Strona 1 z 7

"Pustynne Dango"

: 19 mar 2018, o 01:55
autor: Rindou Arashi

Re: "Pustynne Dango"

: 19 mar 2018, o 02:05
autor: Rindou Arashi

Re: "Pustynne Dango"

: 19 mar 2018, o 02:58
autor: Shikarui

Re: "Pustynne Dango"

: 19 mar 2018, o 03:27
autor: Rindou Arashi

Re: "Pustynne Dango"

: 20 mar 2018, o 21:06
autor: Shikarui

Re: "Pustynne Dango"

: 21 mar 2018, o 00:51
autor: Rindou Arashi

Re: "Pustynne Dango"

: 22 mar 2018, o 00:11
autor: Shikarui

Re: "Pustynne Dango"

: 22 mar 2018, o 01:21
autor: Rindou Arashi

Re: "Pustynne Dango"

: 22 mar 2018, o 02:01
autor: Shikarui

-> Zapraszam tutaj

Re: "Pustynne Dango"

: 20 kwie 2018, o 18:35
autor: Sou
Au. - Powiedział masując głowę Sou zbierając się z ziemi. Wyłapał drzwiami w twarz, mimo swojego teoretycznego przygotowania na ataki z zaskoczenia. Choć prawdziwie człowiek zaćmiony alkoholem bardzo przecenia swoje umiejętności.
Wlepił swoje krowie, zamglone spojrzenie w reprezentanta ludzkości, swoistego mestre de la porta próbując zgadnąć cokolwiek na temat płci, wzrostu, tuszy, czy wieku. Wzrok wcale mu się nie polepszył, ale dzięki temu że osobistość się odezwała przypiął na mapie guzik oznaczający przynależność do męskiej części społecznej.
Nie znam hiszpańskiego. - Skomentował te ów pierwsze lokalizujące słowa mężczyzny od drzwi. - Ale się wykąpać mogę. - Dodał uskakując lekko niczym wyćwiczony pies, którego to lubi się okładać znienacka, gdy tamten uchylił wrota do pierogowego świata.
Sou skierował swoje kroki w stronę, którą mu pokazało facecisko i bezproblemowo ruszył do obiecanej łaźni. Szczególnie, że wcześniej była mowa o jakichś pieniądzach.

Re: "Pustynne Dango"

: 21 kwie 2018, o 13:37
autor: Yamanaka Inoshi

Re: "Pustynne Dango"

: 21 kwie 2018, o 15:23
autor: Sou
Sou poprowadzony przez mężczyznę, rozglądał się po pustym barze. Nie mógł powiedzieć czy tu był zeszłej nocy, ale to z pewnością odnotowałby właściciel... o ile to był właściciel. Chłopak wszedł na zaplecze, gdzie była wyposażona w przybory kąpielowe łazienka. Facet opuścił pomieszczenie, obiecując braki żalu w podjęciu decyzji wejścia do wnętrza lokalu no i jakieś ubrania. Jak każdy chyba, Sou również, przyzwyczajenie do własnego doboru ciuchów było nadzwyczajne. Jak już tak się coś ponosi czas niesprecyzowanie długi, to ma się wrażenie że w czymkolwiek innym jest się innym człekiem.

Z takimi przemyśleniami brudas się rozbierał, rzucając ciuchy na posadzkę. Podszedł pod stacjonarną baterię i rzucił tylko okiem na swoje happi, które to było poniekąd nawet swego rodzaju pamiątką. Właściwie zimny prysznic na pozostałości kaca też pomogą, nie mówiąc o jakimś posiłku.
A mogę coś dostać żreć?! - Wydarł się szorując akurat jajka wodą z kawałkiem mydła. Ułamał bowiem gdzieś w pół i schował w worku, po czym ten rzucił w stronę gmatwaniny kolorowych części swojego outfit'u i miał gdzieś czy też worek spadając z impetem zadzwoni shurikenami czy nie. Nie zaszkodzi, a nuż się kiedyś przyda.

Sou wymył się cały, w tym i włosy. Nigdy ich nie czesał, więc właściwie to prawie mu się porobiły dredy i zmieniać tego raczej nie chciał, ze względów estetycznych jak i oszczędzenia sobie bólu. Po wyjściu z prysznica, wziął jeszcze swoje łachy i je zaczął szorować pod bieżącą wodą, w razie co tłumacząc się że się goli. Czego natomiast nie miał zamiaru czynić, jakie takie kłaki na twarzy miał i pozbyć się ich to jak pozbyć się nazwiska... przystoi tylko na ślub.
Rozwiesił gdzieś łachy, czy to na sznurkach czy na czymkolwiek do tego zdatnym i podszedł pod drzwi. - Staruszku! To gdzie te ciuchy i co mam zrobić?

Re: "Pustynne Dango"

: 21 kwie 2018, o 17:32
autor: Yamanaka Inoshi

Re: "Pustynne Dango"

: 21 kwie 2018, o 19:28
autor: Sou
Drzwi nieznacznie się uchyliły i zza nich pojawiła się ręka z zawieszonym przez się ubrankiem. Sou już gdy je tylko chwycił, zaczął zastanawiać się na temat intencji człowieka który go tutaj wezwał. Ciuchy Sou były szorstkie, ciężkie i wpierw nieprzyjemne w dotyku, jednak były wytrzymałe a mimo to musiał je nie raz naprawiać zaszywając dziury. Otrzymane od mężczyzny rzeczy były bardzo lekkie... Chłopak się nie znał na tkaninach i możliwe, że był zupełnym w błędzie ale te mu zaśmierdziały podejrzanie.
Obyś mnie dziadek nie próbował wystrugać na pieniądze. Nie ze mną te numery! - Zakrzyknął jak wsuwał się delikatnie w czarne spodnie. Koszula w tym samym kolorze sprawiła w komplecie, że Sou wyglądał na... jakiego takiego elegancika. Przejrzał się w lustrze zanim wyszedł z łazienki i spodobało mu się to co zobaczył. Tedy gdy wychodził, gibał się jak p********* rezus, niczym Piotr Marker w Smajdim 3. - I jak? - Zapytał, a później dodał - To po kiego tak się miałem ubierać? - I zaraz po kolejnym pytaniu lekko ugasił mu się entuzjazm.
Kelnerowanie, to czynność zupełnie nie w stylu Sou. Próbował sobie wcisnąć, że to bar i może będzie jakaś bitka... ale to cholerna pierogarnia i czego tu oczekiwać. - No dobra... A jeszcze czekaj, będzie tu jakaś impreza, czy czego tak potrzebujesz kogoś na stoliki?

Re: "Pustynne Dango"

: 21 kwie 2018, o 21:54
autor: Yamanaka Inoshi