DANE PERSONALNE
IMIĘ: Kyo
NAZWISKO: Matsuda
KLAN: Kami
PRZYNALEŻNOŚĆ: Shigashi no Kibu
WIEK [DATA URODZENIA]: 20 Lat [367]
PŁEĆ: Kunoichi
WZROST | WAGA: 165cm | 52kg
RANGA: Dōkō
APARYCJA
WYGLĄD:
Kim Ja jestem...? A raczej... czym? Patrząc w odbicie wody, widzę Siebie. Pierwszym co rzuca mi, się w twarz są moje, zadbane i długie, różowe włosy, które sięgają, aż do mych bioder, pewnie, by zagarnęły jeszcze więcej powierzchni, gdyby nie dwa, spięte, niewielkie koki umiejscowione symetrycznie do siebie, jedynym co je odróżnia, jest czerwona wstążka, trzymającą lewe odbicie. A przy tym, ten łagodny zapach mydła, potęgujący wrażenie zadbania i czystości.
Dalej... Moja twarz, znajdująca się na idealnie pasującej, owalnej twarzy. Czy jestem ładna? Wydaje mi się, że tak, patrząc na to, zaczynam rozumieć zainteresowanie wśród mężczyzn moją osobą. Wyglądam delikatnie, ale to jedynie łączy się w doskonałą kompozycję. Delikatna i niewinna niczym kwiat, to chyba pasuje... Heh. Ale jest jeszcze jeden ważny element w tym obszarze, oczy, moje oczy skąpane w szkarłacie, a przy tym wydające się... Trudno powiedzieć, jakbym wpatrywała się otchłań, a ta wpatruje się we mnie... Pustka, taka spokojna, taka nieczuła, taka chłodna...
Patrzę niżej... Widzę resztę swego ciała i zaczynam rozumieć popularność wśród płci przeciwnej i nazywanie mnie “piękną”, ale czy kiedykolwiek nie zdawałam sobie z tego sprawy...? Czy jest nawet sens zaprzeczaniu temu, że wiedziałam, wiem i będę wiedzieć? Raczej nie. Zgrabne palce, idealne proporcje, a przez to rozmiar każdego z mych walorów... Wydaje mi się, że wyróżniam także niewysportowaną sylwetką w świecie pełnym wojowników, ale to raczej nic złego. Moja aparycja przynosi na myśl delikatne dzieło sztuki, tak jak powinno być... Bo wtedy inni oglądają się za mną, a to już wystarczający powód.
UBIÓR:
Mój ubiór? Nie wydaje mi się jakiś szczególny, choć może to złe słowo? W końcu większość populacji ubiera się tradycyjnie, a ja tego nie robię. Czy to źle? Wątpię, nie, jestem pewna, że nie. Ale wracając do tematu... Na co dzień zakładam białą koszulę z kołnierzem, na który nakładam brązową, wełnianą kamizelkę, by nie było mi zbyt zimno... Dalej, na to wszystko nakładam niebieską, uporządkowaną bluzę ze złotymi akcentami, która pomimo tego, że wyposażona jest w guziki, to nie wykorzystuje ich, odkrywając wspomniane, inne warstwy. I oczywiście, ciemnoczerwona chusta w paski, którą ozdabiam zapięcie przy kołnierzyku, tylko dla wyglądu.
Coś jeszcze? Zazwyczaj dochodzi jeszcze zielona spódnica, pokryta paskami w nieco jaśniejszym odcieniu tego koloru, dość zwyczajna, ale w pewien sposób sentymentalna, pozostaje jeszcze para czarnych niczym smoła skarpetek, sięgających mi do kolan oraz solidne, brązowe, skórzane buty, to wszystko. Możesz odejść.
Wizualizacja:
ZNAKI SZCZEGÓLNE:
- Czerwone, sprawiające wrażenie pustych, oczy
- Różowe, zadbane i pachnące włosy
- Wręcz doskonała uroda
OSOBOWOŚĆ
CHARAKTER:
Jaka jestem? Szczerze... Dobre pytanie. Mawiają, że jestem urocza, miła, zabawna... Mawiają, że chcą być takie jak ja, zawsze skłonne do pomocy, nigdy się nie gniewające, a przy tym wielu zazdrości mej towarzyskości, ale wiecie co? Wszystko to, co mówią, jest nic niewarte! Czemu? Bo nawet jeśli jestem, taka jak mnie opisują, to nic nie czuję przy tym, absolutne nic! Nie mam pojęcia, jakie to uczucie zrobić dobry uczynek, komuś przykrość czy kłamać, skoro jedyne co czuję przy tych czynnościach to pustka. Pustka to jedyne co znam, a chcę jeszcze więcej. Chcę znać coś, co da mi satysfakcję, nieważne co to, dobre czy złe, niemoralne czy moralne, obrzydliwe czy przepiękne, nie ma dla mnie znaczenia droga, liczy się tylko cel, którym jest poczucie “tego czegoś”.
Już próbowałam wiele, nawet miłości, jednak partner dla mnie jest niczym najzwyklejsze rękawiczki, nic nie czuję przy zakładaniu kolejnej pary, absolutnie nic. A o żadnych jeszcze nie powiedziałam, że się wyróżniają, są dla mnie takie same, nawet jeśli chełpią się najróżniejszymi kombinacjami kolorów. Są nudne. Nieważne, jakie by nie były, niech przepadną i nie odważają się spocząć na linii mego wzroku. A gniew? Niemalże mechaniczny, pozbawiony jakiejkolwiek głębi, niczym wszystkie emocje, które pokazuje. Ale w społeczeństwie nie zostałoby to dobrze przyjęte, nie, nie, nie... Dlatego pozostaje mi maska, maska, że wszystko jest ze mną w porządku, że jestem taka jak inne dziewczyny, jak słychać... To działa.
Próbuję udawać normalną, a zamiast tego jestem uważana za wyjątkową, przepiękną i... Niewierną, choć to ostatnie to konsekwencja mojej pogoni za odczuwaniem, niczego więcej. Nic nie nie zmieni faktu, że na obecną chwilę jest stabilnie, choć kto wie, jak długo taki stan rzeczy pozostanie, szczególnie że jest jeszcze wiele rzeczy, których nie próbowałam.
NAWYKI:
- Po jakiejś niezwykłej (w jej ocenie) rozmowie, przygląda się w lusterku w poszukiwaniu zmian w wyrazie twarzy.
- Zirytowana, nie przerywa kontaktu wzrokowego z rozmówcą.
- Przy zobaczeniu jakieś nowej rzeczy (dla przykładu jedzenia), chętnie je próbuje.
NINDO: "A gdy długo spoglądasz w otchłań, również otchłań spogląda w ciebie."
HISTORIA:
Urodzona w stosunkowo zamożnej rodzinie zamieszkującej Shigashi no Kibu, Kyo z rodziny Matsuda była owocem politycznego mariażu — pozbawionego miłości w jakimkolwiek calu, zamiast tego zrodzonym z chęci zysku pieniężnego, jak i tego w postaci wpływów. Dlatego od początku w oczach swych rodzicach była po prostu... Inwestycją długoterminową, która prędzej czy później miała się zwrócić. A będąc szczerym, pewniejszym było to pierwsze, biorąc pod uwagę, że odziedziczyła najlepsze cechy swych rodzicieli: Urodę i inteligencję, a przy tym dodatkowe zadatki na stanie się Kunoichi, jak się wkrótce miało okazać... Szczególnie, że wiele było partnerów handlowych, z którymi sojusz więzami krwi, byłby o wiele, wiele bardziej opłacalny.
Główny nacisk w jej edukacji brano na rozwój mentalny, w końcu to ona miała zajmować się tym, co posiadała jej rodzina, prosperująca restauracja, która po wielu inwestycjach zaczęła im się zwracać. Jednak Kyo nigdy nie zagłębiała się, w co konkretnie przeznaczono pieniądze, choć podejrzewała — w końcu kontakty były jedną z tych rzeczy, które mogły wypromować bez problemu obiekt, borykający się przede wszystkich z brakiem klientów. Nawet jeśli posiadał pozostałe, dobre "czynniki promujące". Ot zwyczajne skorygowanie pecha. Jednak przez brak wymagającego treningu fizycznego, udało się uniknąć ingerencji w już doskonałe proporcje, delikatna panienka zdaniem rodziców była o wiele bardziej pożądana w obecnych czasach. Oczywiste jednak jest, że się szkoliła, nie było to wymagające szkolenie, ale dające jej wiedzę na temat tego, co potrafi, wykorzystując unikalne umiejętności szczepu, z którego wywodził się ojciec, mogła panować nad papierem... I tak też jej mijał czas...
W czasie swojego, jak na razie krótkiego życia — patrząc, na jakiego to wieku może dożyć człowiek — dała się poznać w kontaktach męsko-damskich, jako osoba, która zmienia partnerów jak rękawiczki. Na niewiele zdawały się błagania o kolejne szanse, randki czy inne spotkania, każdego, kto nie przynosił znanemu, tylko jej uczucia, uderzała zwyczajną obojętnością. Stąd stała się znana jako ciężki obiekt do zdobycia, choć ze względu na jej urodę nie mogła narzekać na brak ochotników. Tym zachowaniem jednak przysporzyła sobie ochłodzenie relacji na linii Ona-Rodzice, którzy oczekiwali, że znajdzie sobie w końcu partnera, najlepiej takiego, który przysłuży się jeszcze, zamiast zabawiać się każdym, kto wyrazi chęć do spotkań z nią. Choć pewnym było, że ta ma już przygotowaną osobę dla niej, w końcu... Czy nie najwygodniej poinformować o fakcie, gdy wszelkie negocjacje będą już sfinalizowane?
Koniec końców, w pogoni za nowymi doznaniami i chęcią poczucia czegokolwiek, postanowiła pracować. O ile wcześniej pomagała w domowej restauracji, zazwyczaj obsługując bar, gdy któryś z rodziców nie mógł, to teraz postanowiła znaleźć więcej miejsc pracy, najlepiej takiej, do której się przyda jej osobisty urok. Zasadniczo celowała w pracę jako kelnerka, czy “specjalistka od marketingu” w dzielnicy handlowej, przy tym nie przerywała swojego wkładu pomocniczego na rodzinnym froncie. Ale mimo wszystko zaczynała czuć pustkę, zbyt długo... I była gotowa zająć się niemalże wszystkim, by mieć okazję do poczucia czegokolwiek... Adrenalina, walka... Mawiali, że to przynosi wielu Shinobi i Kunoichi wiele wrażeń i emocji, warto więc przetestować, jednak ze świadomością, że jest to droga, z której rzadko się schodzi...
WIEDZA
INFORMACJE:
KLANY, RODZINY SHINOBI, WIĘZY KRWI:
> Wiedza o Hyūga – ich charakterystyczną cechą się niemal białe oczy bez źrenic, przeważnie posiadają ciemne, długie włosy, honorowi i oddani swojemu klanowi, specjalizują się w walce bezpośredniej, w której często wykorzystują moc swoich oczu, podczas ich aktywacji pojawiają się na skroniach wyraźne żyły, zamieszkują tereny Kyuzo
> Wiedza o Inuzuka - często charakterystyczny tatuaż na policzkach, jakby na kształt kłów, towarzyszą im, jak i walczą z nimi psy, preferują walkę bezpośrednią, wyszkoleni w taijutsu, zamieszkują tereny Yusetsu
> Wiedza o Kaguya - w większości przypadków mają dwie charakterystyczne kropki na środku czoła, walczą własnymi kośćmi, specjalizują się w walce bezpośredniej – taijutsu, zamieszkują tereny Sabishi
> Wiedza o Maji - grawitacja dla nich nie istnieje, jakby mieli władzę nad bronią, którą posiadają, dodatkowo ich umiejętności przypominają umiejętności Sabaku, jednakże tylko silniejsi Szczepowcy mogą kontrolować czarny piach, szczep nastawiony pokojowo, nie miesza się niepotrzebnie w konflikty, ich siedziba znajduje się w Atsui
> Wiedza o Yamanaka – członkowie klanu często posiadają długie, blond włosy i oczy pozbawione źrenic, słyną z bycia świetnymi mediatorami i politykami, potrafią wniknąć w myśli przeciwnika, mieszkają w Soso[/list]
POSTACIE:
ZDOLNOŚCI
KEKKEI GENKAI: Kokami
NATURA CHAKRY: Fūton
STYLE WALKI:
UMIEJĘTNOŚCI:
PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
SIŁA 10
WYTRZYMAŁOŚĆ 10
SZYBKOŚĆ 20
PERCEPCJA 14
PSYCHIKA 45
KONSEKWENCJA 1
SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 54
KONTROLA CHAKRY E
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY : 101%
MNOŻNIKI:
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
NINJUTSU E
GENJUTSU C
STYLE WALKI 0 (dziedzina E)
IRYōJUTSU
FūINJUTSU
ELEMENTARNE
KATON
SUITON
FUUTON
DOTON
RAITON
KLANOWE D
JUTSU:
Ninjutsu:
[E] Bunshin no Jutsu
[E] Henge no Jutsu
[E] Kai
[E] Kawarimi no Jutsu
[E] Kinobori no Waza
[E] Suimen Hoko no Waza
[E] Nawanuke no Jutsu
Genjutsu:
[D] Kasumi Jusha no Jutsu
[C] Jigoku Koka no Jutsu
[C] Hana Kahen Tonsou
[C] Kyakubu Satsu
Klanowe:
[D] Kokami no Jutsu: Reberu Di
[D] Shikigami no Mai
[D] Kami Sakusei
EKWIPUNEK
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
- Brązowa Torba na pośladku
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):
- 5 Kunaiów ułożonych obok siebie, w pozycji pionowej, by łatwo można było je wyciągnąć.
- 5 Shurikenów ułożonych naprzeciwko Kunaiów, w identycznej pozycji.
- Pomiędzy nimi znajduje się prosty sztylet, nie wyróżniający się niczym poza drewnianą rękojeścią.
- Na samym dnie ułożone jest lusterko.
ROZLICZENIA
PIENIĄDZE: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=101&t=7040
PH: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=34&t=7041
MISJE:
PREZENT OD ADMINISTRACJI: