Siedziba władzy

Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3907
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Siedziba władzy

Post autor: Papyrus »

  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
1 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Ario
Posty: 2555
Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
GG/Discord: Boyos#3562

Re: Siedziba władzy

Post autor: Ario »

Pocisk z powietrza uderzył w falę wody, jednak ten rozbił się jedynie o suitonową barierę. Nie potrwało to ani chwili dłużej, bo woda ponownie zaczęła zalewać pomieszczenie. Salamandra, która zajęła dogodną pozycję, wypaliła z działka w kierunku Saori, lecz w tym przypadku nawet nie dotarła do celu. Ario planował jeszcze wykonać technikę z klonami, lecz i tutaj nie miał możliwości nawet zarysowania jego przeciwniczki, ponieważ musiał ponownie zacząć wysysać wodę i przetransportowywać ją poza granice Samotnych Wydm. Co więcej, Ario dostrzegł, jak Saori odpieczetowała kolejną marionetkę, która momentalnie rozpłynęła się w wodzie.

Ayatsuri znał tylko jeden klan, który potrafił korzystać z podobnej techniki, więc tym bardziej zaczynał domyślać się co zamierza Saori. Od poczatku wiedział, ze Shirei-kan Ayatsuri będzie miała duży zestaw możliwości, ale korzystanie z strategii pochodzącej z Cesarstwa i używanie technik Suitonu na pustyni było czymś, czego Ario nie zakładał. Zastanawiał się, jakim cudem Saori weszła w posiadanie tak silnych lalek z drugiego krańca świata, ale nie to było istotne. Istotne było to zaś to, że Saori z dziś była zdecydowanie silniejsza, niż Saori z wspomnień Araty. Owszem, na tamten moment, gdyby zestawić Aratę i Saori z dzisiejszym Ario, ten pewnie dałby radę pokonać je obie naraz...ale teraz? Saori władała niesamowitą siłą, o czym przekonał się po tym, że nawet nie był w stanie obrócić głowy swojej własnej Sairen przeciwko Saori. Każda deklaracja Ario kończyła się fiaskiem, a jeżeli nawet zaplanował jakiś strategiczny ruch, to nawet Saori nie musiała robić na niego kontry. Była po prostu silniejsza w każdym aspekcie.

W normalnych warunkach, Ario musiałby wycofać się i przegrupować. Zwykle, na polu bitwy, miał za sobą cywili, których musiał chronić. W tym przypadku, nie miał nikogo, pierwszy raz mógł walczyć bez martwienia się o życie osób postronnych i pierwszy raz czuł się bezbronny. Nie był w stanie przełamać ofensywy Saori. Miał asa w rękawie w postaci Sairen z Hiraishiem blisko niej, ale nie miał jak nawet przygotować tego ataku. Poza tym, czuł w stawach, że gdyby tak zrobił, to pewnie nadziałby się znowu na falę wody, która wydawała się kluczowym aspektem w obecnej walce. Najgorsze było w tym wszystkim to, że przy tak intensywnej walce, sam Ario miał problem by skupić się na obmyśleniu jakiegoś planu. Jego pełne skupienie było na wysyłaniu techniką teleportacyjną technik, a to już samo w sobie i tak było mocno naginane, bo nie dość, że pierwszy raz korzystał z tej techniki w walce, to jeszcze czuł, że nie był specjalistą w technikach czasoprzestrzennych. Nie miał jednak komfortu czasu by martwić się o to, czy dobrze wyceluje.

Uciekać? Czy nie uciekać?

Dla Ario sytuacja była prosta. Jeżeli Saori jest TAK silna jak teraz...to gdzie kurwa była przez te jebane 15 lat. O nie, nie było mowy o ucieczce.

W oczach Ario iskrzyła się jedna cecha. Mimo wejścia w tryb skupienia, w jego oczach była determinacja. Nie było mowy, że odpuści. Owszem, była to walka na totalnie innym poziomie, ale był weteranem wojennym. Nawet podwójnym, a jak liczyć atak w Sogen to potrójnym. Zmierzył się z mnóstwem przeciwników.

Przede wszystkim był synem Araty. Mimo, że teraz jeszcze tego nie dostrzegał, to prędzej czy później to znajdzie.

Otwarcie do zadania tego kluczowego ciosu.

W związku z tym, Ario musiał przygotować się na kilka rzeczy, ale po kolei.

Najpierw pozbywanie się wody. Ario trzymał pieczęć przed sobą i wsysał wszystko co w niego leciało, wyrzucając te techniki wraz z wodą do swojego poprzedniego miejsca treningowego. Póki miał chakrę, był w miarę bezpieczny od wszystkiego, czym ciskała w niego Saori. Miał w głowie świadomość, że zmierza do niego marionetka, której obecnie nie widział. W związku z tym przygotował się na to, że marionetki nie da rady wyssać techniką i miał w zanadrzu przygotowanego hiraishina na drugi koniec pokoju, gdyby tylko lalka zmaterializowała się gdzieś przy nim, a tym bardziej - za nim. Raczej Saori postanowi zaatakować go gdzieś z martwego punktu, stąd Ario obserwował uważnie otoczenie, gotowy do zmiany położenia.

Z kolei Haruki (Marionetka B) miała ponownie zacząć machać wachlarzem, jednak tym razem postawi na inny zestaw umiejętności. Skoro nie był w stanie przebić się techniką od frontu, to wytworzy tornado bezpośrednio w miejscu, w którym była Saori. Tym razem już fala wody nie będzie działać przeciwstawnie, więc zamierza pochwycić sukę w wira i obić jej cymbał tak jak ona obiła jemu kilka chwil wcześniej.

Co do Salamandry (Marionetka C) - na ten moment nie była mu potrzebna, bo z tego co zaobserwował, nie jest w stanie przebić się przez wodę. Nie chciał jej też używać do obrony przed marionetką, która zmierzała w jego stronę, bo wiedział, że jeżeli to jest klan o którym myślał, to na nic mu się to zda. W związku z tym postawił na swoje doświadczenie architektoniczne - skoro piwnico-warsztat był najniższym punktem w osadzie, to znaczyło...że gdzieś pod nim powinny iść bezpośrednio rury kanalizacyjne. W takim razie, plan był prosty - przebić się w dół lalką, wykopać dziurę i liczyć, że trafi na rury pod ziemią. Marionetka miała używać do tego ostrych pazurów by rozkopać ziemię. Jak się uda i natrafi na rurę, to przebije ją na wylot i tym samym zrobi efekt odkręcenia korka w wannie - cała woda nie dość, że powinna wsiąkać w ziemię, to wleje się do kanalizacji pod ciśnieniem i zacznie upływać do rur. Najwyżej punkt poboru wody na środku osady wybuchnie wodą, ale to póki co problem obecnej Shirei-kan, a nią była Saori. Jak Ario wygra, to wtedy będzie się martwił.

Deklaracje:
Ario: Wciąganie wody i technik (gotowy hiraishin na teleport spoza zasiegu gdyby cos poszlo nie tak, albo jakis atak z partyzanta)
Haruki: Tornado na cymbał Saori (Fūton: Tatsu no Ōshigoto) - to tworzy wira w jej miejscu + z wachlarza ma sie mocniejsze techniczki)
Salamandra: próba przekopania się do kanalizacji
  Ukryty tekst
1 x
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3907
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Siedziba władzy

Post autor: Papyrus »

  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
1 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Ario
Posty: 2555
Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
GG/Discord: Boyos#3562

Re: Siedziba władzy

Post autor: Ario »

Haruki zamachnął się wachlarzem i o tyle, o ile była to jedna z jego najszybszych marionetek, tak i tutaj Saori była szybsza i jej lalka wyłoniła się z wody. Jej masa nagle powiększyła się i miała zamachnąć się pięścią rozwalając na kawałki jedyną ludzką lalkę Ario, poza skradzioną Sairen. Kolejny argument został wytrącony Ario i walka przestała w tym momencie mieć jakikolwiek większy sens.

Nie miał ludzkich lalek, nie mógł zyskać przewagi dokładając klony, nie mógł wyciągnąć marionetek, a poza tym jego jutsu wysysania technik nie działało - bo woda zamiast ubywać, to jej przybywało. Jedyne co na ten moment działało, to fakt, że pod nimi gdzieś Salamandra (Marionetka C) dała radę się przekopać i póki co nie napotkała na opór. To w głowie Ario dało kolejny pomysł do realizacji. Skoro pod nimi nic nie ma...to pogrzebie Saori żywcem. On da rade uciec w każdej chwili. Walka z Shirei-kan Ayatsuri od początku była skazana na porażkę. Jej możliwości były nieograniczone, a oprócz tego była piekielnie silna. W takim razie, zamiast próbować przeciwstawiać się jej sile i próbować walczyć w konwencjonalny sposób, Ario musiał zacząć grać na jej zasadach.

Czy to źle? Czy dostosowywanie się do przeciwnika i porzucanie swoich atutów to problem? Napewno. Siedzenie w jednym miejscu i blokowanie ciosów było dość wyczerpujące, a przy tym Saori mogła zwiększać za każdym razem siłę ataku, aż w pewnej chwili przełamie i dotrze do Ario. Wie, bo sam tak robił.

Nie miał wyjścia. Musiał szukać innych rozwiązań.

Nagle świat zwolnił i perspektywa z oczu Ario oddaliła się. Całe pomieszczenie zawirowało dookoła i zniknęły kolory. Teraz wyglądało to jakby był rzut techniczny z góry. Wzdłuż ściany pojawiła się kreda, która zaczęła wypisać różne cyfry. Ciężar, masa, wysokość. Pojawiły się postacie Ario, Saori, Sairen, narzędzi ninja i mebli. Wszystko miało wypisane dane, takie jak masa, wysokość czy objętość. Na tym rzucie zaczęły pojawiać się różne cyfry i ścieżki. Linie. Ario próbował znaleźć lukę. Jakąkolwiek. Rysował ścieżki prowadzące do Saori. Za każdym razem, gdy w jego głowie pojawiała się na rzucie linia, nad nią odrazu pojawiała się informacja o czasie, sile i masie. Jednak za każdym razem, biały kolor napisów w pewnej chwili stawał się czerwony. Ario szybko ścierał tą linię i rysował nową.

Za wolno.

Teraz na planie chodziły trzy linie naraz, szukające momentu przebicia się do Saori. Próbował zaatakować ją ze wszystkich stron. Próbował używać klonów, próbował wyjmować marionetki. Cały czas napotykał na opór wody. Woda. Woda. Woda. Ciągle ta woda. Dołem, górą, bokiem. Woda. Woda. Woda.

ZA MAŁO.

Ario wszedł na wyżyny swoich możliwości. Jego percepcja przebiła się przez sufit możliwości. Musiał pokonać własne ograniczenia. Musiał znaleźć ten jeden puzzel. Tą jedną...zaraz. Woda.

Rzut techniczny nagle oddalił się. Teraz już nie miał w głowie tylko pomieszczenia. Miał cała siedzibę władzy. On już tu był. On już to raz przeżył. Czemu on na to nie wpadł wcześniej!?

W jego głowie był teraz rzut, w którym widoczna była piwnica, siedziba władzy i sporo ziemi dookoła. Teraz najważniejsze. Wyliczenia. Pomieszczenie miało dwadzieścia metrów na czterdzieści metrów i trzydzieści metrów wysokości, co dawało objętość dwudziestu czterech tysięcy metrów sześciennych. Wypełnienie tego pomieszczenia wodą przy założeniu, że odejmie filary podtrzymujące, pływające narzędzia...wyliczenia pojawiały się wszędzie. Dotarł do najtrudniejszego. Na jakim gruncie stała siedziba. Mógł się tylko domyślać. On sam zbudował swoją lepiankę jak miał ledwo 12 lat, ale to była mała konstrukcja i nie aż tak głęboka. Jednak studnia na środku miasta czerpie skądś wodę. Nie może więc tutaj być żadnego twardego gruntu. Nie na tej wysokości. A to oznacza...

Ario spojrzał pod siebie. Teraz jak przebił się na dół, woda sprawi, że teren stanie się podmokły, a więc piwnica tym bardziej może się osadzić lub w całości zapaść.

Nie było więc sensu wysysać wody. Co więcej. Ario zamierzał dołożyć ciężaru. Dużo ciężaru.

Nie interesowały go rekiny. Nie potrzebował pieczęci. Potrzebował szybkości.

Ario opuścił rękę i momentalnie przeniósł się do najdalszego punktu od swojej poprzedniej pozycji hiraishiem. Wiedział, że nie musi za bardzo celować w Saori, bo ta się nie ruszała tylko stała w miejscu od początku walki. W związku z tym, gdy tylko Ario wyląduje, klaśnie w dłonie i przywoła dwie bramy torii na głowę Saori - nawet, jeżeli uniknie, to tym razem dołoży nagle tyle ciężaru, że z piwnicy nie powinno być co zbierać. Jeżeli uda mu się zaskoczyć Saori i zapaść piwnicę to będzie miał bardzo krótkie okno na otwarcie ataku. Był na to gotowy, tak samo jak na kolejny unik teleportem przed technikami, które w niego miały lecieć. Czy to lalki, która znika pod wodą, czy rekiniów.

Salamandra zaś miała powiększać otwór, który wykopała. Im większe ciśnienie w "wannie", tym większa szansa, że wszystko...pierdolnie.

Deklaracje:
1A. Unik hiraishinem najdalszego punktu
1B. Salamandra kopie większą dziurę
2. Bramy torii na cymbał Saori
3. Przygotowanie uniku hiraishinem

  Ukryty tekst
1 x
Awatar użytkownika
Jawa
Administrator
Posty: 4332
Rejestracja: 10 mar 2015, o 23:33
Ranga: Head Admin
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sasame | Sumi

Re: Siedziba władzy

Post autor: Jawa »

  Ukryty tekst
1 x
Awatar użytkownika
Ario
Posty: 2555
Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
GG/Discord: Boyos#3562

Re: Siedziba władzy

Post autor: Ario »

Ario przetransportował się do jednego ze swoich kunaiów, po czym klasnął w dłonie koncentrując dużą ilość chakry. Nad głową Saori wytworzyły się dwie bramy Torii, którymi chłopak planował ją przygwoździć. Oprócz tego, że była to najsilniejsza z jego bezpośrednich technik do ataku, to pojawienie się nowego ciężaru, łącząc je z podkopem miały zmienić plan bitwy. Tak jednak się nie stało.

Saori bez problemu uniknęła ataku po prostu odpływając i cofając się za bramy. Chłopak wykorzystał ten moment, by zażyć dwie chakrowe piguły, nie robiąc odstępów między nimi. Ario wrzucił do ust i przegryzł je obie, dostarczając gigantyczną porcję chakry do jego organizmu. Momentalnie miał poczuć jak jego rdzeń regeneruje pokłady energii, które stracił. Wcześniej, jego chore ciało mogłoby nie wytrzymać takiego zastrzyku, teraz jednak był pewny, że wytrzyma.

Gdy kobieta wystrzeliła w jego kierunku, Ario unosił się gdzieś w środku basenu, który sobie wytworzyła. Nie zamierzał więcej tracić czasu na pozbywanie się wody, poza Salamandrą, która cały czas próbowała dokopać się do jakiegoś ujścia. Już wystarczająco wylał wody, by w sumie nie zmieniło się nic. W związku z tym potrzebował dostosować się do przeciwniczki. Skoro pędziła w jego stronę, miał przygotowaną specjalną zasadzkę na taką możliwość.

Ario zamierzał ponownie przejść do ofensywy. W tym wypadku, Ario złożył specjalną pieczęć - skrzyżował dwa palce i ponownie wytworzył dwa cieniste klony. Po pojawieniu się dymu, sam Ario zamierzał podpiąć nici chakry pod klony i ponownie teleportować się zdala od zagrożenia, używając techniki Hiraishina. Tym razem musiał znaleźć najdalszy punkt zarówno od rekinów, Hozukiego i pędzącej fałszywej Shirei-kan. Mógł być to na przykład filar, na którym Ario zostawił wcześniej pieczęć.

Klony zaś miały odrazu zebrać chakrę w ustach i wypluć w Saori dwie trucizny Dokugiri - paraliżującą i osłabiającą. Korzystając z pojawienia się dymu po przywołaniu klonów, liczył, że Saori nie zdąży zareagować. Prawdziwy Ario miał machnąć dłonią i postarać się uciec klonami na niciach chakry sprzed napierającej Saori. Może uda mu się je wyratować, nim Saori da radę do nich dopłynąc.
Deklaracje:
1A Zażycie dwóch piguł chakrowych jak Saori odpłynęła za bramy torii
1B Salamandra dalej kopie i poszukuje jakiegoś ujścia dla wody
2. Stworzenie klonów i podpięcie nici chakry pod nie.
3A Klony walą Dokugiri w Saori - oba warianty osłabiające
3B OG Ario Hiraishin z dala od zagrożenia
  Ukryty tekst
1 x
Awatar użytkownika
Jawa
Administrator
Posty: 4332
Rejestracja: 10 mar 2015, o 23:33
Ranga: Head Admin
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sasame | Sumi

Re: Siedziba władzy

Post autor: Jawa »

  Ukryty tekst
1 x
Awatar użytkownika
Ario
Posty: 2555
Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
GG/Discord: Boyos#3562

Re: Siedziba władzy

Post autor: Ario »

Saori wleciała w oba klony, nadziewając się na podwójny podmuch Dokugiri, który pod wodą miał wyglądać bardziej bąbelkowo niż normalnie, jednakże Ario czuł, że technika doszła do skutku. Kobieta momentalnie dopadła do jednego z klonów i użyła na nim dziwnej techniki, której Ario akurat nie rozpoznawał. W każdym razie, wbiła się w niego z całym impetem, sprawiając, że ten zniknął.

Co gorsza, Saori cofnęła się, robiąc miejsce dla wodnego smoka, który został wykorzystany za pomocą Sairen. Teraz jednak, sytuacja była zgoła inna. Ario po tym, jak wypluł truciznę w kierunku Saori, wiedział, że nie będzie ona w stanie tak łatwo kontrolować jego marionetki i tym samym przeciwstawiać się jego sile. Zamierzał zaraz spróbować ponownie wyrwać jej swoją lalkę.

Jego skupiony wzrok, próbował wypatrzyć w wodzie marionetkę Hozuki, lecz Saori jej narazie nie używała. Ario jednak wiedział, że musi być przygotowany do ponownej zmiany pozycji gdzieś z daleka zarówno od Saori, jak i Hozukiego. Miał więc w głowie zadbanie najpierw o swoje własne bezpieczeństwo, ale...teraz gdy jego przeciwniczka dostała podwójne osłabienie, musiał wykorzystać to, by rozbić jej lalkę.

Ayatsuri machnął ręką i wysłał na nici chakry klona w kierunku Saori. Ario z daleka był w stanie tak go kontrolować, by uciekać przed techniką wodnego smoka, więc zamierzał to wykorzystać. Klon miał nie dać szans Saori na ucieczkę i zgodnie z tym, otworzyć klapę w ustach i ujawnić pieczęć, którą miał aktywować.

Nie uciekniesz. Nie teraz.

Klon miał aktywować wietrzne tornado w kierunku Saori i orbitując wokół niej na nici chakry od prawdziwego Ario - uciekać od wodnego smoka i zasysać kobietę do środka, miażdząc jej mechanizmy i korpus. Sam Ario, wiedząc, że tym razem kobieta mu tak łatwo nie ucieknie - chciał iść za ciosem i tym samym jak jego klon miał trzymać ją w wirze, prawdziwy Ario ponownie - klasnął w dłonie i dodatkowo chciał ją przygnieść kolejnymi bramami torii.

Ario widział, że podłoga pęka, więc kopanie Salamandrą i dokładanie ciężaru musiało w jakiś sposób działać. Trochę nie był przekonany gdzie to wszystko się zawali, czy osunie, ale on i tak był w lepszym położeniu niż Saori. W razie czego mógł przenieść się Hiraishinem w kilka miejsc, a ona...no cóż.

Ale nie, nie zamierzał jej odpuścić. Na początku, owszem - chciał porozmawiać. Chciał wierzyć.

Teraz?

Było już za późno. Dopadnie ją, tak czy inaczej.
Deklaracje:
1A - OG Ario na nici chakry steruje klonem tak, by orbitował wokół Saori, trzymając ją w środku, a jednocześnie uciekał od wodnego smoka (najlepiej, gdyby tym smokiem udało się tak wycyrklować, by trafił w Saori)
1B - Klon - latając na nici chakry wali WTkiem 逆竜巻 Gyaku tatsumaki - i próbuje ją zmiażdzyć
1C - Salamandra - kopie dalej
2A - OG Ario hiraishin, jeśli hozuki go zaatakuje, a jak nie to bramy torii na cymbał Saori
2B - Klon - latanie na nici chakry i walenie WTkiem na podtrzymaniu
2C - Salamandra - kopie dalej
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Jawa
Administrator
Posty: 4332
Rejestracja: 10 mar 2015, o 23:33
Ranga: Head Admin
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sasame | Sumi

Re: Siedziba władzy

Post autor: Jawa »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Ario
Posty: 2555
Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
GG/Discord: Boyos#3562

Re: Siedziba władzy

Post autor: Ario »

Z każdą toczącą się minutą tej walki, Ario coraz bardziej nienawidził Saori. Nie wiedział, czy dało się przebrnąć przez pewną granicę, ale jeżeli...jeżeli takowa istniała, to Ario już dawno ją przekroczył. Nawet nie wiedział, czy nadal jest shinobi unii. Skoro walczył na śmierć i życie z Shirei-kan Ayatsuri w podziemnym warsztacie, to chyba wszystko co do tej pory robił...przestawało mieć znaczenie?

Zaczął przez chwilę zastanawiać się, po co...po co to wszystko? Ponad 10 lat służby dla klanu, dla mieszkańców, udział w wojnach, tylko po to, by fałszywa Shirei-kan, zdrajczyni wszystkich oszukała, zagarnęła władzę dla siebie i na końcu, odebrała tożsamość Ario, zabijając go lub wyganiając...albo w ogóle coś innego. W normalnej walce jeden na jednego, Saori była przepotężna. Miała możliwości klanowe, miała swoje umiejetności, miała masę doświadczenia.

Już raz odebrała Ario coś, co kochał. Jego matkę, a wraz z nią cała rodzinę. Teraz chciała odebrać Ario jego tożsamość. Jednak teraz Ario nie walczył jeden na jednego. Walczył za siebie i matkę.

Widział jak brama przygniata kobietę. Trafił. Był w takim szoku, że aż wyszedł ze stanu pełnego skupienia, rozszerzając oczy. Cała walka trafiła do niego ze zdwojoną siłą. Rozejrzał się na boki, orientując, gdzie w ogóle jest. Cała walka, była dla niego jak pstryknięcie palcami. W jednej chwili rozmawiał z Saori, w drugiej był pod wodą. Widział, jak Sairen zamierza uderzyć w dziurę, którą kopała Salamandra.

Jego głowa ponownie przekręciła się i spojrzał na miejsce, w którym powinna być Saori. Trafił ją, a więc...a więc, dało się. DAŁO SIĘ.

- Już raz odebrałaś mi wszystko. Tym razem, Ci się nie uda. - miał powiedzieć, po czym skupić się i wymieszać chakrę. - Jestem w domu. Jestem synem pustyni. A Ty wydarłaś tytuł Shirei-kan swojej przyjaciółce.

Czy minął moment w którym nie ma odwrotu? Raczej wszystko do czego dążył w jednej chwili mogło się zakończyć, ale nie...nie odpuści jej.

Gdy Ario wyszedł z trybu pełnego skupienia, mógł trochę trzeźwiej myśleć. Więc pomyślał w skrócie - nienawidzę Cię.

Złożył specjalną pieczęć. Tym razem miał przelać więcej chakry niż zwykle i wytworzyć odrazu 7 klonów. Wszystkie 7 klonów miał odrazu podpiąć pod nici chakry i tym samym zamachnąć się ręką i wysłać wszystkie 7 do ataku. Jednak tym razem nie wszystkie miały polecieć w kierunku Saori.

Najpierw Ario zamierzał szarpnąć ponownie Sairen (Marionetka A) i spróbować przeciwstawić się sile Saori. Jeżeli trucizna na nią zadziała, to zakładał, że będzie w stanie wyrwać swoją marionetkę, a przynajmniej skierować jej technikę w inną stronę - to znaczy, w stronę Saori.

Jeżeli wyszarpnać się nie uda, to trzeba wkońcu ją zneutralizować, jednak...lalka zapewne nie miała zbyt dużo chakry, a była ze stali kantaiskiej. Bez sensu było teraz się skupiać na tym, by ją obijać, skoro była dość wytrzymala...w związku z tym, postara się dobić Saori, gdziekolwiek ona jest.

Wszystkie 7 klonów miało wysunąć ostrza pod nadgarstkami. Musiał dobrze wycelować. Zamierzał puszczać po jednym klonie w stronę Saori - nie wszystkie naraz i nie z jednej strony, by nie narazić się na jakiś atak obszarowy - i starać się rozcinać jej ciało. Szczególnie interesowało go pozbawienie jej rąk, by nie mogła kontrolować lalek i musiała przerzucić się rdzeniem do innej lalki. Na ten moment będzie czekał.

W związku z tym potrzebował rozstawić wszystkie klony dookoła i atakować w zsynchronizowany sposób.

Salamandra zaś nie była w stanie uciec w miejscu, w którym była, jednak...kurwa, to były lalki Ario. To, że mu ukradła Sairen, to jedno, jednak Ario wiedział, że Salamandra ma mocniejszy miotacz niż Sairen techniki. W związku z tym, Salamandra miała odwrócić się i wypierdolić z działa Sairen, która stała nad nią.

Oczywiście, jak tylko Hozuki gdzieś mu mignie blisko niego, to Ario odrazu Hiraishin do najdalszego punktu.
Deklaracje:
1A - Ario robi 7 klonów
1B - Salamandra wali w Sairen z miotacza (2 z 3 ładunków zużyty wtedy będzie)
1C - Próba wyrwania Sairen od Saori
2A - Ario podpina nici chakry pod klony
2B - Salamandra strzela 3 raz jak Sairen jej chce wywalić ponownie, jak nie to kopie dalej
2C - Klony uwalniają ostrza
3A - Ario atak klonami (pojedyńczo, starają się uciąć ręce Saori)
3B - Salamandra kopie (jak w 2B Sairen ponownie waliła i Salamandra nie ma już pocisków to teraz nie kopie w dół, tylko w bok)
3C - Klony atakują/unikają jak Ario czegoś nie zobaczy

Gdyby Ario widział jakiekolwiek zagrożenie, to kasuje akcje i używa hiraishina w pierwszej kolejności zdala od zagrożenia
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Jawa
Administrator
Posty: 4332
Rejestracja: 10 mar 2015, o 23:33
Ranga: Head Admin
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sasame | Sumi

Re: Siedziba władzy

Post autor: Jawa »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Ario
Posty: 2555
Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
GG/Discord: Boyos#3562

Re: Siedziba władzy

Post autor: Ario »

Chyba nigdy nie zdażyło się Ario dobrnięcie do...aż takiego kresu swoich możliwości? Walka z Iwaru pokazała mu jego limity na tamte czasy, jednak wtedy nawet w walce z nią, bardziej skupiał się na ochronie Azumy i ludzi za jego plecami, niż na tym, by rzeczywiście dopaść przeciwniczkę. Walka z Bubaigarą? Był chory i musiał oszczędzać siły, a jednocześnie dbać o wszystkich dookoła.

Teraz? Pierwszy raz był sam na sam z przeciwnikiem i wbrew pozorom kiedy pierwszy raz...pierwszy raz szczerze kogoś nienawidził, kiedy pierwszy raz mógł się bez problemu skupić na walce...sam nie wiedział co idzie nie tak. Już ją trafił, wiedział to. Dostała zarówno z trucizny, tak samo jak dostała z bramy. A jednak...

Ksoooooooooooooooooooooooooooo!

Ario uderzył zfrustrowany dłonią w kamienny filar. Czemu skoro jesteś taka silna, nie pomogłaś Aracie!? CZEMU!? - te myśli kotłowały się w głowie Ario od samego początku, jednak z każdą chwilą przybierały na sile. Gdyby tutaj chodziło o niego samego, to pewnie dawno już wycofał się z tej walki i miał gdzieś doszukiwanie się sprawiedliwości, bo po prostu musiałby uznać jej siłę, jednak...w tym przypadku nie było o tym nawet mowy. Tylko czemu cały czas mu się ta łajza wymykała. Czemu mu uciekała. Gdzie była!?

Nie zdążył się dobrze rozejrzeć, bo nagle Hozuki wyłonił się znikąd i spróbował zaatakować Ario, a ten użył techniki teleportacji i ponownie zmienił pozycję. Kupił sobie czas, lecz tego czasu było niewiele, bo z jakiegoś powodu, Hozuki ponownie zaczął lecieć w jego kierunku. Co więcej, jeden z klonów, który wpadł szukać Saori - nie mógł jej znaleźć.

W tym samym czasie Sairen i Salamandra zderzyły ze sobą techniki po czym nastąpił wybuch. Ario nie był w stanie wyszarpnąć Sairen...a on sam stracił połączenie z Salamandrą. Jakim cudem po trafieniu Saori, ta nadal była silniejsza i przeciwstawiła mu się przeciwko jego sile?! Wnioski były dwa. Albo...albo trucizna nie działała...albo...nie chciał w to wierzyć, ale prawdą było, że w ten sam sposób zostały pokonane Saori i Arata. Ario dotknął swojej pieczęci Kai na rdzeniu, by upewnić się, że ona tam ciągle jest. Nie było to genjutsu, więc...co tu się do ciężkiej cholery działo?

Gdzie byłaś. Gdzie jesteś. Oczy Ario zaczęły latać na boki i skanować otoczenie. Szukaj punktów. Szukaj możliwości. Hozuki nadlatywał w jego kierunku.

W porządku, zrobimy inaczej. Chociaż według niego, ta strategia w walce z marionetkarzem była bez sensu, tak w rękach Saori, chyba się sprawdzała. Tylko, że ona była tym silniejszym marionetkarzem. W jej rękach, każda strategia by się sprawdziła.

Ario nawet nie był świadomy, kiedy odruchowo zaczął używać hiraishina bez wizualizowania sobie pudełka w głowie. Chyba adrenalina sprawiła, że stosował technikę...po prostu.

W każdym razie, Ayatsuri się dostosuje. Ario przygotował hiraishina by znowu uciec do najdalszego punktu, teraz jednak...zamierzał wykorzystać pewien plan. Po pierwsze - Saori musiała go widzieć. A przed tym jak go musiała widzieć, musiała gdzieś być. Skoro przygniótł ją filar, to mogła być tylko w jednym miejscu. Pod ziemią. Nie wiedział, jakim chujem jest w stanie go dopatrzyć będąc pod ziemią, ale wiedział mniej więcej gdzie jest jej pozycja. W związku z tym, dociskanie i szukanie jej to strata czasu. Sama wkońcu wyjdzie. Przez ten czas pozbawi ją przewagi.

Ario zamierzał użyć hiraishina w takie miejsce, które zasłaniało najbardziej widok z bram torii - czyli gdzieś za jakimś filarem albo coś. Jak wyeliminuje jej linię wzroku, powinien mieć przewagę. Teraz punkt drugi użycia hiraishina - chciał to zrobić jak najpóźniej. Chciał, by Hozuki z pełnym impetem wpadł w ścianę i przebił się, gdziekolwiek mógł. Znał zdolności tego klanu i wiedział, że bez sensu jest atakować technikami. W związku z tym, oczekując na atak i przygotowany do Hiraishina, wycofał cztery klony z polowania na Saori i...wysłał je na Hozukiego. Klony miały w równych odstępach starać się atakować przeciwnika, tak by nie zdjął ich jedną techniką, oraz by musiał co chwila aktywować swoją zdolność klanową. Jeżeli nawet nie da rady jej zniszczyć, to przynajmniej wykorzysta to do wyczerpania jego chakry.

Jeden klon miał cały czas szukać i polować na Saori. Dwa ostatnie klony miały ruszyć w kierunku pierwotnego ciała Saori i rozczłonkować jej ramiona, a potem resztę ciała - póki go nie używała, bez sensu było je zostawiać na miejscu, bo nawet jak pokona ciało Hoshigakiego, to i tak pacynkara wróci do pierwotnego ciała i zacznie się od nowa. W związku z tym, Ario chciał wyeliminować tą opcję. Przy okazji, jak będzie czas, Ario będzie próbował wystrzelić nić chakry i ponownie podpiąć się pod Salamandrę.
Deklaracje:
1A: OG Ario - przygotowanie i użycie w ostatnim momencie hiraishina, tak by Hozuki rozbił się o ścianę/fillar
1B: Klon 1 - poszukiwania Saori i próba rozczłonkowania jej łap
1C: Klony 2-5 - atak na Hozukiego
1D: Klony 6-7 - atak na stare ciało Saori

Jeszcze chciałbym spróbować podpiąć się nicią chakry z powrotem pod Salamandrę w ramach czekania na moment użycia hiraishina z akcji 1A, ale nie chciałbym, żeby to było traktowane jako nowa akcja, więc jeżeli się da to super, jak się nie da to rezygnuję z tej akcji
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Jawa
Administrator
Posty: 4332
Rejestracja: 10 mar 2015, o 23:33
Ranga: Head Admin
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sasame | Sumi

Re: Siedziba władzy

Post autor: Jawa »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Ario
Posty: 2555
Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
GG/Discord: Boyos#3562

Re: Siedziba władzy

Post autor: Ario »

Tym razem, z planu Ario nie wyszło prawie nic. Nie dość, że nie udało mu się zaatakować dosłownie nikogo, to jeszcze stracił klona i dostał z dziwnej techniki, której nawet nie widział. Walka pod wodą na otwartym terenie mogła być nawet prosta, ale nie w przypadku, kiedy Ario miał wrażenie, że nie walczy z jedną, czy dwiema, ale teraz to już nawet nie wiedział iloma przeciwnikami, których flagowe techniki pochodzą z Cesarstwa.

To był ten moment, żeby podziękować za walkę i przyznać się do porażki, w związku z tym, tak by normalnie było...gdyby nie Jawa, który pisze na mi priv z uśmiechem, "czy już się teleportujesz i uciekasz, czy jeszcze coś próbujesz?". O nie, teraz to sobie powalczymy. Nawet jak zrespisz jeszcze 10 hoshigakich to nie ma chuja, że teraz odpuszcze.

W związku z tym co się działo, trzeba było w zupełności zmienić podejście. Po pierwsze - nic nie działało. Ani wpływanie na architekturę terenu, ani podkopy, ani próba zrobienia przewagi, ani nawet deklarowanie ataków, bo ciągle coś zawodziło, a ostatnio to nawet 7 klonów nie było w stanie nic zrobić. Trzeba przemodelować ten format walki.

Ario zamierzał użyć hiraishina i przenieść się do wyjścia z piwnicy. Stanie w wodzie było bez sensu, tym bardziej, że dostał techniką której nawet nie widział i to, że były jakieś bąbelki czy światełka, to po pierwsze nie miał za bardzo czasu tego analizować, po drugie ganiał go Hozuki, który się mógł rozpływać, a po trzecie, Dokugiri nie zadziałało na marionetkę Hoshigakiego, więc albo to nie była Saori, albo w sumie...no po prostu Ario czuł, że ilość rzeczy, która się działa, była zbyt wielka, by teraz rozpoznawać każdą po kolei i się dostosowywać. Rozciągnie trochę pole bitwy, a po drugie...wyjdzie z wody i pomieszczenia. Gdy Ario przeteleportuje się do schodów, ma wyjść na poziom, w którym nie będzie ani w wodzie, ani nie będzie dziwnych bąbelków, ani świateł. Drugi krok, to odpieczętowanie 8 marionetek - Togatta atama (Marionetka A) - marionetek, które wyglądały jak zwykłe pacynki, bez żadnych mechanizmów. Ciało Ario trochę się rozpadało, więc przeskoczył rdzeniem w jedną z nowych lalek, zostawiając swoje stare ciało na ziemi. Oczywiście, robił to wszystko poza wodą, na schodach - poza tez bąbelkami, światełkami i innymi czarnymi atramentami. Miał upewnić się, że jest bezpiecznie.

Następnie gdy przeniesie się do swojego nowego ciała, zerwie nici chakry z klonów i podepnie 8 nici chakry pod 7 marionetek Togatta Atama (Marionetka A) i jedną pod swoje stare ciało (Marionetka B) - nawet, jeżeli jest mocno wyeksplaotowane, będzie idealną tarczą.

W takim ustawieniu, Ario był gotowy do atakowania 7 lalkami w pierwszą lalkę, którą Saori puści w pościg za Ario. Na schodach wszyscy naraz się nie zmieszczą, a nawet jak się zmieści, to musi przebić się armię marionetek. Ario z tyłu głowy był gotowy na scenariusz, w którym Saori będzie chciała puścić mu tak jakiegoś suitona na te schody, ale wtedy będzie albo uciekał, albo wysysał technikę. Miał z 300 metrów zapasu na tych schodach, to zrobi sobie tutaj shinobijskie termopile.

Z drugiej strony, pozostawały klony. A dokładnie sześć z nich, bo jednego Saori zniszczyła. Ario czuł, że Saori mogła podmienić się za filarem w inna lalkę, dlatego nie działało na nią dokugiri i że używa innej lalki jeszcze gdzieś, gdzie Ario nie widział. Dlatego...plan z klonami był następujący. Cztery klony miały dalej atakować Hozukiego. Jeden klon, który wcześniej miał atakować Saori, atakuje ją ponownie, uważając na ten miotacz w ręki, a ostatni, ma płynąć i skanować teren - poszukiwać gdzie może być prawdziwa Saori.

Deklaracje:
1. Ario Hiraishin do wyjścia, zmiana odpieczętowanie 8 marionetek, zmiana rdzeniem w Togatta Atama (Marionetka A), podpięcie nici pod 8 lalek (7* Togatta Atama + 1* Stare ciało Ario), przygotowanie się na shinobijskie termopile na schodach
2. 4 Klony walą hozukiego, 1 wali saori, 1 skanuje teren i poszukuje CZEMU dostałem partyzanta za 300 od jakichś bąbelków i gdzie jest Saori
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Jawa
Administrator
Posty: 4332
Rejestracja: 10 mar 2015, o 23:33
Ranga: Head Admin
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sasame | Sumi

Re: Siedziba władzy

Post autor: Jawa »

  Ukryty tekst
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ningyō-shi (Osada Rodów Ayatsuri i Kaguya)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości