Las na granicy Kaigan i Midori
- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
- Ame
- Postać porzucona
- Posty: 645
- Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
- Wiek postaci: 23
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: jak na av
- Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 902#p70902
Re: Las na granicy Kaigan i Midori
No i wszystko psu w dupę. Osobiście Ame nawet nie wierzył w istnienie żadnej mapy. Co za idiota robiłby mapę do losowego miejsca w lesie? Żaden. Czyli mają jakiś obóz. W obozie czekają ich nowi towarzysze i cel ich misji. Przynajmniej to można wywnioskować z istnienia mapy. Dalej nie wiedział o czym szeptał Gundan z Shinsem. Jedyne co to prawdopodobnie nie rozmawiali o tym, żeby zdradzić Ame i wystawić go na ostrzał przeciwnikom. Przynajmniej nie w tej chwili. Jakoś spełnił prośbę ich ledwo żywego dowódcy, w końcu po jego technikach zostało sporawo wody. Całokształt sytuacji jednak nie pchał ich nawet trochę do przodu. Hozuki nie dysponował odpowiednimi umiejętnościami, nie potrafił nic co mogłoby zlokalizować obóz przeciwnika. Jego grzechem było odcięcie się od prób przesłuchania, ale wynikało to z tego, że nie wierzył w istnienie jakiejkolwiek mapy. Sprawa się zjebała. Teraz zostali na łasce tego co powiedzą ptaszki Gundana. Zaś chłopak najwidoczniej nie próżnował, a jego towarzysze okazują się bardzo przydatnymi narzędziami. Cała drużyna nie miała innego wyboru niż ruszać za mały stworzeniem, które wydawało się spełniać polecenia młodego. A może po prostu było pomocne? A może ten obiecał mu tyle ziarna, że się zadławi? Niezależnie co zrobił, ptaszek przynajmniej był chętny do pomocy.
- Zostawmy Yoshiego z klonem. Skoro musimy się spieszyć to najbezpieczniej będzie zostawić go na tyłach. - skoro zostanie na wskazanej pozycji, to nie dość, że nie będzie narażony na konfrontacje w pierwszym szeregu, to nie będzie ich drastycznie opóźniał. Po tych słowach ruszył za Gundanem, który ruszył za ptaszkiem. Nie było czasu do stracenia.
- Zostawmy Yoshiego z klonem. Skoro musimy się spieszyć to najbezpieczniej będzie zostawić go na tyłach. - skoro zostanie na wskazanej pozycji, to nie dość, że nie będzie narażony na konfrontacje w pierwszym szeregu, to nie będzie ich drastycznie opóźniał. Po tych słowach ruszył za Gundanem, który ruszył za ptaszkiem. Nie było czasu do stracenia.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame.


- Shins
- Martwa postać
- Posty: 1682
- Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Dōkō, Pazur
- Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
- Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=80043#p80043
Re: Las na granicy Kaigan i Midori
0 x
Karta Postaci <> Mechanika technik rodu Dōhito <> WT <> Kuźnia <> Dziennik młodego zabójcy
Twarda spacja:
- Yoshimitsu
- Martwa postać
- Posty: 482
- Rejestracja: 26 sie 2018, o 16:16
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Pazur
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=6242
- Multikonta: Arata
- Ichirou
- Posty: 4033
- Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
- Wiek postaci: 35
- Ranga: Seinin
- Krótki wygląd: Chodzące piękno.
- Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=320
- Lokalizacja: Atsui
- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
- Ichirou
- Posty: 4033
- Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
- Wiek postaci: 35
- Ranga: Seinin
- Krótki wygląd: Chodzące piękno.
- Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=320
- Lokalizacja: Atsui
- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
- Ichirou
- Posty: 4033
- Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
- Wiek postaci: 35
- Ranga: Seinin
- Krótki wygląd: Chodzące piękno.
- Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=320
- Lokalizacja: Atsui
- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
- Jun'ichi
- Martwa postać
- Posty: 1906
- Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 429#p86350
- Multikonta: -
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Las na granicy Kaigan i Midori
Gundan & Ame - w chwili gdy dostrzegacie rywali, są oni oddaleni o mniej więcej 20-30m. Drzewa po których uciekają się znacznie potężniejsze niż tego z wcześniejszej części lasu. Te mają coraz większą średnicę im dalej spojrzeć, zaś na ich gałęziach bez problemów można stanąć, usiąść, nawet odłożyć coś i chwilę odsapnąć - jednym słowem typowe drzewa z Naruto.
Bagno które pokrywa dno tej części lasu rozpościera się daleko w boki oraz daleko w przód. Pokryte jest liśćmi, gdzieniegdzie wystaje zeń trawa, a wprawne oko Ame może nawet dostrzec kilka zwierzęcych trupów, wystających subtelnie nad powierzchnię czarnej wody, zmieszanej z gęstym błotem.
Bagno które pokrywa dno tej części lasu rozpościera się daleko w boki oraz daleko w przód. Pokryte jest liśćmi, gdzieniegdzie wystaje zeń trawa, a wprawne oko Ame może nawet dostrzec kilka zwierzęcych trupów, wystających subtelnie nad powierzchnię czarnej wody, zmieszanej z gęstym błotem.
0 x
- Ame
- Postać porzucona
- Posty: 645
- Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
- Wiek postaci: 23
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: jak na av
- Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 902#p70902
Re: Las na granicy Kaigan i Midori
W sumie nie wiedział za wiele o umiejętnościach swoich ziomków, same ogólniki, ale skoro można zrobić strusie to można zrobić też inne ptaki tylko takie bardziej loty niż nieloty. Wilk syty i owca cała, Shins w razie czego będzie w stanie walczyć, a Yoshimitsu nie będzie tak bardzo przeszkadzał, więc cały ten plan mu się podobał. Nie podobało mu się tylko to, że teraz on będzie w sytuacji gdzie będzie typowo do odstrzału. Z drugiej strony może wielki biały ptak zwróci więcej uwagi ewentualnych przeciwników. Cholera wie. Czas pokaże. Jedyną opcją na skończenie tej misji i otrzymania słodkich pieniążków było posłuchanie Gundana, który słuchał losowego ptaka z lasu. Co mogło niby pójść nie tak? Ame naturalnie nie umiał się komunikować z fauną, a ktoś bardziej upierdliwy powiedziałby, że w ogóle ma problemy z komunikacją. Nie zależało mu na przejęciu inicjatywy w misji, gdyż uważał, że jest ona zbędna. Każdy niech działa jak chce, bo i tak jako lider nie znał umiejętności podwładnych, nie potrafił ocenić ich potencjału. Może z wyjątkiem Yoshimitsu. Ten się nadawał na składniki do paprykarza kaigańskiego i niewiele pewnie brakowało, żeby skończył w podobnej konsystencji. I tak się powoli biegnie na tej wsi za Gundanem i trajkoczącym skrzydlaczem. Ciekawe czy chociaż trajkotał do młodego czy ot tak po prostu, żeby zbyt cicho nie było. Rekin tego nie wie i się nie dowie dopóki chłopak mu nie powie. Brzmi to trochę jak zaklęcie z baśni. Tylko bez sensu było to, że to Kaguya oberwał klątwą.
Po drodze Ame zauważał płytkie cięcia na powierzchni drzew, martwe robaki i ślady dwóch różnych butów. Postanowił zakomunikować to Gundanowi.
- Zauważyłem płytkie cięcia na powierzchni drzew, martwe robaki i ślady dwóch różnych butów - popisując się przy tym prostotą przy procesie zmiany myśli w słowa.
- Widzę trzy opcje - albo zaznaczają drogę dla kolegów, ale tamten wcześniej chyba miał jakąś mapę, więc to można raczej odrzucić. Druga - zaznaczają pułapki albo ich brak. Trzecia - walczyli z robakami, które teraz leżą tam gdzie leżą. - rozpoczął wywód.
- No i oczywiście najważniejsza opcja - żadna z powyższych. - skończył wywód, i gdy tak kończył się mądrzyć to natrafili na przeszkodę albo i nie, bo natrafili na jakieś bagnicho. Idealne miejsce żeby utopić pościg. Nie wiedział czy chłopak zauważył tych, których ewidentnie ścigali, ale wiedział, że trzeba podjąć jakąś akcje.
- Tam są. - szepnął do Gundana wskazując mu obu drabów. Jeżeli w białe płótno owinięta była dziewczyna, to nie mogli ryzykować jej upadku do bagna. Zakładał, że potrzebują jej albo żywej albo pewnego potwierdzenia jej śmierci. W bagnie na granicy ciężko ją będzie uzyskać. Ame zamierzał pognać za nimi, obierając podobną trasę. Nie mógł pozwolić na radykalne zmniejszenie dystansu, gdyż z każdym krokiem tamci byli bliżej domu. Nie mógł też biec przez bagno, gdyż nie był pewny jego właściwości ani natury. Starał się obserwować czy przeciwnicy skaczą po oznaczonych czy nieoznaczonych gałęziach i powtórzyć ich ruchy. Zakładał, że oznaczone drzewo oznacza pułapkę albo bezpieczeństwo i kluczowe z jego perspektywy było rozszyfrowanie schematu ich działania. Gundanowi postanowił pozostawić wolną rękę, gdyż ten był od niego mniej sprawny i prawdopodobnie będzie potrzebować czasu, żeby dogonić Nara. Do tego czasu ktoś musi związać ich walką. Ame oprócz tego był gotowy do uników w razie gdyby leciały w niego pociski lub broń mniej lub bardziej konwencjonalna. Gdyby okazało się, że przeciwnicy-śmieszki podpiłowali gałęzie albo wymyślili inny szkolny trik, który sprawi, że Rekin spadnie do bagna to będzie ratował się za pomocą Suimen Hoko no Waza kontynuował pościg. Jeżeli będzie miał okazje i będzie w odpowiednim zasięgu, to rzuci w przeciwników dwa kunai, celując w plecy, po dwa na ciałko oczywiście.
Po drodze Ame zauważał płytkie cięcia na powierzchni drzew, martwe robaki i ślady dwóch różnych butów. Postanowił zakomunikować to Gundanowi.
- Zauważyłem płytkie cięcia na powierzchni drzew, martwe robaki i ślady dwóch różnych butów - popisując się przy tym prostotą przy procesie zmiany myśli w słowa.
- Widzę trzy opcje - albo zaznaczają drogę dla kolegów, ale tamten wcześniej chyba miał jakąś mapę, więc to można raczej odrzucić. Druga - zaznaczają pułapki albo ich brak. Trzecia - walczyli z robakami, które teraz leżą tam gdzie leżą. - rozpoczął wywód.
- No i oczywiście najważniejsza opcja - żadna z powyższych. - skończył wywód, i gdy tak kończył się mądrzyć to natrafili na przeszkodę albo i nie, bo natrafili na jakieś bagnicho. Idealne miejsce żeby utopić pościg. Nie wiedział czy chłopak zauważył tych, których ewidentnie ścigali, ale wiedział, że trzeba podjąć jakąś akcje.
- Tam są. - szepnął do Gundana wskazując mu obu drabów. Jeżeli w białe płótno owinięta była dziewczyna, to nie mogli ryzykować jej upadku do bagna. Zakładał, że potrzebują jej albo żywej albo pewnego potwierdzenia jej śmierci. W bagnie na granicy ciężko ją będzie uzyskać. Ame zamierzał pognać za nimi, obierając podobną trasę. Nie mógł pozwolić na radykalne zmniejszenie dystansu, gdyż z każdym krokiem tamci byli bliżej domu. Nie mógł też biec przez bagno, gdyż nie był pewny jego właściwości ani natury. Starał się obserwować czy przeciwnicy skaczą po oznaczonych czy nieoznaczonych gałęziach i powtórzyć ich ruchy. Zakładał, że oznaczone drzewo oznacza pułapkę albo bezpieczeństwo i kluczowe z jego perspektywy było rozszyfrowanie schematu ich działania. Gundanowi postanowił pozostawić wolną rękę, gdyż ten był od niego mniej sprawny i prawdopodobnie będzie potrzebować czasu, żeby dogonić Nara. Do tego czasu ktoś musi związać ich walką. Ame oprócz tego był gotowy do uników w razie gdyby leciały w niego pociski lub broń mniej lub bardziej konwencjonalna. Gdyby okazało się, że przeciwnicy-śmieszki podpiłowali gałęzie albo wymyślili inny szkolny trik, który sprawi, że Rekin spadnie do bagna to będzie ratował się za pomocą Suimen Hoko no Waza kontynuował pościg. Jeżeli będzie miał okazje i będzie w odpowiednim zasięgu, to rzuci w przeciwników dwa kunai, celując w plecy, po dwa na ciałko oczywiście.
Ukryty tekst
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame.


- Ichirou
- Posty: 4033
- Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
- Wiek postaci: 35
- Ranga: Seinin
- Krótki wygląd: Chodzące piękno.
- Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=320
- Lokalizacja: Atsui
- Gundan
- Martwa postać
- Posty: 587
- Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy.
195cm oraz 93kg - Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors
Torba - Prawy pośladek
Kabura x2 - Prawe i lewe udo - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 42db79c7bb
- Multikonta: Mangetsu
Re: Las na granicy Kaigan i Midori
Shins zrobił po raz kolejny wielkiego białego ptaka, z tym że ten dodatkowo potrafił latać. Nie ukrywając zrobiło to na mnie wrażenie ale nie miałem czasu na zachwyty bo z jakiegoś powodu przejąłem inicjatywę. Chociaż już na początku pościgu dotarło do mnie, że w sumie to nie wiem czy była to aż tak mądra decyzja. Bo w końcu zapomniałem nawet dlaczego tak szalenie zależało mi na wykonaniu tego zadania, strach pomyśleć co będzie na starość. Pewnie zapomnę swojego imienia albo coś.
Jednak jak już się wprawiłem w ruch to tak też się nie zatrzymywałem Dziobek podrzucił info, że to już zaraz i odleciał, a Ame podzielił się ze mną swoimi błyskotliwymi spostrzeżeniami. Kiwnąłem głową, że rozumiem mając szczerą nadzieję na pierwszy wariat z możliwych scenariuszy.
Gdy dotarliśmy do bagna odruchowo się zatrzymałem żeby nie wlecieć do niego na główkę. Absolutnie nie podobał mi się fakt jego istnienia w tym miejscu i bardzo zaczynałem żałować, że nie powiedziałem chłopakom z drużyny, że w sumie to ptak mi powiedział że zawaliliśmy misję i możemy wracać do domu.
Wtedy miałbym sto procent pewności, że nie zginę topiąc się w bagnie. Chociaż może nie powinienem być co do tego taki pewny, więc powiedzmy, że miałbym mniejsze szanse wtedy na utonięcie w bagnie.
Gdy też się tak zatrzymałem Rekin wskazał mi dwójkę ludzi niosących coś w bandażach (mumia, sto procent to jakaś skradziona z pustyni mumia) po czym szybko przystąpił do działania. Natomiast jeśli o mnie chodzi, to miałem chwilę zawahania czy naprawdę znowu mam się pchać pod nóż.
Z jednej strony to wolałem odwrócić się na pięcie i uciekać zanim oni zobaczą mnie i postanawią nakarmić mną Józka z bagna ale z drugiej strony jeśli rodzina by się o tym jakoś dowiedziała, albo zleceniodawcy to pewnie też bym zginął za dezercje i sabotaż. Więc właściwie to mogłem zdecydować z czyjej ręki ewentualnie (choć to nie do końca) zginę.
Tak więc po chwili namysłu zdecydowałem się wskoczyć na gałęzie licząc, że nie umrę. Natomiast mój plan na tą akcje był taki żeby jak najszybciej odzyskać mumię, wskakiwać na ptaka Shinsa i fru fru do domku. Tylko problematyczne było w tym wszystkim to, że musiałem jeszcze jakoś to zrobić. Tak więc okrywam się ponownie łuskami, żeby stać się potężnym i skcze do złych Nara tak żeby dzieliło nas nie więcej niż 10m wtedy wydłużam rączki żeby zabrać im Tutenhamona.
Jeśli jednak sprawa nie jest tak prosta i chłopaki wyzywają mnie i Ame na pojedynek mistrzów to odpalam topór do odbijania różnych miotanych zabójczych rzeczy i lecę na spotkanie z przeznaczeniem. Atakując gościa najbardziej po prawej cięciem od dołu do góry tak żeby jeśli mi się uda to najpierw rozpołowić mu małego żeby bardziej cierpiał!
Jeśli natomiast atakują jakimiś technikami ognia czy innymi daleko dystansowymi technikami to skacze na inne bezpieczne drzewo w razie czego przyciągając się do niego chakrą (tj. tą techniką do chodzenia po drzewach).
Jednak jak już się wprawiłem w ruch to tak też się nie zatrzymywałem Dziobek podrzucił info, że to już zaraz i odleciał, a Ame podzielił się ze mną swoimi błyskotliwymi spostrzeżeniami. Kiwnąłem głową, że rozumiem mając szczerą nadzieję na pierwszy wariat z możliwych scenariuszy.
Gdy dotarliśmy do bagna odruchowo się zatrzymałem żeby nie wlecieć do niego na główkę. Absolutnie nie podobał mi się fakt jego istnienia w tym miejscu i bardzo zaczynałem żałować, że nie powiedziałem chłopakom z drużyny, że w sumie to ptak mi powiedział że zawaliliśmy misję i możemy wracać do domu.
Wtedy miałbym sto procent pewności, że nie zginę topiąc się w bagnie. Chociaż może nie powinienem być co do tego taki pewny, więc powiedzmy, że miałbym mniejsze szanse wtedy na utonięcie w bagnie.
Gdy też się tak zatrzymałem Rekin wskazał mi dwójkę ludzi niosących coś w bandażach (mumia, sto procent to jakaś skradziona z pustyni mumia) po czym szybko przystąpił do działania. Natomiast jeśli o mnie chodzi, to miałem chwilę zawahania czy naprawdę znowu mam się pchać pod nóż.
Z jednej strony to wolałem odwrócić się na pięcie i uciekać zanim oni zobaczą mnie i postanawią nakarmić mną Józka z bagna ale z drugiej strony jeśli rodzina by się o tym jakoś dowiedziała, albo zleceniodawcy to pewnie też bym zginął za dezercje i sabotaż. Więc właściwie to mogłem zdecydować z czyjej ręki ewentualnie (choć to nie do końca) zginę.
Tak więc po chwili namysłu zdecydowałem się wskoczyć na gałęzie licząc, że nie umrę. Natomiast mój plan na tą akcje był taki żeby jak najszybciej odzyskać mumię, wskakiwać na ptaka Shinsa i fru fru do domku. Tylko problematyczne było w tym wszystkim to, że musiałem jeszcze jakoś to zrobić. Tak więc okrywam się ponownie łuskami, żeby stać się potężnym i skcze do złych Nara tak żeby dzieliło nas nie więcej niż 10m wtedy wydłużam rączki żeby zabrać im Tutenhamona.
Jeśli jednak sprawa nie jest tak prosta i chłopaki wyzywają mnie i Ame na pojedynek mistrzów to odpalam topór do odbijania różnych miotanych zabójczych rzeczy i lecę na spotkanie z przeznaczeniem. Atakując gościa najbardziej po prawej cięciem od dołu do góry tak żeby jeśli mi się uda to najpierw rozpołowić mu małego żeby bardziej cierpiał!
Jeśli natomiast atakują jakimiś technikami ognia czy innymi daleko dystansowymi technikami to skacze na inne bezpieczne drzewo w razie czego przyciągając się do niego chakrą (tj. tą techniką do chodzenia po drzewach).
Ukryty tekst
0 x
- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości