Atarashi jest prowincją położoną na północnym krańcu kontynentu, nad Morzem Lazurowym, pomiędzy Antai a pozostałościami Muru oddzielającego dawniej Sogen i tak zwane Niezbadane Obszary. Powstała ona w wyniku podboju części Sogen przez „ludzi zza muru”, którzy w lecie 394 r. dokonali inwazji, usuwając z tych terytoriów władzę klanów Uchiha. Od tego czasu zamieszkują oni te ziemie, rozdając karty w tej części Wietrznych Równin. Zamieszkiwana jest przez klany Soma, Orochi i Mateki , które swoją siedzibę mają w Mieście Atarashi (Stare Kōtei), odbudowanym po zniszczeniach powstałych podczas podboju. Klan Kujaku poszedł za to dalej na zachód, zatrzymując się na Półwyspie Antai. Jest to także miejsce położenia tajemniczego Kamienia z Gwiazd.
Rei Uta
Posty: 863 Rejestracja: 5 maja 2021, o 14:27
Wiek postaci: 17
Ranga: Nukenin S
Krótki wygląd: - Różowe włosy. - Czarne Haori przewiązane jedwabnym obi, tego samego koloru luźne spodnie oraz wysokie buty za kostkę. - Patrz avatar. - Po resztę zapraszam do kp.
Widoczny ekwipunek: - Torba biodrowa.
Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=9566
Aktualna postać: Rei
Lokalizacja: Cały świat.
Post
autor: Rei Uta » 13 lis 2025, o 11:02
Południe
13 /14
Daichi miał już w głowie plan na to jak pozbyć się bestii, która była smutnym obrazem ludzkiej nienawiści. Nigdy wcześniej nie miał do czynienia z podobnymi stworzeniami, jednak wierzył w swoją siłę oraz uśpionego brata, którego po kilku kolejnych chwilach zaczął wybudzać. Miasto wydawało się doszczętnie martwe, a jedynie szczątki dawnych mieszkańców, które obecnie ścieliły większą jego część mówiły o tym, że ktoś tu, jednak kiedyś żył. Daichi nie miał zamiaru się ograniczać, zeskakując szybko ze skarpy, na której wcześniej stali. Dobierając odpowiednią taktykę zastosował jedną z technik dotonowych, chcąc po prostu wytrącić bestię z równowagi. Bestia ryknęła głośno momentalnie, odszukując nowego przeciwnika, jednak nie była na tyle szybka by w porę zareagować. Już po sekundzie zakołysała się niebezpiecznie, wbijając w ziemię pień drzewa porwany z ziemi. W jej rękach broń przypominała obecnie gigantyczną maczugę, której uderzenie z pewnością było w stanie połamać kilkanaście kości. Daichi, nie przejmując się wielkością przeciwnika zostawił brata z tyłu, samemu, wykonując zjawiskowy skok poprzedzony kilkoma shurikenami ciśniętymi w przestrzeń. Bohater z błyskiem w oku wystawił nogę do kopnięcia, a jego celem stał się wielki łeb demona… I w tej chwili bestia po prostu zniknęła. Chłopak wylądował na ziemi mokrej od krwi, a jego ciało okrył po sekundzie mroczny cień… Dosłownie na sekundę przed uderzeniem usłyszał głos brata…
– Uważaj nad tobą! – Krzyknął głośno, a jeśli uniósł w porę głowę ujrzał jak z nieba spada ten sam demona z maczugą przygotowaną do uderzenia… Daichi miał zaledwie sekundę, zanim potwór zmieni go w plamę tego, na czym bohater właśnie stał. Ta bestia posiadała umiejętności, których bohater z pewnością nie znał.
Starzec z biura
Takamaru
Uta
Kanato
Hanato
Kobieta z lasu
0 x
Daichi
Posty: 53 Rejestracja: 20 maja 2024, o 13:50
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Jasna karnacja. Średniej długości ciemne włosy. Fioletowe oczy. Smukła, lecz wyrzeźbiona sylwetka. Choker na szyi. Tatuaże na całym ciele i dużo kolczyków w uszach. Przewiązana hakama oraz długie, luźne haori, granatowe z czerwonymi zdobieniami.
Widoczny ekwipunek: Dwie kabury na broń, torba na prawym pośladku
Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=220748#p220748
GG/Discord: takas_95
Multikonta: Takashi
Post
autor: Daichi » 20 lis 2025, o 13:35
W alka między Daichim i dziką bestią nawiedzającą wiejską osadę rozpoczęła się na dobre. W czasie, gdy Soma prowadził rozmowę z tajemniczą kobietą w głębi lasu, stwór siał spustoszenie i zabijał tutejszych mieszkańców. Na szczęście shinobi zdecydował się na szybki powrót i jeśli los będzie mu sprzyjał, być może będzie w stanie uratować choć część niewinnych istnień. Wprawdzie określenie ich "niewinnymi" stało teraz pod znakiem zapytania, bo z opowieści usłyszanej wcześniej wynikało coś zgoła innego. Rzeczywistość mogła się jednak kształtować inaczej, a ponieważ młodzieniec nie znał całej historii i drugiej wersji zdarzeń, nie zamierzał podejmować pochopnych działań. Nie mógł mimo wszystko zbagatelizować problemu i pozwolić na dalsze zniszczenie oraz ludobójstwo. Trzeba było działać.
Zdawać by się mogło, że shurikeny przeleciały przez potwora, a gdy tylko ninja zamierzał go kopnąć, wielkie cielsko zniknęło. Chłopak wylądował na ziemi, a wtedy odezwał się Gaichi, ostrzegając swojego brata. Teraz to on miał przed sobą wroga, który zamierzał uderzyć ich połączoną sylwetkę wielkim konarem drzewnym i gdyby nie wcześniej złożona salwa pieczęci, prawdopodobnie byliby już martwi. A już na pewno mocno poobijani. Dzięki wcześniejszemu przygotowaniu bohaterowie skorzystali z ikonicznej zdolności podmiany i kiedy drzewo wgniotło ich w podłoże, przygniecione ciało zamieniło się w pokaźną ilość błota, a bliźniacy znajdowali się już parę metrów od giganta.
- Widziałeś to? - zwisająca z pleców głowa znów się odezwała.
- Taa. - odpowiedź padła niemalże od razu.
- Nie za bardzo wiem, o co chodzi, ale musimy zaatakować jeszcze raz, żeby poznać jego sekret.
- A na dodatek cały czas unikać jego ataków, co wcale nie będzie najłatwiejsze.
- Byłoby lepiej, gdybyśmy się wcześniej rozdzielili.
- Szkoda, że dopiero teraz mi o tym mówisz. - przerwał na chwilę. - Mniejsza. Musimy sobie jakoś poradzić.
Wymiana zdań między dwójką braci trwała bardzo szybko, w tym samym czasie przyglądali się wielkiemu cielsku i dokładnie obserwowali jego sposób poruszania się. Jeśli rzeczywiście za tymi zniknięciami krył się jakiś sekret, to prędzej czy później powinno im się udać go odkryć. Chociaż na ich niekorzyść działał czas i przedłużająca się walka, bo prędzej czy później wyczerpią im się pokłady chakry, a i tak nie mieli jej zbyt dużo.
- Ty jesteś lepszy w ataku, zamieńmy się. Ja będę obserwował plecy i w razie czego używał Kawarimi.
- Dogadani.
Choć mieli różne charaktery, żyli ze sobą już tak długo, że dogadywali się doskonale. Wykorzystywali wspomniane różnice i uzupełniali wzajemne wady swoimi zaletami, tworząc jedną, idealnie zsynchronizowaną całość. Wiedzieli, że muszą działać szybko i jednocześnie rozważnie, aby znaleźć sposób na wyprowadzenie skutecznego ataku przy jednoczesnym unikaniu potężnych ciosów. Łatwo nie będzie. Głowy dwóch bohaterów zamieniły się miejscami, powoli migrując po wspólnym torsie, teraz to Gaichi prowadził, a Daichi wystawał z tyłu. Bardziej agresywny i zwinny bliźniak przejął kontrolę i od razu rozpoczął bieg na oponenta. Zaczął otaczać go i ruchami okrężnymi biegał w kółko, by mieć jak najlepszą drogę ucieczki, w tym czasie wyciągnął trzy pozostałe gwiazdki ninja z kabury i rzucił nimi w pewnym odstępie czasowym. Najpierw jedna, potem druga i po chwili ostatnia, każda rzucona była pod różnym kątem i z innej strony.
- Zobaczymy, czy znów zniknie. - odezwał się. - Daichi, składaj pieczęci!
- Ja jestem gotowy! - odpowiedział mu, a dodatkowa para rąk wystająca z pleców formowała już niezbędne do Kawarimi znaki ręczne.
Aktywny tryb - Wybudzenie
Ukryty tekst
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
☆ Daichi ☆ Gaichi ☆
☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆
☆ PH ☆ Bank ☆
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości