Tutaj trafiają wszystkie przedawnione wątki, które nie są już potrzebne, ale mogą się kiedyś do czegoś przydać. Znajdziesz tu dawne misje, przedmioty, techniki i karty postaci, które zostały odrzucone bądź zginęły one w fabule.
Dzisiejszy dzień zapowiadał się zupełnie tak samo jak każdy inny w życiu naszej młodej kunoichi. Dziewczyna dzisiejszego dnia postanowiła po raz trzeci wykonać zadanie od pewnej staruszki. Kobieta za swe zlecenia płaciła, a Mairi wzamian za jej wynagrodzenie sumiennie wykonywała powierzone jej pracę. Można by śmiało stwierdzić, że kunoichi pasowała tego typu robota. W sumie to żadna praca nie hańbi. Prawda? Tak czy inaczej nasza młoda bohaterka stojąc pod drzwiami zauważyła starszą kobietę. Staruszka stała obok pewnego drzewa. Dziewczyna może i nie miała stu procentowej pewności na to, że to jest ona lecz poznawała jej zarys ciała, który mógł wyraźnie wskazywać że nikt inny tylko ona stała w tamtym miejscu. Dziewczyna nie czekając dłużej postanowiła udać się wprost do starszej kobiety. Dziewczyna idąc zastanawiała się co dzisiaj kobieta wymyśli dla niej...
Dziewczyna idąc zastanawiała się czy obok drzewa stoi napewno ta sama staruszka, z którą miała przyjemność rozmawiać poprzedniego dnia. Dziewczyna po przejściu kilkunastu metrów rozpoznała twarz babuni, a kiedy tak się stało przyspieszyła by móc lepiej przyjrzeć się temu co działo się obok drzewa. Kobieta dosyć sprawnie zrywała jabłka z gałęzi drzewa, tak że chwilę po tym lądowały one w koszyku. Dziewczyna idąc odczuła pewne wrażenie że właśnie tego będzie dotyczyło jej kolejne zadanie, jednak po dwóch czy trzech minutach staruszka utwierdziła ją w przekonaniu, że będzie zupełnie coś innego dzisiaj robić. Tak czy inaczej tego typu wiadomość nie była złą dla naszej młodej kunoichi. Zaraz po tym kiedy skończyła zrywać jabłka skierowała się w stronę swojego domu. Idąc staruszka machnęła ręką w stronę Mairi by dać jej znać, aby ruszyła za nią. Dziewczyna nie czekając dłużej skierowała się w stronę domu zupełnie tak jak kobieta jej kazała. Mairi była poniekąd ciekaw czego dzisiaj będzie dotyczyła jej praca. Tak czy inaczej dostanie za nią wynagrodzenie, więc ta pewna wiadomość nie zniechęcała dziewczyny do podjęcia odpowiednich działań. Prawda?
Po kilku chwilach kunoichi dotarła do domu babuni, która to miała dla niej kolejne zadanie. Dziewczyna idąc zastanawiała się czego będzie ono dotyczyło. W końcu skoro nie ma zrywać jabłka, to co miała by robić? Tak czy inaczej Mairi weszła do domu zaraz za staruszką. Po jakimś czasie dziewczyna znalazła się w jej salonie, w którym miała na nią zaczekać. Pomieszczenie było całkiem sporych rozmiarów. Można by powiedzieć że zbyt dużych jak na starszą kobietę. W każdym bądź razie po chwili oczekiwań dziewczyna ujrzała całkiem sporych rozmiarów brązowego psa. Jego wizerunek można by śmiało powiedzieć, że był ładny. Duży łep idealnie pasował do równie sporej budowy ciała. Dziewczyna nie czekając dłużej podeszła do psa by go pogłaskać, ten zadowolony z głaskania zaczął machać ogonem. Niedługo po tym do pokoju weszła staruszka przedstawiając kolejne zadanie. -To będzie przyjemność.-odpowiedziała Mairi potwierdzając oczekiwania staruszki. Chwilę po tym dziewczyna dodała mówiąc. -Mogła bym dostać smycz?-zapytała, tym samym czekając na odpowiedź kobiety.
Dziewczyna po całkiem długim przemarszu w końcu dotarła do domu staruszki Shiroko. Kobieta zaraz po jej zobaczeniu postanowiła ją całkowicie skrytykować po całej możliwej linii. Dziewczyna stojąc przed kobietą nie posiadała nawet najmniejszej możliwości, ani chwili na jakikekolwiek wytłumaczenie, ponieważ kobieta cały czas mówiła. Kazanie trwało jakieś pół godziny, lecz po tym czasie dziewczynie udało się uzyskać swoje należyte wynagrodzenie. Po wyjściu z domu staruszki Kunoichi już wiedziała, że lepiej dla niej będzie jak się już więcej w w pobliżu nie pokaże. Tak czy inaczej zachowanie starszej kobiety było bardzo niepokojące, w końcu nigdy nie zachowywała się w taki sposób. Prawda? Tak więc, dziewczyna nie czekając dłużej postanowiła skierować swoje kroki do domu by się nieco ogarnąć...