prawdziwym testem okazuje się działanie pod presją z groźbą śmierci na karku.
Nóż i kartkę odłożył w kąt, żeby nie zawadzały. Skoro wszystko zostało wręcz doskonale posprzątane, to do czasu przyjścia prawdziwej Staruszki zamierzał zajrzeć czy nie znajdzie się coś na skrzypiącą furtkę. Buteleczka oleju lub pudełko ze smarem. Nadal mógł opowiedzieć dość wyczerpującą, acz zwięzłą relację z tego co tu zaszło. Pochwalić bądź co bądź wnuka za jego staranność. Jak zwykle podejść optymistycznie i z entuzjazmem. To pozwalało wypędzić z umysłu niechciane emocje.
0 x
Hisui

Re: Mieszkanie Toshio

Post autor: Hisui »

0 x
Senju Toshio

Re: Mieszkanie Toshio

Post autor: Senju Toshio »

W obecnej sytuacji młody Senju wolał zastanowić się nad własnymi umiejętnościami. Zarówno pod względem bojowym, jak i przy zastosowaniu najprostszego ninjutsu. Było tyle zastosowań, które nie przychodziły mu do głowy. Choćby dostrzeżenie osoby będącej pod niczego sobie kamuflażem Henge. W gruncie rzeczy żarcik dzieciaka nie odcisnął na sobie znaczącego piętna, więc było można zapamiętać to jako drobną nauczkę na przyszłość. Nawet najlepszym zdarza się wpadka. Zarówno pod wpływem emocji można było zrobić głupstwo, a tym bardziej komuś krzywdę.
Ostateczny rezultat zadowalał, a pomoc przy skrzypiącej bramce sprawiła, że jednak do czegoś się przydał. Celowo nie wspominał już o całym zdarzeniu. Pozostawił tylko na uboczu ten kunai i notatkę chłopca, jakby ktokolwiek chciał ją znaleźć w późniejszym czasie. Jakaś nauczka musiała być. Także do przyjścia staruszki ze swoją córką mógł napawać się czystym spokojem. Obraz zimy w mieście także mógł sprawić przyjemność. Każda z pór roku dawała pewną satysfakcję. Coś się kończyło i przestało zawadzać, aby nadeszło nowe i nakreśliło własne warunki. Obie kobiety były do siebie podobne, jak dwie krople wody. Niecodzienny wizerunek, który dopiero pierwszy raz trafił się Toshio w oczy. Szesnaście lat to nadal dość ubogo, jak na przeciętną długość życia. mimo nieciekawego okresu staruszkowie dożywali wnucząt, co było dobrym wynikiem. Shinobi strzegli miast i prowincji. Więc młodzik nie chciał zaniedbywać powierzonej mu odpowiedzialności, jako ninja. Senju strzegli wielu tajemnic, bowiem byli dość wiekowym rodem. Jedynym rozwiązaniem, żeby je poznać było pięcie się wyżej i stawanie coraz silniejszym. Do tego potrzebował odpowiedniej mobilizacji i czas dla siebie. Nie przeszkodziło mu to, że mógł komuś pomóc.
- Niestety znowu może mnie nie być przez dłuższy czas. Chciałem zabrać parę rzeczy i udać się do rodziny w Shinrin, aby tam trochę poćwiczyć. Ale niebawem na pewno się zjawię pani Asakura. Może pani na mnie liczyć. - odparł pogodnym tonem i skłonił się z wyrazem szacunku. Ciepły posiłek kusił, jednak musiał odmówić. Od razu zwrócił się po schodach do swojego mieszkania. Dokładnie wiedział, gdzie pozostała jego szkatułka, która otrzymał od Reiki na mikołajki. Bardzo cenny prezent, który wspierał na duchu i w tych gorszych chwilach będzie nieoceniony. Zgarnął też kilka innych przyborów i umieścił je razem z ekwipunkiem. Teraz mógł wyruszać. Odpowiednie ubranie z pewnością sprawi, że komfortowo będzie przemierzać krainę po tej stronie globu.

zt.
0 x
Zablokowany

Wróć do „Archiwum”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość