Posiadłość Raito
- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Posiadłość Raito
Mijał kolejny dzień sielanki, kiedy Raito wypoczywał od obowiązków ninja. Poza porannym bieganiem dookoła Ryuzaku i obowiązków domowych, nie miał nic do roboty.
Nie tak znowu dawno zdarzyła mu się mała przygoda - los ukarał go, podczas pałaszowania słodyczy i gdy wcinając ciasto wracał do domu, napadł go wściekły orzeł, a chłopak ruszył w pościg. Ptak okazał się niesamowicie przebiegły i tak pogoń ze zwykłej próby odzyskania posiłku, zamieniła się w walkę o honor. W końcu Niedościgniony nie może przegrać z byle wróblem! Kiedy już młodzieniec udowodnił, iż zasługuje na wszyskie tytuły, a złodziej został złapany, shinobi czuł się strasznie wycieńczony. Spalił tyle kalorii, że nie tylko pozbył się nadwyżki spowodowanej wypiekiem, lecz również popracował nad swoją szybkością.
Gonitwa miała jednak miejsce bardzo dawno i Akolita nie mógł wytrzymać dłuższej bezczynności. Dlatego, kiedy tylko nadarzyła się okazja, postanowił z niej skorzystać. Podczas leniuchowania, z zewnątrz dobiegły go dziwne odgłosy. Zaciekawiony, wyskoczył z domu i jego oczom ukazał się niewielki kram, a w pobliżu starszy jegomość, zapewne właściciel. Słysząc, że dziadek szuka pomocy, Niebieskowłosy długo się nie zastanawiał. Zebrał w pośpiechu ekwipunek i już po chwili biegł w stronę zamieszania.
- Ninja w służbie Ryuzaku, gotowy do niesienia pomocy! - wykrzyknął, stając na baczność przed starcem.
Wedle rutyny, starał się ukryć bliznę na twarzy, odkręcając się przeciwnym bokiem. W końcu jeszcze nie znał zbyt dobrze tego człowieka.
Nie tak znowu dawno zdarzyła mu się mała przygoda - los ukarał go, podczas pałaszowania słodyczy i gdy wcinając ciasto wracał do domu, napadł go wściekły orzeł, a chłopak ruszył w pościg. Ptak okazał się niesamowicie przebiegły i tak pogoń ze zwykłej próby odzyskania posiłku, zamieniła się w walkę o honor. W końcu Niedościgniony nie może przegrać z byle wróblem! Kiedy już młodzieniec udowodnił, iż zasługuje na wszyskie tytuły, a złodziej został złapany, shinobi czuł się strasznie wycieńczony. Spalił tyle kalorii, że nie tylko pozbył się nadwyżki spowodowanej wypiekiem, lecz również popracował nad swoją szybkością.
Gonitwa miała jednak miejsce bardzo dawno i Akolita nie mógł wytrzymać dłuższej bezczynności. Dlatego, kiedy tylko nadarzyła się okazja, postanowił z niej skorzystać. Podczas leniuchowania, z zewnątrz dobiegły go dziwne odgłosy. Zaciekawiony, wyskoczył z domu i jego oczom ukazał się niewielki kram, a w pobliżu starszy jegomość, zapewne właściciel. Słysząc, że dziadek szuka pomocy, Niebieskowłosy długo się nie zastanawiał. Zebrał w pośpiechu ekwipunek i już po chwili biegł w stronę zamieszania.
- Ninja w służbie Ryuzaku, gotowy do niesienia pomocy! - wykrzyknął, stając na baczność przed starcem.
Wedle rutyny, starał się ukryć bliznę na twarzy, odkręcając się przeciwnym bokiem. W końcu jeszcze nie znał zbyt dobrze tego człowieka.
0 x
- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Posiadłość Raito
Gdy Raito wybiegł na powitanie staruszkowi, odrazu poczuł się lepiej. Otuchy dodał mu fakt, że w końcu komuś się do czegoś przyda, a jeżeli ma być ostatnią deską ratunku to już w ogóle niesamowicie. Heros, który ratuje z opresji człowieka ostatkiem sił wołającego o pomoc! Może lekko przesadzał, ale napewno dodało mu to sił do działania.
Gdy tylko został miło przywitany, odrazu oberwał uwagą na temat koloru włosów. Jednak lepsze docinki co do czupryny, niż blizny pod okiem. Nie czekając na dalsze utożamiania z wyglądem, postanowił przejść do działania.
Bez słowa potwierdził gotowość do pracy kiwnięciem głowy i ruszył za właścicielem karawany na tyły pojazdu. Obserwując jego nierówne ustawienie, domyślał się, iż chodzi o wymianę koła. Wszystko miało wyjść na jaw, kiedy mężczyzna przejdzie do głębszych tłumaczeń.
Gdy tylko został miło przywitany, odrazu oberwał uwagą na temat koloru włosów. Jednak lepsze docinki co do czupryny, niż blizny pod okiem. Nie czekając na dalsze utożamiania z wyglądem, postanowił przejść do działania.
Bez słowa potwierdził gotowość do pracy kiwnięciem głowy i ruszył za właścicielem karawany na tyły pojazdu. Obserwując jego nierówne ustawienie, domyślał się, iż chodzi o wymianę koła. Wszystko miało wyjść na jaw, kiedy mężczyzna przejdzie do głębszych tłumaczeń.
0 x
- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Posiadłość Raito
Staruszek w końcu przeszedł do sedna sprawy. Raito domyślał się, że zadanie może polegać na naprawie wózka, lecz drugiej części misji nie przewidział. Z zaciekawieniem słuchał mężczyzny, skupiając się na jego twarzy, gdy wspominał o zawartości paczki. Nie chciało mu się wierzyć, że zwykła porcelana miała być powierzona komuś innemu, miast samemu taniej wykonać usługę. Ninja zainteresował się tą alternatywą, gdyż mocno wątpił w swoje umiejętności majsterkowania, czego nie można było powiedzieć o szybkim dostarczeniu zamówienia.
- Dobra, wolę chyba zanieść tą porcelanę. Żaden ze mnie cieśla. Porcelana, Pan mówi? 20 kg? Co to dla mnie! Bar Pod Szerszeniem, tak? A gdzie znajdę owy lokal? Mam się tam czegoś lub kogoś spodziewać? Na coś "wyjątkowego" uważać? - zasypał dziadka serią pytań. Rozpierała go energia. Nie chciał dłużej czekać. Gdyby tylko mógł, z miejsca ruszyłby sprintem w stronę centrum.
- Jeżeli to wszystko, wolałbym już iść. Po co ma Pan niepotrzebnie czekać? Pozwolę sobie wyjąć owy pakunek. - rzekł, po czym skoczył na tyły karawany. Kiedy już znajdzie paczkę, bez zastanowienia ruszy we wskazane miejsce. Podejrzewając, iż kupiec się nie obrazi, podczas marszu lekko naruszy strukturę opakowania i zajrzy, czy w środku rzeczywiście znajdują się naczynia.
- Dobra, wolę chyba zanieść tą porcelanę. Żaden ze mnie cieśla. Porcelana, Pan mówi? 20 kg? Co to dla mnie! Bar Pod Szerszeniem, tak? A gdzie znajdę owy lokal? Mam się tam czegoś lub kogoś spodziewać? Na coś "wyjątkowego" uważać? - zasypał dziadka serią pytań. Rozpierała go energia. Nie chciał dłużej czekać. Gdyby tylko mógł, z miejsca ruszyłby sprintem w stronę centrum.
- Jeżeli to wszystko, wolałbym już iść. Po co ma Pan niepotrzebnie czekać? Pozwolę sobie wyjąć owy pakunek. - rzekł, po czym skoczył na tyły karawany. Kiedy już znajdzie paczkę, bez zastanowienia ruszy we wskazane miejsce. Podejrzewając, iż kupiec się nie obrazi, podczas marszu lekko naruszy strukturę opakowania i zajrzy, czy w środku rzeczywiście znajdują się naczynia.
0 x
- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
- Hikari
- Martwa postać
- Posty: 2488
- Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=1307&p=12435
Re: Posiadłość Raito
Niebieskowłosy spokojnie wracał do domu, upajając się kolejną pomyślnie zakończoną misją, a także zastrzykiem gotówki, kiedy wydarzyło się coś pozornie nieistotnego, acz i tak niespodziewanego. Ninja zderzył się z jakimś młokosem, ale szybko wstał, przeprosił i masując się po obitej części ciała kontynuował marsz. Na chwilę jeszcze obejrzał się za siebie i zapamiętał pobieżny wygląd chłopaka. Dziwiło go, iż bez słowa po prostu uciekł przed siebie, tak jakby czegoś się obawiał, czy ukrywał.
Reszta doby minęła zwyczajnie. Kiedy shinobi już odzyskał formę po wyczynach w lesie, postanowił rozładować się nieco i pobiegać dookoła Ryuzaku. Mokry i szczęśliwy, niczym pies, po zmroku doprowadził swoje ciało do ładu i udał się na spoczynek. Sen nie trwał znowu tak długo, bo przerwało go czyjeś nawalanie w drzwi. Gdy Akolita już przetarł oczy ze złości grzmotną w łóżko.
- Nieeee, ja już znam tę opowieść. Zbyt wiele razy ktoś napieprzał w moje drzwi. Zaraz do środka wparuje mi banda pokręconych świrów i zacznie rozwalać meble, ewentualnie będzie to zdradziecki Uchiha, planujący zagładę Ryuzaku. Eh, nieważne... Przecież nie będzie mi to coś nachrzaniać całą noc... - mamrotał pod nosem, przywdziewając swój zestaw bojowy i kierując kroki do przedpokoju.
- Czego tam? - z bezpiecznej odległości przekrzyczał łomot, nie planując jeszcze wpuszczania nieznajomego do środka. Zbyt wiele razy się na tym przejechał.
Reszta doby minęła zwyczajnie. Kiedy shinobi już odzyskał formę po wyczynach w lesie, postanowił rozładować się nieco i pobiegać dookoła Ryuzaku. Mokry i szczęśliwy, niczym pies, po zmroku doprowadził swoje ciało do ładu i udał się na spoczynek. Sen nie trwał znowu tak długo, bo przerwało go czyjeś nawalanie w drzwi. Gdy Akolita już przetarł oczy ze złości grzmotną w łóżko.
- Nieeee, ja już znam tę opowieść. Zbyt wiele razy ktoś napieprzał w moje drzwi. Zaraz do środka wparuje mi banda pokręconych świrów i zacznie rozwalać meble, ewentualnie będzie to zdradziecki Uchiha, planujący zagładę Ryuzaku. Eh, nieważne... Przecież nie będzie mi to coś nachrzaniać całą noc... - mamrotał pod nosem, przywdziewając swój zestaw bojowy i kierując kroki do przedpokoju.
- Czego tam? - z bezpiecznej odległości przekrzyczał łomot, nie planując jeszcze wpuszczania nieznajomego do środka. Zbyt wiele razy się na tym przejechał.
0 x
- Hikari
- Martwa postać
- Posty: 2488
- Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=1307&p=12435
Re: Posiadłość Raito
Krótkie pytanie Raito odniosło wyśmienite rezultaty. W końcu ktoś go odwiedził w pokojowych intencjach! Co więcej, przybysz niósł ze sobą jakiś interes, na co ninja zareagował natychmiastowym ożywieniem umysłu. Tym bardziej, iż jego udział w owym przedsięwzięciu może zmienić śwat, jednocześnie rozsławiając jego imię. Bez dłuższego zastanawiania się, otworzył drzwi i zaprosił gościa do salonu.
- Przepraszam, że tak nie miło się powitaliśmy. Sam Pan rozumie, to nie jest najlepsza pora na odwiedziny. - rzekł, już ze swojego pokoju, zamieniając pidżamę na uniform bardziej odpowiadający podejmowaniu gości. Przeszukałby także swoje kieszenie w celu znalezienia rewolucyjnego urządzenia.
Następnie wróciłby do mężczyzny i jeszcze raz zaczął, tym razem od przedstawienia się.
- Swoją drogą nazywam się Raito. - wyciągnął przed siebie dłoń. - O co więc chodzi w całym tym zamieszaniu? Na czym ma polegać moja rola i dlaczego to właśnie ja zostałem uznany za wystarczająco silnego? Nie ukrywam, iż jeśli wszystko się powiedzie, sam chciałbym dostać parę próbek takiego urządzenia. - po grzecznościach przeszedł do konkretów, siadając naprzeciwko nieznajomego i świdrując go wzrokiem.
- Przepraszam, że tak nie miło się powitaliśmy. Sam Pan rozumie, to nie jest najlepsza pora na odwiedziny. - rzekł, już ze swojego pokoju, zamieniając pidżamę na uniform bardziej odpowiadający podejmowaniu gości. Przeszukałby także swoje kieszenie w celu znalezienia rewolucyjnego urządzenia.
Następnie wróciłby do mężczyzny i jeszcze raz zaczął, tym razem od przedstawienia się.
- Swoją drogą nazywam się Raito. - wyciągnął przed siebie dłoń. - O co więc chodzi w całym tym zamieszaniu? Na czym ma polegać moja rola i dlaczego to właśnie ja zostałem uznany za wystarczająco silnego? Nie ukrywam, iż jeśli wszystko się powiedzie, sam chciałbym dostać parę próbek takiego urządzenia. - po grzecznościach przeszedł do konkretów, siadając naprzeciwko nieznajomego i świdrując go wzrokiem.
0 x
- Hikari
- Martwa postać
- Posty: 2488
- Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=1307&p=12435
Re: Posiadłość Raito
Przybysz wyglądał dość osobliwie. Bardziej przypominał sterylnego medyka, aniżeli zwariowanego wynalazce. Był w średnim wieku, ale wygląd wskazywał na to, iż się przepracowywał. Za naukowcem, do środka wpadło ciepło letniej letnej nocy razem z blaskiem Księżyca i gwiazd pośród czystego nieba. Przy tak bajeczych warunkach, shinobi już teraz mógłby wyruszać w teren.
Tłumacząc się sytuacją, człowiek zaciekawił Niebiesowłosego. Jak ważna musiała być misja, skoro nie mogła poczekać ani chwili? Nie tracąc czasu, doktorek nie rozgaszczał się w salonie, tylko grzecznie czekał, aż ninja doprowadzi się do normalnego stanu. Już po chwili Niebieskowłosy wrócił, gotowy na wysłuchanie tłumaczeń gościa. Szkoda tylko, że przy podawaniu ręki sam się nie przedstawił. No trudno, może uciekający czas był ważniejszy od dobrego wychowania.
Akolita ucieszył się na brak sprzeciwów odnośnie pozyskania przez niego próbek nowego sprzętu, dlatego czym prędzej chciał ruszać na odzyskanie jego planów.
- Ochrona nie powinna sprawić większych problemów. Nawet jak na shinobi, jestem dosyć sprytny i ciężki do zauważenia. Mam wykraść tylko plany, tak? Kopia urządzenia bez tych papierów jest bezużyteczna, więc chyba mogę ją im zostawić. Tylko gdzie konkretnie powinny znajdować się te rysunki? Są może jakieś wyjątkowe pułapki na które powinienem uważać? Jeśli by Pan pozwolił, ruszałbym już teraz, kiedy jeszcze ciemno. Jakieś dodatkowe informacje, wskazówki? Gdzie mam się stawić z odzyskanymi już planami? - w krótkich odstępach czasu zasypał 40-latka serią pytań, nie mogąc doczekać się już startu zadania, a co ważnejsze, po drodze zjedzenia paru przygotowanych sobie na szybko kanapek.
Tłumacząc się sytuacją, człowiek zaciekawił Niebiesowłosego. Jak ważna musiała być misja, skoro nie mogła poczekać ani chwili? Nie tracąc czasu, doktorek nie rozgaszczał się w salonie, tylko grzecznie czekał, aż ninja doprowadzi się do normalnego stanu. Już po chwili Niebieskowłosy wrócił, gotowy na wysłuchanie tłumaczeń gościa. Szkoda tylko, że przy podawaniu ręki sam się nie przedstawił. No trudno, może uciekający czas był ważniejszy od dobrego wychowania.
Akolita ucieszył się na brak sprzeciwów odnośnie pozyskania przez niego próbek nowego sprzętu, dlatego czym prędzej chciał ruszać na odzyskanie jego planów.
- Ochrona nie powinna sprawić większych problemów. Nawet jak na shinobi, jestem dosyć sprytny i ciężki do zauważenia. Mam wykraść tylko plany, tak? Kopia urządzenia bez tych papierów jest bezużyteczna, więc chyba mogę ją im zostawić. Tylko gdzie konkretnie powinny znajdować się te rysunki? Są może jakieś wyjątkowe pułapki na które powinienem uważać? Jeśli by Pan pozwolił, ruszałbym już teraz, kiedy jeszcze ciemno. Jakieś dodatkowe informacje, wskazówki? Gdzie mam się stawić z odzyskanymi już planami? - w krótkich odstępach czasu zasypał 40-latka serią pytań, nie mogąc doczekać się już startu zadania, a co ważnejsze, po drodze zjedzenia paru przygotowanych sobie na szybko kanapek.
0 x
- Hikari
- Martwa postać
- Posty: 2488
- Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=1307&p=12435
Re: Posiadłość Raito
Okazało się, iż staruszek naprawdę o niczym, oprócz położenia kryjówki wroga, nie wiedział. Nie mogąc nic więcej z niego wyciągnąć, Raito postanowił zbierać się do drogi. Chyba dzisiaj nie dane mu było sobie pospać, ale mniej przygotowani przeciwnicy również musieli borykać się z takimi problemami. Dlatego chłopak utrwalił sobie przebieg trasy w myślach, uścisnął zleceniodawcy dłoń na pożegnanie i pognał do pokoju przygotować się do wymarszu. Nie miał po co gonić mężczyzny, w końcu i tak żadnych większych informacji by mu nie dostarczył.
Po spakowaniu wszystkiego, shinobi wyruszył w drogę. Czasu na jedzenie w domu nie było, więc żwawo krocząc w stronę Lasu w górach, wyciągnął prowiant i zjadł jego połowę. Miało to lekko ożywić jego organizm i zapewnić energię na nadchodzące wyczyny.
Gdy tylko dotrze do celu, zacznie kierować się na południowy zachód i wypatrywać wzniesienia niższego niż reszta. Wraz ze zbliżaniem się do mety zwolni i wyostrzy zmysły, przygotowując się na ewentualną zasadzkę.
Z/T
http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=60&t=383&start=75
Po spakowaniu wszystkiego, shinobi wyruszył w drogę. Czasu na jedzenie w domu nie było, więc żwawo krocząc w stronę Lasu w górach, wyciągnął prowiant i zjadł jego połowę. Miało to lekko ożywić jego organizm i zapewnić energię na nadchodzące wyczyny.
Gdy tylko dotrze do celu, zacznie kierować się na południowy zachód i wypatrywać wzniesienia niższego niż reszta. Wraz ze zbliżaniem się do mety zwolni i wyostrzy zmysły, przygotowując się na ewentualną zasadzkę.
Z/T
http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=60&t=383&start=75
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości