[Event] Trybuny Południe

Awatar użytkownika
Mikoto
Postać porzucona
Posty: 341
Rejestracja: 10 paź 2020, o 15:37
Wiek postaci: 24
Ranga: Wyrzutek A
Krótki wygląd: - Niska i drobna
- Białe włosy
- Niebieskie oczy
Widoczny ekwipunek: - Wielki wachlarz na plecach
- Duża torba przy pasie
Multikonta: Rida

Re: [Event] Trybuny Południe

Post autor: Mikoto »

0 x
Awatar użytkownika
Souei
Posty: 1294
Rejestracja: 29 gru 2020, o 12:45

Re: [Event] Trybuny Południe

Post autor: Souei »

Starał się mieć nieco bardziej podzielną uwagę, niż pierwszego dnia. Tym bardziej, że wokół zakręciło się nagle całkiem sporo ludzi, więc i wątków rozmowy pewnie zaraz namnoży się bez liku. Nie zamierzał jednak brać udziału w każdej wymianie zdań pomiędzy rozmawiającymi obok ludźmi, skupiając się bardziej na słuchaniu i ważeniu własnych słów. Nigdy jeszcze nie zdarzyło mu się chlapnąć przez przypadek czegoś, czego nie powinien ujawniać i miał zamiar podtrzymać tą dobrą passę. Na razie wyłapał tylko imiona należące do nowych twarzy, a wśród nich również swoje. Baji najwyraźniej był osobą, która z serdecznością traktuje wszystko co się rusza dookoła, więc postanowił być chyba spoiwem ogniw, które naszły go z różnych stron. Matsuda posłał mu jedynie spojrzenie spode łba, bo niezbyt lubił, gdy zwraca się na niego uwagę. Ostatecznie jednak nic się przecież nie stało. Samo imię było na tyle niewinne, że Pazur nie miał z tym problemu, więc czym prędzej po tej reakcji wrócił wzrokiem na arenę. Na jednej z nich w międzyczasie wyrósł sporych rozmiarów las, natomiast Kyoushi planował spopielić swojego przeciwnika, rzucając w jego kierunku kolejne ogniste jutsu. Bardzo interesujący był fakt, że białowłosy potrafi władać tyloma uwolnieniami żywiołów na wysokim poziomie. Nie wykazał jeszcze co prawda żadnej oryginalnej umiejętności, ale zamiast tego jego biegłość w opanowaniu trzech natur chakry była niezwykła sama w sobie.
Przysłuchując się rozmowom toczącym się obok, poświęcił również chwilę na zapoznanie się z inną walką, gdzie rzeczywiście szybko zarysowała się przewaga liczebna jednego z walczących. Walka nie została jednak przerwana, więc wszystko musiało toczyć się zgodnie z zasadami, co niejako potwierdziły słowa Misae. A więc do obserwacji doszła trzecia walka, bo Matsuda również był ciekawy wyjaśnienia tej zagadki.
Wtedy poczuł lekki ciężar wpadający mu z impetem na kolana. Obniżył wzrok z placów bojów wprost na smukły pyszczek i wilgotny nos Tomoe.
- Hmm...? Nie mam nic przy sobie. - Rozwiał szybko jego nadzieje, w sumie również ku swojemu niezadowoleniu, bo dopiero teraz zdał sobie sprawę, że nie zaopatrzył się w żadne przekąski, mimo że mógł. Na szczęście można było jeszcze naprawić ten błąd. Souei dźwignął się z siedzenia, na którym dopiero co usiadł, ale niezbyt gwałtownie, żeby nie zafundować liskowi przelotu dwa rzędy do przodu.
- Skoczymy po coś na ząb, jeśli nie masz nic przeciwko... - Niby nie powinna mieć, ale dla pewności zapytał Misae, czy może na chwilę odejść na bok w towarzystwie fenka. Hoyta chyba nie trzeba będzie zachęcać, lecz to też pozostawił jemu do decyzji. Jak by się jednak nie zorganizowali, na pewno się dogadają.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Sae
Posty: 149
Rejestracja: 26 lut 2020, o 09:44
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Smukła, przez co wydaje się wyższa niż w rzeczywistości. Brązowe włosy do ramion i prawie czarne oczy. Uroda i akcent typowe dla Prastarego Lasu. Ciemnobrązowe spodnie i dopasowana, beżowa bluza. Czarne buty z otwartymi palcami. Pachnie lasem i rosą.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu udach oraz torba
Lokalizacja: Sogen

Re: [Event] Trybuny Południe

Post autor: Sae »

Sae co prawda nie znała Bajiego zbyt dobrze, lecz jego zachowanie i tak ją zaskoczyło. Uśmiechała się na jego interakcję z Misae, która wyraźnie zrobiła na nim przynajmniej tak duże wrażenie jak na niej samej. Cóż, nie mogła mu się dziwić. Pomachała ręką do Mikoto oraz Soueia, gdy padły ich imiona. Mężczyzna wyglądał dość groźnie, ale przynajmniej w tym momencie Sae nie miała się czego bać i zachowywała całkiem swobodnie. Niezależnie od swojego wyglądu nie mógł być złą osobą jeśli fenek usiadł mu na kolanach... zwierzęta podobno potrafiły to rozpoznać.

Gdy przywitaniom stało się zadość, rozpoczęły się walki nie pozostawiając czasu i okazji na czcze rozmowy. Sae to nie przeszkadzało, bo na arenie działo się naprawdę sporo. Jedynie Misae miała coś konkretnego do powiedzenia na temat zdolności Renkuro i szatynka miała zamiar posłuchać jej rady i obserwować bacznie jego zmagania. Jej priorytetem były jednak walki Kana oraz Kazumy. Na arenie tego pierwszego ogromny drewniany smok zdawał się być spowalniany przez chmarę czegoś czarnego... Sae z początku myślała, że jego przeciwniczką była kunoichi Aburame, lecz jej styl walki na to nie wskazywał. - Oczywiście, nie mają innego wyjścia - odpowiedziała na pytanie Bajiego nie odrywając wzroku od areny.

Sae może nie dysponowała takimi pokładami pewności siebie jak Kazuma, ale szczerze wierzyła w swoich krewnych. Uważała, że to jej obowiązek. Pokiwała głową z powagą na słowa Misae. - Są bardzo silni... w szczególności Kan-san - dodała szeptem. W końcu mogła mu się lepiej przyjrzeć bez obaw, że ją na tym przyłapie. Jego walka była bardzo emocjonująca dla widzów, ją samą jednak dość stresowała. Widać było, że toczy się na zupełnie innym poziomie. Drewniany smok? Nigdy nie słyszała o takiej technice, jej ojciec z pewnością jej nie znał. W tym momencie doszły do niej słowa wypowiedziane przez Mikoto i Sae natychmiast odwróciła się w jej stronę. Znała Kana? Skąd? - Gdzie mieliście okazję się poznać, Mikoto-san? - Miała nadzieję, że jej pytanie brzmiało dostatecznie obojętnie, choć bardzo chciała poznać na nie odpowiedź. Skoro znał tak piękną kobietę jak Mikoto to ona z pewnością nie miała się czym przejmować. Nie była również pewna, jak się z tym czuje, gdyż serce podpowiadało jej coś zupełnie innego niż rozum. Ostatecznie Sae oparła się z powrotem na swoim krześle mając wrażenie, jakby nagle opuściły ją wszystkie siły. Nie było jej przykro, lecz czuła się lekko zniechęcona. Obawiając się, że ktoś może to dostrzec postanowiła wziąć się w garść i zawtórować Bajiemu w dopingu.

W pewnym momencie arena pokryła się lasem i Sae zaparło dech... to było popisowe jutsu jej klanu, który znany był przecież z tego, że zalesił spory kawałek świata, a w tym prowincję, w której zamieszkiwali. Niestety przez drzewa trudno było dostrzec co działo się na arenie... gdy jednak drewniany smok został odrzucony przez sypką, czarną substancję, szatynka wydała z siebie cichy krzyk zakrywając usta. - To wygląda jak jakiś pył, albo piasek... nigdy nie widziałam takiej zdolności, ale wydaje się dobrą kontrą dla technik Senju... - Sae przerażało to jak potraktowany został smok i miała nadzieję, że Kan nie dopuści ten dziewczyny wystarczająco blisko, by mogła zranić w ten sposób jego samego. Nie chciała sobie nawet wyobrażać, jak wyglądałyby jego obrażenia i chyba nie mogłaby bezczynnie na to patrzeć.

Misae zwróciła też uwagę na walkę zawodnika o imieniu Kyoushi i Sae trudno było ją zignorować, gdyż działo się tam naprawdę sporo. Chłopak co rusz używał innego uwolnienia żywiołu i to na poziomie, któremu ona sama z pewnością jeszcze długo nie dorówna. Biorąc pod uwagę wszystko, czego się o białowłosej dowiedziała, wyglądało na to, że naprawdę potrafiła dobierać sobie znajomych. Renkuro, Kyoushi... i ten Souei, któremu chyba się nudziło. Sama również musiała odznaczać się wyjątkowymi umiejętnościami i Sae była naturalnie ciekawa przez fakt, że samym wyglądem przyciągała taką uwagę.

Walka Kazumy była zdecydowanie mniej widowiskowa... tak jak z resztą blondyn ją uprzedził. - Kusza... nigdy nie spotkałam tego w użyciu - skomentowała jego przeciwnika o imieniu Aki. Gdy chłopak wykonał ruch mający wystrzelić bełt w stronę Kazumy, ten zniknął z pola widzenia sprawiając, że Sae wstrzymała oddech. Trafienie, jakkolwiek mało prawdopodobne na takim dystansie mogło przecież zakończyć tą walkę nim się na dobre rozpoczęła.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Baji
Postać porzucona
Posty: 589
Rejestracja: 11 paź 2021, o 09:49
Wiek postaci: 19
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Siwe włosy, blizna, szczupły i wysoki shinobi o jasnozielonych oczach
Widoczny ekwipunek: Łuk refleksyjny, kołczan, strzały, Zbroja [Ciemnoszare płyty i czarne łączenia]
Multikonta: Amida, Manjiro
Aktualna postać: Baji

Re: [Event] Trybuny Południe

Post autor: Baji »

0 x
Obrazek
Dziennik
"Pazerność,
gdy raz już zawładnie człowiekiem,
nie zna granic."

~Henning Mankell, Piramida
Awatar użytkownika
Misae
Postać porzucona
Posty: 1565
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: [Event] Trybuny Południe

Post autor: Misae »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Mikoto
Postać porzucona
Posty: 341
Rejestracja: 10 paź 2020, o 15:37
Wiek postaci: 24
Ranga: Wyrzutek A
Krótki wygląd: - Niska i drobna
- Białe włosy
- Niebieskie oczy
Widoczny ekwipunek: - Wielki wachlarz na plecach
- Duża torba przy pasie
Multikonta: Rida

Re: [Event] Trybuny Południe

Post autor: Mikoto »

0 x
Awatar użytkownika
Souei
Posty: 1294
Rejestracja: 29 gru 2020, o 12:45

Re: [Event] Trybuny Południe

Post autor: Souei »

Rozumiał niepewność Misae, bo widział co działo się z nią w Fugu ostatnim razem, gdy Tomoe na chwilę gdzieś przepadł. Z tego właśnie powodu nie zamierzał oddalać się z fenkiem bez słowa, choć gdyby miał zamiar zniknąć sam, zapewne tak właśnie by zrobił.
- Hmpf... - Mruknął tylko na jej odpowiedź z przelotnym uśmiechem. Wiedział, że dziewczyna nie przesadza, bo znalezienie go w tłumie byłoby dla niej dziecinnie łatwe. Tym bardziej, że Matsuda nie zamierzał oddalać się na drugi koniec stadionu.
Machnął na fenka, aby w takim razie poszedł w ślad za nim, po czym szybko rozejrzał się po trybunie, aby zlokalizować jakieś źródło przekąsek. Udało mu się to niemal od razu, więc zaczął iść w tamtym kierunku, przemykając pomiędzy widzami, którzy stali mu na drodze. Nie zamierzał przepychać się i usuwać przeszkód siłą, aby nikt nie nadepnął Hoyta plączącego się pod nogami. W końcu dostał się do sprzedawcy krążącego między rzędami siedzeń i zakupił:
- Jedno... nie... dwa razy yakitori. - Sypnął groszem tyle ile było trzeba i już po chwili mogli wracać na swoje miejsca z dwoma szaszłykami - po jednym w każdej dłoni. Nie było ich dosłownie kilka minut, ale wyglądało na to, że na arenie wiele się przez ten czas wydarzyło. Souei ściągnął zębami pierwszy kawałek mięsa jeszcze zanim usiadł, natomiast fenkowi zdjął kawałek z drugiej sztuki ręką i rzucił na pożarcie. To był dopiero początek uczty, ale niech Tomoe też coś ma z tej wycieczki do zimnego kraju.
- Huh... ale się porobiło... nawet nie próbuję zgadnąć. - Zagadnął znowu do Misae, dając jej znać, że jest już obok, gdyby była zaaferowana inną rozmową. Tak naprawdę można było uznać, że rzucił to w przestrzeń, ale wiedział dobrze, że i tak ma przynajmniej jednego, wpatrzonego w niego słuchacza, któremu zaraz rzucił kolejny kawałek mięcha. Tymczasem na polach walk rzeczywiście zaszły spore zmiany. Do drewnianego lasu, który wyrósł na jednej z aren dołączył drewniany smok, którego użycie zakończyło walkę. Na innej biegał ktoś z rozoranym bokiem, goniąc za niewidocznym przeciwnikiem. W walce, która przed chwilą wzbudziła emocje wśród ich małej grupki widać było rozrzucone po polu bitwy, jak się okazało, marionetki. Kyoushi natomiast z właściwym sobie uporem maniaka nie dawał nawet chwili wytchnienia swojemu przeciwnikowi, zasypując go kolejną serią technik. Póki co jednak, nie przynosiło to żadnego efektu.
Czekając na kolejny zwrot akcji w którejś potyczce, Souei przeniósł swoją uwagę na rozmowy toczące się tuż pod jego nosem. Były one jednak jeszcze bardziej nudne, niż ostatnia z walk, w której nie zadziało się jeszcze kompletnie nic. Po co więc włączać się do dyskusji o niczym? Zamiast strzępić język w czczej paplaninie, zajął się swoją porcją yakitori, słuchając tego co się mówi i oglądając to co się dzieje.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Sae
Posty: 149
Rejestracja: 26 lut 2020, o 09:44
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Smukła, przez co wydaje się wyższa niż w rzeczywistości. Brązowe włosy do ramion i prawie czarne oczy. Uroda i akcent typowe dla Prastarego Lasu. Ciemnobrązowe spodnie i dopasowana, beżowa bluza. Czarne buty z otwartymi palcami. Pachnie lasem i rosą.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu udach oraz torba
Lokalizacja: Sogen

Re: [Event] Trybuny Południe

Post autor: Sae »

Rozmowa na trybunach na chwilę odwróciła uwagę Sae od toczących się walk, choć ta bardzo starała się ją podzielić i wyłapać wszystko, co działo się poniżej. Pokiwała powoli głową słysząc odpowiedź Mikoto. Nie była pewna, czego się właściwie spodziewała, ale prawda okazała się dość nudna... tylko czy Kan zgodziłby się z takim osądem? Nie wiele o nim wiedziała, ale z pewnością bardzo poważnie podchodził do treningów i misji. Po chwili padło pytanie Misae i na twarzy szatynki pojawił się ledwie dostrzegalny rumieniec, gdy zdała sobie sprawę, że nagle obie kobiety zainteresowały się tym tematem. - Nie... właściwie to prawie wcale - przyznała nieco apatycznie, choć fakt, że słowa te padły z niewielkim opóźnieniem wskazywał, że temat nie był jej całkowicie obojętny. - Pochodzimy tylko z tej samej prowincji...

Nagle odgłos wybuchu przerwał tok jej myśli, a zawtórował mu zwierzęcy skowyt... Jedna z postaci towarzyszących Renkuro leżała na ziemi w bezruchu, a jej uszkodzenia wskazywały, że nie była człowiekiem z krwi i kości... czym więc? Maszyną? Trudno było to stwierdzić, lecz jej nagość wywołała gwałtowną reakcję białowłosego chłopaka i Senju, która z szacunku do niej odwróciła wzrok miała wrażenie, że potyczka właśnie nabrała bardzo osobistego charakteru. Jeśli Nanie nie uda się utrzymać podobnego tempa to było całkiem prawdopodobne, że Renkuro i jego towarzysze rozniosą ją na strzępy... jeśli nie teraz to po turnieju. - Mam nadzieję, że uda im się rozwiązać ten konflikt na arenie, inaczej Nana-san do końca życia będzie się musiała oglądać za siebie...

Mowa ciała dziewczyny wskazywała na zdenerwowanie, lecz ich sprawcą był jeden z reprezentantów jej rodu. Walka Kazumy nie była jeszcze przesądzona, lecz kontynuowanie jej działało zdecydowanie na jego niekorzyść. Dopingowała go dalej pragnąc dodać mu sił w jedyny sposób, jaki potrafiła. - Martwią mnie obrażenia Kazumy-sana...

Nie to jednak przykuło uwagę znacznej części widzów, gdyż właśnie w tym momencie Kan wykańczał swoją przeciwniczkę. Przez powstały las widoczność była dość słaba, lecz chłopak nadal trzymał się na nogach, gdy jako zwycięzca odchodził w kierunku wyjścia z areny. Mikoto skomentowała wynik jego walki, a Sae gorliwie pokiwała głową przyłączając się do oklasków. Co prawda znała go tylko od kilku dni, lecz nigdy wcześniej nie wydawał jej się tak cool jak w tym momencie. Czy to naprawdę był poziom akoraito? Zgodnie ze słowami Kazumy nic nie wskazywało na to, by potrzebował jej wsparcia w lecznicy i pewnie niedługo pojawi się na trybunach. Sae czuła ukłucie winy nie ciesząc się wcale na ich ponowne spotkanie; absolutnie ją ono przerażało i musiała przyznać sama przed sobą, że była okropnym tchórzem.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Baji
Postać porzucona
Posty: 589
Rejestracja: 11 paź 2021, o 09:49
Wiek postaci: 19
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Siwe włosy, blizna, szczupły i wysoki shinobi o jasnozielonych oczach
Widoczny ekwipunek: Łuk refleksyjny, kołczan, strzały, Zbroja [Ciemnoszare płyty i czarne łączenia]
Multikonta: Amida, Manjiro
Aktualna postać: Baji

Re: [Event] Trybuny Południe

Post autor: Baji »

0 x
Obrazek
Dziennik
"Pazerność,
gdy raz już zawładnie człowiekiem,
nie zna granic."

~Henning Mankell, Piramida
Awatar użytkownika
Misae
Postać porzucona
Posty: 1565
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: [Event] Trybuny Południe

Post autor: Misae »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Mikoto
Postać porzucona
Posty: 341
Rejestracja: 10 paź 2020, o 15:37
Wiek postaci: 24
Ranga: Wyrzutek A
Krótki wygląd: - Niska i drobna
- Białe włosy
- Niebieskie oczy
Widoczny ekwipunek: - Wielki wachlarz na plecach
- Duża torba przy pasie
Multikonta: Rida

Re: [Event] Trybuny Południe

Post autor: Mikoto »

0 x
Awatar użytkownika
Kan Senju
Posty: 448
Rejestracja: 6 gru 2020, o 22:30
Wiek postaci: 20
Ranga: Akoraito
GG/Discord: Hikari#5885

Re: [Event] Trybuny Południe

Post autor: Kan Senju »

Ko przeszukaniu wzrokiem trybuny północnej, a następnie zachodniej przyszedł czas na południową. Kan miał nadzieję, że nie przegapił poszukiwanej przez niego Sae. Stał na samym szczycie rozglądając się, przez ten czas nawet nie skupiał się na walkach. Zresztą, w jedynej go interesującej na ten moment czyli Kazumy nie działo się nic interesującego, jego przeciwnika jak nie było tak wciąż nie ma. Kiedy już powoli tracił nadzieję, że znajdzie brązowowłosą na jego twarzy nagle pojawił się uśmiech. Dostrzegł ją siedzącą obok Bajiego, jak się wydawało z obecnej towarzystwie wśród grupy nieznanych mu ludzi. W związku, że pozostawał niezauważony mając pozycję za ich plecami do głowy przyszedł mu mały, niecny plan, który bez głębszego przemyślenia postanowił zrealizować. Spokojnym krokiem zmierzał w jej kierunku, a będąc coraz bliżej starał się jednocześnie być coraz cichszy. Gdy już się za nimi znalazł powoli, spokojnie przykucnął aby gdy już znalazł się na pozycji szybko dłońmi zasłonić jej oczy. Wraz z wykonaniem tego ruchu postanowił się odezwać.[
- Akuku! Już wróciłem!
Po tych słowach zabrał swoje ręce równie szybko jak się pojawiły, aby zadać oglądającej zawody dwójce znajomych z Shinrin pytanie.
- Podobała się walka? Dobry był widok z góry mimo lasu?
Następnie rozejrzał się po wszystkich tutaj zebranych, aż zobaczył Mikoto na której widok mało się nie wywrócił zaskoczony. Aby tego uniknąć musiał się podeprzeć z tyłu prawą ręką po czym zadał instynktownie pytania, które pojawiły się w jego głowie.
- Mikoto!? Co tutaj robisz? Też bierzesz udział w turnieju?
Ostatecznie nie chciał trafić przeciwko niej. Nie chodziło o to iż bał się jej umiejętności, aczkolwiek wolał nie sprawiać krzywdy swoim znajomym nawet jeśli był to pojedynek na arenie gdzie obie strony się na to godziły. No chyba, że miałby do czynienia z Kazumą. Temu akurat mógłby pokazać jak walczyłby w prawdziwej walce, aby trochę przytemperować jego pewność siebie.
0 x
Awatar użytkownika
Souei
Posty: 1294
Rejestracja: 29 gru 2020, o 12:45

Re: [Event] Trybuny Południe

Post autor: Souei »

Niestety, słodkie pierdzenie nie ustawało nawet na minutę. Ludzie obok niego toczyli rozmowę, która posuwała się do przodu jak mucha w smole, czyli pewnie niedługo stanie w miejscu i po prostu umrze. Matsuda jednak nie przejmował się tym, a nawet miał cichą nadzieję na to, że niedługo zapanuje wokół niego tylko stadionowy szum tła, zamiast tej paplaniny. Oczekiwanie na ten błogi moment postanowił umilić sobie jedzeniem zamówionych wcześniej przekąsek, jednocześnie co chwila podrzucając gdzieś niżej porcję mięsa z patyczka przeznaczonego dla Hoyta. Podobało mu się to, że jemu się podoba ich mała wyżerka, do której spróbowała wtrącić się Misae. Souei przez chwilę się zawahał, wymienił z fenkiem przelotne spojrzenie i poznał jego stanowisko w tej sprawie.
- No, są całkiem przyzwoite. Tamten facet ma ich pełno. - Wskazał kciukiem za siebie, pokazując jej kierunek, w którym powinna się udać, aby sama mogła się przekonać. Niestety, ale panowie nie mieli żadnych świętości jeśli chodzi o dzielenie się jedzeniem, nawet gdy w potrzebie znajdowała się znajoma dama. Oczywiście czym innym było przygotowanie żarcia w Fugu i serwowanie go gościom, a czym innym oddawanie komuś swojej porcji będąc na urlopie od kucharskich obowiązków. Po tej krótkiej wymianie zdań, Matsuda i Tomoe wrócili do pałaszowania swoich mięsnych kawałeczków, które niestety znikały dość szybko i niedługo się skończą.
W międzyczasie walka Kyoushiego nabierała rumieńców, ponieważ jego przeciwnik w końcu przestał uciekać po obrzeżach areny i zbliżył się do narwanego Sogeńczyka. Starli się nareszcie bezpośrednio i ku zdziwieniu Matsudy, nie była to jednostronna wymiana ciosów. Na ten widok zrezygnował na chwilę z oglądania walki marionetkarza, a skupił się w pełni na tym, co wydarzy się w starciu jego znajomego. To spotkanie prezentowało o wiele wyższy poziom umiejętności, co było zdecydowanie bliższe jego sercu, niż starcie nowicjuszy. Na chwilę nawet zastygł w podawaniu kolejnych kawałków yakitori, co mogłoby nieco zniecierpliwić Tomoe.
W międzyczasie dołączyła do nich kolejna osoba, której pojawienie się bardzo zaskoczyło Matsudę. Walka Kana zakończyła się dosłownie przed chwilą na oczach ich wszystkich, a ten już stał za plecami jednej z dziewczyn, które przed chwilą do niego wzdychały. Ale z niej szczęściara, a z niego chyba demon szybkości.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Sae
Posty: 149
Rejestracja: 26 lut 2020, o 09:44
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Smukła, przez co wydaje się wyższa niż w rzeczywistości. Brązowe włosy do ramion i prawie czarne oczy. Uroda i akcent typowe dla Prastarego Lasu. Ciemnobrązowe spodnie i dopasowana, beżowa bluza. Czarne buty z otwartymi palcami. Pachnie lasem i rosą.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu udach oraz torba
Lokalizacja: Sogen

Re: [Event] Trybuny Południe

Post autor: Sae »

Znaczna większość czasu mijała ich piątce na oglądaniu zmagań uczestników turnieju i tylko od czasu do czasu udało się wtrącić kilka słów. Gdy ze strony Bajiego i Misae padły kolejne pochwaliły w kierunku Kana szatynka uśmiechnęła się do siebie z satysfakcją. Po kolejnych słowach Mikoto zaśmiała się jednak nieco nerwowo starając ukryć jakie zrobiły na niej wrażenie. Białowłosa kobieta miała rację, choćby szukała w chłopaku wad to nie potrafiła się ich dopatrzeć.

- Mam nadzieję, że wszyscy będziemy mieli okazję lepiej się poznać przed powrotem do domu - powiedziała uśmiechając się serdecznie do obu kobiet i tym samym, miała nadzieję, odwracając ich uwagę od tematu Kana. - Oraz oczywiście, że będziemy się czasem widywać z Baji-sanem, gdy już wrócimy. - Po ostatnich pięciu latach spędzonych poza Shinrin, Sae miała zamiar pozostać w prowincji i zacieśnić rodzinne więzy, które wcześniej zaniedbała. Z drugiej strony obawiała się, że czwórkę shinobi z Senju dzielilo zbyt wiele, by relacje takie miały rację przetrwać tą próbę. W przeciwieństwie do Bajiego była jednak bardziej optymistycznie nastawiona do całego przedsięwzięcia. - Turniej Pokoju jest mimo wszystko okazją, byśmy wszyscy nawiązali ze sobą lepsze stosunki. Chciałabym wierzyć, że tak jak inne wydarzenia tego typu przyczyni się on do zaprzestania kolejnych wojen pomiędzy rodami. Ostatecznie najbardziej cierpią przecież ci, których jako shinobi mamy chronić.

Sae nie miała w sobie wiele miłości dla rodu Uchiha, lecz podróżując przez Sogen widziały obrazy, które zrobiły na niej ogromne wrażenie. Już wcześniej nie lubiła wojen, w końcu straciła na jednej z nich swojego ukochanego brata, widząc jednak głód i spustoszenie jakie ta ostatnia wywarła na biednych, to poczucie tylko się w niej wzmogło. Oczywiście rozumiała, że działania czerwonookich niejako zmusiły Kaminari i Inuzuka do odwetu, lecz nadal miała nadzieję, że w przyszłości uda się uniknąć eskalacji konfliktu do poziomów otwartej wojny. Szczególnie, że zawsze może znaleźć się ktoś postronny, kto spróbuje ugrać coś na czyjejś krzywdzie jak ostatnim razem Cesarstwo. Ale… czy pozostali myśleli tak samo? Taki pacyfizm był przecież niepożądany u kunoichi. Całkiem możliwe, że nawet jeśli pozostali podzielali jej zdanie to nie odważą się okazać tego tak otwarcie. Zdając sobie sprawę z nietaktu jaki zapewne popełniła, Sae poczuła jak na jej policzki wkradł się rumieniec, tym razem skrępowana. Właśnie taką postawą przynosiła zawód swemu ojcu. Pragnęła czym prędzej zmienić temat i powracający z jedzeniem Souei stał się ku temu idealną przykrywką.

Spojrzała na mężczyznę przychylnie pomimo jego niechęci do dzielenia się jedzeniem. To nie jego wina, że tak wyglądał i ocenianie go w taki sposób byłoby nieuczciwe. - To prawda, wydaje się mieć świetną rękę do zwierząt, twój fenek bardzo za nim przepada - przyznała Sae z niekrytą zazdrością, gdyż zwierzak był istotnie bardzo uroczy. Może Sae również powinna nosić ze sobą własnoręcznie przygotowane jedzenie? Wszak nie chwaląc się, była całkiem niezłą kucharką. - Tomoe-chan, tak? Gdzie udało ci się znaleźć takie śliczne stworzenie, Misae-san? Nigdy nie widziałam ich w Prastarym Lesie...

- Wygląda wspaniale, Mikoto-san, ale w tym momencie nie byłabym chyba w stanie niczego przełknąć - przyznała i wskazała na walkę Kazumy. Nie tylko denerwowała się jego stanem zdrowia, ale widok takiej ilości krwi zwyczajnie nie budził w niej apetytu. Chciała, by to wszystko się już skończyło i by mogli wyjść gdzieś na porządny obiad. Same walki w całym tym przedsięwzięciu interesowały ją najmniej, lecz za nic nie przegapiłaby dzisiejszych. - Mam nadzieję, że pomiędzy walkami uda mi się zobaczyć resztę atrakcji przygotowanych na tę okazję. - Westchnęła. - Chłopcy lubią się bić, ale może uda mi się odciągnąć ich od turnieju choć na chwilę...

Dokładnie w tym momencie poczuła za sobą czyjąć obecność i wzdrygnęła się sięgając ręką w kierunku kabury. Gdy zasłonięto jej oczy była gotowa zareagować nie uważając, by tego typu żarty w takim miejscu były zabawne, lecz wtedy usłyszała głos Kana i zastygła w bezruchu. – Kan-san! – Zawołała na wydechu czując jak serce łomocze jej w klatce piersiowej. Oczywiście dlatego, że wcześniej ją tak przestraszył. Przyszło jej na myśl, by go za to zbesztać, ale nie chciała tego robić przy tych wszystkich ludziach… z resztą to była jej wina, że tak łatwo dała się podejść i starała się udawać, że od początku wiedziała, z kim ma do czynienia. Szczególnie, że chłopak nie wydawał się przesadnie z siebie zadowolony pomimo widowiskowo wygranej walki. – Mhm, nigdy nie widziałam takich technik... – przyznała. – Gratuluję zwycięstwa w pierwszej rundzie. – Obecność Mikoto również zwróciła jego uwagę, więc Sae zamilkła przysłuchując się ich wymianie zdań. Nie była w stanie stwierdzić, czy Kan cieszy się na widok białowłosej kobiety, lecz zdecydowanie zrobiła na nim wrażenie.

Nie będzie mnie do niedzieli, więc śmiało możecie mnie pominąć.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Baji
Postać porzucona
Posty: 589
Rejestracja: 11 paź 2021, o 09:49
Wiek postaci: 19
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Siwe włosy, blizna, szczupły i wysoki shinobi o jasnozielonych oczach
Widoczny ekwipunek: Łuk refleksyjny, kołczan, strzały, Zbroja [Ciemnoszare płyty i czarne łączenia]
Multikonta: Amida, Manjiro
Aktualna postać: Baji

Re: [Event] Trybuny Południe

Post autor: Baji »

0 x
Obrazek
Dziennik
"Pazerność,
gdy raz już zawładnie człowiekiem,
nie zna granic."

~Henning Mankell, Piramida
Zablokowany

Wróć do „Arena”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości