Mała oaza przy trakcie handlowym

Prowincja w regionie Samotnych Wydm, wysunięta najdalej w kierunku zachodnim. Zamieszkana jest głównie przez Ród Ayatsuri i Ród Kaguya, starające się strzec granic tych terenów - niestety, jest to trudne zadanie ze względu na wielkość Sabishi oraz sąsiadujące z prowincją nieznane tereny. Krajobraz okolicy jest dosyć monotonny - gdziekolwiek nie spojrzeć, wszędzie ogromne połacie pustyni, z niewielkimi wyjątkami w postaci oaz. W trakcie podróży można się czasem natknąć na gliniane budynki, doskonale zamaskowane przed wzrokiem postronnych.
Kugi Kaguya

Re: Mała oaza przy trakcie handlowym

Post autor: Kugi Kaguya »

Cóż... zabawa toczyła się w najlepsze. Luźna rozmowa, wino. Czego można chcieć więcej od życia? Co tu dużo mówić było miło, choć ten stan emocjonalny mógł być spowodowany magicznym trunkiem, który to czasem potrafi wywalić świat do góry nogami, sprawiając że rzeczy które nas zawsze trapiły, na tą jedyną chwilę stają się nieistotne. Zupełnie jakby nie było żadnych zmartwień. Tak więc tak... z pewnością wino do tych magicznych trunków należy. Tym bardziej że spożywali ów ciecz w tak gorącym miejscu jak to.
Mały psikus w wykonaniu Kugiego na swoim rówieśniku wyszedł wręcz podręcznikowo. Chłopiec został oszukany, w dobrym tego słowa znaczeniu. Przecież takie małe kłamstewko, czasem może naprawdę pomóc i polepszyć atmosferę. Grunt aby zrobić to z tak zwanym smakiem i wyczuciem, a Kugi właśnie te cechy posiadał.
Słuchał to co młody człowiek miał mu do powiedzenia i z każdym kolejnym słowem nie mógł uwierzyć w to co właśnie usłyszał. Wszystko to nie trzymało się kupy, a sama sytuacja która rzekomo miała być powodem ucieczki, jest wręcz absurdalna. Choć Kugi postanowił wysłuchać go do końca, nie przerywając mu jego monologu to, na samą myśl o zaistniałej sytuacji miał ochotę krzyknąć i komuś pogruchotać kości.

- BAKA, BAKA... BAKA!!!- Podniósł ton głosu od samego początku, nie mógł wytrzymać, po prostu coś w nim pękło. Chociaż nazwał chłopca głupkiem to nie w dosłownym tego słowa znaczeniu. Chodziło mu bardziej o jego bezradność i lekkomyślność. Gdyby powiedział mu o tym wszystkim wcześniej inaczej sprawy by się potoczyły.

- Oczywiście że chcę ci pomóc!- Powiedział dość przekonująco, kładąc swoje ręce na ramienicach dzieciaka, patrząc mu się prosto w oczy.

- Zrobię to bezinteresownie. Nie potrzebuje żadnych pieniędzy. Jestem shinobi, a prawdziwy ninja nie zostawia ludzi w potrzebie. Może i nie wyglądam na wiele starszego od ciebie, ale uwierz mi, banda opryszków to dla mnie żadne wyzwanie. Mogę sprawić aby was już nigdy nie nękali! Musisz tylko powiedzieć kim są ci "ONI". Opowiedz mi coś więcej, czym się zajmują, jak wyglądają... to wszystko jest bardzo istotne.- Sytuacja zrobiła się nieco bardziej napięta. Kugi był trochę zły że Teru ukrył przed nim tą prawdę, choć z drugiej strony kiedy miałby mu o tym powiedzieć? Zastanawiając się and tym trochę głębiej, wcześniej nie było okazji do szczerej rozmowy między tą dwójką...
0 x
Uchiha Izanami

Re: Mała oaza przy trakcie handlowym

Post autor: Uchiha Izanami »

0 x
Kugi Kaguya

Re: Mała oaza przy trakcie handlowym

Post autor: Kugi Kaguya »

Kugi starał się wyciągnąć trochę informacji z młodego chłopca, tylko i wyłącznie po to aby mu pomóc. Może i wyglądało to jakby na niego naskoczył, ale intencje miał zupełnie inne. Nie rozumiał jego zachowania i stosunku do potencjalnej przyszłości którą sobie wykreował w głowie. Zły scenariusz, tylko o tym myślał. Kugi dostrzegł że młody chłopiec jest bardzo zastraszony. W jego głowie jest mętlik i strach przed tym co może go spotkać, a przecież w cale tak nie musi być. Wystarczy że chłopiec da sobie pomóc. Nawet najsilniejsi gangsterzy mogą ugiąć swoje kolana przed kimś innym, wystarczy tylko odpowiednio się do tego zabrać. Niestety Teru nie miał o tym pojęcia, dla niego było już za późno. Strach, tylko to mu pozostało...
Choć w głębi serca Kugiemu zrobiło mu się go żal, to postanowił nachalnie nie wtykać nosa w nie swoje sprawy i po prostu nadzwyczaj w świecie odpuścił...

- Wiesz... Masz racje, to nie moja sprawa. Nie chcesz pomocy, ok. Żyj w ciągłym strachu przed jutrem, jeśli ci to odpowiada. Już więcej nie zadaje pytań, więc nie musisz się już tym przejmować. - Był lekko podenerwowany zaistniałą sytuacją. Kugi to dobry człowiek, ale ma to do siebie że dwa razy nie lubi się powtarzać. Nie, to nie. Rozumowanie po chłopsku, ale jakie skuteczne. Wiele razy proste myślenie uratowało mu już życie, więc może i tym razem? Po co ma sobie zaprzątać głowę kolesiem którego poznał kilka godzin temu? Samo to że uratował mu życie powinno wystarczyć.
Kugi spojrzał na bukłak z winem i doszedł do wniosku że alkoholu w jego organizmie już wystarczy. Nie bił pijany, choć trzeźwy też nie. Jego stan upojenia można byłoby porównać do wypicia dwóch może góra trzech piw.
- Tobie też już wystarczy- Rzekł w stronę chłopca zabierając mu jego bukłak.
- Ściemnia się, powoli musimy się zbierać, to najlepszy moment na dalszą wyprawę. Weź prowiant i wodę, powtarzam WODĘ i w drogę- Był bardziej oschły niż przed paroma minutami. Cóż... może zdał sobie sprawę że nie warto być miłym dla nieznajomego, a być może doszedł do wniosku że temu chłopcu już nie da się pomóc. Wstał i ruszył w kierunku Chaty w celu zgromadzenia zapasów na dalszą wyprawę.
0 x
Uchiha Izanami

Re: Mała oaza przy trakcie handlowym

Post autor: Uchiha Izanami »

ą wyprawę.
Ok, zdeklaruj, gdzie chcesz się kierować - w zależności od decyzji - różne rzeczy mogą się zdarzyć.
0 x
Kugi Kaguya

Re: Mała oaza przy trakcie handlowym

Post autor: Kugi Kaguya »

Zabrał się zatem do pracy. Spakował sporo jedzenia , które powinno wystarczyć mu na jakieś dwa, może trzy dni drogi. Wziął dokładnie tyle ile było mu potrzebne na dalszą wyprawę. Wiedział że do stolicy Sabishi jest jakieś dwa dni drogi stąd. Nie chciał brać za wiele prowiantu z dwóch prostych powodów. Pierwszy z nich to taki że nie ma sensu tego dźwigać i obtykać się z tym podczas całej wyprawy. Drugi nieco ważniejszy. Według Kugiego towar tu jest jak na wagę złota i nie można go marnować, przecież nie jednemu człowiekowi ta pięknie zaopatrzona oaza uratowała życie. Shinobi nie chciał by jakiś osobnik który doszedł tu ledwo o własnych siłach, zobaczył puste pułki z pożywieniem, tylko dlatego, bo ktoś przed paroma godzinami wziął nadmiar. To zupełnie nie w jego stylu.

- Gdzie ja cię będę prowadził? Cóż... Idę do stolicy Sabishi. To jakieś dwa dni drogi stąd, więc zabierz tyle jedzenia i wody ile możesz zjeść i wypić przez dwa dni, nie więcej!- Rzekł w stronę chłopca, wychodząc z chatki.

- Yarre.. yarre.. Wiesz że nie musiałeś wylewać tego wina? Komuś na pewno by się to przydało. Następnym razem jak wypiłeś tyle ile ci trzeba, odłóż na swoje miejsce. Puste bukłaki są o tam - Wskazał palcem na prowizoryczny tarasik przed chatką, gdzie leżała sterta pustych bukłaków. Był nieco zniesmaczony zachowaniem młodego chłopca, który najwyraźniej nie miał szacunku do jedzenia czy picia. Trochę to dziwne, bo jeszcze niedawno sam był na skraju wyczerpania i powinien rozumieć jak cenną rzeczą na pustyni jest prowiant. Kaguya napełnił jeszcze swój pusty bukłak wodą i był gotowy dalej wyruszyć w podróż, do centrum Sabishi

- Gotowy?- Zapytał jeszcze chłopca na sam koniec, w oczekiwaniu na odpowiedź. Tak naprawdę nie wiedział czy Teru będzie chciał iść z nim właśnie w te stronę, może ma jakieś inne plany? Tak czy inaczej nie obchodziło go to za bardzo. Najwyżej resztę wyprawy Kugi pokona sam.
0 x
Uchiha Izanami

Re: Mała oaza przy trakcie handlowym

Post autor: Uchiha Izanami »

Jeżeli idziesz do nomadów klik
Jeżeli jej unikasz klik
0 x
Awatar użytkownika
Yoshimitsu
Martwa postać
Posty: 482
Rejestracja: 26 sie 2018, o 16:16
Wiek postaci: 21
Ranga: Pazur
Multikonta: Arata

Re: Mała oaza przy trakcie handlowym

Post autor: Yoshimitsu »

Po zejściu z traktu handlowego gdzie ostatni raz widział swojego pobratymca, ciesząc się że nareszcie zostaje sam bez uciążliwego towarzystwa awanturnika tak bardzo typowego dla jego klanu...
-Zakała całego rodu, kolejny niezbyt silny idiota, który ma się za potężnego. Powiedział sam do siebie.
Dotarł do małej oazy, młody Kaguya stanął nad wodą, wpatrując się w nią, zebrało mu się na rozmyślanie nad przyszłością jego klanu, który według jego przekonania zmierzał donikąd, tak bardzo chciał go uratować, lecz był bezsilny i świadomy swoich braków. Głowa Yoshimitsu była zajęta przyszłością jego oraz klanu kościanych wojowników, zastanawiając się, którą drogę obrać żeby stać się silniejszym i przede wszystkim szanowanym pośród wszystkich rodów i szczepów Samotnych Wydm. Jego marzenie było niezmienne, przetrwanie klanu Kaguya. Młodzian miał w planach udać się do południowej oazy, ale póki co planował trochę odpocząć i spędzić trochę czasu sam ze sobą.
0 x
Obrazek -Mowa Myśli
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Posty: 1090
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Mała oaza przy trakcie handlowym

Post autor: Rika Kari Matsubari »

0 x
Awatar użytkownika
Yoshimitsu
Martwa postać
Posty: 482
Rejestracja: 26 sie 2018, o 16:16
Wiek postaci: 21
Ranga: Pazur
Multikonta: Arata

Re: Mała oaza przy trakcie handlowym

Post autor: Yoshimitsu »

Błoga samotność została przerwana przez kupców, którzy również podjęli decyzje o odpoczynku w małej oazie. Jego rozmyślania już nie miały sensu, nie potrafił skupić się na niczym innym niż na uciążliwej obecności innych ludzi. Słysząc rozmowę dwóch mężczyzn, którzy korzystali z orzeźwienia przy wodzie, stwierdził że dołączy się do tej rozmowy... Może uda mu się pozbyć niechcianego towarzystwa i może nauczy się w końcu nawiązywać kontakty z innymi ludźmi co pomogłoby mu w odbudowie klanu... Wstał więc, podciągając lewy rękaw swojej koszuli.
-Panowie! Zawołał i skinął głową na powitanie. Nie był to ukłon, ale miał nadzieje, że wystarczy to na nawiązanie rozmowy.
-Przepraszam, ale usłyszałem Waszą rozmowę, jakiego zastępstwa szukacie? Może będę mógł Wam pomóc. Jestem Yoshimitsu Kaguya, jeden z przedstawicieli kościanego klanu. Podnosząc lewy rękaw koszuli, chciał reprezentować swój klan najlepiej jak tylko potrafi. Czekając na odpowiedź, rozglądał się czy nikt nie nadchodził do Niego i jego rozmówców.
0 x
Obrazek -Mowa Myśli
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Posty: 1090
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Mała oaza przy trakcie handlowym

Post autor: Rika Kari Matsubari »

0 x
Awatar użytkownika
Yoshimitsu
Martwa postać
Posty: 482
Rejestracja: 26 sie 2018, o 16:16
Wiek postaci: 21
Ranga: Pazur
Multikonta: Arata

Re: Mała oaza przy trakcie handlowym

Post autor: Yoshimitsu »

Zachowanie podróżnych zaskoczyło Yoshimitsu, pewność siebie naprzeciwko nowo napotkanej osoby... Nowa cecha ludzi poznana, naiwność czy otwartość? To pytanie zadał sobie w myślach, ale jeden z podróżnych nie dał mu się nad tym zastanowić i szybko przeszedł do rozmowy przedstawiając się z wyciągnięta dłonią, która została uściśnięta przez Kaguye.
-Długo w podróży? Zadał to pytanie, lecz w głębi ducha nie obchodziła go odpowiedź.
Po krótkiej odpowiedzi, podszedł wyprostowany do drugiego człowieka, który w jego odczuciu był pachołkiem jego rozmówcy, podciągnął rękaw koszuli chcąc go przywitać.
-Nazywasz się jakoś? Jestem Yoshimitsu. Po tych słowach wyciągnął dłoń w miłym geście próbując się uśmiechnąć.
Po chwili przemyślenia propozycji pierwszego z mężczyzn, zaczął mówić...
-Idę z Wami Panowie, na marginesie kim jest Dudi? Wypowiadając te słowa, odwrócił się od Nich i spojrzał w niebo, szukając tam jakiegoś ukrytego piękna bądź sensu tego spotkania.
0 x
Obrazek -Mowa Myśli
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Posty: 1090
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Mała oaza przy trakcie handlowym

Post autor: Rika Kari Matsubari »

0 x
Awatar użytkownika
Yoshimitsu
Martwa postać
Posty: 482
Rejestracja: 26 sie 2018, o 16:16
Wiek postaci: 21
Ranga: Pazur
Multikonta: Arata

Re: Mała oaza przy trakcie handlowym

Post autor: Yoshimitsu »

Otwartość Tozukiego zaciekawiła młodego Kaguye do tego stopnia, że ten zaczął myśleć nad zawiązaniem z Nim przyjaznej znajomości, których dotychczas nie zawierał z nikim, nawet z pobratymcami. Ilość wielbłądów w orszaku nie zrobiła na Yoshim wrażenia z racji mnogości takowych na pustynnych szlakach, na których się wychował. Yoshi Mitsu, ciekawe... Powtarza po mnie, czy może jest ułomny? Chwila rozmowy ze swoimi myślami została przerwana znów przez prowadzącego wszystko mężczyznę. Kaguya ustawił się obok wielbłąda Tozukiego i poruszał się pieszo przy Nim cały czas zastanawiając się nad tajemniczym postawnym facetem, który strzegł interesu. Po chwili podróży, ukazała im się willa, zadziwiająco bogata jak na warunki pustynne, cóż... Interes musi iść całkiem nieźle, czy może to coś innego? Może "strażnicy" majątku są wykorzystywani nie tylko do obrony? Któż to może wiedzieć.
-Jesteśmy więc, ładnie się urządziliście drogi Panie, całkiem bogato jak na Sabishi. Komplementy... Ciężko było je wycedzić z ust Yoshiego, ale cóż mus to mus, trzeba choć trochę pokazać klan z innej strony niż awanturników, którzy z rozumem są w konflikcie.
-Gdzie jest Dudi, bardzo lubi ludzi? Cóż oby. Mówiąc to w połowie zdania krząknął, przeczuwał problemy z rozpieszczonym psem, ale wiedział że musi się folgować żeby wszystko poszło gładko i przysporzyło mu pozytywnej opinii wśród handlarza i jego świty. Yoshimitsu podciągnął lewy rękaw i po chwili zajął miejsce przed Tozukim czekając na jego odpowiedź
0 x
Obrazek -Mowa Myśli
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Posty: 1090
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Mała oaza przy trakcie handlowym

Post autor: Rika Kari Matsubari »

0 x
Awatar użytkownika
Yoshimitsu
Martwa postać
Posty: 482
Rejestracja: 26 sie 2018, o 16:16
Wiek postaci: 21
Ranga: Pazur
Multikonta: Arata

Re: Mała oaza przy trakcie handlowym

Post autor: Yoshimitsu »

Sympatia Yoshiego, rodziła się bardzo powoli, ale samo jej pojawienie się to coś wyjątkowego dla jego dotychczasowych doświadczeń z ludźmi. Nie skomentował komplementów, pewnie słyszy je równie często co członkowie rodu Kaguya obelżywe komentarze, więc nauczył się je ignorować... Kupiec mylił się na pewno co do jednego, Yoshi nie był zainteresowany nawet trochę jego pieniędzmi, ciekawiło go jego podejście do ludzi, których zna jak i nowo poznanych takich właśnie jak kościsty ninja. Tozuki poprowadził szybko Yoshiego Mitsu i członka rodu Kaguya na tyły rezydencji, handlarz szybko wskazał na ogrodzenie, za którym miał znajdować się cel całej podróży, czyli "kochany piesek" Dudi, młody shinobi od początku miał dziwne wrażenie, że wydaje się to zbyt łatwe i miał rację. Tozuki kazał, wysokiemu mężczyźnie otworzyć wysoki płot, nie minęła nawet chwila, a piesek już pędził w swoją stronę. Mam go przypilnować... Poczuł się lekko bezsilny, czy ten pies siedział za ogrodzeniem przez ostatnie miesiące?

-Czyli to jest Dudi? No to zabieram się do pracy. Wypowiedział te słowa, wyczuć można było, że jego motywacja wobec tej czynności zmalała po zauważeniu prędkości z jaką pędził pies. Nie pozostało mi nic innego niż ruszyć jego tropem. Ruszył w jego stronę spokojnym i pewnym lecz nieco przyspieszonym krokiem. Yoshimitsu próbował nawoływać psa i zainteresować go zabawą, liczył że się uda i Dudi nie okaże się aż tak męczącym psem jak się wydaje.
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek -Mowa Myśli
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sabishi”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości