Yūrei-mura

Prowincja w regionie Samotnych Wydm, wysunięta najdalej w kierunku zachodnim. Zamieszkana jest głównie przez Ród Ayatsuri i Ród Kaguya, starające się strzec granic tych terenów - niestety, jest to trudne zadanie ze względu na wielkość Sabishi oraz sąsiadujące z prowincją nieznane tereny. Krajobraz okolicy jest dosyć monotonny - gdziekolwiek nie spojrzeć, wszędzie ogromne połacie pustyni, z niewielkimi wyjątkami w postaci oaz. W trakcie podróży można się czasem natknąć na gliniane budynki, doskonale zamaskowane przed wzrokiem postronnych.
Awatar użytkownika
Rei Uta
Posty: 779
Rejestracja: 5 maja 2021, o 14:27
Wiek postaci: 17
Ranga: Nukenin S
Krótki wygląd: - Różowe włosy.
- Czarne Haori przewiązane jedwabnym obi, tego samego koloru luźne spodnie oraz wysokie buty za kostkę.
- Patrz avatar.
- Po resztę zapraszam do kp.
Widoczny ekwipunek: - Torba biodrowa.
- Duży zwój na plecach.
Aktualna postać: Rei
Lokalizacja: Cały świat.

Yūrei-mura

Post autor: Rei Uta »

0 x
Awatar użytkownika
Hikaito Kaguya
Posty: 25
Rejestracja: 21 cze 2025, o 14:50
Wiek postaci: 17
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Białe charakterystyczne kimono. Klanowy symbol na czole. Białe włosy sięgające do ramion.
Widoczny ekwipunek: 5 shuriken 5 kunai
Aktualna postać: Hikaito Kaguya

Re: Yūrei-mura

Post autor: Hikaito Kaguya »

z/t: viewtopic.php?f=69&t=11984&p=228959#p228959


  • Chłopak spojrzał na przerażonego strażnika, który wskazywał im miejsce zdarzenia. W jego oczach widział strach, niemal przesądną panikę, która tylko pogłębiała aurę tego miejsca. – Pokaż nam dokładnie, gdzie leżały ciała – rzucił tonem stanowczym, który nie znosił sprzeciwu. Potem, widząc jak dłonie mężczyzny delikatnie się trzęsą, dodał już łagodniej, z nutą litości w głosie: – Wracaj. Nic tu po tobie

    Nie czekał na odpowiedź – wiedział, że mężczyzna tylko czeka na pretekst, by stąd uciec. Sam zaś wszedł głębiej w ruiny, stawiając kroki powoli i ostrożnie, jakby każdy kamień mógł skrywać pułapkę albo tajemnicę.

    To miejsce jest zabite przez czas… – szepnął, sam nie wiedząc, czy mówi to do siebie, czy do Gashi. Wypalone mury, zapadnięte dachy i puste okna domostw przypominały martwe oczodoły. Każdy podmuch wiatru niósł drobiny piasku, które osiadały na ciele chłopaka niczym pył dawno minionych dni.

    Czuł ciarki na karku – jakby ktoś ich obserwował. Skóra reagowała szybciej niż umysł, gęsia skórka podpowiadała, że coś tutaj nie gra. Kucnął, przejeżdżając dłonią po ziemi. Piach, kamienie, wyschnięta ziemia… ale tu i ówdzie wyczuwał zagłębienia. Ślady. Wygładzona powierzchnia, jakby coś ciężkiego było tu przeciągane. Ciała…

    Hikaito próbował w głowie odtworzyć scenę. Wyobrażał sobie, gdzie mogli leżeć zabici, jak zostali rozrzuceni. Dotykał ziemi z zamkniętymi oczami, jakby palce mogły odczytać to, co wzrokowi umykało – gwałtowny ruch, upadek, bezwładne rozłożenie kończyn.

    Spojrzał na Gashi. Jej sylwetka odcinała się na tle ruin, a on przez krótką chwilę przyłapał się na tym, że obserwuje ją bardziej niż otoczenie. Była pewna siebie, jakby w jej oczach to miejsce nie miało prawa go przestraszyć.

    Raczej nie będzie już potrzeby wsparcia. Cokolwiek się wydarzyło, miało miejsce kilka dni temu… – odezwał się cichszym, niemal delikatnym głosem, jakby mówił coś intymnego, tylko do niej. Wiedział jednak, że to dopiero początek. Ich zadanie nie polegało na odnalezieniu ciał – one już były odnalezione. Musieli dowiedzieć się co się wydarzyło i kto jest w to zamieszany.

    Chłopak wstał i jeszcze raz rozejrzał się po ruinach, szukając detali – nietypowych śladów w piasku, resztek krwi, czegokolwiek, co nie pasowało do zwykłej rzezi.
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sabishi”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość