Szlak transportowy

Kraj kupiecki położony nad morzem, na wschód od Prastarego Lasu. Graniczy z prowincjami Atarashi, Antai, Midori i Kaigan. Ryuzaku no Taki jest znane ze swojego bogactwa i szeroko zakreślonych wpływów - związane jest to z dobrym położeniem i łatwym dostępem do morza, czym nie może się pochwalić Shigashi no Kibu. Kraj ten ma bardzo żyzne gleby i przyjazny klimat, co korzystnie wpływa na dobrobyt jego mieszkańców. Na terytoriach tej prowincji, wśród nielicznych pagórków, można też znaleźć główną świątynię Wyznawców Jashina. Na północy, tuż przy granicy z Atarashi znajduje się z kolei Sarufutsu – miasteczko będące siedzibą szczepu Uchiha i Gazo - oraz Hachimantai - wioska, gdzie znajdują się Wyrzutkowie Cesarscy - Yuki.
Awatar użytkownika
Meijin
Postać porzucona
Posty: 93
Rejestracja: 14 sie 2019, o 11:59
Wiek postaci: 21
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Blady, niebieskie oczy, czarne włosy. Normalna waga i wzrost.
Widoczny ekwipunek: Kabura na broń na prawym udzie. Torba po lewej stronie lędźwi.

Re: Szlak transportowy

Post autor: Meijin »

Misja rangi B
21/x
Legenda:
-Szef exprzestępca
-????
I z tych nieobecnych:
-Strażnik Kizo
-Twój przyszły chłopak: kucharz
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Posty: 1090
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Szlak transportowy

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Słowa, które dobiegły jej uszu tuż przed odwrotem, mogły zmienić wszystko. Skołowana po Shunshinie i próbująca odzyskać orientację słyszała równie niewyraźny głos chłopaka, który się odbijał. Ona rozumiała te okropne słowa. Miała nadzieję, że to nieprawda. Niemal modliła się o to, jednak nie wyczuwała ani jednej nuty fałszu. Jeszcze raz przypomniała sobie słowa wujka Benu. W przeszłości, jeszcze nieopierzoną Doko wykorzystano kiedyś w złych intencjach. Teraz miała zbyt dużą siłę, by działać bezmyślnie. A co, jeśli pomaga nie tej stronie, której powinna. Tylko co właściwie powinna?
Jak bardzo chciałaby mieć teraz gotową odpowiedź! Tylko czy mogła mieć pewność, że i teraz nie uległa manipulacji? Czuła się jakby stała przed wielką górą i musiała się z nią mierzyć w nierównej walce. Koniec z tym. - powiedziała samej sobie, zaciskając piąstkę. Zorientowała się, że Ichiego nie ma w pobliżu. Wróciła na szlak, by zorientować się w sytuacji. On już tam był. Czy zobaczył, że wróciła jego stroną? Nie dowie się tego, bo nim zamienili ze sobą choćby słowo, leciał w nich pierwszy atak. Niegroźna technika, być może mająca za zadanie wybić jej z głowy jakiekolwiek zaangażowanie. Rika odskoczyła, zachowując bezpieczną odległość od zagrożenia. Jej głowa pracowała jak szalona. Być może jak nigdy dotąd? Wciąż nie wiedziała co jest słuszne. Po której stronie stanąć, czy to w ogóle miejsce dla niej? Musi być silna. Rozgrywanie dorosłych nie jest już takie proste, jak to się robi z dzieciakami. Co dalej?
Chłopak powoli wyłaniał się zza drzew. Nie czekała ani sekundy, zaczęła składać pieczęcie. Technika rangi S i rozwalenie wszystkiego? Nie. Nie było wyjścia przed szereg, zamaszystych ruchów i głośnego okrzyku z nazwą jutsu. Miast tego rączki dyskretnie przemycające kolejne pieczęcie. Spojrzała na zamaskowanego Demona, który zdawał się patrzeć w stronę swojego wroga. Czy rozpoznawali się? Nie to było najważniejsze. Smok, królik, małpa, wąż! Sekwencja zrobionych po cichu znaków miała zostać niezauważona przez nikogo. Czy stojący przed nimi chłopak mógł je zobaczyć? Jeśli tak, to pewnie nie spodziewał się, że... nie stanie się nic.
Złapała głęboki oddech. Wyszła przed ichiego, kierując się na środek między nimi. Nie było ciężko zauważyć, jak bardzo jest wkurzona. Jednocześnie czuła, że zdoła się obronić.
-Spaliliście restaurację i zrobiliście wiele złych rzeczy w mojej osadzie! - wykrzyczała wszystko, co miała w płucach. Po czym dynamicznie odwróciła się do Ichiego i wystrzeliła w niego palec. - A wy? Dzieciobójcy!? To wszystko prawda!? - jej drżący głos zacznie przeradzać się w rozpacz. Z wielką przyjemnością wysłucha, co mają do powiedzenia. Tak dwudziestokilkulatek, jak i Ichi. Niezależnie od wyjaśnień, musi poznać duszę Ichiego. Niedługo dowie się wszystkiego o właścicielu Shinobi. Nie zrobi więcej błędu, nie pomyli się, choćby miała poświęcić swoje życie.
-TY BYDLAKU! - wykrzyczała w swym dziesięciometrowym biegu z wyciągniętą piąstką. Krucha rączka ze swoim słabiutkim taijutsu szarżuje na Ichiego. Użyje katany, przecinając ją i rozwiązując niepotrzebny problem? Jestem do przytulania, nie do bicia...

Rika po ostatniej pieczęci przemieści się na paluszkach tak jak Kuroichi między dwóch wojowników, ale na samą krawędź szlaku, schodząc z linii ognia. Gdy używała techniki nie widziała czerwonych oczu u młodego wojownika. Czy nazbyt się pospieszyła? Znała Sharingana i wiedziała, że jeśli to on, będzie mógł przewidzieć jej zamiary. Przyglądała się temu, czy bardziej patrzy na Kuroichi, czy na nią. Była nieufna, zachowując pewną ostrożność, jednocześnie nogi drżały jej z nerwów. Musiała wystawić Ichiego na ciężką próbę. Mafiozo świadomy czy nie, nie miał chyba powodów by przerywać tę scenę. Rika miała ręce gotowe do kolejnego ruchu. Tylko jak zachowa się Ichi?
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Meijin
Postać porzucona
Posty: 93
Rejestracja: 14 sie 2019, o 11:59
Wiek postaci: 21
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Blady, niebieskie oczy, czarne włosy. Normalna waga i wzrost.
Widoczny ekwipunek: Kabura na broń na prawym udzie. Torba po lewej stronie lędźwi.

Re: Szlak transportowy

Post autor: Meijin »

Misja rangi B
23/x
Legenda:
-Szef exprzestępca
-Katsuo
I z tych nieobecnych:
-Strażnik Kizo
-Twój przyszły chłopak: kucharz
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Posty: 1090
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Szlak transportowy

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Rika obiecała sobie, że nie będzie już dawała sobą manipulować. Miała swój plan. Całkiem niezły plan i to nawet biorąc poprawkę na to, że trafiła do wyższej ligi. Pech chciał jednak, że tak Ichi jak i Katsuo okazali się właścicielami Doujutsu no i wszystko tak jakby nie wyszło. Znowu. A co Rika myślała chwilę wcześniej? Albo Ichi przetnie Kuroichi na pół, albo okaże jakąś czułość. Dlatego kiedy leciał na nią z kataną w dłoni była konkretnie osrana (to przenośnia, okej?). Atak był szybki, ale przede wszystkim był totalnie zaskakujący i akolitka zamiast zareagować, stała sparaliżowana. Prawie nie zareagowała, kiedy zatrzymał się tuż przed nią i powiedział kilka słów, które wydały jej się cierpkie. Kolejna chwila i Ichi już pozbywał się klona Katsuo, który najwyraźniej był gdzieś tutaj w pobliżu. Zatem i on być może w ogóle nie uległ działaniu genjutsu. Złe wieści, bardzo złe. Zwłaszcza, że gdy już się ocknęła uzmysłowiła sobie coś bardzo złego. Dalej nie wie o co chodzi. Nie wiedziała którą stronę powinna trzymać, kto tutaj jest tym złym i dlaczego właściwie w tym wszystkim uczestniczy. Miała coraz mniej zaufania do Ichiego, a jednocześnie wcale nie stała po stronie Katsuo. Ten drugi zlekceważył ją i potraktował jak małe dziecko, które nie powinno tutaj być. "Spływaj, mała". Tak dłużej być nie może.
Najchętniej wyrzuciłaby Ichiemu, że to właśnie JEST miejsce i czas na pytania, ale zanim zdążyła to zrobić życie zweryfikowało jej plany. Objawił im się Katsuo, który techniką dotonu ograniczył ruchy Ichiemu i wyrzucił w jego kierunku 3 kunai'e z niespodzianką. Bardzo wybuchową niespodzianką.
Rika rozpoczęła swoją przygodę z ninjowaniem od genjutsu z bardzo prostego powodu. Tak jak w życiu można osiągać to co się chce za pomocą sprytnego doboru słów i wygrywaniu konfliktów w taki sposób, że nawet przeciwnik się cieszy, tak na polu bitwy sprytna iluzja pozwala wygrać walkę nie wyrządzając krzywdy. A ona nigdy nie chciała zadawać bólu, a już zwłaszcza zabijać. Teraz z wytrąconym argumentem z dłoni musiała czym prędzej znaleźć inne rozwiązanie i bynajmniej nie było to dla niej nic nowego. Szanse na zatrzymanie kunai'ów miała średnie, leciały w inną stronę i nie zdążyłaby ich nijak sięgnąć przed detonacją. Ale może da się coś zrobić z notkami? Pomoc Ichiemu była chłodną kalkulacją, która zadziała się gdzieś z tyłu jej głowy i póki co musiała zaufać intuicji. Tym razem nie składając żadnych pieczęci dosłownie weszła w cień Katsuo, przejmując kontrolę nad jego ciałem. Ten nie złoży już pieczęci detonującej notki, a z resztą Ichi będzie musiał poradzić sobie sam. Przejęła ciało wojownika i na dystansie może 10 metrów ruszyła do kontry jak Robert Lewandowski. Nie zwalniając ciałem obcego wbiegła w pole karne, goniąc zagraną zbyt głęboko piłkę. Nie ma rady, trzeba atakować ją szczupakiem, rzuciła się więc, nie trafiając jednak w piłkę a słupek bramki, bądź też wracając do rzeczywistości, drzewo. Ruch ten nie był śmiertelny i w najgorszym razie skończy się pewnie na lekkim wstrząśnieniu mózgu. Co najważniejsze, unieszkodliwi go na wystarczająco długo. Po spotkaniu pierwszego stopnia z drzewem wyjdzie z cienia i wróci do Ichiego. Jedna rzecz będzie dla niej ważna - aby Ichi nie sięgnął Katsuo swoją
Jeśli przyjdzie jej tłumaczyć się z Kuroichi, powie (zresztą po części zgodnie z prawdą) że miała to być podpucha dla ich przeciwnika, który miał przez to wyjść z ukrycia i... może by się udało, gdyby nie spaprał.
-On miał czerwone oczy. Iluzje da się przejrzeć, ale nie znam Doujutsu, które chroniłoby przed silnym ninjutsu. - miała na myśli Katsuo, ale chyba wiadomo o co chodzi.
-Powiedział, że jesteście dzieciobójcami. - powiedziała z wyrzutami w oczach. - teraz chyba mamy miejsce i chwilę czasu.

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Meijin
Postać porzucona
Posty: 93
Rejestracja: 14 sie 2019, o 11:59
Wiek postaci: 21
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Blady, niebieskie oczy, czarne włosy. Normalna waga i wzrost.
Widoczny ekwipunek: Kabura na broń na prawym udzie. Torba po lewej stronie lędźwi.

Re: Szlak transportowy

Post autor: Meijin »

Misja rangi B
25/x
//Jeśli odpoczywacie i rozmawiacie, coś jecie itp, to opisz to. Wezmę pod uwagę opis relaksu i zadecyduję ile % chakry zregenerowaliście :) //

Legenda:
-Szef exprzestępca
-Katsuo
I z tych nieobecnych:
-Strażnik Kizo
-Twój przyszły chłopak: kucharz
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Posty: 1090
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Szlak transportowy

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Katsuo nie był byle wymoczkiem, z jakimi niejednokrotnie walczyła Rika. Toteż nawet osłabiony poradził sobie z techniką ninjutsu. Całość zajęła mu jednak chwilę i nie był zdolny do zdetonowania wybuchowych notek w czas. Gdy przeciwnik odzyskał kontrolę nad swoim ciałem przytomnie zdecydował się na odwrót. Rzucił jeszcze kilka gróźb w kierunku Ichiego i tyle go widzieli. Jasne było, że to jeszcze nie koniec.
Tymczasem Ichi niespiesznie wydostawał się z ziemistej pułapki. Ognista kula bez problemu strawiła dotonowe jutsu i "szef exprzestępca" był wolny. Uznał, że gonienie teraz Katsuo mija się z celem, a poza tym mieli do pomówienia. Zeszli z głównego szlaku na pobocze, bliżej drzew.
Zdaję się, że oboje byli na siebie wzajemnie źli. Rika nie wiedziała czy może mu ufać, a Ichi zezłościł się na genjutsu, którego użyła na początku walki. No cóż, Rika wyjaśniła wspólnikowi (a przynajmniej na razie) jaki był jej plan. Wcale nie zamierzała go sprawdzać, atakować ani w ogóle nic z tych rzeczy. Liczyła, że obserwujący ich nieprzyjaciel straci czujność, dając jej lepszą okazję do ataku. Mogła go w ten sposób wywabić, bo przecież wiadomo było, hehe, że to klon. Ichi musiał to zrozumieć, a Rika mogła co najwyżej postarać się, by podobne rzeczy nie miały miejsca. Czasem miała jednak problem z zapanowaniem nad technikami, które sięgnąć mogą nie tylko te osoby, dla których jej jutsu są przeznaczone.
-Usiądźmy tam przy drzewie. - wskazała miejsce trochę bardziej ukryte przed ewentualnymi powozami. Było sporo miejsca, by się porządnie rozsiąść, a kto tego potrzebował mógł się położyć lub oprzeć plecy o pień drzewa. Później przyszedł czas na wyjaśnienia Ichiego. Słodko-gorzka opowieść dawała kilka odpowiedzi, ale także pytań. Z tego co klarowało się powoli małej kunoichi, to na pewno przeszłość. ichi rzeczywiście zabijał. Nie zostało to powiedziane wprost, ale możliwe, że także dzieci. Nie dało się tego tak po prostu wyrzec, zapomnieć i wytrzeć plamy krwi z rękawów. Nie przerywała ani słowem, bo wiedziała, że to być może jedyna szansa, by się czegoś dowiedzieć. Patrzyła to na niego, to gdzieś w otwartą przestrzeń. Czuła już, że zagrożenie minęło, a pomimo to pozostawała napięta w związku z historią, jaką przeszedł Ichi. Wielki zbrodniarz, dla którego los od zawsze miał gotowy scenariusz na życie. Kiedy przerwał, zapadła cisza. Myślała. Zastanawiała się, czy gdyby urodziła się w innym miejscu, czyniłaby to samo. Myślała. O podobieństwach między nimi.
-Ja na początku drogi ninja też zrobiłam coś bardzo złego. Niechcąca, ale jednak. Wiele osób mi wybaczyło i dało drugą szansę, dlatego jestem tu gdzie jestem. - powiedziała w skrócie, w niemym "rozumiem". - nie zabiłabym go. - dodała zupełnie nie na temat. - nie chcę tego robić i gdy tylko jest możliwość, działam inaczej. - o tak, Rika była po jasnej stronie mocy.
-Chcesz się napić? - zaproponowała, wyciągając z torebki manierkę z wodą. Sama też musi uzupełnić płyny. Następnie położyła się na trawie zupełnie tak, jakby była na pikniku. Nie chciała milczeć, ale wiedziała, że dorośli to lubią. Rozważała szanse na odzyskanie obu kobiet i doszła do wniosku, że im się uda. Gdy poczuła się na siłach, ponownie przeszła do siadu. Była gotowa ruszyć dalej, ale jeszcze tego nie inicjuje.
-O jakiej rodzinie mówił ten ktoś? - zapytała Ichiego, chcąc wiedzieć lepiej z czym mają do czynienia. Po dłuższym odpoczynku była gotowa. Jeśli to samo czuł Ichi, mogli ponowić pogoń.
0 x
Awatar użytkownika
Meijin
Postać porzucona
Posty: 93
Rejestracja: 14 sie 2019, o 11:59
Wiek postaci: 21
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Blady, niebieskie oczy, czarne włosy. Normalna waga i wzrost.
Widoczny ekwipunek: Kabura na broń na prawym udzie. Torba po lewej stronie lędźwi.

Re: Szlak transportowy

Post autor: Meijin »

Misja rangi B
27/x
Legenda:
-Szef exprzestępca
-Katsuo
I z tych nieobecnych:
-Strażnik Kizo
-Twój przyszły chłopak: kucharz
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Posty: 1090
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Szlak transportowy

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Moment odpoczynku był bodaj najlepszą z dotychczasowych okazji do poznania się. Szybka rekrutacja na targowisku czy też zabiegany dzień pracy nie dawały po temu za wiele możliwości. Teraz ich powierzchowna znajomość nie tylko mogła, ale wręcz musiała się pogłębić, jeśli dalej mieli walczyć po jednej stronie i mieć do siebie zaufanie. Rika po raz kolejny sięgnęła do manierki po kolejny łyczek. Niemal czuła, jak z jej ciała powoli opada stres i mięśnie (koniec końców, każdy je ma!) stają się mniej napięte. Czuła się dużo lepiej niż jeszcze przed godziną, gdy nie tylko była w niebezpieczeństwie, ale też nie wiedziała jak się zachować i co jest właściwe. Ichi miał swoje na sumieniu, ale wierzyła, że go poznała i wierzyła jemu samemu. Chodziły jej po głowie pewne myśli, odnośnie do tajemniczej "rodziny", ale w gruncie rzeczy nawet jeśli się mścili to... nie byli lepsi. Ot, taki skrót myślowy. Sama nie zamierzała zabijać, jeśli nie będzie to absolutnie konieczne. Wysłuchała tego, co miał jej do powiedzenia właściciel "Shinobi" i musiała się z nim zgodzić. Istotnie, nie wolno się wahać. Muszą być pewni tego co robią. A jeśli ona nie dopuści się okrucieństwa, na które nawet nie wiedziała czy ją stać, to wszystko będzie w porządku. Czuła że stoi przed dużym wyzwaniem, któremu może podołać. Teraz jednak musi powiedzieć coś od siebie. Wyjaśnić, co takiego złego narobiła. Proste pytanie. Zabiłaś? Tak lub nie.
-Ahh... - westchnęła bynajmniej nieteatralnie. - Nie wiem. - a więc jest jednak i trzecia opcja. Ale zaraz! Jak można tego nie wiedzieć? - w szpitalu zrobiło się przeze mnie wielkie bum. było dużo ognia i próbowaliśmy ratować ludzi, ale nikt mi nie powiedział jak to się skończyło. Moja przyjaciółka ma całe poparzone plecy, ale na szczęście tego nie widać i mi wybaczyła. - wyszedł na wierzch naturalny brak zdolności do mówienia tego, co może być dla rozmówcy ważne. Czy wybierze z tego coś istotnego?
Zapadła cisza. Tym razem nie chciała utrzymać jej w powietrzu na dłużej.
-Gdyby to ode mnie zależało, ludzie by się nie bili. - zaczęła naiwnie. - sama z początku myślałam, że będę tylko wykonywać różne czynności tak jak u ciebie w restauracji. Na szczęście - albo i nie - kontrolowanie chakry idzie mi trochę lepiej niż większości ludzi i szybko okazało się, że mogę się przydać do innych rzeczy. Każdy powinien robić to w czym jest dobry, ale jak jest dobry w byciu złym, to wtedy nie. - Paolo Coelho, latem 387.
-Ja wiem że jestem dobra w poprawianiu innym humoru... ej! Tylko nie myśl, że jestem tylko... słodką idiotką! - to ostatnie określenie wyraźnie było dla niej nowe. - możesz na mnie polegać. Naprawdę potrafię być groźna. Pewnie myślisz, że lubię kwiatki? - zapytała z przekąsem, kierując go wzrokiem na swój wpleciony we włosy kwiatuszek. - oczywiście, że lubię, ale... - Zdjęła cały mechanizm, rozłożyła go na czynniki pierwsze i wskazała palcem na poszczególne elementy, jakby działanie tego czegoś było zupełnie oczywiste, po czym dała mu do powąchania pojemniczek. Babka Akane zawsze uczyła Rikę, by nie sprawdzać zapachów wciągając w nozdrza, tylko delikatnym ruchem dłoni "przysuwać" do siebie woń. Jedna i druga opcja będzie przykra, ale ta pierwsza zdecydowanie bardziej. W środku znajduje się bowiem żółciutki, niemal gęsty mocz. Nie wiadomo co spożywała ta osoba, ale na pewno nie była to sama woda. Sama zawartość znalazła się tam za sprawą kolegi Riki po jej najdziwniejszej w życiu prośbie. A Ty czytelniku prosiłeś kiedyś kogokolwiek, aby ci nasikał na kwiatka? Rika spojrzała na Ichiego z triumfalną miną. Miała diabełki w oczach.
-Ciesz się, że jesteś po mojej stronie. - skomentowała, zupełnie jakby była w posiadaniu broni masowej zagłady.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Meijin
Postać porzucona
Posty: 93
Rejestracja: 14 sie 2019, o 11:59
Wiek postaci: 21
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Blady, niebieskie oczy, czarne włosy. Normalna waga i wzrost.
Widoczny ekwipunek: Kabura na broń na prawym udzie. Torba po lewej stronie lędźwi.

Re: Szlak transportowy

Post autor: Meijin »

Misja rangi B
29/x
//Jeśli dostosujesz się do propozycji Ichiego i lecicie dalej to możesz sobie 4% chakry zregenerować. Post napisz jeszcze w tym temacie.//

Legenda:
-Szef exprzestępca
-Katsuo
I z tych nieobecnych:
-Strażnik Kizo
-Twój przyszły chłopak: kucharz
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Posty: 1090
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Szlak transportowy

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Siedzieli na suchej trawie tuż przy często uczęszczanym szlaku prowadzącym z Ryuzaku no Taki do Sogen i odwrotnie. Było całkiem ok. Mieli dłuższą chwilę na odpoczynek. Przez chwilę można było przenieść się z wymagającej misji pościgu za niebezpieczną rodziną i odbicia z ich rąk dwóch kobiet, prosto na rodzinny biwak. Brakowało kocyku, plecionego kosza z dobrym jedzeniem i smakołykiem na deser, ale znowu - było całkiem ok. Ich zachowanie mogło wydawać się dziwne. Ktoś czekał na ich pomoc. I to nie zwykły ktoś, a ktoś bliski. Tymczasem oni siedzieli i odpoczywali. Jeśli mają dać sobie radę, musza być wypoczęci. Lepiej narazić wszystkich na dodatkowe 20 minut trosk, aby tylko udało się doprowadzić wszystko do szczęśliwego zakończenia. Można więc powiedzieć... że było całkiem ok.
Rika nie pociągnęła dalej wątku pożaru. Nie chciała się przedrzeźniać, a sprawę miała już dawno przepracowaną i i tak nie przestanie wierzyć, że nikt nie zginął. Tak jest lepiej dla niej, a i chyba dla innych. Cała ta rozmowa była niemal absurdalną wymianą zdań osób, które niby się znały, ale jednak nie bardzo. Pojedynek Coelho vs NieCoelho dał Rice do myślenia. Oh, to była ślepa uliczka, na którą nie mieli teraz czasu. Zgadzała się, ale tylko tak trochę i w zasadzie to nie bardzo... wiadomo o co chodzi.
A zabawka? Była z niej dumna i chciała się pochwalić. Sharingan był właściwą ripostą. Ale, ale! Żadne czerwone oko nie da gwarancji wykrycia jej cudownej broni masowej zagłady. Oczyma wyobraźni stworzyła obraz użycia kwiatuszka i miny wroga, który został sprytnie przechytrzony, a może nawet upokorzony. Ale ichi miał trochę racji. Sharingan... to było coś. Rika czuła się absolutnie wyjątkowa. Była wojowniczką nierzadko posługującą się słodyczą. Mimo to na polu bitwy była mieszańcem, którego styl walki nie rekompensował wystarczająco takich zdolności, jakie dawała choćby krew Uchiha. A jej przodkowie? Wiedziała tylko, że jej pra-pra-pra... dziadek był konkretnym zwyrolem, ale nikt nie chciał powiedzieć więcej. Nigdy nie słyszała o żadnych supermocach w "rodzie" Matsubari. Przygryzła wargę z poczucia niesprawiedliwości, zupełnie jakby znowu usłyszała, że ma wcielić się w rolę jakiejś "podobnej" dziewczynki.
-Chodźmy już. - dosyć gadania. Czas pokazać, co potrafi mieszaniec.

---
Dałbyś drugie 4% za opis relaksu w jacuzzi? kappa
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Meijin
Postać porzucona
Posty: 93
Rejestracja: 14 sie 2019, o 11:59
Wiek postaci: 21
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Blady, niebieskie oczy, czarne włosy. Normalna waga i wzrost.
Widoczny ekwipunek: Kabura na broń na prawym udzie. Torba po lewej stronie lędźwi.

Re: Szlak transportowy

Post autor: Meijin »

Następny post tutaj -> http://shinobiwar.pl/viewtopic.p ... 00#p125400

Nie ma więcej chakry kappa
0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2526
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Szlak transportowy

Post autor: Seinaru »

No i dotarł. Udało mu się w dość krótkim czasie przeprawić przez granice obu prowincji. Nie wiedział do końca od czego zacząć swoje poszukiwania Kowala, jednak czuł że znajduje się we właściwym miejscu. Ryuzaku no Taki było jedną z największych osad w tej części kontynentu i z pewnością można było tutaj znaleźć jeśli nie sam cel podróży, to na pewno bardzo wyraźne wskazówki. Cóż, na Teiz na razie nie miał póki co po co wracać, nie chciał aż takiego wyciszenia po tym co działo się w Midori. O ile starał się nie myśleć zbyt długo o walce z Biju, wielkich Akimichi i całej tamtej przygodzie, to jednak jego myśli cały czas wracały do tamtego hałasu, adrenaliny i śmierci. Od jakiegoś czasu widok tych dramatycznych scen przyjmował nieco lżej, ale mimo wszystko... Tak, zdecydowanie potrzebował zająć czymś swój umysł.

zt
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2526
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Szlak transportowy

Post autor: Seinaru »

Suta kolacja była tym, czego było mu potrzeba. To znaczy... zawsze mu jej potrzeba, bo Seinaru lubi sobie dużo podjeść i nie przeszkadzało mu to, że był lub nie ciągnięty za język o wiadomościach ze świata, że służba nie mogła z nimi biesiadować, tylko musiała obejść się smakiem wszystkiego co podawała. Kei miło spędził czas i choć nie zwracał dużej uwagi na ponętne kobiety uwijające się dookoła niego, to dobre jadło i towarzystwo łechcące nieco jego ego wypytujące o przygody to wszystko, czego było mu potrzeba do wieczornego resetu. Chętnie opowiadał o tym co widział i gdzie był, bo przynajmniej tak mógł odpłacić się za gościnę, jednak oczywiście poufne informacje o tym jak i w kim zapieczętowano Demona, jakie są prawdziwe cele Klepsydry oraz inne tego typ kwestie konsekwentnie przemilczał. Cóż, tak upłynął wieczór i kawałek nocy, a gdy zaprowadzono go do jego izdebki, z satysfakcją i pełnym brzuszkiem legnął i spał tak do samego rana.
Gdy się przebudził, słońce było już chyba całe nad horyzontem, a połowa domu (służby) uwijała się przy codziennych obowiązkach. No cóż, wbrew temu co samuraj obiecywał i jak próbował się reklamować to rannym ptaszkiem na pewno nie był i teraz nie dało się tego ukryć. Nikt go jednak nie poganiał, a nawet podano mu śniadanie wprost pod drzwi. Kei chętnie przyjął również i ten podarunek, a drugie śniadanie spakował do torby. Naprawdę, ugoszczono go tutaj po królewsku. Nieubłaganie zbliżał się czas wymarszu z tego raju na ziemi, a kąpiel... Kei obwąchał swoje ubranie i pachy pobieżnie i z całą stanowczością uznał, że nie jest jeszcze konieczna.
Tak więc z pełnym brzuszkiem i po porannej toalecie ubrał swoją zbroję, przy pasie zawiesił sobie tanto oraz hełm, na ramię zarzucił torbę, na to płaszcz, a na to wszystko jeszcze kosę na plecy. Naprawdę, jeśli ktoś zaatakuje go z zaskoczenia to zanim się pozbędzie tych wszystkich klamotów aby móc walczyć bez przeszkód, to chyba prędzej walczących zastanie zima, niż Seinaru się to uda. No ale nie było litości, zestaw podróżnika (zwłaszcza z zapakowanym drugim śniadaniem) trzeba było mieć przy sobie. Tak więc nie żegnając się specjalnie z nikim i po zostawieniu talerzy na progu, tak jak prosiła służka, samuraj zamierzał wyruszyć w ślad za Serizawą. Tak naprawdę miał jeszcze nadzieję, że po drodze spotka Watanabe aby twarzą w twarz oświadczyć mu, że już wyrusza i żeby podziękował swojemu panu w imieniu Keia za gościnę. Jeśli jednak się tak nie przytrafiło, to Seinaru opuścił posiadłość Otori po angielsku.
Nie czuł na sobie bata goniącego go czasu, toteż ruszył do Kaigan na piechotkę, po drodze pytając w mijanych gospodach i karczmach o grupkę samurajów pod przewodnictwem jednookiego szermierza, która mogła przechodzić traktem kilka dni temu. A nuż poszukiwana przez niego zgraja była widziana po drodze w jakiejś okolicy i tym samym Kei upewni się, że trafił na dobry ślad i uaktualni trop? Zdawał sobie sprawę, że pogoń w taki sposób nie będzie szybka, no ale tak jak wymyślił to sobie wcześniej - nie było sensu sprintem gonić kogoś, kto miał dwa lub trzy dni przewagi.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1831
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Szlak transportowy

Post autor: Kakita Asagi »

0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2526
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Szlak transportowy

Post autor: Seinaru »

Nigdy nie starał się sprawiać wrażenia człowieka, który szuka zaczepki i niesie kłopoty gdziekolwiek się pojawi. Zdawał sobie jednak sprawę, że sam wiszący na nim ekwipunek może sprawiać, że Seinaru wyglądał na większego i groźniejszego, niż w rzeczywistości był. Dlatego zamiast podróżować na fali tego wizerunku, częściej jednak zachowywał swój prawdziwy charakter, który chyba nieco ocieplał jego postać. Gdy zawitał w przydrożnej karczmie, to pianino pewnie przestałoby grać gdyby tutaj stało i może nawet nastąpiła chwila konsternacji wśród obecnych klientów, lecz wbrew temu Kei zachowywał się całkiem naturalnie.
Seinaru istotnie pociągnął tutejszego karczmarza odrobinę za język, aby zgodnie z planem złapać jakiś nowy trop. Trójka uciekinierów brzmiała dobrze, oprócz tego że ich rysopis w ogóle nie zgadzał się z tym jakie informacje Seinaru otrzymał w domu rodu Otori. Ale z drugiej strony, żeby oszukać takiego prostego człowieka wystarczyłoby zwykłe Henge no jutsu i nikt by się nie zorientował że coś jest nie tak. Kei zainteresował się podejrzanym trio, jednak póki co nie pokazywał szczególnej ekscytacji nowinami.
- Herbatki poproszę... tej... sencha. Ma Pan sencha? - Zapytał po zajęciu miejsca przy ladzie na dobre. I gdy ten podał mu zamówienie, Kei wyjął ze swojej torby bento, które miał spakowane na lunch.
- Czy będzie w porządku, jeśli do herbatki zjem trochę swojego? - Spojrzał na mężczyznę z zapytaniem, a gdy ten mu pozwolił Seinaru rozpoczął pałaszowanie.
- I czo dalej? Powieszieli że się tam wybiorą? - Zapytał chwilę po wepchnięciu sobie pierwszej ryżowej kulki do ust. W ręku już trzymał drugą gotową do zajęcia jej miejsca. Jakiś medyk na granicy Kaigan i Midori brzmiał bardzo dobrze, a skoro i tak samuraj zmierzał w tamtym kierunku, to na pewno nie zaszkodzi sprawdzić tego tropu. Na pytanie o buntowników Kei nie wzruszył się zbytnio. Nie dziwne było, że wiadomość o wydarzeniach w takim bogatym rodzie rozniosła się szerokim echem po okolicy, zatem zainteresowanie tą sprawą było naturalne.
- A jeśli tak to co? - Odpowiedział takim samym konspiracyjnym tonem, trochę parodiując rozmówcę. Na chwilę przerwał przeżuwanie i wziął łyczek herbatki. Miał nadzieję, że karczmarz nie okaże się przywódcą siatki buntowniczej i nie wyciągnie zaraz katany spod lady żeby go zaciukać. Była to nieprawdopodobna myśl choć Kei musiał przyznać, że przeszła mu przez chwilę przez głowę.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ryuzaku no Taki”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości