Strona 1 z 2
"Róża Pustyni"
: 27 lis 2020, o 20:04
autor: Tamaki Hyūga
Róża Pustyni to ekskluzywny lokal zarezerwowany dla bogatych ludzi. Wnętrze jest podzielone na małe, odgrodzone kotarami boksy gdzie klienci mogą w spokoju i prywatności porozmawiać o interesach czy jakikolwiek inny temat, który chcą utrzymać pomiędzy sobą. Obsługa lokalu składa się z młodych, pięknych kobiet, które były skąpo ubrane. Można było tutaj nabyć alkohol, jedzenie a także towarzystwo.
W każdym boksie był stoli i duża wygodna kanapa mogąca pomieścić nawet do ośmiu osób. W całym lokalu panowała tajemnicza atmosfera ze względu na panujący półmrok a także pachnące kadzidła.
Re: "Róża Pustyni"
: 1 gru 2020, o 09:36
autor: Ario
Ario wiedział, że sytuacja w której się znalazł nie była aż tak skomplikowana, jak mogło się wydawać. Co prawda rozbrojenie, pacyfikacja i zatrzymanie zbójów to jedno, jednak teraz musiał pochwycić herszta. Co prawda nie powinno być to o tyle skomplikowane, co mały Ariowski fortel powinien tutaj dać radę. Najłatwiej będzie po prostu przebrać sie za któregoś ze zbójów i tym samym przekazać przywódcy, że pochwycili Ario. Ten powinien udać się do magazynu, a po wyjściu z baru Ario będzie mógł go capnąć niczym jastrząb gołębia. Prosty plan.
Ario przed wejściem do przybytku zbadał teren, skąd będzie mógł najlepiej kontrolować sytuację. Najlepiej pewnie obsadzić któreś okno, ale najpierw Ario postara się wypatrzeć, czy w środku gdzieś nie widać delikwenta. Jeśli nie widać, wchodzenie lalką na ślepo będzie słabe, więc po prostu Ario sam zmieni się w jednego z bandytów. Jeśli widać bandytę i da radę wejść lalką, to tak robi.
Czyli: Najpierw sprawdza, czy widać bandytę w środku przez któreś okno.
Ukryty tekst
Re: "Róża Pustyni"
: 1 gru 2020, o 18:50
autor: Tamaki Hyūga
~ 23/31 ~ ~ Ario ~
~ Misja Rangi C ~
~ Wolny rynek ~
Ario szybko przeszedł przez osadę i już kilka chwil później jego wzrok był skupiony na wejściu do Róży Pustyni. Szybko przemyślał on wszystkie dostępne dla niego opcje i zdecydował się on ponownie wykorzystać marionetkę do fortelu aby wywabić przywódcę bandytów na zewnątrz. Rach-ciach i ta sama lalka, której użył do rozgromienia bandytów stała obok niego w przybranym wyglądzie jednego z nich, tego który wypaplał miejsce pobytu swojego szefa w celu uratowania swojej nogi. Ayatsuri zajął dogodne miejsce obserwacyjne na dachu budynku po przeciwnej stronie ulicy i widząc przez jedno z okien mężczyznę , którego opisał bandyta, wkroczył do akcji. Marionetka weszła głównym wejściem do lokalu i nieco obijając się po drodze, znalazła stolik przy którym siedział przywódca bandytów sączący coś ze swojego kubeczka. Ario był w stanie dojrzeć że mężczyzna podniósł wzrok na swojego "podwładnego" i zaczął coś mówić, jednak marionetkarz nie był w stanie usłyszeć co takiego to było, marionetka zaś wykonała powierzony jej rozkaz i przekazała informację o pochwyceniu Ario. Dowódca zbirów wyszczerzył się w uśmiechu słysząc nowinę i wstał z miejsca kierując się w stronę drzwi wyjściowych.
Ukryty tekst
Re: "Róża Pustyni"
: 2 gru 2020, o 07:47
autor: Ario
Plan wypalił, a sam herszt zmierzał właśnie do wyjścia. Ario nie chciał go zdejmować niczym shinobijski snajper odrazu przed wejściem, ponieważ hałas i ewentualna walka mogłaby wzbudzić podejrzenia ludzi wewnątrz knajpy. Walka zamiast z jednym wrogiem to z kilkunastoma była niepotrzebna, więc korzystając z sytuacji gdy przywódca prowadził i szedł prawdopodobnie w stronę magazynu, Ario postanowił go jeszcze podpytać o cele.
- Szefie, a co szef z nim teraz zrobi? Jaki mamy plan? - zapytała marionetka, starając się jak najbardziej naśladować zachowanie knypka, z którym zmierzył się wcześniej Kunisaku.
Jak tylko Herszt oddali się od Róży Pustyni i odpowie na pytania, Ario zamierza zaatakować marionetką chłopa, uderzając go z całej siły w tył głowy. Zakładał, że taki atak z nienacka powinien wystarczyć, by przywódca nie wstał przez najbliższe kilka godzin, a to pozwoli mu zaciągnąć go do siedziby władzy.
Ukryty tekst
Re: "Róża Pustyni"
: 2 gru 2020, o 21:29
autor: Tamaki Hyūga
~ 25/31 ~ ~ Ario ~
~ Misja Rangi C ~
~ Wolny rynek ~
Nie minęło więcej niż parę chwil i boss bandy miejskich rozbójników wyszedł w towarzystwie marionetki na ulicę przed lokalem. Już na pierwszy rzut oka było widać że jest on wyraźnie zadowolony z informacji jakie otrzymał i w żaden sposób nie wzbudzało jego podejrzeń dziwne zachowanie jego "podwładnego". Słysząc pytanie jakie padło z ust idącego obok niego bandyty, wysoki mężczyzna błysnął złowrogim uśmiechem.
- Oj złe rzeczy. Jak z nim skończę to własna matka go nie pozna. O ile w ogóle będzie jeszcze dychał, heheh. - powiedział przywódca po czym mocno zaciągnął się grubym cygarem, które trzymał w ustach. - Chodźmy szybko bo muszę rozprawić się z tym rudym wypierdkiem. Za długo mi mieszał w interesach. - dodał mężczyzna kiedy jednak wydarzyło się coś czego kompletnie się nie spodziewał. Stojący obok niego zbój błyskawicznie szybko zamachnął się na niego i przydzwonił mu potężnie w tył głowy. Atak, pomimo iż wykonany znienacka i do tego trafiony bezbłędnie, nie zrobił na wysokim czarnowłosym mężczyźnie takiego wrażenia jakiego spodziewał się ukryty shinobi klanu Ayatsuri. Zamiast paść nieprzytomnym na ziemię, Przywódca szajki bandytów potknął się nieco a z jego ust wypadło cygaro, lądując na ziemi. Wszystko wokół jakby zamarło kiedy wysoki mężczyzna powoli się wyprostował, patrząc na leżące przed nim cygaro po czym odwrócił się w kierunku lalki pod postacią jego podwładnego i zaczął mierzyć go dokładnie wzrokiem.
- Mogłem się domyślić że pokonasz tych patałachów, rudzielcu! - zawołał głośno, chcąc aby Ario go usłyszał.
Ukryty tekst
Re: "Róża Pustyni"
: 3 gru 2020, o 08:42
autor: Ario
Gościu był twardszy niż Ario myślał. Kunisaku odrazu zdjął przemianę kukły, by niepotrzebnie marnować chakrę. To fakt, nie poszło tak łatwo i tak szybko jakby można było sobie założyc, jednak...mężczyzna był w zasięgu kukły pacynkarza, a to raczej dla niego dobrze nie wróżyło. Ario odrazu przełączył się z miękkiej walki na pięści, na pełny tryb bojowy lalki. Wysunął wszystkie ukryte ostrza z kończyn i dodatkowo odłączył nogi na oddzielne marionetki. Niewidzialne nici chakry wystrzeliły z palców Ario by złapać odłączone nogi i tym samym przeszedł do ponownego ataku. Górna część lalki (tułów wraz z parą ramion) miała zaatakować pod skosem od góry, tnąc klatkę piersiową mężczyzny. Nogi zaś miały poziomowo uderzyć na poziomie kolan, by wyłączyć mobilność zbója poprzez wyłączenie jego nóg z dalszej walki. Na sam koniec lalka ma zamiar uderzyć z główki mężczyznę by go oszołomić, by następnie odrazu uruchomić mechanizm wystrzeliwyujący serię senbonów w jego dolną część twarzy i górną część klatki piersiowej (celował trochę w szyję).
Ukryty tekst
Re: "Róża Pustyni"
: 3 gru 2020, o 22:53
autor: Tamaki Hyūga
~ 27/31 ~ ~ Ario ~
~ Misja Rangi C ~
~ Wolny rynek ~
Pomimo początkowego zaskoczenia spowodowanego niezadowalającym efektem jakie odniósł pierwszy atak na przeciwnika, Ario szybko się zreflektował i od razu wziął do roboty aby naprawić swój błąd. Marionetka powróciła do swojej prawdziwej formy, wysunęła wszystkie ostrza jakie miała w zanadrzu a następnie rozłączyła na kilka różnych części, oddzielnie każda noga i tors z ramionami. Mężczyzna jednak nie czekał na zaproszenie do tańca i wykorzystując chwilę jakiej potrzebował Ario do "przegrupowania" swojej marionetki, aby wyskoczyć do przodu i silnym kopnięciem odrzucił on górną część lalki do tyłu.
- Wychodź, wychodź, nie daj się prosić! Twoje zabaweczki nie robią na mnie wrażenia! - ryknął mężczyzna, jednak tuż po tym ostrza zamontowane w nogach marionetki wbiły się mocno w potężne nogi czarnowłosego lidera bandytów. Ten natomiast w dalszym ciągu stał wyprostowany a zamiast krzyku bólu z jego ust wydobył się niemal szaleńczy śmiech.
- TO WSZYSTKO CO MASZ GÓWNIARZU?!?! - ryknął on na cały głos po czym ponownie zaniósł się śmiechem.
Ukryty tekst
Re: "Róża Pustyni"
: 7 gru 2020, o 08:28
autor: Ario
Mężczyzna wydawał się mocniejszy niż dotychczasowi rywale, przynajmniej pod kątem wytrzymałościowym. Ario nie zamierzał jednak brać do siebie uwag wykrzykiwanych przez zbója - miał doświadczenie pod tym względem i tu nikt się nie różnił - jak komus się utnie nogę, to wtedy staje się potulniejszy i generalnie łatwiej z nim współpracować. Sam pacynkarz był raczej bezpieczny, bo jego rywal nawet nie zdawał sobie sprawy gdzie on się znajduje. Na przyłość Ario musi poćwiczyć kamuflowanie siebie, żeby łatwiej dopinać swego.
Na ten moment Ario zadecydował dokończyć atak - jeżeli mężczyzna nadal nie czuje bólu, to ostrza wbite w nogi niech idą dalej - aż do ucięcia. Jak facet przestanie udawać twardziela i się podda, to najwyżej Ario przestanie. Korpus lalki zaś przeprowadza ponownie atak - tym razem chce wlecieć z impetem rozpędzonym tułowiem w tył głowy bandyty, aby ogłuszyć przeciwnika.
Ukryty tekst
Re: "Róża Pustyni"
: 7 gru 2020, o 11:31
autor: Tamaki Hyūga
~ 29/31 ~ ~ Ario ~
~ Misja Rangi C ~
~ Wolny rynek ~
Mężczyzna z którym miał do czynienia Ario okazywał się z każdą chwilą mniej poczytalny, rany zadane mu przez marionetki Akoraito były bardzo dotkliwe, jednak ten wydawał się nimi nie przejmować i w dalszym ciągu stał on wyprostowany.
- Dobrze więc! Bawmy się dalej! - zawołał on głośno, widząc że Ayatsuri najwyraźniej nie miał zamiaru z nim rozmawiać. Mężczyzna nieco podirytowany złapał za jedną z nóg marionetki, wyrwał ją po czym rzucił nią o ziemię, jednak nim złapał kolejną, ta wbijała się głębiej i głębiej aż nareszcie udało jej się przedostać przez nogę i ucięła ją zbirowi. Mężczyzna spojrzał na kikut jaki został mu po dolnej kończynie krzywiąc się z bólu i już wyglądał jakby miał wybuchnąć, jednak korpus marionetki wleciał z ogromnym impetem i uderzył mocno w tył głowy mężczyzny, rzucając go na ziemię w akompaniamencie głośnego trzasku. Bandyta leżał teraz nieruchomo, nie licząc tryskającej krwi z uciętej nogi.
Cisza jaka zapanowała na ulicy trwała chwilę, po czym przybiegło kilku strażników miejskich, szybko rozglądając się po okolicy aby rozeznać sytuacji.
Ukryty tekst
Re: "Róża Pustyni"
: 7 gru 2020, o 11:54
autor: Ario
Gdy operacja się udała, a pacjent prawie zmarł, Ario zeskoczył z miejsca, w którym prowadził walkę tak, by mógł przemówić do strażników.
- Ario, Akoraito z Ayatsurii. Ten tutaj to przywódca szajki bandytów, którzy na mnie polowali. Część zbójów już zdążyłem obezwładnić w magazynie i strażnicy ich mieli przenieść. Ten tutaj wydaje się być unieszkodliwiony. Rozumiem, że dalej przejmiecie sprawę, czy mam Wam pomóc go przenieść? - zapytał pacynkarz.
Ario tak jak podejrzewał, ucięcie nogi to generalnie najszybsza metoda, jak ktoś jest dość wytrzymały i sprawia problemy. Za pierwszym razem miał przed tym opory, jednak od jakiegoś czasu coraz częściej wprowadzał takie rzeczy, kiedy nie mógł poradzić sobie bezkrwawo. Miał nadzieję, że nie wejdzie mu to jakoś szczególnie w nawyk, ale nie zamierzał też pieścić się z ludźmi, którzy na codzień krzywdzą nie tylko cywili, ale też utrudniają takim osobom życie. Ario był strażnikiem pustyni, który rozprawiał się z takimi przestępcami w trybie natychmiastowym.
Ukryty tekst
Re: "Róża Pustyni"
: 8 gru 2020, o 10:06
autor: Tamaki Hyūga
~ 31/31 ~ ~ Ario ~
~ Misja Rangi C ~
~ Wolny rynek ~
Po obezwładnieniu nieco zmaltretowanego przywódcy szajki bandytów, Ario zeskoczył ze swojego punktu obserwacyjnego na budynku, akurat podchodząc do skonsternowanych strażników. Wyglądający na prowadzącego patrol strażnik wyszedł do przodu i wysłuchał słów chłopaka przytakując.
- Rozumiem, przejmiemy sprawę od tego momentu. Dziękujemy za rozprawienie się z nimi i zapewniam że ci przestępcy zostaną adekwatnie ukarani do swoich przewinień. Pomoc nie będzie potrzebna, chłopaki, podnoście tą szumowinę. - zarządził mężczyzna odwracając się w kierunku podwładnych po czym jeszcze raz spojrzał na Ario - O ile się orientuję to za tego gagatka była wyznaczona jakaś nagroda, zgłoś się do siedziby władzy po wypłatę, jeżeli będą ci potrzebne pieniądze. - dodał mężczyzna wypisując coś na małej karteczce po czym wręczył ją rudemu - Tu masz potwierdzenie że to ty przyczyniłeś się do pochwycenia tego przestępcy, pokaż to w siedzibie i nagroda twoja. - powiedział strażnik wręczając karteczkę Ario po czym odwrócił się i pomógł reszcie patrolu w dźwiganiu przestępcy, pozostawiając młodego Akoraito sam na sam z jego przemyśleniami.
Misja zakończona sukcesem!
Ukryty tekst
Re: "Róża Pustyni"
: 8 gru 2020, o 13:59
autor: Ario
Ario ruszył więc zadowolony po wykonanej misji do siedziby klanu. Jeżeli chodzi o odbiór pieniędzy, był w tym niemalże tak samo dobry, jak w usprawnianiu mechanizmów. Co prawda rozprawił się z bandytami w magazynie, poradził sobie z przywódcą, ale nadal pozostawał jeden ważny problem, o którym kazdy zapominał. Ze względu na Unię, granice były teraz zdecydowanie bardziej otwarte na wszelkie ruchy, a tym samym to sprawiało, że każdy niecny plan był łatwiejszy do przeprowadzenia. Ario wiedział, że jest to element nad którym musi się pochylić, ale przede wszystkim chciał odebrać gotówkę. Trzymając papierek od strażnika, ruszył w stronę siedziby klanu.
z/t
http://shinobiwar.pl/viewtopic.p ... 52#p159952
Re: "Róża Pustyni"
: 15 kwie 2024, o 19:17
autor: Hikari Kaguya
Są pewne miejsca, do których Hikari wchodzi albo przypadkiem, albo kiedy naprawdę wymaga tego sytuacja, a że potrzebowała parę groszy uznała, że być może znajdzie jakąś robotę w "Róży Pustyni". W tym ekskluzywnym lokalu pojawiali się goście o dość pokaźnych sakiewkach kupcy, ważne politycznie persony i kto wie? Może akurat trafi się jakaś fucha?
Białowłosa weszła do lokalu dziarsko, mając dłonie w kieszeniach i pogwizdując sobie coś pod nosem, od razu po przekroczeniu progu , do jej nozdrzy dotarł ciężki i duszący zapach sziszy i innych, bliżej nieokreślona woni. Oparła się plecami o ścianę wybierając dogodne miejsce dzięki któremu sięgnie wzrokiem większą część przybytku a i ona rzuci się w oczy na tyle, by ktoś podszedł. Aby umilić sobie czas, zza paska wyciągnęła kiseru do którego wsypała szczyptę ziela i odpaliła go. W pewnym momencie rozległa się głośna muzyka, a na środek weszły tancerki, odziane w luźny i przeźroczysty materiał. Hikari uniosła głowę w zaciekawieniu, a nogą stukała w rytm grającej muzyki.
Re: "Róża Pustyni"
: 15 kwie 2024, o 23:26
autor: Taiyō
1/14
„Nimbooda”
Hikari Kaguya — Misja D
Róża pustyni była lokalem, o którym winni powiedzieć tylko wtajemniczeni, co w praktyce znaczyło oczywiście, że wie o niej połowa Ningyō-shi, o ile nie całe piaszczyste Sabishi. Na samym końcu jednej z wielu usypanych i wydreptanych ulic – jądro piękna i niebywałego kunsztu zdobnictwa ukazanego za pomocą wyciosanych w piaskowcu głów jakichś zwierzów. Zewnętrze ściany budynku miały dokładnie ten sam kolor, co wewnętrzne: żółty, acz odbarwiony na nieco jaśniejszy dzięki dodatkowi bieli. Wanilia. Za drewnianymi zaś drzwiami, trzymającymi się najwyraźniej jedynie na słowo honoru, ciężki i duszący zapach palonych kadzideł oraz przytulny półmrok, którego najjaśniejszy punkt stanowiła scena w centralnym punkcie przybytku.
Całkiem zresztą żywa scena, bo na jej deskach krzątały się żwawo młode kobiety o mleczno-czekoladowym odcieniu lica. Dosłownie – każda była, jeśli nie ciemnoskórą, to przynajmniej jasną mulatką. I ta ich uroda, typowa dla regionu Samotnych Wydm, doskonale kontrastowała z bogactwem dzwoniących i mieniących się złotem świecidełek. Cieszyły oko. Tym mocniej, jeśli dostrzec ich odzienie, zakrywające dokładnie to, co trzeba, by zwracać uwagę gości.
A było ich niewielu. Kilkoro w rogu sali, dywagujących nad przewagą ciosów od technik, chyba w nadziei, że dzięki temu odstraszą potencjalnego napastnika. Jak te wielobarwne i jaskrawe żaby, które chcą przestraszyć samym tylko wyglądem. Przy pustym barze natomiast dwójka innych – zupełnie niepowiązanych z poprzednią grupą – mężczyzn. Gdyby mówili, ich słowa odbijałby się echem, ale milczeli. Podsumowując obie te okoliczności, łatwo było dojść do wniosku, że choć plątanina tancerek ewidentnie zapowiadała nadciągający występ, tak miał on mieć miejsce dużo później. O ile w ogóle dziś.
Twarze miały bowiem umęczone, a co bardziej mimicznie bogate dziewczęcia – wręcz wykręcone w grymasie. Jedna z nich, zapewne liderka trupy, załamała nagle ręce, pokręciła niespokojnie głową i za pośrednictwem sugestywnego ruchu dłonią zakończyła linię melodyczną. Raz, a konkretnie. Pozostałe, całe dwie jednostki, zwiesiły ramiona. Coś poszło nie po ich myśli. Jakakolwiek by ona nie była, najwyraźniej doprowadziła nie nastolatkę, ale też nie kobietę, o niesamowicie prostych włosach do wniosku, że ta siedząca bezczynnie, ukryta za maską postać, może być ich ostatnią deską ratunku.
Przez chwilę obłapiała ją wzrokiem, wręcz bezczelnie i wcale nie w sposób, w który przystoi – po prostu gapiła się w nią jak ciele w malowane wrota, wodziła od stóp, aż po sam czubek głowy. Następnie sięgnęła ucha przywódczyni, szeptem chyba zdradziła swój plan, a przynajmniej tak można było wyrokować, zważywszy na to, że i „matka-organizatorka” poczęła łapać Hikari w sidła swoich jadeitowych tęczówek. Kiwnęła młodszej głową. Aprobata.
Brunetka nie zwlekała ani chwili. Ruszyła w oczywistym kierunku, wprost na Kaguyę. A kiedy tylko dopadła się do stołu, oparła nań obie piękne i gładkie dłonie z pierścionkiem na każdym palcu, acz z innym kamieniem szlachetnym, uśmiechnęła się promieniście i zaczęła:
— Przepraszam, jeśli przeszkadzam — powiedziała spolegliwie, ale nie pozwoliła na to, by dziewczyna choćby potwierdziła owo przypuszczenie. Od razu przeszła do rzeczy. — Masz bardzo wysportowaną sylwetkę, tańczyłaś, prawda? Tak się składa, że… Że jedna z dziewczyn nam odpadła, strasznie przykre okoliczności. Potrzebujemy zastępstwa, o, tylko żeby w tle, więc nie musisz dobrze znać układu. Rzecz jasna zapłacimy tyle, ile trzeba.
Energia dziewczęcia wybuchła na wsze strony, wcale nie w negatywny sposób – była zaraźliwa jak cholera. Dosłownie: jak cholera.
Re: "Róża Pustyni"
: 16 kwie 2024, o 21:02
autor: Hikari Kaguya
Po dokładnym obejrzeniu przybytku doszła do wniosku, że ciężko będzie tu dorwać jakieś zlecenie. Ludzi było mało, a Ci którzy siedzieli wyglądali na takich którzy nie szukali rąk do pracy albo sami szukali jakiejś roboty. Biało-włosa doszła do wniosku, że obejrzy spektakl tancerek a po tym jak dziewczyny zakończą swoje próby, Hikari ruszy w dalsza drogę w poszukiwaniu pracy.
Oglądała spokojnie poczynania dziewcząt z zaciekawieniem, nogą dalej stukała w podłoże w rytm muzyki i przestawała, gdy jedna z kobiet przerywała trening ewidentnie widząc jakieś błędy, które chciała wyjaśnić i poprawić. Nie trzeba było być alfa i omegą aby dostrzec, że coś nie grało w tym zespole, brakowało jakiegoś istotnego elementu, który scalałby całą grupę. Dziewczyna zaciągnęła się fajką by po chwili wypuścić siwy dym z ust, aż jej spojrzenie spotkał się z dużymi, zielonymi oczami jednej z przyglądających się jej kobiet.
Ponownie zaciągnęła się fajką, tym bardziej mocniej, czując aż dym przeżera jej płuca. Młoda dziewczyna poczuła się dość nieswojo, przywykła do tego że mężczyźni niekiedy gapili się na nią, ale kobieta? Stwarzając pozory, posłała ciemno-skórej dziarski uśmiech, a gdy tancerka do niej podeszła, nie ruszyła się ani o krok.
Cóż, takiej propozycji się nie spodziewała, do tego stopnia że niemal zakrztusiła się dymem z kiseru. - Ja? Proszę Cię, tańczę tak jak umiem - zaśmiała się i pokręciła głową - Nie dlatego jestem wysportowana - wzruszyła ramionami.
Propozycja zarobku była kusząca, zwłaszcza kiedy sakiewka robiła się niepokojąco lekka. - Jak mi pokażesz co i jak to mogę pomóc - odbiła się barkami od ściany i wyprostowała się. - Ah! i mam na imię Hikari - uśmiechnęła się do uroczego dziewczęcia.