Szlak transportowy

Kraj kupiecki położony nad morzem, na wschód od Prastarego Lasu. Graniczy z prowincjami Atarashi, Antai, Midori i Kaigan. Ryuzaku no Taki jest znane ze swojego bogactwa i szeroko zakreślonych wpływów - związane jest to z dobrym położeniem i łatwym dostępem do morza, czym nie może się pochwalić Shigashi no Kibu. Kraj ten ma bardzo żyzne gleby i przyjazny klimat, co korzystnie wpływa na dobrobyt jego mieszkańców. Na terytoriach tej prowincji, wśród nielicznych pagórków, można też znaleźć główną świątynię Wyznawców Jashina. Na północy, tuż przy granicy z Atarashi znajduje się z kolei Sarufutsu – miasteczko będące siedzibą szczepu Uchiha i Gazo - oraz Hachimantai - wioska, gdzie znajdują się Wyrzutkowie Cesarscy - Yuki.
Awatar użytkownika
Misae
Postać porzucona
Posty: 1565
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Szlak transportowy

Post autor: Misae »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Posty: 1090
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Szlak transportowy

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Odkąd powiedziała mamie, że „zaraz wraca”, wszystko wyglądało jak w bajce. Jak w klasycznym motywie wyruszenia w podróż, tak popularnym w naszej kulturze. Shrek, Jaś i Małgosia, Czerwony Kapturek… wszyscy opuścili domek z mniej lub bardziej absurdalnych powodów i dali ponieść się przygodzie. Rika dała ponieść się jeszcze drobniejszej od niej samej blondyneczce, która dużo chciała, ale niestety niewiele jej wychodziło. Oh, nawet to brzmi znajomo.
Długa wędrówka z różnymi przeciwnościami losu, jak choćby niekorzystna aura, była idealnym czasem na zacieśnienie więzi. Wszystko to aż do spotkania Inuzuki żądającego pieniędzy. Tak, tak, cóż by to była za opowieść bez czarnego charakteru? Wywiązała się walka, która również przebiegała w przesłodki sposób. Kiedy wilk rzucił się na Fumo, zgodnie z planem został oślepiony. Nie wylądował jednak na ziemi, a z całym impetem wpadł w drzewo, gdzie runęła cała konstrukcja Riki. Padła z Fumo gdzieś na połamane gałązki i po chwili została potraktowana siarczystym moczem. Cóż by to była za opowieść bez czarnego charakteru?

Wkurwiła się.
Pomrugała chwilę oczami, jakby dopiero co się obudziła. Ścisnęła po kilkakroć swe piąstki, niczym kłusownik testujący w dłoniach nową broń. Leży gdzieś na gałęziach, kilka kilometrów od wygody. Zawsze wiedziała, że Rika wpakuje je w jakieś szambo. Ale zaraz. Wciągnęła dwa razy powietrze w nozdrza. No nie… - zaprzeczała, licząc że to nie dzieje się naprawdę. Wykreślcie proszę powyższy akapit. Dopiero teraz wkurwiła się naprawdę.
-idź poszukać ptaka. – poleciła niemal bez emocji leżącej obok dziewczynce, jednocześnie wskazując palcem kierunek przeciwny do Inuzuki. – Załatwię ich. – dodała wstając, odwrócona do niej plecami. Kto wie, czy nie mówiła tego bardziej do siebie.
Oślepiony kundel biegał w kółko po lesie. Co za głupie zwierzę. Nigdy nie lubiła psów, ale przy każdym wciągnięciu do płuc oparów jego moczu, tego jednego nienawidziła z całych sił. Spuściła grzywkę na oczy i sprawnym ruchem strąciła kwiatek z włosów. Zrównała go z ziemią i przekręciła chwasta kilka razy obcasem. Czas ogarnąć cały ten syf, nim pies odzyska wzrok. – pomyślała i choć daleka była od wygodnych księżniczek, które brzydzą się pobrudzić sobie ręce, na myśl o tym zmarszczyła nos.
Złożyła pieczęć – o ironio – psa i skupiła się na tym ohydnym zapachu mającym źródło w żółtej plamie na jej śnieżnobiałym do niedawna płaszczu. Plan był prosty. Węch vs. słuch. Wierzyła, że to ten dominujący u psów zmysł będzie kierował tym czworonogiem. Przynajmniej dostatecznie długo. Jęła imitować zapach moczu i przesyłać go do psa ze zmieniającym się natężeniem. Zasada jest prosta. Wilk zbliża się do niej? – zapach słabnie. Zbliża się do Inuzuki – wzmaga. Po krótkiej grze w ciepło-zimno zdezorientowany po bezsensownych kołach wokół krzaków pies może się pomylić i zaatakować… O taaaak.
Nawet jeśli plan nie powiedzie się w pełni i kundel nie zagryzie swego pana, to wystarczy że chwyci choć raz, że choć zbliży się do niego. Ona nie będzie długo czekać. Ruszy wolnym krokiem w ich kierunku, a gdy nastąpi ten moment, zerwie pieczęć i sięgając do torby po dwa kunai’e, rzuci się na tych, którzy uznali że zatrzymanie jej to dobry pomysł. Będzie dźgać tak długo, aż nastanie cisza.
Cóż by to była za opowieść bez czarnego charakteru?
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Numa
Martwa postać
Posty: 618
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 12:12
Wiek postaci: 16
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: Brązowooki chłopak, rasy białej. Posiada ciemnobrązowe włosy.
Widoczny ekwipunek: -Hełm zakrywający twarz pozostawiający jedynie małą szczelinę na jego oczy.
-Czarny płaszcz z kapturem.
Multikonta: Ni ma

Re: Szlak transportowy

Post autor: Numa »

Numa postanowił ruszyć w wędrówkę, w końcu musiał dotrzeć do Tsurai przed terminem inaczej przyjdzie na pobojowisko i jedyne co będzie mógł zrobić to obserwować dzieło zniszczenia. Ta opcja wydawała się Numie gorsza od spróbowania pomóc, jednak czy aby na pewno... Sam nie wiedział w końcu wojna nie była niczym dobrym. A to co się tam szykowało zapewne będzie wojną. Numa dlatego też dość smutno zmierzał w kierunku Tsurai, oczywiście po drodze musiał jeść, pić spać. to nie była krótka trasa, Bezdomny sypiał jak zawsze pod ziemią. Zje to co upoluje a dwa bukłaki i zestaw do gotowania powinien mu wystarczyć aby dotrzeć do celu. Zawsze mógł również coś kupić zostawił sobie kilka ryo. To jednak inna historia.




Skąd: Ryuzaku
Dokąd: Ryuzaku ->Sogen -> Sakai -> Atsui -> Tsurai
Czas podróży: 2 h z tego co rozumiem
Czas przybycia: 23
Środek transportu: Nogi, buty.

/nmm\
0 x
- Myśli Numy -
- Słowa Numy -
Obrazek[/center]
Nie odpowiadam przed żadną władzą.
Oraz mogę mówić i robić co mi się żywnie podoba.
Bez ponoszenia żadnych konsekwencji !
Nie posiadam siły, wpływów czy pieniędzy.
Mało, nie mam nawet pracy.
Jestem Bezdomnym !
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=-QdgoBYUHBU[/youtube]
Awatar użytkownika
Misae
Postać porzucona
Posty: 1565
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Szlak transportowy

Post autor: Misae »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Posty: 1090
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Szlak transportowy

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Wyjątkowo cwany plan, jaki przygotowała na kundla i jego właściciela pozwolił jej nabrać niebywałej pewności siebie, a żądza zemsty uczyniła ślepą na ewentualne luki w pomyśle. Oczyma wyobraźni już widziała rzeź, jaką urządza na tej dwójce. Uważała, że po tym co zrobili zasługują na wszystko, co dla nich planuje. Niech najpierw sami się załatwią, a potem ja tylko dokonam egzekucji. – mogła pomyśleć.
I rzeczywiście pozbawiony wzroku pies ze zmanipulowanym nosem, kierowany przez Kari obrał kurs na swojego pana. Trudno było o większe upokorzenie, niż zostać zaatakowanym przez swoje zwierzę, które czuje na tobie nieistniejący moc podczas gdy samemu jest się unieruchomionym przez coś, czego nie ma. Jednak ku zdziwieniu dziewczynki – jakkolwiek nie pasuje do niej teraz to określenie – Inuzuka przyjął to z uśmiechem na twarzy, po chwili samemu rozkazując psu, by go ugryzł.
W tym momencie Kari była już w biegu i pędziła z kunaiami na nieprzyjaciół. Wilk był jednak na to gotowy i uniknął ciosu. Co gorsza, nawet Inuzuce udało się uniknąć zamaszystego uderzenia kunaiem. Wraz z ugryzieniem przez swojego psa, ból jaki odczuł skutecznie zneutralizował iluzję. Że też mogła o tym nie pomyśleć! Przy takim obrocie spraw fizyczne ograniczenia jej ciała nie pozwalały na skuteczną walkę w zwarciu. Gdy jej własny spryt obrócił się przeciwko niej nie miała już argumentów by przeciwstawić się brutalnej sile. Została powalona na ziemię i przyciśnięta doń ciężarem wilka, który stanął jej łapami na rękach tak, że niewiele mogła zrobić.
Niewiele, a właściwie nic. Niemogące sięgnąć głowy wilka drobne rączki, pozbawione broni były symbolem porażki. Jeszcze bolał ją nacisk, jaki swym cielskiem zrzucał na jej ramiona ten okropny pies. Zwycięstwo Inuzuki nie podlegało dyskusji. To on rządził na tej ziemi i łaskawie jeszcze raz pozwolił jej oddać dobrowolnie pieniądze.
Rika z pewnością z ciężkim bólem serca przyznałaby się do porażki i poddała, ratując się z nieciekawej sytuacji. Kari nie chciała tego robić, ale musiała. W tym beznadziejnym ciele nie było potencjału, jaki był jej potrzebny. Obeszczana, brudna i śmierdząca. Upokorzona przez… ah, jak bardzo nienawidziła teraz tego chłopaka, który okazywał jej swoją wyższość! W środku aż się gotowała i gdyby tylko mogła coś zrobić! A tu ani nie mogła użyć siły, ani chakry, wszak niemożliwym było złączenie ze sobą rozstawionych szeroko rączek. Miała ochotę się szarpać i rzucać na wszystkie strony, ale co by to dało.
Boże, jeszcze jak mu jebie. – pomyślała. Istotnie, z wilczego pyska wydostawał się dokuczliwy zapach zbliżony do tego, jaki możemy uświadczyć wjeżdżając do Piły. Odchyliła głowę do tyłu, odsłaniając szyję w geście poddania. W rzeczywistości liczyła na choć jeden haust świeżego powietrza.
-No dobra… - wydusiła wreszcie unikając kontaktu wzrokowego, bo klasyczne „poddaję się” nie przechodziło jej przez gardło. W tym momencie przemyciła w prawej dłoni połowę pieczęci barana. Najwięcej, na ile mogła sobie pozwolić. Ryzyko było oczywiste, zaczną się bronić. Zaczną się bronić atakując ją i to z bardzo dobrej pozycji. Niemal pewne było, że ucierpi, choćby wszystko potoczyło się najlepiej jak to możliwe. Mimo to musiała spróbować. Nie mogła puścić im tego płazem.
…koniec żartów. – dopowiedziała w myślach, bo choć bardzo chciała powiedzieć to na głos, z jej ust wyleciała pierwsza salwa zdradzieckich pocisków o znacznej sile przebicia. Liczyła się z bólem, jaki zaraz poczuje. Miała nadzieję, że będą to rany spadającego z niej kundla.
Nie zamierzała przerywać. Właściwie to chciała wykorzystać tę technikę dwukrotnie, wyładowując całą swoją frustrację nie tylko na psie, ale i właściwym wrogu. Niedługo nikt nie odróżni ich od jeży! – wrzeszczał jej wewnętrzny głos.
Pozostawały trzy możliwości, spośród których przyjmowała do wiadomości tylko dwie: albo kupi sobie czas na ucieczkę kawarimi, zamieniając się w jeden z wielu znajdujących się w lesie pieńków czy krzewów, albo doskoczy do leżącej gdzieś w pobliżu broni i wtedy dokończy to, co nie udało się przed chwilą.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Misae
Postać porzucona
Posty: 1565
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Szlak transportowy

Post autor: Misae »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Posty: 1090
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Szlak transportowy

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Coś zawiodło. Nie pamiętała już co. Cokolwiek się nie stało, ona właśnie się obudziła. Była Riką. Tu nie chodziło o emocje, wstrząs… chyba nie chodziło. Po prostu nie pamiętała. Miała już tak parę razy. Nigdy nie pragnęła zrekonstruować urwanego filmu tak jak teraz. Pierw dopadły ją okrzyki znajomego głosu. Tak, to Fumo. Woła mnie. – pomyślała, tłumacząc sobie analitycznie wszystkie dopływające do niej bodźce.
-Yyy… średnio. – Stwierdziła, nie wiedząc jeszcze skąd to pytanie. Co właściwie ono oznaczało? Jak się czujesz. To nie jest pytanie kierowane do ludzi, u których wszystko w porządku.
-Dlaczego pytasz? – wypaliła, uzmysławiając sobie po chwili jak dziwnie to brzmi. No cóż, może właśnie normalnie, tylko ona ma jakąś dziwną wizję tego wszystkiego.
Fakty są takie, że właśnie się obudziła. Pamiętała Fumo. Jak ruszyły wspólnie w szaloną podróż. Wraz z nimi biegła przez kolejne wspomnienia, przypominając sobie kolejne wątki. Zatrzymał ich wilk, a właściwie to chłopak z wilkiem. Chciał pieniędzy, a ona ani myślała dawać mu złamane ryo. Walczyli. To nie była uczciwa walka. Dwa maleństwa na tych bydlaków. Jeszcze trzeba było chronić bezbronną Fumo. Były na drzewie. Właściwie to ona była. Fumo tak niezupełnie. Chwilę później pies rąbnął w drzewo i Rika spadła. Koniec. Tak. Teraz była niemal pewna, że to właśnie wtedy straciła przytomność. Cóż za pech! Ale zaraz, co wydarzyło się dalej?
Podniosła się nieco z pozycji leżącej. Obadała swoje nogi, łydki, kostki. Ramiona. Przejechała dłońmi po twarzy, aż wreszcie przetarła oczy.
-Miałam ciężką noc. Nie wiedziałam, że jestem taka śpiąca. – wytłumaczyła z nieco mniejszym entuzjazmem, niż dotychczas. Coś jakby niepokój.
0 x
Awatar użytkownika
Misae
Postać porzucona
Posty: 1565
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Szlak transportowy

Post autor: Misae »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Posty: 1090
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Szlak transportowy

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Nie wiedziała o co chodzi. Wgapiające się w nią ślepia Fumo i hipnotyzujące gały sowy wyzwalały w niej to beznadziejne uczucie, w którym wydaje nam się, że wszyscy coś wiedzą, tylko nie my. Tak jakby jako jedyna nie wiedziała, że ma na plecach karteczkę z napisem „kopnij mnie”. Kolejne słowa blondynki pozwoliły wyjaśnić pewną kwestię. A więc to nie chodzi o upadek z drzewa, a o coś co wydarzyło się później. – zreflektowała. I tym razem poczuła coś znajomego. Nie zdarzało się to często, ale od czasu do czasu po prostu nie pamiętała.
Oberwała od wilka. Czuła się z tym fatalnie. Ktoś ją pokonał. Ją! Po prostu nie mogła tego przełknąć. Całe szczęście, że nic poważnego się nie stało, a i Fumo jest cała i zdrowa… Tylko kurczę. Ktoś utarł jej nosa i było to tak szalenie nieprzyjemne, że przeradzało się w rozpacz. Jakby przez chwilę wszystko straciło sens. To w ogóle było nie fair. Było ich dwóch. Gdyby tylko miała kogoś do pomocy…
Następne przemyślenia również nie należały do najprzyjemniejszych. Ostatecznie wróciła się do genezy tego wszystkiego. Tamten chłopak chciał pieniędzy za przejście dalej. Wygrał walkę.
Chcieli pieniędzy! – łączyła w całość luźne myśli. Torebka! Musiała szybko zajrzeć do torebki! Była biała jak papier na samą myśl, ale im dłużej z tym zwlekała tym gorzej się czuła. Musiała sprawdzić czy wszystko się zgadza.
Po przeszukaniu torebki zupełnie zignorowała uwagę Fumo. Była wkurzona i zawstydzona. Właściwie to w ogóle nie chciała iść dalej.
-Wiesz kto to był? – zapytała, uwagę kierując bardziej w stronę sowy. Przyłapała się na tym, że już któryś raz zastanawia się nad imieniem dla małego.
Jakakolwiek nie byłaby odpowiedź, pora wstać. Utrzymać równowagę i zastanowić się, gdzie dokładnie są. Naprawdę najchętniej wróciłaby już do domu. Wyszła tylko na chwilkę, a ta chwilka trwała już o kilka razy za długo. W dodatku to co się stało… zupełnie jakby stłukła ukochaną wazę babki Akane. Obiecała, że dotrą do Midori, więc musiała teraz dotrzymać słowa.
-No to chodźmy.
0 x
Awatar użytkownika
Misae
Postać porzucona
Posty: 1565
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Szlak transportowy

Post autor: Misae »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kisho
Gracz nieobecny
Posty: 455
Rejestracja: 19 paź 2016, o 19:49
Wiek postaci: 20
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Długie brązowo-blond włosy, błękitne oczy, jasna karnacja, czarne spodnie, czerwono-czarna bluza i jasnobrązowy bezrękawnik z kominem
Widoczny ekwipunek: kabura na broń (na prawym udzie) i torba (na lewym pośladku)

Re: Szlak transportowy

Post autor: Kisho »

Dziewczynka wiedziała skąd czerpać prawdziwą siłę. Robiąc coś dla kogoś, nie dla samego siebie, władzy czy innych zysków, człowiek naprawdę potrafi wiele. Ari była tego najlepszym przykładem. W wieku dwunastu lat potrafiła stawić czoła strachu, a miała do tego tylko jeden powód - rodziców. Nie potrzebowała niczego więcej.
Trochę jej tego zazdrościł. Dziewczynka miała coś, o co walczyła, Kisho nie bardzo. Potrafił pomóc innym bez zbędnego zastanawianie się, czy chęci czegoś w zamian. Była to jednak kwestia wychowania i wartości, jakimi się kierował, a nie cel, który pomagałby mu iść dalej czy dodawałby mu sił w najgorszych momentach. To dało mu do myślenia i przez chwilę zastanawiał się, co dla niego jest ważne, tak ważne, że posunie się do wszystkiego. I tu właśnie pojawił się problem, bowiem odpowiedzią było czyjeś życie. Nieważne czyje, osoby obcej czy znanej. Chronienie innych łączyło się jednak z tym, o czym wspomniano wyżej - kwestia wychowania i wartości. W tym miejscu wracał do punktu wyjścia. Wychodziło więc na to, że albo nie ma swego celu, albo po prostu jeszcze go nie odkrył. Warto jednak w tym miejscu zadać sobie jedno ważne pytani: Czy dla Kisho to jakaś ujma? Zdecydowanie nie. Nawet bez konkretnego celu robi wiele dla innych, jak i świata, a i tak naprawdę, gdyby nie Ari, w ogóle nie byłoby rozmyślanie w tym kierunku.
- I to właśnie jest w tym wszystkim najpiękniejsze... - rzucił, jednocześnie uśmiechając się figlarnie na widok zawstydzenia, które wymalowało na jej licach rumieńce i nakłaniało do unikania kontaktu wzrokowego. - ...że robisz to dla kogoś - dokończył, chwilę przed tym, jak Ari się pożegnała. Odchodząc, odkłonił się jej i pomaszerował do swojej kajuty. Jak sama stwierdziła, mieli jeszcze do pokonania spory dystans, więc odpoczynek, choćby niewielki z pewnością będzie dobrym rozwiązaniem. Kto wie, może zaśnie w przeciągu chwili, a gdy się ocknie, będą już na miejscu? Takim sposobem przynajmniej nie zanudzi się na śmierć.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Misae
Postać porzucona
Posty: 1565
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Szlak transportowy

Post autor: Misae »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kisho
Gracz nieobecny
Posty: 455
Rejestracja: 19 paź 2016, o 19:49
Wiek postaci: 20
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Długie brązowo-blond włosy, błękitne oczy, jasna karnacja, czarne spodnie, czerwono-czarna bluza i jasnobrązowy bezrękawnik z kominem
Widoczny ekwipunek: kabura na broń (na prawym udzie) i torba (na lewym pośladku)

Re: Szlak transportowy

Post autor: Kisho »

Ze snu wyrwały go stukoty dobiegające gdzieś z góry. Zapewne załoga pracowała pełną parą i bez najmniejszych oporów biegali po górnym pokładzie, jednocześnie dając tym samym solidną pobudkę wszystkim, którzy odpoczywali kilka desek pod nimi w swych kwaterach. Wstał więc dość gwałtownie i z lekkim strachem w oczach. Zdezorientowany w pierwszych sekundach aż omiótł wzrokiem ściany swego pokoiku, tak dla pewności. Dopiero po pewnym czasie się uspokoił. Zdał sobie sprawę z tego, że znajduje się w swojej kajutce, dokładnie w tej, w której chwilę temu - tak, dla niego była to dosłownie chwila - ulokował się, by zaczerpnąć nieco odpoczynku. Nie zdawał sobie sprawy z tego, że przespał kilka dobrych godzin. Miał wręcz wrażenie, że jedynie na chwilę zamknął oczy i od razu się ocknął.
Domyślił się, że dotarli na miejsce, a jeśli nie to przynajmniej gdzieś w okolice. Z całą pewnością jednak przybili do jakiegoś brzegu, gdyż wyraźnie czuł, jak łajba chwieje się jedynie delikatnie na boki, to na lewo to na prawo, bez oznak parcia do przodu i przebijania fal. Dla niego samego był to wyraźny sygnał, że trzeba wstać i stawić się na górnym pokładzie i wszystko byłoby fajne, gdyby nie okropny leń, jaki właśnie się mu przytrafił. Przez to w ogóle nie odczuł, że wypoczął. Najchętniej położyłby się znowu i pobujał przez kilka sekund albo minut... Najlepiej godzin. Miał jednak swoje obowiązki więc ruszył swoje cztery litery, przygotował swoje rzeczy i skierował się na górę. Wszystko to rzecz jasna w ślimaczym tempie. Przed pojawieniem się na pokładzie asekuracyjnie, co by nie wyjść na zaspanego, uderzył się kilka razy w policzki. O dziwo trochę pomogło.
- Ryuzaku no Taki? - rzucił nieco zaskoczony, rozpoznając port, z którego znowu tak niedawno wyruszał. Nie przypuszczał, że nawiedzona osada znajduje się gdzieś na kontynencie. Osobiście obstawiał którąś z Cesarskich wysp. Niespodziewane, aczkolwiek miłe zaskoczenie, zwłaszcza że i tak planował niebawem opuścić rodzime strony.
- Chyba bardziej przydam się tam na miejscu - stwierdził, bez zbędnego przedłużania. Cóż i tak nie było mowy o czymkolwiek innym. Wypytywać ludzi mógłby każdy, ale wybranie właśnie tej drogi byłoby sporym marnotrawstwem talentów chłopaka. Przecież nie po to Kisho ma swoje szkarłatne oczka Ranmaru i uczył się technik leczących, by z nich nie korzystać.
- Jakie niewyjaśnione aktywności miałaś na myśli? - spytał po chwili panią kapitan. Bynajmniej nie był specjalnie ciekawy tego, co wyprawia się w osadzie. Chciał raczej za wczasu wiedzieć, co może się stać i na co ewentualnie powinien uważać. Dodatkowo była to idealna okazja do zweryfikowania informacji, które zdążył już otrzymać od staruszka Toro.
Czy się bał? Bynajmniej nie, a przynajmniej jeszcze nie. Póki wszystko zachowywało się normalnie i żadna nienaturalna siła się koło niego nie kręciła ani też nie próbowała oddziaływać na świat, nie miał powodu, by się bać.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Misae
Postać porzucona
Posty: 1565
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Szlak transportowy

Post autor: Misae »

[/quote]
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Oshi
Martwa postać
Posty: 664
Rejestracja: 27 sie 2017, o 23:46
Wiek postaci: 20
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: -Niebieskie włosy.
-Całe ciało pokryte tatuażem w motywach lasu.
-Zlote oczy.
-Wakizashi na plecach, przy pasie.
-Czerwony płaszcz, przewiązany w pasie rękawami.
-Typowe sandały do połowy łydek.
-Bandaże na dłoniach, sięgające do samych łokci.
Widoczny ekwipunek: -Plecak(Eventy/misje/wyprawy).
-Torba biodrowa.
Multikonta: O.O

Re: Szlak transportowy

Post autor: Oshi »

z/t

Słońce weszło na środek nieba długo po tym, jak Oshi
razem z towarzyszami dotarł do granic Midori. Młody wojownik zdawał sobie sprawę z faktu, że cwani Nara z pewnością będą chcieli wiedzieć kto kręci się po ich terenie. Na całe szczęście zrobią to w sposób zgodny z własnymi zwyczajami, czyli tak że nikt tego nawet nie zauważy. Zima na dobre zawitała do leśnej krainy, pokrywając wszystko gęstym puchem. Drobne ślady zwierząt, przywodziły w pierwszej chwili myśl że las jest całkiem dziewiczy... Nic bardziej mylnego.

- Za kilka godzin będziemy na miejscu, wiecie że warto by było się tam zachowywać z opanowaniem... Senju to bardzo stary ród, mamy dziwne przekonania.

Powiedział spokojnie do towarzyszy, w pewnej chwili gdy zatrzymali się na krótko postój... Burū wyszedł z rękawa jego płaszcza, schodząc po nodze wprost na biały śnieg. Jak przyjemnie było oglądać jego zaciekawienie tym zjawiskiem. To dopiero jego drugie zimowanie, chociaż pierwsze można było uznać za nieudane... Gdyż większość czasu spędził w brzuchu większej besti, wyjadając ją od środka. Młodzieniec przysiadł na kamieniu, który jako jeden z nielicznych wystawał poza warstwę śniegu... Zwracając się tym razem do Noriko.

- Nasz Akolita ma to szczęście że właściwie to musi się spowiadać jedynie przed swym bogiem...Noriko ale czy Ty jako normalna istota, nie będziesz miała kłopotów w wiosce?

Oshi nie chciał doprowadzić do wzajemnych wojen między osadami. Dlatego wolał dbać o to, by jego przyjaciele nie skończyli zbyt szybko w lochu... Saburõ był zbyt tajemniczy, miał swój sekret. Jego związek z dziwnym bogiem był zbyt skomplikowany, zważając na możliwości tych ludzi i ich fanatyzm... Chłopak wolał mieć go przy sobie... Gdy postój został zakończony, wszyscy mogli ruszyć dalej... Hayashimura była już blisko.

Dokąd: Shinrin
Czas podróży: 1,5 h
Środek transportu: Radość w sercu.
0 x
Towarzysz podróży •<~

Obrazek
•Imię: Burū
•Wiek: 5 lat
•Płeć: Męska
•Wielkość: 80 cm
...*Wąż ukrywający się przeważnie gdzieś na ciele Oshiego, owinięty wokół szyji przyjemnie syczy mu do ucha gdy krew niemal wisi w powietrzu. Złote spojrzenie pionowych źrenic, niebieskie łuski mieniące się w słońcu zielonym odcieniem. Chłopak nadał mu miano Burū... Było to pierwsze co przyszło do jego głowy, gdy ujrzał jak mały gad wydostaje się z rozciętych wnętrzności większej besti.*...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ryuzaku no Taki”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość