Leśne gęstwiny

Tajemniczy Las oddziela region Prastarego Lasu oraz regionu Samotnych Wydm. Miejsce to jest bardzo tajemnicze, gdyż niewielu ludziom udaje się z niego powrócić. A przynajmniej o zdrowych zmysłach. Ci jednak, którzy powrócili opowiadali, że w lesie napotkać można najróżniejsze stwory, które kilkakrotnie przewyższają rozmiarami znane nam zwierzęta. Jak się można więc domyślić ogromne pajęczaki lub też kilkunastu metrowe węże są spowszechniałymi mieszkańcami tej krainy.
Awatar użytkownika
Akarui
Postać porzucona
Posty: 1567
Rejestracja: 8 cze 2017, o 01:03
Krótki wygląd: Jak na avku brązowy płaszcz z kożuszkiem - mamy zimę! ;)

Re: Leśne gęstwiny

Post autor: Akarui »

Dziewięć istnień, Dzieci Szóstego Ojca. Jak daleko leży piękna bajeczka od prawdziwej historii?

Opowiadania Airyi uderzyły medykowi do głowy. Ale czy jako jedynemu w ekipie? Yami i Kyoushi mogli udawać, że nie słuchają, że im to przelatuje koło ucha, ale gdy dojdzie co do czego, na pewno te "informacje" wypłyną na powierzchnię. Z czymś je skojarzą, do czegoś porównają i wyciągną pewne wnioski. Akarui odbierał je teraz jako świetną opowieść, legendę i tylko wyczekiwał momentu, gdy będzie mógł zabłysnąć w towarzystwie i nią się popisać.

Wokół nich rozpościerał się Tajemniczy Las. Medyk bał się go i tego nie ukrywał. Nigdy w pojedynkę nie przekroczyłby jego granic, tu działo się zbyt wiele nienaturalnych rzeczy. Jedna z nich właśnie rozpościerała się nad głowami wycieczki, ale jako pierwszy zdał sobie z tego sprawę Yami. Zaczepił Kyoushi'ego i sekundy później reszta również dojrzała ogromne pająki i ich pajęczyny. Medyk aż złapał się za klatkę piersiową, przez chwilę mu się zdawało, że serce samo z niej wyleci. Po krótkim szoku zauważył jak jeden z jego kolegów zaczął składać pieczęci. Szybko dodał dwa do dwóch, by jeszcze szybciej spróbować go powstrzymać.

Tozawa zapragnął chwycić Kyoushi'ego za rękę, by powstrzymać go przed składaniem kolejnych pieczęci, czy też samym wydmuchem ognia, jaki na pewno formował się w jego ciele, dość dynamicznie szepcząc: - Kyo, nie! Jeśli mu się to uda, będzie kontynuował: - W najlepszej opcji znów spalisz kawał lasu i damy znać wszystkim w obrębie paru kilometrów, że coś tu się dzieje. W najgorszym, ich bracia i siostry nas tu owiną w swoją pajęczynkę i zakonserwują na późniejszy obiadek. Zwrócił się do reszty, jeśli nadal mógł: - Jestem tu pierwszy raz, najchętniej bym niepostrzeżenie wlazł, załatwił sprawy i wyszedł tą samą drogą. Kyo, byłeś tu, serio warto zwracać na siebie uwagę? Był przestraszony i wszyscy to mogli zauważyć. Był tu pierwszy raz, wszystko było dla niego nowe i w tej chwili brał pod uwagę możliwość, że się myli. Że w Zakazanym Lesie trzeba wszystko załatwiać siłą, przemocą i ogniem. Woli jednak to usłyszeć wprost z ust osób, które tu już wcześniej były.
0 x
MOWA
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Leśne gęstwiny

Post autor: Natsume Yuki »

0 x
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2978
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25

Re: Leśne gęstwiny

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2683
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Leśne gęstwiny

Post autor: Kyoushi »

  • Jak łatwo było zauważyć, białowłosy był zdecydowanie w gorącej wodzie kąpany. Nigdy nie należał do cierpliwych, więc nie zamierzał się przypatrywać tym pajęczakom, które mogły przecież zaatakować w każdej, najmniej oczekiwanej chwili. Postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Skupiwszy się na składaniu pieczęci, poczuł dłoń Ruia, który chciał go powstrzymać. Było niestety za późno, gdy Uchiha zebrał już chakrę w płucach i wypluł wielką kulę ognia, która zajęła pajęczyny i zabijała wszystkie pajęczaki, które stanęły na drodze kuli ognia. Był zawsze zdecydowany na walkę i chętny na nią, więc wydawało się to najlogiczniejszym wyjściem, które wybrał. To było bliźniaczo podobne do wielkich wilkołaków, z którymi miał nieprzyjemność walczyć, jeszcze wtedy, gdy nie był aż tak biegłym shinobi jak w tej chwili. Temperatura wzrosła, także przestało być głucho i cicho przez pisk palonych pająków. Coś pięknego. Nagły klekot trochę go obrzydził, to było niezwykle wstrętne dla uszu. Wciąż ich nie zauważyły, więc to była najlepsza chwila by stąd uciekać. Ariya zajęła się jakąś mapą, która była bardzo niepewna i pusta, no cóż, jednak trzeba było temu zaufać. Yami zajął się kobietą, zabierając ją na ręce, a Kyu w takim razie musiał ruszyć przed nim. Kierunek - południowy-zachód tejże krainy, która skrywała jakże wiele tajemnic. Chaos nad nimi był nieunikniony, jednak dał też teraz chwilę na to, by stąd zwiać, w końcu pająki jeszcze nie ogarnęły ich obecności.
    - Pierdolone owady. Na południowy-zachód, szybko. - rzekł jak najciszej, wydobywając katanę z pochwy i ruszając przed siebie, teraz skupiwszy się na terenie, co chwile także się oglądał za siebie, czy pajęczaki ich nie gonią, wtedy będzie musiał stanąć do walki. Yami był priorytetem, on sam mógł sie z nimi mierzyć. Miał w końcu Katon, którego bały się jak... Jak ognia!
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Akarui
Postać porzucona
Posty: 1567
Rejestracja: 8 cze 2017, o 01:03
Krótki wygląd: Jak na avku brązowy płaszcz z kożuszkiem - mamy zimę! ;)

Re: Leśne gęstwiny

Post autor: Akarui »

Świst, gwizd, klekot.... Pająki!

Akarui w swoim życiu żałował wielu rzeczy. Oto jak do tego stadka dołączyła kolejna - nie zdążył powstrzymać Kyoushi'ego przed wystrzeleniem kolejnej destrukcyjnej techniki żywiołu ognia w kierunku grupy nienaturalnie wielkich pająków zamieszkujących ten las. W momencie, gdy dłoń medyka chwyciła ramie białowłosego było już po wszystkim. Zostało spojrzeć sobie głęboko w oczy. Jeśli uznamy, ze dany sposób patrzenia na druga osobę można opisać pełnym zdaniem razem z towarzyszącymi mu uczuciami, Tozawa mówiłby ze strachem i nutką paniki: - Misiek, coś Ty znowu zrobił najlepszego?, a Uchiha odpowiadał z rozbawieniem: - No co?

Nagle zmieniła się gama odgłosów lasu, jakie docierały do uszu podróżujących. Zamiast szumy wiatru i dalekiego świergotu czy tez krakania ptactwa teraz miedzy drzewami unosiły się nienaturalne gwizdy, świsty, klekot i stukanie. Pająki nie były zadowolone z ataku na ich siedzibę. Akarui spojrzał nad siebie, choć całe ciało mówiło mu, zęby wiał przed siebie i nigdy więcej nie zadarł nosa w gore. Część bestii zajęła się naprawami pajęczyny, część uciekała przed płomieniami, które pozostały na ich sieciach, a część zaczęła zbiegać na dół. Oj, raczej nie skończy się pogawędką.

Trzeba wiać, i to już! Medyk spojrzał na swoich towarzyszy, by po krotce ocenić ich stan. O ile chłopaki się trzymali i byli już cali spięci by uciekać, tak Airya chyba raczej nie przepadała za ośmionogimi potworami. Dziewczyna zemdlała, puszczając jakąś mapę, którą ledwo zdołała wyciągnąć i rozłożyć. Yami zajął się jej ciałem, przerzucając sobie na ramiona. Kyoushi po szybkim zerknięciu do jej pergaminu obrał kierunek i wyciągnął z pochwy swoja katanę. A medyk zajął się reszta, czyli złapaniem w jedna rękę mapy i szybkim jej przeglądnięciem, a w druga swojego kastetu, by moc się bronic jego ostrzem w razie potrzeby. Starał się też osłaniać Yami'ego i Airyę z przeciwnej strony niż Kyoushi, to oni odpowiadali teraz za obronę grupy. W razie potrzeby pomoże też młodszemu koledze z opieką nad dziewczyną. A gdy dojdzie do niego szept Kyoushi'ego, nie omieszka go poprawić: - To pierdolone pajęczaki. Osiem odnóży. Pierdolone owady maja sześc...
0 x
MOWA
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Leśne gęstwiny

Post autor: Natsume Yuki »

Pająki na górze są trochę za wami, posród gałęzi. W linii prostej około 15 metrów. Biegnące tarantule były w odległości 30 metrów od was. Strzelec ustawił się tak, że teraz był 40 metrów w linii prostej od was.
0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2683
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Leśne gęstwiny

Post autor: Kyoushi »

  • Tak też było. Białowłosy nie zamierzał dwa razy zastanawiać się co zrobił i dlaczego. Nie było tu zachowawczości, był tylko czysty instynkt, a także delikatne przerażenie, na które zareagował atakiem. Taki już był i nic nie mogło tego zmienić. Wolał dwa razy zamachnąć się kataną niż wypowiedzieć o jedno słowo za dużo. Nad wyraz bojowo nastawiony w tajemniczym lesie, w którym miał już przyjemność bywać dawała mu do myślenia, że za każdym razem jak się tutaj pojawia to za każdym razem robi to samo - niesie zniszczenie. Nie był zbyt wychowany, toteż miał to gdzieś i wiedział, że w grupie sobie poradzą. Nie mieli wyboru. Najpotężniejsza trójka herosów przeszła do działania szybciej niż chciała, tego nie dało się już wrócić. Ruszyli więc dalej, ku przygodzie.
    Białowłosy już ze swoją kataną w dłoni był gotowy do obrony koniecznej i ataku w zwarciu, w której był tutaj chyba jedynym specjalistą. Więc logicznym też było by ruszał się na tyle sprawnie by wspomóc parnerów, gdyby tylko niebezpieczeństwo zbliżyło się nazbyt blisko nich. Miał też przewagę w postaci elementu ognia, którym mógł sprawnie pokryć swoje ostrze - widać już było, że pająki nie cierpią Katonu, więc budował też przewagę psychologiczną nad tym arcydziwnymi stworami. Gdy oni uciekali i rozglądali się tylko co się wydarzyło, łatwo dostrzec można było jakieś trzy większe stwory, tarantulopodobne, które ruszyły się w pościg za niezwyciężonym trio lamusów bohaterów. Jak łatwo było zauważyc, trzy atakowały z góry, te o cieniutkich nogach, a cztery nadbiegały z dołu, nieco bardziej włochate, jednak bardzo szybkie. No i dodatkowo ten, jeden skurczybyk, który celował z dystansu, dość dużego swoim odwłokiem. Ciekawe jak w takiej gęszczy planuje ich trafić. To było dobre pytanie. Jednak nie było na nie czasu. Białwłosy widząc ten pościg nie zamierzał być bierny. Mając doświadczenie co do tego jak reagują na ogień już w biegu postanowił krzyknąć do Yamiego, któy posługiwał się elementem wiatru:
    - Yami, wspomóż mój ogień wiatrem, zróbmy to raz a porządnie! - rzucił przemieszczając się jeszcze kilka metrów, następnie wbijając w ziemię Mugen i składając pieczęci, by nagle się odwrócić z policzkami nadętymi jak do grania na trąbce i wypuszczeniu kolejnej dawki ognia. Jego plan zakładał, że Yami swoimi umiejętnościami wzmocni jego i tak już wzmocniony Katon, który rozprzestrzeni się na bardzo dużej powierzchni, atakując wszystkich przeciwników, a może i nawet uchroni przed atakiem dystansowym. Tuż po wspólnym ataku jednak, białowłosy stawia niemal natychmiast ścianę, która miała ich ochronić przed ów atakiem dystansowym, który miał nadciągnąć. Ostateczność zostaje taka, że musi uskoczyć w którąś ze stron by się uchronić, najlepiej tak, by pochwycić na powrót swoją katanę w dłoń, którą zamierza się bronić w zwarciu.
  Ukryty tekst
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Akarui
Postać porzucona
Posty: 1567
Rejestracja: 8 cze 2017, o 01:03
Krótki wygląd: Jak na avku brązowy płaszcz z kożuszkiem - mamy zimę! ;)

Re: Leśne gęstwiny

Post autor: Akarui »

Tak to jest, jak się wsadzi kij w mrowisko.

Albo kulę ognia w siedlisko pająków. W Zakazanym Lesie. Kurwa mać, w Zakazanym Lesie! Akarui nie miał pojęcia, co ma w tej chwili czuć. Nie miał nawet na to czasu. Musieli wiać przed przeciwnikiem, jakiego żaden z nich w życiu nie spotkał. Choć, czy na pewno? Airya zemdlała na sam widok pająków, gdy te jeszcze były spokojne i w bezruchu. Widziała je już kiedyś i dlatego się bała? Czy może po prostu bała się nawet i tych mniejszych? Taka ułomność zwała się arachnofobią, jeśli medyk dobrze pamiętał. Tak, tak, umysł też cierpiał na swoje choroby. A Kyoushi? Był już w tym Lesie. Może wcześniej je widział, może już z nimi walczył? Może dlatego tak szybko i prawie bez zastanowienia zaatakował? Tozawa spyta ich później, teraz trzeba wiać!

Spojrzał za ramię by dostrzec, że pościg się już zaczął. Parę pająków między drzewami, parę innych w koronach drzew. A jeden właśnie zaczynał mierzyć do nich z własnego odwłoku! Tamtędy zwykle wychodzi pajęczyna, czym on zamierza strzelać?! Każdy z nich musiał to zauważyć, nie było więc potrzeby ostrzegać chłopaków. Szczególnie, że w głowie Kyoushi'ego pojawił się kolejny plan, który został natychmiast przekazany reszcie lamusów bohaterów. Akarui nie miał w nim swojego miejsca, więc postanowił przydać się w inny sposób. Schował broń dziewczyny za pasek mapę w kieszeń i chwycił za ramię Yami'ego, rzucając krótkie: - Daj ją. Chłopakowi do składania pieczęci na pewno przydadzą się wolne dłonie.

Kobieta wylądowała w ramionach Akarui'ego, choć w momencie przyjęcia jej w głowie mężczyzny nagle pojawiło się wyobrażenie wielkiego worka ziemniaków, który ledwo utrzymał. Yami był silniejszy od medyka, to było pewne. Ten nigdy nie przykładał się do ćwiczeń fizycznych. Jednakże chyba wystarczyło mu krzepy, by na ten moment utrzymać kobietę? Nie wypuścił jednak kastetu z dłoni. Nie zatnie dziewczyny, w końcu ostrze jest na zewnętrznej stronie ręki, prawda? Mając jednak w pamięci mierzącego do nich swoim dupskiem pająka, Tozawa postanowił umieścić na potencjalnej trajektorii między nimi jedno z większych drzew, jakich było przecież tu pełno. Wtedy też gdy chłopaki zajmowali się kreowaniem piekła, Akarui drugą ręką spoliczkował Airyę w nadziei, że ją tym szybko ocuci, mówiąc: - Na nogi kobieto, musimy wiać! Nie patrzył jednak na nią, musiał również przyglądać się otoczeniu, czy czasem inne pająki im nie zagrażają.
0 x
MOWA
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2978
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25

Re: Leśne gęstwiny

Post autor: Yami »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Leśne gęstwiny

Post autor: Natsume Yuki »

  Ukryty tekst
Poglądówka.
Żółty - Akarui + Ariya
Pomarańcz - Kyoushi
Ciemnoniebieski - Yami
Czarny - pająki.
Odległość między Kyoushim i pająkiem - 4 metry.
0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2683
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Leśne gęstwiny

Post autor: Kyoushi »

  • Oczywistym było, że przecież to nie były żadne problemy z komunikacją! To wszystko był plan i było zamierzone, ponieważ nie mogli odpuścić swoich działań, zaczęli w końcu kooperować swoje ruchy. Pokrywając własne umiejętności i próbując rozszerzać wspólny wachlarz możliwości. Stawali się prawdziwymi Bijuudersami, pogromcami pająków i genialnym trio, niemal tak dobrym jak Backstreet Boys. Brakowało im tylko dobrej choreografii i wokalu, mimo to, poczuwali się jako gwiazdy małolatek. Cóż, ucieczka to pierwsza i najbardziej logiczny wybór w tym wypadku po takim ataku, który przeprowadził Kyu. Te nieprzewidywalne pająki były niezwykle ruchliwe i świetnie przystosowały się do poruszania w tymże lesie. To było niebezpieczne dla całości grupy, gdyż nigdy nie wiadomo jak pozostali są rozwinięci w kwestii fizycznej. Tutaj szermierz nie pozostawał z tyłu. Musiał być ogarnięty. W tym momencie czas był pokazać to na co czekał cały świat. Podwójny atak mistrzów świata!
    Pościg musiał się zakończyć, więc nie było wyjścia stanąć ze śmiercią twarzą w twarz. Białowłosy odważnym ruchem porzucił katanę, która pozostała niedaleko niego, a on sam uwolnił zebrane chakry w płucach podczas składania pieczęci by spalić ten pieprzony las wraz z jego lokatorami na popiół. Jego ściana ognia pofrunęła w kierunku tarantul, a po chwili dołączył do tego niezwykły, nowy Jinchuuriki - Yami, który posłał ze swojego wachlarza potężne tnące podmuchy wiatru. Efekt był zaskakująco dobry - fale ognia pokryły spory obszar pochłaniając po drodze rośliny, a także wszystkie tarantule, paląc także drzewa na ich drodze. Piękny to był atak, nie zapomnę go nigdy. Niestety, nie wszystko mogło pójść jak z płatka. Trzy pająki pojawiły się przed nimi, a jeden z nich zdecydowanie za blisko czerwonookiego, który po postawieniu ziemnej bariery, odskakując pochwycił jeszcze za rękojeść swej katany. Teraz był gotowy do tańca. Nie czekał nawet chwili, by w sekundę niemal pokryć swoje ostrze w płomieniach, a następnie tak zastosować atak, by posłać falę ognia, która miała nie tylko zaatakować pierwszego, najbliższego pająka, ale także tego po jego prawej stronie, który był bliżej ściany Dotonu. Nawet gdyby nie trafił, na pewno zmusi do uników te pająki, a dzięki temu, sam doskakuje niemal pierw do tego bliższego, wykonując co najmniej dwa ruchy tnące na wysokości szczęk i pyska pająka, zgrabnie przechodząc z ataku mieczem do obrony i kontrataku, by znów doskoczyć do kolejnego pająka i wykonać to samo, jednocześnie drugą ręką dobywając wakizashi, które miał przy udzie i rzucając w pająka, by zmusić go do obrony, a samemu zwieńczyć atak, tnąc go jak szynkę.
  Ukryty tekst
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2978
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25

Re: Leśne gęstwiny

Post autor: Yami »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Akarui
Postać porzucona
Posty: 1567
Rejestracja: 8 cze 2017, o 01:03
Krótki wygląd: Jak na avku brązowy płaszcz z kożuszkiem - mamy zimę! ;)

Re: Leśne gęstwiny

Post autor: Akarui »

Chłopaki potrafili podgrzać atmosferę!

Ognisty pocisk Kyoushi'ego w jednej chwili zmienił się w płomienne fale palące wszystko na swojej drodze dzięki paru ruchom wachlarza, jaki w mgnieniu oka znalazł się w dłoniach Yami'ego. Współpraca, kooperacja, wspieranie się. Uśmiech mimowolnie pojawił się na twarzy Akarui'ego, mimo przyciśnięcia przez ciało omdlałej dziewczyny. Rzut młodszego kolegi nie był zbyt delikatny. Medyk na własnej skórze przekonał się o różnicy w masie mięśniowej między sobą a kompanem, co mogło go trochę zawstydzić. Nie była to tak wielka złość na samego siebie jak w jaskiniach pod Iglicą, ale zawsze coś żenującego. Co poradzić, jak się nie lubi ćwiczeń fizycznych? Chyba trzeba będzie jednak wrócić do codziennych pompek.

Dziewczyna dostała z liścia, co ją nieco ocuciło. Stanęła na proste nogi i wyciągnęła sztylet. Medyk przypomniał sobie, że trzyma broń Airyi przy pasku. Sam jak najszybciej zerwał się na równe nogi, wyciągając jej broń zza pasa z zamiarem oddania właścicielce, poprawiając chwyt kastetu w drugiej dłoni. W samą porę, bo w przestrzeni między całą ekipą pojawiły się kolejne potwory i nagle coś łupnęło w ziemną ścianę postawioną przez Kyoushi'ego. Białowłosy już tańczył między pająkami stosując ogień i ostrze, Yami za to ostrzeliwał trzecią bestię ze swojej kuszy.

Medyk stanął w pozycji obronnej czekając na rozwój sytuacji. Nie chciał zbliżać się do walczących, by nie przeszkadzać. Obaj panowie radzili sobie całkiem dobrze i potrzebowali swojej przestrzeni, by być jak najbardziej morderczy. W takim wypadku sam ruszy do bitwy z pająkami tylko, gdy sam zostanie przez takowe zaatakowany, stosując uniki i ciosy kastetem, najlepiej odcinając kończyny. Starał się też mieć na oku i pod ręką Airyę. Nie chciał jej nagle chwytać. Było widać, że jest wystraszona tą sytuacją i mogłaby niechcący uderzyć na oślep. Nie mógł jej jednak pozwolić na żadne nieprzemyślane ruchy. Musiał też mieć się na baczności. To, co walnęło w ścianę, musiało mieć związek z tym pajęczakiem, który wcześniej celował do nich z odwłoku. Jeśli wystrzeli jeszcze raz omijając przeszkody, może się stać coś niedobrego. Dlatego też medyk starał się obserwować otoczenie i informować swoich znajomków o kolejnych zagrożeniach.
  Ukryty tekst
0 x
MOWA
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Leśne gęstwiny

Post autor: Natsume Yuki »

Akarui, dalej nie widzę twojego uhajda.
Mapka zostaje ta co wcześniej - trzy pająki i tak są martwe, ostatni jest przy dolnej (pod względem grafiki) ścianie muru.
0 x
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2978
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25

Re: Leśne gęstwiny

Post autor: Yami »

  Ukryty tekst
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tajemniczy Las”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość