Targowisko

W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Targowisko

Post autor: Hikari »

Wszystkie słowa Hikariego pozostały bez odpowiedzi i nie pozostało mu nic innego niżeli iść za dziwnym jegomościem. Nikt z tłumu na targowisku nie wykazywał żadnego dziwnego zachowania, dla reszty byli jednymi z wielu zwykłych śmiertelników przemierzających ulicę dzisiejszego dnia. Nikt ich nie śledził, więc postanowił zagrać na warunkach towarzysza i w milczeniu podążał ku wyjściu z zatłoczonego rejonu. Było to dość nagłe, jak tylko zakończyły się stragany trzeba było zrobić jeszcze tylko parę kroków i nagle jakby ktoś w ręką odjął wszystkich świadków możliwej rozmowy. Dla bezpieczeństwa dopiero jak się oddalili jego towarzysz postanowił się przedstawić i powiedzieć chociaż trochę odnośnie pracy. Kurusu Toga, nie kojarzył żadnego szczepu czy klanu o tym nazwisku, czyli bezklanowiec zapewne, albo jakiś wyrzutek nie utożsamiający się z swoim szczepem czy rodem. Odnośnie dyskrecji Hikari nie miał większego problemu w porównaniu z dalszymi informacjami. Gotówki akurat miał jak lodu można powiedzieć więc jej nie potrzebował, po prostu jak ktoś go wymienił z imienia i nazwiska to raczej nie będzie byle jakie zlecenie. Problem w tym, że było nielegalne. Na Wpierw podsumowało to lekkie westchnięcie z krótkim stwierdzeniem.
- Nie za bardzo lubię te nielegalne prace. Zazwyczaj dużo z nimi kłopotów.
Było to dość neutralne zdanie, ale prawdę mówiąc średnio mu się ono widziało w tym momencie. Wszystko przez możliwości ściągnięcia na siebie problemów, których wolał unikać, ma ich wystarczająco wiele w swoim szczepie obecnie, jednak nie skreślał od razu wszystkiego. Jeszcze posiada zbyt wiele niewiadomych, a nie spodziewał się aby na tym musiał podejmować jakieś decyzje. Zawsze może powiedzieć nie i po prostu wrócić do Yusetsu, ale coś mu nie pozwalało. Może to ciekawość całej tej tajemniczej otoczki wokół wszystkiego tak go ciągnęła aby jeszcze iść dalej niczym mucha lecąca do światła. W ostatnim czasie Hikari zaczął sobie zdawać sprawę, że nie ma dobra bez zła, jak nie on to wykona to ktoś inny. Nie oznacza to jednak, że miał zamiar dokładać swoją cegiełkę do tego całego zepsutego świata. On go miał naprawić, a nie psuć jeszcze bardziej. Dopiero dalsze informacje uspokoiły młodego Terumiego o ile były prawdziwe. Na początku słysząc, że nie jest to związane z zabijaniem lekko się uspokoił, ale dowiadując się więcej wcale nie miałby nic przeciwko temu. Ludzie, którzy nadużywają swojej władzy i wykorzystują ją do zniszczenia innych powinni ponieść śmierć, aby nikt więcej nie spróbował ponownie, a najlepsze by było wybicie ich wszystkich. Prosta sprawiedliwość prawda?
- Cóż jeżeli faktycznie nie masz nic na sumieniu, a on winny temu co mówisz to nawet żałuję, że nie jest to zlecenie z zabójstwem. Chociaż podejrzewam, że to byłaby zbyt delikatna i szybka zemsta jak dla Ciebie.
W tych słowach była może lekka chęć do przekonania zmiany zdania na ten temat, ale skoro plan był niemalże perfekcyjny nie spodziewał się nagłych tam zmian. Miesiące zbierania informacji, planowania wszystkiego, a potem realizacji poszłyby w pizdu prawdopodobnie. W tym momencie w swoim sercu już miał postanowione, że przyjmie to zadanie. Da to możliwość zapewne jakiegoś się rozwinięcia nawet jeżeli nie w kwestii bitewnej to przynajmniej w tym jak załatwić kogoś bez tego. Równie dobrze Hikari mógłby być deską ratunku jakby coś poszło nie tak, przecież plan był niemalże perfekcyjny, a jak jest możliwość zapełnienia tej luki to z tego co do tej pory się dowiedział Kurusu zapewne wolałby się zabezpieczyć. Ludzie, którzy chcą się zemścić najczęściej są albo w gorącej wodzie kąpani jak jego rywal, którego zabił w Atsui, albo bardzo dokładni. On zdecydowanie należał do tego drugiego typu. Bliżej wszelakich spelun powoli zwalniali tempo aż się zatrzymali pod dość zadbanym budynkiem o nazwie "Karczma Kupiecka". Ilość osób w środku nie wyrażała, że to najlepsze miejsce, ale Toga uważał inaczej. Śmiało wskazywał lokal kciukiem, a to nie jemu jest decydować, do tego skoro kiedyś był bogatszy dalej mógł posiadać jakieś pozostałe znajomości. Możliwe, że właśnie tutaj w środku.
- Skoro tak mówisz nie mnie wybierać miejsce gdzie dogadamy szczegóły. Możesz mnie wpisać do swojego niemalże idealnego planu albo użyć jako jego zabezpieczenia jak chcesz. Nie lubię ludzi, którzy grają nieczysto, a skoro ktoś zaczął to często trzeba odpowiedzieć tym samym.
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Murai

Re: Targowisko

Post autor: Murai »

0 x
Kenji

Re: Targowisko

Post autor: Kenji »

Rozpoczynając nowe zadanie Kenji nie miał zielonego pojęcia jak zacząć, a może raczej gdzie. Na pewno musiało to być miejsce gdzie przechadza się dużo ludzi. W końcu łatwiej jest wtedy coś rozdawać, chociaż może nie łatwiej, a po prostu zyskuje się dodatkowe próby u innych osób. Targowisko wydaje się być w miarę dobrym miejscem do tego. Wiele stoisk i jeszcze więcej ludzi zainteresowanych oferowanymi tutaj towarami. Pełen optymizmu rozpoczął marsz przez plac targowy. Co chwile zaczepiał ludzi, którzy akurat nie byli przy żadnym stoisku, a zwyczajnie szli i szukali odpowiedniego. Podchodził do takich osób i zagadywał używając co chwile tej samej formułki: Dzień dobry, zapraszam do gorących źródeł. W trakcie wypowiedzi wyciągał dłoń w kierunku swoich rozmówców aby odebrali od niego ulotkę.
0 x
Yamiyo

Re: Targowisko

Post autor: Yamiyo »

I tak samo jak poprzednim razem. Wybierz sobie lokację i rozdawaj ulotki! PS: Możesz rozdawać ciągle tutaj, jeśli chcesz.
0 x
Kenji

Re: Targowisko

Post autor: Kenji »

Mimo rozdania tylko, a może aż trzech ulotek Kenji nie mial najmniejszego zamiaru zmieniać swojej lokalizacji. Jego pierwsza myśl, a więc ta najlepsza podpowiedziała mu, że właśnie to jest to miejsce gdzie w miarę szybko wykonana prace do której się zobowiązał. Postanowił udowodnić, że miał racje i nie pomylił się co do tego. Zmienił jednak plan działania. Uznał, że trzeba się przebrać aby być bardziej zauważalnym oraz podświadomie wpłynąć na osobę jego zainteresowania. Gorące źródła czyli woda, H20 czyli stroję kąpielowe. Nikt tak dobrze nie wygląda w nich jak piękne, młode dziewczyny o idealnych wymiarach 90-60-90. Najpierw jednak trzeba było się ukryć aby na środku placu nie przemienić się w blond piękność na oczach każdego. Chłopak szybko udał się do jakiegoś zaułku czy też toalety aby tam wykonać Henge no Jutrsu. Wszedł zamaskowany młody mężczyzna o nieznanej urodzie. Wyszła piękna, młoda dziewczyna o jasnych włosach. Oczywiście w skąpym stroju kąpielowym aby bardziej przykuć uwagę mężczyzn. Kenji musiał być ostrożnym aby nie wpaść ze swoim podstępem. Od razu po przemianie zaczął przechadzać się po placu targowym i rozdawać, naturalnie skupił się na mężczyznach. Starał się unikać osób płci brzydkiej, którym towarzyszyła jakaś dama. Głównym celem byli samotnie kupujący/handlujący panowie w wieku od 15 do 50 lat. Podchodził do nich i mówił. Dzień dobry, serdecznie zapraszam do gorących źródeł. Po czym puszczał w kierunku swojego rozmówcy seksowne oczko i szedł dalej.
0 x
Yamiyo

Re: Targowisko

Post autor: Yamiyo »

0 x
Kenji

Re: Targowisko

Post autor: Kenji »

Kenji liczył na lepsze rezultaty swojej akcji promocyjnej. Zwłaszcza po tym jak zmusił swój mózg to myślenia nad sposobem aby wykonać pracę najefektywniej i lepiej. Nie miał zamiaru oszukiwać i wyrzucać ulotek. Duma i honor nie pozwalały mu na to. Skoro męska część klientów została, że tak powiem zaliczona to może przyszła pora na odhaczenie pań z rozkładu. Tak właśnie wymyślił to młodzieniec z klanu Aburame, który dalej chciał rozdać pozostałe trzy ulotki. Wrócił do wcześniej użytego zaułku i tam dokonał transformacji za pomocą Henge no Jutsu. Tym razem z cudnej blondynki zmienił się w mokry sen każdej kobietki, a przynajmniej tak uważał. Krótkie brązowe włosy, cudownie zadbany zarost, niebieskie oczy i to boskie ciało. Idealna rzeźba oraz ciut za małe bokserski aby uwypuklić swoje walory miały sprawić aby te trzy ulotki od razu się rozeszły. Wyszedł z zaułku i od razu rozpoczął swoją akcje. Podobnie jak poprzednio jego celem byli samotnicy a nie pary, tylko w tym przypadku pojedyncze panie bądź też ich małe grupki. Przedział wiekowy pozostał ten sam. Podchodził do swojej ofiary i seksownym głosem mówił: Cześć, zapraszam do gorących źródeł, uwierzcie mi warto jestem tam codziennie i jeszcze nie mam dość.
Po czym szedł do kolejnego swojego potencjalnego klienta.
0 x
Yamiyo

Re: Targowisko

Post autor: Yamiyo »

0 x
Kenji

Re: Targowisko

Post autor: Kenji »

Dziwna sytuacja. Zdecydowanie dziwna. Plan Kenjiego zakładał, że jak już to będą się do niego kleić przedstawicielki płci pięknej a nie przedstawiciele tej brzydszej części. Z grobową miną i zniesmaczony po tym co usłyszał odpowiedział: Nie dziękuje ja nie z tych szanowny panie. Po czym od razu oddalił się od podejrzanego gościa. Zwyczajnie uciekł od niego aby nigdy więcej nie spotkać go w swoim życiu. Pozostała ostatnia i najważniejsza sprawa co zrobić z tą jedną ulotką? Wyrzucić nie, Kenji był zbyt uczciwy na to, rozdać też raczej małe szanse. Cóż pierw anulował technikę i wrócił do oryginalnej swej urody. Następnie już zniechęcony nie miał najmniejszego zamiaru rozdawać dalej ulotek. Wpadł na pomysł aby podrzucić ją komuś, nie wręczyć, a podrzucić. Nie jest to wyrzucenie więc zgodne z etyką natury chłopaka. Chociaż do końca uczciwe nie było to jednak mniej od zwykłego upuszczenia na ziemie i podeptania. Poszukał wzrokiem jakieś kobiety z torebką czy też torbą z zakupami. W końcu jesteśmy na targu. Później zwyczajnie podchodził do niej od tyłu coraz bliżej i wrzucił ulotkę do jej torby. Gdyby się nie udało od razu uciekał. Czekał chwile i znów szukał nowej ofiary po czym powtarzał schemat. Gdy mu się już udało to zaczął kierować się do swojej pracodawczyni aby zdać raport ze swojej pracy.
0 x
Yamiyo

Re: Targowisko

Post autor: Yamiyo »

z/t: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=6 ... 292#p61292
0 x
Murai

Re: Targowisko

Post autor: Murai »

0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Targowisko

Post autor: Hikari »

Jak się okazało Toga wyprzedził Terumiego z wstawaniem od stołu nawet. Kwestie planowania ostatecznie się skończyły i wraz z błogosławieństwem przewodzącego spotkania można było w spokoju powoli zająć się opuszczaniem karczmy kupieckiej. Hikari nie miał zamiaru zwlekać z wykonywaniem polecenia, było mu to jak najbardziej na rękę więc dosyć pośpiesznie wstał i się pożegnał. Bez ukłonu, jakoś nie widział w tym żadnej potrzeby. Zresztą jakoś nie za bardzo widział siebie robiącego takich gestów, może jakiemuś Shirei-Kanowi jako okazanie szacunku do rangi, ale tak to uważał to za zbyteczne. Wystarczą słowa.
- Do zobaczenia potem.
I tak też wolny już od stolika mógł ruszyć za tym tajemniczym mężczyzną który go miesza w mroczne interesy. Bo jakim innym miałby być niby napad na kogoś? Może i był winny, ale czy to na pewno prawda? Początkowo słuchając młodzieńca miał w tym pewność, zresztą prawdę mówiąc Hikari nie do końca nawet się zastanowił dając swoje słowo, że pomoże. Od tyle pochopna decyzja jakich ostatnio miał wiele w życiu. A teraz tylko zaczyna czuć lekko swoją hipokryzję, bo czy można ludzi nazywać tylko dobrymi albo złymi? Kiedyś bez zawahania każdego by mógł tak sklasyfikować. Teraz? Czy on sam siebie mógł przypisać tak na prawdę do tych, którzy w jego idealnym świecie jako jedyni mieli przetrwać na świecie? Co dla niego było przerażające nie mógł odpowiedzieć sobie na to pytanie w tym momencie, okazuje się, że nie wszystko bywa tylko czarne i białe. Jest też wiele kolorów szarości. I właśnie w trakcie tych rozmyślań usłyszał głos towarzysza niemalże budzący go. Spowodowało to parę sekund opóźnienia w przyjęciu do siebie wiadomości, ale nic nie szkodzi. Dziwne było udawanie się na targ, ale czasem truciciele się mogą i tak ukrywać. Trudniej tylko trochę z odebraniem towaru i dogadaniem zamówienia jakie mają złożyć na jakieś środki nasenne. W takim wypadku raczej będzie musiał odpuścić pomysł z bombkami usypiającymi. Wcześniej miał zupełnie inne wyobrażenie tego.
- Taki urok naszej zabawy.
Hikari wypowiedział w sumie podsumowanie swoich rozmyślań, to co robią jest obecnie łamaniem prawa, a w tym trzeba być niezwykle ostrożnym. I nasi dostawcy różnych rzeczy także, aby nie było wpadki i rozpoznania przypadkiem, tylko czy to na pewno było bezpieczne co teraz robią? Po chwili stało się coś bardzo dziwnego, Toga dosłownie się czegoś wystraszył i skapitulował. Powodów mogło być wiele, przypomniał coś sobie aby omijać miejsce, od początku planował zmycie się stąd, bo ma jakieś kłopoty, albo zobaczył kłopotliwych ludzi. Każdy z powodów był dobry do wzmożonej uwagi, ale przy okazji aby nie zwracać jej na siebie. To jest bardzo ważne. Obserwował wszystkich dookoła z niewielkimi ruchami głowy, głównie gałek ocznych. Starał się zarejestrować wszystkie spojrzenia, z okien także. Tak pobieżne oceniając czy ktoś może z nich sprawiać mu kłopoty. Do tego warto przynajmniej pobieżnie zobaczyć twarze ludzi będących aby wyłapać wzrokiem tajemnicze ruchy, albo śledzenie jednego z nich. Jednak zgodnie z tym wyjaśni Toga wszystko później, tak więc zostało tylko jedno. Odpowiedzieć neutralnie dla każdego, kto by przypadkiem mógł usłyszeć. On powinien wiedzieć o co chodzi.
- Załatwię te jabłka do ciasta.
Ciekawe czy ktoś teraz będzie sprawdzał wypieki czy nie są gdzieś zatrute. Taka myśl przeszła przez głowę Hikariemu, absurdalna, ale pasująca do sytuacji. Teraz został sam, bo ktoś ma tutaj nieciekawą reputację, a ciekawe czemu. Teraz załatwiają trucizny, co on zrobił wcześniej? To pytanie zostanie bez odpowiedzi niestety. Dobra, nie ma czasu na rozmyślania trzeba skończyć tworzącą się w głowie ironię i ruszyć na misję. Ruszył do centrum w poszukiwaniu straganu z kobietą za ladą z owocami. Jednak iście prosto do punktu docelowego byłoby dosyć podejrzane, przy okazji spoglądał na wystawione owoce u innych ludzi, nawet u dwóch się zatrzymał. Za każdym razem poruszając się w pełni naturalnie, nie wykazując żadnych podejrzeń zwracał uwagę na otoczenie. Co ciekawe to był powrót do początku, czyżby już wtedy załatwił usypiacze? Przecież został zaczepiony w pobliżu centrum, miał zamiar sprawdzić też ten trop z początku, a jak nie to szedł gdzieś indziej. Ostatnia sprawa to to, że na spotkaniu czterech włamywaczy wydawało się, że to właśnie Terumi zaproponował takie środki i mieli dopiero je załatwiać. Dziwne to wszystko, ale gdyby przypadkiem znalazł kobietę pasującą do opisu w pełni, czyli krzepka budowa z chusta w kropki na czole stojąca za straganem z owocami wypowie hasełko.
- Serdecznie witam, trzeba mi kilograma najlepszych jabłek z Sakaiskich sadów.
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Murai

Re: Targowisko

Post autor: Murai »

0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Targowisko

Post autor: Hikari »

Cała historia o wielkim poszkodowaniu Togi przestawała się w tym momencie coraz bardziej kleić, ale to nie było teraz tak ważne. Ta desperacka ucieczka może sprawiła lekkie poddenerwowanie u Hikariego wewnętrzne, które bardzo szybko przeminęło. Był bardzo uważny, ale niczego nie dostrzegał dziwnego. W pewnym momencie skręcając gdzieś w boczne ścieżki niespostrzeżenie znikł wszystkim z wzroku. Bez jakichkolwiek dziwnych ruchów, po prostu skręcił w mało uczęszczaną uliczkę i podążył dłuższą drogą. Wyglądało na to, że nikt nie zwrócił na to uwagi, to dobrze chociaż teraz trzeba wejść w tłum ludzi. Skoro nikt go nie śledził po zobaczeniu jak rozmawiał z obecnym misjodawcą to nie będzie możliwe go po tym połączyć z czymkolwiek. Z spokojem w duszy udał się on w stronę centrum na poszukiwanie specyficznej sprzedawczyni owoców i trucizn. Nie zwracał zbytnio uwagi na wszelakie zapachy w okolicy, chociaż była ich różnorodność świadcząca o dużym wachlarzu stoisk w tym miejscu. Można było tutaj znaleźć większość rzeczy z całego świata już na pierwszy rzut oka, a jak się poszpera może nawet wszystkie...
I tak przechodząc się pomiędzy jakimiś rolkami z materiałami, mijając wszelakie biżuterie i inne tego typu nieinteresujące go bzdety Hikari wypatrywał tego jedynego interesującego go stanowiska. Była to budka z owocami w której miał znaleźć kobietę z chustą w kropki na czole. Do tego była dość postawnej budowy ciała. Nie za wiele tych informacji, ale powinny wystarczyć. Przechodząc obok jednego handlarza bronią zatrzymał się obejrzeć co on posiada, zawsze lubił patrzeć na wszelakie kusze, miecze czy też łuki chociaż jakoś nie za specjalnie do tej pory je wykorzystywał. Poświęcał się głównie treningom taijutsu oraz żywiołowym. Może pora to zmienić będzie? Teraz nie miał czasu na to więc wrócił do poszukiwania, a kiedyś w wolnym momencie przemyśli sobie tą sprawę. Po paru chwilach wreszcie udało mu się znaleźć kobietę pasującą do opisu, wraz z swoją młodszą wersją. Najprawdopodobniej była ona jej córką, która pomagała w interesach obsługując klientów. Do tej rodzinki prawdopodobnie dołączał ten mężczyzna noszący skrzynie i uzupełniający braki w towarach. Mimo sprawnej ich pracy tłum był sporawy toteż trzeba było poczekać na swoją kolejkę, ale to nie był zbytni problem. Przecież miał jeszcze kilka godzin do spotkania, które będzie musiał w jakiś sposób wykorzystać. Karczma, jedzonko, może trochę odpoczynku czy też zwiedzania miasta. I tak w trakcie analizowania plusów i minusów tego nagle nadeszła jego kolej. Na pytanie co podać Hikari postąpił dokładnie wedle instrukcji Togi, a to zaowocowało pójściem sprzedawczyni na zaplecze po specjalny kosz. Dno jego wyglądało, że jest trochę wyższe niż powinno, z pewnością pod nim schowane są usypiacze. Nim ktokolwiek był w stanie to wyłapać zostało ono zakryte jabłkami aż do pełna. I to wszystko na koszt firmy za przysługę z wczoraj wraz z puszczonym oczkiem. Z lekkim ukłonem sięgnął po koszyk.
- Dziękuję ślicznie, dla Ciebie Pani zawsze do usług.
Tak też otrzymując towar bez pośpiechu opuścił teren targowiska skupiając się na "obronie" koszyka. Był po prostu czujny jakby ktokolwiek zechciał go przejąć, nawet jak nikt go nie śledził wcześniej to złodziei nie brakuje, a on stając się teraz ofiarą jednego z nich zrobiłby z siebie pośmiewisko. Inna sprawa, że raczej żaden nie byłby w stanie dorównać posiadaczowi najlepszych jabłek z Sakaiskich sadów, ale chwila nieuwagi, zniknięcie w tłumie i jest nie do odnalezienia. Teraz pora była znaleźć sobie jakieś miejsce z wynajęciem pokoju na całą dobę. W czasie poszukiwań odpowiedniego lokalu Hikari spróbował jednego z jabłek, przecież one nie były akurat trucizną skoro wykładane były z straganu także innym ludziom. Chyba lepsze niż te z Yusetsu, któryś kiedyś próbował, ale nie przypominał sobie tak dobrze tego smaku skoro już jakiś dłuższy czas ich nie spożywał. I tak przechodząc gryząc czerwioniutki owoc znalazł szyld "Pod uwędzonym dzikiem". Wchodząc do środka od razu jego wzrok przykuły ładne kelnerki, w końcu on też czuł pociąg do kobiet tylko szukał tej jedynej. Tak to będzie dobre miejsce. Podszedł do barmana i załatwił sobie pokój na piętrze, gdzie zasłaniając światło poszedł na parę godzin na drzemkę. Wstał jakieś trzy godziny przed akcją, aby mieć czas na ogarnięcie się oraz sprawdzenie zawartości koszyka, dokładniej sprawdzić drugie dno. Było ono przykryte denkiem z wikliny, a pod spodem znajdował się mały zwój. Prawdopodobnie to właśnie w nim są zapieczętowane usypiacze, skoro można to robić z różnymi przedmiotami to pewnie z tym także. Schował go do swojej torby ukrytej pod płaszczem z tyłu na wysokości pasa i powoli poszedł przejść się po mieście zmierzając w stronę karczmy kupieckiej, ich miejsca spotkania. Gdy tam dotarł powinno być jakieś niecałe półtorej godziny do akcji.
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Murai

Re: Targowisko

Post autor: Murai »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Osada Ryuzaku no Taki”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości