Szlak transportowy
Re: Szlak transportowy
Reakcja osoby, z którą młodzieniec rozmawiał, nieco go przeraziła, a raczej zakłopotała, dlatego iż pierwszy raz, miał styczność z takim entuzjazmem, na jego własne słowa. Nie wiedział jak się zachować, więc stojąc z nieco dziwną, pogubioną miną, przyglądał się zachowaniu rozmówcy, analizując je i próbując przetłumaczyć sobie na język logiczny, którym odbierał świat. "Lalkarz? Chodzi mu o jakiegoś rodzaju sztukę ninja? Bo chyba nie o zwykłego, ulicznego kuglarza, na dodatek mają swoją wioskę, warte odnotowania, szczególnie iż będę musiał się tam udać" pomyślał, ponieważ zaciekawiły go, słowa tego rówieśnika, nie przypominał sobie takiego sformułowania, a przynajmniej nie dotyczyło ono shinobi.
- Kim są lalkarze? Co o nich wiesz? I gdzie leży ich prowincja? Niestety, sam nie posiadam o nich żadnych informacji, a niektóre mogłyby się przydać, szczególnie dlatego, że będę musiał się tam udać. - powiedział Uchiha, zaciekawiony informacjami o nowo poznanym klanie, o którym nie słyszał ani razu.
Młodzieniec, po otrzymaniu wszystkich niezbędnych informacji, wskazówek i listów, wyszedł z lokalu, udając się w stronę wyjścia z osady, ze strony, którą wskaże mu zleceniodawca.
- Kim są lalkarze? Co o nich wiesz? I gdzie leży ich prowincja? Niestety, sam nie posiadam o nich żadnych informacji, a niektóre mogłyby się przydać, szczególnie dlatego, że będę musiał się tam udać. - powiedział Uchiha, zaciekawiony informacjami o nowo poznanym klanie, o którym nie słyszał ani razu.
Młodzieniec, po otrzymaniu wszystkich niezbędnych informacji, wskazówek i listów, wyszedł z lokalu, udając się w stronę wyjścia z osady, ze strony, którą wskaże mu zleceniodawca.
0 x
Re: Szlak transportowy
Jego zleceniodawca, mimo iż młody, zwykły człowiek, który nie włada chakrą, posiadał cenne informacje, które na pewno kiedyś mogą się przydać Jiro. Dodatkowo, młodzieniec dostał szkic mapy, by nie zabłądzić, chociaż pewnie wystarczyłoby podanie kierunku, a potem po prostu szedłby po głównych szlakach, które biegną w stronę tegoż kierunku.
Po kilku dniach wędrówki, krajobraz, który do tej pory był dla niego znany, normalny, zaczął się zmieniać, trawy zaczęło ubywać, lub była ona wyschnięta, o drzewach już nie wspominając, a temperatura z biegiem czasu, coraz to bardziej się podnosiła. W pewnym momencie, było to nie do wytrzymania, młodzieniec zdjął więc marynarkę i podniósł ją do góry, by utworzyć jakiegoś rodzaju cień, który i tak wiele nie pomógł.
Na domiar złego, gdy był już na otwartej pustyni, zobaczył przed sobą wielką lawinę piasku, która dość szybko gnała w jego stronę, co więc zrobił? Otóż marynarkę obwiązał wokół głowy, tak, by zasłonić całą twarz, prócz małego otworu, przez który mógłby coś zobaczyć, tworząc coś w rodzaju maski z turbanem. A tuż przed zniknięciem w burzy piaskowej, runął na piasek i zaczął się po nim czołgać, po to, by nie stracić nawet sekundy czasu.
Po kilku dniach wędrówki, krajobraz, który do tej pory był dla niego znany, normalny, zaczął się zmieniać, trawy zaczęło ubywać, lub była ona wyschnięta, o drzewach już nie wspominając, a temperatura z biegiem czasu, coraz to bardziej się podnosiła. W pewnym momencie, było to nie do wytrzymania, młodzieniec zdjął więc marynarkę i podniósł ją do góry, by utworzyć jakiegoś rodzaju cień, który i tak wiele nie pomógł.
Na domiar złego, gdy był już na otwartej pustyni, zobaczył przed sobą wielką lawinę piasku, która dość szybko gnała w jego stronę, co więc zrobił? Otóż marynarkę obwiązał wokół głowy, tak, by zasłonić całą twarz, prócz małego otworu, przez który mógłby coś zobaczyć, tworząc coś w rodzaju maski z turbanem. A tuż przed zniknięciem w burzy piaskowej, runął na piasek i zaczął się po nim czołgać, po to, by nie stracić nawet sekundy czasu.
Skąd: Sogen
Dokąd: Sabishi
Czas podróży: 1.5h
Czas przybycia: 16:49 (wstawiłem kolejny post o 9 min wcześniej, bo myślałem że idę do Atsui i była różnica 30 min, ale to chyba nic wielkiego)
Środek transportu: Sandały
Dokąd: Sabishi
Czas podróży: 1.5h
Czas przybycia: 16:49 (wstawiłem kolejny post o 9 min wcześniej, bo myślałem że idę do Atsui i była różnica 30 min, ale to chyba nic wielkiego)
Środek transportu: Sandały
0 x
- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Szlak transportowy
- Dylematy to nic więcej jak po prostu delikatne rozterki, których nigdy nie miał. Nigdy wcześniej. Nigdy wcześniej też nie musiał mordować na zlecenie. Zazwyczaj karał kogoś lub brał udział w wojnie - nigdy natomiast bezpośrednio zabijać jakąś kobitkę i to bogu ducha winną. No, ale takie zasady w Sogen. Musi się do tego widocznie przyzwyczaić. Wraz z dokumentem białowłosy podszedł do barmana i pokazał mu, że przyjmuje zadanie, jednak nie pomyślał o tym by korzystać z jakiegoś hasła, które wcześniej podał mu ten tajemniczy facet. Chcąc odejść od baru, barman złapał go za dłoń, a w drugiej trzymał kunai, prawdopodobnie nie tylko do dźgania. Białowłosy jedynie strząsnął jego rękę. Mógłby w jednej chwili wyswobodzić się z tego chwytu pewną techniką, jednak wolał póki co zachować spokój. Przyjął informację do wiadomości, żeby używać hasła, niech robią co chcą, on jest tylko najemnikiem.
Wyszedł więc z tego miejsca i udał się na szlak transportowy. Miał w końcu sporo czasu by dotrzeć do miejsca docelowego, dlatego nie starał się być tam wcześniej. W końcu misja miała mu to ułatwić, by znaleźć się w tym miejscu, a nie na złamanie karku starać się wykonać ją wcześniej niż powinien. Ruszył przed siebie..
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...


Re: Szlak transportowy
Opisz w następnym poście jak idziesz i co robisz aż do zmroku, który powinien cię zastać w okolicach granicy z Sabishi 

0 x
- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Szlak transportowy
- Rzeczywiście, białowłosy szermierz nie należał do osób, które w jakikolwiek sposób lubiły i celowo chciały utrudniać sobie życie. Zdecydował się więc kierować szlakiem transportowym prosto do Sabishi, nie korzystając ze skrótów, posiadając niemałe doświadczenie pod tym względem. Zdawał sobie sprawę, że takie podejrzane ruchy wzbudzają kontrowersje i oczy wielu gapiów. Zainteresowanie na jego osobie nie było teraz konieczne. O nie. Podróż zaiste była dość nudnawa. Tu deszczyk wczorajszy narobił kałuż, przez co musiał wpadać w niemiłe pułapki, dość irytujące, ale nie łamał się tak łatwo. Parł do przodu zdeterminowany, by wykazać się przed nową władczynią, przed nowym pracodawcą.
W drodze nachodziły go różne dziwne myśli. Gejsza, silna kunoichi, karawana. Sytuacja pasowa, nieklarowna. Coś mu nie pasowało, jednak do tej pory nie potrafił ocenić co. Czegoś brakowało w tej układance i na pewno nie były to intencje, czy emocje które nim kierowały. Myśli go nie opuszczały, a poczucie podstępu tylko narastało. Mimo wszystko, nadal się nie zatrzymywał. Musiał dotrzeć do miejsca docelowego, a nie było to takie proste, w końcu czekała go chwilowa podróż, i to z buta. Powoli nastawał zmrok, a chłopak nadal się nie zatrzymywał. Zdecydował się dotrzeć do Sabishi, a tam gdzieś szybko kimnąć, czy też dowiedzieć czegoś więcej. W końcu musiał zaplanować co zrobić i jak, by pozbyć się swojego celu.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...


- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Szlak transportowy
- Meh..W końcu granica.. Jestem chyba na miejscu albo mi się wydaje.. Pomyślał białowłosy, rozglądając się dookoła, a dłonią przykrywając otwartą buźkę. Efekt? Senność. Zaczął ziewać na potęgę i tracić siły do dalszych działań, przez co zdecydował się na ruch godny prawdziwych shinobi na misjach, na wyjeździe. Zostając na uboczu, zdecydował się wypatrzeć jakiś wyższy punkt. Najlepiej jakby to było drzewo z mocniejszą gałęzią, gdzie mógłby się zahaczyć, położyć czy chociażby usiąść i oprzeć w celu chwilowego odpoczynku. Zawsze korzystał z wyższych punktów. Stąd łatwiej o niezaskoczenie siebie i innych obecnością śpiocha. W międzyczasie jego myśli zajęte były wyjaśnianiem, ujawnianiem swoich planów, które snuł i dotyczyły one jedynie napadu na swój cel, który akurat tego dnia miał być jedynie z obstawą parunastu chłopów z bronią, bez kunoichi, która mogłaby nabruździć w papierach młodzieńca. Jak to zrobić by się nie narobić, a żeby zrobić? Atak frontalny? Coś dla szermierza, jednak w owej sytuacji, gdy przewaga ludzi i pomieszczenia, po prostu nie wchodziła w grę. W obecnej chwili musiał działać jak jak lubił najbardziej. Z zaskoczenia i dywersji, korzystając ze swojego zapasu technik Ninjutsu, które tylko mogą wspomóc ową sytuację. Jednak do tego jeszcze dojdzie, póki co musiał odpocząć przed kolejnym testem - cierpliwości. Ilość ludzi była oszałamiająca. Na wojnie wybijał jak pachołki, tych którzy śmieli się zwać shinobi, jednak tutaj, może być odrobinę ciężej. Dlaczego? W końcu w wojnie nie jest sam, a tutaj.. Jak palec. To najgorszy możliwy scenariusz. Widząc jakiegoś chłopa, zeskoczył z drzewa i podszedł z daleka już informując o swojej obecności.
- Przepraszam! Pan podróżuje z Sabishi? Dzieje się tam coś teraz? Jestem nie stąd, a chciałbym gdzieś przenocować, zorientować się jak piękna to okolica..
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...


- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Szlak transportowy
- Ahhh.. Rzeczywiście, miejsce było mistrzowskie. Spodobało się na tyle młodzieńcowi, że wiedział, gdzie wypocznie w trakcie tej misji. Jednak musiał zejść ze swojej królewskiej 'loży' by przejść do podróżnego, który mógł mu nieco pomóc. Wiadomo, każda informacja jest warta świeczki, a szczególnie te od miejscowych. Po pierwsze handel informacjami, po drugie wnioski, a po trzecie działania na informacjach. To się nazywa prawdziwa sztuka ninja - a nie jakieś tam mordobicia. Wysłuchawszy wszystkiego co człowiek miał do powiedzenia, grzecznie się ukłonił i pierwsza rzecz, którą zrobił to.. Pomachał mu na pożegnanie i wrócił na swoją gałąź. Jako, że robiło się ciemno (lub już było) to nie miał co fatygować się w owej chwili do miasta. Ludzie też muszą spać. On jednak był shinobim, niewielka ilość snu musiała mu wystarczyć by ruszyć do ataku i zbierania kolejnych wartościowych informacji.
Wymyślił więc plan. Po pierwsze - przespać się dwie, góra trzy godziny, by dać umysłowi odpocząć. To był priorytet. Poniekąd przegryźć podczas drogi suszoną wołowinę i przepić wodą. W końcu trzeba jakieś wartości odżywcze dostarczyć do organizmu. Głupio by było tak na głodnego ruszyć w poszukiwaniu czegokolwiek. Po trzecie, rusza tak jak kazał mu chłop - brama główna i osada handlarzy. Może stamtąd coś wyciśnie..
z/t?
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...


Re: Szlak transportowy
Minuty zlewały się ze sobą, tak samo jak godziny i Toshiro nawet nie zauważył, kiedy cały konwój ruszył. Dopiero po jakimś czasie zorientował się, iż wszystkie wozy poruszają się po drodze. Bandyci wyglądali na zorganizowanych, choć pewnie bardziej prawdopodobna była hipoteza, iż to herszt bandy sprawował władzę żelazną ręką, karząc za każde małe nieposłuszeństwo. W każdym bądź razie, cała karawana poruszała się w ustalonej formacji i wóz z chłopakiem był mniej więcej w środku. Stąd miał dobre miejsce do obserwacji. Zaczął liczyć wszystkich bandytów. Było ich łącznie piętnastu. Pokaźna ilość, choć Toshiro tak naprawdę nie miał do czego porównać. Nie spotkał wcześniej handlarzy niewolników.
Chłopak powoli zaczął odczuwać głód i pragnienie, jednak nie było mowy o żadnym jadle czy chociaż kubku wody. Nie chciał ryzykować biczowania, więc na razie się nie odzywał. Próbował zlokalizować Sakurę, którą widział jeszcze w nocy, uwiązaną do któregoś konia.
Chłopak powoli zaczął odczuwać głód i pragnienie, jednak nie było mowy o żadnym jadle czy chociaż kubku wody. Nie chciał ryzykować biczowania, więc na razie się nie odzywał. Próbował zlokalizować Sakurę, którą widział jeszcze w nocy, uwiązaną do któregoś konia.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości