Wioska Rolników

Yoshimitsu

Re: Wioska Rolników

Post autor: Yoshimitsu »

Wszystko miało się ku końcowi, pozostały ostatnie decydujące ruchy w wykonaniu Yoshiego i jego celu. Jakież to pragnienie wytworzyło się znów w jego myślach, nieposkromiona i nigdy nie zaspokojona bestia samego posłańca śmierci w postaci człowieka czy może w jego skórze, a pod postacią jego pragnień. Nikomu na świecie nie będzie to sądzić chyba że trafi na kogoś silniejszego, jak do tego momentu takowego osobnika nie było. Technika wykonała swe zadanie łapiąc oponenta i krępując mu ruchy do maksimum. Można by nawet powiedzieć, że nie miał już co jęczeć i błagać o życie, bowiem Yoshi był na tyle zadowolony z walki, iż bez żadnego gadania pozwoli spokojnie umrzeć swemu przeciwnikowi. Lustrując go rozjuszonym Sharinganem przeszywał jego życie na wskroś, cisnął salwą śmiercionośnych gwiazdek które miały zakończyć żywot śmiałka. Powietrze rozcinane z każdym metrem, charakterystycznie jęczało z bólu. Już miał chować swój miecz do pochwy, kiedy dostrzegł jak niecelnie rzucił ów przedmiotami. Przeklął w myślach, lecz to mówiło nie tylko to, iż jest słabym snajperem, to szepnęło iż ma jeszcze chwilę zabawy, jak i zarazem głośnej i donośnej muzyki wydobywającej się z rozdartego przez Shurikena gardła. Ruszył chwiejąc się szaleńczo na boki, desperacki atak ze strony martwego już oponenta został bez problemu uniknięty, bo co to dla niego... I bum, człek upadł na ziemię, bezwładnie. Szmaciana lalka, pora dokończyć. Jeden ruch, krótki miecz przebił się przez plecy, dostając się prosto do serca, kończąc marny żywot. Wtem odwrócił się do swych kompanów. -Ehhh... I co? To wszystko co tutaj miałem zarobić? -zaczął podchodzić do blondyny chowając tanto na swe miejsce.
0 x
Inoue

Re: Wioska Rolników

Post autor: Inoue »

0 x
Yoshimitsu

Re: Wioska Rolników

Post autor: Yoshimitsu »

Było już po wszystkim, ostatni ponoć najgroźniejszy przeciwnik o jakim został poinformowany właśnie zniknął z tego świata pozostawiając jedynie truchło, które można wyrzucić bezpańskim psom na pożarcie. Yoshi patrzył na niego, był zadowolony, iż ten dał mu tyle zabawy, był tak silny... Żeby samemu przeciwstawić się całej trójce przez jakiś czas, a prawda była taka że sam Uchiha w takim miejscu nigdy by go raczej nie pokonał. Do takich ludzi miał szacunek w postaci szybkiej śmierci, czego dokonał przebijając jego serce. Już miał dezaktywować Sharingana w oczekiwaniu na dalszy rozwój sytuacji, kiedy to blondyna zabrała wreszcie oczekiwany głos. Oznajmiła, iż muszą złapać jakiegoś doktorka, który jest tutaj gdzieś ukryty, w jakimś pomieszczeniu. Zadaniem Czerwonego Króla w tym momencie jest odnalezienie przełącznika lub pieczęci czy coś takiego... Westchnął głęboko, ustawił się w taki sposób by cały korytarz objąć jednym spojrzeniem. Nie miał zamiaru marnować dłużej czasu na zabawę w tym miejscu skoro najsilniejszy człek został pokonany, nie było już dla niego miejsca, nastała nuda, a z twarzy zniknął mu jasny uśmiech, wymalowało się natychmiastowo wręcz znudzenie. Tak więc przeszedł do szukania, czegokolwiek...
0 x
Inoue

Re: Wioska Rolników

Post autor: Inoue »

0 x
Yoshimitsu

Re: Wioska Rolników

Post autor: Yoshimitsu »

Yoshi był jedynym członkiem tej drużyny, zdolnym do ogarnięcia tego wszystkiego co się stało, to znaczy... Był jednym z nielicznych ludzi, którzy są w stanie dostrzec czy wyczuć dane miejsce ze skrawkiem chakry, które odpowiedzialne jest za wiele. Nie był zagrożony, nie było się z czego cieszyć, a przynajmniej w jego wypadku. Blondynka odczuwała ulgę, bowiem była dość mocno ranna, Uchiha również miał kilka ran, lecz te na ten moment znacząco mu nie przeszkadzały. Oczywiście odczuwał lekki dyskomfort w postaci pieczenia czy samego bólu, lecz jak to on, starał się omijać ten uboczny efekt.
Stojąc już naprzeciw rozciągającego się korytarza, zauważył punkcik chakry. Zagwizdał donośnie i wskazał miejsce swojej kompance. Wiedział, że ta zdolna jest do niszczenia takich przeszkód, gdyż miała podobne umiejętności co użytkownik glinianych jutsu. Wiązka chakry pomknęła, spodziewał się wybuchu, lecz ten nie nadszedł. Okazało się, iż to zatrzęsło się i otwarło. Ku zdziwieniu Czerwonego Króla ukazał się kolejny korytarz. Ciężko było mu to określić, lecz... -Kurwa znów korytarz... -mruknął zirytowany. Miał już dość tego miejsca. Poszedł jak najszybciej przed siebie by zakończyć wszystko co miał tutaj do zrobienia, oczywiście starał się lustrować wszystko Sharinganem by przypadkiem nie natrafić znów na pułapkę kunaiów.
0 x
Inoue

Re: Wioska Rolników

Post autor: Inoue »

0 x
Yoshimitsu

Re: Wioska Rolników

Post autor: Yoshimitsu »

Wypruł do przodu nie czekając na swoją znajomą, to znaczy... No szedł swoim tempem pozostawiając ją kilka metrów za sobą, miał gdzieś czy złapie tego doktorka, zabije czy cokolwiek. Z irytacją w myślach szedł i rzucał spojrzenie na wszystko, no prawie na wszystko, bo przecież bump... I jego nogi wylądowały w czymś co się zapada. Ruchome piaski w takim miejscu? Zarzucił się przekleństwami w myślach. -Kurwa jego jebana mać, kto tutaj kurwa stawia tak pojebane pułapki, to ja już bym wolał miliard kunaiów z wybuchowymi notkami... -podsumował. No ale cóż miał innego zrobić, mógł jedynie czekać na towarzyszkę, która jest niedaleko. Zirytowany jeszcze bardziej po tym wszystkim, krzyknął. -Chodź tutaj kurwa szybciej, wyciągnij mnie... Zaraz rozpierdolę to miejsce, pierdolone ruchome piaski. -no i co... Pozostaje mu czekać i zbytnio się nie ruszać, no bo przecież sam raczej nie ma możliwości się z tego wydostać, aczkolwiek... Jeśli za moment nie przyjdzie tutaj ów blondyna, po prostu postara się przy pomocy chakry zebranej w stopach, a także wyciągnie tanto i postara się wbić je w podłoże, które jest tuż obok niego, to graniczące z ruchomymi piaskami.
0 x
Inoue

Re: Wioska Rolników

Post autor: Inoue »

0 x
Yoshimitsu

Re: Wioska Rolników

Post autor: Yoshimitsu »

Blondynka wreszcie nadeszła, mozolnie i powolnie ruszyła, jak widać niechętnie wyciągnęła młodego Uchihe. Zaraz razem przeskoczyli piaski i ruszyli dalej. Wymalowana irytacja na jego twarzy pokazywała chyba wszystkim, iż ma serdecznie dość i chce to wszystko zakończyć, lecz mimo tego nie szedł kilka kroków przed blondynką, nie chciał trafić znów na jakieś dziwne pułapki. Wreszcie dotarli do miejsca w którym to najwidoczniej przebywał cel, gdyż miejsce ociekało wręcz bogactwem. Czerwone dywany, czerwone zasłony, czerwona kanapa, brakuje tylko czerwonych stringów jakiejś kurtyzany. A może takowe tutaj gdzieś też się znajdowały bo przecież ktoś się tutaj gdzieś kłóci. -Dobra, pora to wszystko zakończyć, mam nadzieję, że nie przyszedłem tutaj na marne i jako doktorek może powie mi coś ciekawego. Za tyle zmarnowanego i znudzonego czasu to ja chce coś więcej niż kasę.. -lustrował jeszcze przez moment to pomieszczenie, po czym po prostu stwierdził jasno. -Blondi, idziemy i kończymy.-ruszył w kierunku kłótni...
0 x
Inoue

Re: Wioska Rolników

Post autor: Inoue »

0 x
Yoshimitsu

Re: Wioska Rolników

Post autor: Yoshimitsu »

Pora na ostateczny etap misji, rozmowa z pieprzonym doktorkiem. Trzeba będzie chyba poprosić go jakoś by z nimi poszedł, jak i również trzeba będzie wyjść z tego miejsca jednak wszystko w swoim czasie. Krok za krokiem, który odbijał się echem w znajdującym się za nimi korytarzu, najpierw po podłodze, później szedł już po dywanie, przechodząc obok sofy, zaraz przy szafie... No i wreszcie stanął przy drzwiach do następnego pokoju. Nadstawił uchu, pomylił się. Nikogo poza doktorkiem tam nie było po prostu ten coś tam wyczyniał. Być może się masturbował lub któż wie co innego. Yoshi złapał za klamkę i pociągnął mocniej. Otworzył drzwi z wielkim hukiem, bowiem te uderzyły zaraz o ścianę, zawiasy się zatrzęsły. Bum! No i Uchiha był już w środku, dostrzegł doktorka, który najwidoczniej nie spodziewał się ich. Delikatny uśmieszek na znak, iż jest to koniec jego męki. Czerwony Król zlustrował go Sharinganem ten zakręcił się w jego ślepiach, oczywiście spokojnie uniknął jakiegoś tam rzuconego przedmiotu. -Dobra kurwa... Koniec zabawy. Jednak nim oddam Cie w ręce tej ekipie, odpowiesz mi na kilka pytań... -aktywował technikę paraliżującą, a następnie podszedł pod nieruchome ciało. Wykonał kolejną technikę, dzięki której oponent odpowie na wszystko. -Więc tak... Czy masz coś wspólnego z człowiekiem który poszukuje Sharinganów lub poszukuje Uchihów. Jeśli tak to skąd wiecie gdzie są inni użytkownicy Doujutsu, skoro mnie odnaleźliście!? Gdzie oni są!?-był zdecydowany dowiedzieć się o wszystkim na sam koniec tejże zabawy.

po wszystkim z/t
0 x
Inoue

Re: Wioska Rolników

Post autor: Inoue »

0 x
Awatar użytkownika
Rokuramen Sennin
Support
Posty: 1033
Rejestracja: 12 lut 2015, o 13:07
Multikonta: Akihiko Maji i Jugo Misaki

Re: Wioska Rolników

Post autor: Rokuramen Sennin »

  Ukryty tekst
0 x
Support i twórca najlepszego ramen w świecie shinobi
Arinori

Re: Wioska Rolników

Post autor: Arinori »

Chłopak błądził od kilku dobrych godzin po przedmieściach wioski. Szukał zajęcia. Czegoś czym będzie mógł zająć drugą połowę tego szarego dnia. Przez pierwszą nic ciekawego nie zrobił, nikogo nie spotkał, nic się wydarzyło. Miał cichą nadzieję na to, że wędrując przez te pola i łąki może znajdzie jakąś rozrywkę. Kroczył powoli rozglądając się wkoło. Było to ładne miejsce, takie spokojne, widać że wpływy klanowe jeszcze nie odcisnęły tutaj piętna. Zauważył na horyzoncie rolniczą wioskę. I dobrze, kończyła mu się woda, więc lekko spragniony postanowił udać się tam, aby uzupełnić zapasy. Może będzie w stanie dowiedzieć się czegoś ciekawego? Spotkać ciekawą osobę? Chłopak mógł mieć tylko taką nadzieję. Tymi myślami wkroczył do wioski i zaczął się rozglądać za jakimś miejscem.
0 x
Masaru

Re: Wioska Rolników

Post autor: Masaru »

0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość