Pałac Cesarski 皇居

Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Pałac Cesarski 皇居

Post autor: Natsume Yuki »

Natsume pokiwał głową na słowa Mayumi i z ciężkim westchnieniem przekazał płaszcz w ręce Mikoto. Nie podobała mu się perspektywa możliwej utraty katany, która była w pewnym sensie uosobieniem siły rodu Yuki. Ale cóż, znając życie, jeżeli by odmówił walki, skurwiała duma Mayumi i jej mania na punkcie walk i broni białej mogłaby obrócić cały jego plan na połączenie wysp w perzynę. A taka myśl sprawiała, że jego krew się gotowała. Co prawie nigdy się nie zdarzało.
Zamknął na chwilę oczy, jak gdyby medytując. W tym czasie również zeskoczył z mostu i lekko wylądował na tafli morza.
Cóż, nawet jeśli będzie przegrywać, to nie zamierzał się poddać. Choćby mu nawet odrąbali rękę. Tego był pewien.
Natsume ponownie otworzył oczy, a ich nagle matowe źrenice spoczęły na Mayumi. Biły z nich chłód i determinacja. Bez śladu strachu, zamyślenia, czegokolwiek co prezentował wcześniej, w trakcie rozmów.
-Zacznijmy więc.
Ton młodzieńca również był zupełnie obojętny. Tak jakby mówił o pogodzie.
Przeczesał dłonią włosy, które nagle zmieniły barwę z czarnych na białą. Powoli wysunął Hakuhyo z pochwy, przygotowując się do pojedynku. Dużą zaletą umiejętności szermierczych Yukiego był fakt, że potrafił przeskakiwać między standardową Chanbarą a własnym Sendo praktycznie w ułamek sekundy - wystarczyło, że schowa miecz z powrotem do sayi. A taki nagły przeskok z siły cięć na ich szybkość nawet doświadczonego szermierza mógł wybić z rytmu. Lewą ręką przypiął sayę z powrotem do pasa, i ukradkiem sprawdził czy da radę w ułamek sekundy dobyć ukrytego w rękawie karambitu. Na potrzeby obronne, rzecz jasna.
Wciąż uważnie obserwując Mayumi, młodzieniec zaczął biec w jej kierunku. Nie była to jednak jego pełna prędkość - już raz nadział się na własny atak przez to, że przecenił swoje możliwości, i nie zamierzał powtórzyć tego samego błędu. W jakim sensie? Planował wykorzystać jedną z najlepszych technik stylu Chanbara - Hiken: Tsukikage, która mogła zakończyć większość pojedynków w jedną chwilę. Wątpił, by to wystarczyło na Mayumi, ale w jakiś sposób musiał sprawdzić jej możliwości. A ten atak jest doskonały, by przetestować jej percepcję i szybkość.
Jeżeli Mayumi nie próbowała zrobić czegoś, by przeszkodzić jego szarży, wykonuje technikę, starając się przemknąć obok niej na odległość ostrza - tak, by ciąć ją w bok od lewej strony. Ataki w słabszy bok (ten, po którym nie miał znajdować się miecz) były zwykle bardziej skuteczne, bo dawały mniej czasu na postawienie porządnego bloku. Następnie od razu skoczył do przodu, chcąc wyjść poza zasięg broni Mayumi - wiedział że jego siła nie była jego atutem, więc nie zamierzał próbować siłowania się z liderką Hoozuki.
Gdyby zauważył, że Mayumi chce przerwać jego bieg własnym atakiem, skupia się na defensywie - jeśli to możliwe, stara się zbić ostrze liderki za pomocą techniki Mikazukigiri. A jeśli nie - po prostu unika, szukając luk w jej postawie. Takich, by wyprowadzić własną kontrę.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Pałac Cesarski 皇居

Post autor: Hikari »

0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Pałac Cesarski 皇居

Post autor: Natsume Yuki »

Wyraz twarzy Natsumego nawet przez chwilę się nie zmienił, gdy Mayumi poprosiła żeby nie był zły. Głównie dlatego, że przecież wcale nie był rozgniewany. Ba, nawet nie był wytrącony z równowagi. Był w stanie zrozumieć podejście liderki Hoozuki i po części musiał przyznać, że z tym "pokazem umiejętności" miała trochę racji. Ale przy okazji po części postawiła się na jego drodze, gdy on wszedł w "tryb Shiranui", jak to sam czasem nazywał. Teraz po prostu wykonywał zadanie, niezależnie od tego jak to się miało skończyć. Zwycięstwo lub zgon, nieważne.
-Doskonale to rozumiem i nie jestem wściekły. Doceniam Twoje intencje i po części jestem zaszczycony wyzwaniem. Ale aktualna sytuacja jest dla mnie i honoru mojego klanu bardzo trudna, więc...
Przygotował Hakuhyo. Jego twarz stała się niczym kamień, głos zawiał niebezpiecznym chłodem.
-Teraz muszę po prostu Cię pokonać, czyż nie?
Zaczął się zbliżać, i chwilę później otrzymał lekkie cięcie niewidoczną ręką. Więc jej miecz pozwalał jej zadawać obrażenia nawet na dystans? Walczyć Bukijutsu na odległość? Trochę to mało honorowe. Przyłożył dłoń do skaleczenia na swojej klatce piersiowej, ignorując nieprzyjemne pieczenie, i sprawdził czy ze szramy wypływa krew. Na opuszkach palców zauważył odrobinę posoki.
-Nie dość, że sama jest odporna na ataki, to jeszcze może mnie atakować zanim ja wejdę w zasięg... - mruknął, przykładając dłoń do ust by jednym ruchem języka zlizać krew. - ... interesujące.
Mayumi ruszyła do ataku, zamierzając się mieczem od prawej. Natsu zmrużył oczy, zastanawiając się nad najlepszym podejściem. W tej sytuacji nie będzie w stanie użyć Tsukikage, tak jak planował wcześniej, a użycie Sendo mogło być nieco ryzykowne, zważając na siłę liderki Hoozuki. Cóż, w takim razie pozostaje jedynie zejście z linii ciosu, gdyż przy takiej prędkości nawet ktoś nieludzko silny nie byłby w stanie zmienić trajektorii cięcia tak dużego ostrza. Możliwości były dwie. Wślizg, który na wodzie mógł być trudny, ale wykonalny, albo wyskok, który byłby znacznie bezpieczniejszy, ale przy tym byłby częściowym wystawieniem się na ataki. Ciosy z powietrza zawsze były ryzykiem przez brak możliwości manewrowania. Były skuteczne jako zaskoczenie, gdy wróg nie spodziewał się takiego ruchu, a w tym przypadku nie byłoby na to szans.
Cóż, albo ryzykujesz, albo obrywasz. Tylko dwie opcje.
A może i trzy?
Wyczekał na dobry moment, gdy ostrze miało go dosięgnąć, i wybił się w powietrze. Lecz nie planował wyskoczyć tak, by lecieć w kierunku Mayumi - skoczył w kierunku, z którego nadchodziło cięcie, na taką wysokość by przeskoczyć nad widmowym cięciem i wylądować w bezpiecznej odległości. Wtedy mógł sam doskoczyć i zadać cięcie w bok, korzystając z tego że Mayumi mogła wciąż być w ruchu i była odsłonięta.
Oczywiście, dziewczyna mogła wciąż jakoś zareagować na ten ruch - chociażby puścić miecz i odeprzeć atak inną bronią, albo samej odskoczyć. Ale była to dobra okazja. Był jednak gotowy na ewentualną zmianę ruchu, odskok, blok za pomocą Mikazukigiri lub przekierowania innego uderzenia dziewczyny za pomocą karambita, który mógł wydobyć z rękawa. Wystarczyło obserwować dziewczynę, i próbować dobrać reakcję, unik czy kontrę do sytuacji.
Oczy szeroko otwarte, i może da radę.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Pałac Cesarski 皇居

Post autor: Hikari »

0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Pałac Cesarski 皇居

Post autor: Natsume Yuki »

Cóż, chociaż część planu ataku się powiodła. Młodzieniec zdołał się wybić w powietrze w taki sposób, by uniknąć trafienia magicznym cięciem w ciało, ale liderka Hoozuki okazała się być silniejsza, niż jej drobne ciało pokazywało. W sumie, to silniejsza w sposób absurdalny - żeby unieść ostrze w trakcie wymachu pod aż takim kątem, by trafić poruszający się przedmiot, musiała mieć siłę jak koń. Natsume poczuł silny ból na wysokości łydki (prawie kostki - na szczęście staw wyglądał na nienaruszony), a jego chłodna krew trysnęła na powierzchnię fal, barwiąc ją na czerwono.
Yuki skrzywił lekko górną wargę, okazując tym samym emocję pomiędzy bólem i zniecierpliwieniem, ale nie pozwolił by rana przeszkodziła mu w ataku. Doskoczył do Mayumi i ciął ją Hakuhyo w bok. Zdążyła jako tako odskoczyć, ale nawet takie zadrapanie jakie wykonała czarna katana, względnie niewielkie, powinno mieć już efekt na możliwości liderki Hoozuki. Woda jej ciała zamarzła, a przez jej organizm powinna się rozejść lekka fala zmęczenia. Jak to z Hakuhyo bywało. Lód i efekt touketsu powinien utrudnić jej mobilność, a z każdym następnym draśnięciem jego szanse rosły.
Co było miłym zbiegiem okoliczności, bo musiał się spieszyć.
-Żeby zrobić coś takiego, trzeba być konkretnie pokręconym i doświadczonym szermierzem - stwierdził tonem bez żadnych emocji, spoglądając równie bezwyrazowym wzrokiem na blondynkę. - Ale jeśli myślisz, że takie zadrapanie mi przeszkodzi, to się kurewsko mylisz.
Schował Hakuhyo do pochwy i odpiął ją od paska. Czas spróbować z Sendo.
-Jeśli za honor mojego klanu i całych wysp mam poświęcić nogę, to nie zawaham się jej odciąć nawet samemu. Ale nie licz, że się poddam.
Nie dopuszczając bólu z nogi do siebie, ruszył w kierunku Mayumi, cały czas ją obserwując aby wykryć jakiego cięcia spróbuje tym razem. Kilka sekund skupienia i ostrożnego oceniania.
-A ty przestań uciekać, z łaski swojej! Co to ma być za walka, jeśli nie chcesz w niej nawet uczestniczyć i starasz się trzymać mnie jak najdalej od siebie, hm?
Jeżeli chciała wykonać cięcie horyzontalne, tym razem próbuje innego manewru - wślizgu pod ostrzem, tak by móc następnie wybić się do przodu i wykonać następne cięcie. A jeśli wertykalne, od góry lub dołu - po prostu robi odskok w bok i kontynuuje. Cały czas wypatruje odpowiedniego momentu, by spróbować wykonać Zangeki Hiyaku i zadać poważniejszą ranę w klatkę piersiową lub brzuch. Głównie dzięki temu, że on sam wtedy biegnie z dużą szybkością, a mnogość machnięć mieczem wokół siebie mogą utrudnić Mayumi określenie, które jest prawdziwe.
Stara się trzymać rękę na pulsie - jeśli zobaczy jakieś inne ruchy, które mogłyby mu zagrozić, stara się ich uniknąć (jeśli są to silniejsze cięcia) lub zbić na bok kataną. A gdyby ona sama spróbowała podskoczyć w powietrze... cóż, udaje że daje się na to nabrać, przebiegając pod nią (o ile to bezpieczne), a następnie wyskakując w jej kierunku z techniką Hiken: Tsukikage, gdy ona będzie do niego tyłem. W powietrzu trudno jest się obrócić, więc byłaby wystawiona.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Pałac Cesarski 皇居

Post autor: Hikari »

0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Pałac Cesarski 皇居

Post autor: Natsume Yuki »

// Kan, wedle Twojego opisu, moja postać postawiła blok i przez to ją odrzuciło. A ja pisałem o parowaniu, czyli zbiciu ostrza na bok. To są dwa zupełnie różne manewry. xD Ale już niech będzie, nie chce mi się kłócić.

Natsume wzruszył ramionami, nie zamierzając marnować już więcej czasu na siłowanie się słowami, jak to przeciwnik będzie musiał się postarać żeby pokonać mówiącego. Wyrazili swoje opinie, nie ma sensu tego ciągnąć. Pogadanka nie zając, nie ucieknie, a trzeba bić się po twarzach. Chłodne spojrzenie młodzieńca spoczywało na liderce rodu Hoozuki, obserwując jej ruchy i wyczekując, co takiego spróbuje wykonać. W końcu ruszył do ataku, chcąc przebić się przez jej obronę.
Znowu nie przewidział, że spróbuje tak nietypowego manewru, jak markowanie. Markowanie ataku było zwykle wykonywane najzwyklejszymi mieczami, ostrza typu katowskich tasaków zwykły być po prostu zbyt ciężkie, nawet jak dla doświadczonych shinobi. Dlatego został zmuszony do lekkiej zmiany taktyki i postawienia bloku. Cios okazał się trochę silniejszy niż jego własna osłona, więc został odsunięty kilka metrów do tyłu. Poczuł nieprzyjemne mrowienie w dłoni, podobne do tego jakie się czuje gdy trzyma się drżący przedmiot. Miała siłę, trzeba jej przyznać.
Zobaczył, że liderka się zbliża, mówiąc coś o odpoczynku. Parsknął.
-Nie potrzebuję, dziękuję. Tylko to odsuwanie mnie poza zasięg miecza robi się irytujące.
Normalni ludzie, widząc nadchodzącego napastnika, prawdopodobnie skupiliby się na unikach lub blokach. Ale nie Natsume. I, co mogło zaskoczyć Mayumi, on sam również zaszarżował. W sytuacji, gdy przeciwnik miał przewagę siły i ciężaru broni, blokady nie miały najmniejszego sensu, więc najlepszą obroną był po prostu atak. Przewaga szybkości Yukiego była tutaj kluczowa, i trzeba było ją wykorzystać w pełni, póki kostka zupełnie się nie poddała.
Cóż, w takim razie trzeba było brać pod uwagę nie tylko zdolność Ginkuyi, ale też możliwość markowania uderzeń i zmiany kierunku cięć. Musiał przyznać, nie dziwił się że Mayumi podczas bitwy przechodziła przez zwykłą piechotę jak przez masło.
Obserwując Mayumi, zaszarżował w kierunku dziewczyny, schodząc z linii cięcia ostrza. Tym razem brał pod uwagę to, że czubek miecza prowadził linię duchowego cięcia, jak również to że mogła ona po prostu zmienić linię. Starał się więc tak wykonać atak, by zejść z linii głównego uderzenia od góry, ale też by liderka nie była w stanie odpowiednio szybko zmienić kierunku cięcia. Zbliża się do dziewczyny, czekając na moment gdy będzie już w trakcie wykonywania cięcia (aby uniemożliwić jej przerobienie tego na zamarkowanie), i schodzi z linii gwałtownym wybiciem się do przodu (nie biegiem - po prostu takie wybicie się) w ukos, do przodu i od dziewczyny. W ten sposób powinien przemknąć z linii uderzenia, unikając zarówno ostrza Ginkuyi, jak i duchowego ciosu, i móc następnym skokiem zbliżyć się do niej.
Z mieczem przygotowanym na użycie najlepszej wymyślonej przez siebie techniki stylu Sendo.
-Hangetsugiri!
Natsume złapał za rękojeść Hakuhyo i zaczął ekspresowo wyprowadzać liczne cięcia, celując we wszelkie odsłonięte części ciała Mayumi. Klatka piersiowa, ramiona, nogi, głowa, brzuch - cokolwiek, byle tylko uderzyć. Cała seria trwała może sekundę-dwie, i nawet bardzo szybcy wojownicy nie byliby w stanie zablokować wszystkich tych ciosów. A każde draśnięcie Hakuhyo przeciwko liderce Hoozuki było na wagę złota.
Gdyby zaś blondynka zdołała jednak jakoś zmienić linię cięcia w dowolny sposób i zagroziłaby Natsumemu, młodzieniec stara się odskoczyć lub zrobić wślizg, byle tylko zejść z trasy ostrza. Gdyby był taki mus, próbuje użyć Mikazukigiri, żeby zbić ostrze Mayumi na bok. Blokowanie i przyjmowanie całej siły uderzenia nie miało najmniejszego sensu. Następnie stara się kontynuować plan ataku.
Nie zamierzał się poddać, i nawet jeśli oberwie, to znowu wstanie. Zwycięstwo lub zgon. Nie pozwoli odebrać sobie honoru rodu Yuki.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Pałac Cesarski 皇居

Post autor: Hikari »

0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Pałac Cesarski 皇居

Post autor: Natsume Yuki »

W momencie, gdy młodzieniec zdołał przeskoczyć pod mieczem Mayumi, wiedział że pojedynek przybrał nieprzyjemny dla blondynki obrót. Efekt Tooketsu, dzierżony przez jego czarną katanę, w połączeniu ze stylem Sendo tworzyły potworną kombinację. Młodzieniec sięgnął po rękojeść oręża i zaczął wyprowadzać ekstremalnie szybką kombinację cięć, znaną pod nazwą Hangetsugiri. Hoozuki próbowała zablokować uderzenia, ale nie była w stanie powstrzymać ich wszystkich. Tego chyba nikt nie byłby w stanie zrobić.
Każde następne cięcie wysysało coraz więcej temperatury z ciała blondynki, tak że jej ruchy zaczęły być widocznie wolniejsze niż poprzednio. W końcu, nie wiadomo czy ze zmęczenia czy z desperacji, upuściła Ginkuyę i sięgnęła po katanę przy boku. Zdołała za jej pomocą jakoś zbić ostrze Hakuhyo i wyprowadzić własne cięcie. Poczuł głęboką ranę w boku. Shiranui zareagował odruchowo, i nawet nie myśląc zbyt wiele wbił czarną katanę w ramię blondynki. Dopiero po fakcie zorientował się, że wykonał - prawdopodobnie - najgroźniejszy ruch, jaki tylko mógł. Mało kto był w stanie przetrwać przeszycie Hakuhyo. Gdy ostrze znajdowało się wewnątrz ciała, prędkość pobierania temperatury rosła drastycznie, więc z każdą sekundą blondynka była coraz bliżej śmierci.
W końcu przyznała swoją porażkę.
Młodzieniec natychmiast wyszarpnął katanę z ramienia dziewczyny, odsunął się tak by wydobyć jej katanę z własnego boku, i natychmiast upadł na kolano, trzymając wolną ręką za krwawiący bok. Promieniujący ból z kostki dołączył do akcji, i młodzieniec warknął z bólu.
Schował miecz do pochwy i przymknął na moment oczy. Gdy je ponownie otworzył, w źrenicach znów miał ten żywy błysk, którego jeszcze przed chwilą nie było. A na twarzy miał troskę.
-Muszę przyznać... - powiedział cicho, tak że tylko Mayumi usłyszała. - ... muszę przyznać, że byłaś najtrudniejszą przeciwniczką w moim życiu. Przyjmij moje wyrazy szacunku i podziękowania za tak znakomity pojedynek.
Spojrzał na nadchodzących, pokazując gestem by najpierw zajęli się dziewczyną. Jej przyboczni ruszyli ku pomocy swojej przywódczyni, a jeden z medyków zaczął się zajmować jego bokiem.
-Przepraszam za katanę.
Powoli podniósł się do pozycji stojącej, gdy medyk skończył zajmować się jego bokiem. Kostka wciąż mu przeszkadzała, ale iryonin pewnie zaraz się nią zajmie. Cierpliwości.
-Mam nadzieję, że nie spowodowałem żadnych permanentnych obrażeń - stwierdził w kierunku pozostałych liderów, spoglądając z troską na Mayumi. - Nie lubię zadawać tak ciężkich obrażeń, jeśli nie jest to absolutnie konieczne.
Odetchnął głęboko i spojrzał z poziomu morza na górujący nad nimi pałac. W takim widoku był jeszcze bardziej imponujący niż poprzednio, a już wtedy był bardzo okazały. Milczał przez chwilę, z zamyśleniem przetrawiając informacje o tym, jak teraz będzie wyglądać jego przyszłość.
Ciężko, ale w jasnych kolorach.
Oby dla wysp było tak samo.
-Cóż... jeżeli jesteście pewni, że jestem odpowiednim wyborem, to nie pozostaje mi nic innego, jak przyjąć tę ofertę.
Stanął prosto, patrząc wprost na wszystkich obecnych. Z pewnością we wzroku i dumą w postawie.
-Będę opiekował się Cesarstwem i wszystkimi jej mieszkańcami. Będę ich Panem, ale zarazem Sługą. Tym, który nie zawaha się poświęcić swego życia, by poprowadzić wyspy ku jaśniejszej przyszłości. Niech ich przyszłość będzie Światłem, a ja będę Cieniem i Podporą. Cesarzem. Teiō. Shimakage.
I tu, nieoczekiwanie, pokłonił się głęboko, z wyrazami olbrzymiego szacunku.
-Ale nie będę w stanie zrobić tego sam. Jeden człowiek nie będzie w stanie odmienić losu wielu setek. Dlatego proszę was, oficjalnie - czy będę mógł liczyć na waszą pomoc? Waszą, Shirei-kanom Klanów Cesarstwa? Pierwszego Senatu?
0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Pałac Cesarski 皇居

Post autor: Hikari »

Koniec misji.
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Pałac Cesarski 皇居

Post autor: Natsume Yuki »

Natsume odetchnął ciężko, gdy usłyszał o wartości sentymentalnej miecza, który został złamany w jego boku. Cóż, faktycznie było to dość smutne, ale mogła wziąć pod uwagę taką możliwość. Raz, po co skorzystała z tej broni w momencie, gdy nie miała to być walka na śmierć i życie? Dwa, czy nie mogła go jakoś utrzymywać w dobrym stanie, ba, nawet po prostu przekuć? Wtedy mogłaby mieć pewność, że z kataną nie stanie się nic poważnego.
Na jego twarz powoli wypłynął uśmiech.
-Po prostu okazuję szacunek. Cóż, w takim razie spotkajmy się za kilka dni, będziemy mieli więcej szczegółów do omówienia.
Odwrócił się i spojrzał ponownie na pałac. Cóż, czyli wyglądało na to że od teraz to będzie jego siedziba... Cholera, nie spodziewał się, że kiedykolwiek będzie miał okazję nagle żyć w takim luksusie. Był przyzwyczajony do życia w starej pagodzie w lesie albo na gałęziach drzew. A teraz ten pustelnik będzie siedzieć w zamku i zarządzać dużym państwem. Świat czasem potrafi być przekorny.
-Mikoto, Fuyuko, gdybym mógł was poprosić o przesłanie informacji i przetransportowaniu reszty moich klamotów z gabinetu lidera. Będę ich tu potrzebować. Dom zostawcie, z chęcią czasem się tam zaszyję.
Z tymi słowami ruszył w kierunku pałacu. Trzeba będzie się przyzwyczaić do nowych czterech ścian.
Cóż, przynajmniej tyle że prawie skończyli budowę.

z/t
0 x
Awatar użytkownika
Reika
Martwa postać
Posty: 2046
Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
Multikonta: Brak

Re: Pałac Cesarski 皇居

Post autor: Reika »

Kiedy zjawili się z Mishimą w pałacu, nie trudno było znaleźć wspomnianego wcześniej lokaja, bo ten sam przywitał ich przy drzwiach. W pierwszej chwili Reika zastanawiała się, czy może bezpiecznie się przedstawić, jednak jako podwładny samego Cesarza, powinien być zaufaną osobą. Jak się okazało, mężczyzna był poinformowany o fakcie, że władca spodziewa się jej, dlatego też od razu zaprowadził ich do skrzydła, przeznaczonego dla gości i otworzył przed nimi drzwi jednego z pokoi. Wnętrze było umeblowane bardzo ładnie i gustownie, lecz nie z przesadnym przepychem. Składało się z wygodnego salonu, z wyjściem na taras, gdzie można było podziwiać Cesarskie Ogrody, oraz z sypialni. Za drewnianym parawanem znalazła się nawet spora balia do kąpieli.
- Czy potrzebują Państwo czegoś na obecną chwilę? - Zapytał uprzejmie lokaj.
- Jeśli można, to ciepłej wody do kąpieli. - Poprosiła Reika, nadal w Henge. - Jesteśmy po długiej podróży i przyda nam się odświeżenie przed uroczystością.
Mężczyzna ukłonił się i wyszedł, pozostawiając parę chwilowo samą. Reika odetchnęła i odłożyła swój bagaż w sypialni, zaś jasną pelerynę powiesiła na wieszaku przy drzwiach. Przez chwilę rozglądała się po pomieszczeniach, z wyraźną fascynacją i nawet wyjrzała przez okno na taras i rozciągający się w dole ogród. Ona sama czuła się lekko nieswojo w takich wyrafinowanych klimatach, a co dopiero Mishima. Spojrzała na ukochanego i uśmiechnęła się. Zapewne dziwnie było mu patrzeć na inną kobietę, jednak na razie Reika nie chciała zdejmować iluzji, ponieważ zaraz wparuje tu ktoś z wodą do kąpieli.
- Wypożyczyłam dla Ciebie strój ze zbrojowni. - Poinformowała Mishimę. - Będziesz się dobrze prezentować na koronacji.
Po tych słowach wyciągnęła z bagażu długą, czarną tunikę, skórzaną zbroję, okrywającą tors i naramienniki, które rozłożyła na łóżku, żeby Mishima mógł się przyjrzeć temu z bliska. Jego obecny strój nie był zły, ale nosił go na co dzień, a tutaj mieli do czynienia z ważną uroczystością. Następnie Reika wyciągnęła swoje kimono i również rozłożyła na narzucie, żeby było gotowe do ubrania. W tym momencie rozległo się pukanie do drzwi, a gdy je otworzyła, dostrzegła dwóch mężczyzn, targających ze sobą spore dzbany. Ukłonili się i ruszyli do sypialni, by po chwili napełnić balię gorącą wodą z jednego dzbana i nieco ostudzić zimną z drugiego. Ten drugi zostawili jeszcze, gdyby woda nadal była za gorąca, lub potrzebowali zimnej do czegoś innego. Po wszystkim ewakuowali się z pokoju, zamykając za sobą drzwi. Reika odetchnęła i dezaktywowała Henge no Jutsu, wracając do swojej normalnej postaci.
- To ukrywanie się, jest trochę męczące. - Stwierdziła, podchodząc do Mishimy i obejmując go w pasie. - Jest jednak konieczne. Widziałeś te tłumy na ulicach? Zapowiada się całkiem spora zabawa z okazji koronacji. Coś mi mówi, że trochę tu zabawimy.
W sumie to pierwsze wrażenie Cesarstwa było jak najbardziej pozytywne, no ale zobaczy się później. Przede wszystkim musiała jakoś dotrzeć do samego Natsume i porozmawiać z nim o tym wszystkim. No i czekała ją jeszcze audiencja u samego Cesarza. Trzeba było się wykąpać, ładnie ubrać i godnie prezentować podczas tych wszystkich spotkań i wystąpień.
0 x
Awatar użytkownika
Mishima
Gracz nieobecny
Posty: 440
Rejestracja: 14 cze 2017, o 14:07
Wiek postaci: 31

Re: Pałac Cesarski 皇居

Post autor: Mishima »

Cała podróż, odbyła się równie szybko jak każda jedna. Dzięki dwójce wysłanników, z którymi swoją drogą mieli śmieszną i małą przygodę , znak kamelii nie był wymagany. Przezorny jednak ubezpieczony, więc ów kwiat widniał na grzbiecie glinianego ptaka. Lot nad oceanem, był specyficzny. Inne powietrze, dużo wilgotniejsze i ostre. Mężczyzna przywyknął do cięższych warunków, więc te klimaty były dla niego jak by to nazwać? Mokre. Porównanie suchego Tsurai z mokrymi wyspami, było jak piekło i niebo, jak czerwień i błękit.
Po przylocie na miejsce, mężczyzna nie robił nic wiecej niż musieli i wraz z Reiką zdali się na przewodników. Przez to trafili do pewnego rodzaju pensjonatu w pałacu cesarskim. Trzeba przyznać, że były to chyba najbardziej możliwe godne powitanie. Zazwyczaj w takich miejscach goszczeni są królowie, władcy ziem bądź prowincji, a tutaj oni. Na dobrą sprawę zwykli szarzy shinobi. To właśnie nie dawało spokoju brunetowi i tworzyło pytania. Po wyjściu lokaja i załatwieniu gorącej wody do kąpieli, Mishima podszedł do dużej balustrady obserwując ogrody królewskie. Czy tam Cesarskie, co za różnica. Obrócił się dopiero gdy kobieta zaczęła mówić do niego i wróciła jej realna postać.

- Dopiero teraz czuje się swojo. Brakowało tego widoku.

Rzucił jak zwykle troche wyluzowanie mężczyzna, obejmując w biodrach ukochana. Chwilę przeleciał oczami po całym jej ciele i zatrzymał się przy jej oczach składając pocałunek w usta.

- Tłumy owszem, ale dopóki nie dowiem się wszystkiego złe przeczucia mnie nie puszczą. No ale teraz mamy chwilę dla siebie. Czas poznać tą krainę. Wygląda jak jakiś raj i miejsce bez większych zmartwień w porównaniu do miejsc których przywykłem.

Duże błonie, mnóstwo wód i zieleni. Widoki przebijały nawet o głowę Shinrin a tego nie spodziewał by się nigdy. Gdy w końcu zwrócił uwagę na łożę, dojrzał tam strój o którym mówiła blondynka. Puścił ją znów dając całusa w czoło i przyglądał się chwilę strojowi. Zaczął się rozbierać do bielizny szykując się do kąpieli.

- Sprawdzimy po kąpieli. Idziemy?

Zwrócił się do niej puszczając oczko, znów wykazując swoje zainteresowanie całą nią. Charakterem, rozmową jak i również ciałem, na które mógłby patrzeć godzinami. Cóż facet to facet, a w takich rajskich warunkach ciężko było sie dziwić.
0 x
Obrazek
Wygląd ~Ubiór
Kontakt jedynie na PW
Awatar użytkownika
Reika
Martwa postać
Posty: 2046
Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
Multikonta: Brak

Re: Pałac Cesarski 皇居

Post autor: Reika »

W przeciwieństwie do Mishimy, Blondynka nie była zaskoczona takim przyjęciem i nie szukała w tym jakiegoś ukrytego znaczenia. Zostali zaproszeni przez samego Cesarza, więc nic dziwnego, że dostali zakwaterowanie w pałacu, jako jego goście. Nie byli też jakimiś tam szarymi shinobi, w końcu Brunet był z córką Lidera, władcy prowincji Shinrin, a to stawiało ich nieco wyżej w hierarchii i pozwalało obracać się w wyższych kręgach szlacheckich. Bardziej się obawiała tego, co powie samemu Cesarzowi. Teraz, kiedy powstało Cesarstwo, sprawa trochę mocniej się skomplikowała i będzie trzeba z tego wyjść tak, żeby nie zrobić sobie wrogów po jednej i drugiej stronie. Senju nie było stać na kolejną wojnę. Nie po tym, jak stracili tulu ludzi.
Reika uśmiechnęła się promiennie, gdy Mishima skomentował jej powrót do własnego wyglądu i położyła mu dłonie na piersi, gdy ten objął ją w biodrach. Chwilę przyglądała mu się, gdy ten wodził po niej wzrokiem, po czym oddała czuły pocałunek, który dostała. Zmarszczyła jednak brwi, słysząc słowa ukochanego.
- Co Cię niepokoi? - Zapytała. - Może będę mogła rozwiać część Twoich wątpliwości. A co do tego raju, to swoje już wycierpieli i cieszę się, że odrodzili się jako silne Cesarstwo. Wcześniej Lider Hoshigaki tyranizował kilka tutejszych szczepów, robiąc z nich niewolników i wykorzystując do swoich ambicji. Mieli gorzej, niż Dōhito u Haretsu. Dobrze, że położono kres jego rządom i wygląda na to, że teraz klany są sobie równe. To bardzo dobra zmiana.
Była ciekawa, jakie wątpliwości miał Mishima i czym kierowały się jego złe przeczucia. Doskonale widzieli i słyszeli, jakie środki ostrożności zostały podjęte przed ewentualnym atakiem, nawet z powietrza i nawet jego Szczep miałby problem z przedostaniem się. Zanim dotarłby na wyspy, ostrzelaliby ich jeszcze na morzu i to nie tylko z łuków, ale także technik żywiołowych. No i podobno też mieli jednostki latające, więc Reika była o to spokojna. Rada byłaby głupia, gdyby zaatakowała tylko za pomocą wybranego klanu, licząc na szczęście. Musiałaby postawić w stan gotowości cały kontynent, żeby spróbować zaatakować Cesarstwo.
Uśmiechnęła się, gdy dostała całusa w czoło, po czym zaczęła ściągać z siebie strój podróżny. Na razie nie będzie jej potrzebny, bo poparaduje trochę w wystawnym kimonie, więc starannie złożyła wszystko i położyła obok swojego plecaka. Zostając w bieliźnie, rozczesała długie włosy i na szybko splotła je w kok, żeby ich nie zamoczyć podczas kąpieli.
- Mhm. - Odpowiedziała na pytanie i ruszyła w stronę bali.
Drewniana wanna była na tyle duża, że na spokojnie mogli usiąść w niej naprzeciwko siebie z podkulonymi nogami i skorzystać z kąpieli. Należało jednak się pośpieszyć, bo koronacja miała się odbyć już niedługo, więc na razie nie będą mieli okazji zbytnio się sobą nacieszyć, dlatego też Blondynka zdjęła z siebie resztę odzienia i weszła do przyjemnie gorącej wody. W podróży trochę zmarzła, więc teraz miała okazję trochę się rozgrzać. Westchnęła i podkuliła nogi, żeby Mishima mógł się zmieścić.
- Z tego przekomarzania się Eri i Hideo, wyłapałam ciekawy szczegół. - Poinformowała go. - Cesarz pochodzi z lodowego klanu Yuki, jak Natsume. Jeszcze przed wojną, Senju mieli dobry kontakt z tym klanem i ojciec dalej chciałby to utrzymać, no ale zobaczymy, jak to będzie. To już nie jest kwestia sojuszu z jednym klanem, ale z całym Cesarstwem.
W tym momencie Mishima miał okazję zapytać o rzeczy, które go interesowały, a na które Reika była w stanie mu odpowiedzieć, choćby coś więcej o Natsume, o którym tylko wiedział, że jest jej przyjacielem i Liderem swojego klanu.
0 x
Awatar użytkownika
Mishima
Gracz nieobecny
Posty: 440
Rejestracja: 14 cze 2017, o 14:07
Wiek postaci: 31

Re: Pałac Cesarski 皇居

Post autor: Mishima »

Zły przeczucia, o których mówił Mishima nie dotyczyły ataku klanów bądź szczepów. Gdy blondynka o to zapytała, wpierw pomógł jej się rozebrać, jednocześnie samemu pozbywając się odzienia. Weszli wspólnie do gorącej wody. Wpierw ona, a wtedy zrobiła mu miejsce by mógł się zmieścić. Było tam jednak na tyle miejsca, że nie było z tym większych problemów. Usiadł tuż naprzeciw niej uśmiechając się lekko.

- Bardziej chodzi mi o to, że nie czuję się tutaj swojo. Niby przylecieliśmy tutaj na zaproszenie Cesarza, ale podobne wizyty często kończyły się pułapką. Jestem zwyczajnie przezorny. Nie wiemy nawet kim jest Cesarz. Wiemy jedynie, że Twój znajomy Natsume musiał podzielić się z nim Twoim listem. Jest mnóstwo niewiadomych dlatego nie zamierzam Cie spuszczać nawet na chwilę z oczu.

Nie zamierzał nawet pozwolić, by cesarz czy ktokolwiek wziął kobietę na rozmowę w cztery oczy. Nie to, że jej nie ufał, broń boże. Nie ufał nikomu z tych osob w tej krainie i nawet jeżeli Reika będzie pewna bezpieczeństwa, raczej nie przekona go na pozwolenie takiej rozmowy. Ba, ona zapewne równie z żadnego powodu nie pozwoliła na to jemu.
Uśmiechnął się biorąc myjle, wiedząc iż chwilowo nie mają czasu na żadne igraszki. Z tego względu zaczął myć delikatne ciało kobiety, od szyi, przez piersi i plecy.

- Skoro już siedzimy w tym wszystkim razem, to może opowiesz mi o tamtej misji i tym Natsume? Muszę wiedzieć jakiej osoby się spodziewać i być przygotowanym.

Nie lubił działać ani rozmawiać bez odpowiedniego nastawienia. Nie był mocarny w technikach, ale logistycznie i logicznie potrafił zagiąć nie jednego wysoko postawionego władcy czy filozofa. Lubił dokładnie wyszukiwać luk i był doskonałym rozmowcą. Czemu? Bo potrafił słuchać i analizować, a te cechy w aktualnych czasach są rzadkie. Z tego względu uznał, że może się blondynce przydać i być dla niej dobrą radą i spokojem ducha. Chyba nie ma nic lepszego niż ukochany i przyjaciel w jednym prawda?
0 x
Obrazek
Wygląd ~Ubiór
Kontakt jedynie na PW
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pałac Cesarski”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości