Na obrzeżach miasta, można dostrzec stary, drewniany domek. Jest on zamieszkany przez niewidomego młodzieńca. Dom utrzymany jest w tradycyjnym, japońskim stylu. W pochmurne dni wygląda jak z horroru. Gdzieniegdzie zniszczony i zaniedbany. Dla młodych dzieci po prostu straszny. Jest w tym trochę prawdy. Od strony drogi, nie prezentuje nic specjalnego. Cały jego urok został ukryty za domem. Położony jest on nad niewielkim stawem. Woda tam, jest krystalicznie czysta. W płytkiej sadzawce można dostrzec kolorowe rybki koi. W słońcu ich łuski mienią się przeróżnymi kolorami. Sprawiają wrażeni, że woda mieni się wszystkimi barwami świata. Natura dookoła stawu, jest dzika. Nie jest ograniczana przez ludzkie dłonie. Zielone krzewy swobodnie rozrastają się na wszystkie strony. Wielkie drzewa sięgają nieba wysoko ponad dachem domu. Ich kwiaty na tle błękitnego nieba, tworzą nieopisaną kompozycję. Wewnątrz, dom nie jest niczym specjalnym. Kilka pokoi, łazienka i kuchnia. Do każdego pomieszczenia, jest osobne wejście z tyłu domu. Wyjątkiem jest kuchnia, która jest połączona z salonem. W największym pomieszczeniu, stoi jedyna kanapa w całym domu. Tuż obok niej niewielka ława. To tutaj przyjmowani są goście. Gdzieś w rogu można dostrzec jeszcze większy stół z kilkoma krzesłami. Kuchnia, jak to kuchnia. Niczym niewyróżniająca się. Kilka szafek i podstawowe sprzęty codziennego użytku. Dwie sypialnie, o takim samym wystroju. Bez łóżek, za to spory poskładany futon. Spora szafa przy ścianie i biurko przy oknie.
