Szlak transportowy
- Uchiha Masako
- Martwa postać
- Posty: 638
- Rejestracja: 11 kwie 2019, o 20:07
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Niska, w miarę szczupła dziewczyna o bladej cerze i ciemnych, krótkich włosach do ramion. Ubrana w lekkie, bure kimono oraz narzuconą na nie kamizelkę. Na głowie nosi słomkowy kapelusz, a w ustach niemal zawsze ma fajkę.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7198
- Multikonta: Hoshigaki Toshiko, Hanuman
- Yami
- Posty: 2976
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4268
Re: Szlak transportowy
Słowa mężczyzny go nie zaskoczyły, Meijin nie spodziewał się, że otrzyma jakąkolwiek pomoc. Wolał jednak zapytać, dzięki temu miał czyste sumienie i nie będzie mógł sobie zarzucić, że nie spróbował. Szef gildii skierował uwagę chłopaka na pewien bardzo istotny czynnik, czas. Co zabawne, szef nie zwracał na niego uwagi w momencie, w którym Hassan zgłaszał mu to całe oszustwo, po prostu sobie porozmawiali, a potem ten tutaj wrócił sobie do pracy i... tyle. Meijin kpiąc, zaśmiał się w duchuSiedzą tutaj i tylko czekają aż ktoś im powie co mają robić. Pewnie dopiero za miesiąc by zainterweniowali... Mimo to Meijin, zgodnie z dobrym wychowaniem, wstał, ukłonił się i powiedział. -Dziękuję Panu bardzo za poświęcony mi czas. Życzę miłego Panu dnia, do widzenia! Następnie chłopak skierował się najpierw w stronę wyjścia z pokoju, a następnie w stronę wyjścia z budynku.
Kiedy tylko Meijin znalazł się na świeżym powietrzu, to od razu skierował się w stronę szlaku transportowego. Skoro nie było czasu do stracenia, to chłopak chciał znaleźć się na miejscu popełnienia przestępstwa najszybciej jak to tylko możliwe. Jednak nie chciał się przy tym zmęczyć. Z tego powodu Meijin po prostu szedł szybszym niż zwykle tempem. Podczas tego marszu chłopak miał bardzo dużo czasu na przemyślenia. To właśnie wtedy zaczął zastanawiać się nad tym jak on w ogóle rozpozna miejsce, do którego powinien trafić. Przecież tylko o nim słyszał i widział gdzie jest na mapie. Oczywiście zrobił sobie notatki, ale czy to wystarczy? Czas pokaże.
Czarnowłosego smuciło, iż gildia mając tyle czasu na zajęcie się tą sprawą nie zrobiła aboslutnie nic, a jej szef jeszcze bardzo arogancko skomentował wizytę Miejina w ich siedzibie. Bolało to trochę chłopaka, przecież chciał dobrze, podjął działanie, sprawdził wszelkie informacje, na tyle ile mógł oczywiście, a on mu jeszcze powiedział, że nie można marnować czasu. No niefajnie, no. Chłopak tylko westchnął. Tacy są ludzie, nie widzą belki w swoim oku, ale drzazgę w cudzym dostrzegają od razu.
Chłopak zapisał sobie w notesie gdzie to miejsce, mniej więcej, się znajdowało. W momencie, w którym okolica staje się podobna do tej zapisanej na kartce, Meijin przystaje i rozgląda się. Chłopak chce mieć sto procent pewności, że wszystko w okolicy jest w porządku. Następnie skręca w drzewa, tak aby był całkowicie schowanym przed ludźmi, jeśli tacy się kręcą. Następnie składa trzy pieczęcie i za pomocą henge no jutsu przemienia swą postać na wygląd i podobieństwo swojego ojca. Powinien więc wyglądać jak zadbany, całkiem majętny człowiek w średnim wieku, z widocznymi już oznakami łysienia i siwizną, a także bokkunem na plecach, aczkolwiek nie powinno to przykuwać niczyjej uwagi. Po chwili, kiedy wszyscy, którzy mogli go obserwować, poszli dalej, chłopak wyszedł z powrotem na trakt. Mógłby oczywiście wyjść wcześniej, ale byłoby to bardzo dziwne. Wchodzi nastolatek, wychodzi jakiś pięćdziesięciolatek.
W tym momencie Meijin rozpoczął swoje poszukiwania. Najprościej byłoby znaleźć jakiegoś dziwnego człowieka, najlepiej wyglądającego tak samo jak ten z opowieści Hassana. Meijin kiwnął głową z akceptacją dla swego pomysłu. Następnie wyjął notatnik, a także ołówek i zaczął udawać, że wylicza ile mógłby zarobić. -Dwa tysiące dwieście dwadzieścia siedem ryo, skóry. Trzynaście tysięcy osiemset pięćdziesiąt dwa, wynajem. Minus trzy tysiące sto piętnaście. I tak to sobie chłopak mówił raz ciszej, raz głośniej, oczywiście zmieniając wszelkie cyfry i przypisane im dobra, przedmioty itp. To był jego sposób na ściągnięcie uwagi jakiegoś oszusta, oczywiście Meijin nie pozostawił nic przypadkowi. Podczas swoich "wyliczeń" chłopak dyskretnie rozgląda się, przygląda się i ogólnie robi to co może mu pomóc znaleźć odpowiedniego człowieka, albo chociaż jakieś wskazówki.
Chakra 101%-4=97%
- Nazwa
- Henge no Jutsu
- Pieczęci
- Pies › Świnia › Baran
- Zasięg
- Na ciało
- Koszt
- E: 7% | D: 5% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: Niezauważalny (+1/2 na turę)
- Dodatkowe
- Brak dodatkowych wymagań
- Opis Pomocna technika przy pomocy której użytkownik może przybrać wygląd innej osoby bądź obiektu. W przypadku zmiany w inną osobę to zmieniona zostaje aparycja wraz z ubraniem, a dodatkowo głos pozostanie zmutowany do tego, jaki miała udawana przez nas osoba. Zmiana w przedmiot jest możliwa jeśli przedmiot jest wielkości porównywalnej z rozmiarem użytkownika, a dodatkowo nie zyskuje on żadnych właściwości przedmiotu w który się zmieni, np. zmieniając się w betonowy mur nie zyskamy jego trwałości. Technikę łatwo rozpoznać, ponieważ chakra użytkownika pozostaje niezmieniona, przez co shinobi o zdolnościach sensorycznych i Ci posiadający Doujutsu z łatwością przejrzą przygotowany fortel. Henge no jutsu zostaje przerwane po zranieniu lub uderzeniu użytkownika, a także w chwili zebrania przez niego chakry do jakiejkolwiek techniki.
0 x
- Tamaki Hyūga
- Martwa postać
- Posty: 1829
- Rejestracja: 18 maja 2019, o 03:00
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Niska, szczupła, długie, ciemnoniebieskie włosy, białe oczy klanu Hyuuga
- Widoczny ekwipunek: Czarny płaszcz z kapturem, czarne rękawiczki
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=5229
- GG/Discord: MxPl#7094
- Multikonta: Toshiki Oden
- Lokalizacja: To tu, to tam
Re: Szlak transportowy
Mężczyzna skrzywił się nieznacznie odczuwając wręcz emanujący chłód od Harruchiego, jednak słysząc że Masako niejako podłapała temat widocznie się mężczyzna rozluźnił.
- Ekhem, c-cóż, tak właściwie to przewozimy kilka dzieł sztuki dla mojego pracodawcy. Kupił je na aukcji, która niedawno się skończyła, jednak ze względu na inne naglące sprawy, których musiał doglądać nie mógł pozostać w Kōtei do końca aukcji, więc zadanie przetransportowania nowych nabytków do jego kolekcji przypadło mi. Gdybyśmy się tylko dowiedzieli wcześniej o grasujących rabusiach to najpewniej zostawiłby ze mną kogoś do ochrony, ale plotka dotarła do mnie kiedy jego już dawno nie było, stąd moja potrzeba aby nająć kogoś stąd... - rozgadał się Matsu wpatrując się daleko w przód.
Słońce powoli chyliło się już ku zachodowi a wioskę klanu Uchiha zostawiliście daleko w tyle, cienie na drodze się wydłużały a teren wokół drogi wydawał się jakby delikatnie podwyższać, co zdecydowanie utrudniało dalekosiężną obserwację. W momencie kiedy mijaliście kilka kęp gęstych i wysokich krzaków na środek drogi ktoś wrzucił kilka bomb dymnych. Matsu szybco ściągnął wodze i konie stanęły dęba rżąc głośno.
- TO ONI! TO NA PEWNO CI RABUSIE! - wrzasnął przerażony mężczyzna, jednak zachował wystarczająco zimnej krwi aby opanować konie. Te się trochę uspokoiły, jednak wciąż nerwowo postukiwały kopytami. Z chmury dymu przed wozem usłyszeliście czyjś kaszel a kiedy ta zdążyła się już w miarę rozwiać ujrzeliście wysoką postać odzianą w długi, ciemny płaszcz.
- Witajcie podróżnicy! Nie macie się czego obawiać, nikomu nie stanie się krzywda jeżeli zapłacicie 500 ryo za każdego pasażera. Jeżeli będziecie stawiać opór to wraz z całą moją armią shinobi zabierzemy sobie wszystkie pieniądze i towary jakie przewozicie od waszych martwych zwłok! - wykrzyczał nieco piskliwym głosem mężczyzna. Widzieliście dobrze że jest on obwieszony całą masą broni, jednak wydawały się jakoś dziwne. Z krzaków po obu bokach drogi było słychać szelest liści, który mógłby oznaczać iż mężczyzna stojący na drodze rzeczywiście nie był sam.
0 x
- Uchiha Masako
- Martwa postać
- Posty: 638
- Rejestracja: 11 kwie 2019, o 20:07
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Niska, w miarę szczupła dziewczyna o bladej cerze i ciemnych, krótkich włosach do ramion. Ubrana w lekkie, bure kimono oraz narzuconą na nie kamizelkę. Na głowie nosi słomkowy kapelusz, a w ustach niemal zawsze ma fajkę.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7198
- Multikonta: Hoshigaki Toshiko, Hanuman
Re: Szlak transportowy
Intrygujące, przedmioty z aukcji... Masako miała tylko nadzieję, że nie oznacza to jakiejś nielegalnej kontrabandy. Może potem sprawdzi to dla pewności, póki co jednak przyjęła po prostu wyjaśnienie mężczyzny. Później zamieniała jeszcze od czasu do czasu jakieś zdawkowe uwagi z ich pracodawcą, choć pozostawała skupiona na zadaniu przed sobą.
Gdy w którymś momencie na drodze wybuchły bomby dymne, Masako przytrzymała się momentalnie, by nie spaść z wozu, po czym wstała, przesuwając słomkowy kapelusz na plecy. Sięgnęła też do torby, przygotowując shurikeny do rzutu, jeśli byłoby to potrzebne. Mimo to postać, która wyłoniła się z dymu, wydawała się być niezbyt dobrze przygotowana do swojej akcji. Dlatego zamiast atakować, głośno odpowiedziała.
- W żadnym wypadku. Ty i twoja armia shinobi znajduje się na terenach klanu Uchiha i obecnie staje przed jedną z jego przedstawicielek. Zastanów się dobrze nad kolejnymi słowami. Macie się natychmiast poddać i złożyć broń, wtedy nie zostaną wyciągnięte z waszych poczynań naprawdę poważne konsekwencje! - rzuciła, starając się brzmieć poważnie. Szkoda, że jeszcze nie odblokowała sharingana... gdyby jej oczy błysnęły teraz czerwienią, z pewnością dodałoby to wiarygodności jej słowom. Mimo to miała nadzieję, że sama pewna siebie postawa pozwoli na złamanie ducha dziwacznego rabusia. Gdyby usłyszała bądź zauważyła atak z którejkolwiek strony, odskakuje, rzucając shurikenami w tamtym kierunku.
Ukryty tekst
0 x
Re: Szlak transportowy
[uhide=Harruchi, Tamaki Hyūga]ATRYBUTY PODSTAWOWE:
SIŁA 20
WYTRZYMAŁOŚĆ 20
SZYBKOŚĆ 20
PERCEPCJA 22
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 20
SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 82
KONTROLA CHAKRY D
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 102%
MNOŻNIKI:
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
NINJUTSU E
GENJUTSU
STYLE WALKI 0 (dziedzina E)
---
---
---
IRYōJUTSU
FūINJUTSU E
ELEMENTARNE
KATON
SUITON
FUUTON C
DOTON D
RAITON
KLANOWE D
SIŁA 20
WYTRZYMAŁOŚĆ 20
SZYBKOŚĆ 20
PERCEPCJA 22
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 20
SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 82
KONTROLA CHAKRY D
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 102%
MNOŻNIKI:
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
NINJUTSU E
GENJUTSU
STYLE WALKI 0 (dziedzina E)
---
---
---
IRYōJUTSU
FūINJUTSU E
ELEMENTARNE
KATON
SUITON
FUUTON C
DOTON D
RAITON
KLANOWE D
- Nazwa
- Fūton: Enshō No Kaze
- Pieczęci
- Połowa pieczęci Barana
- Zasięg Max.
- 25 metrów
- Koszt
- E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2%
- Dodatkowe
- Brak dodatkowych wymagań
- Opis Jutsu defensywno-ofensywne, najbardziej podstawowa technika Uwolnienia Wiatru. Shinobi składa połowę pieczęci Barana, a następnie wyzwala z swojego ciała silny podmuch wiatru, rozchodzący się na wszystkie jego strony. Uderzenie wiatru jest na tyle silne, że jest w stanie zdmuchnąć lżejszych oponentów, a tych którzy stracili równowagę - po prostu obalić. Dodatkowo w pełni chroni przed wszystkimi pociskami (strzały, bełty) i bronią miotaną.
0 x
- Yami
- Posty: 2976
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4268
Re: Szlak transportowy
Misja C
Meijin
21/30
Młodzieniec nie znając procedur, którymi musi kierować się gildia aby mogła działać prężnie oraz aby uchronić siebie przed możliwym sądem uznał jej działania za karygodne. Nie mógł przecież wiedzieć, że najpierw musi zostać zwołana komisja, która zajmie się analizą pozyskanych informacji. Stworzenie jej też wymaga czasu i doboru odpowiednich ludzi. Następnie przygotowywane są kolejne kroki analizy i tak dalej i tak dalej. Działanie impulsowe mogłoby w razie jakichś nieścisłości narazić przybytek na straty co kłóciło się z dewizą kupiecką. Nie mniej jednak młodzian postanowił opuścić Kotei aby znaleźć się na szlaku.
Zapisana w notesie informacja pozwoliła na bliższe określenie miejsca wystąpienia zdarzenia. Przyspieszone tempo pozwoliło mu dotrzeć tutaj w nieco ponad półtorej godziny. Dobry wynik jeśli założymy wymagany dystans do przebycia, który wyniósł około 13 km. Przy tempie marszowym zajęłoby to ponad 2 godziny. Już w tym aspekcie widać przewagę sprawności motorycznych ninjy nad zwykłym człowiekiem.
Meijin co jakiś czas mijał przejeżdżające wozy, czasem jakąś parę ludzi przechadzających się w swoje tajemnicze, znane tylko im miejsca. Ruch jednak im dalej od wioski tym zmniejszał się. W miejscu gdzie przystanąłeś wóz przejeżdżał co 15min-25min. Nie było więc żadnego problemu by przekształcić swoje "ja" w starszego, eleganckiego Pana. Czyż jednak widok ten nie był dość... komiczny i zagadkowy zarazem? Dobrze ubrany, samotny mężczyzna mówi sam do siebie o pieniądzach w środku lasu, do tego tak daleko od domu. Czas upływał a wyliczenia przechodziły w jakieś astronomiczne kwoty, jednak brak ludzi na trakcie zwyczajnie nie pomagał całemu przedsięwzięciu. Jednak po kilkunastu bądź też kilkudziesięciu minutach na poboczu drogi dostrzegł wyryte ślady w drodze. Co ciekawsze przy bliższych oględzinach prowadziły w stronę lasu, przez zasypane runem leśnym ledwie dostrzegalną ścieżką.
Znaki były wyraźne za sprawą ostatnich deszczy, które zmiękczyły podłoże. Czasem jednak nawet najznamienitszy plan może zostać przytłoczony doskonałością niewielkiego zjawiska wywołanego szczęściem.
0 x
Re: Szlak transportowy
Plan Meijina wydawał się perfekcyjny- udawanie głupiego, acz bogatego kupca, no przecież to brzmi wręcz idealnie! Niestety, rzeczywistość nie chciała postępować zgodnie z założeniami chłopaka. Meijin myślał, że głośne wypowiadanie dużych kwot, sprowadzi na niego uwagę jakiegoś rzezimieszka, najlepiej takiego co był zamieszany w poprzednie kradzieże. Przecież to byłby tak łatwy cel, zamyślony kupiec, cóż chcieć więcej? No cóż... Cała ta mistyfikacja okazała się niepotrzebna. Meijin tylko krążył i krążył. Rozglądał się, liczył, udawał głupiego, ale jak na złość, po okolicy nie kręcił się nikt podejrzany, mijali go zwykli, zapracowani ludzie. Skąd wiedział, że kryminalistą nie jest ktoś spośród nich? Ludzie ci wyglądali na zajętych swoimi sprawami, szli w różnych kierunkach, ale każdy miał jakiś cel. Nie było pośród nich nikogo, kto mógłby po prostu krążyć, czy siedzieć, i wyczekiwać na idealną okazję do ataku. Meijin westchnął. Wędrował już tyle czasu, a dalej nic się nie wydarzyło, ani nawet nic nie znalazł. Klapa totalna. Nie zostało mu nic jak anulować swoje henge. Żeby tego dokonać, to znowu skierował się w stronę zarośli i zrobił to, co wcześniej: oddalił się od szlaku, upewnił się, że jest wystarczająco daleko od ludzkich oczu, a następnie anulował technikę. Potem po prostu chwilę poczekał i wrócił na trakt.
Resztę trasy przemierzał już jako on, Meijin. Dzięki temu mógł skupić się tylko i wyłącznie na poszukiwaniu przestępcy czy też jakichś poszlak, śladów. Zmiana podejścia początkowo również nie przynosiła żadnych rezultatów, zrezygnowany Meijin gotowy już był wrócić do domu i zaakceptować swoją porażkę, ale wewnętrzny głos, jakby bogini Amaterasu, kazał mu kontynuować. I chłopak byłby skłonny tak chodzić dalej, ale nawet shinobi musi czasem odpocząć.Będę kontynuował, ale najpirew sobie troszkę odpo... I gdy Meijin zbliżał się do pierwszego z brzegu drzewa, zauważył coś jakby... Ślady stóp. Wyjątkowo dziwne, albo raczej w dziwnym miejscu. Chłopak złapał się za brodę i powiedział do siebie. -Hmmm. Ciekawe gdzie prowadzą? Nie zostało mu nic innego jak podążyć ich śladem, licząc, że znajdzie odpowiedzi na swoje pytania. Na wszelki wypadek chłopak złożył połowę pieczęci barana i skupił się. Dzięki jego wrodzonej umiejętności sensorycznej, powinien być w stanie wykryć czy w okolicy około 400 metrów znajduje się jakieś źródło chakry. Dopiero po tym chłopak ostrożnie rusza dalej.
0 x
- Tamaki Hyūga
- Martwa postać
- Posty: 1829
- Rejestracja: 18 maja 2019, o 03:00
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Niska, szczupła, długie, ciemnoniebieskie włosy, białe oczy klanu Hyuuga
- Widoczny ekwipunek: Czarny płaszcz z kapturem, czarne rękawiczki
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=5229
- GG/Discord: MxPl#7094
- Multikonta: Toshiki Oden
- Lokalizacja: To tu, to tam
Re: Szlak transportowy
Matsu przerażony tym co powiedział rabuś stojący na drodze wskoczył głębiej do wozu i cały rozdygotany zwinął się w kłębek.
- W-wiecie co robić! - pisnął jedynie po czym schował głowę pod ramionami i wydawał się czekać na śmierć czy jakikolwiek inny rozwój wypadków.
- H-hA ha! Świetnie się składa, jeżeli jesteś członkinią klanu Uchiha to zapewne wiesz jak potężny jest Sharingan! Chłopaki bierzcie ich! - krzyknął mężczyzna i zakrył jedną dłonią oko i wydawał się skupić w sobie. Na hasło mężczyzny z krzaków zaczęły wylatywać shurikeny pędząc na wszystkie strony. Część z nich leciała prosto w wóz oraz Masako i Harruchiego, jednak technika młodego Kōseki skutecznie je zatrzymała. Poza tym Fūton: Enshō No Kaze również wręcz zwiało rabusia stojącego z drogi i rzuciło nim o ziemię. Kilka z broni, które on posiadał się w tym momencie złamały z trzaskiem charakterystycznym dla pękającego drewna. Leżąc na ziemi ten zaczął wierzgać i następnie nakrył się ramionami w obronnym geście.
- Błagam Was, oszczędźcie mnie, nie sądziliśmy że jesteście prawdziwymi shinobi! Litości proszę! - pisnął mężczyzna a z krzaków wyszli z podniesionymi rękoma jeszcze dwaj mężczyźni, chociaż po lepszym przyjrzeniu się można było stwierdzić że żaden z tej trójki nie miał więcej niż 18 wiosen za sobą. - Poddajemy się tylko nie róbcie nam krzywdy! - powiedziała cała trójka praktycznie chórem.
Zauważając jaki obrót przyjęły sprawy, Matsu podniósł się z kolan i wyprostował strzepując ze swojego kaftanu nieistniejące drobinki kurzu. Przyjmując niemal majestatyczną postawę spojrzał na rabusiów pogardliwym wzrokiem i odchrząknął.
- Ehkem, tym razem trafiła kosa na kamień! Ha ha! - powiedział triumfalnie po czym spojrzał na waszą dwójkę, jakby zostawiając wam decyzję co teraz wypada zrobić z rabusiami.
0 x
- Yami
- Posty: 2976
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4268
Re: Szlak transportowy
Misja C
Meijin
23/30
Chęć odbycia chwili przerwy zaowocowała dostrzeżeniem nietypowych śladów. Chłopak postanowił podążyć nowym tropem. Brak jednak świadomości co go może czekać oraz czy rzeczywiście podąża odpowiednią trasą, czy ta do czegoś go doprowadzi. Postanowił skorzystać ze swoich wrodzonych, nietypowych umiejętności wyczuwania chakry. Każde stworzenie je posiadało dlatego zacząłem wyczuwać niewielkie pokłady skryte gdzieś w norach. Dopiero po pięciu minutach wędrówki ze złożoną pieczęcią barana, wyczułeś większe skupisko, bez wątpienia człowiek.
Chłopak znając możliwe zagrożenie powoli rozpoczął wędrówkę ku tajemniczej personie, zaszytej między gęstwiną leśną. Ta jednak zaczynała powoli się rozrzedzać otwierając się na polaną skrytą między drzewami. To właśnie na niej znajdował się niewielki obóz. Biorąc jednak pod uwagę, że samotna kobieta zajmowała się jego uprzątnięciem prędzej można uznać aktualny stan za pobojowisko. Dwa konie przytroczone były do drzewa i skubały radośnie trawę. Tuż obok stał wóz z załadowanymi czterema skrzyniami.
Kobieta ubrana była w długą fioletową suknię z podłużnym wcięciem przy prawym udzie ułatwiającym poruszanie się. Długie brązowe włosy opadały na jej plecy. Smukłe dłonie właśnie zwijały rozłożony na ziemi namiot. Na żarzącym się drewnie w ognisku umiejscowiony był metalowy garnuszek. Wydobywały się z niego niewielkie kłęby pary wodnej.
Końskie uszy podniosły się w alarmie kiedy wyczuły zapach nieznanego im osobnika. Zmysły zwierząt zaczęły się wytężać w poszukiwaniu zagrożenia.Ukryty tekst
0 x
- Uchiha Masako
- Martwa postać
- Posty: 638
- Rejestracja: 11 kwie 2019, o 20:07
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Niska, w miarę szczupła dziewczyna o bladej cerze i ciemnych, krótkich włosach do ramion. Ubrana w lekkie, bure kimono oraz narzuconą na nie kamizelkę. Na głowie nosi słomkowy kapelusz, a w ustach niemal zawsze ma fajkę.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7198
- Multikonta: Hoshigaki Toshiko, Hanuman
Re: Szlak transportowy
Masako już była gotowa uskoczyć z drogi shurikenom, kiedy zostały zdmuchnięte techniką Harruchiego - prostą, a jednocześnie bardzo efektywną. Wyglądało na to, że stojący przed nimi niedoszli rabusie byli zupełnymi amatorami tego "fachu". Czując, że jej towarzysz może zaraz zrobić coś gwałtownego, zeskoczyła z wozu zgarniając jakąś linę, jeśli tylko takowa była pod ręką i zbliżyła się do grupki.
- Idioci. Jeśli jeszcze raz czegoś podobnie durnego spróbujecie, to nie ręczę za siebie, a tym bardziej za niego. - wskazała na Koseki, kręcąc głową. - Jest trochę nieobliczalny, więc radziłabym nie wykonywać żadnych gwałtownych ruchów. A teraz do wozu, ręce i nogi szeroko! Jak któryś choćby drgnie zbyt mocno, to wyłupię mu oko. - krzyknęła, poganiając zgraję, aby ich szybko przeszukać, usuwając wszelkie potencjalne niebezpieczne przedmioty. Gdyby któryś coś zaczynał kombinować, nie wahała się przybić mu dłoni kunaiem do drewna wozu.
- Czemu wymyśliliście sobie tak kretyński sposób zarobku, zamiast uczciwą pracą się parać? - spytała, kiedy już byli na wozie.
0 x
Re: Szlak transportowy
Śledzenie jakiegoś tropu nie należy do zadań z gatunku tych łatwy, szczególnie jeśli jest się całkowicie zielonym w tej kwestii, a taki właśnie był Meijin. Co prawda był sensorem i zdarzało mu się z tej umiejętności korzystać, ale jednak nie czuł się wyjątkowo wyspecjalizowany w wykrywaniu ludzi. Z tego też powodu chłopak brał pod uwagę możliwość, że jego "szósty zmysł" może go wyprowadzić na manowce, rozglądał się więc po ziemi w poszukiwaniu innych śladów. Takie połączenie powinno zapewnić mu dodatkowych kilka procent szans na trafienie w odpowiednie miejsce. Po pewnym czasie, który minął Meijinowi niczym trzydzieści sekund, chłopak zaczął dostrzegać przed sobą niewielką polanę, a na niej... obóz. Chłopak przystanął i zaczął się przyglądać.
Obozowisko wyglądało jakby przeszło po nim jakieś tornado, albo chociaż jakby miała tutaj miejsce jakaś szamotanina. Wszystko to starała się posprzątać jakaś kobieta. Meijin zaczął się zastanawiać. Nie wygląda jak opisany przestępca, hmmm. Chłopak złapał się za głowę. Może użyła henge? A może jest niewinna? Atakowanie kogoś bez żadnych dowodów byłoby nieodpowiednie, będzie trzeba się z nią skonfrontować. Chłopak wstał i ruszył w stronę kobiety, starał się wyglądać na zrelaksowanego i pewnego siebie, nie chciał zdradzić dlaczego tutaj przyszedł. W najodpowiedniejszym momencie, czyli kiedy nie jest za daleko ani za blisko, mówi. -W czymś Pani pomóc? Chciał przyciągnąć jej uwagę, porozmawiać z nią, dowiedzieć się czegoś, a dopiero potem podjąć jakieś działanie. Pomimo tego zachowywał ostrożność, był gotowy w każdej chwili odskoczyć, wyciągnąć kunai, czy skontrować działanie potencjalnego przeciwnika. No podsumowując, jego twarz wyglądała na zrelaksowana, ale ciało było spięte jak jeszcze nigdy.
0 x
- Yami
- Posty: 2976
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4268
Re: Szlak transportowy
Misja C
Meijin
25/30
Meijin postanowił przejść do konfrontacji z nieznajomą osobą. Przecież nie zgadzał się opis wspomniany przez grubego i targanego emocjami kupca. Ciężko byłoby pomylić młodego mężczyznę z obdarowaną naturą kobietę. Chłopak miał jednak podejrzenia. Co jeśli to wszystko zbieg okoliczności, co jeśli tak naprawdę to gildia odpowiada za zbrodnię albo ktoś zwyczajnie próbuje przetestować chłopaka do innego, prawdziwego zadania? Nieskończoność możliwości, a tylko jedna poprawna ścieżka. Nie można się jednak cofnąć i wybrać innej kiedy już się dotarło do tego momentu, czyż nie?
Kiedy Meijin wyszedł z krzaków konie zaczęły cicho rżeć ostrzegając swoją Panią, tym samym ta poderwała się z klęczek i odwróciła w stronę młodzieńca, który swobodnie zaoferował swoją pomoc. Kobieta podniosła dłoń i przyłożyła do swojej piersi, która zafalowała w momencie wstawania z klęczek. Cicho westchnęła z ulgą.
- Ara Ara. Przestraszyłeś mnie chłopcze. Myślałam, że jakiś zbir chciał mnie napaść. Pomocy mi nie trzeba, muszę jedynie posprzątać przed wyjazdem ale jeśli masz ochotę to siądź i napij się herbaty. Niedługo powinna być gotowa. Choć... przepraszam ale chyba na dwie mi nie wystarczy. - Kobieta wskazała ręką na ognisko czy raczej żarzące się węgle, w którym gotowała się właśnie herbata czy raczej napar z liści herbaty, mięty i świeżych igieł świerku. - Pozwól, że najpierw posprzątam.
Kobieta znowu przykucnęła lecz tym razem obeszła zwitek namiotu i zaczęła ponownie go zwijać, teraz jednak miała ciebie ciągle na widoku. Widocznie mimo dobrych chęci kobieta nie obdarzyła ciebie pełnią zaufania, by pokazać swoje "gołe plecy.Ukryty tekst
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości