Szlak transportowy

Trzecia pod względem wielkości prowincja Wietrznych Równin zamieszkała przez Ród Uchiha. Prowincja Sogen zarówno od północy jak i południowo-wschodniej strony sąsiaduje z morzem, z kolei od południa graniczy z regionem Prastarego Lasu. To co jednak w szczególności warte jest odnotowania, to fort graniczny postawiony od północnego wschodu na granicy z niezbadanym obszarem dawno upadłego kraju, zniszczonego jeszcze w trakcie potyczki z Juubim. Kultura prowincji w głównej mierze skupia się na militariach, przemyśle żeglarskim oraz hodowli co wynika z uwarunkowań geograficznych.
Toshirō

Re: Szlak transportowy

Post autor: Toshirō »

Toshiro nie mógł zlokalizować Sakury, ale nie wiedział czy cieszyć się z tego powodu, czy denerwować. Z jednej strony, nie powiódł postawionemu zadaniu i chciał się jakoś zrehabilitować, z drugiej, wiedział, iż samotnie ma większe szanse na ucieczkę i przeżycie, niż gdyby musiał się jeszcze zajmować dziewczyną.
Kiedy burczenie brzucha stało się na tyle głośne, iż chłopak dorównywał innym niewolnikom, bandyci zatrzymali cały konwój. Kiedy wszyscy byli na skraju wyczerpania, zbóje wesoło zajadali jakieś mięso przy ognisku. Toshiro rozglądnął się po więźniach i nie trudno było się domyślić, o czym wszyscy myślą. Wtedy herszt bandy postanowił sobie z tego wszystkiego zrobić grę. Złapał jakiegoś starszego mężczyznę, który już ledwo żył i wywlekł go na sam środek, stawiając warunek, że kto go zabije, ten będzie mógł sobie zjeść. Chłopak rozglądał się po towarzyszach niedoli. Wszyscy byli bardzo głodni, ale jakoś nikt się nie kwapił, by walczyć z tym mężczyzną. Toshiro przez chwilę też miał opory, ale jego brzuch podjął decyzję za niego.
-Ja się zgłąszam - powiedział chłopak, długo nie zastanawiając się, czy dobrze postępuje.
0 x
Masaru

Re: Szlak transportowy

Post autor: Masaru »

0 x
Toshirō

Re: Szlak transportowy

Post autor: Toshirō »

Chłopak starał się nie przejmować złowieszczymi spojrzeniami współwięźniów. Oni byli gotowi zrobić dokładnie to samo, tylko że byli za wolni. Toshiro został odwiązany i rzucony na ziemię. Nie było to przyjemne lądowanie, ale starał się tym nie przejmować teraz. Musiał przeżyć tą walkę, by zdobyć trochę jedzenia i mieć szanse na uwolnienie się później. Zastanawiał się mocno, czy nie próbować uciec teraz. Mógł się schować pod ziemię i przemieszczając się tam, oddalić od tego miejsca. Nie był jednak pewien czy jego plan by się powiódł. Odebrał kunai podany przez herszta, po tym jak go postraszył trochę, i stanął naprzeciw staruszka. Toshiro miał swój ekwipunek i techniki w zanadrzu, ale postanowił nie korzystać z nich na razie. Nie ma sensu ujawniać wszystkich swoich atutów na początek. Mężczyzna trzymał miecz pewnie w dłoni i było ewidentne, że kiedyś już nim walczył. Chłopak wyciągnął swoją broń przed siebie i czekał. Kunai trzymał na wysokości klatki piersiowej, by móc zablokować jakiś niespodziewany atak. Wolał kontratakować, by zobaczyć jak dobrze wyszkolony jest jego przeciwnik. Czekał do ostatniego momentu ze swoim unikiem. Zamierzał uchylić się przed nadlatującym ostrzem i swoim kunai'em ciąć w śledzionę bądź wątrobę w zależności od tego, która strona będzie bardziej wystawiona na atak. Dużo ryzykował, ale przedłużanie walki sprawiałoby, iż coraz ciężej byłoby walczyć.
0 x
Masaru

Re: Szlak transportowy

Post autor: Masaru »

0 x
Toshirō

Re: Szlak transportowy

Post autor: Toshirō »

Chłopak zupełnie nie spodziewał się takiego obrotu spraw. Wiedział, że mężczyzna posiadał jakieś zdolności walki mieczem, ale to było całkiem niezłe. Gdyby nie fakt, że Toshiro był celem tego ataku, pewnie podziwiałby z zachwyceniem tę walkę. Teraz musiał skupić się na uniku. Przez jego głowę przeleciały różne pomysły. Blokowanie tego ataku tak małą bronią mogło się zakończyć bardzo źle. Odskoczenie do tyłu mogło spowodować otwarcie się na kolejny atak. W ułamku sekundy podjął decyzję. Chłopak schylił się, robiąc krok w stronę mężczyzny. Będąc schylonym na tyle, by miecz przeleciał nad Toshiro, ten również zaczął obrót i wyciągnął wyprostował jedną nogę. Jego celem były stopy przeciwnika. Chłopak liczył, iż uderzenie, wzmocnione obrotem, będzie w stanie wywrócić mężczyznę na plecy. Zaraz kiedy przeciwnik wylądował na ziemi, Toshiro szybkim atakiem próbował wbić kunai w brzuch, starając uszkodzić się ważne narządy, by spowodować masywne krwawienie zewnętrzne. Zaraz po tym odskoczył na bezpieczną odległość.
Konoha Reppu
0 x
Masaru

Re: Szlak transportowy

Post autor: Masaru »

0 x
Toshirō

Re: Szlak transportowy

Post autor: Toshirō »

Chłopak nie był do końca zadowolony, iż jego plan nie powiódł się w stu procentach, ale cieszył się, że wciąż żyję. Cios wyglądał na niebezpieczny, a jego unik wcale nie musiał się skończyć tak dobrze. Miał jednak przewagę. Staruszek był bez broni, a Toshiro miał swój cały ekwipunek. Do tego obok niego leżał miecz. Wtedy mężczyzna dostał od bandytów bicz. Chłopak nie miał żadnego doświadczenia w walce z biczem, więc była szansa, iż źle się to dla niego skończy. Spodziewał się, iż walka nie będzie uczciwa, ale złość względem oprawców narosła jeszcze bardziej. Chłopak szybko podniósł miecz i kunai, nie tracąc mężczyzny z oczu. Postanowił, iż teraz on zaatakuje. Wciąż trzymając obie bronie w rękach ruszył w stronę staruszka. Pięć metrów przed nim, rzucił kunai prosto w jego serce, by zająć go obroną. Zaraz po tym złapał miecz w obie ręce i biegł dalej. Nie było sensu powtarzania ataku mężczyzny, więc postawił na prostotę, celność i szybkość. Trzymał koniec ostrza przed sobą, trochę powyżej prawego ramienia. Licząc, iż mężczyzna jest zajęty obroną przed lecącą bronią, kiedy tylko znalazł się w zasięgu, Toshiro wykonał szybkie cięcie z prawej góry w lewy dół, starając się trafić w klatkę piersiową mężczyzny.
0 x
Masaru

Re: Szlak transportowy

Post autor: Masaru »

0 x
Toshirō

Re: Szlak transportowy

Post autor: Toshirō »

Reakcja staruszka na atak Toshiro była dla niego zaskakująca, jednak było już za późno, by przerwać. Musiał dokończyć zaplanowaną akcję i liczyć, iż wszystko się uda. Unik mężczyzny był niespodziewany, jednak chłopak nie dał się zbić z pantałyku i udało mu się trafić przeciwnika w plecy. W tym samym czasie poczuł, jak coś oplata się wokół jego lewej kostki. Nie było żadnych wątpliwości, że był to bicz, który otrzymał od bandytów.
Mózg Toshiro przetwarzał wszystkie informacje. Chłopak wiedział, iż jego przeciwnik ma jeszcze jednego kunai'a wszytego w skórę. Zastanawiał się chwilę, czy go użyje. Zaraz potem postanowił oddalić się od przeciwnika. Szybkim, mocnym ciosem postarał się odciąć część biczu, który powinien być teraz napięty i odskoczył do tyłu, przygotowując odpowiednią obronę. Gdyby jednak to się nie udało, nie miał wyjścia, jak ruszyć na staruszka i zakończyć to. Jego celem były mięśnie nóg. Celne cięcia powinny pozbawić przeciwnika mobilności i zakończyć tę walkę.
0 x
Masaru

Re: Szlak transportowy

Post autor: Masaru »

0 x
Toshirō

Re: Szlak transportowy

Post autor: Toshirō »

Plan Toshiro poskutkował i udało mu się uwolnić z objęć bicza. Stał teraz w miarę bezpiecznej odległości od mężczyzny i czekał. Ten mocno krwawił i widać, że nie tolerował dobrze utraty krwi. Chłopak wiedział, że wystarczy go teraz wyczekać, aż straci w końcu tyle krwi, że zemdleje. Wtedy pojawiły się kolejne bronie. Mężczyzna długo nie czekał i podniósł swoje, więc Toshiro zrobił to samo, zabierając trzy shurikeny. Spoglądał prosto na staruszka, czekając na to co zrobi. Sam nie miał zamiaru teraz atakować. Przyjął pozycję obronną i wyczekiwał okazji na kontratak. Gdyby mężczyzna postanowił rzucić swoim kunai, Toshiro wyrzuci swoje shurikeny, by odbiły w locie broń i zneutralizowały zagrożenie. Gdyby mężczyzna zaatakował na wprost, chłopak mógł zablokować atak swoim mieczem i próbować trafić pięścią w krwawiącą ranę, by zadać jeszcze większy ból mężczyźnie, licząc nawet na to, że zemdleje i zakończy to walkę. W każdym bądź razie nie miał na razie zamiaru zabijać mężczyzny, ani też samemu zaczynać ataku. Prosta gra na wyczekanie z zachowaniem koncentracji podczas obrony.
0 x
Masaru

Re: Szlak transportowy

Post autor: Masaru »

0 x
Toshirō

Re: Szlak transportowy

Post autor: Toshirō »

Stało się tak, jak przewidział Toshiro. Staruszek nie wytrzymał krwawienia i zemdlał. Leżał na ziemi bez ruchu, a nad nim górował chłopak. Ten nie spodziewał się jednak, że bandyci rozwalą mu od razu łeb. Gdzieś w głębi duszy, wiedział, że tak to się skończy i przez to nie był aż tak zaskoczony, tym co się stało. Wciąż jednak spowodowało to mały szok u młodego shinobi. Zdołał jednak wziąć jedzenie i oddać bronie, które leżały obok niego. Swój ekwipunek jednak zatrzymał. Aż tak głupi nie był. Wciąż w planach miał wydostanie się na wolność. Nie zamierzał spędzić reszty swojego życia jako niewolnik, harując dla innych osób. Wrócił do swojej klatki i oczekiwał na dalszą podróż, zajadając się chlebem, który dostał od herszta. Popił to następnie wodą z bukłaku i rozsiadł się, zadowolony, że mógł się najeść. Nie czuł się źle z tym, że tamten staruszek zginął. W końcu było on przeciwko Toshiro i wybór był oczywisty. Chłopak zastanawiał się teraz, co się z nim stanie i do kogo planują go sprzedać.
0 x
Masaru

Re: Szlak transportowy

Post autor: Masaru »

z/t http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=77&t=2463
0 x
Heiji

Re: Szlak transportowy

Post autor: Heiji »

Dziewczyna idąc spostrzegła, że pomimo obniżającej się z każdą kolejną chwilą temperatury to jeszcze na dodatek zaczynał deszcz padać. Krople deszczu upadły dosyć rytmicznie na ziemię jedna za drugą powodując że leżące na glebie liście mniej szeleściły kiedy na nie się tylko stawało. Mało z tego, w niektórych miejscach na wytyczonym szlaku można było zauważyć jak gdzieniegdzie powstały kałuże, na dodatek sucha gleba nabierała nawilżonej konsystencji zupełnie jak jakaś breja. Z drugiej strony było to tylko błoto i pomyśleć, że niektórzy stosują go do maseczek na swe ciało. Tak czy inaczej po jakimś czasie Heiji zauważyła na swej drodze swego rodzaju zator. Dziewczyna widząc całą te sytuację nie zamierzała się wogóle wtrącać. Kunoichi po przejściu kilku następnych metrów zeszła nieco z wytyczonego szlaku chcąc ominąć całą tę sytuację po prostu skacząc po gałęziach drzew znajdujących się obok drogi. Chcąc nie chcąc musiała uwzględnić warunki pogodowe oraz możliwość, że może się poślizgnąc na jednej z gałęzi, tak więc by tego uniknąć starała się używać techniki z dziedziny ninjutsu( Kinobori no Waza ) skacząc z gałęzi na gałąź. Po znacznym oddaleniu się od miejsca zamieszania dziewczyna wróciła na szlak by dalej wzdłuż niego kontynuować podróż...
0 x
Zablokowany

Wróć do „Sogen [394 r.]”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości