Chatka Shiroko

[Shousuke]

Mała, acz pokaźna chatka z ogródkiem. Na pierwszy rzut oka widać, że osoba mieszkająca w domu jest dość zamożna jak i mieszka tu co najmniej jedna kobieta. Można to wywnioskować po różowym obiciu domostwa. Takiego czynu mogła dopuścić się jedynie kobieta...

"Babcia Shiroko - bogata staruszka" vol 1: "Grządka się sama nie wypieli"
3/15 - Dla Mairi

---

Piękny słoneczny dzień okrywał otoczenie, w którym znajdowała się chatka. Wyglądała na bogatą. Miłośnicy roślin byliby wprost oczarowani. Na parapetach znajdowały się bowiem przecudowne kwiaty. Pewnie trzeba o nie dbać na bardzo starannym poziomie. Wracając jednak do dzisiejszego dnia... bardzo, ale to bardzo słonecznego dnia. Mroczniejszy i zimniejszy zaułek, który można znaleźć pod cieniem drzewa to coś na co wszyscy mają dziś ochotę. Niestety... nie wszystkim jest dane dziś wypoczywać. Niektórzy muszą dziś popracować, aby zdobyć cenną gotówkę. Tak było w przypadku naszej bohaterki. Pewnym krokiem przemierzała osadę Ryuzaku, aby w końcu dotrzeć do miejsca, w którym aktualnie będzie rozgrywała się akcja. Niewiele jej zostało, żeby przekroczyć bramkę tej działki mieszkalnej. Kto wie... być może praca nie będzie tak wyczerpująca i długa. Może nasza kunoichi zdąży nacieszyć się dzisiejszą pogodą. Kto wie? Jedno jest pewne: Im szybciej zacznie, tym szybciej skończy. Wszystko co zostało to jedynie zapukać do drzwi znajdujących się na werandzie przepięknej posiadłości. Powodzenia Mairi!

[Mairi]

Pogoda wyjątkowo dzisiaj dopisywała, z drugiej strony czego można by się spodziewać po porze roku takiej jak wiosna. Tak czy inaczej droga do domu staruszki nie trwała długo. Dziewczyna idąc miała okazję zaobserwować całkiem ładnie wyglądające krajobrazy. Mairi idąc nawet udało się spotkać nigdy wcześniej nie widziane przez nią kwiaty. Jedyne co mogło by ją teraz orzeźwić to chłodny powiew wiatru na jej twarzy. Dziewczynie w pewnym momencie udało się dostrzec ten sam opisany w ogłoszeniu dom, do którego miała dotrzeć. Jego wygląd był pospolity jak na tego typu czasy. Jednak nie to najbardziej interesowało dziewczynę, a sam fakt że może zarobić trochę kasy. Tak więc szybkim krokiem podeszła do drzwi by do nich zapukać. Dziewczyna miała jedynie nadzieję, że ktoś szybko otworzy. W końcu nie chciała stać na takim słońcu. Prawda?

[Shousuke]

"Babcia Shiroko - bogata staruszka" vol 1: "Grządka się sama nie wypieli"
5/15 - Dla Mairi

---

Puk, puk!... Puk, puk!, Puk, puk! Po chwili pukania do drewnianych drzwi wreszcie można było usłyszeć zza nich jakiś odgłos. Prawdopodobnie ktoś właśnie przemierzał dom, aby zobaczyć któż to taki dobija się do wejścia. Chwilka minęła i można było zobaczyć jak wspomniane już drewno się otwiera. Za progiem pojawiła się niewysoka pomarszczona starsza pani. Nie jest to nieuprzejmość... wszyscy wiedzą, że z wiekiem przybywa zmarszczek. No cóż, nie wiadomo co za pajac to wymyślił, ale niech będzie. Już raczej tego nie zmienimy. A więc była to standardowa babulinka ze standardowym białym kokiem na głowie. Na samym początku jej usta były proste jak drut. Na pewną chwilę zapadła głucha i nielubiana przez nikogo cisza. Po chwili jednak zmieniły stan w jakim były. Kąciki ust uniosły się lekko w górę co oznaczało, że staruszka uśmiechnęła się. Troszkę zachrypłym głosem zwróciła się do nieznajomej dziewoi: W czym mogę pomóc kwiatuszku?
Urocza staruszka

[Mairi]

Dziewczyna stojąc przed drzwiami staruszki z pewnością nie mogła narzekać na złe warunki pogodowe. Dawno nie było ciepło, zwłaszcza że zimą niedawno się skończyła. Z drugiej strony chyba każdy wolał jak było ciepło. Co? Tak czy inaczej oczekiwanie na kobietę może nie było jednym z najlepszych zajęć jakie mogły spotkać naszą bohaterkę, ale lepsze to niż czyszczenie toalet czy coś innego. W każdym bądź razie po kilku krótkich chwilach do uszu Kunoichi dobiegł pewien odgłos osoby zbliżającej się do drzwi. Kilka sekund później teza dziewczyny się potwierdziła, a w progu stanęła staruszka, która zapewne wstawiła ogłoszenie na tablicę informacyjną... Jej wygląd nie odróżniał się od wyglądu innych staruszek. Twarz wypełniona zmarszczkami i tym podobne. W momencie, w którym zaczęła mówić Mairi uśmiechnęła się do niej, niedługo po tym odpowiadając na jej pytanie.
-Witam, ja w sprawie ogłoszenia z tablicy.-powiedziała, zaś chwilę później podała jej kartkę zabraną z tablicy ogłoszeń... Dziewczyna liczyła na to, że nieznajoma kobieta szybko się połapie o co chodzi i powie jej co ma robić. W końcu Mairi nie chciała tutaj spędzić całego dnia. Prawda?

[Shousuke]

"Babcia Shiroko - bogata staruszka" vol 1: "Grządka się sama nie wypieli"
7/15 - Dla Mairi

---

Kunoichi podała kartkę z ogłoszeniem. Staruszka chwyciła ją w dłonie. Z jej ust wydostały się następujące słowa: Długo nie musiałam czekać na odzew. Widać, że była bardzo zadowolona. Odwróciła się na pięcie i zaczęła nerwowo krzątać po korytarzu. Krok za krokiem i mamrotanie pod nosem. Widać, że czegoś szukała i to jeszcze z jaką zaciętością. Na Boga... albo Kaguy'e - jak kto woli - minęło chyba pięć minut gdy staruszka wreszcie znalazła to co chciała. Dość duży, żelazny klucz o wielkiej obręczy powieszony był zaraz obok obrazu jakiegoś przystojnego mężczyzny. Narysowany musiał być on bardzo dawno temu, ponieważ obok mężczyzny widniała kobieta podobna do babulinki, ale o wiele młodsza. Klucz spoczywał właśnie w dłoni babci. Parsknęła coś w stylu możemy iść i udała się przez drzwi wyjściowe na dwór, zgrabnie omijając kunoichi. Po schodach zeszła perfekcyjnie. Widać było, że jest zahartowana, ponieważ nie potrzebowała żadnej laski do pomocy w chodzeniu. Dlaczego więc zatrudnia młodych do pomocy posiadając taką kondycję... kto wie? Może z nudów, a może po prostu śpi na pieniądzach i nie chce już brudzić sobie rączek. Nie nam to oceniać. Chce pomocy, a więc musi ją otrzymać. Pójdziemy teraz do szopy i tam wyjaśnię ci całe zadanie.

[Mairi]

Dziewczyna długo nie musiała czekać na reakcje kobiety, ponieważ kiedy ta otrzymała kartkę, na której widziało ogłoszenie od razu ruszyła w głąb swego domu. Po krótkiej chwili Mairi spostrzegła, że ta szuka czegoś po szafach. Kilka minut później okazało się że babunia poszukiwała całkiem sporych rozmiarów klucza. Kobieta po zabraniu przedmiotu postanowiła zejść ze schodów by następnie udać się do szopy. Oczywiście idąc raczyła poinformować naszą młodą Kunoichi o wszystkim by nie było żadnych nieścisłości. Prawda? Tak czy inaczej dziewczyna zamierzała posłusznie pójść za staruszką, w końcu chciała zarobić trochę gotówki...
-Już idę.-oznajmiła nim zeszła ze schodów, by po sekundzie ruszyć za staruszką. Idąc dziewczyna rozglądała się na prawo oraz lewo zupełnie tak jak by czegoś szukała. Czy tak było? Oczywiście że nie, po prostu chciała się zorientować w terenie jaki ją otaczał. Dodatków Kunoichi starała się obserwować starszą babcię, dziewczyna była ciekawa co jeszcze może wymyślić staruszka. Jak na tak stary wiek bardzo dobrze się trzymała. Prawda?

[Shousuke]

"Babcia Shiroko - bogata staruszka" vol 1: "Grządka się sama nie wypieli"
9/15 - Dla Mairi

---

Droga do szopy nie była długa. Staruszka naprawdę miała kopa. Szła w zawrotnie szybkim tempie. Być może się gdzieś śpieszyła. Pytanie tylko gdzie. Nie wyglądała jednak podejrzanie. Zresztą, kto podejrzewałby taką babulinkę o złe zamiary. Chyba tylko jakiś ninja zmęczony życiem i narażony na nieustanne niebezpieczeństwo go tego stopnia, że jego umysł myśli, że wciąż ma wrogów i jest atakowany. Świat tak nie funkcjonuje, przynajmniej na razie. Kunoichi przeszła ze staruszką pod drzwi z wyrytym sercem. Klucz w ręce starszej osoby pasował idealnie do zamka. Można było wywnioskować z tego, że jest to szopa. Drzwi zostały otwarte ze skrzypieniem, a oczom dwóch kobiet ukazało się wyposażenie pomieszczenia. Było one standardowe. Trochę łopat, kopaczek, kosa i sierp, wielkie nożyce i tak dalej. Na żadnym nie było krwi, a więc kunoichi mogła być spokojna. Babcia weszła do szopy i poprosiła kunoichi do siebie. Gdy tylko przyjdzie, starsza kobieta zacznie jej wciskać w ręce odpowiednie narzędzia. Krzątając się do drewnianym pomieszczeniu mówiła do młodej kobiety: Hmm... to będzie potrzebne, a oprócz tego to. Widzisz słoneczko, jesteś mi potrzebna do wypielęgnowania ogrodu. Miałam nadzieje, że zlecenie przyjmie kobieta, bo tylko my mamy rękę do roślin. Zadanie nie jest trudne, a i moje grządki z warzywami i owocami nie są duże, więc nie powinno być problemu. Mówiąc to troszkę się zasapała, ponieważ naprawdę krążyła po szopie...

[Mairi]

Kunoichi cierpliwie szła za nieznjomą jej kobietą, o dziwo dziewczyna nie musiała zwalniać kroku by staruszka ją dogoniła, ponieważ była ona w świetnej formie. Po jakimś czasie dwójce kobiet udało się dotrzeć do wspomnianej wcześniej szopy, by następnie do niej wejść. Po wejściu do środka kobieta zawołała Mairi by ta pomogła jej nosić wszelkiej maści narzędzia potrzebne jej do pracy. Kunoichi spokojnym krokiem weszła do środka, by po chwili otrzymać pierwsze narzędzie pracy, jakiś czas później kolejne, kilka sekund później następnie i tak w kółko. W tym czasie babunia wypowiadała słowa oczywiście, które również były skierowane do dziewczyny. Wszystko to nie trwało sporo czasu, ale Mairi mogła wyraźnie spostrzec, że kobieta się zmęczyła. Kiedy wszystko zabiorą dziewczyna zapewne uda się na miejsce pracy wraz z kobietą, by zaraz po tym jak jej nieznajoma wyjaśni wszystko co i jak ta mogła by zacząć swoją robotę. Tak czy inaczej czas pokaże czym los obdarowuje dziewczynę...

[Shousuke]

"Babcia Shiroko - bogata staruszka" vol 1: "Grządka się sama nie wypieli"
11/15 - Dla Mairi

---

Po krótkim monologu staruszka wyszła z szopy i udała się w inne miejsce. Machnęła ręką dziewczynie. Prawdopodobnie miało to oznaczać, aby podążyła za nią. Droga do grządek nie była długa. Grządki natomiast były długie... Jedyne co można o nich powiedzieć, to to że były one różnorodne i dosyć zadbane. Jeżeli przyjrzymy się jednak, zobaczymy że na każdej występują te same roślinki w małej ilości. Były to chwasty. Starszka jeszcze nie powiedziała ani słowa, a kunoichi prawdopodobnie domyśliła się, że będzie musiała sobie z nimi dać radę. Owoce i warzywa na grządkach były naprawdę różnorodne i często niespotykane przez zwykłych, codziennych, szarych ludzi. Prawdopodobnie z tego powodu tak duża ilość przyrządów w rękach młodej Mairi. Na początku możesz zacząć od wypielenia chwastów. Później podsypiesz wszystkie grządki odpowiednim nawozem, a na tej grządce trzeba bardzo uważnie przyciąć zbyt duże łodygi. Za chwile pokaże ci jak to zrobić, bo może to być skomplikowane zważywszy, że mogłaś się nigdy z takimi roślinami nie spotkać. Na końcu wystarczy, że podlejesz wszystkie grządki. Konewkę masz w ręce, a źródełko z wodą znajdziesz obok tego drzewa. Wskazała drzewo i chwyciła nożyce w ręce. Odpowiednio i wielką precyzją podcinała łodygę. Po pokazaniu oddała przyrząd w ręce Mairi. No to chyba wszystkie rzeczy, które musisz wykonać. Miłej pracy! Uśmiechnęła się i udała się w stronę domu...

[Mairi]

Dziewczyna po zabraniu wszystkich rzeczy z szopy ruszyła wraz z babcią w kierunku grządek. Po kilku minutach znała się już na miejscu, stojąc nad mini polem widziała mnóstwo różnorodnych roślin, o które z pewnością kobieta bardzo dbała. Niedługo po tym starsza pani zaczeła mówić co i jak Mairi ma zrobić. Kilka minut później kobieta pokazała dziewczynie jedną z wykonywanych czynności. Kiedy skończyła pozwoliła Kunoichi zacząć swą pracę. W pierwszej kolejności dziewczyna zaczęła swą pracę od wypielenia chwastów. Tak samo jak nieznjoma powiedziała, tak również nasza bohaterka zrobiła. Wyrywając każde zdźbło trawy Mairi starała się to robić tak, aby nie uszkodzić żadnej z roślin na grządkach. Praca z pewnością po jakimś czasie mogła dać w kość dziewczynie, zwłaszcza jej plecy mogły na tym ucierpieć. Po jakimś czasie plewienia roślin dziewczyna wstała tym samym próbując się rozprostować. Kiedy plecy dziewczyny dojdą do siebie ta wróci ponownie do pracy by skończyć etap pierwszy. W kolejnym etapie dziewczyna zajmie się podsypywaniem grządek nawozem. Ta czynność nie powinna dziewczynie zająć sporo czasu, w końcu Mairi musi tylko wysypywać nawóz z worka. Kiedy również uda się jej podsypać grządki zajmie się wcześniej pokazywaną czynnością przez zleceniodawczynie. Kunoichi chodząc z sektorem ostrożnie podcinała wskazane rośliny tak, aby w odpowiednim miejscu uciąć niepotrzebne łodygi. W momencie, w którym nasza bohaterka skończy wykonywać wcześniej wymienione czynności da sobie kilka minut na przerwę, by później w końcowym etapie podlać wszystkie grządki wodą...

[Shousuke]

"Babcia Shiroko - bogata staruszka" vol 1: "Grządka się sama nie wypieli"
13/15 - Dla Mairi

---

Mairi całkiem sprawnie radziła sobie z pracą na roli. Nie było tak źle, słońce już tak strasznie nie siekało, a jedyną rzeczą na którą mogła narzekać Mairi, to jej bolące plecki. Mimo to na samą myśl o pieniążkach, które dostanie za ykonane zadanie powinno się jej poprawić. Najtrudniejsze zadanie to z pewnością przycinanie łodyg niektórych roślin. Młoda kunoichi prawdopodobnie nie zajmowała się roślinami i się nimi nie fascynowała. Przecież nie musiała, została ninja, żeby rosnąć siłę, a nie po to żeby pielić grządkę, ale od czegoś przecież trzeba zacząć. Pomimo swojego braku talenu, Mairi poszło całkiem nieźle. Nadrobiła to sumiennością. Jeśli człowiek skupi się na robocie, którą już widział, nic nie może się nie udać. Po wszystkim zostało tylko podlanie grządek. Najprzyjemniejsza część pracy. Gdy tylko Mairi skończyła, usłyszała głos za sobą. Należał do Shiroko. Gdy tylko dziewczyna się odwróci, zobaczy uroczą babulinkę z talerzem pełnym świeżo wypieczonych ciasteczek. Odnieś wszystko, umyj ręce i zabieraj się do jedzenia. Zasłużyłaś cukiereczku!

[Mairi]

Po bardzo ciężkiej pracy Kunoichi zostało już tylko podlać grządki wodą, by móc już odebrać należyte wynagrodzenie za wykonane zadanie. Kiedy dziewczyna chciała sobie zrobić przerwę zauważyła idącą w jej stronę staruszkę. Kilka sekund później zapach pysznych ciastek dobiegł do jej nozdrzy. Najważniejsze jest to że Mairi musiała jeszcze podlać grządki.
-Już idę tylko szybko podleje wodą grządki.-powiedziała dziewczyna chcąc sumienie wykonać powierzoną jej pracę. Kilka minut później kiedy skończyła już wykonywać te czynność uda się do babci po wynagrodzenie. Również chciała się dowiedzieć czy nieznjoma nie ma jakiś jeszcze prac, w końcu każdy grosz się przyda. Prawda?
-Może znajdzie się jutro jeszcze jakieś zajęcie dla mnie. Co?-zapytała miłym głosem kobietę chcąc umówić się na kolejną robotę. Kiedy dziewczyna dokona wystarczającej wymiany słów oraz odbierze swoje wynagrodzenie zapewne uda się gdzieś na miasto...

[Shousuke]

"Babcia Shiroko - bogata staruszka" vol 1: "Grządka się sama nie wypieli"
15/15 - Dla Mairi

---

Młoda skończyła swoją pracę i przyszła do babci. Usiadła na fotelu bujanym przed domem, a ciasteczka położyła na stoliku. Gdy tylko kunoichi przyszła musiała usiąść i zacząć pałaszować słodkości. Nie było innej opcji. Jak misja, to misja.
Siwiutka kobieta położyła na stole kopertę z wiadomą zawartością. Widać po niej, że była zadowolona chociaż nawet nie zdążyła spojrzeć na grządki. Widać, że miała zaufanie do nieznajomej. Na pytanie Mairi nie była zdziwiona. Jej usta wygięły się w uśmiech. Powiedziała coś w stylu: Miałam się Ciebie zapytać o to samo słonko. Pewnie, przyjdź jutro. Przez chwilę dwie kobiety siedziały ukryte cieniu i zajadały się słodyczami. Zaraz po tym, starsza osoba wstała i poszła obejrzeć pole, aby sprawiedliwości stała się zadość. Wszystko było w jak najlepszym porządku. Pierwsze ze zleceń u babci Shiroko zostało właśnie wykonane. Mairi mogła szczęśliwie udać się w miasto z zarobionymi pieniążkami. Dobra robota!

Nagroda za przeprowadzenie misji (Shousuke): 10 PH, 250 ryo
Nagroda za odbycie misji (Mairi): 20 PH, 100 ryo

[Mairi]

Praca w mini polu starszej kobiety pozostawiła po sobie ślad w postaci bólu pleców u dziewczyny. W każdym bądź razie ciastka przygotowane przez nieznajomą sprawiły, że humor Kunoichi poprawił się dwukrotnie dodatkowo przyczyniło się również do tego wynagrodzenie jakie otrzymała za wykonaną pracę. Dziewczyna po przeprowadzonej rozmowie z kobietą wróciła do swojego domu by odpocząć.
Następnego dnia Mairi ponownie przybyła do posiadłości nieznajomej babci jednocześnie mając nadzieję, że dzisiejsza praca nie będzie dosyć trudna. W końcu Kunoichi nie chciała dorobić się zakwasów. Prawda? Tak czy inaczej dziewczyna podeszła do drzwi domu by zapukać w nie.

[Shousuke]

"Babcia Shiroko - bogata staruszka" vol 2: "Porządki też są potrzebne."
1/15 - Dla Mairi

---

Praca, którą kunoichi wykonywała ostatnio była dość wyczerpująca i wymagająca skupienia. Niektórzy po takiej przeprawie nie chcieliby mieć nic do czynienia z naszą kochaną babcią Shiroko. Jednak nie Mairi. Ona aż rwała się do pracy. Z samego rana wyszła wypoczęta ze swojego domu i udała się po kolejną możliwość zarobku. Dzień nie był tak świetny jak wczoraj. Słońce ukryło się za chmurami, a było ich dość sporo. Kunoichi właśnie przekroczyła posesję babci i od razu z marszu udała się w stronę drzwi wejściowych, aby powiadomić o swojej obecności. Chciała już zacząć pracę. Minuty jednak mijały, a z wnętrza domu nie dobiegał żaden dźwięk. Miejmy nadzieje, że naszej kochanej babci nic się nie stało. Mairi mogła zacząć się już bać. Mimo wszystko po około ośmiu minutach zza domu dobiegały pewne odgłosy. Być może warto sprawdzić co tam się dzieje...