Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi - Kabura na lewym i prawym udzie - plecak - blaszane rękawiczki - opaski na dwóch przedramionach - kamizelka Shinobi pod płaszczem
Kaminari wraz ze swoim towarzyszem - Czarnowłosym Ori wciąż wymieniał się poglądami i swoimi przemyśleniami na temat toczących się wszędzie walk. Obecnie uwaga dwójki Shinobi była skupiona na walce dziewczyny z Toporem, która miotała Katonem z dziewczyną o dziwnych tatuażach, która skrywała się za podestem. Młodzieniec nie miał pojęcia czy ten topór to tylko zasłona dymna, czy może dziewczyna potrafi nim sprawnie operować, gdy walka przeszła do krótkiego dystansu. Obserwował uważnie działania dwójki dziewczyn kątem oka wciąż zerkając na walkę Hany. Sam właściciel psów zdaje się również rozpoczął ofensywę i nie zamierzał tracić czasu. Jednym słowem... działo się. Trzeba było nie lada percepcji, aby móc ogarnąć kilka rzeczy, które dzieją się na raz. Arena musiała być skonstruowana przy użyciu solidnych materiałów, by wytrzymać techniki.
- Myślę, że tym toporem również potrafi machać. Po co komu topór do odwracania uwagi? Jakbym miał topór to po to, aby odcinać kończyny przeciwnikom. Anzou rozłożył ręce i mówił całkiem poważnie. Po co nosić na sobie broń, która waży, ogranicza ruchy? Tylko po to, aby zasiać wątpliwość w głowie przeciwnika? Nie kleiło się to. Nastolatek uważa, że dziewczyna jest w stanie walczyć zarówno na krótkim dystansie przy użyciu topora jak i na średnim - korzystając chociażby z technik ognia. Taki uniwersalizm to dobra droga do odpowiedniego balansu. Istnieje jednak takie powiedzenie, że ktoś, kto jest uniwersalny i dobry we wszystkim - jednocześnie jest do niczego. Młodzieniec nie miał żadnego faworyta, nie znał ich, więc było mu totalnie obojętne kto wygra i przejdzie do kolejnej rundy. Zanotował jednak istotne informacje. Katon, Topór oraz dziwne tatuaże, które posiadają nieznany dotąd Białowłosemu wpływ na umiejętności bojowe. Być może dalsza obserwacja rozwieje wątpliwości.
Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi - Kabura na lewym i prawym udzie - plecak - blaszane rękawiczki - opaski na dwóch przedramionach - kamizelka Shinobi pod płaszczem
Inuzuka to klan, który w oczach i głowie Anzou posiada wysoki poziom wyszkolenia, zwłaszcza ich węch, który potrafi w misjach zwiadowczych uratować tyłek i sprawnie inflirtować tereny należące do przeciwnika. Nie bez powodu Inuzuka to klan, który Anzou szanuje. Czy chłopak był seryjnym mordercą? Zależy jak na to spojrzeć. Pozbawił już życia wiele osób, jednak głównie były to osoby, które same czyniły wiele złego, kradły, dokonywały czynów karygodnych, zwłaszcza na bezbronnych ludziach. Właśnie takimi ludźmi zajmował się Białowłosy. Eliminował bydlaków. Wojna faktycznie może delikatnie go odmieniła, zobojętniła go, sprawiła, że stał się bardziej odbporny na widok śmierci i łatwiej było mu dokonywać brutalne decyzje. Jedno jednak było w tym wszystkim pewne - nie skrzywdzi on niewinnych ludzi, o ile... O ile nie będzie wymagało tego zadanie. To jego pieprzona cecha charakteru, która nakazuje mu wykonywać polecenia bez zastanowienia, konsekwentnie i do przodu. Gdyby potajemnie otrzymał rozkaz od swojego Shirei-kana aby wyeliminować towarzysza Czarnowłosego...tj. Oriego... Zapewne by to zrobił. Przynajmniej by spróbował. Nie zna jego poziomu, ale z pewnością spróbowałby osiągnąć cel.
- Co do klanu Inuzuka... mają doskonały węch. Nie tylko ich psy, ale sami właściciele psów. Oni są w stanie wywęszyć rywala na długie odległości. W walce na arenie nie jest to chyba aż tak przydatne jak topór...
Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi - Kabura na lewym i prawym udzie - plecak - blaszane rękawiczki - opaski na dwóch przedramionach - kamizelka Shinobi pod płaszczem
Na Arenach działo się wiele. Nastolatek nie mógł skupić się tylko na jednej potyczce z kilku powodów; interesowały go umiejętności wszystkich, do tego wszędzie była akcja, co chwila dźwięk czy technika skupiała jego uwagę na czymś innym. Właśnie w tym był problem. Inuzuka, grubasek i Hana, tajemnicze tatuaże. I wtedy Anzou usłyszał słowa Czarnowłosego. Azuma. Młodzieniec szybko i instynktownie skierował wzrok. Po jego chudych, choć delikatnie umięśnionych plecach przeszedł dreszcz. Powoli, po całej długości. Młodzieniec przełknął ślinę, wytężył wzrok, aby się upewnić... To był on. Zmężniał, urósł, stał się bardziej... bardziej poważny. To nic dziwnego. Ludzie się zmieniają. Władca Piorunów cieszył się w głębi serca, że Azuma żyje, że jest cały i zdrowy, cieszył się, że walczy i liczył, że wygra. Nie zamierzał jednak głośno krzyczeć. Kwestia polityczna. Miał świadomość, że gdzieś na trybunach, w loży dla najważniejszych osobistości znajduje się Shirei-kan, który raczej nie byłby dumny z takiego zachowania młodzieńca z klanu Kaminari. Przeciwniczka Uchihy wytworzyła dookoła siebie spore ilości wody. Młody Kaminari zanotował to w swojej głowie. Miał pamięć niemal doskonałą, potrafił przechowywać istotne informacje na punkcie świadomości, a gdy te przejdą niżej, do przedświadomości - w odpowiednim momencie na poziomie skojarzeń był skłonny by je przywołać.
- To on. Azuma... Urósł. I nie ma pucków... Anzou mówił cicho, jednak Ori z pewnością go usłyszał. Nie miał wątpliwości, że tam na arenie walczy jego przyjaciel. Ciekawe, czy sam Azuma go postrzega w ten sposób. Czy będzie w stanie podać mu dłoń, gdy dowie się, czego dopuścił się sam Białowłosy? Czy mimo wszystko nadal posiada dobre serce i wie, że sam Anzou nie jest zły i tylko wykonywał swoje obowiązki? Wszystko było tak cholernie pokręcone... Dwójka planowała wielką przyjaźń pomiędzy klanami, wspólną kooperację ku chwale Wietrznych Równin... Nic się nie ułożyło tak jak zakładali. Nadal byli nieistotnymi trybikami w klanach, pomimo faktu, że coraz bardziej - przynajmniej Anzou coraz bardziej zaznaczał swoją pozycję. Być może turniej wszystko zmieni i od nowa potasuje porządek w klanach? Anzou musi dać z siebie wszystko!
Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi - Kabura na lewym i prawym udzie - plecak - blaszane rękawiczki - opaski na dwóch przedramionach - kamizelka Shinobi pod płaszczem
Młody Kaminari nadal nie wierzył, że widzi swojego dawnego towarzysza Azumę. Nie powinien go ten widok dziwić. To osada Uchiha, turniej zorganizowany właśnie przez nich, więc logicznie - ich przedstawiciel również tutaj walczy. Azuma to chłopak z ogromnym potencjałem o nieprzeciętnej inteligencji, którą wykorzystuje w walce. Zawsze sprytnie, po cichu. Totalne przeciwieństwo Anzou, który jak przystało na Kaminari z buta wjeżdżał i jednym strzałem wyłamywał zamek. Ewentualnie stosował w tym celu Reberu. Wtedy Białowłosy usłyszał specyficzne pytanie ze strony Oriego. Ten to potrafi doprowadzić ludzi do szoku. Jak nie ucieka przed gadającym psem, to zapyta co to pucki. Jak można nie wiedzieć co to pucki? Młodzieniec mimo wszystko postanowił mu wszystko wytłumaczyć i wykazać się odpowiednią cierpliwością.
- Pucki, to są grubiutkie policzki. Takie, za które można kogoś pochwycić i wytargać. Ot tak. To chyba bardzo prosty sposób wytłumaczenia słowa pucek. Anzou lubił Oriego, jednak czasami jego pytania były jakby totalnie z innej planety. Młody Kaminari postanowił jednak zrobić sobie mały żart ze swojego rozmówcy i sprawdzić jak na niego zareaguje.
- Zanotuj to w swoim kajeciku. Powiedział z uśmiechem na twarzy pogodnym głosem Władca Piorunów. Nie było w tym przekąsu. Nie naruszał jednak przestrzeni fizycznej Oriego, nie szturchał go. Nie chciał tego robić. Miał jednak nadzieję, że ten nie ucieknie w popłochu.
Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi - Kabura na lewym i prawym udzie - plecak - blaszane rękawiczki - opaski na dwóch przedramionach - kamizelka Shinobi pod płaszczem
Nastolatek sobie zażartował. Nie liczył, że Ori faktycznie podejdzie do tego i zacznie robić notatkę. To było niebywałe. Chłopak wytrzeszczył swoje oczy widząc, że faktycznie Ori wyciąga kajecik i rozpoczyna notować. Białowłosy powstrzymał śmiech, utrzymywał powagę, chociaż łatwo nie było. Czuł napięcie w szyi, było to bardzo trudne. Czekał aż ten skończy. Nie spodziewał się również, że Ori przekaże mu sporządzoną notatkę. Zabawne jest to, jak dosłownie odbiera niektóre fakty. Z jednej strony to dobra cecha, ale z drugiej, zwłaszcza w sytuacji, gdy ktoś sobie żartuje - może być uciążliwe. Anzou uważnie, tym razem z kamienną twarzą zapoznał się z utworzoną notatką. Postanowił brnąć w to dalej i zasugerować delikatną korektę, która prawdopodobnie zostanie naniesiona na utworzony już dokument.
- Ori. Jest tutaj jedno małe niedopowiedzenie. Uważam, że powinieneś to poprawić. Anzou starał się brzmieć autentycznie, prawdziwie. Nadal powstrzymywał się od wybuchnięcia. Nie obserwował teraz walk, tylko przyłożył palec obok swojego imienia.
- Tutaj, przy moim imieniu... powinien być odpowiedni dopisek. Anzou Władca Piorunów. Anzou nadal mówił bardzo poważnie. Intrygowała go interpertacja Czarnowłosego. Czy dokona zmiany? Czy może wyczuje w tym żart i się delikatnie rozluźni?
Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi - Kabura na lewym i prawym udzie - plecak - blaszane rękawiczki - opaski na dwóch przedramionach - kamizelka Shinobi pod płaszczem
Anzou nie mógł uwierzyć, że Ori faktycznie dostosował notatkę w kajecie i zastosował jego uwagę. Po prostu to już go przerosło. Oczywiście, nie w negatywnym sensie, Ori wydawał się być osobą konkretną, która słowa bierze sobie dosłownie. Ciekawe, gdzie jest granica i w którym miejscu sam chłopak się postawi. Czy będzie to coś niezgodnego z jego moralnymi zasadami? Anzou nie chciał badać tych terenów, to nie było ani miejsce, ani właściwy czas. Co więcej, nie miał w tym żadnego interesu. Czarnowłosy towarzyszył mu od pierwszych godzin w Kotei, więc dlatego miałby w jakiś sposób go testować, skoro pomimo delikatnych różnic - wydaje się być normalnym chłopakiem.
- Teraz jest idealnie, dziękuję Ori. Powiedział już całkiem poważnie Białowłosy. Nie było w tym ironii, nie było w tym żartu. Nie chciał już ciągnąć tego wątku. Na Arenie zaczęło się dziać. Kobieta, która walczyła z Azumą otoczyła się wodą, a Puckowaty postanowił jak zwykle, taktycznie użyć nieco broni. Anzou wiedział, że do tego dojdzie. Uchiha potrafią dobrze używać broni miotanej, Azuma miał nawet swoją technikę, którą wykorzystywał... Tak przynajmniej coś świtało nastolatkowi z Kaminari.
- Woda kontruje Ogień Azumy. Ciekawe jak na to odpowie. Im więcej wody tym chyba gorzej...
Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi - Kabura na lewym i prawym udzie - plecak - blaszane rękawiczki - opaski na dwóch przedramionach - kamizelka Shinobi pod płaszczem
Ori chyba pierwszy raz uśmiechnął się w towarzystwie Anzou. Młodzieniec dostrzegł w jego oku błysk, dumę z tego, że udało mu się wykonać poprawnie zapis w kajeciku. Można się podśmiechiwać, ale pamięć ludzka pomimo, że jest bardzo dobra - może być zawodna. Zapisywanie odpowiednich informacji może mieć pozytywny wpływ na samą pamięć, a w przypadku zapomnienia danego faktu - można zwyczajnie do tego wrócić. W tym przypadku Czarnowłosy gdyby zapomniał, że Anzou to Władca Piorunów - wystarczy otworzyć zeszycik na odpowiedniej stronie i wszystko załatwione.
- Nigdy nie widziałem tak ogromnych ilości wody. Ciekawe jakby poradziła sobie z wyładowaniem elektrycznym w tej wodzie... Azuma trafił na najgorszy typ przeciwnika jaki chyba mógł. Podsumował bardzo suchym głosem młody Kaminari. Takie były fakty, ogień pomimo kontaktu z wodą i wytworzonej pracy nie sprawiał zagrożenia. Fale nacierały, a Pucek znalazł się w nie lada opałach. Podobnie Hana, na którą zaczęła nacierać kulka mięsna. Anzou skierował na nią swój wzrok. Zaczął delikatnie przygryzać swoje palce, jakby się stresował. Już dawno pewnie posłałby gromy w grubaska... Oby Hana potrafiła z tego wyjść cało. Kontakt z taką masą może być dla niej końcem walki.
- Te dwie czerwonowłose... Nie walczą według Ciebie podobnie? Ciekawe, czy pochodzą z jednego miejsca i używają tej samej techniki. Po przemianie jakby ich warunki fizyczne ulegały znacznej poprawie? Chyba tak to można interpretować.
Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi - Kabura na lewym i prawym udzie - plecak - blaszane rękawiczki - opaski na dwóch przedramionach - kamizelka Shinobi pod płaszczem
Walki powoli się rozkręcały. Tłum wiwatował i energicznie reagował na to, co dzieje się na poszczególnych polach bitwy. Każdy zapewne jak dwójka Shinobi dyskutował na tematy, omawiał ewentualne taktyki oraz starał się przewidzieć kto wygra. Coś podobnego do wyścigów konnych, tylko tutaj ludzie mogą zrobić sobie poważną krzywdę. Chociaż... czy aby na pewno? Nad wszystkim czuwa sędzia, do tego grono medyków. W sytuacji krytycznej zapewne by interweniowali. Azuma musiał działać i to szybko. Inaczej skończy jak martwa rybka i będzie pływał do góry swoim brzuszkiem gdzieś na falach kobiety, z którą walczy.
- Może wszystko mają pod kontrolą. Woda w zasadzie jeszcze się nie wylewa. Może ją w jakiś sposób odprowadzają? Luźny ton, luźne przemyślenia. Nic pewnego i niepopartego żadnymi dowodami empirycznymi. Czysta spekulacja. Chłopak nie zauważał, żeby woda dostawała się do ludzi na poziom trybun. Wszystko, przynajmniej na razie było bezpieczne. Nastolatek obserwował walkę czerwonowłosej i tam... nagle bum! O ile można nazwać to monstrum w chwili obecnej kobietą. Dziewczyna wyglądała przerażająco i chyba oberwała. Musiała szybko podjąć właściwe kroki, ponieważ w przeciwnym wypadku walka niedługo może się zakończyć. Oby jednak pokazała swoje umiejętności, które są... niecodzienne.
- Chyba oberwała... Ciężko jej będzie teraz skrócić dystans...