Trakt

[Tamaki Hyūga]

Przeciwnicy nie chcieli się poddać, więc wychodziło na to że byłam zmuszona żeby z nimi walczyć. Rozpoczęłam walkę od szybkiego sprawdzenia umiejętności moich przeciwników za pomocą rzuconych gwiazdek, które niestety nie osiągnęły nic konkretnego poza drobną raną na ramieniu jednego z opryszków. No nic, trzeba będzie to załatwić w tradycyjny sposób. Skierowałam moją uwagę na najbliższego z przeciwników i ruszyłam do ataku, chcąc szybko wyeliminować go z walki serią trzydziestu dwóch uderzeń w jego tenketsu, co powinno zdecydowanie ostudzić jego zapał. W czasie jak atakowałam pierwszego z przeciwników, starałam się również mieć na uwadze to jak pozycjonują się pozostali dwaj aby w razie czego przerwać technikę, gdyby się okazało że podeszli niebezpiecznie blisko mnie bądź Miyi.

  Ukryty tekst

[Kisuke]

Tamaki Hyūga
Misja rangi C
19/30

Błyskawiczny atak. Pierwsze kilka ataków jeszcze próbował się stawiać. Szybko jednak stał się wyłącznie workiem treningowym. Taki miała zamiar wykonać swoją serie uderzeń, jednak coś jej nie wyszło. Całkowicie zapomniała o umieszczonej w drugiej ręce broni, przez co nie była w stanie całkowicie efektywnie zaatakować. Nie zablokowała żadnych tenkestu, jednak nawet i bez tego jej ataki wystarczyły aby powalić przeciwnika . Będąc jednak w trakcie takiej sekwencji, w dalszym ciągu miała na oku dwóch pozostałych. Jej wzrok pozwalał na idealne panowanie nad polem walki, a przy okazji pełne skupienie na tym co robiła. W okolicach 14 uderzenia musiała jednak przerwać, wymierzając mocny cios, aby przejść do obrony przed kolejnym przeciwnikiem. Ten próbował ciąć ją nożykiem. Dziewczyna jednak uniknęła tego bez problemu. Zauważyła także, że ten drugi zbliżał się do jej ślepego punktu. Zdawał sobie sprawę z jego istnienia? W momencie gdy powinien się w nim znaleźć, złożył pieczęci, Hyuga jednak to zobaczyła, bo zmieniła swoje położenie. Wypluł coś z ust. Wydawało się, że to woda, ale szybko Tamaki zorientowała się, że nie jest to zwyczajna woda w stanie ciekłym, a bardziej jakaś maź, która leciała w okolice obu dziewczyn.

Czerwoni - przeciwnicy [1 leży nieprzytomny, 2 atakuje, 3 wykonał technikę]
Różowy - Tamaki
Brzoskwiniowy - Sanjo Miya
Niebieski - "maź"

  Ukryty tekst

[Tamaki Hyūga]

Jak się okazało, kompletnie wypadło mi z głowy że w dalszym ciągu trzymałam w dłoni mój sztylet i technika wyszła mi w najlepszym przypadku niezgrabnie i po prostu źle. Całe szczęście przeciwnik nie był nazbyt silny, więc w zupełności wystarczyło te 14 uderzeń aby przynajmniej na pewien czas wyeliminować go z walki i móc się skupić na bardziej naglących kwestiach, takich jak kolejny bandyta, który się do mnie zbliżył bądź drugi, który okrążył pole walki i zdecydował się zaatakować mnie od tyłu, niestety również biorąc za cel Miyę. Szybko przeanalizowałam sytuację aby znaleźć najbardziej optymalne z niej wyjście. Rzuciłam się szybko aby zabrać zarówno moją zleceniodawczynię jak i siebie z linii strzału bandyty. Nie znałam tej techniki, jednak miałam szczerą nadzieję że nie jest ona jedną z tych którymi przeciwnik może sterować po wypluciu.

  Ukryty tekst

[Kisuke]

Tamaki Hyūga
Misja rangi C
21/30

Czasem ludzie zapominają o posiłku wstawionym do pieca. O spotkaniu na które mieli się udać. O wizycie u nielubianej cioci, która przyjechała z Unii. Zapomnieć jednak, że coś się trzyma w dłoni to już wyższa szkołą jazdy. Tamaki najwidoczniej nadal myślami była przy poszukiwaniu swojego miejsca na świecie. Jak się jednak okazało, nawet będąc zamyśloną, jest zabójczą bronią. Zbliżenie się do niej nie było zbyt rozsądną opcją. Najwidoczniej bandyci nie spodziewali się, że mała i niewinna dziewczynka tyle będzie potrafiła. Nie zastosowali żadnej skutecznej taktyki. Nie byli dla niej żadnym zagrożeniem. A trzeba było znaleźć rozwiązanie optymalne, albo jak niektórzy wolną najbardziej optymalne, bo wtedy jest optymalniejsze od optymalnego!

-Uważaj idioto! Prawie mnie trafiłeś!- Będący w środku ataku mężczyzna, któremu cel odskoczył z niezwykła gracją i łatwością, nie spodziewał się, że maź trafi tak blisko niego. Potrzebował zrobić szybkie kilka kroków w tył. W tym czasie maź rozprysnęła się w miejscu, gdzie chwilę temu stała Tamaki oraz Miya. Bandyta, który dostał teraz opierdziel, tylko zagryzł zęby i zabrał się za złożenie kolejnych pieczęci, a po ich skończeniu wypluł wodę pod dużym ciśnieniem w postaci szerokiego strumienia w kierunku Hyugi i osoby, którą miała chronić.

Czerwoni - przeciwnicy [1 leży nieprzytomny, 2 atakuje, 3 wykonał technikę]
Różowy - Tamaki
Brzoskwiniowy - Sanjo Miya
Jasnoniebieski - "maź"
Ciemnoniebieski - strumień wody

  Ukryty tekst

[Tamaki Hyūga]

Korzystający z technik Uwolnienia Wody bandyta najwyraźniej nie dawał za wygraną i w dalszym ciągu nie dawał mi chwili wytchnienia, zasypując mnie, więc mimochodem również będącą obok mnie Miyę, kolejnymi technikami. Musiałam coś z tym zrobić ponieważ ciągłe kuszenie losu nie brzmiało jak dobre wyjście z sytuacji. Gdyby nie kobieta którą zobowiązałam się chronić, to wszystko byłoby o wiele prostsze, jednak o to przecież właśnie chodzi, żeby być wystarczająco silnym aby móc użyczyć swojej siły potrzebującym na których żerują takie osobniki jak spotkani przez nas bandyci.
Nie chcąc rozmyślać za długo nad moim następnym posunięciem, ponownie złapałam kobietę aby uniknąć techniki użytej przez wroga oraz równocześnie zwiększyć dystans do pozostałego bandyty. Tym razem jednak kiedy tylko znalazłam się poza polem rażenia techniki wypluwanej przez oprycha, rzuciłam w niego sztyletem, chcąc zatrzymać albo przynajmniej spowolnić nadciągnięcie kolejnej techniki abym mogła przejść do kontrataku.

  Ukryty tekst

[Kisuke]

Tamaki Hyūga
Misja rangi C
23/30

Tamaki miała związane ręce. Na całe szczęście nie dosłownie! Choć ninja potrafią i z takimi problemami sobie poradzić. Miała jednak je mocno zajęta, podczas gdy musiała w dalszym ciągu ochraniać dziewczynę, tamta zastygła nieco w obliczu takiego zagrożenia i nie protestowała. Po prostu dała się nosić jak worek ryżu. Bycie jednak w ciągłej defensywie nie dawało zbyt dużych szans na wygraną. Jeden przeciwnik leżał już powalony, ale dwóch kolejnych nie było nawet zmęczonych, choć trzeba przyznać, że nie byli oni w stanie dotrzymać dziewczynie kroku.

Szef całej paczki ruszył ze swoim krótkim ostrzem, aby ponownie zaatakować Tamaki, celując tak, aby cios nadchodził od strony, z której trzyma ona Miyę na rękach. Chciał wykorzystać taką przewagę do maksimum. Tamaki widziała także ostatnio z bandy, tego, który wcześniej wypluł dwie techniki wodne. Pierwsza, maź, dalej leżała w miejscu trafienia. Wodny strumień z drugiej techniki rozprysnął się na długości całego ataku, z czego bandyta postanowił teraz skorzystać. Podbiegł do wody, złożył pieczęć co spowodowało, że powstały dwa jego klony, które natychmiast ruszyły w stronę dziewczyny. Przewaga liczebna zaczynała rosnąć.

Czerwoni - przeciwnicy [1 leży nieprzytomny, 2 atakuje, 3 wykonał technikę, 4 i 5 - klony]
Różowy - Tamaki
Brzoskwiniowy - Sanjo Miya
Jasnoniebieski - "maź"
Ciemnoniebieski - strumień wody

  Ukryty tekst

[Tamaki Hyūga]

Zadowolona z faktu iż nareszcie przeciwnik skończył bombardowanie mnie technikami, odsunęłam Miyę za siebie i ruszyłam na najbliższego z przeciwników, chcąc go obejść od jego lewej strony, tak aby znalazł się pomiędzy mną a ostatnim przeciwnikiem, któremu towarzyszyły klony. Kiedy udało mi się tak ustawić to starałam się unikać ataków bandyty i wyczekać do momentu kiedy nacierająca trójka będzie w odległości maksimum 15 metrów ode mnie i ostatniego z oprychów i wtedy jeszcze wykonuję ostatnie poprawki ustawienia a następnie wykonuję technikę Hakke Kūshō, która ma na celu rzucenie stojącym przede mną bandytą prosto w jego kolegę i klony, mając nadzieję że może chociaż jeden z przywołanych pomocników zostanie zmieniony z powrotem w kałużę wody. Zaraz po posłaniu bandyty w lot w kierunku reszty zgrai, sama również rzuciłam się w tamtą stronę, chcąc wykorzystać potencjalne zamieszanie jakie może być spowodowane zderzeniem aby szybko skończyć całą walkę.

  Ukryty tekst

[Kisuke]

Tamaki Hyūga
Misja rangi C
23/30

Nareszcie przyszedł czas na popisanie się swoimi umiejętnościami. Styl miękkiej pięści zawsze był widowiskowy, choć niewiele osób miało okazję zobaczyć go w zastosowaniu przez Tamaki. Nie dlatego, że dziewczyna go nie używa, co to to nie! Używa go bardzo chętnie i skutecznie. Problem w tym, że bardzo często skrywa swoje ataki pod płaszczem mgły. Teraz przeciwnicy mogli jeszcze widzieć jej ruchy, choć z reakcją na to był pewien problem. Pierwszy do ataku zabrał się najbardziej rozmowny z całej trójki. Kolejne cięcia, rzucane jakby na oślep przed siebie, nie miały szans sięgnąć celu. Tamaki wyczekała na moment aż klony znajdą się bliżej i posłała przeciwnika potężnym uderzeniem do tyłu. Wleciał on w jednego z klonów, niejako przelatując przed niego, bo ten rozpadł się w połowie na wodę i potrzebna była chwila aż zbierze się znowu do kupy.

Drugi z klonów pobiegł jednak w kierunku Sanjo. Dziewczyna pozostawiona sama sobie ponownie była łatwym celem, z czego postanowił bandyta skorzystać. On sam także nie stał w miejscu tylko zabrał się za składanie dość długiej serii pieczęci. Po sześciu z nich, z pobliskiej wody zaczął tworzyć się kształt przypominający głowę węża. Dopiero zaczynał rosnąć, a jego ciało formowało się, ale głowa leciała w kierunku Hyugi.

Czerwoni - przeciwnicy [1 leży nieprzytomny, 2 nieprzytomny, 3 wykonał technikę, 4 klon uszkodzony, 5 klon atakujący dziewczynę]
Różowy - Tamaki
Brzoskwiniowy - Sanjo Miya
Jasnoniebieski - "maź"
Ciemnoniebieski - źródło wody
fioletowy - wąż wodny

  Ukryty tekst

[Tamaki Hyūga]

Pomimo dość dynamicznej akcji, udawało mi się unikać ataków najbliższego ze zbirów a następnie jak już widziałam że wszystko ułożyło się mniej więcej zgodnie z moim planem, wykonałam technikę za pomocą której wyeliminowałam kolejnego z nieprzyjaciół, równocześnie też uszkadzając jednego z klonów ostatniego przeciwnika. Nie było jednak czasu na świętowanie tego małego sukcesu, ponieważ drugi klon był już bardzo blisko Miyi a oryginał już szykował dla mnie kolejną technikę Uwolnienia Wody. Nie czekając ani chwili, sięgnęłam szybko do prawej kabury i wyciągnęłam z niej metalową kulkę, wycelowałam i za pomocą mojej autorskiej techniki, wystrzeliłam pocisk, celując w głowę ostatniego z bandytów i licząc że uda mi się go wyeliminować zanim jego klon dotrze do kobiety, którą zobowiązałam się chronić.
- To ja jestem twoim przeciwnikiem! - zawołałam jeszcze zdenerwowana faktem że oprych najwyraźniej chciał wykorzystać Miyę jako zakładnika aby zmusić mnie do poddania się.

  Ukryty tekst

[Kisuke]

Tamaki Hyūga
Misja rangi C
27/30
W poprzednim poście powinno być 25, a więc teraz 27

Wzrok Tamaki był wręcz doskonały. Widzenie praktycznie w pełnym zakresie, pozwalało analizować całe pole walki. Na jej szczęście nie miała aż tak idealnego słuchu. Co prawda widziała i nieco słyszała, że ostatni z przeciwników coś szepcze pod nosem, ale nie dotarły do niej wyzwiska i przekleństwa, które wypowiadał on sam do siebie. Najwidoczniej nie był zadowolony z takiego obrotu spraw.

Hyuga sięgnęła po swoją kulkę, aby cisnąć nią prosto w przeciwnika przy pomocy techniki. Liczyła, że to pozwoli jej wygrać walkę. Przeciwnik zauważył, że dziewczyna sięga po coś niewielkiego i w tym momencie jego oczy zaświeciły się na czerwono. Podobnie jak Tamaki, on także musiał panować nad wieloma rzeczami jednocześnie. Najważniejsze było jednak zejście z toru lotu tej kulki. Chciał odskoczyć w bok, ale nie był dość szybki, kulka trafiła go w bark, a ręka siłą impetu odbiła mu, co przerwało podtrzymywanie pieczęci, a także przekręciło go nieco. Wodny wąż zaczął się rozpadać, jak zwyczajna woda, ale jego głowa była już prawie nad Tamaki. Zaraz dość spora ilość wody spadnie jej na głowę. Jakby tego było mało, klon dobiegł do dziewczyny i uderzeniem z bara powalił ją na ziemię. Zaczęła się szamotanina.

-Zjeżdżaj stąd to przeżyjesz i ona też- Krzyknął, zagryzając zęby, ale na jego twarzy pojawił się uśmieszek.

Czerwoni - przeciwnicy [1-2 nieprzytomni, 3 wykonał technikę, 4 klon uszkodzony, 5 klon atakujący dziewczynę]
Różowy - Tamaki
Brzoskwiniowy - Sanjo Miya
Jasnoniebieski - "maź"
Ciemnoniebieski - źródło wody
fioletowy - wąż wodny

  Ukryty tekst

[Tamaki Hyūga]

Jak się szybko okazało, przeciwnik również posiadał pewnego asa w rękawie a ja byłam nieco zbyt wolna i nie byłam w stanie pozbyć się go nim jego klon dobiegł do Miyi. Warknęłam zdenerwowana, jednak wiedziałam że jeżeli tylko zrobię jakiś fałszywy ruch to kobieta może na tym mocno ucierpieć. Wtedy bandyta odezwał się, żądając od nas abyśmy odeszły z tego miejsca, jednak jego mina wyrażała coś zgoła innego.
-Ostrzegałam was a mimo to zaatakowaliście. Puść ją wolno a oszczędzę ciebie i twoich koleżków. Nie dasz rady mnie pokonać a zabicie tej kobiety nic ci nie da. Lepiej dobrze przemyśl co chcesz zrobić. Użyłeś już wielu technik, więc chakra niebawem ci się może skończyć a bez tego nie masz najmniejszych szans przeciwko mnie. Jeżeli ją zabijesz to uwierz mi, nie będę łagodna a twoja śmierć będzie długa i bardzo, ale to bardzo bolesna. - powiedziałam pewnym siebie głosem, chcąc nieco zastraszyć mężczyznę i zasiać w jego umyśle ziarno zwątpienia kiedy przeszywałam go na wskroś lodowatym spojrzeniem.

  Ukryty tekst

[Kisuke]

Tamaki Hyūga
Misja rangi C
29/30
W poprzednim poście powinno być 25, a więc teraz 27

Spora ilość wody nad głową Tamaki nie skłoniła jej do zbytniego uniku. Wiedziała, że jakiś szybszy ruch może skłonić przeciwnika do poważniejszego zaszkodzenia dziewczynie. Woda, w sporej ilości, spadła jej na głowę. Na całe szczęście nie był to atak techniką, bo wtedy przez jakiś czas mógłby jeszcze napierać skondensowaną wodą. Tymczasem teraz Hyuga musiał jedynie ugiąć kolana pod takim naporem. Przemoczyło ją również od stóp do głów.

-Nic nie jesteś w stanie mi zrobić. Ta kulka ledwo mnie drasnęła- Odgrażał się, gdy Tamaki w dalszym ciągu była niezwykle pewna siebie, pomimo trudnej sytuacji. Po części miał rację. Dziewczyna została złapana. Klon właśnie podniósł ją z ziemi, trzymając od tyłu, za szyję. Żeby ją udusić będzie potrzebował chwili, ale póki co trzymał ją tak, że ta mogła oddychać. Drugi klon także wrócił do swojej formy i był już gotowy do dalszego działania.

-Masz trzy sekundy. Odwracasz się i nie wracasz już tutaj nigdy- Mężczyzna teraz wystosował swoje żądanie, robiąc krok w przód. Próbował być groźny i poważny, ale Tamaki zauważyła, że mężczyzna chowa nieco swoje ramie, ustawiając się lekko bokiem. Praktycznie nim nie ruszał. Po trafieniu kulą musiał ją poważnie uszkodzić, co wpływa na jego odczuwany ból oraz możliwości. Miał jednak przewagę liczebną, nawet wtedy gdy jego ludzie padli na ziemię już dawno.

Czerwoni - przeciwnicy [1-2 nieprzytomni, 3 przeciwnik, 4 klon uszkodzony, 5 klon atakujący dziewczynę]
Różowy - Tamaki
Brzoskwiniowy - Sanjo Miya
Jasnoniebieski - "maź"
Ciemnoniebieski - źródło wody
fioletowy - wąż wodny

  Ukryty tekst

[Tamaki Hyūga]

Bardzo uważnie obserwowałam ostatniego z bandytów, chcąc wywnioskować cokolwiek z jego zachowania abym mogła ocenić jaki powinien być mój następny ruch. Naruszony przeze mnie wcześniej klon, wrócił już do swojej prawidłowej formy i czekał aż zostanie oddelegowany do jakiegoś zadania przez swojego stwórcę. Drugi klon stał i trzymał Miyę, gotowy aby zacząć ją dusić w razie jakby dostał takie polecenie. Stawiało to mnie mocno niekomfortowej sytuacji gdzie nie mogłam być pewna czy kobieta wyjdzie z tego cało. Jedynym dobrym znakiem był oczywisty blef mężczyzny odnoszący się do otrzymanych przez niego obrażeń. Prawdopodobnie nie był on w stanie w ogóle ruszać ręką a co za tym idzie, nie powinien być również w stanie korzystać z technik, które wymagają pieczęci. Zdecydowałam się więc spróbować jeszcze raz zastraszyć mojego wroga
- Jak na drobne draśnięcie to dość poważna kontuzja ręki z tego wyszła. Jesteś w ogóle w stanie składać jeszcze pieczęci, bo coś mi się nie wydaje. Myślisz że jesteś w stanie mnie zatrzymać zanim do ciebie dobiegnę? A może wierzysz tak mocno w siłę swojego klona i sądzisz że powstrzyma mnie on? Nie rozśmieszaj mnie. - powiedziałam nieco rozbawiona. - Koniec żartów, wypuść kobietę i pójdziemy sobie. - powiedziałam, znowu chłodnym tonem.

  Ukryty tekst

[Kisuke]

Tamaki Hyūga
Misja rangi C
31/30

Dziewczyna była twarda i taka sytuacja nie sprawi, że się podda. Została wynajęta, żeby obronić tę podróżniczkę. Słowa próbuje dotrzymać, jednak obecna sytuacja nie była zbyt prosta. Żadna ze stron nie miała całkowitej przewagi, oboje sobie zdawali z tego sprawę, a jednocześnie wzajemnie sobie grozili. To dość niecodzienna sytuacja w czasie walk ninja. Zazwyczaj nie ma czasu na wypowiedzenie chociaż jednego słowa, a teraz dwóch użytkowników Doujutsu przekonywało siebie wzajemnie, kto jest potężniejszy. Białooka dostrzegła kiepski stan zdrowia przeciwnika oraz jego wątpliwe szanse na złożenie jakiejkolwiek pieczęci zanim ona dobiegnie.

-Myślisz, że na taką dziewkę potrzebuję jakichś pieczęci? Jesteś skłonna zaryzykować, że przebijesz się przez mojego klona i dobiegniesz do mnie zanim nie uduszę tamtej?- Niejako przypadkiem przyznał się do problemów z ramieniem, ale też wyraził z niesamowitą pewnością siebie, że ma coś jeszcze przygotowane, do czego nie są mu potrzebne dwie sprawne ręce. Wyglądało na to, że mogą tak stać i przekrzykiwać się do jutra. Gdyby nie pewien szczegół. Niewprawne oko mogłoby tego nie wychwycić, ale mężczyzna powoli przesuwał się w tył. Robił niewielkie, ledwo widoczne przesunięcia stóp na ziemi. Podobnie czynił jego klon trzymający Miyę. To nie pozwoli mu uciec, ale może ułatwić, zwłaszcza, gdy zostanie to zignorowane i dalej będą tak rozmawiać.

Czerwoni - przeciwnicy [1-2 nieprzytomni, 3 przeciwnik, 4 klon uszkodzony, 5 klon atakujący dziewczynę]
Różowy - Tamaki
Brzoskwiniowy - Sanjo Miya
Jasnoniebieski - "maź"
Ciemnoniebieski - źródło wody
fioletowy - wąż wodny

  Ukryty tekst

[Tamaki Hyūga]

Słysząc jak mężczyzna w dalszym ciągu idzie w zaparte, westchnęłam ciężko, nieco zrezygnowana, na prawdę nie chciałam żeby do tego doszło, jednak postawa i zachowanie bandyty nie pozostawiały mi żadnego wyboru. Korzystając z faktu że musi on być przynajmniej w pewnym stopniu skupiony na swoim ukradkowym odwrocie, wspomagając się podmuchem chakry wybiłam się mocno z nóg, chcąc w możliwie jak najkrótszym czasie pokonać dzielący mnie dystans do klona przetrzymującego Miyę. Kiedy byłam już blisko wykonuję atak zwieńczający moją autorską technikę, który jest wycelowany w stojącego za kobietą klona aby ten się po prostu rozpadł i aby Miya nie była już zagrożona. W przypadku jakby klon próbował się zasłonić zakładniczką to powstrzymuję cios i staram się obejść go od boku i zniszczyć bez narażania mojej zleceniodawczyni.

  Ukryty tekst