Zaciszne miejsce Juuzou
Re: Zaciszne miejsce Juuzou
Juuzou jeszcze przez krótką chwilę bacznie obserwował zwierzaki bo przecież obecność samego ich właściciela nie mogła być całkowitym gwarantem tego, że nie rzucą się na niego i będą chciały dokończyć to co zaczęły. Na całe szczęście w ich stronę została wydana komenda, której posłusznie wysłuchały. Z ust chłopaka padły róniez pewnego rodzaju słwoa wyjaśnienia, które młody Yamanaka przyjął bo było to raczej coś co mu się należało. Niezupełnie jednak spodziewał się dalszej części rozmowy, ponieważ owy właściciel odczuł potrzebę wynagrodzenia chłopakowi niepotrzebnego stresu i zaczął szperać w swojej torbie. Jako, ze Juuzou uznał iż odmowa będzie niegrzeczna, cierpliwie stał i patrzył cóż też takiego trafi w jego ręce. Miał tylko andzieję, ze nie będą to żadnego rodzaju "psie" przysmaki.
0 x
Re: Zaciszne miejsce Juuzou
15/15+
"Dwa wilki!"
Misja D dla Juuzou
Tak czy inaczej młodzieniec nie miał lepszego innego wyjścia, więc musiał spokojnie poczekać na dalszy rozwój sytuacji do czasu aż nie otrzyma rekompensaty za stracony i co najważniejsze dosyć niebezpiecznie spędzony czas. Będąc na drzewie mógł zaobserwować dosłownie każdy ruch chłopaka, który przez dosyć długą chwilę poszukiwał pieniędzy w swoich kieszeniach. Za każdym razem musiał poświęcić na każdą kieszeń po kilka sekund, w pewnym momencie chłopak mógł odczuć pewne znudzenie całą ta sytuacją. Chociaż nie był on sam w tego typu sytuacji, ponieważ i wilki wyraźnie wykazywały nieco znudzenie oraz zainteresowanie się już zupełnie czymś innym. Czymś co znajdowało się po drugiej stronie łąki w lesie. Wszystko wskazywało na to że było to zwierzę, a wszyscy mogli się o tym przekonać, ponieważ za drzew wychylił się łep sarny. Tak czy inaczej chłopak w końcu znalazł obiecane Juuzou pieniądze i mógł mu je spokojnie wręczyć by ten w spokoju mógł się oddalić lub po prostu tutaj jeszcze pobyć.
-To narazie...-powiedział chłopak, by następnie odwrócić się i wrócić skąd przybył wraz ze swoimi pupilami...
Misja zakończona powodzeniem, ryo i PH do odbioru w dziale z misjami...
"Dwa wilki!"
Misja D dla Juuzou
Tak czy inaczej młodzieniec nie miał lepszego innego wyjścia, więc musiał spokojnie poczekać na dalszy rozwój sytuacji do czasu aż nie otrzyma rekompensaty za stracony i co najważniejsze dosyć niebezpiecznie spędzony czas. Będąc na drzewie mógł zaobserwować dosłownie każdy ruch chłopaka, który przez dosyć długą chwilę poszukiwał pieniędzy w swoich kieszeniach. Za każdym razem musiał poświęcić na każdą kieszeń po kilka sekund, w pewnym momencie chłopak mógł odczuć pewne znudzenie całą ta sytuacją. Chociaż nie był on sam w tego typu sytuacji, ponieważ i wilki wyraźnie wykazywały nieco znudzenie oraz zainteresowanie się już zupełnie czymś innym. Czymś co znajdowało się po drugiej stronie łąki w lesie. Wszystko wskazywało na to że było to zwierzę, a wszyscy mogli się o tym przekonać, ponieważ za drzew wychylił się łep sarny. Tak czy inaczej chłopak w końcu znalazł obiecane Juuzou pieniądze i mógł mu je spokojnie wręczyć by ten w spokoju mógł się oddalić lub po prostu tutaj jeszcze pobyć.
-To narazie...-powiedział chłopak, by następnie odwrócić się i wrócić skąd przybył wraz ze swoimi pupilami...
Misja zakończona powodzeniem, ryo i PH do odbioru w dziale z misjami...
0 x
Re: Zaciszne miejsce Juuzou
JUŻ PO MISJI
Tego dnia chłopak przybył w dobrze znane sobie miejsce gdzie postanowił dzisiaj skupić się na doskonaleniu swojego warsztatu. Mimo tego, ze młody Yamanaka mógł być uważany za osobę, która w dosyć lekceważący sposób podchodzi do swego treningu fizycznego to jednak inne aspekty zaplecza, którym dysponował nigdy nie zostawały zaniedbane. Tak więc w swym miejscu, o którym śmiało mógł już tak mówić, zjawił się z samego rana kiedy jeszcze rześkie powietrze wypełniało przestrzenie między drzewami w wyniku czego na samej polanie zostawiło po sobie warstwę wilgoci, którą tworzyła rosa na trawie.
Tego dnia chłopak przybył w dobrze znane sobie miejsce gdzie postanowił dzisiaj skupić się na doskonaleniu swojego warsztatu. Mimo tego, ze młody Yamanaka mógł być uważany za osobę, która w dosyć lekceważący sposób podchodzi do swego treningu fizycznego to jednak inne aspekty zaplecza, którym dysponował nigdy nie zostawały zaniedbane. Tak więc w swym miejscu, o którym śmiało mógł już tak mówić, zjawił się z samego rana kiedy jeszcze rześkie powietrze wypełniało przestrzenie między drzewami w wyniku czego na samej polanie zostawiło po sobie warstwę wilgoci, którą tworzyła rosa na trawie.
KC ---> C
Dzisiejszego dnia pora przyszła na doskonalenie zdolności, która może nie jest widowiskowa i nie da się tego zaprezentować w bezpośredni sposób ale pośrednio przekłada się na praktycznie każda techniką jaką by nie wykonywał chłopak. Chodziło o nic innego jak o kontrolę chakry, o umiejętność takiego koncentrowania swej wewnętrznęj energii, która pozwoli jednocześnie na jej pełną kontrolę. O ile w przypadku prostych technik nie jest to tak istotne to te bardziej zaawansowane wymagają precyzji. Trening Juuzou polegał na niczym innym jak tym czego uczono go u samych podstaw, na kontroli niewielkich elementów pokroju liści drobnych gałązek za pomocą swej chakry. Nie była to jakaś widowiskowa manipulacja a pobudzenie przedmiotu do ruchu w jak najszybszym czasie od samego zamierzenia wykonania takiego ruchu. Czyli w jednym momencie trzeba było precyzyjnie w punkcie zgromadzić chakrę, uwolnić ją a jednoczesnie pilnowac by nie zajęło to zbyt wiele czasu. Trening ten mozolny, wymagał przede wszystkim czasu, więc chłopak zabezpieczył się posiłkiem, który przyniósł w swojej tornie. Tak o to mijały godziny i trening ten trwał od świtu do samego zachodu słońca ale co najważniejsze, całkowicie zadowolił chłopaka jeśli chodzi o jego efekty.
Dzisiejszego dnia pora przyszła na doskonalenie zdolności, która może nie jest widowiskowa i nie da się tego zaprezentować w bezpośredni sposób ale pośrednio przekłada się na praktycznie każda techniką jaką by nie wykonywał chłopak. Chodziło o nic innego jak o kontrolę chakry, o umiejętność takiego koncentrowania swej wewnętrznęj energii, która pozwoli jednocześnie na jej pełną kontrolę. O ile w przypadku prostych technik nie jest to tak istotne to te bardziej zaawansowane wymagają precyzji. Trening Juuzou polegał na niczym innym jak tym czego uczono go u samych podstaw, na kontroli niewielkich elementów pokroju liści drobnych gałązek za pomocą swej chakry. Nie była to jakaś widowiskowa manipulacja a pobudzenie przedmiotu do ruchu w jak najszybszym czasie od samego zamierzenia wykonania takiego ruchu. Czyli w jednym momencie trzeba było precyzyjnie w punkcie zgromadzić chakrę, uwolnić ją a jednoczesnie pilnowac by nie zajęło to zbyt wiele czasu. Trening ten mozolny, wymagał przede wszystkim czasu, więc chłopak zabezpieczył się posiłkiem, który przyniósł w swojej tornie. Tak o to mijały godziny i trening ten trwał od świtu do samego zachodu słońca ale co najważniejsze, całkowicie zadowolił chłopaka jeśli chodzi o jego efekty.
0 x
Re: Zaciszne miejsce Juuzou
Tego dnia chłopak ponownie stawił się w miejscu, które uważał za te idealne jeśli chodzi o doskonalenie własnych umiejętności. To dobrze znana polana otoczona leśną gęstwiną, która zapewniała spokój i odosobnienie tak bardzo potrzebne podczas treningów. Tym razem Juuzou przygotował sobie odpowiednie porcje jedzenia i wody pitnej, ponieważ ostatnim razem okazały sie one niewystarczające przy tak sporym wysiłku jaki sobie zafundował. Chociaż największy wpływ chyba miał sam czas treningu, który de facto był mierzalny od wschodu do zachodu słońca.
Nauka:Shinranshin no Jutsu
Specyfika technik Juuzou była na tyle skomplikowana, że często aby przekonać się o jej efektach, potrzebował przysłowiowego królika doświadczalnego. Patrząc na miejsce w jakim się znjaodwał to słowo królik, wcale nie musiało być tutaj zgrabną przenośnią a wręcz dosłownym określeniem. Sam zamysł i podstawy techniki chłopak opracował wystarczająco wcześniej i to dzisiaj pragnął zorganizowac próbę generalną tego do czego już udało mu sie dojść i w tym celu jak już wcześniej wspomniano, autentycznie potrzebował jakiegoś leśnego mieszkańca. Juuzou jednak nie był sadystą i przede wszystkim chciał zadbac o to by zwierzakowi nie stała się krzywda. Owy :partner" musiał jednak spełniać pewne warunki, które ułatwiłyby całą sprawę, mianowicie jego gabaryty nie mogły być zbyt duże. Na całe szczęście ochotnik sam się znalazł przechodząc tuż obok naszego bohatera a był to nie kto inny jak mały jeż. Spełniał wszystkie wymogi więc śmiało można było przejśc do wielkiego finału. Juuzou postanowił stworzyć coś na wzór swej flagowej techniki przejęcia umysłu tylko technika ta tyczyłaby się tylko ciała potencjalnej ofiary. Sztuka ta polegała na silnej dominacji psychicznej, która miała zmusić ciało oponenta do poruszania się wedle naszej woli, jednocześnie stawiając opór swojemu właścicielowi. Pierwszym słąbym punktem tego rozwiązania był dystans dlatego też pierwsze próby odbyły sie tuż przy samym jeżu. Mineło na prawdę sporo czasu nim zwierzaka udało się po prostu zatrzymac w miejscu a dopiero o samym zmroku udało się skierowac jego kroki nie tam gdzie najpewniej chciał. BYł to pierwszy krok do osiągnięcia celu. Wszystko to było sumiennie powtarzane przez kolejne dni i doskonalone tak by miało realne zastosowanie w nadchodzących wydarzeniach jakie czekały naszego zdolnego bohatera Juuzou Yamanaka.
Specyfika technik Juuzou była na tyle skomplikowana, że często aby przekonać się o jej efektach, potrzebował przysłowiowego królika doświadczalnego. Patrząc na miejsce w jakim się znjaodwał to słowo królik, wcale nie musiało być tutaj zgrabną przenośnią a wręcz dosłownym określeniem. Sam zamysł i podstawy techniki chłopak opracował wystarczająco wcześniej i to dzisiaj pragnął zorganizowac próbę generalną tego do czego już udało mu sie dojść i w tym celu jak już wcześniej wspomniano, autentycznie potrzebował jakiegoś leśnego mieszkańca. Juuzou jednak nie był sadystą i przede wszystkim chciał zadbac o to by zwierzakowi nie stała się krzywda. Owy :partner" musiał jednak spełniać pewne warunki, które ułatwiłyby całą sprawę, mianowicie jego gabaryty nie mogły być zbyt duże. Na całe szczęście ochotnik sam się znalazł przechodząc tuż obok naszego bohatera a był to nie kto inny jak mały jeż. Spełniał wszystkie wymogi więc śmiało można było przejśc do wielkiego finału. Juuzou postanowił stworzyć coś na wzór swej flagowej techniki przejęcia umysłu tylko technika ta tyczyłaby się tylko ciała potencjalnej ofiary. Sztuka ta polegała na silnej dominacji psychicznej, która miała zmusić ciało oponenta do poruszania się wedle naszej woli, jednocześnie stawiając opór swojemu właścicielowi. Pierwszym słąbym punktem tego rozwiązania był dystans dlatego też pierwsze próby odbyły sie tuż przy samym jeżu. Mineło na prawdę sporo czasu nim zwierzaka udało się po prostu zatrzymac w miejscu a dopiero o samym zmroku udało się skierowac jego kroki nie tam gdzie najpewniej chciał. BYł to pierwszy krok do osiągnięcia celu. Wszystko to było sumiennie powtarzane przez kolejne dni i doskonalone tak by miało realne zastosowanie w nadchodzących wydarzeniach jakie czekały naszego zdolnego bohatera Juuzou Yamanaka.
0 x
Re: Zaciszne miejsce Juuzou
Rzeźki poranek zwiastował kolejny dzień w życiu młodego Yamanaki, który pragnął dumnie kroczyć po ścieżce shinobi. Obierając ją był w pełni świadomy jak wiele samozaparcia i silnej woli będzie wymagała. Dzięki temu przez lata chłopak wypracował konsekwencję dzięki, której był w stanie zebrać się skoro świt i wyruszyć na pole treningowe jakim była dobrze znana mu polana pośród gęstwiny leśnej. Przygotowując odpowiedni prowiant wyruszył dumnie by doskonalić swój warsztat. Dzisiejszy trening nie był tym z rodzaju fizycznych jednak to nie oznaczało, ze miał kosztować Juuzou choćby o promil mniej sił. Nie chcąc tracić czasu, zaczął natychmiast po przybyciu na miejsce.
TRENING: Doku Shinjutsu
Był to dzień kiedy Juuzou postanowił się skupić na kolejnej technice kontaktowej, jednak posiadającej ogrom możliwości. Mimo tej mnogiej liczby możliwości technika sama w sobie miała jeden punkt krytyczny, który Juuzou miał zamiar dzisiaj przełamać. Już pzrzez dłuższy czas Juuzou przygotowywał odpowiednie podwaliny dzięki, którm mógł przejśc dalej i zbliżyć się do "finału" samego wykonania jutsu. W tym przypadku jak i poprzednim, niezbędny był towarzysz jednak znów nie był to towarzysz o ludzkiej postaci a sprowadzony specjalnie na tę okazję niewielkich rozmiarów zając. Ostatnim razem zwiezręcy towarzysz sprawdził się w stu procentach jednak wtedy technika opierałą się na kontroli ciała co przy gabarytach stworzenia było sporym ułatwieniem aniżeli ciało człowieka. Teraz gra toczyła się o coś znacznie poważniejszego, ponieważ chodziło o wdarcie się do umysłu i swobodne pozyskanie wszelkich informaacji czy też obrazów tego co zarejestrowało oko. To na tym ostatnim efekcie młody Yamanaka chciał się skupić lecz nie był do końca pewien co do możliwości w przypadku zwykłego zwierzęci. No cóż, od tego tez był sam trening by nabyć kolejną wiedzę, która pozwoli na całkowitą realizację techniki i osiagnięcie pożądanych efektów. Czas przejśc do działania! Na bazie swych dotychczasowych działań i wielu godzin spędzonych na podstawaj chłopak zbliżył się do zwierzęcia i ołożył jedną ze swych dłoni na jego głowie. W tym momencie utworzył stabilne połączenie między swoją świadomością a umysłem zwierzaka i wdarł się w jego wnętrze. Pierwsza próba i zakończyłą się pełnym sukcesem lecz można się było tego spodziewać z racji podobieństwa do technik już znanych, kolejna próba polegałą na przywołąniu kilku obrazów, które zająć zarejestrował. Tutaj już nie było tak łatwo i dopeiro po upływie jakiejśc godziny i kilkunastu próbach ta sztuka się udała. BYło to jednak zbyt wolne i na zbyt małą skalę by można było mówić o sukcesie. Tak też chłopak powtarzał owy trening przez kolejne dni dochodząc do perfekcji.
Był to dzień kiedy Juuzou postanowił się skupić na kolejnej technice kontaktowej, jednak posiadającej ogrom możliwości. Mimo tej mnogiej liczby możliwości technika sama w sobie miała jeden punkt krytyczny, który Juuzou miał zamiar dzisiaj przełamać. Już pzrzez dłuższy czas Juuzou przygotowywał odpowiednie podwaliny dzięki, którm mógł przejśc dalej i zbliżyć się do "finału" samego wykonania jutsu. W tym przypadku jak i poprzednim, niezbędny był towarzysz jednak znów nie był to towarzysz o ludzkiej postaci a sprowadzony specjalnie na tę okazję niewielkich rozmiarów zając. Ostatnim razem zwiezręcy towarzysz sprawdził się w stu procentach jednak wtedy technika opierałą się na kontroli ciała co przy gabarytach stworzenia było sporym ułatwieniem aniżeli ciało człowieka. Teraz gra toczyła się o coś znacznie poważniejszego, ponieważ chodziło o wdarcie się do umysłu i swobodne pozyskanie wszelkich informaacji czy też obrazów tego co zarejestrowało oko. To na tym ostatnim efekcie młody Yamanaka chciał się skupić lecz nie był do końca pewien co do możliwości w przypadku zwykłego zwierzęci. No cóż, od tego tez był sam trening by nabyć kolejną wiedzę, która pozwoli na całkowitą realizację techniki i osiagnięcie pożądanych efektów. Czas przejśc do działania! Na bazie swych dotychczasowych działań i wielu godzin spędzonych na podstawaj chłopak zbliżył się do zwierzęcia i ołożył jedną ze swych dłoni na jego głowie. W tym momencie utworzył stabilne połączenie między swoją świadomością a umysłem zwierzaka i wdarł się w jego wnętrze. Pierwsza próba i zakończyłą się pełnym sukcesem lecz można się było tego spodziewać z racji podobieństwa do technik już znanych, kolejna próba polegałą na przywołąniu kilku obrazów, które zająć zarejestrował. Tutaj już nie było tak łatwo i dopeiro po upływie jakiejśc godziny i kilkunastu próbach ta sztuka się udała. BYło to jednak zbyt wolne i na zbyt małą skalę by można było mówić o sukcesie. Tak też chłopak powtarzał owy trening przez kolejne dni dochodząc do perfekcji.
0 x
Re: Zaciszne miejsce Juuzou
Słońce wstało i rozświetliło świat po, którym kroczył młody Yamanaka o imieniu Juuzou, to właśnie tego chłopaka przepełniałą ambicja, która musiałą mieć gdzieś swe ujście pod jaką kolwiek postacią. W tym przypadku był to trening i doskonalenie swych technik, które stanowiły już spore zaplecze. Jednak an tym chłoapk nie zamierzał poprzestać więc i tego dnia przygotowywał się dosyć długo. Teraz raz jeszcze zapakował prowiant i zapas wody a następnie ruszył an dobrze znaną mu polanę gdzie miał zapewniony nienaganny spokój.
Nauka: Hanbun Shintenshin no Jutsu - http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=1 ... 477#p51477
Tego dnia plan był dosyć prosty, zgodnie z tym co już nieraz praktykował, postanowił wykorzystać do swych podejść, zwierzęcego towarzysza o którego nie było wcale tak trudno bacząc na miejsce w jakim się znajdował. Kiedy przy naszym chłopaku znalazł się już ochotnik w postaci lisa juuzu postanowił skupić się na wykonaniu samej techniki. Zamysł był prosty ponieważ polegał na wykonaniu pierwowzoru tylko z wyodręnieniem pewnych właściwości. Chłopak chciał przenieśc swoją świadomość do świadomości lisa a następnie pozwolić mu spokojnie sie przemieszczać bez świadomości, zę towarzyszy mu sam Yamanaka w swojej bezcielesnej postaci. Pierwsza próba, druga, i każda kolejna budziła wyraźny niepokój u zwierzęcia i wyrażnie dawało to znać o porażce chłopaka. Ten jednak nie dawał za wygraną i za każdym razem starał się maksymalnie stłumić chakrę tuz po przeniesieniu co nie wywoływało efektu "wbicia" się do obcej podświadomości. Sztuka ta udała się pod koniec dnia jednak było to już na tyle instynktowne, że każde kolejne podejście również było owocne w efekt jakiego chłopak pożądał. I tak dzięki temu można było zaobserwować jak znudzony lis czekaniem na coś co się teoretycznie nie udało odszedł a Yamanaka mógł podziwiać każdy widok jaki przemknął lisiemu kompanowi przed jego oczyma. Technika pasażera na gapę była tym o co chodziło.
Tego dnia plan był dosyć prosty, zgodnie z tym co już nieraz praktykował, postanowił wykorzystać do swych podejść, zwierzęcego towarzysza o którego nie było wcale tak trudno bacząc na miejsce w jakim się znajdował. Kiedy przy naszym chłopaku znalazł się już ochotnik w postaci lisa juuzu postanowił skupić się na wykonaniu samej techniki. Zamysł był prosty ponieważ polegał na wykonaniu pierwowzoru tylko z wyodręnieniem pewnych właściwości. Chłopak chciał przenieśc swoją świadomość do świadomości lisa a następnie pozwolić mu spokojnie sie przemieszczać bez świadomości, zę towarzyszy mu sam Yamanaka w swojej bezcielesnej postaci. Pierwsza próba, druga, i każda kolejna budziła wyraźny niepokój u zwierzęcia i wyrażnie dawało to znać o porażce chłopaka. Ten jednak nie dawał za wygraną i za każdym razem starał się maksymalnie stłumić chakrę tuz po przeniesieniu co nie wywoływało efektu "wbicia" się do obcej podświadomości. Sztuka ta udała się pod koniec dnia jednak było to już na tyle instynktowne, że każde kolejne podejście również było owocne w efekt jakiego chłopak pożądał. I tak dzięki temu można było zaobserwować jak znudzony lis czekaniem na coś co się teoretycznie nie udało odszedł a Yamanaka mógł podziwiać każdy widok jaki przemknął lisiemu kompanowi przed jego oczyma. Technika pasażera na gapę była tym o co chodziło.
0 x
Re: Zaciszne miejsce Juuzou
Chciałoby się powiedzieć, że dzień jak co dzień lecz czym tak na prawde był chleb powszedni dla naszego młodego Yamanaki? BYło to nic innego jak doskonalenie samego siebie by z dnia na dzień stawać się coraz lepszym i każdego dnia przewyższać siebie z dnia poprzedniego. W my śl tej zasady chłopak wstał wcześnie i przygotował się by cały dzień spędzić w dobrze znanym miejscu gdzie był wolny od zgiełku i czyjejkolwiek obecności. Na tej polanie nic go nie rozpraszało i mógł w spokoju robić swoje. Kiedy tylko dotarł do celu, poczuł to powietrzne, które wypełniało leśne przestrzenie i wbiło się wprost do jego nozdrzy, tak, tutaj można odetchnąć pełną piersią.
Nauka:Hana Kahen Tonsou
W tym dniu sztuka, której chłopak zdecydował sie podjąc byłą sztuką iluzji, którą tak sobie upodobał mimo niezbyt szerokeigo wachlarza technik, którymi już dysponował. Sztuka ta zawsze budziła jego zainteresowanie bo wymagała sporej precyzji i subtelności lecz efekty zauważalne tylko dla oponenta były jej zwieńczeniem. Tego dnia chłopak zdecydował się skupić na technice, która pozwalała mu na dalsze manewry a wymagała raptem wysłania pojedynczego impulsu . Sam zamysł Juuzou znał a reszta polegała na szybkeij kreacji tego impulsu w mini świat iluzji. Im efekt dłuższy tym trudniejszy do wykonania. Ważnym było też by zachowac wszystkie odczucia jakie powinny towarzyszyć osiaganemu zjawisku. W tym wypadku były to płatki kwiatów które miały zakryć widok przeciwnikowi. Trzeba było zadbac o efekt wiatru i ewentualne odczucia lekkiego smagania tym kwiecistym tajfunem. Juuzou wiedział, zę samo wykonanie techniki an oponenecie to nie przeszkoda jeśli odpowiednio wcześnie przećwiczy się sama kreacje całej iluzji. Tak też poczynił na czym dzień minął mu aż zastał go zmrok. Po całym takim dniu nie pozostało nic innego jak wrócić do domu i powtórzyć to jeszcze kilka razy..
W tym dniu sztuka, której chłopak zdecydował sie podjąc byłą sztuką iluzji, którą tak sobie upodobał mimo niezbyt szerokeigo wachlarza technik, którymi już dysponował. Sztuka ta zawsze budziła jego zainteresowanie bo wymagała sporej precyzji i subtelności lecz efekty zauważalne tylko dla oponenta były jej zwieńczeniem. Tego dnia chłopak zdecydował się skupić na technice, która pozwalała mu na dalsze manewry a wymagała raptem wysłania pojedynczego impulsu . Sam zamysł Juuzou znał a reszta polegała na szybkeij kreacji tego impulsu w mini świat iluzji. Im efekt dłuższy tym trudniejszy do wykonania. Ważnym było też by zachowac wszystkie odczucia jakie powinny towarzyszyć osiaganemu zjawisku. W tym wypadku były to płatki kwiatów które miały zakryć widok przeciwnikowi. Trzeba było zadbac o efekt wiatru i ewentualne odczucia lekkiego smagania tym kwiecistym tajfunem. Juuzou wiedział, zę samo wykonanie techniki an oponenecie to nie przeszkoda jeśli odpowiednio wcześnie przećwiczy się sama kreacje całej iluzji. Tak też poczynił na czym dzień minął mu aż zastał go zmrok. Po całym takim dniu nie pozostało nic innego jak wrócić do domu i powtórzyć to jeszcze kilka razy..
0 x
Re: Zaciszne miejsce Juuzou
Po wizycie w siedzibie władzy w głowie chłopaka cały czas kołatały się myśli, które popychały go to w jedną to w drugą stronę sprawiając, ze dotąd spokojny i tzreźwo myślący Juuzou nie wiedział co począć dalej. Chociaż takie ujęcie również było nie właściwe, ponieważ po prostu się wahał między kilkoma rozwiązaniami sytuacji w jakiej się znalazł. Każda z nich miaął swe zalety i wady, jedne były bardziej ryzykowne i dosyć nielogiczne drugie wręcz przeciwnie. Chcąc wybrać jak najlepiej chłopak postarał się raz jeszcze wyciszyć w miejscu gdzie było o to najłatwiej. Płaski kamień i lekki zefir, który smagał twarz młodego Yamanaki miały być receptą na to całe roztargnienie...
0 x
Re: Zaciszne miejsce Juuzou
Już jakiś czas temu Juuzou obrał to miejsce jako swoją oazę spokoju, miejsce gdzie nic ani nikt nie jest w stanie zakłócić mu kontemplacji czy też zwyczajnego treningu. Jednak gdyby się tak teraz zastanowić to wszelkie zdarzenia jakie utkwiły mu w pamięci zaczynały się właśnie w tym miejscu. Czy tak bardzo los chciał przeciwdziałać tej harmonii do, której chłopak tak pieczołowicie dążył, no cóż nie teraz to oceniać. Głównym problemem były rozbrzmiewające w leśnej gęstwinie wiązanki rzucane przez jakiegoś starca. Młody Yamanaka jeszcze przez chwilę siedział licząc, ze staruszek po prostu oddali się i tyle ale jak widać na to się nie zanosiła. W konsekwencji tego trzeba było ruszyć wprost do źródła tych niechlubnych dźwięków co też Juuzou poczynił. Spokojnym krokiem szedł by poznać starca o tak bogatym słowniku i najpewniej zachęcić go do wyładowania złości gdzie indziej, gdzieś znacznie dalej stąd.
0 x
Re: Zaciszne miejsce Juuzou
Z każdym krokiem krzyki się nasilały i tylko utwierdzały chłopaka, ze zmierza on w odpowiednim kierunku, wiedział on też, że źródło tych dźwięków to najzwyklejsze w świecie człowiek, który nie odznaczał się źródłem chakry charakterystycznym nawet dla najmłodszych shinobi. To prawie natychmiast sprowadziło rangę problemu do tych z serii najniższe ale z racji donośności krzyków nie możliwej do zbagatelizowania. Kiedy Juuzou dotarł na miejsce ujrzał starca i jego problem, którym okazała się zanurzona noga w jakiejś szczelinie a brak laski pod ręką skutecznie uniemożliwiał mu oswobodzenie się. Mimo tego, ze Yamanak do małych nie należał do starzec nie zauważył jego obecności więc chłopak postanowił dać znać o swojej obecności odpowiadając na ostatnią kwestię rzucającego bluzgami gościa:
- Taka kolej rzeczy, ludzie się rodzą a potem umierają...
Idealny moment na odrobinę humory, który z pewnością bawił młodzieńca a niekoniecznie starca.
- Taka kolej rzeczy, ludzie się rodzą a potem umierają...
Idealny moment na odrobinę humory, który z pewnością bawił młodzieńca a niekoniecznie starca.
0 x
Re: Zaciszne miejsce Juuzou
Reakcja starca była właśnie tą jakiej Juuzou sie spodziewał więc po prostu wysłuchał wszystkiego co też "biedny potrzebujący ma do powiedzenia". Słowa te oczywiście niczym nie odstawały od tych, które miał już okazję wcześniej usłyszeć a ostatnia wypowiedź była po prostu zwieńczeniem tego wszystkiego. W tym momencie Juuzou tylko uniósł lekko brwi i zadał pytanie retoryczne:
- Czy "branie dziewki" to największy wyczyn jakiego można dokonać?
Odpowiedź zbędna lecz miała tylko zobrazować obojętność chłopaka na zaczepki staruszka, chociaż powstrzymał się też by nie przyznać tego, ze wcześniejsze pomysły z kamieniami i oddaniem moczu nawet mu się spodobały. Młody Yamanak nie wypowiedział jednak żadnego słowa i usiadł kilka metrów dalej wpatrując się w starca. Jego celem było poczekać aż ten trochę ochłonie lub najzwyczajniej w świecie się zmęczy.
- Czy "branie dziewki" to największy wyczyn jakiego można dokonać?
Odpowiedź zbędna lecz miała tylko zobrazować obojętność chłopaka na zaczepki staruszka, chociaż powstrzymał się też by nie przyznać tego, ze wcześniejsze pomysły z kamieniami i oddaniem moczu nawet mu się spodobały. Młody Yamanak nie wypowiedział jednak żadnego słowa i usiadł kilka metrów dalej wpatrując się w starca. Jego celem było poczekać aż ten trochę ochłonie lub najzwyczajniej w świecie się zmęczy.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości