Shigashi no Kibu jest krajem kupieckim na północ od Samotnych Wydm. Południowa granica kraju styka się z Sabishi i Atsui, zaś północna - z Soso i Kyuzo. Na zachodzie graniczy z Głębokimi Odnogami, a na wschodzie z krainą Yusetsu. Choć krajem w teorii zarządza gildia kupiecka, tak naprawdę główną władzę w Shigashi no Kibu stanowią trzy rodziny Yakuzy. A co najciekawsze, pomimo sporów zarządzają państwem w bardzo sprawny i względnie sprawiedliwy sposób, dzięki czemu Shigashi mogło się bardzo sprawnie rozwinąć.
Ayumu
Posty: 273 Rejestracja: 1 lip 2023, o 09:23
Wiek postaci: 24
Ranga: Wyrzutek B
Krótki wygląd: Ogromny rozmiar, dotkliwie poparzone ciało i twarz.
Widoczny ekwipunek: Kamizelka shinobi
Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=11210
Post
autor: Ayumu » 29 lip 2025, o 23:58
- Gdyby nie strach, wszyscy bylibyśmy trupami. A to, że boję się gorszego jutra sprawia, że walczę o lepsze. Strach jest potrzebny, to prawda. - Dorzucił na koniec rozmowy o lękach i o tym, czy były, a na pewno były, potrzebne w życiu. Podobne historie, podobne umiejętności, podobne poglądy. Ayumu i Son trafiły na siebie jak dwie bliźniacze dusze, które poznawały siebie w tym zadaniu, a wzajemne wsparcie wręcz tym bardziej motywowało do skutecznego go wykonania. Chyba nigdy wcześniej Terumi nie trafił na shinobi, który byłby tak ceniony, a jednocześnie tak do niego podobny, mimo że poparzony nie współpracował z kupcami i wioskami, a zwykłymi ludźmi. A ten tu stoi wręcz na straży Shigashi no Kibu, potężnego miasta kupieckiego, a myśli bardzo podobnie. - Cieszę się, że ciebie także Shimoya-sama oddelegował do tego zadania. - Dorzucił, ale zmierzał ku końcowi pogawędek.
Uważnie słuchał o ograniczeniach seniora i relokował się wraz z przewodnikiem. Właśnie rozumiejąc to, że wykryta chakra to nie mapa terenu, proponował znalezienie miejsca nad wejściem do kopalni - tak, żeby mieć dobry widok na to co się dzieje i szybki atak. Mogliby znaleźć miejsce w linii prostej w dalekich krzakach, wtedy też by widzieli, ale sami odsłoniliby się przed atakiem. Natomiast z góry, wtedy pikując z impetem można wyeliminować całą grupę.
- Tak, dokładnie dlatego chciałem się ustawić nad zejściem. Na ile to możliwe bez alarmowania nikogo. - Przyznał szczerze. Zastanawiał się tez nad innymi rzeczami, a mianowicie oczekiwany transport wcale mógł się tutaj nie pojawić, a z drugiej strony, mogliby mieć dużo kolejnych przeciwników, którzy mogliby być silniejsi, a wtedy walczyć z połączoną grupą. Ale dalej, element zaskoczenia to element zaskoczenia. - Tak, nie możemy czekać za długo. Z drugiej strony, zastanawiam się, czy nie powinniśmy uderzyć dokładnie wtedy, gdy wykryjesz przeciwnika. Jak daleko sięgasz swoimi umiejętnościami? Walka z dwoma grupami na raz to ryzyku ALE... - Podkreślił to jedno magiczne słowo, które zawsze negowało pierwszą część zdania. - Ale jeśli druga strona weszłaby w twój zasięg wykrywania, jeśli szybko poradzimy sobie z nimi, będziemy mieli tylko tamtych drugich, którzy będą w zasięgu i łatwi do wytropienia. Jeśli usłyszą walkę zbyt daleko, mogą za wcześnie zawrócić. - Zmysł taktyczny chłopaka rozważał najróżniejsze opcje. Będą zmęczeni na drugą walkę, jeśli się jej doczekają, ale przynajmniej nie okaże się, że mają drugie tyle przeciwników w tym samym czasie, o nieznanych zdolnościach. - Jeśli nie nadejdą, niezmiennie atakujemy za 20 minut. - Dodał, zgadzając się na plan Sona.
A w międzyczasie nie pozostało wiele więcej jak zająć ostrożnie pozycję, stąpając cicho i w ukrytych miejscach, ściszać głos do dyskusji i obserwować przewodnika, który mógł sprawdzać, czy ktoś się do nich zbliża, a także po prostu teren, czy nie czeka ich strażnik czy pułapka. Atmosfera robiła się gęstsza. Gdyby znalazł miejsce, z którego będą mieli dobry punkt do obserwacji i ataku, przygotowałby sobie zwój, żeby być gotowym odpiąć i zapieczętować w nim przy pomocy podstawowego Fuuin no Jutsu ciężarki i wejść od razu na pełnej we wroga z pełną szybkością i elementem zaskoczenia. Rozmowa z drugim wojownikiem wiele mu dała. To, jak zbieżne mieli poglądy doprowadzało do sytuacji, że w skrajnym przypadku Ayumu będzie gotowy poświęcić życie dla Sona, bo wiedział, że ten będzie kontynuował jego misję na tym świecie, walcząc o dobro i sprawiedliwość. A miał umiejętności i środki, żeby to zrobić.
Ta walka bardzo dużo zweryfikuje w życiu Terumiego. Po latach wygnania z rodzinnego domu, teraz walczy o jakiś skrawek ziemi. Znowu, ale to nie jest oddział Uchiha Takeru w Kotei, gdzie niewyżyty skurwiel znęcał się nad członkami oddziału, gdy tamci zadawali dobre pytania. To nie jest też front w Ryuuzaku, gdzie niezorganizowane koszary w Sarufutsu wysłały grupę ludzi ze zdrajcą, który doprowadził do śmierci masy dobrych shinobi. Tu walczył po stronie człowieka, któremu Rada ufała bezgranicznie, a dowodząc mu swojej sprawności, mogłaby zaufać też jemu. Mógłby potencjalnie znaleźć tu nawet dom, akceptację, wygodę, uznanie. To wszystko zależało od tej misji. Ale czy sam Ayumu tego chciał? Życia na usługach? Chyba nie był jeszcze na to gotowy.
Niezależnie od tego, co się dzisiaj stanie, jak się ta walka dzisiaj potoczy, jeszcze trochę wody będzie musiało upłynąć w rzekach, zanim Ayumu znajdzie swój dom. Był pielgrzymem, ale dokąd? Czy wieczna wędrówka dawała mu więcej odpowiedzi i korzyści, czy więcej pytań i zmartwień? Kolejny raz miał tylko kolejne pytania. A teraz potrzebne są odpowiedzi. Czy druga grupa się pojawi? Co będzie potrafił osobnik w jaskini? Albo ci na obrzeżach? Czy zasłużyli na śmierć? Masa pytań, na które tylko to, co w przyszłości, przyniesie odpowiedzi. A to już niedługo, bo czas mijał, a Son dalej nie dawał sygnału do ataku. Czekanie tutaj mogły być najdłuższymi chwilami w życiu od czasu czekania w Kotei na główne uderzenie sił zza muru na defensywę Zjednoczonych Sił. Ale teraz byli daleko od tego miejsca, i to oni byli napastnikami...
0 x
Arii
Posty: 1880 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Kogō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: * Dwie opaski z dziwnymi symbolami na nadgarstkach *Duża Torba *Manierka
Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yuri
Post
autor: Arii » 31 lip 2025, o 08:59
12/x Jaszczurki
Zlecenie Specjalne "Wojna O Shigashi " A (Rada) - Ayumu
S on pokiwał głową na słowa Ayumu i zaczął kierować się ku dróżce na wysoką, kamienną skarpę. Ayumu z dalek widział wejście do jamy kopalni i krążących wokół ludzi. Son nie patrzył się w tamtym kierunku. Kierował się ku szczytowi i widać, że był skupiony. -Jeżeli robię to bez odpowiedniej pieczęci jestem w stanie odczytać wszystko z okolo kilometra. Jeżeli czas na to pozwala i mogę skupić się z pieczęcią na wszystkim dookoła to moim maksem są 3 kilometry. - odwrócił się do niego i spojrzał się, gdzieś za niego, ale nic nie powiedział. -Ale sama umiejętność potrafi bardzo dobrze zmęczyć i wykończyć moją witalność, dlatego jej, aż tak nie nadużywam. Czasami ilość zbieranych informacji jest przerażająco duża. - skwitował. I tak dotarli na sam szczyt skarpy. Widzieli wszystko, co prawda byli na tyle wysoko, żeby ludzie w postaci punktów wydawały się dość małe, ale teraz Terumi widział, że zarówno przy wejściu do lasu było dodatkowych czterech ludzi i pod ich skarpą krążyło kolejnych sześciu. Plus na samym środku wspomniana dwudziestka zwykłych ludzi krążących z jakimś podstawowym wyposażeniem. Wejście do samej kopalni nie posiadało żadnego zabezpieczenia i ochrony, ale to zawsze mogła być jakaś zmyłka.
-Łącznie trzydziestu ludzi na zewnątrz i jeden wewnątrz. Ten w środku posiada potężne pokłady chakry. Ale nie rusza się z miejsca. Dobrze by było wiedzieć na co tak czeka lub co robi... Czasami żałuję, że nie mogłem mieć żadnego Doujutsu. Ułatwiłoby to w takich sytuacjach sprawę. - zażartował i westchnął. -No nic. Czas zacząć pracować. Będę potrzebował całkowitego skupienia, więc będę wyłączony z tego świata . Jakbyś mógł mnie przypilnować. - kiwnął głową i siadł po turecku. Złożył pieczęć i zamknął oczy. Ayumu musiał dopilnować jego bezpieczeństwa. Dlatego musiał obserwować cały teren wokół i ten pod nimi.
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Ayumu
Posty: 273 Rejestracja: 1 lip 2023, o 09:23
Wiek postaci: 24
Ranga: Wyrzutek B
Krótki wygląd: Ogromny rozmiar, dotkliwie poparzone ciało i twarz.
Widoczny ekwipunek: Kamizelka shinobi
Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=11210
Post
autor: Ayumu » 31 lip 2025, o 22:12
Misja ta obfitowała w korzyści, bo nie dość, że Ayumu miał okazję się wiele dowiedzieć o Shigashi, to teraz jeszcze Son przedstawił mu mniej więcej ograniczenia zmysłu sensora. Na przyszłość też może się to przydać, chociaż jeszcze nie wiedział jak, bo sam sensorem nie zostanie, z tym darem człowieka się rodzi, a przeciwnik tak czy siak go wykryje, bo nie ma sposobów, żeby go oszukać. Ale mimo tego, dobrze było wiedzieć. W świecie shinobi każda pojedyncza informacja mogła decydować o życiu lub śmierci, nawet durna wiedza, jak daleko swoim zmysłem może sięgnąć sensor. W tym przypadku miał człowieka po swojej stronie i to bardzo dobrze, bo gdyby któryś z przeciwników coś takiego umiał, to już dawno by się liczyli pewnie z wrogim kontratakiem na tej skarpie. Mógł się czuć bezpiecznie pod tym względem. Oczywiście poparzeniec nie miał w ogóle świadomości, że istnieją takie super zdolności, jak bardzo zaawansowana technika suitonu, która ukrywała przed zdolnościami wykrywania chakry, albo klan Aburame, który potrafił oszukać wykrywającego przez stworzenie fałszywych źródeł chakry z robaczków. Dużo było tajemnic na tym świecie, odciętych od normalnego poznawania i człowiek musiałby całe życie spędzić, przemierzając ten kontynent wzdłuż i wszerz, poznając innych ludzi, by mieć wiedzę, która pozwoli to wszystko ogarnąć.
Ayumu pokiwał głową na nowe informacje. Miał zamiar chronić towarzysza, chociaż wiedział, że może nie być to potrzebne. Owszem, jest odcięty od świata i nie może walczyć, ale z drugiej strony - przecież wykrywa to co się dzieje wokoło i inne źródła chakry. Jeśli nadejdzie przeciwnik lub atak, to może i Son będzie musiał przerwać wykrywanie, ale będzie go świadomy. W końcu po to to robi. Kwestia tylko zmęczenia i może odpowiednio szybkiej reakcji, ale atak nie będzie mógł nadejść znikąd. Albo wykryje lecącą chakrę, albo zbliżającego się przeciwnika. Chyba, że atak z łuku. Tak, to mogłoby być ryzyko. Terumi skupił się więc na obserwacji, czy nikt nie mierzy w nich z broni dalekodystansowej - łuku, kuszy. Obserwował zarośla i na tyle ile mógł dyskretnie bez pokazywania swojego wielkiego ohydnego cielska za bardzo, przeciwników na dole. Jeszcze tylko chwila i będzie ruszał na dół. Był już w bojowym nastroju i milczał. Nie odzywał się już, ale widać było, że słuchał, że uważał, że myślał.. Skanował otoczenie swymi naturalnymi zmysłami. Nie był sensorem, ale zdolności ninja wymagały w nim dobrego słuchu, węchu i wzroku. Był blisko Sona, był jego oczami i uszami, gdy ten używał swojego szóstego zmysłu wykrycia chakry.
Z zagrożeniem musiał się liczyć i to, w jaki sposób będąc blisko swojego towarzysza mógł go obronić było ciekawe. Strzała wystrzelona z łuku może lecieć z ogromną szybkością i dewastującą siłą. Usłyszenie jej zawczasu lub zauważenie mogło dać mu czas na reakcję, ale czy był na tyle szybki, by złapać dokładnie ją, mając po drodze sojusznika? Niekoniecznie. Był ustawiony twarzą do Sona, licząc, że ten ostrzeże go, jeśli by coś się zbliżało chakrowego. Skupił swój słuch. Ale tez złożył pieczęć barana. Skupiał chakrę w swoim ciele, ale jeszcze jej nie uwalniał, miał ją pod doskonałą kontrolą. W jego arsenale nie było absolutnie żadnej defensywy. Jedyne co umiał Ayumu, to atakować. Unikać, znosić ciosy, ale nie bronić się technikami. Wszystko dążyło do znisczenia. I w ten czas skanowania otoczenia jego obroną przeciwko pociskom był atak. Miał w zanadrzu przygotowane tyle chakry, by gdyby nadlatywała strzała, wypuścić strugę gorącej pary.
Co mogłaby zrobić struga zaawansowanej pary na jego poziomie nadlatującemu pociskowi? Na pewno nie strącić. Tego nie potrafił. Ale jeśli wykryje strzałę, bełt, czy jakąkolwiek lecącą broń, bo przecież technika chakrowa zostanie wykryta przez sensora, wtedy za pomocą zdolności klanowych wypuści swoje Kekkei Genkai, które doskonale sterowane pieczęcią barana nie zagrozi w żaden sposób Shinobi z Shigashi, bo przy jego skórze nie będzie się to różniło temperaturą od powietrza w ciepły letni dzień, ale dla stali i drewna lecącego pocisku ten poziom był niszczycielski i pozwalający na zniszczenie go w locie, zanim zdąży wykonać szkodę. A nawet nadlatujący pocisk powinien dać się udać. Za Sonem pomagał wzrok, a z tyłu para wydostałaby się prosto z ciała użytkownika, tworząc nieprzeniknioną barierę. Nieprzeniknioną tylko dlatego, że nadniszczony przedmiot ze stopionymi krawędziami nie będzie już takim zagrożeniem co lecące ostrze, a tracąc aerodynamikę wytraci na sile i będzie też zwyczajnie zanikał. Można by nazwać to wręcz żelazną kopułą. Paradoksalna nazwa, przez niszczenie nadlatującego żelaza.
Tak oto w ciszy czaił się i czekał na znak, ten jeden znak do akcji, który spowodowałby, że poczyniłbym ostatnie przygotowania - zapieczętowanie ciężarków, włączenie Kairiki Muso i z pełnym impetem ruszenie w dół, by przeprowadzić na wrogach niszczycielską śmierć. Na dobrą sprawę, gdyby traktaty między wioskami na temat prowadzenia wioskami, klan Terumi pierwszy zostałby zakazany. To jak walczyli, techniki powodujące nie szybką śmierć, a ból, cierpienie i powolne osłabianie... To było coś strasznego. Broń związana z chemią kwasu zrzucanego na wroga, przed którym praktycznie nie było sposobu na ochronę... Ani wiatr, ani skała, ani bariera. Prędzej czy później, kwas Terumi przenika wszystko i topi skórę. Nie byli najsilniejszym klanem, ani najliczniejszym, dzieląc się jeszcze na dwa szczepy, nie mieli możliwości defensywnych ani taktycznych, ale każdy członek obu szczepów był potężną ofensywą, która w bardzo niehumanitarny sposób sprowadzała zagładę na przeciwników. Wystarczył teraz tylko jeden sygnał, żeby uwolnić tę broń na wrogów Rady Shigashi.
TLDR - ustawiam się jakoś w miarę przodem do Sona, skupiając się na otoczeniu wyczulony na wszelkie pociski. Zakładam, że atak technikami lub ruchy chakry on wykryje (w końcu to robi) i otrzeże, zrobi coś sensownego (znaczy wtedy też pewnie coś zrobię). Jeśli leci strzała/senbon/bełt/kunai/inne metalowodrewniane cokolwiek, którego sensor nie wykryje, zdejmuję to Reberu A skupiony, żeby nie zranić Sona
0 x
Arii
Posty: 1880 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Kogō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: * Dwie opaski z dziwnymi symbolami na nadgarstkach *Duża Torba *Manierka
Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yuri
Post
autor: Arii » 4 sie 2025, o 12:30
13/x Jaszczurki
Zlecenie Specjalne "Wojna O Shigashi " A (Rada) - Ayumu
R ozmyślania poparzonego mężczyzny zaprowadziły go do wielu różnych wniosków, ale nie tracił również czasu tylko na to. Był w pełni gotowy, aby móc odeprzeć jakikolwiek atak lub osłonić Sona. Ale nic takiego się nie wydarzyło. Na samym dole również nic nadzwyczajnego. Wszyscy krążyli na swoich pozycjach. W końcu po kilkunastu minutach Son westchnął. -Mamy to. - rozluźnił się i przeciągnął rękoma w powietrzu. -Konwój dziesięciu osób, dwa i pół kilometra na wschód. Z czego trzy osoby o bardzo dużych ilościach chakry. - Son zaczął się przyglądać ludziom na samym dole. -Dodatkowo osobnik z jaskini zaczął się poruszać. Czyli mają jakiś system komunikacji lub idealnie wyliczone, co ma się w danym momencie wydarzyć... - w jego głowie pojawiało się wiele. -Uważam, że powinienem opóźnić jak najbardziej konwój i jak mi się uda to go zlikwidować. Ty w tym czasie miałbyś zapewnioną chwilę na pozbycie się tych tutaj. Prawdopodobnie ktoś ze środka chce wyjść im na spotkanie. Idealny moment, aby się go pozbyć i zapieczętować przejście. - kiwnął na sam koniec na dół, aby wskazać przydupasów. -Nie powinieneś mieć żadnych problemów, aby się z nimi zmierzyć.
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Ayumu
Posty: 273 Rejestracja: 1 lip 2023, o 09:23
Wiek postaci: 24
Ranga: Wyrzutek B
Krótki wygląd: Ogromny rozmiar, dotkliwie poparzone ciało i twarz.
Widoczny ekwipunek: Kamizelka shinobi
Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=11210
Post
autor: Ayumu » 14 sie 2025, o 16:48
W końcu przyszedł czas, gdzie Son wyczuł rugą grupę shinobi i przyszedł czas do działania. Trochę musieli się naczekać, ale prawdziwy myśliwy jest wstanie czekać dniami na swoją ofiarę, a nawed dekadami na zdobycz życia. Ich więc te kilka minut nie zbawiło. Nie było już na co czekać, tylko musieli ruszać i załatwić obie grupy.
- Jeśli uda mi się szybko to załatwić, udam się w twoją stronę. - Po powiedzeniu tego zamaszyście rozwinął na ziemi mały zwój pożyczony od towarzysza. Odpiął i zdjął ciężarki, położył je na kawałku materiału i złożył pieczęć, wykonując jedną z najprostszych technik w arsenale każdego shinobi, a mianowicie Fuuin no Jutsu. W kłębku dymu para ciężarków zniknęła, a na zwoju pojawiły się napisy. Poparzony męzczyzna zwinął materiał i wsunął go do jednej z kieszonek swojej kamizelki. Dołożył drugą pieczęć, a z jego ciała zaczęły wydzielać się ogromne ilości pary. - Do dzieła. Powodzenia. - Powiedział z pewnością w głosie Ayumu i pełny wiary skoczył ze skarpy , otóż nie.
Do przeciwników miał swoją odległość. Mógł zaatakować ich z dystansu swoim reberu, ale przy tylu przeciwnikach mogli się rozproszyć. Musiał wykorzystać swoją szybkość. A skarpa, którą miał po drodze, mogła mu pomóc. Przyczepiając się do niej chakrą na tyle mocno, by nie spaść z wysokości, ale na tyle lekko, by wykorzystać ją do rozpędzenia się, mógł dużo szybciej pokonać dystans dużo szybciej. Korzystając z tego, jak lekko się czuł i dodatkowego przyspieszenia swojego ciała, ruszył w dół zbocza, zjeżdżając na nasączonych chakrą stopach, pędząc niemalna złamanie karku w stronę przeciwników. Tam gdzie było to możliwe, biegł po ścianie w dół. Liczył na to, że oczy obrońców nie będą dostosowane do jego szybkości, on sam jednak analizował przeciwników. Szukał największego bydlaka, takiego, którego pokonanie w kiciu dałoby mu status alfy. Po co? Żeby ten pierwszy atak, nie do końca spodziewany, trafił pozornie przynajmniej najsilniejszego - wtedy byłby osłabiony. Ayumu miał teraz też dość dziwną sytuację - nie miał możliwości obronnych za pomocą technik, ale był tak szybki, że nawet większość technik skategoryzowanych jako S miała by problem z dosięgnięciem go, więc skupiał się na unikach bardziej niż na defensywie. I rozpędzony w dół, gdy był odpowiednio blisko, miał zamiar wyskoczyć, oczywiście na dystansie, który nie spowodowałby u niego uszkodzeń, a korzystając z szybkości, impetu i ataku z góry spowodować jak największe szkody w najtrudniejszym z szóstki przeciwników.
Po wejściu w środek z superbohaterskim lądowaniu na ciele jednego z wrogów, z ust shinobiego rozeszłaby się kwasowa chmura. Nie miał zamiaru zostawiać im szans na kontratak, a jakakolwiek broń, strzały, kunaie wymierzone z niego powinny tracić swą ostrość, korodując od skrajnie niekorzystnego kwasowego środowiska. Tu była próba objęcia jak największą liczbę skupionych niedaleko siebie przeciwnika, by jeśli się uda, zranić kwasem całą szóstkę, co do jednego.
Defensywa Ayumu po lądowaniu polegała na uniików i maksymalnym wykorzystaniu swojej szybkości, byl po prostu nikt go nie trafił. Uwolniony z kajdan wsparty parą miał zamiar unikać każdego ataku czy techniki, a także kontratakować, gdyby któryś idiota spróbował to zrobić wręcz. Był uwolniony i prawie w pełni swoich możliwości fizycznych. Póki nie nie musiał się skupiać dokładnie na kontroli swojego Reberu, nic go nie powstrzymywało i mógł unikać nawet wielu przeciwników dookoła, próbując ich po kolei eliminować, zanim przewaga liczebna się nie wyrówna. Sześciu "średniaków" szło na pierwszy ogień, a później zobaczy się, czy pójdzie na dwudziestkę słabych, czy na tego jednego konkretnego w jaskini. Zazwyczaj ze słabszymi przeciwnikami nie miał problemów - kwasowa chmura, tak jak opowiadał Sonowi, rozwiązywała takie sprawy szybko i boleśnie, ale chyba będzie próbował ich załatwić zanim ruszy na tego, który jest największym zagrożeniem, bo wtedy jeden błąd sprawiał, że mógł dostać prawie dwa tuziny katan w plecy. A tak, mógłby się skupić na tym, którego zdolności mogły przewyższać jego własne.
Techniki użyte
Ukryty tekst
Chakra:
Ukryty tekst
Zmodyfikowane staty
Ukryty tekst
Wiedza
Ukryty tekst
Zdolności:
Ukryty tekst
Ekwipunek:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Płaszcz; Kamizelka shinobi; Rękawiczki z blaszkami; Torba na plecach;
Ukryty tekst
0 x
Arii
Posty: 1880 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Kogō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: * Dwie opaski z dziwnymi symbolami na nadgarstkach *Duża Torba *Manierka
Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yuri
Post
autor: Arii » 23 sie 2025, o 06:49
14/x Jaszczurki
Zlecenie Specjalne "Wojna O Shigashi " A (Rada) - Ayumu
N ie trzeba było się rozdrabniać tutaj na niewiadomo co. Son i Ayumu podzielili się swoimi zadaniami i każdy wiedział, że czas zaczął lecieć nieubłaganie, aby wykonać ich zlecenie. Byli zgodni praktycznie we wszystkim, więc współpraca wychodziła im dobrze. Szkoda, że nie mogli pokazać teraz swoich możliwości, aby dopasować się jeszcze bardziej do swoich stylów walki. Ale nie o tym teraz… Poparzony na skwarkę shinobi wymarzył sobie, jak chce wejść w całe zbiorowisko na dole. Wyprzedził swoją epokę o tysiące lat ze specjalnym skokiem superbohatera wbijając się w ziemię, wzbijając tumany piachu w powietrze i przede wszystkim największego z szóstki przeciwników w ziemi. Wszyscy usłyszeli dźwięk, ale umiejętność ich reakcji teraz była o wiele za wolna. Ayumu zdążył wypuścić kwasową chmurę, aby stworzyć wokół siebie specjalną zasłonę - nikt nie przeżyje tego starcia. Było czuć chęć pokonania ich wszystkich jak najszybciej, ale też dozę jakieś strategii - nie rzucał się na nich od razu. Eliminował pozostałą piątkę szybko, chociaż większość z tego robił kwas, który z siebie wypuszczał. Kątem oka widział jak zbliża sie do niego dwudziestka wyznaczonych przez sobą słabiaków, ale było ich nadal dwudziestu. A metr za metrem się do niego zbliżali - on przeciwko im wszystkim.
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Ayumu
Posty: 273 Rejestracja: 1 lip 2023, o 09:23
Wiek postaci: 24
Ranga: Wyrzutek B
Krótki wygląd: Ogromny rozmiar, dotkliwie poparzone ciało i twarz.
Widoczny ekwipunek: Kamizelka shinobi
Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=11210
Post
autor: Ayumu » 17 wrz 2025, o 16:47
Akcja się rozpoczęła i pędzący na złamanie karku parowy golem wbił się w szóstkę przeciwników, pięścią i kwasem szybko dając sobie z nimi radę. Byli mocno poniżej jego poziomu, a przynajmniej poniżej poziomu jego kwasu, który niemiłosiernie ich katował. Przewaga liczebna? Na pewno nie w walce z klanem Terumi. Był chodzącą bronią chemiczną. Nie miał zdolności defensywnych, ale potencjał to obszarowego rażenia przeciwników był ogromny. Czy było mu dobrze z tym, że morduje tyle osób na raz? Nie. Ale służyli oni mafii. Pewnie wielu z nich prowadiło wyłudzenia, mordowało i okradało niewinnych, bezbronnych ludzi.
Teraz sytuacja się zmieniła. To służący mafii byli bezbronni. Wobec potężnego Kekkei Genkai, którym dysponował poparzony wielkolud. A razem z technikami, umiał używać też pięści. Gdy ktoś był na niego za twardy, żrące właściwości kwasu ułatwiały sprawę i z czasem osłabiały przeciwnika. Był taranem, którego Rada miała teraz do dyspozycji, by wyważyć każde drzwi. Teraz wyważa przysłowiowe drzwi do kopalni, które nie są standardowym meblem na zawiasach, a prawie trzydziestką ludzi. Strażników, żołnierzy, ale na pewno nie uzdolnionych shinobi. Ten, którego bał się najbardziej, znajdował się już w środku. Do niego za chwilę dotrze. Miał też nadzieję, że Son radzi sobie dobrze i bez problemów pokona drugą grupę, która zmierzała tu na spotkanie.
Jak w tańcu pewnego kościanego klanu z Pustyni, Ayumu wykorzystując swoją dominację szybkości nad przeciwnikami ruszał się od jednego do drugiego z otaczającej go piątki, by dodatkowymi ciosami w twarz kończyć to, czego nie udało się od razu kwasowi. Był w ciągłym ruchu. Jeden, drugi, trzeci, czwarty, piąty. Zbliżająca się dwudziestka prędzej czy później natknie się na chmure kwasu i pożałują, że nie uciekali.
- A więc wybraliście śmierć. - Zawołał do nadbiegających i złożył pieczęć. Pojedynczą pieczęć barana. Więcej nie potrzebował. Unosząca się chmura kwasu ruszyła, by pozgarniać po kolei pozostałą dwudziestkę. Ruszali z jednego kierunku, więc to nie powinno być trudne - przemieść od lewej do prawej i z powrotem.
Na początku sterowania mgłą, Ayumu pozostawał w miejscu, ale nie gdy tylko zdziesiątkowani przeciwnicy byli wystarczająco blisko, ruszył do walki wręcz. Ciągle składając pieczęć barana, miał zamiar dokończyć to, co kwas nie mógł. Ci, którzy nie padli w agonii natychmiast, musieli być doprowadzeni do tego stanu potężnymi kopniakami. Z kolei ci, którzy w bólu poddawali się, zasługiwali na szybką śmierć, bez cierpienia od topiącej się skóry. Smród reakcji chemicznej wyżerającej ciała szóstki już pokonanych dominował powietrze.
Paskudny, poparzony shinobi siał śmierć. Może i był dobrym człowiekiem, który pomagał ludziom, ale w walce stawał się bezwzględnym wojownikim. Teraz, ze zdjętymi kajdanami w postaci ciężarków na jego przedramion, mógł uwolnić swoją złość i mordercze instynkty, eliminując wroga za wrogiem, dążąc tylko do szybkiego zwycięstwa, pomijając wszystkie względy etyczne. Nie musiał się martwić, że zrani Sona, jego sojusznika - ten był daleko stąd. Ale jeśli próbował zbadać źródła chakry z odległości, widziałby, jak kolejne zanikają, trawione przez kwas i potężne uderzenia. Jako doświadczony wojownik, Terumi wiedział, że okazywanie litości i pozostawianie przeciwników przy życiu się nie opłaca. Wykorzystają każdy jego moment słabości, by wbić mu sztylet w żebra, gdy nie będzie się spodziewał, a on się nie umiał bronić. Umiał tylko atakować. I atakował tak, by wyciąć sobie drogę do głównego przeciwnika, czekającego w jaskini.
Co potrafi człowiek, którego tu jeszcze nie ma? Jak sobie radzi Son? To były sprawy drugorzędne, którymi nie zaprzątał sobie teraz głowy. Miał do pokonania prawie trzydziestkę ludzi, więc musiał uważać. Nawet jeśli byli słabi, to jeden błąd, jeden przypadkowy kunai mógłby go uszkodzić. Przy takiej przewadze liczebnej łatwo było popełnić błąd zbyt poważny, by można było go naprawić. Miał tylko nadzieję, że różnica potencjałów między nim a oponentami będzie tak duża, że zlęknieni i sparaliżowani strachem nie opracują żadnego misternego planu, który go pogrąży.
Techniki użyte
Ukryty tekst
Chakra:
Ukryty tekst
Zmodyfikowane staty
Ukryty tekst
Wiedza
Ukryty tekst
Zdolności:
Ukryty tekst
Ekwipunek:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Płaszcz; Kamizelka shinobi; Rękawiczki z blaszkami; Torba na plecach;
Ukryty tekst
0 x
Arii
Posty: 1880 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Kogō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: * Dwie opaski z dziwnymi symbolami na nadgarstkach *Duża Torba *Manierka
Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yuri
Post
autor: Arii » 18 wrz 2025, o 23:55
15/x Jaszczurki
Zlecenie Specjalne "Wojna O Shigashi " A (Rada) - Ayumu
M orderczy taniec poparzonego mężczyzny siał zniszczenie wokół. Jego kwasowa chmura odcinała jego przeciwników od możliwego wsparcia, ale także przerzedzała w zatrważającym tempie ich szeregi. Już za chwilę nie miał żadnego przeciwnika. Rozrywał ich na strzępy a kwas przejadał się przez ich skórę robiąc na nich ciele ogromne dziury. W końcu stanął na samym środku placu wśród rozpadających się ciał. Mógł jedynie przyjrzeć się w stronę wejścia do kopalni. Tam był jego przeciwnik. Son wybrał inną część zadania a on musiał zadbać, że tutaj wszystko będzie skończone na czas. Dlatego co postanowi olbrzym, który postanowił stanąć po stronie Rady w tej walce, którą Akiyama próbowała ograć w swoich szemranych gierkach?
Ukryty tekst
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Ayumu
Posty: 273 Rejestracja: 1 lip 2023, o 09:23
Wiek postaci: 24
Ranga: Wyrzutek B
Krótki wygląd: Ogromny rozmiar, dotkliwie poparzone ciało i twarz.
Widoczny ekwipunek: Kamizelka shinobi
Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=11210
Post
autor: Ayumu » 22 wrz 2025, o 12:55
Pole bitwy szybko zmieniło się w rzeźnię, gdzie ginął człowiek po człowieku. Przewaga liczebna szybko zgubiła przeważające siły mafii, nadając im złudnej pewności, że liczbnością nadrobią różnicę w potencjale. Mylili się. Nie minęło dużo czasu, by prawie trzydziestka przeciwników dogorywała w tej dziczy. To jednak nie był koniec walki. Był jeszcze jeden, ostatni, którym musiał zając się Ayumu.
Gdy ostatni z przeciwników padł, Terumi odetchnął głęboko, jak gdyby odpoczywając po tej walce. Bardziej obciążała jego sumienie niż ciało, ale był to koszt, z jakim potrafił się liczyć. Sumienie nie hamuje go przed dalszą walką - ciało już tak. Po momencie złapania oddechu, z pełną prędkością udał się w stronę wejścia do jaskini. Nie miał zamiaru gadać, negocjować czy cokolwiek. Na pełnej prędkości, porównywalnej do tego, gdy niektórzy używają Shunshin no Jutsu. Miał zamiar wejść i wypłacić od razu lepę przeciwnikowi tak soczystą, by walka była przesądzona. Szybka krótka lepa po znalezieniu się obok przeciwnika, a następnie follow-up, najlepiej opadającym kopniakiem, gdyby przeciwnik został powalony.
Oczywiście liczył się z brakiem widoczności, a także tym, że przeciwnik słysząc jego nadejście może spróbować go skontrować. Zaatakować techniką, bronić się czy cokolwiek. W przypadku nadlatującej jakiejś techniki, starał się ją ominąć, ustępując na bok. Gdyby potrzebował dodatkowego kopa - był gotowy uruchomić pieczęć, którą nosił. Wytężył też swoje zmysły słuchu i węchu, by nie opierać się tylko na wzroku, który może być tam w w jaskini niewydolny przez ciemność. Nie robił jednak ataku w ciemno, bo Raigaku Suihei wymagąło bycia przy samym przeciwniku i to był pierwszy cel - znaleźć wroga, a następnie go położyć pięściami.
Techniki użyte
Ukryty tekst
Chakra:
Ukryty tekst
Zmodyfikowane staty
Ukryty tekst
Wiedza
Ukryty tekst
Zdolności:
Ukryty tekst
Ekwipunek:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Płaszcz; Kamizelka shinobi; Rękawiczki z blaszkami; Torba na plecach;
Ukryty tekst
0 x
Arii
Posty: 1880 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Kogō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: * Dwie opaski z dziwnymi symbolami na nadgarstkach *Duża Torba *Manierka
Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yuri
Post
autor: Arii » 23 wrz 2025, o 12:07
16/x Jaszczurki
Zlecenie Specjalne "Wojna O Shigashi " A (Rada) - Ayumu
S umienie mogło być czasami ciężarem, ale nie dla tak wprawionego wojownika, jak Ayumu. Miał zadanie do wykonania i stojąc na barkach jednego ze swoich przeciwników, wytapiając mu sporą dziurę w klatce piersiowej i przyglądając się wejściu do kopalni. Nikt z niej nie wychodził, więc przeciwnik chciał go złapać w zasadzkę. Wręcz dawał mu zaproszenie do środka tym oczekiwaniem. I Terumi nie zamierzał odrzucić tego zaproszenia, wręcz chciał podziękować swojemu gospodarzowi. Wystrzelił jak z procy, jeżeli któryś z jego przeciwników przeżył - zobaczył tylko obłok pyłu pozostawiony przez niego i rozmycie w powietrzu.
T ak jak się spodziewał w kopalni było ciemno i ciasno, musiał zwolnić, ponieważ utrudniało mu to jakiekolwiek poruszanie się w dalszych korytarzach, gdzie ciężko było określić, jak zakręcają i czy zaraz się nie spadnie w jakąś dziurę. Ale słyszał... Wiedział, że jego przeciwnik pociera ostrzem o ostrze tworząc metaliczne dzwonienie ciągnące się po korytarzach echem. I nagle wykręcając chyba w dwudziesty zakręt, całkowicie gubiąc wejście i zostawiając je gdzieś w oddali, dostrzegł niebieskie punkty zmierzające w jego stronę z zawrotną szybkością. Nie widział, co to jest, ale oświetlały trochę drogę i widział, że lecą wprost na niego, ale nigdzie nie wyczuwał swojego przeciwnika. Nadal się ukrywał, gdzieś w oddali.
Ukryty tekst
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Ayumu
Posty: 273 Rejestracja: 1 lip 2023, o 09:23
Wiek postaci: 24
Ranga: Wyrzutek B
Krótki wygląd: Ogromny rozmiar, dotkliwie poparzone ciało i twarz.
Widoczny ekwipunek: Kamizelka shinobi
Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=11210
Post
autor: Ayumu » 29 wrz 2025, o 09:36
Pęd krętymi jaskiniami był nie tylko głupi, ale także neibezpieczny. Ale cóż to dla kogoś takieog jak on, wielki Ayumu? Dobra, wielki to był on tylko wzrostem, a nie jakąś potęgą. Działał w ten sposób głównie dlatego, że nie było czasu do stracenia, a czas użycia jego umiejętności był limitowany. Wspomaganie parą, żrący kwas, zdjęte ciężarki i nieużyta jeszcze pieczęć. Wszystko to miało ograniczony czas trwania w jego sile, chakrze i różnicy odczuwania. Dlatego tak pędził na złamanie karku. Nie odpuszczał. I gdy zobaczyl dwie jasne kulki, również nie odpuścił.
W tym mroku, niepewny tego co go czeka, był ciekawy. Tego, co potrafi przeciwnik i tego, co potrafi sam. Widział dwie kulki przed sobą. Jaśniały, widział je, mógł je uniknąć. Ale czy nie było przy tym czegoś jeszcze? Przygotował się na unik, ale dodatkowo, co zrobił, to błyskawicznie zaczął składać pieczęci. Niewielki pobór chakry wystarczył, ale pieczęci było dużo. Chciał użyć Katon: Hosenka - nie, żeby trafić przeciwnika, ale salwa kul ognia miałą rozświetlić ciemność. Zanim spotka się ze świecącymi punktami, miał zamiar posłać na przeciw rozświetlający ogień, w miarę możliwości celując po jednym pociskiem na spotkanie z nadlatującymi pociskami przeciwnika, a część wędrująca dalej.
Przed wypuszczeniem ognia z ust, w trakcie mieszania chakry i składania pieczęci, zrobił coś jeszcze. Warunki były niekorzystne i przyda mu się tutaj zarówno dodatkowa szybkość, wytrzymałość, jak i zdolności postrzegania otoczenia. Trening z ciężarkami dużo z tego dawał, ale nie aż tak dużo jak... No właśnie. Jego ciało zaczęło się rozpalać i pokrywać pod ubraniem czarnymi znakami, dodając mu krzepy, szybkości i wyostrzyło zmysły. Z pomocą Przeklętej Pieczęci, powinien być w stanie mieć lepsze szansze na ominięcie lecących pocisków, wykorzystując tak niewiele światła, jak tu było (i byłoby zaraz więc od ognistych kulek). Skoro leciały tu już pociski przeciwnika, to jeśli kulki by podświetliły osobnika, Ayumu miał dalej zamiar kontynuować plan z atakami wręcz. Teraz, gdy słyszał dźwięk jego broni, łatwiej było mu go zlokalizować.
Techniki użyte
Ukryty tekst
Chakra:
Ukryty tekst
Zmodyfikowane staty
Ukryty tekst
Wiedza
Ukryty tekst
Zdolności:
Ukryty tekst
Ekwipunek:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Płaszcz; Kamizelka shinobi; Rękawiczki z blaszkami; Torba na plecach;
Ukryty tekst
0 x
Arii
Posty: 1880 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Kogō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: * Dwie opaski z dziwnymi symbolami na nadgarstkach *Duża Torba *Manierka
Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yuri
Post
autor: Arii » 5 paź 2025, o 08:42
17/x Jaszczurki
Zlecenie Specjalne "Wojna O Shigashi " A (Rada) - Ayumu
T aktyka, którą obrał Ayumu mogła być jedną z lepszych. Nie zaczynał tutaj od razu z wysokiego C tylko chciał się rozeznać do końca w temacie. To nie był jego teren a gonił go czas. Nie tylko konwoju, który tutaj zmierzał i Son miał go spowolnić, ale także jego własnych umiejętności i ograniczeń. Dlatego wykorzystanie jednej z bardziej podstawowych technik kanonu miało zmienić trochę sytuację. Pieczęci było jednak dużo a dwa punkty były szybsze niż się spodziewał. Kiedy kończył sekwencję zbliżyły się do niego i wtedy zauważył obkręcające się shurikeny z nałożoną dziwną techniką na sobie. Były szybkie, kiedy już miały dokończyć roboty zbliżyły się łukiem do siebie i odbiły się od siebie wykręcając w boki. pomknęły szybko łukiem w jego plecy. On w tym samym czasie wypluł swoje kule ognia rozświetlając trochę jaskinię, ale nie zauważył żadnej ludzkiej sylwetki. Czyżby ktoś posiadał, aż tak daleki dystans pomiędzy technikami? Chociaż nie to teraz było ważniejsze. W tym samym czasie jego ciało rozpaliło się dziwną, mroczną energią. Jego zmysły się wyostrzyły i ciało chciało rwać się do akcji. Ogniste kule zderzyły się z kamiennymi ścianami kopalni rozpalając je trochę i uszkadzając. Teraz naprawdę gonił go czas. Musiał zająć się dziwnymi shurikenami i odnaleźć ukrytego przeciwnika. Tik. Tak. Tik. Tak.
Ukryty tekst
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości