Wioska Rolników

Inoue

Re: Wioska Rolników

Post autor: Inoue »

0 x
Yoshimitsu

Re: Wioska Rolników

Post autor: Yoshimitsu »

Tym razem nie było zbyt dumnie czy dostojnie ze strony Czerwono-włosego, ciężko było mu wdrapać się na grzbiet gołębia, jednak po kilku próbach, przy których prawie stracił życie siedział już z niezbyt zadowoloną miną lustrując Zielono-włosego. Ten po prostu należał do ludzi, którzy mają swoje cele i kurczowo się ich trzymają, postanowił złapać Yoshiego, tak też zrobił. Podziwiał takich ludzi, gdyż sam do takich należał, aczkolwiek nie brał jeńców, szedł do celu po trupach. Po chwili radości ze strony nieznajomego powstały kilka zdania, mające na celu wyjaśnić krótko i niezbyt dokładnie co się dzieje, na co został wystawiony Czerwony łeb... Uśmiechnął się słysząc wzmiankę o blondynie, którą wcześniej więził w najlepsze, tym razem to jej znajomi mieli go w ryzach, gdyż jesli to prawda, to ten głupi ptak jest wybuchową zabawką. Nigdy nie słyszał o takich ciekawych technikach, a destrukcyjna siła interesowała go od zawsze.
Po pewnej chwili zaczęli schodzić w dół, Uchiha wyjrzał zza "burty", dostrzegł polankę, która znajduje się praktycznie pod nimi, dość sporej wielkości otwarta przestrzeń byłą ich celem. Kilka minut i już siedzieli na ziemi. A po sekundach z lasów wyszła para. Blondyna i rudawy mężczyzna. Tenże chłoptaś o rdzawej barwie nieprzyjaźnie wpatrywał się w Czerwone ślepia, również i Yoshi nie pozostał dłużny. Oczywiście cały czas słucham co ma do powiedzenia całą gromadka, a w momencie kiedy zakończyło się wyjaśnianie, mruknął niezbyt miło. -Dobrze rozumiem? Potrzebujecie mocy mojego rodu... Ale chyba nie wiecie jak potężni jesteśmy, skoro ten rudy cymbał wpatruje się we mnie jak w obrazek. Nie muszę mrugać by Cię zabić... ścierwo... Ale! -przerwał na moment by wziąć powietrze w płuca. -Gratuluje odwagi. Co do waszej propozycji... Uwielbiam zabawę, nie interesuje mnie dla kogo pracuję, tak więc zgodzę się. Tylko gdyby ktoś był łaskaw mi powiedzieć na co się porywam byłby po prostu kurwa cudownie. -zeskoczył na ziemię i cały czas czuwał. Nie był ufny to raz, a dwa niedawno jego zakładniczką była przecież ta blondynka.
0 x
Inoue

Re: Wioska Rolników

Post autor: Inoue »

0 x
Yoshimitsu

Re: Wioska Rolników

Post autor: Yoshimitsu »

Zaczęły się rozmowy na temat tego co też tutaj się dzieje, wreszcie Yoshi mógł zrozumieć o co też tutaj może chodzić. No bo przecież malutkie informacje nie są w stanie nic pokazać, a przecież miał współpracować z kobietą którą traktował jak szmatę. Najpierw jednak rozległ się śmiech który wydobył się z gardła Zielonego człeka. Chyba miał takie samo poczucie humoru co Czerwony Król, jak się okazało dobrze myślał. Mógł zostać zabity już kilka razy, lecz jak się okazuje nie został. Czyżby mógł choć trochę bardziej zaufać nowej drużynie. Nastała chwila ciszy, kiedy to wszyscy lustrowali siebie ciekawskim spojrzeniem. Zardzewały człek był w tej drużynie najbardziej podejrzliwy, a nie trzeba być geniuszem by to zauważyć w blasku jego ślepi. Yoshi czekał cały czas dalej no i wreszcie dowiedział się o co tutaj tak naprawdę chodzi. Podsumował wszystko między myślami, wiedząc że poprzednie ataki były chyba bezcelowe, bo to inna wioska jest ich celem i ktoś panoszy się na ich terenie. Uśmiechnął się szeroko, zaśmiał się pod nosem. -Hah! Dobre! -śmiał sie przez chwilę, po czym się powoli uspokoił. -Dobra, heh... Pomogę wam, bo wydaje mi się, że nawet z taką drużyną nie będzie łatwo. Pokażcie mi jak się mam tam dostać i ja załatwię wszystkich jak najszybciej sie tylko da. Wybuchowe zabaweczki mogą mnie wspierać przy wejściu bym mógł później spokojnie wyjść, bo mam zamiar iść na całość. Więc... Ruszamy tak?-wskoczył zaraz znów na gołębia i był gotowy do podróży, a także działania.
0 x
Inoue

Re: Wioska Rolników

Post autor: Inoue »

0 x
Yoshimitsu

Re: Wioska Rolników

Post autor: Yoshimitsu »

Bam, pierwszy etap zabawy rozpoczęty, przelot prosto do celu. Nim jednak to się zaczęło, człowiek kontrolujący białe gołębie wsadził dłoń do torby, przypominała te w których trzyma się kunaie, shurikeny i tego typu rzeczy. Nie minęło dużo czasu i wyciągnął je, by wystrzelić białą mazią... Tak białą, prosto na ziemię, ta zaczynała rosnąć i przybierać na kształtach. Wreszcie ukazał się ptak, praktycznie ten sam na którym właśnie stali. -Mhm... Ręka w kieszonkę życia, gmeramy i wyciągamy, tworząc co się chce tak... No to ciekawe bardzo. -podsumował w myślach w momencie kiedy Rudy i Blondynka wskakiwali na twór. Zaraz wzbili się w powietrze i skierowali się prosto do wioski. Z góry Yoshi patrzył wszędzie, w sumie po raz drugi jest już w powietrzu na takiej wysokości. Elementy oddalone wyglądały na takie malutkie, a w momencie kiedy przelatywali nad wioską, te wyglądały jak swego rodzaju klocki. Było to dla niego przez chwilę zabawnie, jednak trzeba przecież skupić się za nadchodzącej akcji, która rozpocznie się za... Nagle ptaki zaczęły obniżać lot, w pewnym momencie pojawił się błysk tuż obok ziemi, no i zaraz wybuch wraz z hukiem! -Znów on, heh... Dobra umiejętność. -był chyba bardzo zaciekawiony tymże stylem walki. Postanowił przyjrzeć się po tej całej zabawie temu Zielonemu. Zaraz dostrzegł w dole dziurę, w niej natomiast drabinę. Nie trzeba było mu mówić, że to jest ta droga... Ale to zostało potwierdzone przez wychodzących z tej dziury ludzi. -Ciekawe co teraz zrobisz... -pomyślał i nim zdążył spojrzeć na Zielonego tan już dawno był na to przygotowany i bum...!
Droga wolna trzeba ruszać! Para Ruda i Blond ruszyła juz do tego miejsca, znikając w ciemności, toteż zrobił i Uchiha, aktywując wcześniej swojego Sharinganan. Nie miał zamiaru jednak chodzić po drabinie, po prostu zszedł po ścianie.
0 x
Inoue

Re: Wioska Rolników

Post autor: Inoue »

0 x
Yoshimitsu

Re: Wioska Rolników

Post autor: Yoshimitsu »

Krok za krokiem po ścianie, pionowej, tuż obok drabiny. Droga co prawdy nie była długo, choć trochę ciemna. 15 metrów i już są na dole. Jak było na dole? Dość ciekawie delikatnie ponuro, jednak małe żarówki i światło dawało romantycznego nastroju. Tak czy inaczej drużyna była na dole i ruszyła przed siebie. Nic ciekawego się nie działo przez kolejne metry... Aż do momentu kiedy prowadzący czyli Rudawy człek na coś nadepnął, ze ściany wyleciały kunaie, Yoshi już miał się śmiać kiedy nagle te noże po prostu zaczęły spadać w dół jakby wbijały się w ścianę? Tak, to dobre porównanie, bowiem charakterystyczny dźwięk temu towarzyszył. Z ust Uchihy wydobył się gwizd z podziwu. Sharingan cały czas lustrował wszystko na około, lecz niczego nie było, niczego co przybyłoby jego uwagę, dostrzegł tylko miejsce które aktywowało tę pułapkę... Ruszyli dalej wrogów nie było widać, a przecież to ich kryjówka. Bam! Nagle dźwięk coś się otwiera, dziwne warczenie, coś nadchodzi. -Hah! Wreszcie! -krzyknął i spoglądał na wszystko swymi legendarnymi ślepiami. Zaraz zza tych "drzwi" wyszły dziwne psy, wyglądało dla niego dość znajomo. -To jest podobne do Inoue... Kurwa, może być ciężko.-no i ruszyły! Pełna fala krwiożerczych zwierzaków odziana w płaszcz przeklętej pieczęci, miał zamiar sprawdzić najpierw czy potrzebuje odpowiednich technik do czegoś takiego, a także czy być może będzie mógł pokonać je bez użycia chakry, polegając tylko na swojej walce bronią. Wyciągnął tanto, dzięki Sharinganowi starał się odczytać ruch by go uniknąć, tak by mieć szanse na kontr atak. Oczywiście pamiętał by w razie problemów użyć ulubionej techniki, na której to zawsze polegał.
0 x
Inoue

Re: Wioska Rolników

Post autor: Inoue »

0 x
Yoshimitsu

Re: Wioska Rolników

Post autor: Yoshimitsu »

Akcja rozwijała się z każdą kolejną sekundą, najpierw śmiertelna pułapka, następnie jakieś dziwnego rodzaju mutanty, które odziane w płaszcz przeklętej pieczęci i kwasowej śliny ruszyły wściekle prosto na Yoshiego i jego drużynę. Cała trójka posiadała unikatowe umiejętności, jednak Czerwony Król dobrze nie rozumiał tych blondyny jak i Rudego mężczyzny, bo przecie widział jedynie ich ułamek, Sharingan jednak widział swoje, tak więc podstawy tego wszystkiego już raczej rozumiał... To jednak nie ma w tym momencie znaczenia gdyż musiał zająć się sam parce szpetnych jamników. Uradowany na ten moment złapał mocno tanto w dłoń, zacisnął palce na rękojeści i dostrzegł jak jedna z bestii skacze do góry kierując się zaraz w jego stronę. Prosta prymitywna taktyka zwierzęcia była niezwykle łatwa do przeanalizowania, zrobił jeden ruch, a następnie perfekcyjne cięcie przecinając prawie na pół. Krew trysnęła na wszystkie strony świata, jakby nigdy nic się nie stało Yoshi uśmiechał się w najlepsze, kiedy krople spadały na jego twarz. Odsunął się na bok, by truchło po uderzeniu nie wpadło prosto na niego, to upadło bezwładnie na ziemię, co prawda nerwy dalej reagowały, stwór wierzgał nogami na prawo i lewo, jęzor poruszał się w dół i górę... Niejeden powiedziałby, iż jest to obrzydliwe, lecz w łbie młodego Uchihy znów budziła się niezaspokojona bestia! Usłyszał sus drugiego zwierza, odwrócił się i zrobił praktycznie to samo co z pierwszy.
Nie mieli czasu na odpoczynek, choć nawet takowego nikt nie miał zamiaru planować. U Czerwonego Króla obeszło się bez ran, Rudy również trzymał się na nogach, jednak Blondynka otrzymała delikatnie obrażenia. Pojawił się głos, śmiech i nagle ciepło buchnęło w ich stronę. -Kurwa...Katon w takim miejscu.-mruknął pod nosem. Jednak on nie miał co zrobić w takiej sytuacji, musiał postawić na swoich znajomych. Choć kiedy tylko ogień zbliżał się coraz bardziej miał zamiar wyciągnąc kunai z notką i cisnąć prosto w ogień by aktywować karteczkę i być może podmuch zniweluje technikę lub chociaż osłabi.
0 x
Inoue

Re: Wioska Rolników

Post autor: Inoue »

0 x
Yoshimitsu

Re: Wioska Rolników

Post autor: Yoshimitsu »

Ogień mknął w ich stronę Yoshi już miał zamiar się oddalić, już miał zamiar sięgnąć po wybuchową notkę, kiedy to nagle Rudowłosy wykona ruch w postaci ściany kryształu. Katon zatrzymał się na ścianie. -Woh... -zagwizdał, już miał rzucić jakiś pozytywny komentarz o jego technice, lecz ściana w pewnym momencie zaczęła strzelać i pękać. -I chuj. -mruknął pod nosem i bum! Co prawda ognista technika została zniwelowana jednak odłamki pomknęły prosto w drużynę, cała ta otrzymała swego rodzaju obrażenia, nawet Czerwony Król, delikatnie skulił się w sobie. Nie wiedział co robić by powstrzymać tego przeciwnika w takim miejscu, nie znał technik obszarowych tego typu i nie mógł konkurować z katonem... Więc musieli działać razem, zapewne nie będzie to łatwe. -Heh, trzeba się wysilić. -stwierdził w myślach. Wtem kolejne jutsu ruszyło w ich stronę. Chłopak uśmiechnął się szeroko. -Dobra leniwe kurwy! Rudy rusz dupę i rób ściany, mają być tak samo grube jak poprzednia lecz ma być ich kilka. Blondi dupeczko, jak tylko te dziwne ogniste łby zniknął rozwal swoimi sztuczkami ściany z kryształy, a resztę zostawcie mnie. -postawił wszystko na jedną kartę, oni mieli go obronić, a właściwie Rudy, w tym czasie Yoshi chciał wykonać prostą technikę, by złapać użytkownika Katonu i uniemożliwić mu dalszą salwę ciosów. By nie tracić czasu blondyna ma rozwalić następnie te ściany swoim dziwnym stylem walki...
0 x
Inoue

Re: Wioska Rolników

Post autor: Inoue »

0 x
Yoshimitsu

Re: Wioska Rolników

Post autor: Yoshimitsu »

Czasu było mało, a nawet bez słów Yoshiego, wiedzieli co mają robić czyli ratować swoje dupsko bo przecież nikt nie chciał tutaj zostać spopielonym przez jakiegoś marnego użytkownika Katonu czyż nie? Łby pomknęły, pojawił się kryształ który znów próbował stawiać opór, jak się można było spodziewać wyszło jak wcześniej. Lecz tym razem może troszkę bardziej szala przechyliła sie na stronę ognistego przeciwnika. Bowiem Rudy członek drużyny Uchihy chyba zaspał i został poparzony lub raczej trafiony tą techniką, to zapewne sprawi, iż nie będzie mógł funkcjonować, również może i umrzeć bo przecież nie ma wśród nich raczej medyka. Gdyby był czas na komentarze i aroganckie docinki zapewne coś by powiedział, jednak tutaj trzeba będzie uniknąć nadlatującej głowy. tak też uczynił, choć zrobił to perfekcyjnie to i tak jakieś odłamki płomyczków trafiły w niego, znów grymas bólu przemknął przez jego wyraz twarzy, nie było czasu na lizanie ran, ruszył z kontratakiem w postaci pieczęci i techniki Genjutsu, która idealnie trafiła w oponenta. Bum! I cała szala przechyliła się tym razem w stronę Czerwonego Króla. Zamaskował ból, ym razem triumfalny uśmiech pojawił się pod nosem. Złapał za shurikeny które trzymał w swej ulubionej kieszeni i cisnął w przeciwnika, celując w łeb i szyję.
Oczywiście miał zamiar zabić go tamtym atakiem, lecz jeśli jakimś cudem mu się nie uda, postara się podejść i dokończyć swe dzieło za pomocą tanto. Pamiętając, że może być tutaj jeszcze jakaś pułapka zważa na każdy krok.
0 x
Inoue

Re: Wioska Rolników

Post autor: Inoue »

0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości