
Sala Treningowa Matsu
Sala Treningowa Matsu

0 x
Re: Sala Treningowa Matsu
Młody Uchiha wrócił ze swojej ostatniej misji wyjątkowo umęczony i nie chciał trenować tego dnia. Jednak pogoda za oknem sprawiała wrażenie jakby robiła mu na złość. Piekielny zaduch bez żadnej krzty wiatru strasznie dawał się we znaki podczas zasypiania. Wiercił się na prawo i lewo i nie mógł znaleźć swojej pozycji. Wypił trochę zimnej wody i wziął chłodny prysznic by trochę chociaż obniżyć temoerature ciała. Nic to jednak nie dało... Wstał.
Poszedł do lodówki po kostki lodu i obłożył nimi szyje i przeguby. Nie omieszkał też ominąć sińców na całym ciele i zaszytych już rozcięć na plecach od shurikenów szalenie akrobatycznej staruszki. Dobre wspomnienia zostaną z nim na zawsze, tak jak te szramy. Kolejno ubrał się i zabrał cały ekwipunek, po czym wyszedł z domu. Jednak nie znalazł się na ulicy, a wielkim dojo, które klan nie dawno postawił zaraz przy jego domku. Bardzo pochwalał takie innowacje i wiedział, że będzie z niej korzystał cały czas. Dodatkowo był tu dobry przepływ powietrza, więc można było mimo godzin treningów korzystać z orzeźwiającego powietrza, a nie tego gęstego, ciężkiego smalcu, który oferowało wyjście na dwór. Zaczął rozgrzewkę... Była ona ważna do tego stopnia dlatego, iż dzisiaj będzie starał się opanować nowy poziom swojej techniki. Wyższa ranga oznaczała lepsze techniki, ale i również wyższy poziom zaawansowania w tych technikach. Będzie musiał poznać całą teorię i idealnie przełożyc ją na praktykę.Do samego otworzenia wyższego poziomu wtajemniczenia jutsu przygotowywał się już wcześniej, ale na pewno będzie to dla niego spore wyzwanie. Zaczął przygotowania.
Wział głęboki oddech i zaczał kumulować w sobie energię zwaną chakre. Zbierał jej coraz więcej i więcej by uzyskać wybrany efekt. Pierwsze próby nie były do końca złe, lecz w końcowej fazie brakowało mu odpowiedniego skupienia. Nie był pewien, czy to brak umiejetności, czy po prostu jutsu, które będzie mógł teraz opanować wymagają od niego jeszcze więcej opanowania. Młody Uchiha nie był w gorącej wodzie kąpany, więc na spokojnie wziął kilka głębokich oddechów i próbował jeszcze raz, jeszcze raz, jeszcze raz i raz jeszcze. Próbował do skutku, póki wszystkie aspekty nowej techniki były opanowane w stu dwudziestu procentach. Nie było miejsca na przegraną...
Poszedł do lodówki po kostki lodu i obłożył nimi szyje i przeguby. Nie omieszkał też ominąć sińców na całym ciele i zaszytych już rozcięć na plecach od shurikenów szalenie akrobatycznej staruszki. Dobre wspomnienia zostaną z nim na zawsze, tak jak te szramy. Kolejno ubrał się i zabrał cały ekwipunek, po czym wyszedł z domu. Jednak nie znalazł się na ulicy, a wielkim dojo, które klan nie dawno postawił zaraz przy jego domku. Bardzo pochwalał takie innowacje i wiedział, że będzie z niej korzystał cały czas. Dodatkowo był tu dobry przepływ powietrza, więc można było mimo godzin treningów korzystać z orzeźwiającego powietrza, a nie tego gęstego, ciężkiego smalcu, który oferowało wyjście na dwór. Zaczął rozgrzewkę... Była ona ważna do tego stopnia dlatego, iż dzisiaj będzie starał się opanować nowy poziom swojej techniki. Wyższa ranga oznaczała lepsze techniki, ale i również wyższy poziom zaawansowania w tych technikach. Będzie musiał poznać całą teorię i idealnie przełożyc ją na praktykę.Do samego otworzenia wyższego poziomu wtajemniczenia jutsu przygotowywał się już wcześniej, ale na pewno będzie to dla niego spore wyzwanie. Zaczął przygotowania.
Wział głęboki oddech i zaczał kumulować w sobie energię zwaną chakre. Zbierał jej coraz więcej i więcej by uzyskać wybrany efekt. Pierwsze próby nie były do końca złe, lecz w końcowej fazie brakowało mu odpowiedniego skupienia. Nie był pewien, czy to brak umiejetności, czy po prostu jutsu, które będzie mógł teraz opanować wymagają od niego jeszcze więcej opanowania. Młody Uchiha nie był w gorącej wodzie kąpany, więc na spokojnie wziął kilka głębokich oddechów i próbował jeszcze raz, jeszcze raz, jeszcze raz i raz jeszcze. Próbował do skutku, póki wszystkie aspekty nowej techniki były opanowane w stu dwudziestu procentach. Nie było miejsca na przegraną...
NinJutsu na C - 100 PH
0 x
Re: Sala Treningowa Matsu
Noc zbliżała się ku końcowi, a młody Uchiha zdawał się coraz bardziej śpiący. Udał się więc do swojego pokoju i oddał się ciepłej poduszce. Wstał niewiele po dwunastej tego samego dnia, wypoczęty, ale z lekkimi zakwasami. Od razu jak podniósł się z łóżka, odezwał się do niego żołądek. Ruszył więc włączyć patelnie i wrzucić na nią ziemniaki by je usmażyć. Zjadł wszystkie ze smakiem i beknął głośno.-Pozdrowienia od tasiemca.- powiedział i zabrał się za poranną toaletę. Około godziny pierwszej był już gotowy. Ruszył otwierając rozsuwane drzwi do sali treningowej i włączył od razu klimatyzację. Kolejny tak gorący dzień w krainie Sogen to nie lada gratka, ale nie przyzwyczajony młody ninja gardził tym upałem. Wolał udać się na trening, by opanować nowe umiejętności. Otworzył zwój i zaczał przeglądać dostępne jutsu. Był zachwycony, że wreszcie otwiera się przed nim nowy wachlarz technik. Wybrał taką, którą mógł na prawdę zamieszać na polu bitwy.
Rozgrzewka jak zawsze trwała co najmniej piętnaście minut. Tak zawsze wyobrażał sobie odpwiednią ilość czasu, by dać się rozgrzać wszystkim mięśniom. Latał dookoła dojo wymachując kolejno rękami to w przód, to w tył. Skip A, Skip C, wyrzuty ramionami. Kolejno pompki, brzuszki i podciąganie na drążku. Będzie musiał zaraz po tych technikach poćwiczyć by zwiększyć siłę i ogólną wydolność organizmu. Nie był zadowolony ze swojego progresu jeśli o to chodzi, lecz miało się to zmienić już w najbliższych miesiącach. Zaczał gromadzić chakrę potrzebną do pierwszej techniki. Pierwsza próba nie dała żadnych rezultatów. Zupełne zero. Wiedział, że jest cienki w te klocki, ale bez przesady. Przy drugiej próbie był już bardzo skupiony, lecz rozluźnił się zaraz przed rozpoczęciem. Przypomniał sobie z akademii, że to najlepsza metoda, gdy jutsu nie chce wejść. Nie była ona zaraz najgorszą próbą. Jutsu trwało trochę czasu, ale też wiadomo, im wyższa ranga, tym trudniej wymasterować konkretną technikę.
Rozgrzewka jak zawsze trwała co najmniej piętnaście minut. Tak zawsze wyobrażał sobie odpwiednią ilość czasu, by dać się rozgrzać wszystkim mięśniom. Latał dookoła dojo wymachując kolejno rękami to w przód, to w tył. Skip A, Skip C, wyrzuty ramionami. Kolejno pompki, brzuszki i podciąganie na drążku. Będzie musiał zaraz po tych technikach poćwiczyć by zwiększyć siłę i ogólną wydolność organizmu. Nie był zadowolony ze swojego progresu jeśli o to chodzi, lecz miało się to zmienić już w najbliższych miesiącach. Zaczał gromadzić chakrę potrzebną do pierwszej techniki. Pierwsza próba nie dała żadnych rezultatów. Zupełne zero. Wiedział, że jest cienki w te klocki, ale bez przesady. Przy drugiej próbie był już bardzo skupiony, lecz rozluźnił się zaraz przed rozpoczęciem. Przypomniał sobie z akademii, że to najlepsza metoda, gdy jutsu nie chce wejść. Nie była ona zaraz najgorszą próbą. Jutsu trwało trochę czasu, ale też wiadomo, im wyższa ranga, tym trudniej wymasterować konkretną technikę.
Kuchiyose no Jutsu - nauka
0 x
Re: Sala Treningowa Matsu
Po wczorajszej sesji młody Uchiha nie wiedział już co jest pięć. Udało mu się podnieść nieco swoje umiejętności ale strasznym kosztem. Padł wycieńczony na łóżko poprzedniego wieczora, a zaśnięcie zajęło mu ledwie pięć minut. Słońce wstało dzisiaj dość wcześnie i Matsu szybko zebrał się, żeby odbyć kolejny trening. Myślał o nowych umiejętnościach, które posiądzie w dniu dzisiejszym. Śniadanie i poranna toaleta zajęły mu razem zaledwie dwadzieścia minut. Szybko ubrał się i śmignął szybko na salę treningową. Wiedział, że im wcześniej zacznie, tym więcej zdoła się nauczyć. Planował zrobić przerwę koło dwunastej, na około dwie godziny, by uzupełnić płyny, zjeść coś pożywnego i zregenerować chakrę. Otworzył drzwi do sali treningowej jednym przesunięciem i za sekundę zamknął je za sobą.
Opanowywana technika
Zaczął rozgrzewkę, która była przygotowaniem ciała. Po kolei każda partia mięsni zdawała się naprężać i rozluźniać w odpowiednich interwałach. Zegarek pokazywał już ósmą, więc pora zabrać się za samo gęste. Podszedł do specjalnego zwoju, który został mu użyczony ze względu na opanowanie wyższego poziomu i zaczął czytać.
Wybrał technikę, dzięki której wzmocni swoją defensywę, gdy ktoś postanowi zbliżyć się do niego w ten sposób, na bardzo bliski dystans. - Trzeba było przywiązywać większą wagę do treningów pieczęci- pomyślał do siebie Matsu, gdy tylko zobaczył ile owe jutsu ich wymaga. Będzie musiał najpierw na sucho to przećwiczyć by zabrać się za opanowywanie techniki.
Tak jak powiedział, tak też zrobił i pierwsze piętnaście minut przygotowania polegało wyłącznie na uczeniu się po kolei znaków, na razie zawiązywanych bez skupienia chakry. Chciał doszlifować to do perfekcji, gdyż nie może się pomylić w trakcie walki.
Następnie wziął kilka łyków izotonicznego napoju, po czym zgromadził w sobie odpowiednie pokłady chakry. Wyobraził sobie, że lecą na niego noże kunai i wypowiedział:- Hari Jizo- nagle mógł być świadkiem rzeczy niespotykanej. Jego własne, długie, kruczo-czarne włosy zaczęły dzięki chakrze rosnąć do takich rozmiarów, aż nie pokryły jego całego ciała, wyginając się przy tym w drugą stronę, by w razie czego zatrzymać atak przeciwnika, lub trochę go zniwelować.
- Nazwa
- Hari Jizo
- Pieczęci
- Tygrys › Koń › Świnia › Baran › Szczur › Wąż
- Zasięg
- Na ciało
- Koszt
- E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3%
- Dodatkowe
- Brak dodatkowych wymagań
- Opis Technika polega na otoczeniu się naszymi włosami, które gwałtownie się rozrastają. W momencie gdy nas otoczą, chakra nadaje włosom właściwości ostrych igieł przez co spotkanie z nimi skończyć się może dla przeciwników nieciekawie. Włosy mogą wytrzymać atak niektórych nawet broni np. strzał, które to odbijają się od naszej ochrony.
Zaczął rozgrzewkę, która była przygotowaniem ciała. Po kolei każda partia mięsni zdawała się naprężać i rozluźniać w odpowiednich interwałach. Zegarek pokazywał już ósmą, więc pora zabrać się za samo gęste. Podszedł do specjalnego zwoju, który został mu użyczony ze względu na opanowanie wyższego poziomu i zaczął czytać.
Wybrał technikę, dzięki której wzmocni swoją defensywę, gdy ktoś postanowi zbliżyć się do niego w ten sposób, na bardzo bliski dystans. - Trzeba było przywiązywać większą wagę do treningów pieczęci- pomyślał do siebie Matsu, gdy tylko zobaczył ile owe jutsu ich wymaga. Będzie musiał najpierw na sucho to przećwiczyć by zabrać się za opanowywanie techniki.
Tak jak powiedział, tak też zrobił i pierwsze piętnaście minut przygotowania polegało wyłącznie na uczeniu się po kolei znaków, na razie zawiązywanych bez skupienia chakry. Chciał doszlifować to do perfekcji, gdyż nie może się pomylić w trakcie walki.
Następnie wziął kilka łyków izotonicznego napoju, po czym zgromadził w sobie odpowiednie pokłady chakry. Wyobraził sobie, że lecą na niego noże kunai i wypowiedział:- Hari Jizo- nagle mógł być świadkiem rzeczy niespotykanej. Jego własne, długie, kruczo-czarne włosy zaczęły dzięki chakrze rosnąć do takich rozmiarów, aż nie pokryły jego całego ciała, wyginając się przy tym w drugą stronę, by w razie czego zatrzymać atak przeciwnika, lub trochę go zniwelować.
0 x
Re: Sala Treningowa Matsu
Pierwsza przerwa nadeszła niespodziewanie szybko. Zaczął wyczuwać powoli coś paskudnego. Niestety, ale jego pachy zaczęły śmierdzieć powoli potem. Podszedł do kraniku i wziął trochę mydełka, by obmyć się porzadnie. Oblał się zimną wodą i zaczął powoli się rozciągać. Pierwszej przerwy nie zamierza tracić przecież na leżenie i jedzenie. Minęła zaledwie godzina a on już zdążył opanować pierwszą technikę. Był z siebie na prawdę dumny, ale to nie koniec dzisiejszego dnia. Miał za zadanie wykorzystać go na full i opanować przy najmniej cztery nowe jutsu. Był zawzięty i zmotywowany do szpiku kości. Musiał przyspieszyć swój awans po szczeblach kariery ninja. Miał dopiero piętnaście lat, a już znalazł się na poziomie, który innym zajmuje opanowanie nawet kilka lat. Czas mijał szybko i wskazówki znalazły się na pełnej dziewiątej w mgnieniu oka.
Opanowywane jutsu
- Czas na kolejną technikę- powiedział i zabrał się za czytanie kolejnych tekstów. Nie przepadał za nauką teorii, ale pogodził się już z faktem, iż jest to nieodzowny element każdej techniki i bez tego ani rusz.
Technika również z dziedziny fryzjerskiej. Polegała ona jednak tym razem na ataku przeciwnika swoimi kłakami. Przelanie chakry do włosów powodowało ich twardnienie, a dzięki plastyczności zmieniały się one w senbony i leciały w przeciwnika bardzo szybko tak, by zabić.
Przełknął ślinę i pomodlił się za tych, którzy będą mieli czelność zmierzyć się z nim, kiedy już opanuje tę technikę. Stanął w rozkroku i zaczął przygotowania. Ucieszył się za brak pieczęci w tej technice i rzucił się do jej wykonywania. - Hari Jigoku- wypowiedział i jego włosy nagle stwardniały. Na początku próbował wystrzeliwywać po jednej tak, by szybko nie wystrzelić się z chakry.
Pierwsze strzały okazały się mało celne. Z upływem czasu i lepszym panowaniem nad swoimi własnymi odrostami zdawały się stawać coraz lepszy. Pod sam koniec, kiedy już każdy kolejny, włosiasty senbon trafiał do celu, postanowił wystrzelić salwę. Od razu sześć igiełek wyleciało z jego czachy i pofrunęły w kukiełkę treningową. Wbiły się w całe ciało i zostały tam chwile, usztywnione i niebezpieczne.
- Nazwa
- Hari Jigoku
- Pieczęci
- Brak
- Zasięg Max.
- 20 metrów
- Koszt
- E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3% (od pięciu senbonów)
- Dodatkowe
- Wymaga uprzedniego użycia Hari Jizo
- Opis Odmiana techniki Hari Jizo, w tym wypadku stricte ofensywna. Po utwardzeniu swoich włosów, użytkownik stroszy je i nastawia w kierunku, który sam wybierze. Następnie za pomocą chakry wystrzeliwuje je z ogromną prędkością. Dzięki tym czynnikom, ostre jak brzytwa i twarde jak stal igły z zastraszającą szybkością przeszywają ludzkie ciało, przechodząc przez nie jak ciepły nóż przez masło.
- Czas na kolejną technikę- powiedział i zabrał się za czytanie kolejnych tekstów. Nie przepadał za nauką teorii, ale pogodził się już z faktem, iż jest to nieodzowny element każdej techniki i bez tego ani rusz.
Technika również z dziedziny fryzjerskiej. Polegała ona jednak tym razem na ataku przeciwnika swoimi kłakami. Przelanie chakry do włosów powodowało ich twardnienie, a dzięki plastyczności zmieniały się one w senbony i leciały w przeciwnika bardzo szybko tak, by zabić.
Przełknął ślinę i pomodlił się za tych, którzy będą mieli czelność zmierzyć się z nim, kiedy już opanuje tę technikę. Stanął w rozkroku i zaczął przygotowania. Ucieszył się za brak pieczęci w tej technice i rzucił się do jej wykonywania. - Hari Jigoku- wypowiedział i jego włosy nagle stwardniały. Na początku próbował wystrzeliwywać po jednej tak, by szybko nie wystrzelić się z chakry.
Pierwsze strzały okazały się mało celne. Z upływem czasu i lepszym panowaniem nad swoimi własnymi odrostami zdawały się stawać coraz lepszy. Pod sam koniec, kiedy już każdy kolejny, włosiasty senbon trafiał do celu, postanowił wystrzelić salwę. Od razu sześć igiełek wyleciało z jego czachy i pofrunęły w kukiełkę treningową. Wbiły się w całe ciało i zostały tam chwile, usztywnione i niebezpieczne.
0 x
- Papyrus
- Administrator
- Posty: 3836
- Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
- Ranga: Fabular
- GG/Discord: Enjintou1#8970
- Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans
Re: Sala Treningowa Matsu
Wycinek z regulaminu. Pamiętaj o tym podczas pisania postów i zedytuj poprzednie w których pojawiają się takie abominacje jak automaty z napojami i klimatyzacja.
0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Re: Sala Treningowa Matsu
[centre]Nauka Jutsu[/centre]
- Nazwa
- Kawara Shuriken
- Pieczęci
- Tygrys › Smok › Szczur › Koń › Tygrys
- Zasięg Max.
- 20 metrów
- Koszt
- E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3%
- Dodatkowe
- Brak dodatkowych wymagań
- Opis Ofensywna technika, która pozwala na wykorzystanie otoczenia w celu zaatakowania przeciwnika. Po sekwencji pieczęci, mniejsze przedmioty z otoczenia zostają po prostu naszą bronią miotaną. Dachówki, mniejsze kamienie i tego typu wagi, a także wielkości przedmioty są miotane na przeciwnika z nienaganną siłą i prędkością, oczywiście nie jest to w stanie zabić naszego oponenta jednym uderzenia czy też wyrządzić mu większych szkód, jednak kilkukrotne trafienie może być kłopotliwe dla ofiary.
0 x
Re: Sala Treningowa Matsu
Nauka Jutsu
Kolejne próby polegały nie tylko na samym poruszaniu się bandażami, ale też ich wydłużaniu i skracaniu. Ta sztuka była jeszcze trudniejsza niż sama manipulacja ruchem. Wymierzyc dokładną długość było niezmiernie ciężko. Ćwiczył tę technikę prawie dwie godziny, ale w końcu udało mu się opanować je do perfekcji.
- Nazwa
- Tachihou Houtai
- Pieczęci
- Brak
- Zasięg
- 15 metrów
- Koszt
- E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3% (za kontrolę nad 2 bandażami + 1/2 na turę)
- Dodatkowe
- Wymagane zabandażowane ręce
- Opis Technika bardzo prosta i niesamowicie przydatna. Użytkownik wpływa na bandaże, które ma przywiązane do kończyn górnych przelewając do nich część swojej chakry. Bandaże tuż po tej operacji mogą się rozwinąć i być kontrolowane jak np. bicz czy też do chwytu. Ich siła jest równa sile użytkownika, wiadomo - im większa tym większa demolka czy też chwyt. Manipulacja nimi w obrębie 15 metrów. Pomimo użycia chakry materiał jest tylko trochę wzmocniony i po dłuższym używaniu lepiej kupić nowe bandaże.
Kolejne próby polegały nie tylko na samym poruszaniu się bandażami, ale też ich wydłużaniu i skracaniu. Ta sztuka była jeszcze trudniejsza niż sama manipulacja ruchem. Wymierzyc dokładną długość było niezmiernie ciężko. Ćwiczył tę technikę prawie dwie godziny, ale w końcu udało mu się opanować je do perfekcji.
0 x
Re: Sala Treningowa Matsu
Nauka Jutsu
- Czyli umożliwi mi to kolejny atak z zaskocenia.- powiedział, gdy przeczytał kolejny akapit. Technika wykorzystywała trochę chakry, ale była przydatna, jako ostatni as w rękawie. Na pewno przydatna, gdy chcemy uratować skórę, albo po prostu pokiereszować nieco przeciwnika. Mało pieczęci do użycia ucieszyło Matsu, który zabrał się za kumulowanie energii. Pierwsza próba okazałą się jednak fiaskiem. Nie udało mu się wytworzyć żadnych igiełek z chakry. Zdziwił się mocno, ale postanowił próbować do skutku. Przy próbie numer trzy udało mu się przywołać pierwszez igły. Były małe i znikały zanim dotarły do celu. To zmęczenie dawało mu się we znaki i wiedział, że nie może przeciążać organizmu, ale tak czy tak trzeba będzie opanować te jutsu. Na kolejne podejścia gromadził już dużo mniej chakry, tylko, by wystarczyło mu na kolejną technikę. Wiedział, że niedługo uda mu się opanować je do perfekcji. Ostatnie próby okazały się skuteczne. Szereg igiełek pojawiał się na życzenie w jego ustach, by w każdej chwili być gotowe do zbombardowania przeciwnika. Udało się, czas spać.
- Nazwa
- Hitei Musho
- Pieczęci
- Połowa pieczęci Barana
- Zasięg Max.
- 15 metrów
- Koszt
- E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3% (od siedmiu igieł)
- Dodatkowe
- Brak dodatkowych wymagań
- Opis Specyficzne jutsu, pozwalające nam dość tanio wytworzyć sporą chmarę pocisków. Użytkownik przesyła chakrę do swojej jamy ustnej, a następnie formuje ją w miniaturowe igiełki, które gromadzi w ustach i przełyku. Następnie, po złożeniu odpowiedniej pieczęci, wyzwala wszystkie pociski, kierując je na swojego oponenta. Może nie są wybitnie celne, ale zazwyczaj jest ich na tyle dużo, że na pewno coś trafi - a na penetrację nie mogą narzekać.
- Czyli umożliwi mi to kolejny atak z zaskocenia.- powiedział, gdy przeczytał kolejny akapit. Technika wykorzystywała trochę chakry, ale była przydatna, jako ostatni as w rękawie. Na pewno przydatna, gdy chcemy uratować skórę, albo po prostu pokiereszować nieco przeciwnika. Mało pieczęci do użycia ucieszyło Matsu, który zabrał się za kumulowanie energii. Pierwsza próba okazałą się jednak fiaskiem. Nie udało mu się wytworzyć żadnych igiełek z chakry. Zdziwił się mocno, ale postanowił próbować do skutku. Przy próbie numer trzy udało mu się przywołać pierwszez igły. Były małe i znikały zanim dotarły do celu. To zmęczenie dawało mu się we znaki i wiedział, że nie może przeciążać organizmu, ale tak czy tak trzeba będzie opanować te jutsu. Na kolejne podejścia gromadził już dużo mniej chakry, tylko, by wystarczyło mu na kolejną technikę. Wiedział, że niedługo uda mu się opanować je do perfekcji. Ostatnie próby okazały się skuteczne. Szereg igiełek pojawiał się na życzenie w jego ustach, by w każdej chwili być gotowe do zbombardowania przeciwnika. Udało się, czas spać.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości