
Obóz rekrutacyjny niedaleko granicy z Shinrin
- Shins
- Martwa postać
- Posty: 1682
- Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Dōkō, Pazur
- Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
- Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=80043#p80043
Obóz rekrutacyjny niedaleko granicy z Shinrin
W tym miejscu klan rządzący prowincją prowadzi rekrutację najemników, którzy przekroczyli granicę od strony Shinrin. W obozie znajduje się niewielki garnizon oraz kilku pracowników administracji wojskowej, a także kilkunastu pracowników cywilnych odpowiedzialnych za aprowizację. Większość osób stanowią najemnicy - tutaj są zapisywani do trwającej wojny i mogą zaczekać aż uzyskają przydział do odpowiedniego zadania, jednak po spełnieniu formalności mogą oni udać się do innych lokacji w prowincji pod warunkiem utrzymania stałego kontaktu w razie otrzymania nowego zadania.


0 x
Karta Postaci <> Mechanika technik rodu Dōhito <> WT <> Kuźnia <> Dziennik młodego zabójcy
Twarda spacja:
- Shins
- Martwa postać
- Posty: 1682
- Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Dōkō, Pazur
- Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
- Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=80043#p80043
Re: Obóz rekrutacyjny niedaleko granicy z Shinrin
Aktualny wygląd:

Ukryty tekst
0 x
Karta Postaci <> Mechanika technik rodu Dōhito <> WT <> Kuźnia <> Dziennik młodego zabójcy
Twarda spacja:
- Ame
- Postać porzucona
- Posty: 645
- Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
- Wiek postaci: 23
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: jak na av
- Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 902#p70902
Re: Obóz rekrutacyjny niedaleko granicy z Shinrin
Ame po przekroczeniu granicy szwendał się bez celu. Najszybciej jak mógł dopełnił formalności i został wpisany jako najemnik walczący po stronie klany Aburame. Nie wiedział dlaczego wybuchła wojna, ale mało go to interesowało. W końcu już wcześniej zamierzał wziąć w jednej udział, ale sprawy na wyspach przeciągnęły się okrutnie i koniec końców nie zdążył. Nie to, że był czy nawet jest w stanie przechylić szale zwycięstwa jednej ze stron w pojedynkę, ale zamierzał się tutaj obłowić. Zwycięstwo żadnej ze stron nie zrobi na nim wrażenia, ale wolałby stać po stronie zwycięzców z racji tego, że przeważnie ci zyskują dużo więcej niż pokonani. Pojawił się w granicach Kaigan od dość spokojnego miasta kupieckiego, więc nikt nie zadawał zbyt wielu pytań. Ot, wieść się rozeszła to pojawili się najdziwniejsi wojowie i ktoś kto wygląda na wyspiarza dzierżąc przy tym niepotrzebnie wielki miecz wydaje się typową osobą, która zjawia się w takiej sytuacji. Przesuwał się wzdłuż granicy czekając na zadanie, aż do momentu kiedy trafił do obozu rekrutacyjnego niedaleko granicy z Shinrin. Miejscem, do którego trafiały dziwadła z zachodu, a nie ze wschodu, z Ryuzaku tak jak on.
Na miejscu zameldował swoją obecność w garnizonie. Postanowił trochę tutaj zostać, bo jedyną drogą jaka była przed to powrót na wschód tam skąd przyszedł. Czyli bezsens, bo jeżeli jakieś zadanie ma się trafić to trafi się tutaj. Wypadało rozejrzeć się po obozie, gdyż wielu siedzących tutaj miało dużą szansę zostać jego kompanami podczas misji. Na wszelki wypadek wolał unikać ludzi, którzy nie kryli przynależności do Uchiha z oczywistych powodów. Nie sądził, żeby puścili mu palenie wsi i zabójstwa płazem. Nawet w poniekąd słusznej sprawie. Postanowił zaczepić pierwszą osobę, na którą wpadł. Kolesia w podobnym wieku, który nie dość, że miał czarne włosy to jeszcze nosił się w tym samym kolorze. Ambitny pracownik domu pogrzebowego.
- Siemanko, też zamierzasz walczyć na tej wojnie? - zapytał idiotycznie, bowiem zawsze istniała szansa, że faktycznie jest przedsiębiorcą pogrzebowym, który przyszedł za łatwym pieniądzem. Zanim do niego podszedł to słyszał, że ten wypytuje losowych ludzi o losowe prawie rzeczy, ale ci nie dawali mu zbyt dużo uwagi. Czyli wiedział mniej więcej tyle co on i przyszedł tutaj bez żadnej grupy. Ciężko się wbić w już istniejącą kompanie i dużo łatwiej jest stworzyć swoją. Pytanie czy uda się to w tym przypadku.
- Ame Hozuki. - rzucił unosząc dłoń w powitalnym geście.
Na miejscu zameldował swoją obecność w garnizonie. Postanowił trochę tutaj zostać, bo jedyną drogą jaka była przed to powrót na wschód tam skąd przyszedł. Czyli bezsens, bo jeżeli jakieś zadanie ma się trafić to trafi się tutaj. Wypadało rozejrzeć się po obozie, gdyż wielu siedzących tutaj miało dużą szansę zostać jego kompanami podczas misji. Na wszelki wypadek wolał unikać ludzi, którzy nie kryli przynależności do Uchiha z oczywistych powodów. Nie sądził, żeby puścili mu palenie wsi i zabójstwa płazem. Nawet w poniekąd słusznej sprawie. Postanowił zaczepić pierwszą osobę, na którą wpadł. Kolesia w podobnym wieku, który nie dość, że miał czarne włosy to jeszcze nosił się w tym samym kolorze. Ambitny pracownik domu pogrzebowego.
- Siemanko, też zamierzasz walczyć na tej wojnie? - zapytał idiotycznie, bowiem zawsze istniała szansa, że faktycznie jest przedsiębiorcą pogrzebowym, który przyszedł za łatwym pieniądzem. Zanim do niego podszedł to słyszał, że ten wypytuje losowych ludzi o losowe prawie rzeczy, ale ci nie dawali mu zbyt dużo uwagi. Czyli wiedział mniej więcej tyle co on i przyszedł tutaj bez żadnej grupy. Ciężko się wbić w już istniejącą kompanie i dużo łatwiej jest stworzyć swoją. Pytanie czy uda się to w tym przypadku.
- Ame Hozuki. - rzucił unosząc dłoń w powitalnym geście.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame.


- Shins
- Martwa postać
- Posty: 1682
- Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Dōkō, Pazur
- Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
- Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=80043#p80043
Re: Obóz rekrutacyjny niedaleko granicy z Shinrin
Aktualny wygląd:

Ukryty tekst
0 x
Karta Postaci <> Mechanika technik rodu Dōhito <> WT <> Kuźnia <> Dziennik młodego zabójcy
Twarda spacja:
- Ame
- Postać porzucona
- Posty: 645
- Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
- Wiek postaci: 23
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: jak na av
- Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 902#p70902
Re: Obóz rekrutacyjny niedaleko granicy z Shinrin
Miał wrażenie, że czarno-czarny osobnik, czarny koń, czarny charakter, nawet trochę się ucieszył, że ktoś do niego zagadał. W końcu wszyscy go zbywali. Ame w takiej sytuacji też poczułby się zrobiony na czarno. Niebieskowłosemu za to wybitnie się nudziło. W końcu trochę maszerował, jakby nie patrzeć przez prawie całą szerokość prowincji. Na spokojnie klapnął sobie gdzieś w okolicy dając gestem zaproszenie skierowane do swojego nowego rozmówcy, żeby ten zrobił to samo. Celem jego tyłka okazał się sporawy kamień. Dla Czarnego zawsze zostaje jakiś mniejszy albo pieniek albo co tam jeszcze wykombinuje. Przecież nie będzie mu mówił gdzie ma siadać. Owy Czarny przedstawił się jako Shins Dohito. Nigdy o takim czymś nie słyszał, więc wolał nie zgadywać czy jest to jakiś klan czy zwyczajne nazwisko i na wszelki wypadek na razie nie zamierzał pytać, bo nieznajomi potrafią zirytować się mniejszymi rzeczami. A przecież on tutaj nie zamierzał wszczynać bójek a wręcz przeciwnie.
- A na jakie grzyby? Bo ja szukam tych fioletowych w zielone kropki, które mają blaszki. Często jedzą je ślimaki. Nie wyglądasz na ślimaka, więc nie będziemy sobie przeszkadzać. - kontynuował żarcik kosmonaucik.
- A ja myślałem, że trzeba podpisać, że się przeczytało atlas grzybów, żeby nie było na nich. - człowiek uczy się całe życie. Ame nie przeczytał bo to Rekin kłamczuszek.
- Ano coś tam wiem. - rzucił przybierając minę, która miała pokazać jaki jest tajemniczy. Coś jak w chłopaki nie płaczą. Hozuki co prawda nie był w Ameryce, ale znał kogoś kto był i wytłumaczył mu to i owo.
- Podobno opierają się głównie na dobrej strategii i są w tym lepsi od innych. Poza tym posługują się cieniem i nie lubią walki na bliski dystans. Uprzedzam pytanie - nie wiem jak się posługują cieniem, znam to tylko z opowiadań. - z opowiadań tego i owego oczywiście. Przy tym zrobił lekką przerwę jak nauczyciel, który sprawdza czy klasa go słuchała.
- Możesz też spodziewać się wszelkiego ninjutsu nie licząc tego cienia. - dokończył wypowiedź i to z grubsza zamykało temat. Jeżeli jest szpiegiem to i tak doskonale to wszystko wie, a jeżeli jest sojusznikiem to głupotą byłoby mu tego nie powiedzieć. Ostatecznie zakładał, że każdy tu obecny może być jego towarzyszem broni.
- Trochę tu już jesteś. Nie słyszałeś jakiś ciekawych pogłosek? Głównie tych z frontu oczywiście. - liczył, że również dowie się czegoś ciekawego. W końcu informacja to czasami życie.
- A na jakie grzyby? Bo ja szukam tych fioletowych w zielone kropki, które mają blaszki. Często jedzą je ślimaki. Nie wyglądasz na ślimaka, więc nie będziemy sobie przeszkadzać. - kontynuował żarcik kosmonaucik.
- A ja myślałem, że trzeba podpisać, że się przeczytało atlas grzybów, żeby nie było na nich. - człowiek uczy się całe życie. Ame nie przeczytał bo to Rekin kłamczuszek.
- Ano coś tam wiem. - rzucił przybierając minę, która miała pokazać jaki jest tajemniczy. Coś jak w chłopaki nie płaczą. Hozuki co prawda nie był w Ameryce, ale znał kogoś kto był i wytłumaczył mu to i owo.
- Podobno opierają się głównie na dobrej strategii i są w tym lepsi od innych. Poza tym posługują się cieniem i nie lubią walki na bliski dystans. Uprzedzam pytanie - nie wiem jak się posługują cieniem, znam to tylko z opowiadań. - z opowiadań tego i owego oczywiście. Przy tym zrobił lekką przerwę jak nauczyciel, który sprawdza czy klasa go słuchała.
- Możesz też spodziewać się wszelkiego ninjutsu nie licząc tego cienia. - dokończył wypowiedź i to z grubsza zamykało temat. Jeżeli jest szpiegiem to i tak doskonale to wszystko wie, a jeżeli jest sojusznikiem to głupotą byłoby mu tego nie powiedzieć. Ostatecznie zakładał, że każdy tu obecny może być jego towarzyszem broni.
- Trochę tu już jesteś. Nie słyszałeś jakiś ciekawych pogłosek? Głównie tych z frontu oczywiście. - liczył, że również dowie się czegoś ciekawego. W końcu informacja to czasami życie.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame.


- Shins
- Martwa postać
- Posty: 1682
- Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Dōkō, Pazur
- Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
- Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=80043#p80043
Re: Obóz rekrutacyjny niedaleko granicy z Shinrin
0 x
Karta Postaci <> Mechanika technik rodu Dōhito <> WT <> Kuźnia <> Dziennik młodego zabójcy
Twarda spacja:
- Ame
- Postać porzucona
- Posty: 645
- Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
- Wiek postaci: 23
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: jak na av
- Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 902#p70902
Re: Obóz rekrutacyjny niedaleko granicy z Shinrin
Zawsze przeciągał żarty. Można zacząć się do tego przyzwyczajać. Chłopakowi ciężko było jednak wyczytać reakcje rozmówcy. Nie zareagował na to zbyt entuzjastycznie, ale przecież zawsze mógł być po prostu skrytą osobą. Tę drugą tezę wspierał sam wygląd znajomego już nieznajomego. Ewentualnie trzeba będzie zaakceptować fakt, że może niektórych coś może nie śmieszyć, ale na pewno nie nastąpi to dziś ani jutro. Ame sam usiadł na kamieniu, w tym czasie zaś Shins złożył kilka pieczęci by po krótkiej chwili wysunąć niewielki ziemny filar, na którym jak gdyby nigdy nic usiadł. Czyli doton. Widział podobne sztuczki u Kaito i nie był to jego pierwszy kontakt z jutsu tego żywiołu. Przynajmniej umiejętności rozmówcy różnią się od jego własnych co daje pewną nadzieje na tworzenie lepszych, bardziej niespodziewanych dla przeciwnika zagrywek.
- Ciekawe. - podsumował to co widział. W końcu to dosyć radykalna metoda żeby znaleźć miejsce do siedzenia, ale widocznie czarny nie tolerował półśrodków.
- W takim wypadku również jestem sam. - nie to, że w innym wypadku nagle byłby z kimś. Ostatecznie lepiej iść z kimś kogo samemu się wybrało i już trochę poznało, niż iść z kimś kompletnie losowym. Nawet jeżeli poznało się tylko podstawową technikę i godność - to już coś.
- O nich też niewiele wiem. Wygląda na to, że specjalizują się w hodowaniu robaków na swoim ciele i używaniu ich w walce. - sam musiał przed sobą przyznać, że brzmi to o wiele gorzej niż manipulacja cieniem i jak się chwilę nad tym zastanowił to cieszył się z wyboru stron. W końcu co mogą mu zrobić cieniem? Żeby to chociaż jakieś materialne było. Głupi ci Nara muszą być, a niby tacy stratedzy. Przy okazji Hozuki wpatrywał się na kolejne mini dzieła, które tworzył w tym czasie Shins.
- W życiu nie widziałem kogoś kto tak szybko mógłby tworzyć mini rzeźby. - rzucił wyraźnie zaintrygowany, ale nie był w stanie sformułować właściwego pytania, bowiem nie posiadał wiedzy, która pozwoliłaby mu rozpoznać czym jest ta sztuka.
- Ciekawe. - podsumował to co widział. W końcu to dosyć radykalna metoda żeby znaleźć miejsce do siedzenia, ale widocznie czarny nie tolerował półśrodków.
- W takim wypadku również jestem sam. - nie to, że w innym wypadku nagle byłby z kimś. Ostatecznie lepiej iść z kimś kogo samemu się wybrało i już trochę poznało, niż iść z kimś kompletnie losowym. Nawet jeżeli poznało się tylko podstawową technikę i godność - to już coś.
- O nich też niewiele wiem. Wygląda na to, że specjalizują się w hodowaniu robaków na swoim ciele i używaniu ich w walce. - sam musiał przed sobą przyznać, że brzmi to o wiele gorzej niż manipulacja cieniem i jak się chwilę nad tym zastanowił to cieszył się z wyboru stron. W końcu co mogą mu zrobić cieniem? Żeby to chociaż jakieś materialne było. Głupi ci Nara muszą być, a niby tacy stratedzy. Przy okazji Hozuki wpatrywał się na kolejne mini dzieła, które tworzył w tym czasie Shins.
- W życiu nie widziałem kogoś kto tak szybko mógłby tworzyć mini rzeźby. - rzucił wyraźnie zaintrygowany, ale nie był w stanie sformułować właściwego pytania, bowiem nie posiadał wiedzy, która pozwoliłaby mu rozpoznać czym jest ta sztuka.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame.


- Shins
- Martwa postać
- Posty: 1682
- Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Dōkō, Pazur
- Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
- Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=80043#p80043
Re: Obóz rekrutacyjny niedaleko granicy z Shinrin
0 x
Karta Postaci <> Mechanika technik rodu Dōhito <> WT <> Kuźnia <> Dziennik młodego zabójcy
Twarda spacja:
- Ame
- Postać porzucona
- Posty: 645
- Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
- Wiek postaci: 23
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: jak na av
- Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 902#p70902
Re: Obóz rekrutacyjny niedaleko granicy z Shinrin
Hozuki chętnie dzielił się wiedzą, gdyż zatajanie kluczowych informacji byłoby z gruntu głupie. W końcu nie wiadomo co się wydarzy, a on sam nie był tu z powodów ideologicznych. Chyba, że uznać, iż wyznawał ideologie napychania sakiewki cudzym kosztem. Wiedział tyle co wiedzieli ludzie w jego klanie. Nawet jeżeli wiedział niewiele to zawsze coś. Będzie mniejsze zaskoczenie gdy jakiś Nara użyje cienia albo Aburame robaków. Szczegóły jak zawsze wyjdą w praniu. Najlepiej mord przeciwników.
- Przynajmniej coś wiem. - odpowiedział krótko, gdyż rozmówca nie powiedział mu w zamian nic użytecznego.
- Ale zgadzam się. To brzmi jak plan tylko skąd wziąć jeszcze dwóch? Ludzie w okolicy nie palą się do bitki albo już się zgrupowali. - wtrącił smutny element do bajkowej rzeczywistości. Za to do tej samej rzeczywistości w tym czasie swoje bajkowe elementy dorzucił Shins. Koło głowy niebieskowłosego zaczęły latać małe robaczki, których czarny był stwórcą.
- O cholera! - wykrztusił, gdyż to było ostatnie czego się spodziewał po niepozornych, szybko składanych rzeźbach. Następnie z rąk Shinsa wystrzeliły ptaki, które pożarły robactwo i wróciły do jego rąk. Z mieszanymi uczuciami patrzył na ten pokaz. Nie było to naturalne i prawie na pewno była to jakaś forma sztuki ninja.
- Czy to jakaś sztuka ninja? - zapytał wprost. W końcu nigdy czegoś takiego nie widział, ale skoro można hodować robaki na własnym ciele to tworzenie czegoś z gliny wydaje się bardziej prawdopodobne.
- Złośliwi powiedzieliby, że jestem rzeźnikiem. - uśmiechnął się przy tym do ostatnich wydarzeń w Sogen i jednocześnie wskazał na miecz, który nosił na plecach. Jeżeli ktoś nosi coś takiego ze sobą to musi to być jego specjalność.
- Do tego dochodzi manipulacja wodą w różnych formach. - dorzucił enigmatycznie. Po co od razu zdradzać wszystko? Jeżeli razem wyruszą to i tak prędzej czy później dowie się o co chodzi.
- Przynajmniej coś wiem. - odpowiedział krótko, gdyż rozmówca nie powiedział mu w zamian nic użytecznego.
- Ale zgadzam się. To brzmi jak plan tylko skąd wziąć jeszcze dwóch? Ludzie w okolicy nie palą się do bitki albo już się zgrupowali. - wtrącił smutny element do bajkowej rzeczywistości. Za to do tej samej rzeczywistości w tym czasie swoje bajkowe elementy dorzucił Shins. Koło głowy niebieskowłosego zaczęły latać małe robaczki, których czarny był stwórcą.
- O cholera! - wykrztusił, gdyż to było ostatnie czego się spodziewał po niepozornych, szybko składanych rzeźbach. Następnie z rąk Shinsa wystrzeliły ptaki, które pożarły robactwo i wróciły do jego rąk. Z mieszanymi uczuciami patrzył na ten pokaz. Nie było to naturalne i prawie na pewno była to jakaś forma sztuki ninja.
- Czy to jakaś sztuka ninja? - zapytał wprost. W końcu nigdy czegoś takiego nie widział, ale skoro można hodować robaki na własnym ciele to tworzenie czegoś z gliny wydaje się bardziej prawdopodobne.
- Złośliwi powiedzieliby, że jestem rzeźnikiem. - uśmiechnął się przy tym do ostatnich wydarzeń w Sogen i jednocześnie wskazał na miecz, który nosił na plecach. Jeżeli ktoś nosi coś takiego ze sobą to musi to być jego specjalność.
- Do tego dochodzi manipulacja wodą w różnych formach. - dorzucił enigmatycznie. Po co od razu zdradzać wszystko? Jeżeli razem wyruszą to i tak prędzej czy później dowie się o co chodzi.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame.


- Shins
- Martwa postać
- Posty: 1682
- Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Dōkō, Pazur
- Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
- Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=80043#p80043
Re: Obóz rekrutacyjny niedaleko granicy z Shinrin
0 x
Karta Postaci <> Mechanika technik rodu Dōhito <> WT <> Kuźnia <> Dziennik młodego zabójcy
Twarda spacja:
- Ame
- Postać porzucona
- Posty: 645
- Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
- Wiek postaci: 23
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: jak na av
- Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 902#p70902
Re: Obóz rekrutacyjny niedaleko granicy z Shinrin
No ostatnim czego się spodziewał jest to, że tak szybko powstające rzeźby nagle ożyją. Shins jeszcze połączył to z drobną lekcją biologii, gdyż umieścił w swej prezentacji mały fragment łańcucha pokarmowego. Ame nie wiedział tylko do czego zdolne są te gliniane stworzenia. No przecież nie wybuchają, to byłoby radykalne jak sylwester bez Maryli Rodowicz. Czegokolwiek by nie robiły wyglądają na broń, ale sam czarny nie udzielał jednoznacznej odpowiedzi. Nie ma też jednak co dramatyzować. Obrót spraw daje podstawy do przypuszczenia, że i tak prędzej czy później się dowie. Sam również bardzo krótko wypowiedział się o sobie i w zasadzie podkreślił rzeczy, które każdy od razu widzi. Jedyne co zdradził to wrodzony żywioł czakry. Nic ciekawego.
- Nie, na grzyby go tylko nosze. - odrzekł z uśmiechem, tym razem tym prezentującym rekinie zęby w pełnej okazałości.
- Słusznie wywnioskowałeś. Nie nadaje się do walki na daleki dystans, ale daj mi dostęp do wody a zrobię konkretny rozwał. - na daleki dystans może i nie, ale zaklęć obszarowych trochę znał, nawet takich przerastających jego możliwości. Potrzeba jedynie wody i czasu. Zabawne, bo podobno i to i to płynie. Chociaż podobno wszystko płynie, więc to też bez sensu.
- Brakuje nam kilku niskich ludzi i kogoś z łukiem. - powiedział wyraźnie zamyślony, jakby był kompletnie gdzie indziej i mówił kompletnie od rzeczy.
- Żartowałem. Oczywiście masz mój miecz. - rzucił powtarzając rekini uśmiech kiedy wrócił do rzeczywistości. Mimo wszystko Shins miał rację. Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać całą drużynę.
- Przydałby się nam jakiś sensor i medyk. - pierwsze dwie i dość oczywiste rolę.
- Na pierwszej linii nigdy za wiele osób. - przytaknął. Cała sprawa wyglądała obiecująco.
- Nie, na grzyby go tylko nosze. - odrzekł z uśmiechem, tym razem tym prezentującym rekinie zęby w pełnej okazałości.
- Słusznie wywnioskowałeś. Nie nadaje się do walki na daleki dystans, ale daj mi dostęp do wody a zrobię konkretny rozwał. - na daleki dystans może i nie, ale zaklęć obszarowych trochę znał, nawet takich przerastających jego możliwości. Potrzeba jedynie wody i czasu. Zabawne, bo podobno i to i to płynie. Chociaż podobno wszystko płynie, więc to też bez sensu.
- Brakuje nam kilku niskich ludzi i kogoś z łukiem. - powiedział wyraźnie zamyślony, jakby był kompletnie gdzie indziej i mówił kompletnie od rzeczy.
- Żartowałem. Oczywiście masz mój miecz. - rzucił powtarzając rekini uśmiech kiedy wrócił do rzeczywistości. Mimo wszystko Shins miał rację. Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać całą drużynę.
- Przydałby się nam jakiś sensor i medyk. - pierwsze dwie i dość oczywiste rolę.
- Na pierwszej linii nigdy za wiele osób. - przytaknął. Cała sprawa wyglądała obiecująco.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame.


- Yoshimitsu
- Martwa postać
- Posty: 482
- Rejestracja: 26 sie 2018, o 16:16
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Pazur
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=6242
- Multikonta: Arata
- Shins
- Martwa postać
- Posty: 1682
- Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Dōkō, Pazur
- Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
- Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=80043#p80043
Re: Obóz rekrutacyjny niedaleko granicy z Shinrin
0 x
Karta Postaci <> Mechanika technik rodu Dōhito <> WT <> Kuźnia <> Dziennik młodego zabójcy
Twarda spacja:
- Ame
- Postać porzucona
- Posty: 645
- Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
- Wiek postaci: 23
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: jak na av
- Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 902#p70902
Re: Obóz rekrutacyjny niedaleko granicy z Shinrin
Udało im się poczynić pewne ustalenia, chociaż kwestie ewentualnego szefowania zostawiłby na później. Zwłaszcza, że Ame i tak nie jest zbyt karnym żołnierzem. Hozukiemu za to była obojętna ilość osób. Wiadomo, że im więcej tym weselej, ale jak będą robić mniej hałasu to też będzie fajnie. W zasadzie to do drużyny chciał tylko jakiegoś sensora, bo zdawał sobie sprawę z tego, że taki człek może wiele ułatwić. Medyk nie był mu potrzebny, bo w sytuacji, gdy ten będzie mu potrzebny i tak będzie za późno.
Ame ignorował poruszenie wśród najemników i był skoncentrowany na rozmowie z Shinsem. Ten również wydawał się mieć w głębokim poważaniu to co się działo i rozmowa trwała w najlepsze. Do czasu, aż czarny nagle zdecydował się poświęcić ułamek uwagi na zbadanie sytuacji. Czyżby aż tak desperacko szukał ludzi do drużyny, że zwrócił uwagę na pierwszego lepszego szukającego atencji poszukiwacza przygód jakich pełno? Wiadomo, że taki ktoś jest najgorszego sortu, bo tylko nadrabia miną. Niebierskowłosy za to z uwagą obserwował Shinsa jak ten z co raz większą uwagą obserwuje całe zajście. Wtedy Hozuki nie wytrzymał i również zdecydował się przenieść spojrzenie na tego rodzynka, który robił takie zamieszanie niczym Doda kupująca crocsy na marketowej wyprzedaży. Jego cudne oczy ujrzały białowłosego, który jak się wydawało przyszedł od północy. Nie miał dwóch mieczy. W zasadzie miał jeden i wykonywał nim jakieś nieokreślone ruchy. Coś między ochroną przed hordą duchów, a próbą zwyczajnego utrzymania się na nogach. Rekin od razu założył, że krew nie należy wyłącznie do nieznajomego, bo inaczej wariant z obroną przed duchami byłby bardziej prawdopodobny, z tym że oni już by raczej tej spektakularnej potyczki nie zobaczyli. W tym momencie Shins powiedział, że zna tego oto prawie trupa i powiedział, że trzeba mu pomóc. Piękna im się kompania szykuje. Piękna. Chcąc nie chcąc wstał zaraz za Dohito. Słuchał tego co mówił czarny do swojego ziomeczka. Sam Ame nie odzywał się tylko pomógł nowemu.
- Wyglądasz jakbyś wyczołgał się z grobu. - nie licząc tego komplementu.
Ame ignorował poruszenie wśród najemników i był skoncentrowany na rozmowie z Shinsem. Ten również wydawał się mieć w głębokim poważaniu to co się działo i rozmowa trwała w najlepsze. Do czasu, aż czarny nagle zdecydował się poświęcić ułamek uwagi na zbadanie sytuacji. Czyżby aż tak desperacko szukał ludzi do drużyny, że zwrócił uwagę na pierwszego lepszego szukającego atencji poszukiwacza przygód jakich pełno? Wiadomo, że taki ktoś jest najgorszego sortu, bo tylko nadrabia miną. Niebierskowłosy za to z uwagą obserwował Shinsa jak ten z co raz większą uwagą obserwuje całe zajście. Wtedy Hozuki nie wytrzymał i również zdecydował się przenieść spojrzenie na tego rodzynka, który robił takie zamieszanie niczym Doda kupująca crocsy na marketowej wyprzedaży. Jego cudne oczy ujrzały białowłosego, który jak się wydawało przyszedł od północy. Nie miał dwóch mieczy. W zasadzie miał jeden i wykonywał nim jakieś nieokreślone ruchy. Coś między ochroną przed hordą duchów, a próbą zwyczajnego utrzymania się na nogach. Rekin od razu założył, że krew nie należy wyłącznie do nieznajomego, bo inaczej wariant z obroną przed duchami byłby bardziej prawdopodobny, z tym że oni już by raczej tej spektakularnej potyczki nie zobaczyli. W tym momencie Shins powiedział, że zna tego oto prawie trupa i powiedział, że trzeba mu pomóc. Piękna im się kompania szykuje. Piękna. Chcąc nie chcąc wstał zaraz za Dohito. Słuchał tego co mówił czarny do swojego ziomeczka. Sam Ame nie odzywał się tylko pomógł nowemu.
- Wyglądasz jakbyś wyczołgał się z grobu. - nie licząc tego komplementu.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame.


- Yoshimitsu
- Martwa postać
- Posty: 482
- Rejestracja: 26 sie 2018, o 16:16
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Pazur
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=6242
- Multikonta: Arata
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości