Las wokół Hachimantai

[Gōsui]

  Ukryty tekst

[Gōsui]

  Ukryty tekst

[Gōsui]

  Ukryty tekst

[Gōsui]

  Ukryty tekst

[Gōsui]

  Ukryty tekst

[Gōsui]

  Ukryty tekst

[Gōsui]

  Ukryty tekst

z/t

[Shigemi]

  Ukryty tekst

---

[Shigemi]

  Ukryty tekst

---

[Koneko]

  Ukryty tekst

[/spoiler]

[Koneko]

  Ukryty tekst

[/spoiler]

[Koneko]

  Ukryty tekst

[/spoiler]

[Koneko]

  Ukryty tekst

[/spoiler]

[Shins Hyo]

Poprzedni post: viewtopic.php?p=225564#p225564

Shins Hyo zgodził się na sparing z nowo poznanym ninją pracującym dla powstańców z Cesarstwa Morskich Klifów. Jakie ma on umiejętności? Tego jeszcze Hyo nie wie, ale na pewno nie jest Hoshigakim, oni są dosyć charakterystyczni. Sam Shins również był jednak dla swojego przeciwnika zamkniętą księgą. Co prawda wiedział on już, że wędrowny shinobi umie korzystać z ninjutsu, jednak Hyo miał kilka sztuczek w rękawie. Niewielu potrafiło władać tyloma różnymi dziedzinami co on, a dawało to niemały wachlarz możliwości w czasie walki. Na pewno zacznie od ninjutsu, by upewnić przeciwnika w tym, że to jego główna umiejętność, a potem myk pyk, i zrobi się coś śmiesznego.

Obaj mężczyźni poszli do lasu, gdzie zaczęli szukać miejsca do walki. Co prawda znaleźli kilka małych polan, ale Shins wolał walkę w bardziej otwartym terenie, więc WYMUSIŁ na oponencie, by ten zaprowadził ich do miejsca, gdzie polana miała 60m średnicy. Po środku ziemista arena, dobrze zarośnięta trawą. Jeden z boków polany opierał się o przepływającą tamtędy rzekę. Obaj mężczyźni ustawili się na przeciw siebie w odległości 10m, sam Hyo stał plecami do płynącej wody - "No, to teraz dobrze by było, żeby ktoś nam posędziował. Miejscówka fajna, ale straszne odludzie. Jak to załatwimy? Chciałbym, żeby walka była fair!"

---

  Ukryty tekst

[Gōsui]

Zróbmy tak by po prostu nie dać się ponieść adrenalinie przyjacielu. Kończymy jeśli drugą strona zacznie krwawić, oczywiście nie mówimy tu o lekkim zadrapaniu, lub da jasno do zrozumienia że się podaje. Myślę, że takie zasady będą wystarczające. Szczególnie, że to co zobaczysz...hmmm... Nie zwykłem tego pokazywać jednak chyba muszę się z tym bardziej oswoić. Odparłem dość zagadkowo jednocześnie podając jasne zasady tego pojedynku. W końcu nie byliśmy już dziećmi, jako dorośli i doświadczeni w walce shinobi znaliśmy swoje zdolności i potrafiliśmy się zatrzymać nim zabijemy przeciwnika. Poniekąd była to podstawowa umiejętność shinobich stąd w zleceniach zdarzają się wymogi dostarczenia celu żywcem.
Byliśmy też na tyle blisko obozu by w razie czego udać się tam sprawuje o pomoc, a przy okazji sam dysponowałem paroma umiejętnościami leczącymi.
Ogólnie jest to sparing ale prosiłbym żebyś nie traktował mnie zbyt ulgowo. Jak mówiłem jestem najsilniejszym Dōkō w Cesarstwie i cała przyjemność tej walki leży po mojej stronie. Także zajmiemy miejsce i dajmy z siebie wszystko.
To mówiąc ustawiłem się w wybranym miejscu przez sparingpartner i uważnie obserwowałem co miało się zacząć. Byłem ciekaw jak potoczy się ten pojedynek. Czy Shins Hyo okaże się lepszy niż ostatni najemnicy u boku których walczyłem nim odkrywałem płótnem ich ciała? Czas pokaże.