Warsztat Kuśnierski
Re: Warsztat Kuśnierski
Także chuja dostaliśmy. Dosłownie... Dowiedzieliśmy się jedynie z jakich pomieszczeń składa się cały budynek. Ciekawe czy chłopaki zapuszczali się do piwnicy. -No super, ale nie wiecie czy ktoś tam wcześniej mieszkała, albo pracował? Może jest tam jakaś piwnica? A może strych? Cokolwiek. Jeżeli dacie nam teraz więcej informacji to będziemy mogli lepiej rozpoznać się w tym co tutaj zachodzi.- Rzuciłem w stronę grubszego i chudszego. Mam nadzieję, że nie są typowymi robolami... "Ja mieć młot i kowadło! Ja robić dobre rzeczy!" Zaśmiałem się cicho, ponieważ wyobraziłem sobie dwójkę naszych zleceniodawców w takiej sytuacji. Gdy tylko dotarliśmy do wsi, szybko zacząłem wąchać nowe zapachy, aby jak najlepiej zapamiętać je wszystkie. Kto wie, może będzie nam potrzebne jakieś ciasto, albo coś? W końcu cała nasza piątka dotarła do miejsca gdzie chłopaki pracowali. Z zewnątrz widać już było parę pajęczyn. Dawno tu was nie było. Przyłożyłem palce do brody i zacząłem nimi pocierać. Po chwili pstryknąłem nimi i Inu zeskoczył z mojej głowy. -Leć mały może coś znajdziesz.- Poleciłem psiakowi, aby dokładnie przeszukał obszar wokół zakładu pracy. Podczas tego jak Inu pobiegł na zwiady, spoglądam na niższego faceta i przyłożyłem dłoń do czoła. -Myślisz, że jesteśmy jakimiś nowicjuszami w dziedzinie łapania duchów? Od samego początku miałem plan użyć soli, aby wysypać ją przed wejściem i pod oknami. Spokojnie chłopaki ogarniemy co się dzieje w środku, a następnie przyjdziemy do was po wynagrodzenie.- Uśmiechnąłem się do tej dwójki i pomachałem im na do widzenia. Gdy tylko odeszli na odpowiednią odległość dopadłem do Kuroia. -Stary dobrze, że nam o tej soli powiedzieli. Co teraz robimy? No ja to bym tam wlazł i popatrzył co się dzieje. Najpierw kibel, a potem reszta pomieszczenie. Zawsze możemy porozstawiać jakieś pułapki, a sami możemy siedzieć w miejscach gdzie nikt nas nie zauważy co ty na to?
0 x
- Ichirou
- Posty: 4094
- Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
- Wiek postaci: 35
- Ranga: Seinin
- Krótki wygląd: Chodzące piękno.
- Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=320
- Lokalizacja: Atsui
Re: Warsztat Kuśnierski
-Dobra to tyle co chciałem wiedzieć, a teraz zostawcie sprawę specjalistą!- Rzuciłem do nich na odchodne. Uśmiechałem się przy tym, a szeptem powiedziałem do Kuroia. -Mamy przejebane...- Czemu ja zawsze pakuje się w jakieś gówno? Czy jestem inny czy coś? Wtem Inu wrócił ze swojej misje, od razu szczekał i warczał. Nic nie znalazłem, ale pełno tu nowych zapachów. Co to jest na przykład ten? Usiadł i zaczął niuchać. Przykucnąłem koło niego i podrapałem go za uchem. -To jest zapach skóry Inu. Całkiem przyjemny chociaż ostry.- Zaśmiałem się cicho i podszedłem do Czarnego. -To co wbijamy do środka nie?- Powiedział w jego stronę i powoli podszedłem do zakładu. Delikatnie otworzyłem drzwi, które głośno skrzypnęły. Przydałoby się to naoliwić, ale to już później im o tym wspomnę. Wszedłem do środka i zacząłem się rozglądać. Hmm, parę porozwalanych krzeseł, ogólny bajzel, no i jest ten napis co chłopaki o nim opowiadali. Wychyliłem się zza framugi i krzyknąłem do Kuroia. -Ty tu nawet jest ciekawie! Ale burdel, że ja pierdole!- Po czym schowałem znowu głowę do środka i zacząłem szukać jakiś zapachów, które nie pasowałyby do tego miejsca. Cholera wie, może coś ciekawego wyniucham? Gdy wącham całe otoczenie, sprawdzam czy okna i drzwi nie zostały wyważone, albo ich zamknie nie zostały naruszone. Być może ktoś po prostu się tutaj włamuje?
0 x
Re: Warsztat Kuśnierski
Rudzielec dobrze kombinował, bo na sam koniec powypytywał jeszcze dwójkę ludków o szczegóły owego zakładu. W sumie powinni tu ludzie pracować, skoro tak to nazywali, no ale nigdy nic nie wiadomo. Zawsze można było tam zrobić obóz uchodźców. Mieli jeszcze psa do poszukiwań, z czego Kuroi był niezwykle zadowolony. Mógł ich trochę wyręczyć w kilku sprawach. Jednak do tej pory nie mógł zrozumieć, jak daleko w blefie miał się posunąć. Robił dobrą minę do złej gry i potakiwał na jego słowa, jakby wiedział co robi.
-Jasne, że trzeba tam wejść... na odległość nic nie zrobimy... A masz w ogóle tę sól? Co do pułapek, to nie wiem z czego Ty chcesz to porozstawiać... - spojrzał nia niego jak na głupa, który chciałby robić zasieki chyba z pajęczyn, które pewnie zastaliby w środku. Cóż, w końcu musiało to nastąpić, więc Kuroi postanowił otworzyć drzwi i dostać się do środka. Oczywiście rudzielec wpadł pierwszy, jakby go w rzyć parzyło, no i zaczął wąchać każdy kąt mieszkania. Kuroi jednak postanowił wykonać to trochę inaczej.
-Przymknij oczy i wstrzymaj oddech na chwilę. - rzucił do rudzielca, poczekał aż ten wykona jego polecenie i wysunął piasek z gurd tak, aby ten wypełnił pokój. Polecenie dawało mu tylko pewność, że rudzielec nie zacznie wdychać piasku, bo co ma się dobry towar zmarnować. Następnie ruszył piaskiem niczym wichurą po całym pomieszczeniu zbierając z niego kurz, oraz pajęczyny. Osiadały one oczywiście na sypkim materiale, dlatego też musiał się ich pozbyć. Zanieczyszczenia wyrzucił na zewnątrz, a piasek z powrotem wrzucił do gurd.
-No, od razu lepiej - po czym sam wziął się za przeszukiwanie pokoju. Póki jeszcze było jasno.
-Jasne, że trzeba tam wejść... na odległość nic nie zrobimy... A masz w ogóle tę sól? Co do pułapek, to nie wiem z czego Ty chcesz to porozstawiać... - spojrzał nia niego jak na głupa, który chciałby robić zasieki chyba z pajęczyn, które pewnie zastaliby w środku. Cóż, w końcu musiało to nastąpić, więc Kuroi postanowił otworzyć drzwi i dostać się do środka. Oczywiście rudzielec wpadł pierwszy, jakby go w rzyć parzyło, no i zaczął wąchać każdy kąt mieszkania. Kuroi jednak postanowił wykonać to trochę inaczej.
-Przymknij oczy i wstrzymaj oddech na chwilę. - rzucił do rudzielca, poczekał aż ten wykona jego polecenie i wysunął piasek z gurd tak, aby ten wypełnił pokój. Polecenie dawało mu tylko pewność, że rudzielec nie zacznie wdychać piasku, bo co ma się dobry towar zmarnować. Następnie ruszył piaskiem niczym wichurą po całym pomieszczeniu zbierając z niego kurz, oraz pajęczyny. Osiadały one oczywiście na sypkim materiale, dlatego też musiał się ich pozbyć. Zanieczyszczenia wyrzucił na zewnątrz, a piasek z powrotem wrzucił do gurd.
-No, od razu lepiej - po czym sam wziął się za przeszukiwanie pokoju. Póki jeszcze było jasno.
0 x
- Ichirou
- Posty: 4094
- Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
- Wiek postaci: 35
- Ranga: Seinin
- Krótki wygląd: Chodzące piękno.
- Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=320
- Lokalizacja: Atsui
Re: Warsztat Kuśnierski
Od razu gdy tylko drzwi uchyliły się, oboje z Inu wpadliśmy do środka. No i co może zrobić pies i jego Pan po przekroczeniu progu nowego miejsca? Zaczęliśmy węszyć i szukać jakiś nieciekawych zapachów. Najbardziej dopadła do nas woń skór i specyfiku, które miały na celu ją zabezpieczać. Po całym obwąchiwaniu pomieszczenia, podszedłem do czerwonego napisu i zacząłem go niuchać. -Hmmm, dziwne to bardziej pachnie jak farba, a nie jak krew. To znaczy, że nie jest źle i nikt nie ucierpiał tworząc ten napis.- Po chwili podrapałem się po brodzie i zacząłem gadać. -Ty, a czujesz jak by tutaj ktoś wbił przez jedno z tych niedomkniętych okien i przez przypadek upadłby tak niefortunnie, że rozpieprzyłby sobie rękę. Potem tak sobie myśli. A może zrobię facetom kawał jak już mam krew? I wtedy maznął graffiti na ścianie.- Powiedziałem w stronę przyjaciel, po czym zacząłem się z tego mocno brechtać. Kilka chwil później otarłem oczy z łez i wróciłem do przeszukiwania pomieszczenia. Czarny w tym czasie czyścił wszystko swoim pisakiem. -Zawsze lubię jak coś majstrujesz tym swoim dziadostwem, nawet czasami to jest przydatne.- Rzuciłem do przyjaciela. Następnie pstryknąłem palcami do Inu. -Mały słuchaj. Zapamiętaj zapach tej farby i przeszukaj całe pomieszczanie, oraz obszar wokół całego zakładu. Może znajdziesz jakiś pędzel, albo coś w tym stylu.- Rozkazałem psiakowi i ponownie pstryknąłem w palce, aby ten zaczął szukać. Sam następnie podszedłem do każdego okna i sprawdziłem czy zamki w nich są dobre, czy może ktoś przy nich majstrował. -A pułapki to możemy zrobić nawet i z tego sprzętu co jest tutaj w środku...
0 x
Re: Warsztat Kuśnierski
Wszystko szło obecnie jak po maśle, jednak na wszelki wypadek Kuroiowi nie pasowały głównie te okna. Do tego jego współtowarzysz mówił coś o farbie, a nie krwi, którą wymazano coś na ścianie.
-Zapłacimy krwią, ale sami wymalowali to farbą? Ironia nie sądzisz? Co do tej Twojej... teorii spiskowej, to nie... tak po prostu nie i tyle. - zachowując kamienną niewzruszoną twarz patrzył na towarzysza i zmrużał oczy. Z kim ja muszę pracować. Może właśnie z tego powodu pasowało mu jego towarzystwo? Wprowadzał trochę urozmaicenia i nie było przynajmniej nudno.
-Czasami przydatne? - uniósł brew do góry i uśmiechnął się w jego stronę. Taki był z niego typ, sucharami walił jak z rękawa i trzeba było się do tego przyzwyczaić i tyle. Co do wspomnienia o pułapkach, to po prostu machnął na to ręką, bo sam nie umiał takich robić. No może poza jedyną, którą postanowił wykorzystać. Wyszedł więc na chwilę z domu. Nie minęło sporo czasu, a zaraz wrócił i za bardzo nie wiedział co dalej. Wieczór się zbliżał, więc pozostawało tylko czekać. Na wszelki wypadek poszedł jeszcze do wychodka, co by zawczasu załatwić dobrą dwóję i wrócić do rudzielca.
-Zapłacimy krwią, ale sami wymalowali to farbą? Ironia nie sądzisz? Co do tej Twojej... teorii spiskowej, to nie... tak po prostu nie i tyle. - zachowując kamienną niewzruszoną twarz patrzył na towarzysza i zmrużał oczy. Z kim ja muszę pracować. Może właśnie z tego powodu pasowało mu jego towarzystwo? Wprowadzał trochę urozmaicenia i nie było przynajmniej nudno.
-Czasami przydatne? - uniósł brew do góry i uśmiechnął się w jego stronę. Taki był z niego typ, sucharami walił jak z rękawa i trzeba było się do tego przyzwyczaić i tyle. Co do wspomnienia o pułapkach, to po prostu machnął na to ręką, bo sam nie umiał takich robić. No może poza jedyną, którą postanowił wykorzystać. Wyszedł więc na chwilę z domu. Nie minęło sporo czasu, a zaraz wrócił i za bardzo nie wiedział co dalej. Wieczór się zbliżał, więc pozostawało tylko czekać. Na wszelki wypadek poszedł jeszcze do wychodka, co by zawczasu załatwić dobrą dwóję i wrócić do rudzielca.
Podczas wyjścia z domu Kuroi rozsypał trochę piasku przy drzwiach, oraz oknach - zwłaszcza tych niedomkniętych do końca, by jego klanowa umiejętność uprzedziła go, gdyby coś się działo.
-Suna no Kanchi
Pieczęci: Brak
Zasięg: Dowolny
Koszt: D: 10% (3% za turę)
Opis Technika przydatna, gdy członek szczepu Sabaku pragnie kogoś wytropić lub zabezpieczyć swoje schronienie. Użytkownik miesza swój piasek z podłożem, rozsyłając w ten sposób swoją chakrę na wszystkie możliwe strony. Gdy tylko ktoś nadepnie na podłoże z chakrą użytkownika, ten natychmiast to wyczuje. Dodatkowo ślady na tym piasku pozostaną widoczne, dopóki technika nie zostanie dezaktywowana lub nie zapragnie tego shinobi.
Pieczęci: Brak
Zasięg: Dowolny
Koszt: D: 10% (3% za turę)
Opis Technika przydatna, gdy członek szczepu Sabaku pragnie kogoś wytropić lub zabezpieczyć swoje schronienie. Użytkownik miesza swój piasek z podłożem, rozsyłając w ten sposób swoją chakrę na wszystkie możliwe strony. Gdy tylko ktoś nadepnie na podłoże z chakrą użytkownika, ten natychmiast to wyczuje. Dodatkowo ślady na tym piasku pozostaną widoczne, dopóki technika nie zostanie dezaktywowana lub nie zapragnie tego shinobi.
0 x
- Ichirou
- Posty: 4094
- Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
- Wiek postaci: 35
- Ranga: Seinin
- Krótki wygląd: Chodzące piękno.
- Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=320
- Lokalizacja: Atsui
Re: Warsztat Kuśnierski
Będąc na toalecie zupełnie nie spodziewał się, że zajmie mu to tyle czasu i zastanie go noc. A tym bardziej, że jego alarm zadziała już tak szybko. Podciągnął spodnie do góry i zawiązał je wychylając się z pomieszczenia niczym rasowy ninja i spojrzał w kierunku parapetu, przy którym ktoś zaczął grasować. Miał nadzieję złapać kogoś na gorącym uczynku, jednak wolał poczekać, bo mogło ich być więcej. Czekał więc spokojnie i wypatrywał rudzielca. Ten nie mógł go teraz zobaczyć, bo zacząłby rozmowę, jednak Kuroi postanowił zrobić coś innego. Przyłożył dwa palce do oka i wytworzył inne, z piasku który trzymał w gurdzie. Uniósł je możliwie do góry, by mogło obserwować otoczenie. Postanowił rozejrzeć się, by zobaczyć czy jest tu jeszcze ktoś obcy, no i oczywiście by znaleźć Akainu. Pozostawał jednak w gotowości i co chwila zerkał "na siebie", by w razie ewentualnego konfliktu mógł jakoś zareagować. Poza tym nic więcej, najpierw rekonesans, potem działanie.
0 x
Re: Warsztat Kuśnierski
I jak mały znalazłeś coś? Psiak pokręcił przecząco łebkiem. Niestety nie, wokół domu jest czysto, więc ten ktoś musiał zabrać ze sobą to farbę i pędzel. Czekaj... Uciszyłem Inu w głowie i sam zacząłem delikatnie węszyć. Chyba coś mam. Powoli zmierzałem w kierunku, z której dochodziła woń świeżej farby, ta zaprowadziła mnie do drugiego pomieszczenia, o wiele mniejszego niż poprzednie. -Hmm, chyba to jest jakiś składzik, albo coś?- Rzekłem do siebie, aromat farby był teraz strasznie silny. Schyliłem się i po chwili znalazłem kubeł czerwonej farby wraz z pędzlem. Ooo robi się coraz ciekawiej. Wyszczerzyłem swoją paszczę na widok znaleziska i już miałem wracać do Kuroia, żeby mu o tym powiedzieć kiedy nagle, na ścianie zauważyłem jakiś dziwny kształt, jakby człowieka. Wreszcie się zaczyna! Krew, aż we mnie buzowała, na twarzy zagościł paskudny uśmiech psychopaty. Nagle wszystkie moje receptory węchu zaczęły pracować na maksymalnych obrotach. Skryłem się powoli za ścianą, obok drzwi, które były lekko uchylone i spoglądałem za moim towarzyszem. Swoim węchem próbuję wyniuchać czy ktoś jest w okolicach domu, albo jest już w jego wnętrzu. Na wszelki wypadek dobywam kunaia i zostaje gotowy w pozycji do ataku. Inu tak samo jak ja stanął na przeciw drzwi i na razie zachowywał się cicho, na razie zaczekajmy na rozbieg wydarzeń.
Inushiru - niesamowita zdolność wyjątkowa dla klanu Inuzuka. Polega ona na porozumiewaniu się z psem i idealnej kontroli podopiecznego, aby ten był jak najbardziej efektywny w starciach. Każdy członek klanu Inuzuka od swoich najmłodszych lat dostaje pod opiekę jednego, małego psa, który dorasta wraz z nim. Jest to specjalny proces, który umożliwia nawiązanie specjalnej więzi między właścicielem, a psem. Początkowo zwierzę nie ma zbyt wielkiej siły, lecz z czasem staje się potężnym stworzeniem, które w duecie z człowiekiem staje się śmiercionośnym przeciwnikiem. Więzi członków klanu Inuzuka, a wychowywanych przez nich psów są na zupełnie innym poziomie niż zwyczajnego obywatela i jego pupila. Niekiedy Inuzuka porozumiewają się znacznie lepiej z psem niż z innymi ludźmi. Z czasem członkowie tego klanu mogą mieć więcej niż jednego czworonoga do walki.
Poziomy rozwoju Inushiru:
Ranga D - Najniższy poziom zdolności Inushiru. Jest on tylko etapem wstępnym, który jednak daje nam sporo nowych możliwości. Zarówno pies jak i Inuzuka rozwijają swój zmysł węchu przez co nie dość, że jest znacznie czulszy, to w dodatku jego zasięg jest wielokrotnie większy. Zwyczajne psy nie mają co się równać z psem klanu Inuzuka.
Ranga C - Kolejne stadium opanowania Inushiru. Członek klanu Inuzuka rozwija jeszcze bardziej swój zmysł węchu, który jest jeszcze bardziej czuły oraz zwiększa swój zasięg wyczuwania. To samo tyczy się psa. Człowiek niestety zawsze będzie w tej kwestii słabszy od czworonożnego przyjaciela, lecz już na tym poziomie jego zmysł jest czymś imponującym. Oprócz tego oczywiście użytkownik może nauczyć się nowych, potężniejszych i bardziej skomplikowanych technik wymagających lepszej synchronizacji ze swoim pupilem.
Ranga B - Trzeci poziom zdolności Inushiru. Ponownie zmysł węchu wzrasta, lecz tym razem znacznie bardziej znacząco. Zmysł powonienia jest tak silny, że krycie się przed Inuzuka i jego psem przestaje mieć sens. Daje również dostęp do jeszcze bardziej zaawansowanych technik.
Ranga A - Przedostatni poziom Inushiru. Tak jak we wszystkich stadiach rozwoju - węch wzrasta i znów drastycznie. Oczywiście wzrost dotyczy zarówno członka klanu Inuzuka jak i jego psa. Zasięg węchu jest niesamowicie imponujący. Możliwości Ninkena wzrastają, staje się on zwyczajnie potężniejszy. Otwiera się też możliwość wykorzystania jeszcze silniejszych i wymagających technik.
Ranga S - Ostatnie stadium rozwoju zdolności Inushiru. Zmysł węchu jest na takim poziomie, że dla zwykłych ninja jest wręcz niewiarygodny. Ninken staje się niesamowicie potężnym towarzyszem członka klanu Inuzuka, śmiercionośnym kompanem bitew. Atrybuty fizyczne psa wzrastają i nadal mogą być większe jeżeli właściciel będzie trenował ze swoim czworonożnym przyjacielem.
Zasięg węchu Inuzuka:
Ranga D - 100m
Ranga C - 250m
Ranga B - 1200m
Ranga A - 2500m
Ranga S - 4000m
Zasięg węchu Ninkena (psa):
Ranga D - 200m
Ranga C - 400m
Ranga B - 1600m
Ranga A - 3500m
Ranga S - 5000m
Notka: Na ostatnim poziomie rozwoju Inushiru dochodzi możliwość zwiększenia zasięgu węchu dwukrotnie. Wystarczy złożyć pieczęć Tygrysa i zapłacić 5% chakry, a węch na czas 1 tury wzrośnie dwa razy!
Poziomy rozwoju Inushiru:
Ranga D - Najniższy poziom zdolności Inushiru. Jest on tylko etapem wstępnym, który jednak daje nam sporo nowych możliwości. Zarówno pies jak i Inuzuka rozwijają swój zmysł węchu przez co nie dość, że jest znacznie czulszy, to w dodatku jego zasięg jest wielokrotnie większy. Zwyczajne psy nie mają co się równać z psem klanu Inuzuka.
Ranga C - Kolejne stadium opanowania Inushiru. Członek klanu Inuzuka rozwija jeszcze bardziej swój zmysł węchu, który jest jeszcze bardziej czuły oraz zwiększa swój zasięg wyczuwania. To samo tyczy się psa. Człowiek niestety zawsze będzie w tej kwestii słabszy od czworonożnego przyjaciela, lecz już na tym poziomie jego zmysł jest czymś imponującym. Oprócz tego oczywiście użytkownik może nauczyć się nowych, potężniejszych i bardziej skomplikowanych technik wymagających lepszej synchronizacji ze swoim pupilem.
Ranga B - Trzeci poziom zdolności Inushiru. Ponownie zmysł węchu wzrasta, lecz tym razem znacznie bardziej znacząco. Zmysł powonienia jest tak silny, że krycie się przed Inuzuka i jego psem przestaje mieć sens. Daje również dostęp do jeszcze bardziej zaawansowanych technik.
Ranga A - Przedostatni poziom Inushiru. Tak jak we wszystkich stadiach rozwoju - węch wzrasta i znów drastycznie. Oczywiście wzrost dotyczy zarówno członka klanu Inuzuka jak i jego psa. Zasięg węchu jest niesamowicie imponujący. Możliwości Ninkena wzrastają, staje się on zwyczajnie potężniejszy. Otwiera się też możliwość wykorzystania jeszcze silniejszych i wymagających technik.
Ranga S - Ostatnie stadium rozwoju zdolności Inushiru. Zmysł węchu jest na takim poziomie, że dla zwykłych ninja jest wręcz niewiarygodny. Ninken staje się niesamowicie potężnym towarzyszem członka klanu Inuzuka, śmiercionośnym kompanem bitew. Atrybuty fizyczne psa wzrastają i nadal mogą być większe jeżeli właściciel będzie trenował ze swoim czworonożnym przyjacielem.
Zasięg węchu Inuzuka:
Ranga D - 100m
Ranga C - 250m
Ranga B - 1200m
Ranga A - 2500m
Ranga S - 4000m
Zasięg węchu Ninkena (psa):
Ranga D - 200m
Ranga C - 400m
Ranga B - 1600m
Ranga A - 3500m
Ranga S - 5000m
Notka: Na ostatnim poziomie rozwoju Inushiru dochodzi możliwość zwiększenia zasięgu węchu dwukrotnie. Wystarczy złożyć pieczęć Tygrysa i zapłacić 5% chakry, a węch na czas 1 tury wzrośnie dwa razy!
0 x
- Ichirou
- Posty: 4094
- Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
- Wiek postaci: 35
- Ranga: Seinin
- Krótki wygląd: Chodzące piękno.
- Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=320
- Lokalizacja: Atsui
Re: Warsztat Kuśnierski
Staruszek czekał na jakiś znak wytężając trzecie oko jak tylko mógł, jednak ciężko było cokolwiek stwierdzić. Może naprawdę tu straszy? Nie... to przecież nie jest nijak logiczne. Poczuł jak po jego skórze przebiegł dreszcz - gęsia skórka potocznie mówiąc. Nie był on jednak dla niego nieprzyjemny, co to to nie. Należał do tego gatunku ludzi, którzy strachem byli motywowani do dalszego działania, chcieli go więcej. Można wręcz rzec - podniecał ich. Gdy tylko "poczuł" ruch przy oknie, zaraz tam skierował oczko w celu poszukiwawczo-zwiadowczym, lecz nikt nie wchodził, co było delikatnie dziwne. Główną rozterką było samo straszenie. Jaki był powód? Może odzyskanie budynku, lecz komu tak uporczywie był potrzebny niewielki zakład. Na wszelki wypadek obleciał okiem dookoła budynku, by sprawdzić, czy nikt nie chce im bruździć na odległość. Gdy napis się pojawił, a oko nikogo nie wykryło, postanowił przerwać technikę i spojrzeć na świat używając własnego wzroku. Cóż, na pierwszy rzut oka było coś nie tak, bo farba sama w sobie nie zmieniała się ot tak po prostu.
-Wychodź do nas ku*wa albo nogi z dupy powyrywam! A tak to chociaż może trochę milszy będę... - na wszelki wypadek złożył pieczęć barana i użył standardowego wydostania się z genjutsu - Kai. Zachowywał pełną czujność, bo ten moment mógł być kluczowy. Może przeciwnik skrywał się pod jakąś poświatą, a to mogło wyzwolić jego umysł spod iluzji? W każdym razie... spoglądał na młodego chłopaka i pokazał mu, by powtórzył ten sam gest co on sam.
-Wychodź do nas ku*wa albo nogi z dupy powyrywam! A tak to chociaż może trochę milszy będę... - na wszelki wypadek złożył pieczęć barana i użył standardowego wydostania się z genjutsu - Kai. Zachowywał pełną czujność, bo ten moment mógł być kluczowy. Może przeciwnik skrywał się pod jakąś poświatą, a to mogło wyzwolić jego umysł spod iluzji? W każdym razie... spoglądał na młodego chłopaka i pokazał mu, by powtórzył ten sam gest co on sam.
0 x
Re: Warsztat Kuśnierski
Serce biło mi jak oszalałe, krew w moich żyłach zaczęła przyspieszać jak Wisła nad Bugiem. Usta wykrzywiły się w paskudny uśmiech mordercy. Kto wie, może taka właśnie była prawdziwa natura Czerwonego. Niestabilny psychicznie, poddenerwowany oraz podniecony. Właśnie to sprawiało mu najwięcej frajdy. Czekanie na swoją ofiarę. W momencie kiedy akcja zbliżała się coraz większymi krokami Akai i Inu przeobrażali się w dwie bestie, jakby wilki. Tylko, że oni nie uciekną po kilku ranach, będą walczyli do końca. Krew jeszcze mocniej przybrała na pędzie kiedy Akai poczuł kolejny zapach. Było to świeże powietrze z dworu, a wpadło ono przez kolejne otwarte okno. Wychyliłem się jeszcze bardziej i spojrzałem w kierunku napisu na ścianie, który zaczął przybierać dziwne kształty, a po chwili przeobraził się w nowy napis. Momentalnie wybuchnąłem śmiechem, do tego jeszcze usłyszałem jak Kuroi drze się ze swojej kryjówki. -Lepiej się ku*wa pokaż bo nie będę dźwigał tego starocia, jak zejdzie mi tu na zawał! Masz też opcję taką, że sami po Ciebie przyjdziemy, a tego byś już nie chciał!- Wydarłem się, aby zdradzić miejsce w, którym się znajdowałem, możliwe, że jako pierwszy zostanę zaatakowany. Złożyłem pieczęć barana i użyłem Kai, cholera wie może do czegoś się przyda. Następnie pstryknąłem palcem, aby Inu przemienił się w moją kopię. Po chwili powstał mały obłok dymu i koło mojej osoby, stał drugi ja. Poklepałem Inu po łbie i oboje przylgnęliśmy do ściany.
Nazwa
Jūjin Bunshin
Pieczęci
Tygrys
Zasięg
Na psa
Koszt
E: 12% | D: 10% | C: 6% | B: 3% | A: 2% | S: 2% | S+: 2% od psa
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Specyficzna technika, używana głównie w trakcie pojedynków. Po przesłaniu chakry dla swojego pupila, zwierzak natychmiastowo przyjmuje kształt swojego właściciela. Jest on wtedy właściwie nie do odróżnienia, ma takie same atrybuty fizyczne jak właściciel i może używać wszystkich znanych swojemu panu technik klanowych. Pies niestety nie potrafi mówić.
Jūjin Bunshin
Pieczęci
Tygrys
Zasięg
Na psa
Koszt
E: 12% | D: 10% | C: 6% | B: 3% | A: 2% | S: 2% | S+: 2% od psa
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Specyficzna technika, używana głównie w trakcie pojedynków. Po przesłaniu chakry dla swojego pupila, zwierzak natychmiastowo przyjmuje kształt swojego właściciela. Jest on wtedy właściwie nie do odróżnienia, ma takie same atrybuty fizyczne jak właściciel i może używać wszystkich znanych swojemu panu technik klanowych. Pies niestety nie potrafi mówić.
0 x
- Ichirou
- Posty: 4094
- Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
- Wiek postaci: 35
- Ranga: Seinin
- Krótki wygląd: Chodzące piękno.
- Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=320
- Lokalizacja: Atsui
Re: Warsztat Kuśnierski
Słysząc słowa Akasia miał ochotę mu pizgnąć jak najmocniej i już jego ręka wyciągała się w tamtą stronę, lecz odpuścił sobie, bo miał teraz ważniejsze rzeczy na głowie. Zwłaszcza, że zauważył chłopaka zamieniającego się w bestię. Nigdy nie mógł ich w tej formie rozpoznać, zlewali się z sobą i mógł powiedzieć, że nawet walczą podobnie. To miał do siebie ten chłopak - potrafił zadziwiać. Senbon przeraziły mężczyznę, jednak nie to było najgorsze. Dźwięk wydawany przez dzwoneczki drażnił uszy. Do tego ich konwersacja nie była górnych lotów... Coś w rodzaju cho kuwa, po czym rudzielec musiał dodać no kuwa, a przeciwnik stwierdził nie kuwa. Sam Kuroi nie wiedział co zrobić, lecz skojarzył dźwięk z pojawieniem się postaci. Czyżby kolejna iluzja? Niby cztery postaci, a mówią jak jedno - pieprzony legion czy jak?. Szybko więc przybrał pozę bojową i wziął głęboki oddech, po czym wykonał pieczęci barana i tygrysa przygotowując się do techniki.
-Suna: Mimisen!(zatyczki do uszu) - po czym ruszył piasek z gurdy i wsadził go zarówno sobie, jak i dwóm Akasiom do uszu, by zniwelować nieprzyjemny dźwięk. Oczywiście nie była to nawet technika, jednak zwodnicze wykonanie mogło zdezorientować przeciwnika i sprawić, że zacznie coś kombinować na swoją niekorzyść.
-Suna: Mimisen!(zatyczki do uszu) - po czym ruszył piasek z gurdy i wsadził go zarówno sobie, jak i dwóm Akasiom do uszu, by zniwelować nieprzyjemny dźwięk. Oczywiście nie była to nawet technika, jednak zwodnicze wykonanie mogło zdezorientować przeciwnika i sprawić, że zacznie coś kombinować na swoją niekorzyść.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości