Sasame
Posty: 1132 Rejestracja: 21 cze 2021, o 23:40
Wiek postaci: 24
Ranga: Kogō
Krótki wygląd: ~ - Średniego wzrostu - Szczupła lecz dobrze zbudowana - Burza czerwonych włosów - Błękitne oczy Ubiór: ~ - Czarna sukienka-kimono w czerwone chmurki - Wysokie czarne sandały shinobi
Widoczny ekwipunek: ~ - Kabura na lewym udzie - Kabura na prawym udzie - Czarna torba przy pasie z tyłu na środku - Tanto zamocowane poniżej torby - Czarny płaszcz w czerwony chmurki - Duży zwój
Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=177516#p177516
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sumi | Jawa
Lokalizacja: Nawabari (Daishi)
Post
autor: Sasame » 27 lip 2025, o 16:17
Pośród terenów rozrywanych przez wojnę pomiędzy Klanami zza Muru oraz rdzennymi mieszkańcami Sogen i okolic, można znaleźć wiele różnych ruin, które od wybuchu wojny stały się w tych obszarach częścią krajobrazu. Prawdopodobnie większość tych zrujnowanych budowli nie może zaoferować ich znalazcom więcej niż częściowa ochrona przed deszczem, błotem i wiatrem, jednak nie zawsze musi tak być. W niektórych wypadkach, może się zdarzyć że te pobieżnie splądrowane miejsca mogą kryć w sobie więcej niż mogli zauważyć pośpiesznie przeszukujący je rabusie czy wojska jednej czy drugiej strony w tej wojnie.
Jednym z takich niepozornych miejsc były właśnie opuszczone archiwa, które leżały w samym sercu Zachodniego Sogen. Dwa niewielkie budyneczki z pewnością nie prezentowały się jako coś co mogłoby skrywać w sobie bogactwa czy choćby nawet cokolwiek co mogłoby przydać się podróżnym podczas przeprawiania się przez te niebezpieczne ziemie. Ściany budynków były zniszczone, drewno popękane a wszystko trzeszczało, sprawiając że wiatr smagający okolicę, przeciskał się przez szczeliny wywołując bezustanny skowyt, który mógł przyprawić o dreszcze i gęsią skórkę nawet najbardziej zahartowanych osobników.
0 x
Zerin
Posty: 38 Rejestracja: 28 paź 2022, o 15:18
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Burza płomiennych włosów, jasnoniebieskie tęczówki ze źrenicą jak u gada, piegi. Gdzieniegdzie delikatne łuski na skórze ramienia i szyi.
Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=11329
GG/Discord: Nana#6687
Multikonta: Nana
Post
autor: Zerin » 29 lip 2025, o 19:44
Następnego dnia stanęła na wysokości zadania. Koło południa spotkała się z Nagą pod siedzibą główną i zaczęli wspólnie przechadzać się po wiosce. Nie wiedziała czy chłopakowi przeszkadzało jej towarzystwo czy może miał jej dosyć. Mówiła wiele, zbyt wiele i zbyt szybko. Sytuacja wydawała jej się nieswoja zwłaszcza po tym, jak dzień szybciej przyszło im oglądać trupy pobratymców rozsiane po ścieżce. Tak czy tak kazali jej go oprowadzić, więc tak zrobiła.
Sklep z wyposażeniem, główne miejsce spotkań, karczmę, obozowisko, świątynie matki węży i miejsce gdzie znajdowała się zazwyczaj najstraszniejsza ze wszystkich Orochi, Miko-sensei.
- Przerażająca kobieta - opowiadała chłopakowi, kiedy szli dalej przed siebie. Nie zważała specjalnie na drogę, gdy przypadkowo zaczęli się oddalać od głównej części osady. Każde drzewo wyglądało tak samo, zwłaszcza kiedy opowiadała mu o tym jak Miko-sensei potrafiła być straszna. - Podobno kiedyś zjadała własnych uczniów wiesz? Hashiro - mój starszy brat - mówił, że to żarty, ale ja nie jestem pewna. Naprawdę bym się nie zdziwiła. Raz podsłuchałam jak.
Jak?
Wtedy przed nimi ukazał się opuszczony, zniszczony budynek, którego nigdy przedtem nie widziała.
- Emmm nigdy tu nie byłam - wypaliła nagle stając w miejscu. Zerknęła to na zniszczone ściany, to na Nagę. Lekki dreszczyk emocji przeszedł jej po plecach, a jednak nie zamierzała zawrócić. Jak zawsze jej nieskończona ciekawość przeważyła. Znowu nie mogła sobie po prostu odpuścić. Jak zawsze odnajdując się w takich sytuacjach, gdzie każdy rozsądny shinboi zastanowiłby się dwa razy nad możliwym niebezpieczeństwem. Ona jednak była za bardzo ciekawska, żeby odejść; żeby pomyśleć. Może jej towarzysz miał więcej rozsądku. A może przepadli na dobre. Dwójka młodych ludzi, którzy wciąż wiedzieli za mało o świecie, żeby się go bać.
0 x
Nāga
Posty: 24 Rejestracja: 10 lip 2025, o 20:43
Wiek postaci: 17
Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=227225#p227225
Multikonta: Mijikuma | Ryu
Post
autor: Nāga » 30 lip 2025, o 20:05
Wszystko działo się dość dynamicznie. Naga poszedł za Zerin, później zgłosił się do wyższych jednostek i zajęto się jego sytuacją. Nie znano jego wioski. Zasmuciło go to. Nie dlatego, że chciałby, aby o ofierze jego braci i sióstr ktokolwiek wiedział.
Ta niewiedza była dowodem, że nikt nie przeżył.
Oprócz ciebie.
Naga obracał odznakę shinobiego z wygrawerowanym własnym imieniem. Mężczyzna, z którym rozmawiali dzień wcześniej mówił, że to potrwa kilka dni, ale szczęściem udało się wszystko zrealizować błyskawicznie i już miał swoją rangę, przydział żołnierza i mógł działać w imię własnego klanu Orochi.
Wiedza, że nie jest jedynym nie zaskakuje go już aż tak, ale wciąż wzbudza dziwne poczucie odrealnienia. Wieczność żył w przeświadczeniu, że możliwość symbiozy z wężami to jego rzecz, własna wyjątkowość.
Teraz mu ją odebrano.
Został z krwawą przeszłością i głosem w głowie. Zawsze łączył go z wężową przypadłością, teraz pozostaje mu wątpić. Nikt mu nie powiedział, że to normalne i każdy tak ma, sam waha się jakkolwiek poruszyć ten temat. A co jeśli nie? I jednak to jest ten jego boski pierwiastek?
Dokładnie!
Westchnął. Nie ma co słuchać bożka w swojej głowie, kiedy jest się prowadzonym przez jedyną serdeczną mu osobę, która jeszcze żyje. Oby jak najdłużej.
Oprowadzała go po osadzie. Wszystko co widzi wydaje mu się dziwne i nie na miejscu. W jego wiosce cała władza należała do Staruch, a w tym też cały sektor usług. Dzięki temu mogły dbać o mieszkańców i za symboliczną kwotę dawać im odpowiednie towary. Same je wybierały, bowiem najlepiej wiedziały co było w danej chwili potrzebne. Idealny balans
A tutaj wszystko jest inaczej. Przede wszystkim wojna daje o sobie znać i to wokół niej się wszystko kręci. Ale poza tym - widzi wiele konceptów, które dotychczas nie mieściły mu się w głowie.
Lecz z tej myśli wyrywa go Zerin z wypowiedzią o kobiecie. Szybko łączy to oczywiście z postacią tutejszej władczyni klanu. Miko, tak się nazywa. Dla Nagi to wciąż jest bardziej sucha informacja i wiedza o abstrakcyjnej postaci aniżeli faktycznie namacalna osobowość.
Ma już dopytywać, acz nagle się zatrzymują. Przekrzywia głowę, wyrównując z dziewczyną i patrząc na nią pytająco.
- Jesteście tu chyba od niedawna? Chodźmy, to pierwsze miejsce, które poznamy razem! - Widzi lekkie zawahanie Zerin i tym razem przewrotnie, jak gdyby chcąc zrekompensować swoje otarcie się o panikę dzień wcześniej, to on łapie ją za rękę i ciągnie ją w głąb budynku. Nie ma pojęcia co to za miejsce i co może być w środku, ale to jest najwyraźniej jego supermoc. Nie zna tego miasta, więc każde miejsce jest dla niego obce, tajemnicze i odpychające. To niczym wyraźnym dla niego się nie różniło.
Zaś ręka Zerin jest równie miła w dotyku co wczoraj.
0 x
Emi
Posty: 12 Rejestracja: 30 lip 2025, o 11:26
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Maska na twarzy - Długie czarne włosy - Ciemne oczy - Czarny golf
Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=3 ... 75#p228375
Multikonta: Zakata
Post
autor: Emi » 31 lip 2025, o 12:11
Emi kontynuując swoją podróż w poszukiwaniu rodziców, udała się dużo dalej niż wcześniej zdarzało jej się szukać tropów albo jakichkolwiek poszlak obecności najstarszy członków rodziny Hinagami. Tym razem znalazła się w na terenie Antai, gdzie nie widziała wiele poza pozostałościami po walkach jakie miały miejsce w tym miejscu. Przeglądając to miejsce w nadzei, że coś ciekawego przyciągnie jej uwagę, nie znalazła nic jakkolwiek interesującego. Postanowiła też zrobić sobie małą przerwę, w pewnym budynku. On sam się okazał pusty nie było w nim nic szczególnego, tak też przycupnęła opierając się o ścianę.
Potrzebowała na chwilę zresetować głowę więc momentalnie wyjęła jeden pomniejszy zwój i zaczęła w nim rysować. Trzy lwy tomoe na małym zwoju, tym razem warunki nie wymuszały na niej szybkiego rysowania, mogła się na chwilę w tym zatracić. Linia po linii, kreska po kresce, zawijas po zawijasie, starała się jak najdokładniej narysować te trzy lwy, może kiedyś się przydadzą na czarną godzinę, a tak teraz to była chwila relaksu. Kończąc ostatniego lwa, wyszła jej krzywa linia. Ze złości uderzyła pięścią w ziemię, to poruszyło deski które spadły obok siedzącej Emi. Dziewczyna zupełnie się tego nie spodziewając podskoczyła i pisnęła. Dopiero po chwili zdała sobie sprawę gdzie jest, i że może lepiej będzie zmienić miejsce w jakim sobie przesiaduje, gdyż to wszystko może się zaraz zawalić.
Wyruszyła dalej w poszukiwaniu miejsca, które mogłoby coś jej podpowiedzieć. Nagle trafiła na również opuszczony, zrujnowany ale wyróżniający się budynek. Ciekawość i złudna nadzieja, że może być tam coś co przybliży ją do celu sprawiły, że udała się do środka. Nie rozglądała się zbytnio czy w środku jest bezpiecznie, przecież nikt by w takim miejscu nie siedział tak przynajmniej założyła.
Nagle zobaczyła w środku dwójkę niższych od niej ludzi, momentalnie chwyciła za zwój, na którym wcześniej rysowała. Już miała przyzywać za pomocą swojego kekkei genkai grupkę lwów, która by pozwoliła jej na przemyślenie działa i prawdopodobnie ucieczkę. Jednak równie szybko dostrzegła oczy dwójki znajdującej się przed nią, były jak u gada, jak u węża. Od razu w ciemno założyła, że to są Orochi, ale i tak wolała dopytać. - Jesteście Orochi, Prawda? - Mając cały czas defensywną pozycję. Po odpowiedzi która prawdopodobnie była pozytywna przedstawiła się od razu. - Jestem Emi, Gazo mieszkająca w Atarashi. - Schowała w tym momencie też zwój który miała z powrotem do plecaka. - Co tutaj robicie? Oraz mam od razu drugie pytanie czy znaleźliście tutaj może coś ciekawego? - Nie wiedziała, jak długo znajdują się w tym miejscu jednak liczyła na informacje które ją przybliżą do tego czy warto dalej siedzieć w tym miejscu czy może lepiej iść dalej.
Ukryty tekst
0 x
Ookami
Posty: 138 Rejestracja: 28 cze 2023, o 10:45
Wiek postaci: 15
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: przeciętny wzrost, oczy w wiśniowym kolorze, białe włosy związane w kucyk z czarnymi pasemkami.
Widoczny ekwipunek: Odznaka Ninja zawieszona na szyi, Kabura na broń na prawym udzie, torba przy pasie po lewej stronie, Manierka przy pasie, ręce obwiązane 30 metrami bandaża, zielono-brązowy płaszcz, metalowa maska wilka, duża torba u podstawy pleców.
Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=3 ... 36#p209636
GG/Discord: Ookami2137
Multikonta: Sakeko
Post
autor: Ookami » 5 sie 2025, o 12:04
No, to tutaj... Kurde belka, dobry rok go tu nie było. W sensie w Sogen i okolicach. W Wietrznych równinach. Z tym że tym razem nie musiał biegać i ewakuować cywili z atakowanego miasta. Z jednej strony był zaszczycony tym, że zdecydowano się go wysłać w te okolice, a z drugiej pobyt w tym miejscu budził delikatnie nieprzyjemne wspomnienia. Poruszał się uliczkami odziany w płaszcz i wilczą maskę. Kroki były niemal bezgłośne, przez co wręcz przypominał ducha snującego się po ruinach niegdyś tętniącego życiem miejsca. Z tego co wiedział, to w tej okolicy znajdowały się niegdyś archiwa. Zastanawiał się ile z przechowywanych w tym miejscu informacji zdążyło przepaść podczas ataku ludzi zza muru. - Przykry widok. - Mruknął sam do siebie patrząc na zniszczone budowle. Mimo wszystko jednak nie był Uchihą, by mieć to dzikim jakoś szczególnie za złe. Poza tym - przynajmniej w jego mniemaniu - to też ludzie. A to znaczyło, że dało się z nimi dogadać. Chociaż nie wykluczał, że był względem tego zbyt optymistyczny, a to też nie tak, że każdy z nich nienawidzi mieszkańców kontynentu z całego serca, prawda?
Przechadzając się w końcu skręcił przy jednym z budynków tylko po to, by w niewielkiej odległości od niego ujrzeć trójkę zupełnie obcych ludzi. Źrenice dwójki z nich były nieludzkie i przypominały mu to, czego miał okazję dowiedzieć się podczas ewakuacji Kotei. Na osiemdziesiąt procent zakładał, że byli z tego klanu, który potrafił w walce korzystać z węży. Te pozostałe dwadzieścia pozostawały w jego strefie niewiedzy. Trzecia osoba... Wyglądem nie wyróżniała się niczym szczególnym. Niby widział jak chowała zwój do plecaka, ale opcji tego co mogło w nim być było tyle, że prędzej wygałby na loterii niż zgadł za pierwszym razem. Przystanął obserwując ich na moment nie będąc pewnym czy się zbliżyć. W końcu mimo wszystko wolał zachować ostrożność wobec obcych. Zwłaszcza gdy znajdował się nie na swoim terenie. Jego zdolności bojowe nie były wybitne, więc wolał uniknąć potencjalnego zostania zaatakowanym. Jednak na wszelki wypadek poluzował końcówki bandaży obwiązanych wokół jego rąk. W końcu przezorny zawsze ubezpieczony, a tak przynajmniej będzie mógł spróbować się obronić przed atakiem. No i w sumie wypadałoby się chyba przywitać. Nie był aż tak daleko od nich, więc stanie jak ten słup i gapienie się na nich byłoby conajmniej podejrzane. Dzień dobry. - No mocno wylewny to nie był, ale lepsze to niż nic.
0 x
Sasame
Posty: 1132 Rejestracja: 21 cze 2021, o 23:40
Wiek postaci: 24
Ranga: Kogō
Krótki wygląd: ~ - Średniego wzrostu - Szczupła lecz dobrze zbudowana - Burza czerwonych włosów - Błękitne oczy Ubiór: ~ - Czarna sukienka-kimono w czerwone chmurki - Wysokie czarne sandały shinobi
Widoczny ekwipunek: ~ - Kabura na lewym udzie - Kabura na prawym udzie - Czarna torba przy pasie z tyłu na środku - Tanto zamocowane poniżej torby - Czarny płaszcz w czerwony chmurki - Duży zwój
Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=177516#p177516
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sumi | Jawa
Lokalizacja: Nawabari (Daishi)
Post
autor: Sasame » 7 sie 2025, o 05:39
~ 1 / ? ~ ~ Zerin, Nāga, Emi, Ookami ~
~ Misja Rangi D ~
~ Kampania Stare Miasto 一 ~
Choć letnie słońce wisiało wysoko na niebie, wiatr dmący na równinie sprawiał że każdego podróżnego mógł od czasu do czasu przejść nieprzyjemny dreszcz a chmury pędzące po niebie co i rusz rzucały cienie na okolicę. W tym zdecydowanie porzuconym miejscu rzadko kiedy pojawiali się podróżni, choć tym razem los chciał aby zebrała się w tym samym czasie czwórka młodych i pełnych życia shinobich i kunoichi. Górujące nad wyjałowioną ziemią ruiny archiwów zdawały się przyciągnąć ich do siebie, obiecując przygodę. Cała grupa przybyła niemal w tym samym czasie, spotykając się przed wejściem do głównego budynku porzuconych archiwów. Zerin oraz Nāga najbliżej wejścia a z dwóch stron podeszli do nich Ookami oraz Emi, każde z nich zachowujące bezpieczną rezerwę względem siebie nawzajem.
Drzwi prowadzące do środka stały szeroko otwarte a wiatr, który od czasu do czasu omiatał okolicę wraz z czwórką młodzieży sprawiał że szczeliny w budynku wydawały mrożący krew w żyłach jęk a sporych rozmiarów chmura właśnie zasłoniła słońce, spowijając całą okolicę w cieniu...
0 x
Zerin
Posty: 38 Rejestracja: 28 paź 2022, o 15:18
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Burza płomiennych włosów, jasnoniebieskie tęczówki ze źrenicą jak u gada, piegi. Gdzieniegdzie delikatne łuski na skórze ramienia i szyi.
Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=11329
GG/Discord: Nana#6687
Multikonta: Nana
Post
autor: Zerin » 7 sie 2025, o 18:22
Bardzo szybko podłapała entuzjazm Nagi, skoro on nie był skrępowany jej brakiem kompetencji jako przewodnika, ona także nie była. Dała się pociągnąć za rękę - tak jak ostatnio - jak gdyby była to dla nich najbardziej naturalna rzecz na świecie. Rozglądała się dookoła po nowym terenie. Nie szukała niczego konkretnego, jedynie podziwiała widoki. Ciekawość jak zawsze pchała ją w nieznane, a z Nagą u boku było jakoś raźniej.
W pewnym momencie spostrzegła zbliżającą się dziewczynę o ładnych, długich czarnych włosach, których już jej zazdrościła. Przekrzywiła lekko głowę zatrzymując się niedaleko wejścia do Archiwa i pociągnęła Nagę ze sobą. Spięła się, jak zawsze, gdy zbliżał się ktoś nieznajomy. Chociaż tereny wydawały się w miarę bezpieczne i strzeżona, tak naprawdę nigdy nie wiadomo jak daleko mogli zapuścić się Uchiha. A przecież wyglądała tak jak oni.
Jesteście Orochi prawda?
Skinięcie głową.
Odetchnęła z ulgą zdając sobie sprawę, że nie mieli do czynienia z wrogiem. Jeszcze nie.
- Gazo? - Podpytała z żywym zainteresowaniem dokładnie lustrując dziewczynę gadzimi tęczówkami. Jej źrenice zwęziły się lekko w ekscytacji przypominając dwie pionowe kreski. Puściła dłoń Nagi w nagłym zakłopotaniu ignorując ciepło na dnie żołądka i na policzkach. - Nigdy nie spotkałam nikogo z takiego klanu! - Zachwyciła się, bo Miko zadbała, aby jej uczennica słyszała o wszystkich ważniejszych klanach, a jednak nie znała szczegółów (lub je zapomniała, bo nigdy nie była skora do nauki). - Opowiesz nam o nim więcej? Czym się zajmujesz?
Zerknęła przelotnie na wejście do budynku, które nagle wydało jej się trochę straszne. Dreszcyk emocji. Dokładnie tak jak lubiła. Niczym z horrorów, w których...
Dzień dobry.
Przerwało jej przemyślenia. Podskoczyła z piskiem chwytając na powrót przedramię Nagi i spojrzała na nieznajomego chłopaka o białych włosach. Reakcja godna prawdziwej kunoichi. Nie zauważyła go wcześniej zbyt pochłonięta rozmową.
0 x
Emi
Posty: 12 Rejestracja: 30 lip 2025, o 11:26
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Maska na twarzy - Długie czarne włosy - Ciemne oczy - Czarny golf
Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=3 ... 75#p228375
Multikonta: Zakata
Post
autor: Emi » 9 sie 2025, o 12:42
Emi weszła w rozmowę z dziewczyną o gadzich źrenicach. - No bo to nie jest do końca klan. - Było widać przez jej maskę jak podnoszą się kąciki ust, przymrużyła lekko oczy i popłynęła jej jedna kropla potu po czole. - To jest, szczep, odnoga klanu nie wiem jakby to ująć... wywodzi się ona z Waszej strony muru. - Nie chciała być precyzyjna w tym wszystkim, w końcu dalej nie miała pewności co do poznanych tu ludzi. Na pytanie o to czym się dziewczyna zajmuje odpowiedziała. - Moją specjalnością jest rysowanie, uwielbiam rysować koty a potem się z nimi bawić. Oczywiście moje rysunki nie tylko służą do zabawy. - Powiedziała to dumnie, poprawiając lekko swoje długie, ciemne jak noc włosy.
Kiedy dialog zaczął się rozkręcać z nieznajomą dziewczyną.
Dzień dobry.
Nieznajomy głos zza pleców Emi sprawił, że dziewczyna o rudych włosach zapiszczała i schowała się za swojego kompana. Emi też się wzdrygnęła podskoczyła obracając się bokiem do koleżanki, patrząc w kierunku nowego przybysza. Odruchowo znowu sięgnęła po zwój i pędzel, który już był wcześniej umaczany w atramencie, po poprzednim rysowaniu. Przyjęła pozycję bojową do chłopaka znajdującego się za nimi. W końcu znajdowali się na terenie co może się wszystko zdarzyć. Nie zaczęła rysować, wolała najpierw się upewnić kto to się pojawił. - Dzień dobry. - Obserwowała bacznie chłopaka, od razu zwróciła uwagę na jego oczy, które mimo, że przypominały Sharringana definitywnie nim nie były. - Kim jesteś?! - Mimo, że mu zupełnie nie ufała to przeczuwała, że przybysz nie chce z nimi walczyć. W końcu gdyby tak było to by już ich zaatakował, szczególnie ją jak nie miała pojęcia o jego obecności.
Jej oczy latały po przybyszu analizując jego strój oraz mowę ciała. Zdała sobie sprawę, że na pewno jest młodszy od niej ale może być zdecydowanie niebezpieczny. - Jesteś shinobi, prawda? Czego chcesz? - Niepewnie zaczęła się go pytać. Była pewna, że coś może być nie tak z tą osobą patrząc po reakcji koleżanki.
0 x
Ookami
Posty: 138 Rejestracja: 28 cze 2023, o 10:45
Wiek postaci: 15
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: przeciętny wzrost, oczy w wiśniowym kolorze, białe włosy związane w kucyk z czarnymi pasemkami.
Widoczny ekwipunek: Odznaka Ninja zawieszona na szyi, Kabura na broń na prawym udzie, torba przy pasie po lewej stronie, Manierka przy pasie, ręce obwiązane 30 metrami bandaża, zielono-brązowy płaszcz, metalowa maska wilka, duża torba u podstawy pleców.
Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=3 ... 36#p209636
GG/Discord: Ookami2137
Multikonta: Sakeko
Post
autor: Ookami » 9 sie 2025, o 16:38
Cóż... Reakcja i tak była lżejsza niż ta, o którą mógł podjerzewać zaskoczonych shinobi. Ku jego uldze, nie pomknęły w jego kierunku techniki mające go unieruchomić. I to prawdopodobnie tylko dlatego że postanowił dać znać o swojej obecności poprzez przedstawienie się. No przynajmniej o tyle dobrze. Nie chciał nikogo przestraszyć, ale patrząc na reakcję Zerin, to niezbyt mu się to udało.
Obserwował jak czarnowłosa kunoichi wyjęła zwój oraz pędzel. Chyło to na tyle charakterystyczne, by jego łeb odrazu wskazał klan który posługiwał się rysunkami poczas walki. - "Gazo?" - Znał mniej więcej ich umiejętności, ale był pewien co tu robi jedna z osób tego szczepu. Przynajmniej przez pierwsze kilka sekund, dopóki nie przypomniał sobie że sam przecież widział kilkoro z nich walczących po stronie dzikich, kiedy trwały walki o Kotei.
-Spokojnie, nie mam złych zamiarów. - Odparł powoli unosząc ręce do góry, by trzymać je na widoku. Obydwie były zabandażowane, a kiedy przez to płaszcz odgarnął się na boki mogli również ujrzeć kaburę i dwie torby. Tak, zdecydowanie był shinobi i w tej sytuacji kłamstwo było niemożliwe. Nie żeby zamierzał zrobić coś takiego. Kłamstwo miało krótkie nogi i zabijało zaufanie mocniej niż cokolwiek innego.
-Usui Ookami. Miło poznać. - Szybko jednak musiał dodać coś więcej żeby nie zniecierpliwić czarnowłosej. - Tak, jestem Shinobi, ale też badaczem i medykiem. Tak jak mówiłem wcześniej, nie mam złych zamiarów. - Z tym badaczem delikatnie przesadził, ale skoro już go wysłano by dołączył do ekspedycji, to już chyba mógł się za takowego uznać? Czerwonawe oczy skryte za wilczą maską czujnie ich obserwowały wypatrując jakichkolwiek oznak tego że miałby zostać zaatakowany. Nie miał też aktywnej żadnej techniki wzrokowej. W końcu lepiej było nikogo nie straszyć bardziej, skoro sytuacja nadal była z lekka niepewna.
0 x
Nāga
Posty: 24 Rejestracja: 10 lip 2025, o 20:43
Wiek postaci: 17
Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=227225#p227225
Multikonta: Mijikuma | Ryu
Post
autor: Nāga » 11 sie 2025, o 10:02
Jeszcze chwile temu sami, teraz nagle znaleźli się otoczeni przez dwójkę nieznajomych. Naga z początku zaskoczony, że nagle tak dużo ludzi natrafia na opuszczony budynek, który niczym szczególnym nie przyciąga, szybko myślami daje się wciągnąć w rozmowę między Zerin a Emi. Samemu się nie wychyla, nie odzywa nieproszony. Pozwala swojej koleżance się tym zająć, samemu wsłuchując się w każdy detal ich rozmowy, przy okazji przyglądając się drugiej dziewczynie.
Ta z kolei wygląda... zwyczajnie. Gdyby chciała, najpewniej mogłaby wmieszać się w tłum i pozostać w nim niezauważona, dopóki sama sobie nie zażyczy się ujawnić. Może musiałaby ściągnąć maskę, ta jako jedyna się wyróżnia... ale to pewnie nie byłby zbytni problem.
Słowo "Gazo" nic mu nie mówi. Nic dziwnego, skoro jeszcze tydzień temu nie miał pojęcia nawet o własnym klanie. Z tego względu tym bardziej zaczyna się wsłuchiwać w rozmowę, prawie nie dostrzegając czwartego kolegi. Jest świadomy jego obecności, ale dotychczas nie zwraca uwagi Nagi na tyle, by się rozproszyć i przestać słuchać Zerin i Emi.
A więc są nie tylko klany, ale i szczepy? Dla Nagi to kolejna nowa informacja. Oraz szczep Gazo skupiony jest wokół rysunków... ale fajna umiejętność! Jeszcze nie do końca wie jak dokładnie miałaby ona działać, już ma pytać, gdy nagle Zerin piszczy i się na nim opiera. Męska duma nie pozwala mu się porwać panice, sam robi krok do przodu, dumnie zakrywając swoim ciałem dziewczynę, lekko pochylając się na kolanach i stojąc w bojowej pozycji zwrócony do nowego przybysza. Wcześniej wyczuwając białowłosego, Naga nie miał w sobie wrogich zamiarów, ale nagła reakcja swojej dotychczas najbliższej osoby spośród pozostałych wprawiła go w waleczny nastrój. Kątem oka chłopak dostrzega, że Emi reaguje podobnie, może nieco mniej chaotycznie niż on.
Dochodzi do konfrontacji, Emi wypytuje chłopaka, ten się tłumaczy. Naga w tym czasie niemal daje się ponieść adrenalinie i chciałby już zakląć chakrę w wężach, by je przygotować do użytku. Odkąd zakrył Zerin swoim torsem, czuje w brzuchu nieznane mu dotąd dziwne uczucie, przypominające nieco ciepło i lekki skurcz jednocześnie. Póki co je ignoruje, uznając je za jakiś mechanizm obronny swojego organizmu. Albo węże? W międzyczasie Ookami się przedstawia, wspomina też, że jest badaczem.
- Badacz? Co badasz? - Pyta, może nieco dziecinnie i zupełnie nie na miejscu, ale w jego głowie ma to sens i czuje, że to jest ważna kwestia. Nawet jeśli nie dowie się niczego niesamowitego, może nakieruje to ich wszystkich na to, jakim miejscem jest ta ruina budynku. Bo skoro bada i przyszedł akurat tutaj, to może to jest zaiste dobre miejsce do eksploracji?
- Z jakiego jesteś klanu? - Wymyka mu się z buzi, wiedziony nieskończoną ciekawością. Skoro już każdy się przedstawił, to wypadałoby, żeby zacny Ookami również przed nimi niczego nie ukrywał.
0 x
Zerin
Posty: 38 Rejestracja: 28 paź 2022, o 15:18
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Burza płomiennych włosów, jasnoniebieskie tęczówki ze źrenicą jak u gada, piegi. Gdzieniegdzie delikatne łuski na skórze ramienia i szyi.
Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=11329
GG/Discord: Nana#6687
Multikonta: Nana
Post
autor: Zerin » 12 sie 2025, o 10:21
Zerin kompletnie zapomniała, że Emi mogłaby być jej przeciwnikiem; że jej nie znała i może nie powinna była jej ufać. A jednak zainteresowanie szczepem, o którym wiedziała tylko trochę wzięło górę. Uśmiechnęła się zadowolona słuchając Emi w skupieniu. Czasami potakiwała głową.
- Taki klan tylko mniejszy - uprościła w końcu rozumiejąc co dziewczyna miała na myśli. Pewnie było niewielu takich shinobi. Czy Emi czuła się wyjątkowa? A może odrobinę samotna? Rysowanie wydało jej się mega fajne. Zdecydowanie ciekawsze niż inne techniki. - Ale super i one tak sobie żyją? A lubią się bawić? - dopytywała same najistotniejsze informacje.
Przybycie intruza zwiastował jej pisk godny prawdziwego shinbi. Jej policzki przybrały różany kolor ze wstydu. Odchrząknęła, wyprostowała się i dzielnie wyszła zza Nagi, bo no za kurwa wstyd. Dosłownie przez kilka sekund rozważała ucieczkę. W końcu jednak westchnęła spoglądając na Ookamiego.
- To przez Twoje oczy - wypaliła - są podobne kolorem do sharingana.
- Mam na imię Zerin. Orochi Zerin. - miło was poznać. Pokiwała głową z zainteresowaniem czekając na odpowiedź Ookamiego na pytania Nagi.
0 x
Emi
Posty: 12 Rejestracja: 30 lip 2025, o 11:26
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Maska na twarzy - Długie czarne włosy - Ciemne oczy - Czarny golf
Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=3 ... 75#p228375
Multikonta: Zakata
Post
autor: Emi » 12 sie 2025, o 12:41
Emi pochłonięta rozmową z dziewczyną której imię dopiero przyjdzie jej zaraz poznać. Na pytanie o kluczowe właściwości rysunków jakimi potrafiła się posługiwać nie zdążyła już odpowiedzieć. Nieznajomy znajdujący się za nią przerwał całą rozmowę, a ustalenie kim jest było zdecydowaniem ważniejszym zadaniem niż rozmowa o tym co potrafi narysowany królik.
Tak jak była do chłopaka nie ufna, to jego odpowiedzi coraz bardziej potwierdzały się z jej teorią, że nie jest wrogiem. Słuchając pytań innych do chłopaka, zaintrygowały ją jeszcze mocniej jego oczy. Bazując na swoje zdolności dedukcji doszła do wniosku, że nie jest z tej strony muru, której może ufać. Jednak nie chciała się z tym zdradzać, ponieważ zainteresowała ją jego odpowiedź, że jest medykiem oraz badaczem. - Może uda się, zdobyć jakieś cenne informacje o rodzicach, skoro niby jest badaczem. - W głowie czarnowłosej dziewczyny pulsowała tylko ta myśl. Miała się już zapytać co takiego ten Ookami bada, jednak uprzedził ją wężowy kolega. Od tej odpowiedzi zależało jej podejście do chłopaka, nie miała zamiaru z nim walczyć ale jeszcze nie widziała sensu czy warto się z nim jakkolwiek zadawać, chociaż bycie medykiem działało na jego korzyść. - Skoro jesteś medykiem, to może potrafisz usunąć stare blizny? - Zauważyła pewną szansę dla siebie w tym wszystkim.
Dodatkowo krótką chwilę później miała się przekonać, że wężowi nie są groźni. Spojrzała kątem oka na na nich oceniając sytuację. Dziewczyna nie sprawiała wrażenie groźnej i chętnej do walki przeciwnika, a chłopak nie był dla niej aż taki prosty do przeczytania, jakie są jego intencje w tej sytuacji.
Emi jeszcze raz się po wszystkich rozejrzała i schowała pędzel i zwój, chciała załagodzić i uspokoić sytuację. Podobnie jak próbował to robić uchiho-podobny chłopak. Dalej nie będąc w stu procentach pewna jaki będzie finał tego spotkania, złapała za swoją maskę po prostu trzymając ją na wysokości policzka, nadal zasłaniając pół twarzy do połowy nosa. Była gotowa w każdym momencie do zdjęcia jej i przejścia w tryb walki, jeżeli coś by poszło nie tak.
0 x
Ookami
Posty: 138 Rejestracja: 28 cze 2023, o 10:45
Wiek postaci: 15
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: przeciętny wzrost, oczy w wiśniowym kolorze, białe włosy związane w kucyk z czarnymi pasemkami.
Widoczny ekwipunek: Odznaka Ninja zawieszona na szyi, Kabura na broń na prawym udzie, torba przy pasie po lewej stronie, Manierka przy pasie, ręce obwiązane 30 metrami bandaża, zielono-brązowy płaszcz, metalowa maska wilka, duża torba u podstawy pleców.
Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=3 ... 36#p209636
GG/Discord: Ookami2137
Multikonta: Sakeko
Post
autor: Ookami » 12 sie 2025, o 15:59
Dobrze, dobrze. Miał wrażenie że rozmowa powoli zmierzała we właściwym kierunku. Nie łapali wzajemnie za noże, rysunki i węże. Zamiast tego uprzejmie wymieniali się słowami. Pytań jednak nie dało się uniknąć, ale niezbyt mu to przeszkadzało. Nie miał praktycznie nic do ukrycia. Najpierw postanowił odpowiedzieć Nadze, który zadał szybkie pytania i na temat. Coś czuł że nawiązanie wzajemnego zaufania może okazać się lekkim wyzwaniem, ale stawiał już czoła większym wyzwaniom. Powinien chyba dać sobie radę. - Długo by mówić, ale szczerze mówiąc to nie mam żadnej specjalizacji co do badań. Staram się poszerzać wiedzę w możliwie każdym możliwym kierunku. Od medycyny zaczynając, a na historii i cudzych kulturach kończąc. - Odparł dając w miarę szczerą odpowiedź. Nie ograniczał się jeśli chodziło o kształcenie się. Chociaż ostatnimi czasu skupił się na wiedzy medycznej. Ważniejsze pytanie padło dopiero potem. O klan z którego był. - Pochodzę z klanu Nara, z Midori. Na południe stąd. Dosyć mocno zalesiony teren. - No, potwierdził to czego się domyślano. Mianowicie tego że był z głównej części kontynentu. Z jego perspektywy nic to nie zmieniało, ale ludzie zza muru mogli mieć na to inną perspektywę. A tu nagle Zerin zderzyła go z rzeczywistością. Westchnął bo doskonale wiedział jak wyglądają jego oczy nawet wtedy, kiedy nie są aktywne. Nawet Uchiha się nabrali, a to już coś znaczy. - Tak, mam tego świadomość, ale niestety koloru oczu nie zmienię. - I jak widać metalowa maska również niewiele dawała.
Nazwisko jakie podała Zerin potwierdziło jego przypuszczenia odnośnie klanu. Cóż... Pierwszy raz będzie miał z kimś od nich tak bliski kontakt. Przyszła też pora na pytanie od młodej rysowniczki - Hmm... Na pewno da się poradzić coś na świeże blizny, jednak te starsze mogą być już problemem jeśli chodzi o usunięcie. Zależy też od ich umiejscowienia i rozmiaru. - Zakładał że miało to związek z maską jaką nosiła na twarzy. Chyba że ta była tylko i wyłącznie dodatkiem do odzieży. Nie dopytywał też co oni tu robią, bo raczej nie był dostatecznej pozycji by pytania zadawać. Nawet jeśli znajdowali się na terenach spornych, więc żadne z nich nie stało na swojej ziemi.
Kiedy tylko Gazo schowała zwój i pędzel, on powoli opuścił dłonie przy okazji poprawiając bandaże ponownie zaciskając je nieco ciaśniej. Raczej do walki już nie dojdzie, więc nie będzie potrzeby by w razie czego bardzo szybko się nimi posłużyć. W końcu raczej już do żadnej walki między nimi nie powinno dojść. No chyba że któreś z nich zrobi coś wyjątkowo głupiego.
Ogólnie spodziewał się nieco więcej pytań o klan dla którego pracował. Oczywiście zakładając że zżerała ich ciekawość. Zbyt wiele powiedzieć nie mógł, ale jakimiś drobnymi informacjami mógł się podzielić. Z resztą... Oni w tej sytuacji zapewne zrobiliby to samo. W końcu zaufanie to towar deficytowy i należało ostrożnie nim dysponować. Wierzył jednak że są na dobrej drodze do wspólnego porozumienia.
0 x
Nāga
Posty: 24 Rejestracja: 10 lip 2025, o 20:43
Wiek postaci: 17
Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=227225#p227225
Multikonta: Mijikuma | Ryu
Post
autor: Nāga » 13 sie 2025, o 11:15
Nie oponował, kiedy jego przyjaciółka nie skorzystała z ochrony jego ramieniem. To kwestia własnej dumy i honoru, Naga powoli rozumiał te koncepty. Dla niego były one czymś naturalnym, nie musiała nikomu udowadniać o swojej wartości, ponieważ on się z nią po prostu urodził, nie dało się jej stracić.
Naga, kierowany wskazówką Zerin, spojrzał w oczy Ookamiego. Czerwone, najwyraźniej to była cecha charakterystyczna dla sharingana. Z rozmów i wyjaśnień wiedział już czym on jest i co w nim takiego wyjątkowego. A raczej - że sharingan jest dowodem na to, że jego posiadacz jest naszym wrogiem, którego należy się pozbyć. Nic dziwnego więc, że wszyscy zareagowali tak nerwowo.
Odpowiedź Ookamiego względem własnych badań nie usatysfakcjonowała Nagę. Chłopak skrzywił się, usłyszawszy odpowiedź. Że niby nie jest w stanie skategoryzować własnych badań? Brzmi jak fałszerstwo. Rozumiał, że miał do czynienia z shinobim, który pod płaszczykiem badań obcych kultur może w gruncie rzeczy być najzwyklejszym szpiegiem donoszącym o wewnętrznych sprawach tutejszych klanów.
- Zgaduję, że to Midori jest daleko stąd. Czego tu szukasz? Rozumiem, że jesteś badaczem, który chce poznać odrębne kultury, ale dlaczego wybrałeś sobie akurat ten kierunek? Chyba wiadomo, że jesteśmy w stanie wojny, nie boisz się, że zostaniesz oskarżony o szpiegostwo dla wrogich nam klanów? - Zapytał prosto z mostu, ciekaw jak się do tego ustosunkuje białowłosy.
0 x
Ookami
Posty: 138 Rejestracja: 28 cze 2023, o 10:45
Wiek postaci: 15
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: przeciętny wzrost, oczy w wiśniowym kolorze, białe włosy związane w kucyk z czarnymi pasemkami.
Widoczny ekwipunek: Odznaka Ninja zawieszona na szyi, Kabura na broń na prawym udzie, torba przy pasie po lewej stronie, Manierka przy pasie, ręce obwiązane 30 metrami bandaża, zielono-brązowy płaszcz, metalowa maska wilka, duża torba u podstawy pleców.
Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=3 ... 36#p209636
GG/Discord: Ookami2137
Multikonta: Sakeko
Post
autor: Ookami » dzisiaj, o 05:30
Ani trochę się nie dziwił że jego odpowiedź nie wywołała jakiegokolwiek zadowolenia czy spełnienia ciekawości. W końcu odpowiedział dość ogólnikowo, jeśli nawet nie wymijająco. Co śmieszne, było to również szczere. Dokładnie tak jak mówił, starał się nabywać każdy możliwy rodzaj wiedzy. A to czy studiował produkcję toksyn zdolnych wybić robale Aburame, czy zapiski sprzed paru dekad zależało tylko i wyłącznie od tego na co w danej chwili natrafił. Prawdopodobnie gdyby znał myśli Nagi, to mógłby wyjaśnić wszelkie wątpliwości. Takiej zdolności jednak nie posiadał, więc mógł jednak odpowiedzieć jedynie na te pytania i wątpliwości, które padły z ust wężowego chłopaka. - Szczerze mówiąc to nie. W ogóle nie jest daleko. Graniczy z rejonem, w którym znajdujemy się obecnie. - Dlatego też wybranie się na ekspedycję nie stanowiło dla niego problemu pod względem logistycznym. - Kultura to nie tylko architektura i zwyczaje, ale też historia. W te rejony ściągnęły mnie pewne zapiski sprzed ponad dwóch dekad. - Logicznym więc było, że szperał po tych rejonach, a nie w kuweciarni zwanej przez niektórych pustynią, Ryuzaku bądź w Karmazynowych Szczytach. -Poza tym to miejsce, ruiny w których obecnie się znajdujemy robiły ponoć w przeszłości za archiwa. Miałem nadzieję więc trafić tu na nieco więcej informacji. Potencjalnie wskazówek odnośnie dalszego kierunku. - No, to chyba tyle jeśli chodzi o powód jego obecności na ziemiach pochłoniętym konfliktem. Pytanie o to czy obawiał się uznania go szpiegiem było ciekawe i warte udzielenia odpowiedzi.-Nie, niezbyt się tego boję. Już pomijając fakt że trzymam się z dala od garnizonów i miejsc strategicznych, to fakt że wam się ujawniłem i rozmawiam jak gdyby nigdy nic, zrobiłby ze mnie prawdopodobnie najgorszego szpiega na kontynencie. Poza tym jakbym miał szpiegować, to raczej w bardziej "cywilnym" wyposażeniu. - No i na pewno też nie pośrodku jakiegoś zadupia w postaci pochłoniętych przez wojnę ruin. Skoro już wzajemnie obrzucamy się pytaniami, to też mógłbym zapytać co robicie akurat w tej okolicy? Aratashi jest kawałek stąd, więc też nie wygląda to na zwykły spacer. - Spojrzał jeszcze na każde z nich po kolei. - Oczywiście nie musicie odpowiadać jeśli nie chcecie. - W końcu nie miał nawet po co naciskać na tę grupkę. Samo pytanie zadał z lekkiej ciekawości, jednak nie była ona na tyle trapiąca, by na siłę drążył temat. Nie wykluczał że ich obecność w tym miejscu mogła mieć związek z wojną przeciwko Uchiha bądź Kaminari, ale patrząc na wcześniejszą postawę Gazo na Orochich, to spotkała ich przypadkiem.
W końcu odwrócił głowę przenosząc spojrzenie na jeden z dwóch stojących obok nich budynków. Miał nadzieję że większość zapisków przetrwała wojnę. Albo przynajmniej ta część, której jakkolwiek potrzebował.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości