Posterunek straży

[Jun'ichi]

Misja rangi D
Uzumaki Ren
9/15+ Wynagrodzenie czekałoby na Ciebie standardowe, nawet dopilnuję żeby Twoja pomoc została odnotowana w księgach jako misja, co Ty na to? - odpowiedział kapitan, najwyraźniej nieco pobudzony tym, że chyba znalazł chętnego do pomocy.
Chatka cieśli znajduje się na południu, jeśli będziesz szedł ciągle główną drogą, trafisz wreszcie na ścieżkę po lewej stronie, przy której znajdują się dwa, wielkie konary. Od tamtego miejsca powinno Ci to zająć pół godziny, może nieco więcej i trafisz na jego niewielką chatkę po środku lasu. Proszę, tutaj masz list ze zleceniem dla niego, aby nie miał wątpliwości kto i po co Cię przysłał. - w Twoich dłoniach znalazł się zwitek papieru z woskową pieczęcią rodu Uchiha. Teraz nie pozostało już nic innego jak ruszyć w drogę, załatwić sprawę jak najszybciej i... zastanowić się czy może jednak warto było wybrać trudniejsze z zadań. Może właśnie na to liczył kapitan? Może wielki Kunai na Twoich plecach wydał mu się znakiem tego, jak bardzo jesteś nieustraszony i pewien swoich umiejętności?

Główna droga była prosta i przejście jej zajęło mniej więcej tyle, ile przewidywał kapitan. Wreszcie natrafiłeś na wspomniane konary po wyjątkowo dużych drzewach, a między nimi istotnie znajdowała się wąska ścieżka. Jedynym co Cię zaskoczyło, była tajemnicza postać leżąca pod jednym z konarów. Mężczyzna wyglądał w sumie zwyczajnie, nie miał na sobie żadnych oznak tego, by był shinobi, a i jego twarz nie wyglądała na zbyt bystrą. Bliżej było jej do czerwonej mordy pijaka z tawerny w porcie. Od gościa oczywiście waliło alkoholem i moczem.

Swój odpis dajesz teraz w tym temacie

[Shi]

Hibana
Misja rangi C
31/30
<Lato><389> rok
"List gończy!"

       Kunoichi dostała opowiednie wczytne dzięki którym mogła uzyskać wynagrodzenie. Tylko dlaczego mężczyzna jej nie zapłacił? Tego nikt nie wiedział. Być może ci od zleceń nie dawali nie wykwalifikowanym osobą pieniędzy. W końcu mogli je roztrwonić na różne głupoty. Tak czy inaczej kiedy dostała pergamin z dowodem wyszła z budynku. Kunoichi odczekała jeden dzień, gdzie reszte tego dnia poświęciła na odpoczynek oraz doprowadzenie się do odpowiedniego stanu. W każdym bądź razie kiedy dopełniła wszystkiego ruszyła do stolicy. Droga do niej trochę czasu jej zajęła, jednak kiedy tylko się tam znalazła pierwsze swoje kroki skierowała do budynku straży gdzie chciała dopełnić reszty formalności. Prawda?

Będąc w budynku Hibana szukała odpowiedniej osoby do tego co sprowadzało ją tutaj. Poszukiwania nie trwały długo, ponieważ kiedy weszła odrazu spotkała jakiegoś mężczyznę, który wysłał ją do odpowiedniego pomieszczenia, w którym takimi sprawami się zajmowali.
-Dzień dobry, tak już patrzę.-przywitał się z nią mężczyzna, chwilę po tym zabrał kawałek papieru by sprawdzić jego autentyczność.
-Tak wszytko jak najbardziej się zgadza. Już szykujemy zapłatę.-dodał chwilę po tym mężczyzna wyjął ze schowka odpowiednią ilość ryo i wręczył je Hibanie. Wszytko wskazywało na to, że był to koniec tej opowieści. Prawda?

Koniec

[Uzumaki Hibana]

Po wejściu do budynku, od razu została skierowana do odpowiedniej osoby. Trochę ją to zdziwiło, w końcu, chyba nie codziennie zjawia się u nich kobieta, żądająca pieniędzy za głowy trzech bandytów. Przynajmniej Hibanie zdawało się, że jest to normalna sytuacja. Przyjęto ją jednak bez większego zdziwienia, a mężczyzna od razu wiedział o co chodzi.
Kobieta przyjęła zapłatę i szybko opuściła posterunek. Czy w tym kraju to była norma? Hibana jakoś nie chciała mieć do czynienia z ludźmi, dla których zabójstwo należało do takich oczywistości. Co prawda, Hibana sama często zabijała, ale nigdy nie myślała, by myśleć o tym jako o czymś normalnym. Zawsze – chociaż próbowała z tym walczyć – czuła wyrzuty sumienia. Ich świat był okrutny, ale chyba jeszcze gorszym było przyjmować tę okropieństwa jako naturalną kolei rzeczy. Hibana nie potrafiła sobie tego wyobrazić.
Ale pieniądze zawsze się przydadzą...
A mówić o pieniądzach, kobieta zużyła podczas tej misji prawie wszystkie swoje notki wybuchowe. Przydałoby się uzupełnić zapasy, więc od razu skierowała swoje kroki do najbliższego sklepu z bronią.

z/t -> Sklepik